- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 949
Na Mszy św. porannej nie docierały czytania, bo byłem zmęczony i śpiący. Poprosiłem o wsparcie dusz zmarłych teściów, a jeżeli są zbawieni to niech ta łaska spłynie na dusze moich rodziców. Przykro, bo było kilka osób i taka sama ilość przychodzących służbowo.
Przed Eucharystią padłem na dwa kolana, przeżegnałem się, a Ciało Pana Jezusa ułożyło się w dar („zawiniątko”). Pojechaliśmy pod „mój” krzyż. Pięknie kwitną i małe sosenki w wielkich donicach.
Zza tylnej szyby samochodu wyjąłem ulotkę służek NMP Niepokalanej z Podkowy Leśnej z całą stroną zawołań: kocham Cię, Panie Jezu...stałem jak wryty i jeszcze pod krzyżem czytałem tą piękną „litanię” uwielbienia Zbawiciela.
Kto to wymyślił, bo w każdej chwilce można tak wołać! Dodałem moje zawołania: Kocham Cię, Panie, moją dzisiejszą słabością, moim chorym sercem oraz wieczorami, gdy zapisuję świadectwa wiary...
Po odwiezieniu żony ponowna fala Miłości Bożej zalała moje serce i dalej czytałem te zawołania. Łzy zalewały oczy, a właśnie stałem na chodniku: Kocham Cię, Panie na rogu ulicy oraz w sklepie z prasą, na poczcie i w oczekiwaniu na świeży chleb.
Św. Paweł mówił do starszych Kościoła o swojej pokornej i wiernej służbie Panu Jezusowi...wśród łez i doświadczeń z powodu zasadzek żydowskich. Potwierdził, że nie uchylał się tchórzliwie i publicznie nawoływał do nawrócenia się do Boga. Teraz udaje się do Jerozolimy, gdzie czekają go „więzy i utrapienia” (...), ale nie ceni sobie życia, bo chce dokończyć „biegu i posługiwania” (...). Dz 20, 17-27
Popłakałem się, bo myślałem o intencji: za kochających Pana Jezusa lub za świadków Pana Jezusa, a tu coś więcej, bo łatwo jest kochać, ale trudniej jest wiernie służyć!
Pan Jezus w czasie ostatniej wieczerzy modlił się, abyśmy poznali „jedynego prawdziwego Boga” oraz otrzymali „życie wieczne”.
"Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. (...) Ja za nimi proszę (...) za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. (...) oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie". J 17, 1-11a
Wyszedłem na ponowną Mszę św. ale byłem bardzo słaby i z trudem odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Znajdź się teraz na miejscu uwięzionego, uszkodzonego...wyobraź sobie dodatkową niechęć, którą zalewa nas szatan.
Spotkała mnie niespodzianka, bo dzieci po 1-wszej Komunii św. z werwą śpiewały: „Przepraszamy Cię, Boże” z powtarzaniem tego 3x oraz z powtarzaniem „Duchu Święty przyjdź”...
Po Eucharystii wzrok zatrzymała tablica symbolizująca obóz koncentracyjny z drutem kolczastym w który wetknięto złote róże!
W tym czasie z oddali "spojrzał" Pan Jezus Miłosierny! To przypomnienie Zbawiciela, że mam w pełni przebaczyć moim prześladowcom i na stronie internetowej skasować opis mojej krzywdy. Natychmiast to uczyniłem!
Co oznacza złota róża w tym kontekście? To bardzo proste, bo za wierną służbę Panu Jezusowi należą się róże, które nigdy nie więdną czyli wieczna chwała... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 956
Tuż po wstaniu padłem na kolana i przeprosiłem Boga za wczorajszy dzień, bo był dysonans pomiędzy przeżyciami duchowymi i wydarzeniami życiowymi...w tym debatą wyborczą: Komorowski / Duda.
Trwa horror, ponieważ władza jest podenerwowana (mieli „złoty róg”), ale Bóg pozwolił im na "róbta, co chceta"...zostali uśpieni pewnością siebie, a pycha to wielka zguba! Teraz szatan straszy ich odpowiedzialnością za wszystkie ukrywane afery i Antonim Macierewiczem.
