- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 792
Ja wiem, że jest Tata (Deus Abba) i mam wszystko, a nawet więcej tego, co jest potrzebne do ludzkiej egzystencji. Ponadto mam blisko do najświętszego miejsca na ziemi...miejsca, gdzie jest Pan Jezus, Syn Boga Żywego, który daje mi moc i pewność powrotu do Wiecznej Ojczyzny.
Po wyspaniu się w mieszkaniu, gdzie jest ciepło, a za oknem cisza...stękałem jak przed śmiercią. Pomyślałem o wszystkich, którzy czują się podobnie, ale nie mają własnego łóżka, a dzisiaj są przerwy w dostawie energii elektrycznej. Piszę to, a z telewizji mówią o bezdomnych, którzy nie mają gdzie się schronić przed mrozem.
Padłem na kolana i podziękowałem Bogu Ojcu za wszystko. Popłakałem się i z uniesionymi rękoma poprosiłem o odmianę serca chociaż jednego kolegi w Izbie Lekarskiej, bo trwają w błędnym uporze, a to prowadzi ich dusze do zguby. Celem naszego życia nie jest władza i posiadanie lub młodość i bycie wciąż pięknym, co wciska nam bezbożna telewizja.
Dzisiaj jest mróz, zawierucha, wypadki, a tym, którym jest za dobrze...protestują w Sejmie RP poprzez okupację sali posiedzeń. Nie udał się pucz i nie wiedzą jak wyjść z tego z twarzą. „Ojcze nasz”...popłakałem się.
Na Mszy Św. o 16.00 w Ew. J1, 43-51 Natanael zdziwił się, że Jezus powiedział o nim, że to "prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu" i zapytał: <<Skąd mnie znasz?>> Zbawiciel odpowiedział, że widział go stojącego pod drzewem figowym, a ten krzyknął: <<Rabbi. Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!>>
Przez moje serce i całe ciało przepłynął wstrząs, bo do tego momentu normalnie uczestniczyłem w Mszy Św. W moim przypadku stan „normalny” oznacza brak poczucia obecności Boga Ojca, pustkę, a nawet jakąś formę opuszczenia.
Musisz zrozumieć, że Bóg wszystko pokazuje poprzez nasz świat. Pan Jezus mówił, że „nie ma nic zakrytego”, a dowodem na to są działania ludzkie (podsłuch, nagrywanie, podgląd, kamery, śledzenie na ulicy i w sieci, a nawet przez nasze telewizory we własnych domach).
Nie ma jeszcze techniki czytania w myślach, a Bóg Ojciec i Przeciwnik mają dostęp do naszych najskrytszych myśli i przebytego naszego losu. Na ten moment św. Paweł powie (Hbr 4,12-16):
„Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko okryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek”.
Prawie 99% ludzkości nie ma tej świadomości, a niektórzy zapominają się. Właśnie policjant z patrolu szarpał kobietę za kierownicą w obecności dzieci w samochodzie, a poseł Nitras z PO grzebał na sali sejmowej w ławkach PiS-u. Na ten moment z telewizji płynie relacja z rozbierania skradzionego Volkswagena...robiono to w warsztacie z monitoringiem!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 804
Nasze ciało jest cudem stworzenia przez Boga Ojca, a jego działanie jest nękane rożnymi schorzeniami, urazami i przeciążeniami oraz wypadkami...w końcu podlega procesowi starzenia się (zużycia).
Wreszcie ustąpił kręcz karku, którego doznałem przed kilkoma dniami podczas nocnego przeciągu...nie mogłem skręcić głowy w lewo (tzw. objaw: „biegu wstecznego”), a każdy taki ruch wywoływał bolesny krzyk i zrywał ze snu. Pomyślałem o tych, którzy mają to cierpienie, ale nie wiedzą, co czynić.
Większość ludzi nie czuje przepływającego czasu, a jest to wynik posiadania duszy, która jest wcielania podczas naszego poczęcia już jako „dorosła”.
