Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

05.03.2009(c) ZA WALCZĄCYCH Z SAMYM SOBĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 marzec 2009
Odsłon: 1027

       Po przebudzeniu popłakałem się, ponieważ napłynęły obrazy zła które uczyniłem sobie oraz innym i teraz mam to odrobić. Sam nie możesz się zmienić, a bez Boga nic dobrego nie uczynisz.

    Przez wiele lat robisz to, czego nie chcesz, a nawet płaczesz, bo jesteś zbyt słaby, aby pokonać ciało. Wprost chce się pytać oddalonych od Boga; tak ci dobrze idzie? Pan Bóg niepotrzebny? Życzę powodzenia…

    Szykuję się na Mszę świętą, a żona zaczepia mnie tekstem z „Walki duchowej” Wawrzyńca Scupoli’ego. Tam jest opis moich wad (dominacja, pycha duchowa, mądrzenie się, gadatliwość, brak ciszy w sercu, itd.), a trzeba trzymać się zalecenia: „nie mów o Bogu, gdy ludzie nie pytają, ale żyj tak, aby pytali”. To wielka prawda.

    Tam także słowa, że uczestniczę w nabożeństwach i przystępuję do Komunii świętej dla chwały Pana. Sprawa wyjaśniła się, bo piszący żył w XVI wieku, a wówczas Ciało Pana Jezusa było reglamentowane (do 2 x na rok).

    Ja przystępuję do Sakramentu Pojednania, bo nie mogę żyć bez św. Chleba dla duszy, a zjednanie z Bogiem ukazuje mi Jego miłosierdzie oraz naszą marność. Ja pragnę Ciała Zbawiciela dla uzyskania mocy duszy, aby pokonać własne wady i unikać wystawiania  serca na pokusy Szatana i pastwę złych skłonności. Nie wiem, co powiedzieć, bo po Komunii św. „cały umieram”, a zarazem uzyskuję wielką moc do boju duchowego.

    Bardzo rzadko spotyka się opisy działania św. Hostii,  lekarstwa na nasze wady. Jak pokonasz nienawiść do wrogów, potrzebę uzyskanie pokoju, zniesienie niechęci do tego życia? Jak uzyskasz pragnienie powrotu do Raju, który wierzący określają jako „coś tam jest”.

    Dalej opisana jest moja wada; szaleniec Boży, uparcie trwający przy swoim, ale „wystarczy pozbawić go pobożnych praktyk” i zesłać cierpienia, a wyjdzie fałsz i zadufanie. Ile radości daje walka z niesłusznym oskarżeniem, którą wykorzystuję do szerzenia Słowa Pana. Inaczej nie doznałbym „słodyczy Krzyża”.

    Walka duchowa to walka światłości z ciemnością, walka dzieci światłości z dziećmi ciemności. W tej walce Pan ma rożnych wojowników. Właśnie ruszam, a z radia padają słowa o soli ziemi i świetle, które nie stawia się pod korcem. „Walkę Duchową” znam i mogę ją opisać po swojemu. Wymiar nadprzyrodzony nie jest otwarty dla każdego.

    Przez szereg dni od początku postu próbowałem podejść do spowiedzi, ale całkowitego oczyszczenia dostąpiłem dopiero w 1-szy piątek m-ca w ośrodku z relikwiami s. Faustyny. To małe miejsce promieniujące Miłosierdziem Boga. Mówiłem kapłanowi o pragnieniu pokonania swoich wad, a wcześniej napływało natchnienie, aby przełamać niechęć do prześladowców.

    W czytania padają słowa, że: „wszystko uznaję za stratę  ze względu na /../ Jezusa Chrystusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się wszystkiego /../”. Flp 3,8-14 Pan Jezus mówi, że wszystko otrzymamy od Ojca, ale trzeba prosić w Jego Imię, a  w Ps. 138(137) podziękowanie za wysłuchanie próśb.  Wierz mi, że nie pokonasz swoich wad bez pomocy Boga.

    W pokusach trzeba biec do Chrystusa, bo „Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść" (1 Kor 10,13). W napadach pokus trzeba uciekać do Męki Pana Jezusa, korzystać z pomocy św. Michała Archanioła. W potrzebie utrzymania czystości przed oczy stawiam  sobie św. Józefa z lilią w ręku.

    Ojciec Niebieski wie wszystko o nas i pragnie tylko naszej woli. Nawet czytano fragment z  „Dzienniczka”, który mówił o tym. Zdziwisz się, ale tak jest naprawdę, a piszę to po spotkaniu z Panem Jezusem, ucałowaniu relikwii s. Faustyny i powtarzanym śpiewie; „Jezu ufam Tobie”. Bardzo lubię, gdy rozrywający serce fragment pieśni lub psalmu jest powtarzany jak mantra.

