- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 902
Tuż po wstaniu poprosiłem Pana Jezusa o ochronę w tym tygodniu, abym nie wpadał w pułapki szatana i nie marnował czasu. Jakby na znak odpiął mi się zegarek („gubienie czasu”).
Szatan nienawidzi mnie i szkodzi mi w perfidny sposób. W czasie, gdy piłem wódkę nie miał problemu, bo łamał mnie jednym kieliszeczkiem, a teraz przeszkadza w zapisach, a nawet je psuje...tak stanie się dzisiaj.
Podjąłem decyzję, że pójdę na Mszę św. o 7.30 a moja dusza zaczęła śpiewać „Idzie mój Pan, idzie mój Pan”. Pod kościołem wpadłem na żonę byłego funkcjonariusza partyjnego i po raz ostatni zaprosiłem ją do Domu Boga z zapytaniem...gdzie trafi po śmierci?
Dobrze, że przybyliśmy z żoną, bo były dwie intencje za dusze zmarłych, a wiernych raptem 3 osoby! Jakby dla mnie wyszedł spowiednik i zostałem oczyszczony, bo szatan znowu podsuwa mi kolegów z Izby Lekarskiej, którzy włączyli się w zaplanowaną walkę z krzyżem i swoją wiarą!
Dzisiaj Pan Jezus w Ew (M 5, 1-120) powie: „Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami".
W nocy czytałem przekaz Pana Jezusa do Marii Valtorty, gdzie nawet zakreśliłem słowa o tym, że całkowite uzdrowienia serca można uzyskać poprzez świętą skruchę.
Ja naprawdę żałują i wprost płaczę po uchybieniach, które mogą ranić Pana Jezusa. Płynie pieśń „Serce me do Ciebie wznoszę. Panie szukam Cię”...tak jest naprawdę i wiem, że w tym momencie Bóg mnie błogosławi.
Przed Eucharystią padłem na dwa kolana, a przypomniało się zdjęcie Hindusa, który w takiej pozycji pochylił się i chwycił twarz w dłonie, bo czekał na niego nasz papież z Ciałem Pana Jezusa. Pozostałem sam w kościele, bo w tak krótkim czasie zaznałem tylu łask...
”Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko”...płynie zadana „pokuta”. Podjechaliśmy pod krzyż, gdzie żona posadziła nowe kwiaty. „Dziękuję Panie Jezu, dziękuję”. Piszę to i ciężko wzdycham z sercem pełnym bólu.
W tym stanie zły podsunął mi opracowywanie starego zapisu, później spieszyłem się, źle edytowałem, a nie potrafiłem wejść na zaplecze strony. Ten trick („1991”) sprawił, że straciłem pokój i spóźniłem się na rozpoczęcie nabożeństwa do NSPJ,
Napłynęła pokusa, aby nie brać chorągwi w dzisiejszej procesji, bo „boli mnie prawy bark”! Piszę „te głupoty” po to, aby ujawnić jak działa bestia i co podsuwa każdemu!
Na nabożeństwie wieczornym w oktawie Bożego Ciała padłem na kolana i tak trwałem podczas śpiewania litanii. Przed procesją i wzięciem wielkiej chorągwi z Trójcą Świętą poprosiłem: „Boże daj moc”! Pierwszy raz w życiu podczas jej niesienia poczułem jak wielka to łaska...
W takim momencie rozumiesz słowa św. Pawła (2 Kor, 1-7) o Bogu pełnym miłosierdzia i „wszelkiej pociechy (...) w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce (...)”...
Później w oczekiwaniu na błogosławieństwo Monstrancją łzy zalały oczy, przytuliłem się do drzewca, wprost objąłem „mój skarb” z wizerunkiem Boga Ojca i św. Piotra i Pawła. Wśród błogosławieństw Pana Jezusa w moją duszę wpadło: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 974
Pisałem od 5.00, a zły kusił pójściem na nabożeństwo o 7.00! Chodziło o przerwanie chęci do pracy duchowej, która trwała bez przerwy do 11.45! Mimo straszliwego upału z radością pobiegłem na Mszę św. o 12.00.
Podczas procesji byłem pełen podziwu dla prowadzących kapłana z Monstrancją...wprost chciałbym ich uścisnąć! To naprawdę wielka łaska i wielkie poświecenie. Zostałem pobłogosławiony...
