Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

12.01.2010(w) ZA NIE DAJĄCYCH SOBIE RADY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 styczeń 2010
Odsłon: 957

       Problemy ziemskie to wróg duchowości. Właśnie wyjaśniam zawiłości prawne mojej sprawy. Ile jest możliwości krzywdzenia przy pomocy „dobrego” prawa.

    Od ołtarza płynie błaganie Anny o potomka; 1 Sm 1,9-20 „Panie Zastępów!  Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie (...) i dasz mi potomka płci męskiej, wtedy oddam go dla Pana na wszystkie dni jego życia (...) I stało się, że po upływie dni Anna poczęła i urodziła syna.

   Pan Jezus w synagodze uwalnia opętanego Mk 1, 21-28; „<<Milcz i wyjdź z niego>> Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego (...)”.

   Dzisiejszy odczyt intencji to kilka zdarzeń;

- sprawa prawna oraz zbyt mało czasu na opracowywanie dziennika duchowego

- sąd wyrzucił matkę z budynku teścia, a nie wspomniał o dzieciach.

    Paraliż kraju spowodowany opadami śniegu. Wielkie kłopoty z usuwaniem śniegu i sopli z dachów (zawaliła się hala) oraz dojazdami do pracy. „Super niania”; pokazują pouczenia dla zagubionych rodziców, którzy nie mogą poradzić sobie z dziećmi. W górskich gondolach utknęli narciarze.

     W smutku gram Panu na akordeonie. Gdyby tak dodać gitarę, ułożyć modlitwy i słowa zawołań;

„Ojcze! Obejmij tych, którzy nie dają już sobie rady

  Pomóż tym, którzy nie widzą znikąd pomocy

  daj pocieszenie bezradnym...”.

    Po Mszy św. wieczornej próbuję pocieszyć rozpaczającą (w wypadku zginał wnuczek). Czarna rozpacz jest działaniem Złego, który danej osobie podsuwa takie uczucie. To może spowodować odwrócenie się od Boga, wywołanie choroby, a nawet popełnienie samobójstwa. Tak rozpaczający daje znać, że utracił ufność Bożą, a to jest grzeszne.

    Spotkałem alkoholika, który sam sobie nie poradzi. Opowiada o zajmujących się czarną magią, a ci na pewno nie poradzą!

   Płynie film o awarii w elektrowni atomowej w Czarnobylu. Na zmianie zostawiono młody zespół inżynierów, który dokonał „próby awarii”...nastąpił wybuch!

   Jakim językiem opisać ci radość z pójścia na ponowna mszę? To ponowne spotkanie z Panem Jezusem...spotkanie z naszym Zbawicielem!

   Świadectwo „na żywo” to trzęsienie ziemi na Haiti. Wobec bezmiaru cierpienia rząd nie daje sobie rady i prosi o międzynarodową pomoc.                                                                                   APEL

 

11.01.2010(p) ZA PRZEŚLADOWANYCH ZA WIARĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 styczeń 2010
Odsłon: 989

    Dzisiaj odwiedzi mnie Pan Jezus (kolęda). Wciąż tkwię w ruszeniu mojej krzywdy zawodowej. Zrozum moje serce, które przyjęło cierpienie, ofiarowało, ale krzyczy się, że krzyż obraża, a mnie obrażono powaleniem krzyża.

   Nikt nie mówi o uczuciach religijnych tych, którym zabiera się krzyż. Dlaczego państwo ma być świeckie? Kto to ustalił? Propaganda mówi o 95% katolików, a z drugiej strony „świętość”; państwo świeckie. Ja pragnę państwa wyznaniowego...jak islamiści. Moją ojczyzną jest Polska Katolicka, gdzie powinno rządzić Prawo Boże.

     W Senacie RP i w Komisjach jest sprawa zdejmowania krzyży. PO robi uniki, aby przypodobać się Unii Europejskiej. Z Radia „Maryja” płynie relacja o obronie kościoła katolickiego w carskiej Rosji, który próbowano zarekwirować dla prawosławnych.

   Kozacy bili nahajami wszystkich wiernych, nie wyłączając dzieci. Nie oddano kluczy. Łaskę posiadania wiary i kościoła zrozumiesz, gdy zabiorą. W tej rozterce słucham Ew Mk 1, 14-20, gdzie Pan Jezus powołuje pierwszych Apostołów; Piotra z bratem Andrzejem oraz Jakuba z bratem Janem.

