- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 825
Noc. W wyszukiwarce wpisałem „sex” i szybko zamknąłem ohydę spustoszenia. Dlaczego to uczyniłem? To okaże się nieprzypadkowe, ponieważ dzisiaj jest święto kobiet, a zważ na intencję.
Manifestują feministki...niby walka o swoje prawa, ale to wywyższanie się z buntem przeciw Stwórcy. To ruch lewicowy; wyzwolenie kobiet z prawem do grzechów. W ręku znalazły się „Fakty i mity”, gdzie Joanna Senyszyn wyśmiewa moją wiarę. Tam też art. „Świńska sprawa” Anny Tarczyńskiej obrażający Eucharystię i katolików.
W „Rozmowach w toku” dyskutowały kobiety z różnymi pogańskimi dewiacjami. Podaje taka ogłoszenie, że szuka męża, a nie wspomina o dzieciach. Inna rozbiera się i mówi, że kocha swoją otyłość. Te obrzydliwości z udziałem niewiast emitują każdego dnia w Wielkim Poście.
Program „Mamy cię”. Podstawiana siada bez majtek, a kamera rejestruje reakcje mężczyzn. Profesor Środa Polką Roku...szkoda, że nie Alicja Tysiąc. Przepływają nieodpowiedzialne matki; wyjazdy dla wzbogacenia się z pozostawieniem dzieci, pijaństwo, porzucanie rodzin, odkładanie urodzenia dziecka...dodaj do tego rzesze prostytutek, a wiele z nich lubi seks i pieniądze.
Bóg nie karze każdą tak samo. Przecież porwana, bita, zmuszana do prostytucji, gwałcona, której zabierają rodzone dzieci...nawet u nas budzi miłosierdzie. Jeszcze reportaż o więźniarkach z dzieciątkami (tylko do 3 r. ż.).
Dzisiaj byłem na dwóch Mszach św. i ujrzałem wielki udział niewiast w grzeszności świata. Za nie ofiarowałem moje cierpienie związane z krzywdą zawodową. Z drugiej strony świętość, wierność, poświęcenie dla rodziny i dzieci...
Nie zapomniałem o matce ziemskiej, bo w sercu pojawiły trzy moje siostry z powikłanymi losami, które bardzo kochała. Żonie zrobiłem laurkę z Matka Bożą, aby była z nią na wieki wieków...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 934
Wieczorem napłynęło, aby przejrzeć stary egz. „Faktów i mitów”. To niezwykły szmatławiec...tylko z jednego numeru wyciąłem kilka artykułów obrażających Krzyż Zbawiciela;
„Tryumf krzyża - regres cywilizacji”...trzeba porzucić wiarę, bo przecież Boga nie ma!
„Krzyż publiczny” z naporem rad zalecających usuwanie krzyży i instrukcją jak to uczynić w majestacie prawa.
„Polska ukrzyżowana”...jakże zwinny jest język Szatana! "Jak nie ma krzyża, to nie ma Boga! Bez krzyża katolik nie może się modlić, bo do czego, do tablicy?"
„Szczyt ewolucji czy głupoty?”...”Katolicy nie przywykli do samodzielnego myślenia (...) wypływa to ze ślepej wiary w to, co głoszą księża na ambonie.(...) Człowiek (Polak) - zamiast być szczytem stworzenia i ewolucji - wciąż szczytuje w swoim ograniczeniu umysłowym (...)”.
Moja wiara w Boga-Stwórcę to szczyt głupoty, bo nie potrafię samodzielnie myśleć tylko ślepo wierzę w to, co mówi do mnie kapłan z ambony! Trzeba być naprawdę trzeźwym. W tekście jest atak na krzyż, który powinien zniknąć z widoku mądrych i myślących ludzi, a producentów „tego badziewia” trzeba zaskarżyć do prokuratury.
„Totalitaryzm religijny”...”(...) krzyż jest symbolem najtrwalszego z systemów totalitarnych Europy (...)”.
