Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

10.03.2009(w) ZA SIEJĄCYCH ZGORSZENIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 marzec 2009
Odsłon: 979

motto; „ryba psuje się od głowy”.    

    Na nabożeństwie porannym było kilka osób, cały kościół pusty, a obok mnie siada pani sprawiając rozproszenie.

    Bóg woła przez Izajasza (Iz 1, 10. 16-20); „(...) Słuchajcie (...) wodzowie s o d o m s c y (...) ludu Gomory; obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. Przestańcie czynić zło". 

   Przypomina się relacja pani w „Rozmowach w toku” (TVN), która mówiła o mężu brudasie, który nie myje się nawet po powrocie z pracy i śpi w ubraniu.

    Dzisiaj nasz Bóg obiecuje; „Jeśli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w uporze, miecz was  w y t ę p i”.

   Teraz Bóg pyta siejących zgorszenie (Ps 50(49);

  „Czemuż wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze? Ty, co nienawidzisz karności, a słowa moje odrzuciłeś za siebie”? Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć”?

   Wyobraź sobie moje późniejsze zdziwienie, gdy przeczytałem to znając już intencję! Piszę, a przepływa; wałkowanie In vitro i eutanazji, która sama nadchodzi, bo lud nie będzie miał na chleb. To nie żarty, ponieważ człowiek źle odżywiony łatwo choruje.

  Błyskają geje różnej maści, manifa feministek, Chyra sikający w metrze oraz program Wojewódzkiego, a prorok dalej ostrzega; „Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy”... Ez 18,31.

    Pan Jezus mówi o uczonych w Piśmie i faryzeuszach; „uczynków ich nie naśladujcie. (...) Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia (...) Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom podobać (...) Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w Synagogach. Chcą by ich pozdrawiano na rynkach (...)”.(Mt 23, 1-12)

    Właśnie skompromitował się premier w „krótkich spodenkach”, bo grał w piłkę w czasie obrad Sejmu RP. Przypomniał się mój list do niego (akcja w „Fakcie”), gdzie pisałem; „Bóg Panu nie błogosławi. Nie nadaje się Pan na stanowisko premiera i nie będzie Pan prezydentem. Jest Pan chory na władzę”. Wszystko się sprawdziło, bo premier pomylił swoje powołanie...nadaje się na szefa PZPN-u. 

   Teraz stoję i czekam na mojego Pana. Kapłan podał mi wielką trójkątną św. Hostię. Po zjednaniu z Panem Jezusem pragnę intymności, pewnej przestrzeni, bo trudno w tłoku przeżyć ekstazę. Po Komunii św. zostałem „wbity w ławkę” kościelną, głowa opadła aż musiałem ją trzymać w dłoniach. Stałem się  c h o r y  z miłości!

   Po powrocie do świata znalazłem się na „koncercie” siejących zgorszenie: uczniowie w szkole żartowali wieszając kolegę, Kutz usprawiedliwiał Pawlaka, z „Super Expresu” wypadła wkładka ze zdjęciem współżyjących nagusów, zapowiadają koncert Madonny, facet ma sztuczne oko z mikrokamerą, ranking bogatych Polaków, na aukcji internetowej można kupić sobie żonę...

    Trafiłem też na minister zdrowia palącą papierosa oraz spotkanie Dody („Biblię napisał pijany i naćpany”) u Jolanty Kwaśniewskiej („porozumienie bez barier”). Ogarnij całą "Sodomę i Gomorę" na świecie; Afganistan, Irak, Koreę Północną z bożkiem Kim Jong Ilem, Chiny, kartele narkotykowe, a to miałem pokazane w jednej godzinie...                                                                                               APEL    

09.03.2009(p) ZA PRZEMIENIONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 marzec 2009
Odsłon: 1036

     W czasie Mszy św. porannej po przyjęciu Ciała Zbawiciela na duszę spłynęła fala słodyczy. W tym momencie nie wiedziałem, że to zapowiedź wielkiej łaski Pana po której chcę zostać w kościele i odmówić modlitwę; „za potrzebujących miłosierdzia” (z 06.03.2009). Właśnie wypada „Jezus umiera na krzyżu”;

                     „Jezu miłości moja daj miłosierdzie potrzebującym

                       Matko Miłosierdzia módl się za nimi

                       Boże  Ojcze Przedwieczny miej miłosierdzie…”.

    Nie mam ciała fizycznego. Po prostu nie ma mnie, drażnią rozmowy wiernych, bo potrzebuję świętej ciszy. W tej chwilce świat dla mnie to modlitwa i odkupienie. Nie zrozumie tego normalny człowiek, a ja niedawno  takim byłem, nawet przed tą mszą. W tej słabości moja dusza jest mocna i gotowa na wszystko! Nie byłem na to przygotowany, a nawet planowałem inną mszę.