 „(...) I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. (...) i oni zostawili ojca swego (...) razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim”.

    To właśnie wpadło w serce, bo naprawdę chciałbym wszystko zostawić i iść za Panem Jezusem...tutaj w sensie całkowitego przyjęcia krzywdy, bo nie wiem, gdzie jest granica walki o moją sprawę, a gdzie o wiarę. 

   Udała się zaplanowana spowiedź, bo właśnie przybył kapłan. Stałem się czysty, przygotowany na spotkanie z Panem Jezusem, na Jego przyjęcie w moim domu.

     „Śpiewajcie błogosławieni, którzy zostaliście wezwani na Ucztę Baranka Alleluja”...„Słodki Panie Jezu! Przyjacielu Drogi! tak właśnie trzeba grać i śpiewać Tobie...!” Nie zna świat takich przeżyć i radości Bożych od samego rana. Wzrok przykuł rząd kwiatów; gwiazd Betlejemskich, a słodycz wielka zalewała duszę i serce. W takim stanie wracałem do domu.

    Teraz oglądam relację dotyczącą działalności kardynała Ratzingera (Benedykta XVI). Źle widziany przez ludzi „postępowych”; przeciwnik homoseksualistów, ślubów i ich wyświęcania...to strażnik Prawdy (dlatego cały czas był przy JPII). W błysku ujrzałem ostatnią prowokację; zdjęcie ekskomuniki z lefebrystów, ale im nie zależy na podporządkowaniu się prymatowi Watykanu.

    W ręku mam informację o cierpieniach mistyków; pielęgniarki Rozalii Celak, która uznano za chorą oraz Anieli Salawy, która napisała (4/5 sierpnia 1918r), że „(...) ma zaznać wiele niezrozumiałych cierpień, a tego właśnie żąda Pan Jezus od jej duszy (...)”.

   Wraca sprawa obrażenia JPII przez Jerzego Urbana; „kończ waść wstydu oszczędź, obwoźne sado-maso”. Ukarano go grzywną 20 tys. 

    Dzisiejsze czytania dotyczą walki z wierzącymi: „(...) Pan mnie pouczył (...) przejrzałem ich postępki (...) nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany (...) Tobie powierzam moją sprawę”. Iz 11, 18-20

    Serce ścisnął ból, gdy kapłan czytał Ew. św. Jana 7, 40-53 „(...) To jest Mesjasz (...) Nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki. (...) Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia”. Pomyślałem, że ktoś mógłby ułożyć Biblię tylko „z mocnych słów”, które rozrywałyby serce.  

    W czasie przeglądania dokumentacji z papierów wyleciało zdjęcie ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Teraz zdziwiony oglądam teatr telewizji: „Prymas w Komańczy” Wolana. Zwykłemu człowiekowi trudno jest stworzyć „coś duchowego”., bo to muszą być błyski obrazów, muzyka, refleksyjny głos.

   Nie wystarczy fachowość...to tak jak zapisywanie moich przeżyć...sam z siebie mogę tylko je zanotować, ale nie uda się wszystkiego ułożyć. 

   Jeżeli nie uczestniczysz w życiu kościoła i nie pragniesz niczego od Boga...masz spokój do czasu. Spróbuj drgnąć, a zobaczysz dziwne zdarzenia. Nie lekceważ tego, co czytasz, bo to bezpośrednia relacja z potyczki idącego na wojnę. 

   W ręku znalazł się zapis z 1993 roku pasujący do tej sytuacji, bo wówczas w drodze z kościoła spotkałem alkoholika, który szedł na przyjęcie do zajmujących się czarną magią...do wampirów, jak ich sam określił! W domu wzrok zatrzymał tytuł książki „Wampir”. Przeżegnałem się i odmówiłem „Pod Twoja obronę”.

   Ponadto czekały mnie niespodzianki od Złego, który ma zadanie niszczyć  radość i pokój uzyskane na Mszy świętej. Okazało się, że "wypiłem mleko" i mam „zreperować żarówkę” na korytarzu, której nie można  odkręcić!

    Po chwilce goniliśmy wielkiego pająka, a w tym czasie z telewizora płynęła piosenka kabaretowa na melodię ”Kiedy ranne wstają zorze”. Dodatkowo zacząłem gadać do telewizora, bo Andrzej Szczypiorski pisze rozważania „Drogi Krzyżowej”, a jest za zabijaniem nienarodzonych!