W tym dniu żona miała natchnienie i zrobiła przelew na moje konto, kupiła mi kurtkę i dobre ciastka, nie czekałem u fryzjera, a pani dr laryngolog przeczyściła mi zatykane przewody słuchowe. Dodatkowo odebrałem zwrotne potwierdzenie mojego pisma do Izby Lekarskiej (z 13 grudnia) i wszedłem na mechanika z serwisu samochodowego do którego miałem wstąpić.
Rejestrację samochodu miałem ważną do 11 stycznia 2017, ale posłuchałem natchnienia i zgłosiłem się na badanie techniczne przed Bożym Narodzeniem! Okazało się, że nie było jednego światła p.mgielnego, a ze zbiornika paliwa miałem wyciek (pęknięty pływak).
Dzisiaj, gdy to opisuję spalił się samochód na ulicy...niewiele trzeba, aby doszło do nieszczęścia, a przy kontroli trzeźwości sprawdzano mi światła!
Ja wiem, że Bóg Ojciec martwi się o nas i o nasze sprawy...tak jak my o nasze dzieci i ich życie. Na tle tego dnia mam pokazanych ludzi, którzy „martwią się o wiele, a potrzeba mało, albo nic”. Tacy często mają wszystko, a chcą jeszcze więcej.
Możesz ujrzeć to na tle tych, którzy utracili władzę w ostatnich wyborach i udawali zatroskanie o wolne media, bo jedynym warunkiem powrotu do władzy był pucz, ale nie wypalił! Teraz siedzą w zimnie i ciemności w sali sejmowej, a takiej okupacji zabronił już wcześniej marszałek Bronisław Komorowski!
Na Mszy Św. wieczornej św. Jan Apostoł w 1 J 3, 7-10 prosił: „Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu /../ Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła /../ Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy /../ Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła /../”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 817
Wczoraj w ręku znalazł się III List CXXII św. Hieronima z którego przytoczę tylko wybrane zdania:
-
„Nic tak Boga nie obraża jak trwanie w złem /../ kto traci wiarę w zbawienie, nie wierzy w nadejście sądu /../”...
-
„Nawróćcie się sercem i pomnijcie /../ żem ja jest Bóg i nie ma innego oprócz mnie.” (Iz, 46, 8-9) „Nawróćcie się do mnie ze wszystkiego serca waszego, w poście i w płaczu, i w żalu. I rozdzierajcie serca wasze, a nie szaty /../.” (Joel 2, 12-13)
-
„Zmiłuj się nade mną, Boże, /../ i /../ zgładź nieprawość moją”. (Ps. 50, 3)
-
„/../ pojednaj się z najłaskawszym Ojcem.”
Dzisiaj odczułem prowadzenie przez Boga, ponieważ nie planowałem uczestniczenia w Mszy Św. pogrzebowej znajomego nauczyciela, działacza i poety, ale rano napłynęła pewność, że będę tam o 11.00.
Do tego czasu opracowałem trudną intencję: za żyjących jak zwierzęta. Popłakałem się po jej edycji i podziękowałem Ojcu Wszechmogącemu, ponieważ stało się to, co do minuty i świadczyło o pomocy Ducha Świętego.
W oczekiwaniu na wniesienie zwłok - zmarłego, który raczej nie uczestniczył w życiu naszej wiary - grały mi skrzypki, a ja płakałem z bólu, że ludzie żywi nie przychodzą tutaj na spotkania z Panem Jezusem...z Panem naszego życia i śmierci, a później naszej wieczności.
Przykre jest to, że większość ludzkości „żyje dla życia” czyli tylko do śmierci, a są to często dobrzy ludzi, którzy martwią się o wszystko...oprócz swojego zbawienia! Wcześniej zabiegają o zapewnienie spokojnej starości z oczekującym grobem i drogą tablicą informacyjną.
Moje serce zalewał wielki ból, bo na tym nabożeństwie miałem pokazane pożegnanie zmarłego, a całe życie każdego z nas powinno być jednym wielkim pragnieniem powrotu do Królestwa Bożego...z takim właśnie momentem naszego tam powitania. Prawda jest taka, że większość nie ma świadomości jego istnienia.