„Dwie sprawy”...”(...) Kościół ma cały arsenał (...) sposobów służących tylko jednemu celowi: uzależnieniu od siebie jednostki i narodu (...)”.
Pogaństwo to tak jak choroba alkoholowa.
Musi ktoś powiedzieć, że jesteś chory. Tutaj delikatność nie jest wskazana, bo uspokaja sumienie tego, który „nie chodzi do kościoła, bo nie wierzy w księży”. Profesor Joanna Senyszyn minister ds. wyznań wyśmiewa umartwienia Jana Pawła II („Świętość, czyli czekaj Papa lata”), a przez to moje posty, przyjmowanie cierpień za innych, modlitwy wynagradzające i walkę z ciałem. Wyśmiewa dążenie do świętości.
Marek Krak dla odmiany wyśmiewa Szatana, który jest „ludziom religijnym absolutnie niezbędny do pobożnego życia”. On żartuje, ale taka jest prawda. Szatan atakuje dążących do świętości, a nie swoje agendy („Fakty i mity”). Drgnij tylko w kierunku powrotu do Boga. Właśnie w radiu Maryja czytają książkę „Niechciany krzyż”, gdzie jest opisana nawałnica bolszewicka.
Trzeba odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie; czy naprawdę chcę być dzieckiem Boga? W nocy nie mogłem spać, nie chce się wstać, a mam zaproszenie na Mszę św. o 7.00. Serce śpiewa; „Panie! Ty widzisz krzyża się nie wstydzę”. Wzrok zatrzymały krzyże przed kościołem oraz przed Matką Bożą Łaskawą ze strzałami w dłoni (łaski).
Dzisiaj Bóg zawołał (Wj 3, 1-8a, 13-15): „Mojżeszu, Mojżeszu!”, a ja poczułem, że to jest do mnie...”Oto jestem”. Pan wymienił, że jest Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba...aż do mnie! Kapłan mówił o nawróceniu, ale cytował jakiegoś pisarza, a tu trzeba paść na kolana. Przecież to Sakrament Pojednania, który jest wynikiem niezmierzonego miłosierdzia Pana Jezusa. Po Eucharystii wielka radość zalała serce...wracając śpiewałem Panu Jezusowi.
Kolega psychiatra z mojej przychodni, który ma kapłana w rodzinie stwierdził, że przedstawione przeze mnie materialy są świadectwami wiary, ale odmówił mi pomocy. W ten sposób stanął po stronie psychiatry powalającego krzyż Pana Jezusa (posłuszeństwo korporacji).
Jak odczytałem intencję? W ręku znalazł się wycinek z czytaniami z 04.03.2007, gdzie mój prof. św. Paweł pisze (Flp 3, 17-4,1): „Wielu postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego”, a na końcu Pan Jezus powie do mnie; „(...) ucałuj Krzyż, który ci dałem. Wtedy twoje stopy nie zachwieją się”...* APEL
* zapis z dnia 13.10.91 t IV „Prawdziwe Życie w Bogu”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 880
W kaplicy MB Ostrobramskiej w Wilnie podczas „remontu” (finansował mason) zniszczono zabytek i zginęła część wotów. W takich pracach trzeba wcześniej wołać do św. Józefa Robotnika, bo Szatan ma całe arsenały „dobrych pomysłów”.
W Ew Łk 15.1-3, 11-32 byłą przypowieść o synu marnotrawnym, który uciekł od ojca, a nic mu nie brakowało! Tak też jest z nami. Nie wystarczy; ubranie, łóżko i świeży chleb, bo mami nas bogactwo. W TVN Style pokażą reportaż o sfrustrowanych Anglikach, którzy podjęli się pracy w wytwórni konserw rybnych (2 funty/tydzień). W czasie tej próby ujrzeli swoje obdarowanie.