Dzisiaj św. Paweł mówił o tym, co wiem, ale jego język jest niezrozumiały. Trzeba powiedzieć, że:
człowiek zewnętrzny czyli ciało fizyczne z czasem niszczeje, bo „to, co widzialne przemija”...
człowiek wewnętrzny czyli dusza czeka na życie wieczne z „bezmiarem chwały przyszłego wieku”.
Apostoł dalej stwierdza, że wpatrujemy się w to, co jest niewidzialne, ale trwałe wiecznie. Krótko mówiąc nie ma śmierci, bo mamy nieśmiertelną duszę. 2 Kor 4, 13-5, 1
Wstrząs w sercu wystąpił podczas śpiewu słów Pana Jezusa, że władca tego świata zostanie przecz wyrzucony, a Zbawiciel po wywyższeniu nad ziemie przyciągnie do siebie wszystkich! Nie wiem dlaczego, ale teraz, gdy piszę to po dwóch dniach ponownie chce mi się płakać!
Ksiądz proboszcz w kazaniu pięknie mówił o tych, co mają łaskę wiary, bo nawet Panu Jezusowi zarzucano, że "odszedł od zmysłów" i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy!
Padły też słowa o moim charyzmacie, bo Zbawiciel w dzisiejszej Ewangelii (Mk 3, 20-35) powiedział: „kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką".
Eucharystia pękła na pół, zgięła się i wyprostowała! Cóż się stanie? Właśnie w takich dniach szatan działa perfidnie, bo zamiast modlić się, dziękować Bogu za wszystko zalewał mnie pustką i atakami „krzywdy”. Dodatkowo żona źle zrozumiała informację, że litania do NSPJ będzie po Mszy św. wieczornej i w ten sposób opuściłem właśnie dzisiaj to nabożeństwo...
Proboszcz postawił „koszyczek” pod chórem, gdzie po wyjściu wszystkich ludzi widziałem może 30-50 zł! Takie jest właśnie nasze dziękczynienie...
Budowa Świątyni Opatrzności Bożej ślimaczy się, a Fundację Budowy na którą wpłacałem okradziono wg Joanny Senyszyn stworzonym właśnie Centrum Opatrzności Bożej... APEL
Oto mój list do „Gościa niedzielnego” z 07.12.2012
Proszę Państwa!
Od lat wpłacam na Fundację Budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Wszelkich operacji dokonywała żona. W tygodniku „Gość niedzielny” została zmylona załączonym przekazem na Centrum Opatrzności Bożej, które nie bierze udziału w samej budowie Świątyni Opatrzności Bożej, ale myli nazwą.
W ich administracji „ładne mówiono”, ale moje pieniądze przepadły...nie poszły na budowę Świątyni Opatrzności Bożej!
Świątynia Opatrzności powinna być wybudowana na miejscu obecnego PKiN...tuż po wyjściu okupantów! Kilka lat temu była zorganizowana akcja propagandowa („Fakt” i „Rzeczpospolita” itd.) w której na pierwszych stronach pytano: czy dać pieniądze na emerytów czy na Świątynię? Wówczas napisałem do nich ostry protest i przerwali ten podły plebiscyt.
Wrogowie Boga nie ustają i zmylili darczyńców nazwą. Nie wiem czy Państwo mieli świadomość uczestniczenia w tym oszustwie. Nie chodzi tutaj o moje 300 zł, ale o wielkie rzesze tych, którzy zostali omamieni...Mszami i przysyłanymi podziękowaniami z medalami z Janem Pawłem II.
Proszę Was o wyjaśnienie tego faktu, bo nieświadomie (?) dołączyliście do opóźnienia budowy tego Votum dla Deus Abba Omnipotens Pater.
Ktoś, kto to podsunął ten pomysł dobrze widział, że zmyli ludzi do których dociera „Gość niedzielny”. To fałsz intelektualny typu ostatnich wyborów (zamiast kartek dano „książeczkę”).
Jeżeli w „Gościu niedzielnym” był mylący przekaz na Centrum Opatrzności Bożej to proszę dać informację o Fundacji Budowy z ich przekazem. Proszę o dwa zdania informacji. Ja ze swojej strony opiszę wszystko na www.wola-boga-ojca.pl
Odpowiedź była lakoniczna od pani, która zajmuje się reklamą (!?)