Właśnie na tej Mszy Św. padną słowa z Apokalipsy św. Jana, psalmista zawoła „W krainie życia ujrzę Boga”, a Pan Jezus powie o zapisanych w Księdze Życia i naszym zbawieniu.
Ja podczas tego pięknego pożegnania ze zmarłym odmawiałem moją modlitwę (także za jego duszę): za nieświadomych istnienia Królestwa Bożego. Po nabożeństwie pojechałem i zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. Jeszcze nie wiedziałem, że dzisiejsza intencja też będzie za jego duszę, bo czekał z nawróceniem.
Przed snem z wielkiego pliku prasy religijnej w ręku znalazł się „Rycerz Niepokalanej”, a ja natychmiast szukałem ostatecznego sprecyzowania i potwierdzenia mojej intencji. Tam był art. „Fatima po 99 latach”, gdzie Anioł stwierdził do widzących, że prawdziwym lekarstwem na zło jest wezwanie: „Nawróćcie się do Boga całym waszym sercem”...
Powagę tej intencji zrozumiałem, gdy następnego dnia wyszedłem na deszcz ze śniegiem i wichurę z zamiarem modlitwy. Podczas mojego wołania z płaczem do Boga Ojca o Jego Miłosierdzie już wiedziałem, że jest to dzień za czekających z nawróceniem i za dusze takich.
Podczas mojego modlitewnego „umierania” trafiłem do naszego kościoła i tam przed Dzieciątkiem Jezus - ze środka mojej duszy - prosiłem Boga Ojca w intencji tych duchowych biedaków. Sam byłem zadziwiony żarliwością tego błagania:
„Boże! Tato! Tatusiu! Ojcze Przedwieczny przyjmij przez Niepokalane Serce NMP - Św. Osamotnienie Swego Syna, Jego Św. Rany i Św. Krew, Św. Poniżenie oraz wszystkie cierpienia doznawane na Drodze Krzyżowej - w intencji czekających z nawróceniem i za dusze takich”.
W drodze do domu wołałem za tych braci i ich dusze w „Św. Agonii” Zbawiciela, a 10 x powtarzałem: rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża, odpuszczenie mordercom („nie wiedzą, co czynią”), nagrodzenie ufności Dobrego Łotra („Dziś będziesz ze Mną w Raju”), opuszczenie na Golgocie oraz pragnienie naszego zbawiania, a wszystko zakończyłem koronką do Pięciu Św. Ran Zbawiciela.
To trwało dwie godziny i było zakończeniem doby duchowej, która zaczęła się na wczorajszej Mszy Św. pogrzebowej...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 847
Nie chciało mi się wstać na spotkanie z Panem Jezusem, bo dzisiaj jest zimny wiatr, a mam samochód i bardzo blisko do garażu! Wielka jest moja nędza, bo wczoraj na Mszy Św. otrzymałem błogosławieństwo od Boga Ojca oraz od Pana Jezusa Eucharystycznego (w Monstrancji) i poprzez Marię Valtortę („Poemat Boga-Człowieka”), a w telewizyjnej transmisji z Watykanu trafiłem na błogosławiącego wiernych papieża Franciszka.
„Bożej mój! Tyle łask już na początku tego roku” i 5 minut samochodem do mojego kościoła parafialnego, a właśnie oglądałem reportaż o mordowanych chrześcijanach w Sudanie Południowym!
Skuliłem się na końcu naszej świątyni, na ławce pod którą jest wylot jej ogrzewania. Od Ołtarza Świętego płynęły słowa Ew J1, 19-28 w którym Żydzi wysłali poselstwo do Jana Chrzciciela, aby wyjaśnił kim jest?
Jan wskazał im, że: <<Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie /../ a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała>>. Zważ, że powiedział to największy człowiek wśród ludzi, a cóż dopiero ja, który grzeszy każdym oddechem.
Po Eucharystii padłem w ławkę i nie było dla mnie tego świata. Podziękowałem Bogu Ojcu za taki właśnie początek tego roku oraz za posiadanie samochodu, który służy mi do spotykania się z Panem Jezusem!