    Spowiedź jest bardzo ważna w walce duchowej z samym sobą. Nie wierz w bałamucenie o bezpośrednim przekazaniu swoich grzechów Bogu. Przecież to pokazane: czy list od kogoś przeczyta prezydent lub premier?                                                             

                                                                                                                                      APEL

 

 

    

   

 

04.03.2009(ś) ZA PROTESTUJĄCYCH PRZECIWKO OBRAŻANIU WIARY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 marzec 2009
Odsłon: 998

    W mojej ojczyźnie można bezkarnie obrażać Boga, ośmieszać wiarę i dyskryminować katolików. Tak naprawdę nikt zdecydowanie nie protestuje. Kościół Katolicki był i jest na celowniku bolszewików…stąd infiltracja czyli „powolne i trudne do zauważenia przenikanie agentury do jego struktur”.

    Po co to czynią? Przecież Dom Boga jest otwarty dla każdego, a Słowo Prawdy jest wypowiadane głośno. Miałem wątpliwość czy mam wysłać pisma w sprawie dewastacji krzyża? 

-  Krzycz głośno, bo kamienie wołać będą…kamienie!!

- Jezu mój! Panie!…to prawda, to wielka prawda!

    Zanuciłem tylko: Pan mnie wysłuchał kiedy Go wołałem...Boże litościwy.  Właśnie w „Super Stacji” mówią o dyskryminacji w sensie europejskim czyli o obrażaniu uczuć niewierzących (np. krzyż w Sejmie).

    Pani Jaruga-Nowacka stwierdziła, że u nas „(...) jesteśmy bardzo nietolerancyjni (...) próbujemy narzucić jedyny, powszechny światopogląd religii katolickiej (...) tracimy (...) neutralność światopoglądową”.  W tym czasie trwa nawała wrogów Jezusa…można ich pokazywać palcami!

    Posłuchaj co mówią w „Super Stacji” i odwrotnie w  „Polsacie” milczą, bo u nas nie ma wierzących! W „Nie” sprofanowano wizerunek żłobka w Boże Narodzenie, a w nr 10 dano obraz zdeformowanego Pana Jezusa na krzyżu. W tym czasie „Fakty i mity” szerzą jawny bunt przeciw naszej wierze.

    Św. Paweł nauczał w Świątyni Jerozolimskiej, a Żydzi zatkali sobie  uszy, złorzeczyli, a w końcu sprawili jego uwięzienie. Walka o krzyż i jego obrona będzie trwała do końca…

    Żona przeczytała mi fragmenty książki „Walka Duchowa”, ale ona nie rozumie, że wojownicy są różni…jedni modlą się, a inni protestują. W w innych sprawach to nie dziwi (manifestacja ”zbrojeniówki” oraz feministek w obronie kobiet).

    Wejdź na blog Joanny Senyszyn i przeczytaj moje komentarze pod linkiem z dnia 08.09.2013 („Wkurzający premier”).

    Poszedłem na dodatkową Mszę święta, a wzrok zatrzymał wiz. Ducha Świętego oraz Jezus na krzyżu i malowidło ścienne ‘Golgota’. Postanowiłem przyjąć cierpienie zastępcze za wrogów krzyża oraz profanujących symbol grobu Zbawiciela (narządy męskie na krzyżu).

     Po św. Hostii słodycz zalała serce i chciało się krzyczeć: „Panie Jezu! Dobry Pasterzu! mój i nasz Zbawicielu, lekarzu ciała i duszy, zmiłuj się nad nami!”.

    Pan zaprowadził mnie jeszcze na Kalwarie Wejherowską, gdzie przybył przedstawiciel prezydenta oraz Rodzina Katyńska. W radiu „Maryja” trafię na relację o zniszczeniu krzyża, a przypomni się kolega lekarz, który w biały dzień powalił ten najświętszy znak na ziemi! 

    Wysłałem fax i listy, a urzędniczka podała mi „Rycerza Niepokalanej”! R y c e r z...tak, bo nastał czas nowych wypraw przeciw Smokowi Starodawnemu, który jest wielki i mocny. Łzy zalały oczy, bo faktycznie jestem ”głosem wołającego na puszczy”…

    Nadejdzie jednak czas, gdy Pan Jezus powie wrogom (Mt 25, 31-45); „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom”...                                                                                                                                                                                          APEL

03.03.2009(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH OPIEKI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 marzec 2009
Odsłon: 805

    Długo dochodziłem do tej poważnej intencji, a zaczęło się od słowa o p i e k a, które padło z przegrywanej kasety. W tym wypadku chodziło o troskliwe zajmowanie się kimś lub dbanie o kogoś...