   Zastanawia mnie zejście się wizyty Pana Jezusa z moimi sprawami, ale to okaże się związane z intencją. W strukturach Unii Europejskiej nie możesz zając stanowiska, gdy jesteś katolikiem. Jak piękne mamy zapisy, prawo, obrońców mniejszości, różnych wiar...

    Kapłan wyświęcił mój pokój, a Pan Jezus powiedział do mnie przez Vassulę Ryden (ten sam czas zawołania), że większość Go opuściła, a ja jako wierzący będę wyśmiewany. Jakże koją na ten moment Św. Oczy Pana Jezusa z Całunu...                                                                    APEL

 

 

 

 

 

   

 

 

10.01.2010(n) ZA POGNIEWANYCH NA BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 styczeń 2010
Odsłon: 983

     W nocy przeniosłem na dzisiejszy dzień tekst; „będę pisał wszędzie, gdy obrazisz Pana, naszego wspólnego Boga Ojca”, a to czynią z perfidią w „Faktach i mitach”. Zobacz jak Szatan może namieszać w „zdrowych” głowach, bo schlebiają mu za parę groszy, a zarazem negują jego istnienie!

    Właśnie pokazują Matkę Najświętszą i św. Józefa w łóżku! Pachnie to opętaniem. Myśli pobiegły do ludzi złoszczących się, a nawet obrażających na Boga. Dlaczego ludzie gniewają się na Boga? To jest bardzo proste, bo dał nam Prawo, Przykazania, nakazy i zakazy. To tak jak z ojcem ziemskim; ”tego nie wolno, a to nie wypada”. Ilu naprawdę słucha dobrych rad ojca?

    Ludzie gniewają się na Boga, bo nie chcą i boją się  P r a w d y.  Dlaczego kradniesz?...och! to tylko kamienica kupiona „w przetargu” z której wyrzuca się biednych i starych! Dlaczego zabijasz dzieci nienarodzone?...to tylko płody ludzkie! Dlaczego szydzisz z innego?

    Pan Jerzy Urban obraził JP II i walczy o wolność słowa, ale podał do sądu prof. Ryszarda Bendera za określenie „Goebels stanu wojennego”. Profesor Joanna Senyszyn określiła działanie Kościoła katolickiego tytułem; „Obłuda niejedno ma imię”.

    Kolega dr G. zostawił wacik w sercu operowanego, nie zrobił ponownej operacji...wiadomo było, że pacjent umrze. Za powiedzenie prawdy były minister Z. Ziobro zapłacił 300 tys., a sprawa jeszcze się toczy!. Zobacz co robi się z prawymi ludźmi w RP! A co z ludźmi innej rasy, koloru skóry, posiadania, a nawet tego, że „nie są nasi”?

     W sercu Imię Boga, którego różnie nazywamy. Ja najbardziej lubię wołać; „Tato...”. Nie ma mocy Allach, a nawet pięknie brzmiące Adonai lub Elohim („mój Pan”) czy Jahwe („Ja Jestem”). Bliskie sercu jest „mój Boże, Boże Ojcze”. Słowo Pan kojarzy się z Jezusem; „nasz Pan, Pan Jezus”.

     Zły dostał pozwolenie do ataku...mam mieć serce obrażonego na Pana Boga. Napadła mnie pustka, niechęć, słabość, złość na świat z dochodzeniem swego. To coś strasznego. Mam być na mszy o 17.00, a  napływa „zalecenie”  zerwania się na 12.00. Słabość trwa jeszcze dwie godziny! Włączyłem kasetę. „Zaufaj Panu już dziś” i „cóż ci Jezus mógł dać”...

     Na Mszy świętej nie docierały czytania, a kazanie złościło. Dopiero Komunia św. odmieniła moją duszę. Słodycz zalała usta i serce, a w okolicy splotu słonecznego pojawiło się ciepłe uniesienie z  pokojem. Nikt nie może mi tego dać. Nigdzie nie można otrzymać takiego daru dla ciała...nie mówiąc o duszy.

    Wraca sprawa Imienia Boga. Islamiści pogniewali się, że wspólnego Ojca nazywamy Allach...tylko im to dane, ale Imię Jezus u nich popularne. Bardzo dziwiłem się, gdy do kolegi lekarza (Arab) miałem mówić Jezus!

 Przepływa świat pogniewanych na Boga;

Islamiści podpalają kościoły katolickie...zobacz co Szatan wyrabia z „wierzącymi”! 

Lefebryści i wszelkiej maści lepsze kościoły.

