- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 956
Od rana mam w sercu wielki niepokój. Nigdy nie zastanawiałem się nad odróżnieniem - napływającej do mnie złej energii - od ataku demona. Wielu ludzi emituje taką energię; niektórzy mają „mocne nadajniki”.
Jedna z pielęgniarek nie mogła do mnie wchodzić, ponieważ powodowała rozkojarzenie myślowe. Ludzie chorzy, oczekujący w napięciu dysponują podobną „wykańczającą energią”. Kto zna te doznania wie o czym piszę.
W ataku demona jest to spotęgowane. Serce drży, nie możesz zebrać myśli, niemożliwa jest wówczas modlitwa oraz wykonywanie czegokolwiek sensownego. Można to porównać do zagłuszania „Wolnej Europy”.
Św. Jan Apostoł 1J3, 22-4 zaleca „badać duchy”; „Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wiele fałszywych proroków pojawiło się na świecie. (...) Wy, dzieci, jesteście z Boga (...) większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest na świecie. Oni są ze świata, dlatego mówią tak, jak mówi świat. (...) W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu (...)”.
To dziwne i trudne zalecenie. Ja dzielę ludzi na; synów tego świata czyli ziemian...inaczej normalnych. Tutaj kwestia normy, bo wiele naszych obrzędów jest dzikich. To właśnie ukazuje humorystyczny reportaż z buszu...
Druga grupa to dotknięci przez Pana Jezusa, uznający Boga, który przyszedł w naszym ciele...to „Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie (...)”. Między tymi ludźmi są różne odmiany.
Dzisiaj jest pogrzeb sąsiada z bloku obok, którego bardzo lubiłem. Dla mnie śmierć nic nie oznacza. „Boga Żywego pragnie moja dusza”....”przeszedł ze śmierci do życia”. Ja wiem, że on jest, a on sam dowiedział się o tym dopiero teraz!
Dzisiaj wie też, że nie przyjmował - wciąż ponawianego przeze mnie - zaproszenia na codzienną Mszę świętą. Bardzo dużo ludzi jest dobrych, ale tylko Bóg może sprawić, że mogą stać się naprawdę dobrymi...służąc w końcówce życia Jemu Samemu.
Dzwony są wyznacznikiem naszego odejścia...właśnie biją, a zegar gra „Ave Maryja”. Teraz kapłan mówi; „Wszyscy staniemy przed Trybunałem Boga i zdamy sprawę ze swego życia. Nikt nie żyje dla siebie (...) ile warte byłoby nasze życie gdybyśmy wszystko chcieli kierować w swoją stronę.
Nie byłoby miłości do bliźnich, potrzeby, że komuś trzeba pomóc, z kimś się podzielić. Właśnie dzisiaj ważne jest pytanie o sens naszego życia. Bóg długo przygotowywał nas do Swego Objawienia, aby Słowo stało się Ciałem”.
Dopiero Komunia święta odmieniła moje serce i duszę...jakby demon odszedł i mogę rozpocząć modlitwę w intencji dnia, a dzisiaj dla kaprysu niewiasty zamordowano Jana Chrzciciela.
Minęły dwie godziny, a napływa zaproszenie na „normalną” mszę...dwa zawahania. W kościele stwierdzam, że to pierwszy czwartek; czas modlitw za kapłanów. Wystawiono Pana Jezusa w Monstrancji...kapłani naprawdę potrzebują wielu naszych modlitw.
Wracałem i wołałem za dobrych ludzi, którzy nagle odchodzą...„Każdemu Panie dałeś czas, który wypełnił się dla tego brata...”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 933
Objawienie Pańskie (Trzech Króli)
W symbolicznym śnie nakładam ręce na siedzących wzdłuż przejścia. Wszyscy mają podobny strój i nakrycie na głowie (ala mycka). Przy dwóch osobach poczułem „wychodzenie ze mnie mocy”.
Podczas przejścia do kościoła z ł y zaatakował mnie typowym zestawem; krzywda, dochodzenie swego, udowadnianie fałszu innych i wykazanie im tego na piśmie. Zobacz co jest w sercu sługi Jezusa, który idzie na spotkanie ze Swoim Panem.