Tak jest, gdy postępujesz niezgodnie z Prawem Boga czyli Prawdą i Sprawiedliwością, a zbrodnia rodzi zbrodnię. Cóż ja mam do tego wszystkiego? Jestem tylko wstydliwą ofiarą systemu i tyle. Przeczytaj art. w aktualnej „Gazecie warszawskiej” nr 20 (413) Śladami interwencji: Układ psychiatryczno - sądowy, czyli można załatwić każdego.
Jest mi szczególnie przykro, bo każde moje spotkanie z Panem Jezusem poprzedza wyglądanie z okienek (6.20), przebieganie i sterczenie na wszystkich rogach, a to przecież moi bracia Polacy...
Poprosiłem Pana Jezusa, aby był ze mną w tym tygodniu, a Pan przekazał mnie Swojej Matce. Zaraz zapytasz jak to się stało, ale powtórzę, że ja nie mam spotkań „pierwszego stopnia”. Zobacz znaki...
1. Pojechałem na pierwszą Mszę św. i w drzwiach świątyni Boga Objawionego padłem na dwa kolana i przeżegnałem się. Przeprosiłem jeszcze raz za wczorajsze słabości, a wzrok zatrzymała stacja: Pan Jezus na krzyżu z Matką i Janem.
Wówczas padły słowa Zbawiciela: „Oto Matka twoja" i "Oto syn Twój”. Ja jestem teraz takim „małym Janem”...tak Pan Jezus zwracał się do Marii Valtorty piszącej pod Jego dyktando „Poemat Boga-Człowieka”.
2. W lusterku wstecznym zauważyłem wystający zwitek papieru, a to była ulotka służek NMP Niepokalanej z Podkowy Leśnej.
3. Na poczcie odebrałem „Agendę liturgiczną Maryi Niepokalanej”
4. „Super ex.” dodał piękny wizerunek Matki Bożej.
5. W ręku znalazł się „Rycerz Niepokalanej”, gdzie jest wiele pięknych artykułów i podziękowania za pomoc Matki Bożej w uzdrowieniu.
Tutaj moja refleksja. Nie możesz mieć dobrego zdrowia, także fizycznego bez nawrócenia. Zły mami dietami, głodówkami oczyszczającymi („przeczyszczającymi”), wegetarianizmem, bo trzeba zabijać zwierzęta, ale ciekawiłaby mnie podstępna ankieta - ilu z tych ludzi jest za aborcją, bo „brzuch należy do kobiety”.
Ponadto wielu zdrowych modli się o zdrowie! Nawet spotkałem pacjentkę, której powiedziałem, aby już nie wołała o zdrowie. Pamiętam ją z gabinetu lekarskiego jako ”ciężko chorą” od 20 lat!
6. Jeszcze nie wiedziałem, że czekają mnie wielkie przeżycia duchowe w dniu 23 maja (NMP Królowej Apostołów) oraz 25 maja (NMP Matki Kościoła z pobytem w Sanktuarium MB Pocieszenia).
Przed Eucharystią padłem na dwa kolana, a w sercu pojawiło się pragnienie mojego najwyższego uniżenia. Pochyliłem głowę i przeżegnałem się. Po wejściu do ławki zalała mnie bliskość Pana Jezusa, a siostra właśnie śpiewała: „tylko błagam, tylko proszę Ty mnie zawsze w Sercu miej”.
W tej chwilce przez witraż przy ołtarzu „zajrzało” słońce i „wybiórczo” zalało moje miejsce...nawet zauważyła to żona klęcząca po drugiej stronie kościoła.
Na końcu tego dnia „Prawdziwe Życie w Bogu” otworzy się na słowach Matki Pana Jezusa do widzącej potwierdzające dzisiejszą intencję:
My? - Na zawsze.
I na wieki! - My, Mamusiu?
Tak, My. Bądź zawsze blisko Jezusa. - Tak, Mamusi, pragnę tego.
Pójdź... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 913
Wniebowstąpienie Pańskie
Obudziłem się podczas krzątania żony przed wyjściem na roraty i pojechałem samochodem, bo nagle zrobiło się bardzo zimno, kropił deszcz i wiał przejmujący wiatr.