    Wczoraj Pan Jezus mówił o potrzebie niesienia pomocy; głodnym, spragnionym, uwięzionym. przybyszom, chorym, potrzebującym odzienia…to cierpienie nie ma końca.

    Przez chwilkę wyobraź sobie, że jesteś przybyszem bez grosza i dachu nad głową, a właśnie pokazują takich Polaków w Londynie. Z kamerą trafiono do organizacji polonijnej, która objęła ich opieką, ale potrzebujących przybywa. Jeden z nich odmroził sobie stopę (śpią pod płachtami).

    Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (10 lipca 2016 r.) UE ma problem z milionami imigrantów, a do RP przybyły 2 miliony Ukraińców.

    Na Mszy św. stałem pusty aż do czytania Ew. Mt 6,7-15, gdzie padły słowa o Bogu Ojcu, który wie czego nam potrzeba, a jest to pokazane na ojcu ziemskim. Jutro w Ew. J 15, 9-17 Jezus nauczy nas; „Ojcze nasz”, a moje serce przenikną słowa: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Ta modlitwa jest powtarzana od lat, ale teraz te słowa wpadły w moją duszę.

     Musisz być w kłopocie, potrzebie pomocy, na dnie, a wówczas docenisz wyciągniętą dłoń. Popłaczesz się, gdy ujrzysz, że jest taki, który widzi twoją sytuację. Dlatego Jezus wskazuje, że świat odrzuca biednych, bezdomnych, chorych, uwięzionych. To ludzie gorsi…

    Nawet czytałem świadectwo o JPII, który stwierdził, że zawsze otrzymywał pomoc Boga Ojca...”gdy wzywałam Jego pomocy, nigdy mnie nie opuścił”. Łzy pojawiły się w oczach, a serce zalała pewność ś w i ę t o ś c i Jana Pawła II. Poprosiłem go o radę, gdzie mam szukać pomocy w mojej sprawie, a napłynęła, że w swojej parafii.

    Łaskę wiary jest trudno ocenić, ale na pewno nie będziesz opiekował się przez lata przydrożnym krzyżem i nie będziesz uczestniczył od 20 lat w codziennej Mszy świętej…bez umiłowania Zbawiciela! Wierz mi,  że napisanie tych kilku zdań jest niemożliwe bez działania Ducha Świętego.

   Później proboszcz wydał mi kilka zaświadczeń, ale nie uwzględniono ich w Okręgowej i Naczelnej Izbie Lekarskiej w Warszawie, ponieważ  koledzy lekarze wiedzą lepiej i to zaocznie, że moja łaska odczytywania Woli Boga Ojca to choroba psychiczna. Z tego wynika, że każdy prorok przez nich trafiłby do psychuszki.

    Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis w ręku znalazło się zdjęcie straszliwe zmasakrowanych zwłok ks. Jerzego Popiełuszki z apelem o wznowienie dochodzenia. Kapłan był nękany przez okupantów, ale nie otrzymał należnej pomocy i ochrony...nawet od Prymasa Józefa Glempa, który przepraszał, że pozwolił go zabić, a przecież był jego opiekunem z urzędu.

    Właśnie nadszedł list z zakładu opiekuńczego, gdzie przebywa ciężko poparzona dziewczynka i dziękuje za moje wsparcie, a siostra zakonna-dyrektorka wyraża zadziwienie. W tym czasie napłynął obraz ośrodka opiekuńczo-leczniczego k. W-wy, gdzie wykańczano podopiecznych…nawet mieli „osobisty” cmentarz! Teraz „Fakt” ujawnia głodzenie pensjonariuszy w krakowskim domu starców.

   Nawet w Domu Lekarza Seniora - na który wpłacałem dobrowolne datki - dręczy się lekarzy potrzebujących opieki. Jest to wynik „ruskiego”, a właściwe demonicznego systemu o cechach barbarzyństwa. To tylko błyski duchowe potrzebujących różnej opieki.

   Przepłynęła duchowość zdarzeń: dzieci katowane przez ojca, które sąd przekazuje rodzinie zastępczej, odmóżdżony, któremu matka zapewniała opiekę przez 20 lat, a teraz chce jego eutanazji, dziewczynka bez rąk i nóg noszona przez matkę, bo czeka na protezy oraz program „Superniania” z zaleceniem, że w opiece dziecka nie wolno spuścić z niego oczu.