Atak sprawił, że na Mszy św. byłem nieobecny. Dodatkowo kapłan czytał niewyraźnie. Nie było jednego słowa o wielkości dzisiejszego święta, a to najważniejsza chwila dla ludzkości, bo nadszedł czas zmiłowania...Bóg nam się objawił! To początek także mojego zbawienia.
Dotarły tylko słowa o mędrcach, ale dopiero...podczas święcenia kredy, kadzidła i mirry. Przez serce przepłynęła „strzała prawdy”. Nie wyjaśnię Ci tego, a to zdarza się, gdy Pan wskazuje na prawdę zdarzenia.
Ludzie wychodzą, a ja klęczę po Komunii świętej i jest mi tak dobrze z Panem. Napływa pokój, nie ma świata i wszystkich problemów. Nagła fala miłości i pokoju spłynęła od głowy do serca i nadbrzusza. Ciepło zalało duszę. Te przeżycia można potwierdzić i zarejestrować metodami neurofizjologicznymi.
Bliskość Pana Jezusa sprawia uniesienie, które przykuwa do ławki. Nie chce się wyjść. Dopiero teraz dusza pragnie Słowa; "Ujrzeliśmy Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy złożyć pokłon Panu”. Mt 2,3
„Powstań, świeć, Jeruzalem, bo (...) chwała Pana rozbłysła (...)
a ponad tobą jaśnieje Pan i Jego chwała (...)
I pójdą narody do twojego światła (...)
Twoi synowie przychodzą z daleka (...)
przybędą (...) nucąc radośnie hymny na cześć Pana”. Iz 60, 1-6
Dzisiaj Pan ukazał mi, że jedyną drogą do przemiany serca jest właśnie miłosierdzie, przebaczenie, które uwalnia nasze dusze od skazy (zemsty, nienawiści i urazy). To wiem, ale trudno zrealizować, bo Szatan nie daje za wygraną. Na każdego ma inny zestaw pokus i jest w ich stosowaniu niezmordowany!
W ręku „misyjne drogi”, gdzie siostra zakonna, która ocalała z ludobójstwa Tutsi w Rwandzie stała się Apostołką Miłosierdzia (stow. „Pan Bożego Miłosierdzia”); „Podaruj swoje przebaczenie tym, którzy cię skrzywdzili, a dzięki temu uwolnisz ich od ciężaru zła, które w nich zamieszkało”.
Na koniec tego duchowego dnia skurczyło się i zadrżało serce, łzy zakręciły się w oczach, a kolana same się zgięły;
„Panie Jezu! To czas Twojego Objawienia. Dzisiaj zabłysła iskierka nadziei. Tyle pokoleń czekało, a mnie spotkała ta łaska! Oto Jesteś; maleńki i bezbronny Mocarz. Czy może być coś dobrego z Nazaretu?
Jak żyłbym dzisiaj na tym wygnaniu? Jak wytrwałbym tyle lat prześladowań? Ty wiesz wszystko i nadal czekasz na pełne otwarcie mojego serca, aby zawołało; w y b a c z a m! "
Włączyłem telewizję Trwam, gdzie trafiłem na Boże Narodzenie w Archikatedrze Greko-Katolickiej w Łomży; „Chrystus się rodzi”...łzy zalały oczy, bo właśnie rozdają Ciało Pana Jezusa pod dwoma postaciami Chleba i Wina (łyżeczką). Nawet cuda nas dzielą, bo Pan Jezus dwa razy się rodzi i dwa razy umiera (inne daty świąt).