W Wielkim Poście telewizja uczy smacznie gotować... jeżeli sfiksowałeś dzięki dietetykom to musisz się z tego wyzwolić. Lekarz mówi, że trzeba jeść normalnie. Ja mam podobną metodę (dla zdrowych); jedz to na co masz smak, ale tyle ile trzeba...nigdy regularnie i na godziny (tylko w głodzie)...możesz jeść łapczywie (doktór zalecał wolną konsumpcję. W „Fakcie” dali zdjęcie uzdrowiciela, którym można straszyć.
Spójrzmy na omamienie tylko w rodzinie; nietrafiony ożenek, wczesne współżycie seksualne, aborcja, dorobienie się i dziecko na starość (In vitro), konkubinat („partnerstwo”) oraz związki homoseksualne, praca niezgodna z powołaniem (lepiej płatna), porzucenie rodziny, rozwód, kłótnie przy dzieleniu majątków, oddanie dzieci do sierocińca.
Dalej; budowa domu (pożyczka), wczasy (Haiti), zakup samochodu (Toyota), apostazja (ks. Jonasz), otwarcie sklepu, start w tańcu z gwiazdami (Senyszyn) i startowanie na prezydenta (Olechowski, Szmaja, M.Jurek).
Cóż Pan Bóg pokazuje przez te przykłady? Właśnie „patrzy” książka „Bóg urojony”, a w telewizji wypowiada się filozof-etyk Jacek Hołówka, który popiera poglądy autora tego gniota. Prawdziwe omamienie to słuchanie się Szatana i odrzucenie Boga, wiary i zbawienie.
Właśnie jestem na stronie internetowej tygodnika „Fakty i mity”, gdzie redaktor naczelny (Jonasz) opowiada o swojej zdradzie Boga, mąci w głowach zbłądzonym owieczkom różnej maści, a nawet naprawia Kościół katolicki. To moralność „mnisia i lisia” (Szczuka)
Żona czyta rozmowę proboszcza z katolikiem, który nie chodzi do spowiedzi, bo nie ma grzechów! „Imperium” z art. „Idź precz Szatanie”, a teraz, gdy kończę zapis Jezus wyrzuca złego ducha, który był niemy. Zobacz spryt demona! Ten opętany dzisiaj byłby intensywnie leczony przez psychiatrów, a nawet miałby rentę chorobową.
Na wierzch „wyjął się” art. ze zdjęciem Jaruzelskiego oraz Kiszczaka. W intencji dnia poświęciłem dwie msze i wołania modlitewne. ”Panie Jezu przebacz im, zapomnij, zmiłuj się nad nimi”...łzy zalały oczy, a dreszcz przepłynął przez całe ciało.
Pada plan wyjazdu, bo zawiało drogi. Edytuję zapis, a w "Uwadze" pokazują fałszywego dentystę! Muszę napisać do redaktora naczelnego „Faktów i mitów” Romana Kotlińskiego (Jonasza), który po 3-latach kapłaństwa porzucił sutannę i teraz mami ciemny lud (niewierzących)...
APEL
11.03.2016 r. sprawdziłem w tyg. „Fakty i mity” czy redaktor naczelny dał jakiś wpis, bo został aresztowany. Rubryka była pusta z prośbą, aby pisać do niego na adres:
Roman Kotliński s. Mariana
Areszt Śledczy 91-720 Łódź ul. Smutna 21
Wieczorem podjąłem próba pisania...
Panie Romanie!
W areszcie poznał Pan, co oznacza opuszczenie, bo wielu teraz boi się Pana odwiedzić (niebezpieczeństwo), inni nie wiedzieliby o czym z Panem rozmawiać, a większość nie ma czasu. Tacy są przyjaciele „sławy i kasy”...
Jako b. kapłan zna Pan Pismo lepiej ode mnie, a ja jako lekarz - mistyk świecki chciałbym się z Panem spotkać, bo z cudotwórcy konsekrującego Ciało Pana Jezusa przeszedł Pan na ciemną stronę mocy.