<< W nawiązaniu do Pańskiego listu, pragnę polecić Panu stronę http://www.centrumopatrznosci.pl z której dowie się Pan, w jakim celu zostało powołane Centrum Opatrzności Bożej i dlaczego jest reklamowane w naszej gazecie. („Gościu niedzielnym”)... >>
Z Centrum przysłano mi na pocieszenie dwa medaliony...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 979
Ktoś zdziwi się z powodu tej intencji, ale musisz wiedzieć, że każdy dążący do świętości jest bardziej atakowany przez demony, a Bóg daje takim różne próby. Ja intencji nie wymyślam, ale mam podawane. Przed wyjściem na modlitwę szukałem jakiegoś zaczepienia, które pomoże w odczycie intencji i wzrok zatrzymały słowa o ‘świętym człowieku’.
Drugi raz obudziłem się o 3.33! Nie wiem co to za znak, przeżegnałem się na kolanach i czekałem na decyzję...położyłem się, ale wstałem do pisania z decyzją, że będę na Mszy św. o 6.30.
Po wyjściu radość i pokój zalały serce, a to potwierdza decyzję zgodną z zaproszeniem przez Boga. Przy kościele wzrok zatrzymał Pan Jezus z Najśw. Sercem na wielkim plakacie, a podczas wchodzenia po schodach kościoła pochyliłem głowę w wielkim uniżeniu.
Tobiasz zawołał syna i rzekł do niego: "Co damy temu świętemu człowiekowi, który ci towarzyszył w twojej podróży?" Na to Anioł Rafael jeden z siedmiu stojących przed Panem wskazał, że on przedstawiał Bogu jego modlitwy. Ponieważ był miły Bogu to przypadło na niego doświadczenie (stracił wzrok). Teraz ma być uzdrowiony. Na odejście zalecił: „Błogosławcie Bogu i opowiadajcie o wszystkich cudach Jego". Tb 12
Padłem na dwa kolana, a św. Hostia zwinęła się w zawiniątko...jakby przewiązane. Bardzo lubię ten znak. Jeszcze nie wiedziałem, że po powrocie tutaj o 8.50 zostanę zalany niewyobrażalnymi przeżyciami duchowymi.
Z okazji pierwszej soboty będzie litanię do MB Niepokalanej z Mszą święta zakończoną procesją wokół kościoła oraz błogosławieństwem Monstrancją i litanią do Najśw. Serca Pana Jezusa...
Podczas niektórych zawołań...prosiłem Matkę Apostołów, aby modliła się za mnie. Ponowna Eucharystia ułożyła się w „mannę z nieba”, a ja padłem na dwa kolana i tak trwałem w litanii do Najś. Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją.
Na procesje chwyciłem największą chorągiew z wizerunkiem Trójcy Przenajświętszej i Apostołem Piotrem i Pawłem i dopiero teraz przypomniał się czas przebudzenia (3.33)! Z ciekawości sprawdziłem co oznacza w numerologii "trójka"...
Okazuje się, że to symbol Boga, sacrum, harmonii i siły! Dla pitagorejczyków była liczbą doskonałą oznaczającą początek, środek i koniec...to także symbolika biblijna. Nie zarzucaj mi zaraz kabały i korzeni pogańskich, bo tak robi kołtuneria duchowa z „Faktów i mitów”.
Śpiewaliśmy „Święty, Święty, Święty”, a jeszcze brzmią mi słowa Tobiasza (Tb 13): Pan bardzo wielki, żyjący na wieki (...) nie ma nikogo, kto by uszedł Jego ręki. (...) kiedy nawrócicie się do Niego całym sercem i z całej duszy (...) On zwróci się do was i już nigdy nie zakryje Oblicza Swego przed wami (...) Tb 13
Ja naprawdę miałem wielką moc i chciałbym tą chorągiew unieść nad światem! Przypomniało się świadectwo Pani, która w moim stanie pragnęła wejść na wieżę kościoła i stamtąd krzyczeć o Bogu! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 855
Oktawa Bożego Ciała
Najświętszego Serca Pana Jezusa
Pierwszy Piątek
Nabożeństwo czerwcowe
Dzisiaj Pan Jezus pokaże mi cierpienie Swojego Serca spowodowane brakiem należnej czci Bogu Ojcu oraz Jemu Samemu, naszemu Zbawicielowi. Właśnie widziałem kabaret w „Polsacie” szydzący z kultu Boga Ojca i naszej wiary. Jakże krwawi Serce Boga widzącego całą salą klaskających i śmiejących się z celebracji Mszy świętej.
Kult Boga Objawionego jest wyrazem naszej wdzięczności za bezmiar łask. Wielu pacjentów wita mnie i często dziękuje za „uratowanie życia”, a ja nie widzę żadnej mojej zasługi, bo byłem tylko sługą nieużytecznym. Zobacz na tym przykładzie brak naszej wdzięczności za odkupienie i zbawienie!