Koniec. Jeszcze z ust kapłana padają słowa; „n a s z a n a d z i e j a”. Ogarnij świat ludzi w których sercach zabłysła nadzieja. Właśnie pokazują umierających na nowotwory, którym rząd sprawił niespodziankę...kurację może prowadzić tylko konsultant wojewódzki ds. onkologii. Przyjeżdżasz do Radomia, a każą jechać do Instytutu Onkologii w Warszawie. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 972
Na Mszy św. o 8.00 były tylko dwie osoby; głucha babcia i jakaś pani. Nastolatki weszły spóźnione z trzaskaniem obcasami. Później wzrok zatrzyma książka J. Fesch’a „Za pięć godzin zobaczę Jezusa” („W Drodze” Poznań 1992 str. 62). Cela śmierci z łaska wiary u skazańca;
„Tego ranka przeżyłem małe rozczarowanie. Kapelan miał przyjść odprawić mszę w mojej celi, a poszedł do sąsiada. Przyniósł mi naturalnie komunię, lecz to nie to samo. (...) Chciałbym bardziej przyjmować komunię kilka razy w tygodniu, lecz niestety, nie jest to możliwe (...)”.
Zrozumiesz to, gdy sam zapragniesz Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Inaczej nie pojmiesz tej potrzeby, która wydaje się dziwolągiem.
Płyną słowa Psalmu 100[99]
„Wykrzykujcie na cześć Pana (...) W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem (...)
chwalcie i błogosławcie Jego Imię (...) Jego wierność przez pokolenia”.
Dzisiaj w Ew. J1, 43-51 Filip odnalazł zapowiadanego Zbawiciela, a Jezus go powołał na Apostoła. Jakże to bliskie mojemu sercu, bo pragnę odnaleźć tylko podobnego do mnie. Jest wielu otwartych na Boga, ale dużo wezwanych, a mało powołanych. Jako jeden podszedłem do Komunii świętej.
Niebiańska słodycz zalała moje serce i duszę. Nikt nie da ci tego na ziemi. Tyle lat udręki. Jak wytrzymałbym to bez łączności z Panem? Po co spotykam się z ludźmi, gdy nie chcą rozmawiać o Bogu? Niepotrzebna jest demokracja, bo jedno jest prawo; miłość.
„Panie Jezu! Jezu! Słodki Zbawicielu!
Słodyczy mojego serca.
Panie mojej wieczności.
Najlepiej mi z Tobą, Panie, bo Ty wszystko rozumiesz.
Nie wystarczy być dobrym, bo z Tobą trzeba być ś w i ę t y m...”.
Nagle zmarł znajomy. Ból zalał serce nie dlatego, że odszedł, ale dlatego, że od kilku lat namawiałem go na codzienną mszę. Często ruszałem samochodem i krzyczałem: niech pan wsiada! Policz: przykładowo trzy lata = 1000 Mszy św.!!
Przy okazji rozmów o jego odejściu zapraszam następnych; znajomego przy klepsydrze, sąsiadkę z bloku, panią z pieskiem, a teraz Ciebie...na codzienną Mszę Świętą.
To wielka łaska, której owoce ujrzymy później. Proszę nie liczyć na wielkie doznania, ale poddać duszę Panu. Raz zatrzyma wzrok witraż, raz figura Matki, a to wpadnie słowo pieśni lub zawołanie kapłana. Popłyną codzienne czytania z Biblii...któregoś dnia Pan Jezus zaleje cię słodyczą oraz światłem.
Skrzypi śnieg, mróz i słońce...płynie modlitwa, a serce woła;
„Panie Jezu! Niech wykrzyczę moją miłość do Ciebie, bo nic w zamian na ziemi.
Warto zaufać i oddać siebie, bo Ty nigdy nie zawodzisz.
Ty zawsze Jesteś, choć Cię nie ma...jak to wykazać innym i jak udowodnić,
gdy nie chcą, bo wolą świat i służbę panu ziemskiemu...
Egipt bardziej smakuje niż wyzwolenie, bo można wszystkiego dotknąć, dostać nagrodę, stanowisko, a nawet zaśpiewać w telewizji...”. A co z wolną wolą? Komu oddana?
16.40..."wstań"! 16.45...."wstań"! Nie przyjąłem zaproszenia na drugą mszę, a planowałem, że pójdę, gdy obudzę się na czas. Szkoda, bo uczyniłbym wielkie dobro dla Matki Bożej, ponieważ takie nabożeństwa przekazuję na Jej Ręce...bez intencji.