My nie zdajemy sobie sprawy z budowy tego świata i czekającego nas życia wiecznego. Jego namiastką w tej chwilce jest Dom Boga oraz nasze mieszkanie...raj na niespokojnej ziemi.
Piszę to dla Ciebie podczas pięknej muzyki dającej nastrój radości, a zarazem przenikającej moją duszę. Moje poczucie bliskości Boga Ojca mam przekazać wszystkim wahającym się i mającym różne rozterki, które są podsycane przez Przeciwnika Boga!
Przypuszczam, że to pocieszenie napłynęło od naszego wspólnego Taty, abyś uwierzył, że przed nami jest Życie Prawdziwe. Ja wiem o tym i przekazuję moją pewność o istnieniu „życia po życiu”, a dalej życia wiecznego (duszy).
Na ten moment pasują słowa Pana Jezusa dotyczące istnienia życia wiecznego, które czytałem przed snem: "/../ wiecznymi posiadaczami Życia jest wasz duch /../ Bóg chce, byście je posiadali. On bowiem dla was je stworzył /../”...*
Moje serce zalała bliskość Boga Ojca i pragnienie bycia na drugiej Mszy Św. o g. 16.00 w intencji: potrzebujących nawrócenia lub za tych, którzy nie wierzą w zbawienie.
W sekundzie przepłynęła ludzkość cała, a z drugiej strony najbliżsi w rodzinie mojej i żony, nasza córka oraz sąsiedzi i znajomi, miasto i ojczyzna. Mało martwi się o przyszłość prawdziwą...przypominają dzieci, których nie obchodzi starość.
Tuż po ponownym wyjściu do garażu napłynęła właściwa intencja tego dnia, a ja popłakałem się i natychmiast zacząłem odmawiać moją modlitwę. Dosłownie w krzyku wołałem do Boga Ojca o miłosierdzie nad tymi, którzy nie mają świadomości istnienia Królestwa Bożego!
Zrozum moje cierpienie, bo ja jestem synem tego Królestwa, które jest także na ziemi („ono jest w nas”), ale tylko garstka ("resztka Pana”) żyje w świadomości jego istnienia.
Na tej Mszy Św. były inne czytania. Św. Paweł (Ef 4 1-7,11-13) prosi abyśmy „postępowali w sposób godny powołania /../ znosząc siebie nawzajem w miłości. Usiłujcie zachować jedność Ducha /../ bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei /../".
To trudny język teologiczny, ale w Królestwie Bożym każdy ma jakieś powołanie, które ma służyć innym w doprowadzeniu człowieka do doskonałości, którą jest ś w i ę t o ś ć! Tylko tak możemy wrócić do Boga Ojca Wszechmogącego.
Pan Jezus w Ew Mt 23, 8-12 przestrzegał, aby nikogo nie nazywać Rabbi, ponieważ jeden jest Nauczyciel, ojcem, bo jest tylko jeden Ojciec, Ten w niebie, a także trzeba unikać określenia mistrz, bo jest tylko jeden nasz Mistrz, Sam Chrystus.
Ponowna Eucharystia już w intencji odczytanej. Z natchnienia podjechałem pod „mój” krzyż, a przy mnie właśnie zgasła lampka (wypaliła się)...wróciłem i zapaliłem posiadaną w garażu.
Cały czas wołałem w mojej modlitwie za braci na całym świecie i nie mogłem się ukoić. W tym stanie możesz zrozumieć dlaczego Pan Jezus przyjął w intencji ludzkości tak okrutną śmierć...także dla naszego zbawienia!
APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Księga 6 str. 296
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 821
Przez tyle lat zapisywałem moje przeżycia duchowe, a nie korzystałem z pomocy Ducha Świętego. Podczas ciężkich dni w przychodni, gdzie latami byłem niewolnikiem...w dniach szczególnych udręk Pocieszyciel zalewał mnie wzmacniającą słodyczą. Nigdy za to nie dziękowałem, bo nie kojarzyłem jej z działaniem Tej Osoby Trójcy Świętej, ale w sercu wiedziałem, że jest to pomoc Boga Ojca.