Piszę to dlatego, że wszelkie celebracje świeckie dopięte są na ostatni guzik, a Zbawiciel, który otworzył dla nas Królestwo Niebieskie nie jest czczony. Dalej trwa kult bożków: Lenina, Stalina, Kima i Putina...ewidentnych ludobójców na oczach całego świata. W Korei Północnej zabijają nawet za słabe klaskanie lub zaśnięcie podczas spotkania z grubym i ohydnym „przywódcą” narodu!
My mamy wiele „ważnych” spraw, a całkiem zapomnieliśmy o najważniejszej, którą jest nasze z b a w i e n i e! Piszę to rozgoryczony, bo nie wiadomo dlaczego nie było panów, którzy noszą baldachim nad Panem Jezusem Eucharystycznym. Szczególnie przykro jest dzisiaj, bo zeszły się tak wielkie duchowo dni...
Lud zmęczył się wczorajszą procesją, rozbieraniem postawionych ołtarzy, a reszty dokonał demon i na spotkanie z Bogiem Ojcem i Jego Synem przyszła „resztka Pana”, a była szczególne okazje do wyrażenia naszego kultu, a przy okazji błagania w naszych sprawach.
Tak duża parafia powinna mieć ten dzień zorganizowany przez odpowiednie grupy zawodowe, bo tak to wszystko spada na „resztkę Pana”, a stary człowiek można przewróć się z chorągwią.
Dzisiaj krótko spałem, ale poszedłem pieszo na Msze św. o 6.30 późniejszą litania do Najśw. Serca Pana Jezusa. Podczas przejścia modliłem za wznoszących Bogu ołtarze i poprosiłem Pana Jezusa, aby ich pobłogosławił. Rano też była garstka ludzi, a bloki pełne emerytów...lekceważących życie wieczne.
Właśnie do niewidomego proroka Tobiasza ma przybyć pouczany syn, ale to jest także dzisiaj: „Jak tylko wejdziesz do swego domu, natychmiast oddaj cześć Panu, Bogu twemu, Jemu składając dziękczynienie; potem się zbliżysz do swego ojca i pocałujesz go (...) Tb 11
Bóg w Swojej Mądrości pokazuje kult demoniczny w Korei Północnej i w Państwie „Islamskim”, gdzie króluje ludobójstwo, a samo czczenie Allacha jest „mechaniczne”. Bogu nie jest potrzebny kult okazywany zewnętrznie ("na pokaz"). Wyobraź sobie, że twoje dzieci kłaniają się, aby przypodobać się ludziom!
Władcy ziemscy oraz Islam odbierają ludziom wolną wolę (komunizm religijny), a nawet Bóg Ojciec tego nie czyni, bo to nasza jedyna własność na tym zesłaniu. Ja nie piszę tego z książek, ale w ramach mojego charyzmatu. Tam są podobni do mnie, wierzący w Boga Ojca i większość takich jak sa wszędzie.
Bóg nie odbiera nam wolnej woli, a w żadnym wypadku nikt w naszej wierze nie zmusza do tego. To jest zasadniczy test na prawdę wiary...przymus oznacza siły ciemności - nawet nie wspominam o zabijaniu w Imię Boga, bo nie ma czegoś takiego...
Po przyjęciu Ciała Zbawiciela Eucharystia lekko pękła i wracałem do domu ze słabym ciałem, ale mocny w duszy.
Dobrze, że wyszedłem na Mszę św. o 18.00 z nabożeństwem do NSPJ, bo napłynęła bliskość oślepionego Tobiasza. Po ponownej Eucharystii napłynęła moc i z radością niosłem chorągiew ze szpiegiem św. Rochem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 960
Boże Ciało
Wczoraj, w drodze do kościoła przechodziłem obok Powiatowej Komendy Policji, gdzie stawiono bardzo piękny ołtarz z wizerunkiem krzyża, symbolem Eucharystii, zdjęciem Jana Pawła II oraz wizerunkiem św. Michała Archanioła i logo policji. Tak powinno być zawsze, bo obowiązuje nas życie wg Prawa Bożego...
Dzisiaj zdziwiony usłyszę, że Mojżesz po powrocie z góry obwieścił ludowi wszystkie słowa Pana i nazajutrz wcześnie rano zbudował ołtarz u stóp góry i (...) polecił (...) złożyć ofiarę całopalną (...)”. Wj 24, 3-8
Wybrałem się na Mszę św. o 7.00 i trafiłem przed świątynię, gdzie ogrzewało mnie słońce i śpiewały mi ptaki, a jeden z nich zawisł nade mną i furkocząc skrzydełkami głośno krzyczał. Wyraźnie czułem znak radości duchowej.