Pan ukazuje nędzę Swego sługi, który zaprasza innych... Czy potrafię to odrobić? Chyba nie, bo wszystko zdarza się tylko raz. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 969
Opublikowano: 03.11.2014
W nocy czytałem o sprawie kardiochirurga dr G., który świadomie zostawił wacik w sercu operowanego, który zmarł. Mówiłem o tym na spotkaniu z członkami okręgowej rady lekarskiej w W-wie, a z jego powodu włóczono po sądach b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę! Jemu dano poręczenie, a mnie zabito duchowo i 7 lat trwa karalny stalking.
W wielkim smutku szedłem do kościoła i wołałem w intencji tego dnia, a przepływały ostatnio spotkane zdarzenia duchowe:
1. W TVP 1 „Celownik” pokazano starowinkę krzywdzoną przez kamienicznika, który wyrzuca ją przy pomocy „remontu”! Pragnie wywołać jej śmierć, bo pozbawił ja ogrzewania i wody. Prawie chce się płakać i chciałbym pojechać do niej i zabrać ją do wolnego mieszkania...niech żyje aż do śmierci i modli się za takich krzywdzicieli.
2. Pogromy chrześcijan na całym świecie..
3. Racjonaliści spod znaku „Fakty i mity” obrażają katolików, ale sami włóczą po sądach prawych ludzi. Prof. Senyszyn broni zdrowia Alicji Tysiąc („Obłuda nie jedno ma imię”), a równocześnie domaga się ludobójstwa w Parlamencie Europejskim (aborcja i In vitro). Razem z „księdzem” Jonaszem zaatakowano redaktora naczelnego „Gościa niedzielnego”.
4. Bezkarność obecnie rządzących...nawet nie kryją się z tym. Właśnie spałowano posła Wiplera (dostał pięścią w twarz). Przeciąga się sprawa Kiszczaka, Olewnika, Pyjasa i Papały oraz górników w kopalni „Wujek”.
Sądy nadal służą gnębieniu Polaków; karaniu za słowo, odzyskiwaniu kamienic przez Niemców, potwierdzaniu zagrabienia mienia (wyłudzenie mieszkania pod „zastaw” 20 tys. zł). Nie byłeś nigdy w sądzie? Szkoda!
Tam jest bardzo ładnie, ale sędzia pokazuje swoją wielkość nawet broniącym jakiejś słusznej sprawy. To chyba pozostałość z poprzedniego systemu. Przykro mi, że ludzie są fałszywi do cna także w osądzaniu innych, ale nadejdzie czas rozliczenia wszystkiego, bo Bóg istnieje.
Napłynęły dwa dziwne zdarzenia. Na cmentarz dzieci nienarodzonych spadł samolot z rodziną amerykańskiego aborcjonisty...szefa wielu klinik, a w Indiach słonie, które uciekły z odległego parku narodowego stratowały miejsce w którym był przywódca prześladowców chrześcijan.
Zdziwiony słuchałem czytań:
1J 3,7-10 „(...) kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła (...) Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy (...) każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga (...)”. Ps 98 (97) On będzie sądził świat sprawiedliwie i ludy według słuszności...
Po Komunii świętej słodycz i pokój zalały serce, a wzrok zatrzymał przebity bok Zbawiciela. Nagle wszystko przybrało perspektywę wieczności, ale taką przemianę może dać tylko Pan Jezus.
W moim ręku znalazła się książka, która otworzyła się na wierszu Marii Konopnickiej „Wolny najmita” w którym jest pokazany także ciężki los dzisiejszych pracowników na umowach „śmieciowych” oraz rolników, a nawet sadowników, którzy muszą sprzedawać dorodne jabłka po 10 gr. za kilogram.
„Opłatę do kasy wnieść trzeba, choć jedno ziarno wyda trzy kłosy! (...)
Nikt się, co robi, jak żyje, nie spyta...choćby padł trupem, nikt słówka nie powie...”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1011
W środku nocy czytałem „Rycerza Niepokalanej” 1/2009, gdzie był wywiad „Twarzą w twarz” egzorcysty Józefa Tomasellego z demonem;
- Melid, wiem, że masz potężnych wrogów (...) Masz też niestety wielu zwolenników. Twierdzą, że nie wierzą w ciebie, ale żyją według twoich wskazań. Przeczą istnieniu piekła i oddają się grzechowi (...).