Homoseksualiści, zwolennicy aborcji i In vitro, którym właśnie podpadł Benedykt XVI

Racjonaliści, ateiści, agnostycy pod przewodnictwem papieża niewierzących R. Dawkinsa od „Boga urojonego” ze  środowiskiem „Faktów i mitów” z księdzem Jonaszem i  prof. J. Senyszyn

o. Obierek,  apostaci i ci, którzy do tego namawiają

Spadkobiercy narodu wybranego i środowisko „Gazety Wyborczej”

Mądrzy i wykształceni, którzy negują nadprzyrodzoność oraz władcy tego świata ze swoimi wyznawcami...  

   Idę przez zaspy do Domu Pana i wołam „za pogniewanych na Boga”. Modlitwy za dany dzień są przeważnie przesunięte, ponieważ zawsze muszę odczytać intencję, a ta właśnie napłynęła.     APEL

09.01.2010(s) ZA POCZĘSTOWANYCH PRZEZ BOGA OJCA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 styczeń 2010
Odsłon: 947

    W śnie śpiewałem jakąś kolędę, a po przebudzeniu napłynęło poczucie dziecięctwa Bożego...nawet teraz mam łzy w oczach. Niech będzie, że to „zdziecinnienie” albo „starcze zdziwaczenie”.

    Jak chcesz możesz mnie obrażać ze względu na Pana Jezusa. Nie pójdę z tym do sądu. Po dwóch wahnięciach zerwałem się na mszę. W nocy wszystko zawiało aż trudno wejść do Domu Pana.

    Nie docierają czytania, bo Szatan rozprasza moim „pakietem dochodzeniowym”. Pan sprawi mi dzisiaj niespodziankę. Po Mszy św. zostanę zatrzymany w przedsionku kościoła, bo właśnie Eucharystia zacznie działać w mojej duszy...falami słodycz i pokój napływała do okolicy splotu słonecznego. Teraz mam pragnienie wysłuchania Słowa 1J 4,11-18. Piszę, a łzy płyną po twarzy;

     „Umiłowani (...) Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała (...) Bóg jest miłością; kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. (...) W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonali się w miłości (...)”.

    Tego nie zrozumie żaden parafianin. Wg mojego doświadczenia nie mogę trwać w miłości i nie mogę sam z siebie skasować lęku, bo to sprawia Pan. Ja otwieram moje serce i duszę, a Pan tam gości i sprawia, że jestem w Niebie...już tutaj.

    Taki jest sens Królestwa Niebieskiego na ziemi. To dotyczy duszy. Lęk kasuje otrzymany Pokój Boży, a prawdziwa Miłość Boża zostaje wlana w moje serce i promieniuje na innych. Nie mogę sam z siebie tego uczynić (techniki wschodnie, medytacja, itd.).

   Nie wiem jakie doświadczenie przekazuje Apostoł Jan, który został namaszczony w szczególny sposób, ale nie dotyczy to zwykłych śmiertelników. Moje doświadczenie duchowe wskazuje kierunek; to Sakrament Pojednania, Prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa,  bo ”nie będziecie mieli mocy”!  

   Jeszcze przed chwilką moje myśli krążyły wokół sprawiedliwości ziemskiej, a po św. Hostii prysły wszystkie „najważniejsze sprawy świata”, które właśnie wywołują lęk. To stało się bez mojego udziału...wystarczyło poranne otworzenie serca i pobiegnięcie przez zaspy do Pana. Nic nie zapowiadało tej niespodzianki Boga, tego obdarowania słodyczami, których nie kupisz za złoto.

   Stoję jak wryty i słucham słów o Miłości do Boga. Tak chciałbym tutaj zostać i chwalić się Panem, głosić Jego Chwałę, opowiedzieć wszystkim o Jego Dobroci. Aby zapisać doznania wstąpiłem do otwartej  cukierni! Ale żaden opis nie wyrazi mojej słodyczy w ustach, sercu i duszy.

    Wiesz jak działa wódka? Wiesz i nie potrafisz tego opisać. To jak mam ci przekazać działanie darów Pana; słodyczy i pokoju w moim sercu i w mojej duszy? Raz zaznasz i też będziesz wiedział... 

   „Panie Jezu! Słodki Boże! Prawości Święta! Panie mój. Wieczny Przyjacielu! Nie znają Twoich Darów...bezpłatnego Świętego Chleba z Piekarni Niebieskiej".

   Czy wiesz ile kłopotów miałem z zapisaniem tych doznań; komputer nie chciał wystartować, rozproszenia, a w końcu czas na obiad!