Po wejściu do świątyni odczułem, że mam paść na kolana, co uczyniłem przed MB Fatimską, a moją duszę zalała Obecność Boża. Jeżeli tego nie zaznałeś na swojej osobie to nic nie da tłumaczenie. W oglądanym wcześniej filmie dokumentalnym (TV Trwam) o. Pio pięknie to określił...mamy wówczas jedno serce!
Opisuję to dla potwierdzenia doznań innych, bo sam się zdziwiłem, ponieważ tak zawsze dzieje się po Komunii św. Wówczas dusza krzyczy: „Boże! Jezu! Panie mój! Słodki Zbawicielu! Wszystko staje się inne, gdy Ty przychodzisz. Dziękuję Panie Jezu za Twoją Obecność, która daje moc w dawaniu świadectwa i odsuwa wszelkie strachy”...
Jest jednak subtelna różnica pomiędzy zjednaniem z Panem Jezusem oraz Bogiem Ojcem, którego wizerunek noszę od pewnego czasu z prośbą o pomoc i ochronę. Teraz, gdy to zapisuję mam w ręku podobny z moją adnotacją: „pamiątka z mojego ostatecznego powrotu do Pana Jezusa” (Niepokalanów 15.04.1989). Dziwne, bo wzrok zatrzymał licznik wejść: 666! Nie lubi Bestia takich świadectw...
Wcześniej miałem kult do Boga Ojca...pełnego dostojeństwa i mądrości starca z brodą, którego kaplica znajduje się w Kielcach (Cudowny Obraz). To wynik tego, że Bóg nikomu się nie objawił Twarzą w twarz, a ten kult nie jest błędny, bo jest bliższy naszemu poczuciu, które tak kojarzy ojcowską mądrość.
To błąd, bo w Królestwie Niebieskim nie mamy starzejących się ciał fizycznych...nasze dusze są wiecznie młode i nie mądrzeją z upływem czasu, a dowodem na to jest mądrość świętych dzieci. Połączyłem te dwa wizerunki Deus Abba i teraz w sercu mam Boga Ojca, którego pokazał nam Pan Jezus!
Klęczałem w oczekiwaniu na Mszę św. w formie adoracji. Młodzieniec wstrząsająco czytał Słowo Pana...czyni to u nas prawie od dziecka z przerwą na mutację. Dzisiaj Pan Jezus w obecności uczniów uniósł się „w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu". Pojawili się dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: "Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba". Dz 1, 1-11
Psalmista zapowiadał to tysiąc lat wcześniej (Ps 47): „Pan wśród radości wstępuje do nieba. (...) Bóg wstępuje wśród radosnych okrzyków, Pan wstępuje przy dźwięku trąby. (...) Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie, śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie”.
Św. Paweł powiedział: Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Jego samego (...) czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych i czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących (...). Ef 1, 17-23
Natomiast Pan Jezus przekazał nam Moc Boga: „W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie”. Mk 16, 15-20
W kazaniu kapłan wskazał, że każdy człowiek ochrzczony jest powołany do głoszenia Ewangelii, ale nie wspomniał słowem o Msza św. i Eucharystii, a „nie będziecie mieli mocy jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Mojego”. Mówił też o całkowitym zawierzeniu Bogu, a to dla zwykłych ludzi bardzo trudne, bo szatan zna ich słabości, wstydzenie się wiary i Boga, a ja wiem to po sobie.
Przed przyjęciem Komunii św. padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a to wynik wspólnej modlitwy z egzorcystą 10.05.2015. Później w domu zadziwią mnie słowa Pana Jezusa, bo posłuchałem polecenia otworzenia tomu przekazów do Vassuli Ryden, gdzie były słowa: Odczuj Moją Obecność!*
Chodzi o to, że naszym mieszkaniem jest Najświętsze Serce Pana Jezusa, a tu Boga Ojca. Nawet w tym momencie, gdy to zapisuję przez moje ciało przepłynęła „iskra duchowa”, która wywołała tęskne drgnienie w sercu ze wzdychaniem.