- (...) Jesteśmy niezmiernie inteligentni (...) zaciemniamy wasz rozum i łamiemy waszą wolę (...) promowany przez nas „postęp cywilizacyjny” byłby niemożliwy (...)”.
„Fakty i mity” mają na swojej str. Internetowej posłannictwo; żadnego piekła pod nami (...) żadnych religii... W nr 40 z 2-8 X 2009 w art. „Zdążyć przed Panem Bogiem” Marek Szenborn wyśmiewał książkę Antonio Socci „Tajemnice Jana Pawła II”, gdzie jest ukazany związek pomiędzy światem materialnym i transcendentnym.
Ten pogański szyderca stwierdził, że Pan Bóg wywołuje wojny, zaplanował zamach na WTC 11 września 2001, ale lojalnie ostrzegł JP II, który temu nie zapobiegł. Moja wiara to politeizm (obok Stwórcy jest Maryja, święci...).
Nie spodziewałem się tego cierpienia...jeszcze przed świtem. Wielki ból pojawił się w sercu i duszy. Pan Jezus pokazał mi, co odczuwa Jego Najświętsze Serce, gdy spotyka się z takimi duszami. Tuż przed Mszą św. chciało mi się płakać z powodu straszliwego zaćmienia duszy Marka Sambora.
Jak to jest, że bez pardonu można miesząc z błotem świętości. Jak wielką moc ma słowo, które może zabić. Porażające są siły ciemności. Szczyci się tym wyzwolona z obłudy profesor Senyszyn w artykule „Obłuda nie jedno ma imię”. Broni życia i zdrowia matek mających urodzić dzieciątko, a zarazem jest za ludobójstwem.
To tylko kwestia określenia; od kiedy i do kiedy jesteśmy człowiekiem, a także kiedy! Wolność pisania nie oznacza bezkarnego obrażania. Wstydzę się za tych braci na wygnaniu i nie mogę spojrzeć w Św. Oczy Pana Jezusa z Całunu, bo wyraźnie widzę kult Baala, a nawet polidemonizm na granicy opętania nienawiścią do wiary katolickiej.
Przez całe ciało przepływały zimne dreszcze. To ból Serca Boga naszego, bo zguba tych braci jest wielka oraz tych do których trafiają! Jakim językiem opisać ci moje serce?
W dzisiejszych czytaniach;
"Mądrość Boża mieszka w jego ludzie" (Syr 24, 1-2, 8-12)
Ps 147 "Słowo Wcielone wśród nas zamieszkało"
List św. Pawła cudownie nawróconego Ef 1, 3-6. 15-18, gdzie słowa; „(...) w moich modlitwach (...) Proszę (...), aby Bóg (...) dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego (...)”.
Ew J1, 1-5, 9-14 „(...) Na początku było Słowo (...) Wszystko przez Nie się stało (...) lecz świat Go nie poznał (...) Swoi Go nie przyjęli (...)Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”.
Po Komunii świętej wrócił smutek z powodu tego artykułu. Dzisiejszy dzień mam poświęcić w intencji tych braci, bo Marek Szenborn obraża katolików w sposób niewyobrażalny...
Wyśmiewa;
kontakty modlitewne z Bogiem, Jezusem, Matką Bożą, która jest faktem w moich doświadczeniach, a autor nazywa to; „Niekiedy Wojtyła miał okazję pogadać też z Jezusem, a nawet z Jego Tatą (...) nikt normalny nie jest w stanie przeczytać podobnych bredni (...) przeczytałem i umarłem za Was. Ze śmiechu (...)”.
Dziwne, bo w „Faktach i mitach” był wielki artykuł „Czy Bóg mówi do nas dzisiaj”? Zastępca red. naczelnego nie czyta swojego pisma.