   17.00 To Msza św. dla Matki Bożej. Pan zalał mnie wielkim pokojem, a największa przykrość to fakt, że trzeba wychodzić z kościoła...”wyganiają, wyganiają”. Idę, a pokój Pana Jezusa zalewa duszę. Tego pokoju nie da nam świat i nawet nie zna tego pokoju! Niech nikt mi nie mówi, że to chorobliwe i coś mi zdaje...                                                                                                                                          APEL 

08.01.2010(pt) ZA TYCH, KTÓRYM IDZIE NA OPAK

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 styczeń 2010
Odsłon: 952

   Cóż możesz zaplanować? Ze snu zerwał telefon, a z  radia „Maryja” płynie słowo o miłości, ale kapłan się rozgadał. Moc nie leży w ilości słów, ale w przebiciu serca. 

    Msze św. przesunięte w czasie...wiec zacząłem od Eucharystii, ale kontakt z Panem Jezusem nie sprzyja słuchaniu, a dzisiaj mowa o potrzebie wzajemnego miłowania się, bo „Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością”. 1J4, 7-10. Pan Jezus rozmnaża chleb ukazując swoją moc...

    Chciałem kupić „Dzienniczek” s. Faustyny, ale zabrakło (dla lekarki, której obiecałem). W piśmie z sądu proszą o sprecyzowanie sensu mojej prośby. Sędzia wyda wyrok bez oglądania się na paragrafy, ale pyta o co chodzi? Brak potwierdzenia dotarcia przesyłki do mojego samorządu. Przysnąłem, a żona włączyła odkurzacz.

   Jak Pan układa taki „dzień na opak”? Smutek zalał serce, ale z Panem Jezusem słabnie bojowość ciała...coraz bardziej godzę się z cierpieniem, a to droga do świętości. Po Komunii św. znika z serca nienawiść, a to straszna broń szatana! Właśnie wypadła mu z ręki! Ta broń sprawiła eksterminację całych narodów (nazizm), a ostatnio ludobójstwo w Rwandzie. W mojej ojczyźnie jest to samo, bo trwa ludobójstwo nienarodzonych.

    Nie zamykają się tylne drzwi samochodu. W przychodni bardzo dużo ludzi. Nie mogłem zdobyć recept u kardiologa. Wreszcie mam, ale pomylono Pesel, a i tak leków nie ma w aptece! Przepłynęło 6 godzin, a ja niczego nie dokonałem. 

   Przybyłem na mszę wieczorną, ale kapłan zaczął wcześniej...straciłem czytanie. W czasie konsekracji dziecko włączyło kolędę. Na tablicy ogłoszeń przeczytałem życzenia na Nowy Rok:

„żeby nie było jak jest,

żeby świeciło, a nie gasło,

nie nudziło, a wzruszyło,

nie gadało, a milczało"...cała strona odwrotności.

     Nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre...”hazardziści” z PO sromotnie przegrali w głosowaniu w Sejmie RP. Wg Niesiołowskiego to „PisoLew” i tylko brakuje hymnu państwowego, a to Pan Bóg się nad nami zmiłował...                                                                                                   APEL

 

  1. 07.01.2010(c) ZA DOBRYCH LUDZI, KTÓRZY SZYBKO ODCHODZĄ
  2. 06.01.2010(ś) ZA TYCH W KTÓRYCH SERCACH ZABŁYSŁA NADZIEJA
  3. 05.01.2010(w) ZA ZAPRASZANYCH NA MSZĘ ŚWIĘTĄ
  4. 04.01.2010 (p) ZA KRZYWDZONYCH BEZ LITOŚCI
  5. 03.01.2010(n) ZA GUBIĄCYCH SIEBIE I INNYCH
  6. 02.01.2010(s) ZA ŚWIADOMYCH POWOŁANIA
  7. 01.01.2010(pt) ZA ROZPOCZYNAJĄCYCH POPRAWĘ
  8. 31.12.2009(c) ZA WIERNYCH NA ZAWOŁANIE
  9. 30.12.2009(ś) ZA PODOBNIE SKRZYWDZONYCH
  10. 29.12.2009(w) ZA TYCH, KTÓRYM LOS SIĘ ODWRÓCIŁ

Strona 1159 z 2409

  • 1154
  • 1155
  • 1156
  • 1157
  • 1158
  • 1159
  • 1160
  • 1161
  • 1162
  • 1163

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1859  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?