Dopiero od niedawna proszę Ducha Świętego o prowadzenie w opracowywaniu aktualnych i zaległych zapisów. Sami z siebie nie możemy uczynić nawet tego, co potrafimy i co wydaje się nam słuszne i dobre.
W moim wypadku jest to magazyn różnych doznań, a nadprzyrodzone przeżycia duchowe jest trudno wyrazić w naszym języku. Mogę tylko potwierdzić, że miłosne zatroskanie Boga Ojca o nas - na tym zesłaniu - jest wciąż takie same! Wie o tym każdy dobry ojciec ziemski...
W końcu roku miałem wielkie plany, aby wejść w Nowy Rok bez zaległości...Duch Święty sprawił, że „pomyliłem się” i wszystko skończyłem o 3.30, ale zobacz jak wyszła ostatnia strona roku 2016.
Podziękowałem Duchowi Świętemu i w wielkiej radości pojechałem na Mszę Św. o 12.15 po której będzie wystawienie Najświętszego Sakramentu (wg relacji żony) z błogosławieństwem Panem Jezusem Eucharystycznym. Nie sądziłem, że już na progu roku 2017 spotka mnie tak wielka łaska Boża!
Dobrze, że przed Stajenką Betlejemską czekał na mnie klęcznik, bo nie było miejsc w ławkach. Podczas czytania z Księgi Liczb (Lb6, 22-27) poprosiłem Boga Ojca, aby pobłogosławił mnie i strzegł, ponieważ to „Błogosławieństwo Boże” często mówię i piszę do innych:
„Niech Was Bóg błogosławi i strzeże
Niech rozpromieni nad Wami Swoje Oblicze
Niech obdarzy Was łaską i pokojem”...
Św. Paweł dodał (Ga 4, 4-7), że zostaliśmy wykupieni przez Zbawiciela, a „na dowód tego, że jesteśmy synami, Bóg wysłał do naszych serc Ducha Syna Swego, który woła: <<Abba, Ojcze>>. Dlatego nie dziw się, że często piszę o Bogu Tata (Abba). Po Eucharystii i zakończeniu Mszy Św. pozostałem na krótkiej modlitwie przed Najświętszym Sakramentem, którym zostałem pobłogosławiony...
Na moim przykładzie widzisz pragnienie mistyka na przełomie roku i radość duchową, która nie ma nic wspólnego z witaniem nowego roku na zabawie, tańcach, piciu alkoholu, itd. To dwa światy...dlatego na ten stronie edytowałem posiadane w komputerze zapisy z przebiegu „sylwestrów” w różnych latach.
Trafiłem też na moment błogosławieństwa przez papieża z Watykanu, a tuż przed snem Pan Jezus powiedział do mnie o tych, którzy służą Bogu i „wzywają Go dla siebie i dla innych”, że przez to stajemy się „kapłanami, którzy z ziemi modlą się za braci. /../ Nie są oni znani światu. Ja jednak ich znam i b ł o g o s ł a w i ę i m”.*
APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Księga 6 str. 297
- 31.12.2016(s) ZA TYCH, KTÓRZY NARODZILI SIĘ Z BOGA
- 30.12.2016(pt) ZA NASZE RODZINY
- 29.12.2016(c) ZA WYBRANYCH DO MĘCZEŃSTWA
- 28.12.2016(ś) ZA WICHRZYCIELI W SEJMIE RP
- 27.12.2016(w) ZA RÓŻNIE POSZKODOWANYCH
- 26.12.2016(p) ZA MOICH KRZYWDZICIELI, ABY BÓG IM WYBACZYŁ
- 25.12.2016(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE UCZESTNICZĄ W ŻYCIU KOŚCIOŁA
- 24.12.2016(s) BOŻE! WYSŁUCHAJ NASZ GŁOS PŁACZLIWY...
- 23.12.2016(pt) ZA OPACZNIE TRAKTUJĄCYCH BOŻE NARODZENIE
- 22.12.2016(c) ZA CAŁYM SERCEM RADUJĄCYCH SIĘ W PANU