Matkę Najświętszą
„Jan Paweł gawiedzi sobie z Zawsze Dziewicą (...) wiedział, co wymyśli Dziewica, zanim ona to wymyśliła (...)”. Jako lekarz nie mogłem pogodzić się z określeniem „zawsze dziewica”, a Pan wskazał mi na opis wizji porodu. Matka Boża urodziła Pana Jezusa w sposób cudowny; przeszedł przez powłoki. Nie było ludzkiego przyjścia na świat (dziewictwo zachowane).
przekazy w Fatimie
„słynna interlokutorka Łucja”. Matka Boża mówi do każdego z nas bezpośrednio. Nie potrzebuję żadnego pośrednika...jak dziecko z rozmowie z matka ziemską.
modlitwę papieża
Ja lubię modlić się i rozmawiać nawet głośno z Bogiem podczas spacerów, zawsze po „zawołaniu” przez Boga, Jezusa, Matkę Bożą.
Boga Samego
Redaktor ostrzega przed zagładą i pyta kto będzie sie modlił i wielbił Boga, gdy wszyscy zginą? To naprawdę diabelska logika. Pan redaktor stawia na równi Moc naszego Boga i arsenał ZSRR. Wyśmiewa Boga naszego w Trójcy Jedynego, ponieważ stwierdza, że bogami są święci, Matka Boża i Aniołowie...moja wiara to politeizm!
Bóg Prawdziwy to „(...) osobnicy, których nic a nic nie interesuje los ludzkości (...)”
Ci osobnicy w okresie miedzy ubóstwianiem samych siebie planują krzywdzenie ludzkości. Pan Bóg okresowo objawia się „(...) zwykle analfabetom albo dzieciom (...)”. Wyjątkowym pośrednikiem (nie analfabetą!) w konwersacji niebiesko-ziemskiej był Karol Wojtyła.
„Bóg urojony” R. Dawkinasa...mam otworzyć dla redaktora, który nie wierzy w Znaki Boże...str. 350
„(...) Najlepszą zabawę Hartung miał z apokalipsą (...) Jej autorstwo przypisuje się świętemu Janowi (listy Jan pisał po trawce, to przy apokalipsie musiał być na LSD)”. Dalej papież wrogów Boga R. Dawikns wskazuje, że wszelkie systemy religijne dzielą, ale to rzadko wywołuje wojny...w sensie ataku; „a masz, ty ohydny transsubstionalisto, Mariochwalco, wąchający kadzidła bękarcie”. Zobacz jaki słowami obraża się wyznawców Pana Jezusa.
Redaktor reprezentuje tych, którzy pragną bezbożności i wyzwolenia od Prawa Bożego. To epoka, która pragnie zbudować Wieżę Babel. Czciciele Baala, fałszywych bożków wystawiający swoje dusze na zniszczenie. Dobrowolnie idą w piekielne płomienie i pociągają jeszcze innych.
Nie wiem jak mam zaprotestować, ale Pan wskaże, bo nikt nie krzyczy, że „biją katolików” i nikt nie broni wiary świętej. Jeszcze raz w pokoju analizuję słowa wrogie Bogu w Trójcy Jedynemu, który każdemu z nas dał wolną wolę. Bóg nigdy tego daru nie zabiera, ale my mamy odczytać Jego Wolę i wypełniać! Wołania modlitewne do Boga mają sprawić odmianę serc złych ludzi.
Dzisiaj Bóg zaprosił mnie do „umierania za redaktora Szenborna”. Poproszę Boga o wysłanie do tego pisma całej armii pod przewodnictwem św. Michała Archanioła, bo nie ma na nich innej siły.
Wołam tylko do Pana Jezusa, aby mocny Anioł złamał temu redaktorowi pióro. Nie wiem na czym będzie to polegało, ale nie będzie więcej pisał przeciw Bogu i Prawdzie. Nie wiem jak to się stanie, ale to będzie znak, bo przekroczył wszelkie granice prawa nie mówiąc o głupocie.