     Następnego ranka o 6.40 do drzwi kołacze matka z synem, który „zawalił robotę”, ale ja nie mogę mu pomóc, ponieważ już nie pracuję. Jak Pan Bóg mi to wszystko układa, a dodatkowo do serca napływają słowa: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam (...)”...

                                                                                                                                           APEL

 

02.03.2009(p) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA Z UCISKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 marzec 2009
Odsłon: 783

    W nocy czytałem świadectwa wiary i otrzymaną pomoc przez wstawiennictwo Jana Pawła II. Sam zawołałem: „Janie Pawle II wyproś u Boga Ojca łaskę, aby podjęto - w mojej sprawie - ostateczną, prawidłową decyzje, aby Pan dał kolegom Swoje Światło”.

    Ja moje cierpienie duchowe przyjąłem (mistyka to psychoza), ale serce pragnie minimum sprawiedliwości, bo nawet kotki i pieski w RP maja większe prawa od lekarza katolika, który stanął w obronie wiary i krzyża. Ponadto chodzi o mir domowy i zdrowie żony

    Od rana w moim sercu prawo, policja i moje protesty (TVN, „Super Stacja”, Komenda Główna Policji), a z samego ranka „spojrzał” Pan Jezus Miłosierny z różą wdzięczności. Efekt nadeszły, bo nie śmieją się z Boga w TVN-ie, a w „Super Stacji” po mojej interwencji w prokuraturze skasowali bluźnierczy program, którego celem była nasza wiara.

   Dzisiaj były piękne czytania, a teraz śpiewamy powtarzając: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”…bardzo to lubię, bo napływa moc i wyciszenie…szczególnie po Eucharystii.

    Jest mi bardzo przykro, że nie ma końca inwigilacja mojej osoby, która zaczęła się po podjęciu zatrudnienia w charakterze lekarza JW 2471 na ½ etatu (01.12.1980 - 31.05.1989). Stan na dzisiaj: fałszywy szpieg (klęska każdych służb specjalnych) z „internowaniem” dysydenta.

    Moja sylwetka psychofizyczna, interesowanie się polityką (dobrem państwa) z obecną łaską wiary i charyzmatami utwierdzają decydentów o ich słusznym postępowaniu. Aby pokazać swą moc - poprzez dyspozycyjnych lekarzy - zawiesili mi prawo wykonywania zawodu lekarza we wrześniu 2008 roku...cztery miesiące przed emeryturą!

    Nie wiem, co się wdarło do nas, do naszej ojczyzny i do środowiska lekarskiego. Mogę wskazać na jedno, że wielu rodaków nie wybiera życia w p r a w d z i e. Dalej trwa zakamuflowany system bolszewicki, ale nawet w tamtym czasie - z powodu obrony krzyża Zbawiciela - nie uczyniono by tego!

    Wielu udaje wierzących i katolików, aby się uwiarygodnić. Proszę zwrócić uwagę na słowa ks. abp Kazimierza Nycza o cnotach; miłości, nadziei i  w i e r z e, które powinny towarzyszyć lekarzowi w codziennych zmaganiach z cierpieniem i potrzebami wolnego człowieka.

    Nigdy nie byłem żadnym szpiegiem, nie jestem i nigdy nie będę. Moje zapiski (dziennik duchowy) dotyczące tylko wiary, które pragnę przekazać poszukującym Drogi do Nieba.

   Ja się nie skarżę na swój los, ale piszę w desperacji, ponieważ cała sprawa jest wynikiem manipulacji…z dalszym marnowaniem sił i środków mojej umiłowanej ojczyzny.

                                                                                                                                   APEL

 

01.03.2009(n) ZA OTRZYMUJĄCYCH WYTCHNIENIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 marzec 2009
Odsłon: 1034

wytchnienie; krótki odpoczynek, przerwa w pracy, podróży

     W nocy czytałem wizję M. Valtorty o Ostatniej Wieczerzy i cudzie św. Hostii. Właśnie zakończyło się Nabożeństwo 40-to Godzinne czyli kult uwielbienia Jezusa w Najświętszym Sakramencie. To czas czuwania, ale u nas nie jest znana ranga tego Sakramentu.

   W rozmowie z kapłanami przekazałem moje doświadczenia dotyczące działania Chleba Życia.

    - Proszę księdza jaki jest największy cud Boga Ojca…”tu i teraz”?

    - Nawrócenie się grzesznika.

    Tym cudem jest jednak Eucharystia: ”taki cud Bóg uczynił, że Swe Ciało w chleb przemienił”. To naprawdę niepojęte dla mądrych tego świata, którzy życia szukają wszędzie, ale nie w Kościele Pana Jezusa. Dlatego  głoszę i opisuję działanie Cudu Boga naszego na duszę.