W sercu pojawiło się retoryczne zapytanie: na ile jego sytuacja jest wynikiem wielu moich modlitw, a nawet ostatniej intencji z 04.03.2016; za potrzebujących przebudzenia duchowego. Tylko Bóg może go odmienić! Następnego ranka napłynęło, że mamy do czynienia z opętaniem intelektualnym, a pisałem już wielokrotnie...na dowód w ręku znalazła się intencja modlitewna: 06.03.2010 za omamionych z zamieszczonym listem, który wysłałem wówczas do redakcji.
Oto pismo z 06.03.2010
„Fakty i mity” Redaktor Naczelny Roman Kotliński 90-601 Łódź , ul. Zielona 15
Dotyczy wywiadu na stronie „Faktów i mitów”.
Zrobił Pan błąd, a teraz chwali się tym, że trafił tam, gdzie nie powinien. Dlaczego poszedł Pan „na księdza” i przyrzekł w i e r n o ś ć Jezusowi Chrystusowi! Po co Pan mydli oczy i w ten sposób uspokaja swoją znękaną duszę. Mówi Pan o innych, a nie widzi siebie. Jakim światłem Pan dysponuje? Brak tylko słowa; nie ma Boga.
Grzeszny człowiek nie może splamić świętości Kościoła katolickiego. Stanął Pan w miejscu Jezusa i w komunistycznym piśmie chce reformować (rozwalić) Mistyczne Ciało Zbawiciela? Pan splamiony dalej podawałby mi Eucharystię, a tak to zgubił Pan siebie, a teraz pociąga za sobą innych.
Zdradził Pan Jezusa, wywleka brudy i w ten sposób „otwiera oczy wiernych, którzy są oszukiwani”. To wszystko dla dobra Kościoła katolickiego...diabelska retoryka.
Co się z Panem stało? Pieniądz, pieniądz, ale judaszowskie srebrniki nie przyniosą szczęścia. Bóg wie, że kapłani są bardziej atakowani przez demony niż zwykli ludzie. Pan jest tego dowodem (zrzucenie sutanny), a diabeł wykorzystał to w pełni.
Kościół katolicki to faktycznie jedyna zhierarchizowana instytucja; od Boga aż do mnie...nie ma demokracji, a szczególnie pogańskiej, której Pan stał się zwolennikiem i orędownikiem. Prawdą jest, że lud ma ślepo wierzyć w Słowo Prawdy objawione przez Boga...nawet mówione przez fałszywego sługę Jezusa.
Pan naprawdę powinien być księdzem, bo nie ma na ziemi większej łaski! Porzucił Pan przyszłą świętość! Pana ręce powinny podawać Ciało Zbawiciela, a służą Przeciwnikowi Boga. Nie wierzę, że nie ma Pan rozerwanego serca. Proszę wrócić do Kościoła katolickiego. Nie było takiego zdarzenia na świecie.
„Kościół uczy religijności (...) Nie spotkałem katolików, którzy poprzez nauczanie Kościoła przybliżyliby się do Żywego Boga (...).
Co Pan szykuje na Wielki Piątek? Jaką dzidę przygotował Pan Jezusowi?
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 940
Zły zaatakował mnie krzywdzicielami. To straszna broń, bo bardzo trudno jest przebaczyć i przyjąć niezasłużone cierpienie. Z radia Maryja płynęły słowa o tych, „którzy wybierają zło i niszczą innych, aby się opamiętali”.
To wielkie morze braci Polaków, nie mówiąc o świecie. Napór złych myśli trwał jeszcze na Mszy świętej...aż zawołałem o pomoc do Boga i św. Michała Archanioła. Szatan na każdego ma inny repertuar. Kościół katolicki lekceważy jego działanie, a przecież Bestia powoduje samobójstwa, zbrodnie, kłótnie, rozpady małżeństw. Ludzie widzą wrogów w innych, a przecież jesteśmy jedną rodziną.
W księdze Rdz 37 jest opisywana sprawa braci, którzy wrzucili Józefa do studni i sprzedali go przejeżdżającym kupcom...za dwanaście sztuk srebra i zgarnęli majątek po ojcu. Ostatni „Fakt” donosi o porwaniu przed 20-laty dwóch braci, nastolatków...do dzisiaj słuch o nich zaginął.