15.01.2010 Joannie Senyszyn w „Kropce nad i” „język się poślizgnął” Syr 25, 8. Obraziła Trybunał Konstytucyjny i będzie miała sprawę sądową. Nie wiem czy to nie jest działanie Boga (msza za „Fakty i mity”). Natomiast Marek Szenborn umrze po ciężkiej chorobie w październiku 2012 roku... APEL
Kontakt24@tvn.pl
Z zapisem 03.01.2010 „za gubiących siebie i innych”.
Bracia z TVN !
Bardzo proszę Was nie dołączajcie do 50-70% obojętnych duchowo i 20% wrogów Boga naszego. Jako stacja wiarę określacie „przekazem ideologicznym”.
Wy nie jesteście niezależni. Ja to rozumiem, ale nie dawajcie takich spraw w Święta. Zrozumcie człowieka wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Bóg wszystko rejestruje...nawet myśli. Błagam Was nie gubcie siebie i innych.
Przesyłam zapis tego dnia płaczu i modlitw także za was. Przecież jesteście ludźmi otwartymi, macie dostęp do informacji...dlaczego nie sprawdzicie, że mamy duszę (jesteśmy po śmierci)?
Zdjęcie krzyża nic nie oznacza dla Boga Ojca, bo ważna jest wiara w sercu, ale ma znaczenie dla osoby, która występuje przeciw wierze. Dlaczego zapraszacie wkoło te same osoby. Zróbcie furtkę dla normalnych obywateli. Dlaczego mówicie o Bogu bez Jego wyznawców?
Bardzo nieładnie, że właśnie dzisiaj dzielicie ludzi przy pomocy Najświętszego Znaku na ziemi. Wystarczy już Jonasza z „Faktów i mitów”, Senyszyn, „Gilotyny”, ”Nie”, „Gazety wyborczej”. Weźcie do ręki książkę „Bóg urojony”, którą popiera TOK FM, Planete, „Wiedza i życie”, „Polityka”, „Świat nauki”, „Racjonalista”. Każda strona tego „dzieła” to wymiociny Szatana.
Autor szydzi z krzyżyka...na szyi, bo można nosić krzesełko elektryczne (narzędzie śmierci). Pan R. Dawkins jest wiedzący, że nie ma Boga, a ja wiedzący, że Bóg Jest.
nie@redakcja.nie.com.pl, NIEWOLA SŁOWA
Pan Jerzy Urban
Redaktor Naczelny "NIE"
Szkoda Panie Jurku, że znalazł się Pan w większości wrogiej Bogu. Na pewno niejednego zdziwi fakt, że jestem lekarzem. Proponowałem już wcześniej spotkanie i rozmowę o duszy, ale Wasi nie lubią Prawdy. Może przez Pana zorganizujemy spotkanie z księdzem Jonaszem z "Faktów i mitów"?
Przebijają Was, bo znają Pismo i wybierają to, co im pasuje. Np. Komunia święta w Kościele katolickim to akt przejęty od pogan. Zrozumcie człowieka wiedzącego, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze. Każdym dniem mojego życia udowadniam Istnienie Boga, Który wszystko rejestruje...nawet myśli.
Przecież jesteście ludźmi otwartymi, macie dostęp do informacji...dlaczego nie sprawdzicie, że mamy duszę (jesteśmy po śmierci)? Naprawdę nie chcecie żyć? Błagam Was nie gubcie siebie i innych.
- 02.01.2010(s) ZA ŚWIADOMYCH POWOŁANIA
- 01.01.2010(pt) ZA ROZPOCZYNAJĄCYCH POPRAWĘ
- 31.12.2009(c) ZA WIERNYCH NA ZAWOŁANIE
- 30.12.2009(ś) ZA PODOBNIE SKRZYWDZONYCH
- 29.12.2009(w) ZA TYCH, KTÓRYM LOS SIĘ ODWRÓCIŁ
- 28.12.2009(p) ZA OFIARY ZNĘCANIA SIĘ
- 27.12.2009(n) ZA BOJĄCYCH SIĘ PRAWDY
- 26.12.2009(s) ZA SZERZĄCYCH ŚWIADECTWO WIARY
- 25.12.2009(pt) ZA ADORUJĄCYCH ZBAWICIELA
- 24.12.2009(c) ZA PRAGNĄCYCH POKOJU