    Nie spotkasz takich opisów: relacji z każdego dnia cudownego obmywania duszy. Jeżeli sam zaznasz to wówczas będziesz wiedział o czym piszę. Nie patrz na mnie, nędznika. Przecież mógłbym być patologicznie otyłym, brzydkim jak noc lub niepełnosprawnym w mowie ze śmiesznymi tikami.

    Pan Jezus wskazuje na moc tego Cudu, który jest możliwy; „tylko dla przyjaciół Boga”. Wg mnie nie chodzi o wybranie tylko Twoje pragnienie: ”wybrałeś nas, abyśmy stali przed Tobą i Tobie służyli”. Dziwi słowo w y b r a n y, a takie jest zawołanie na każdej mszy: ”wybrałeś nas, abyśmy stali przed Tobą i Tobie służyli”.  

   Ten Cud przekracza granice państw, nacji, posiadania, mądrości. Każdy może Go dostąpić! Dlaczego Pan dał mi to poznać? Przecież nie jestem pokorny, robię wokół siebie zamieszanie, sprawiam wrażenie wszystkowiedzącego, lubię dominować, politykować, radzić, żartować.

    Piszę, a sprawa się wyjaśnia. Dlaczego? Dlatego, że to wszystko zostaje wywrócone po przyjęciu Ciała Zbawiciela, bo to przypomina mycie brudnego człowieka. Nie zobaczysz dużej zmiany na czystym. Nie ujrzysz dużej zmiany po przyjęciu świętej Hostii u człowieka dobrego. Ja sam to widzę, opisuję, a ten który mnie zna może to potwierdzić.

    Tego cudu nie ujrzy mądry i pyszny, ten który nie ma łaski. Bóg go nie potępia, ale taki człowiek wymaga litości, a nawet politowania. Komuniści tych, którzy nie wierzyli w ich ustrój szczęśliwości ziemskiej zamykali w psychuszkach.

  Wg zasady; nikt przy normalnych zmysłach nie neguje ustroju sprawiedliwości i szczęśliwości ziemskiej. Odwróć to. Masz rozum, a nie chcesz życia wiecznego. 

   Rano napłynęło wielkie pragnienie Świętego Chleba. Tego pragnienia nic ukoi. Wyobraź sobie, że jesteś gdzieś, gdzie nie ma kapłana i tego Cudu. Masz wszystko, a nie masz nic!

    12.00 Niedziela. Msza Święta. Słońce. Pokój. Radość. Stoję oparty o Krzyż, a Pan wprost mówi; „dzisiaj daję ci wytchnienie”! Tak…to intencja! Słońce. Pan jest Dobry jak chleb. Kobiety śpiewają; „ życzymy, życzymy i zdrowia i szczęścia i błogosławieństwa przez Serce Maryi”, bo dzisiaj imieniny ich kapłana. Nawet ja dostałem cukierka. Taki dzień.

    Zza książek patrzy dzieciątko z książki „Progi Rodzinne”, która otwiera się na opowiadaniu „Wesoły dzień”, gdzie relacja z wspólnie śpiewanej kolędy „Wesoły nam dzień nastał (...)”.

 Kapłan mówi w tym czasie o relacji pomiędzy wiarą i nawróceniem. Wg mnie nie ma nawrócenia bez Kościoła Katolickiego, Jezusa i Sakramentu pojednania. Inne nawrócenie to „gadanie”.

                                „Przyjdź mój Jezu!

                                 Przyjdź mój Jezu!

                                 Przyjdź mój Jezu pociesz mnie,

                                 bo Cię kocham serdecznie”.         APEL

 

  1. 28.02.2009(s) ZA OFIARY ZAPLANOWANYCH ZBRODNI
  2. 27.02.2009(pt) ZA BIORĄCYCH NA SIEBIE CUDZE GRZECHY
  3. 26.02.2009(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAWRÓCENIA CAŁYM SERCEM
  4. 25.02.2009(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBACZENIA
  5. 24.02.2009(w ZA DOŚWIADCZANYCH DUCHOWO
  6. 23.02.2009(p) ZA CIERPIĄCYCH PRZEZ CUDZE BŁĘDY
  7. 22.02.2009(n) ZA ZMARTWIONYCH
  8. 21.02.2009(s) ZA POUCZONYCH
  9. 20.02.2009 (pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ BOGA
  10. 19.02.2009(c) ZA ŁAKNĄCYCH CHLEBA

Strona 1221 z 2409

  • 1216
  • 1217
  • 1218
  • 1219
  • 1220
  • 1221
  • 1222
  • 1223
  • 1224
  • 1225

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2672  gości oraz 2  użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?