Dopiero teraz rozumiem co oznacza zawołanie: Boga Żywego pragnie moja dusza... APEL
*„Prawdziwe Życie w Bogu” Vox Domini 9.04.87
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 982
Szkoda, że zostałem obudzony w fazie snu głębokiego, bo musimy jechać na zakupy. Dodatkowo źle się czułem, bo jestem metereopatą. Nie mogłem już zasnąć, a wielkie zniechęcenie zalało serce...
Pan wie najlepiej, co może nas podtrzymać w danym momencie. Zdziwiłem się, bo napłynęło natchnienie, aby edytować cztery zapisy...udało się, bo miałem do tego pomoc i po 2 godzinach wyjechaliśmy w radości. Podziękowałem Bogu i ucałowałem Jego Święty Wizerunek.
Żona poszła, a ja wypoczywałem w samochodzie. Później dwa razy zrobiło mi się słabo, ale poprosiłem Boga o wytrwanie. Ciężko jest pogodzić moje obecne służenie Bogu od rana do wieczora z normalnym życiem.
Podszedł do nas (chyba nasłany) młody człowiek, który „podarował” nam aparacik do masażu...za 30 złotych. Zapytałem czy służy też do masowania głowy, bo prezydentowi źle idzie reelekcja, a udający sprzedającego dotknął drgającym instrumentem mojej głowy i stwierdził, że pomaga, ale na porost włosów...
Od słowa do słowa zeszliśmy na wiarę, a okazało się, że gość ma wielką wiedzę o Kościele katolickim, bo sypał życiorysami papieży jak racjonalista Mariusz Agnosiewicz w "Faktach i mitach" oraz gadał na o. Rydzyka jak Stefan Niesiołowski.
Wskazałem, że Kościół święty to hierarchia od Pana Jezusa poprzez zastępcę św. Piotra i kapłanów aż do mnie. Kapłan skalany i niewierzący po wypowiedzeniu formuł podaje mi prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa.
Udało się wszystko załatwić, a podczas powrotu s. Faustyna przekazała nam prośbę Pana Jezusa, aby niekiedy koronkę odmawiać z otwartymi ramionami. Poproszę o wyjaśnienie duchowe tego aktu, bo sam wolę modlić ze złożonymi dłońmi...tuż przy twarzy. Nawet drażni mnie ten akt, który ujawnia czyniących to na rozkaz sił pozakościelnych.
Po powrocie i krótkim śnie pojechałem do wystrojonego kościoła, bo jutro jest 1-wsza Komunia św. a przywitała mnie pieśń „Pan jest Pasterzem moim, niczego mi nie braknie” i „spojrzała” stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Bardzo lubię ten znak Boga.
Przykro mi, bo do Komunii św. podeszły cztery osoby...padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a Ciało Pana Jezusa było „lekkie” i zwinęło się w zawiniątko ("dar").
Podczas zapisywania tej intencji wszedłem na You Tube i słuchałem pieśni: „Idzie mój Pan”, „Pan mym Pasterzem”, „Wisi na krzyżu”...jakże różne powołania mają ludzie.
Podwiozłem kapłana, którego poprosiłem, aby zapraszał na codzienną Mszę św. bo zagrożony jest byt tego świata, a ludzie żyją jakby nic się nie działo! On sam boi się, ale w żadną wojnę nie wierzy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1024
Dzisiaj, od rana słuchałem natchnień Bożych i nie było najmniejszego kuszenia. Mam jechać samochodem na Mszę św. o 7.30, bo trzeba zawieść kwiat na krzyż Pana Jezusa. Po wyjściu stwierdziłem, że jest bardzo zimni i wieje wiatr, a podczas wyjeżdżania z garażu zabrałem wodę. Nie musiałem się wracać, bo pod kościołem spotkałem żonę, która zaleciła podlanie tego kwiatka.
Przypomniała się modlitwa, którą odmówiliśmy w dwójkę z kapłanem - egzorcystą (09.05.2015). Chodziło o odebranie mocy szatanowi, który nękał mnie atakami „nienawiści do moich prześladowców”. Zadziałało...
Od ołtarza popłynęły wstrząsające słowa Boga do Pawła (Dz 18, 9-18): "Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście".