Natomiast w TVN „Uwaga” pokażą kapłana-szefa domu opieki im. brata Alberta, który wyłudzał majątki ciężko chorych i niesprawnych psychicznie. Można powiedzieć, że jest to wielka pokusa. Jedna z dyrektorek miała nawet cmentarz przy takim ośrodku, a sanitariusz z afery "łowców skór" po uniewinnieniu otworzył taki dom!
Płynie litania do Najśw. Serca Pana Jezusa, a ja wołam za tych, którzy niszczą innych, aby się opamiętali: "Boże zmiłuj się nad nimi i duszami takich”. Jakby w podzięce „spojrzał” wizerunek Ducha Świętego z obrazu Trójcy Świętej.
Teraz znalazłem się na pogrzebie policjanta. Adoracja, orkiestra...tak powinno przebiegać każde spotkaniem z Panem Jezusem. Msza św. to Misterium podczas którego Zbawiciel zstępuje z Nieba.
Proboszcz mówił o naszym ziemskim losie, który kończy się śmiercią i miłosiernym Bogu, bo każdy z nas jest grzeszny. Szkoda, że garstka przystąpiła do Eucharystii. Łzy zalały oczy, a serce rozrywał ból. Razem ze mną płakali bliscy tego młodego człowieka.
Wołam także za niego, bo policjant to wielkie powołanie, ale często brukane. Nasza Pani, Niepokalana jest zawsze z rodzinami tych, którzy tracą syna, bo Sama to przeszła i rozumie ich ból.
Jezus umierał na Golgocie w całkowitym opuszczeniu...właśnie odczułem to niewypowiedziane cierpienie. Nie mogłem otworzyć oczu i wstać z kolan. Pozostałem sam w kościele i wracałem zjednany z Panem Jezusem w sercu, a łzy płynęły po twarzy. Powaga i pokój serca trwały kilka godzin. Nawet teraz, gdy o tym piszę dreszcz przepływa przez moje ciało.
Na poczcie odebrałem „Rycerza Niepokalanej", a w domu spojrzała figurka Matki Zbawiciela. Na drodze krzyżowej znalazłem się pod stacją; Pan Jezus zdjęty z krzyża z płaczącą nad Nim Bożą Rodzicielką.
Podczas otwierania pisma urzędowego zraniła mnie zszywka. Pan Jezus pokazał mi, co - w stosunku do Jego Ofiary - oznacza moje niezasłużone cierpienie (jedna kropla krwi). Na ten moment w TV Trwam pojawił się wizerunek Boga Ojca, a kapłan prowadzący modlitwę powiedział; ”jako i my p r z e b a c z a m y”. To przecież cały program mojej wiary! Jak Bóg to wszystko układa... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 879
Biegnę do Domu Pana, ale to „nie moja msza” (w sensie natchnienia)...znam intencję, bo wrócił wczorajszy gromki śmiech młodzieży podczas nauki przed bierzmowaniem. Tak czynią wierzący, a cóż dopiero wrogowie Boga i zwykli ludzie, którzy wstydzą się krzyża Pana Jezusa i wiary.
Ból zalał serce, bo większość lekceważy swój przyszły los; z b a w i e n i e. Lepiej jest leżeć niż wstać i iść do kościoła. Ludzie do końca tkwią w tym świecie, chwalą śmierć nagłą i nie wierzą w istnienie Nieba i Boga Samego, którego winią za wszystkie złe sprawy tego świata.
Nagle zmarła 51 letnia kobieta, a obok wisi klepsydra 32-letnego policjanta. Dla starszej pani to szok, a ja mówię jej, że Pan wszystko ukazuje...w tym niepewność naszego bytu. Właśnie dzisiaj będzie błagał; „Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie...”.