Dla mnie jest to szczególny dzień i dlatego zły zalał mnie rozproszeniami, a nawet złością, ale zauważyłem to i zawołałem: „idź precz szatanie”.
25 maja w święto MB Kościoła Pan Jezus dokonał pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej, natomiast dzisiaj będzie ustanowiona Eucharystia...!
A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dał im mówiąc: "Bierzcie, to jest Ciało moje". Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. (...) Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Mk 14
Przed przyjęciem Ciała Pana Jezusa padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a później klęczałem z radością! Zrozum, że ja wiem, że „Bóg taki cud uczynił”...Cud Ostatni i innego już nie będzie. To Cud dający Życie Wieczne, którego nie kupisz.
Szatan wie o tym i w „swoich” religiach (buddyzm, hinduizm) podsuwa sztuczki z ciałem (joga, itd.) sprawiające nirwanę („wyjście na zewnątrz" z „pustością” naszego „ja”) z wyciszenie ciała. Aby to pojąć trzeba stanąć na głowie...
Podobne „odloty” mają stosujący różne używki. Ponieważ ćwiczyłem to z alkoholem to powiem Ci, że działa w głowie, a Eucharystia jest połączeniem z Panem Jezusem w którym nasza dusza zostaje uniesiona do Boga.
Przed nawróceniem w podobny sposób szukałem naszego Boga Ojca...w tej pułapce tkwi Janusz Palikot (guru pod telefonem, oblucje w Gangesie ze złamaniem ręki), a każdy wie, co czynił. Moje modlitwy i Msze św. sprawiły jego sromotny upadek...
Wyszedłem na procesję, ale nie wiedziałem, że dzisiaj spotka mnie tak wielka łaska Boga naszego. Specjalnie przeciskałem się między ludźmi, aby stać na wprost każdego ołtarza z Monstrancją.
Serce rozrywały piękne słowa kapłanów. Przy pierwszej stacji kapłan mówił o naszym braku szacunku dla kultu Boga, Eucharystii i Ołtarza Świętego...byle jakim klękaniu i pukaniu się w piersi zamiast żegnania się.
Słuchałem tego urzeczony, bo płynęły słowa jakby z mojego dziennika duchowego i moich uwag, bo każdego dnia to widzę. Padłem na dwa kolana i chciało mi się płakać. „Święty Boże, Święty Mocny, Święty a Nieśmiertelny”...popłakałem się, musiałem ocierać twarz, bo zostałem całkowicie zaskoczony.
Przy stacji, która była na budynku Komendy Policji...kapłan bardzo piękne mówił o naszej łączności z Bogiem, z Panem Jezusem...to też jakby mój charyzmat, bo wszędzie szukamy zdrowia, a nie przychodzimy do Boga po uzdrowienie duszy.
Jak wielka i piękna to manifestacja całego narodu Bożego. Nie chciało się wstawać z kolan i tak było przy wszystkich stacjach. Dzisiaj zostałem pobłogosławiony Monstrancją...aż 5 razy!
Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Lekiem na całe zło świata jest zjednanie z Bogiem, bo „kto spożywa Ciało i Krew Moją trwa we Mnie, a Ja w nim”... APEL
- 03.06.2015(ś) ZA TYCH, KTÓRYCH MODLITWY ZOSTAŁY WYSŁUCHANE
- 02.06.2015(w) ZA WYTRWAŁYCH W SZERZENIU ŚWIADECTWA WIARY
- 01.06.2015(p) ZA UPADAJĄCĄ WŁADZĘ
- 31.05.2015(n) ZA TYCH, KTÓRZY WIERZĄ W POMOC BOŻĄ
- 30.05.2015(s) ZA TYCH, O KTÓRYCH WSZYSCY ZAPOMNIELI
- 29.05.2015(pt) ZA NIESPODZIEWANIE WYBRANYCH
- 28.05.2015(c) ZA UWIĘZIONYCH W CIELE
- 27.05.2015(ś) ZA PROSZĄCYCH BOGA W SŁABOŚCI
- 26.05.2015(w ) ZA DWULICOWĄ WŁADZĘ
- 25.05.2015(p) TRAFIŁEM DO NIEBIESKIEGO JERUZALEM...