Tak, bo większość uważa, że katolicy powinni być cicho, nie wolno się wtrącać do polityki, krytykować rządu, a szczególnie majestatu prezydenta. W tym czasie każdy polityk gada o Kościele katolickim w złej wierze.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 47): „Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu (...) Śpiewajcie psalmy Bogu (...) śpiewajcie Królowi naszemu (...) Pan Bóg jest królem całej naszej ziemi. Ps 47
Pan Jezus powiedział dzisiaj, że „Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. (...) ale smutek wasz zamieni się w radość”. J 16, 20-23a
Moja refleksja jest taka, że świat dzisiaj wcale się nie weseli, a przy tym nie zna radości duchowych związanych ze zjednaniem z Panem Jezusem w Eucharystii. Ludzie nie wiedzą, co oznacza pokój w sercu, a Królestwo Niebieskie jest w nas.
Nagle napłynęło, że ta Msza św. jest za mnie. Zdziwiłem się, chwyciłem twarz w dłonie i tak klęczałem w ławce. Przed Eucharystią padłem na dwa kolana i przeszedłem na stronę z figurą MB Niepokalanej. W tym czasie św. Hostia zwinęła się w dar z pokarmem...tutaj Bożym, a moje ciało zostało uduchowione. Tego stanu nie można przekazać...musiałem głęboko oddychać, zamknąć oczy (ekstaza).
Ponownie napłynęło, że ta Msza św. jest za mnie z poczuciem, że mam szczególną ochronę. Na ten moment wzrok zatrzymał parasol zawieszony na konfesjonale, a to symbol naszej ochrony...tutaj duchowej, bo reszta jest dodana. Nie zrozumie tego człowiek niewierzący i zaraz padnie zarzut pychy duchowej, itd. Ja wiem, że mam się nie bać i mówić.
Przykro mi, bo nie mam nadal intymności w kościele, bo trwa szał związany z wywrotką wyborczą "Salonu", ale tego już nic nie zatrzyma, bo ta opcja polityczna nie ma błogosławieństwa Bożego. Mogą bać się nawet o swoje życie, bo skrzywdzili tak wiele osób, a dr Ewa zmarniała w krótkim czasie...
Dzisiaj nic nie jadłem w intencji pokoju na świecie i wróciłem na Mszę św. wieczorną, a ponowna Eucharystia pękła samoistnie na pół, prawie z oddzieleniem się odłamów i odwróciła się! Cóż się stanie? Jakie cierpienie mnie spotka?
Pod ławką zauważyłem krzyżyk, który podniosłem i towarzyszył mi podczas nabożeństwa. Po wyjściu zagadałem się, a żona poszła do domu i później miała do mnie pretensję, bo był zimny wiatr. Zrozumiałem, że to potwierdzenie zapowiedzi przejściowego cierpienia (odwrócenie pękniętej Eucharystii).
Dodatkowo stwierdziłem, że z mojego krzyżyka, który towarzyszy mi przez lata modlitw odpadła figura Pana Jezusa (czytaj: „dzisiaj zdjąłeś Mnie z krzyża”). Natychmiast poznałem intencję i przez godzinę wołałem do Boga... APEL
- 14.05.2015(c) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BOŻE
- 13.05.2015(ś) ZA TYCH, KTÓRZY UTRACILI SPRAWNOŚĆ
- 12.05.2015(w) ZA WIERNYCH BOGU W OBLICZU ŚMIERCI
- 11.05.2015(p) BOŻE! WYBACZ IM, PONIEWAŻ NIE WIEDZĄ, CO CZYNIĄ...
- 10.05.2015(n) ZA GRZESZNIKÓW PADAJĄCYCH NA TWARZE
- 09.05.2015(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH UMOCNIENIA DUCHOWEGO
- 08.05.2015(pt) ZA WYCZERPANYCH PSYCHO - FIZYCZNIE
- 07.05.2015(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ ŁASK MATKI BOŻEJ...
- 06.05.2015(ś) ZA LEDWIE ZIPIĄCYCH
- 05.05.2015(w) ZA WYTRWAŁYCH W WIERZE