Trafiam na konsekrację, bo jedna z mszy musiała być opóźniona. Zamieszanie. Dziewczynie w plecaku dzwoni telefon, trzaskają drzwiami i butami. Tak przyjmujemy zstępującego z Nieba Chrystusa, a Zły natychmiast zaleca mi, abym pobiegł do Komunii świętej i później wysłuchał czytań! Tylko nie mów mi, że szatan nie może tego czynić...
Teraz, gdy przygotowuję zapis do ponownej edycji przeszkadzał w zapisaniu tej tajemnicy, bo żona podała mi jagody z cukrem i śmietaną...prosto z lodówki, a jest śmiertelny upał (04.08.2015 r.). To nie jest przypadkowe, bo ja jestem na jego liście proskrypcyjnej! Przyjmij to z przymrużeniem oka, bo psychiatria czuwa...
Siostra śpiewała „Przyjdźcie i zobaczcie jak nasz Pan jest Dobry”, a kapłan przerywa jej w pół słowa i kończy nabożeństwo! Ludzie nie wyszli, a już zaczyna się „moja” Msza św. Złość zalała serce, a czytania przepłynęły.
Wracam i mówię do znajomej o całych blokach obrażonych na Boga. Na jeden dzień przeniosę ich do Indii lub na tereny, gdzie przeszły powodzie i trzęsienia ziemi (Chile, Haiti, Tajwan)...natychmiast zobaczą, że mają dach nad głową, wodę, łóżko i ciepło.
Trzeba paść na kolana i za wszystko dziękować, a oni całe lata tkwią w marazmie duchowym. Wielki Post, a w telewizji króluje; Drzewiecki, Palikot, „gotowanie na śniadanie”, wywiady z mądrusiami aż wstyd...
W słoneczne południe wołam do Pana, a napływają ci, którzy za przewodnika mają Richarda Dawkinasa, „Fakty i mity” oraz „Nie”. Za tych wszystkich dzisiejszy dzień. Pojawiła się też zły i dobry Łotr, bo w ostatnim tchnieniu możesz wrócić do Boga, ale to też łaska, bo wielu pada nagle.
Dopiero na Mszy św. wieczornej dociera Ew. Łk 12 35-40 o potrzebie oczekiwania na przyjście Pana; „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana (...) bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
Śmierć to czas powrót do Krainy Życia i Boga naszego. Nie mówi o tym jasno nasz Kościół katolicki, a „wieczne odpoczywanie” kojarzy się z leżeniem w grobie! Na pewno Zły zakręcił się w tym momencie.
Po mszy odwiozłem do domów babcie; ledwie chodzącą oraz złamaną w pół. Pragniesz być w kościele, a nie możesz swobodnie dotrzeć. Dlaczego nikt nie zaprasza na codzienne nabożeństwa? To przecież największy dar Boga naszego.
Po przebudzeniu w nocy nachalnie „patrzą” dwie książki;
1. „Bóg urojony” Richarda Dawkinsa
2. Listy św. Pawła Apostoła z wizerunkiem Ducha Świętego.
Pan Bóg dał nam wolną wolę i kładzie przed nami: błogosławieństwo i przekleństwo oraz śmierć i życie...wybieraj! APEL
- 03.03.2010(ś) ZA PRZEŚLADOWANYCH DLA SPRAWIEDLIWOŚCI
- 02.03.2010(w) ZA OCENIAJĄCYCH INNYCH
- 01.03.2010(p) ZA TYCH, KTÓRYCH SPOTKAŁ KOSZMAR
- 28.02.2010(n) ZA POWOŁANYCH DO KAPŁAŃSTWA I DUSZE TAKICH
- 27.02.2010(s) ZA MOICH NIEPRZYJACIÓŁ I DUSZE TAKICH
- 26.02.2010(pt) ZA TYCH, KTÓRYM BRAKUJE ŚWIATŁA
- 25.02.2010(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PROSZĄ BOGA
- 24.02.2010(ś) ZA PRZEWROTNYCH
- 23.02.2010(w) ZA LUDZI DWULICOWYCH
- 22.02.2010(p) ZA TYCH, KTÓRYM ZABRAKŁO MOCY