                                                     z o b a c z   r ó ż n i c e

                c i a ł o                                                            d u s z a

bunt, pisanie protestu                                              cichość, wołanie i  oddanie

przeciw obrażaniu uczuć                                         wszystkich spraw Bogu, a

religijnych                                                                 pisać należy łagodnie i z miłością                     odwoływanie się, szukanie                                       proszenie o karę jeżeli na nią się

„sprawiedliwości” („sąd sądem,                                zasługuję, na wszystko się

ale sprawiedliwość musi być po                               zgadzam („każdy Twój wyrok

naszej stronie”)                                                       przyjmę twardy”), cisza w myślach,

bunt w myślach, ocenianie,                                      sprawa nie istnieje, nie kupię

gazety, wydarzenia światowe                                   gazet, nie nadaje się do „życia”,

praca                                                                         słodycz, cisza, pokój, milczenie

ten stan ciała ratuje modlitwa...                                oraz tęskna miłość za Panem z

                                                                             wołaniem „z głębokości duszy”…                           

    Ciało zniknęło. Nie mogę odpowiedzieć na pytanie żony. Nasze ciała fizyczne w stosunku do przeżyć duchowych są słabe. Słabe ciało pragnie snu. Ta cisza trwała 2 godziny. W tym stanie zapytałem o zaginionego syna, a ”spojrzała” figurka św. Józefa, który  trzyma swoją rękę na główce Jezuska. W ręku znalazł się też obrazek; „Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni Jerozolimskiej” oraz duży napis „Droga do Nieba”.

  Ja właśnie dzisiaj odnalazłem Pana Jezusa w naszym kościele p.w. Trójcy Świętej. Tutaj stałem się dzieckiem Boga. Ja jestem innym człowiekiem. Właśnie mam obrazek „Przemienienie Pańskie”.

     Wróciło pragnienie służenia biednym i pozbawionym opieki z dzieleniem się swoimi dobrami. Nie wyjaśnisz tego normalnemu, który swoją wartość widzi w posiadaniu, zabezpieczaniu dóbr. Tu odwrotnie; nic nie masz, a to oznacza, że serce nie jest przy posiadaniu. To ukazał Jezus w Swoim ogołoceniu.

     Powiedz co ma dzieciątko spokojnie śpiące w objęciach ojca ziemskiego? Właśnie „patrzy” obraz „Droga do Damaszku”.

    Siostra śpiewała; „Nie lękaj się, nie lękaj się”. Teraz ze łzami w oczach czytam; „(...) zgrzeszyliśmy (...) odstąpiliśmy od Twoich przykazań (...) Nie byliśmy posłuszni (..)  Wstyd na twarzach niech okrywa nas (...) bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie (...)”. Dn 9, 4b-10

      Ps 79/78 „Nie czyń nam Panie wg naszych grzechów (...) Nie pamiętaj nam win (...) i odpuść nam grzechy (...) ocal na śmierć skazanych (...)”.

     Na ten czas Jezus mówi Łk 6,36-38: „(...) Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni, odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane (...)”.

       To wszystko miałem ukazane w jednej godzinie.                                    APEL                                   

08.03.2009(n) ZA STAJĄCYCH SIĘ DZIEĆMI BOŻYMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 marzec 2009
Odsłon: 842

     W drodze do kościoła z radia samochodowego płynęła informacja o św. Dominiku Savio (1843-1857)…swoje postanowienia zapisał w książeczce do nabożeństwa;

1. Sakrament Pojednania...za zezwoleniem spowiednika. Ja dodam jak wielką mam łaskę, bo mogę przystępować do Eucharystii dwa razy dziennie i znam  jego pragnienie!  2. będę święcił dzień święty 3. moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja  4. raczej umrę niż zgrzeszę...

    Nam zdarzają się różne nieszczęścia i na pewno nie chce ich nasz Prawdziwy Ojciec…Święty Świętych, który dzień i noc czeka na nasze; tak, bo to oznacza; „bądź Wola Twoja”!

    Na Mszy św. siostra śpiewała; „Panie Boże wg litości Twej niepoliczonej, chciej zmazać mnóstwo przewinienia mego”. Wczoraj cały dzień śpiewałem to…także w marketach.

   Ile tam jest różnych ludzi: starzy i młodzi, grzebiący w koszach i bardzo bogaci, różne rasy, rozbiegane dzieci i płaczące. Straszliwe ilości jedzenia, lodów, tortów, słodyczy, butów i złota…

    Żona szukała coś dla wnuczka, a ja plątałem się odmawiają „moją” modlitwę, a w sercu miałem głodujący świat, niewolnictwo dzieci, okropności. Pan Bóg dał nam wszystko. Trzeba się tylko podzielić…przecież wszyscy jesteśmy Jego Dziećmi.

    Czułem, że jest to intencja modlitewna dnia. Nagle wyjaśniło się dlaczego napisałem do ciężko poparzonej dziewczynki...przez pijaną matkę. Nie dość, że poszkodowana bez swojej winy to wciąż  jest przenoszona z miejsca na miejsce (dodatkowy stres).

    Nie słucham Madzi Buczek w TV Trwam (Podwórkowe Kółka Różańcowe), ale Matka nasza wskazała na jej wołanie;

     << Ty, Jezu przyjąłeś krzyż (...), a na Drodze Krzyżowej spotkałeś także osoby życzliwe…spotkałeś Swoją Najukochańszą Matkę, Maryję, Szymona, a także Weronikę, która z odwagą - narażając swoje życie - otarła Twoją Świętą Twarz…tam też były Niewiasty Jerozolimskie, które przyszły, aby Tobie współczuć i płakały nad Twoim losem, Twoim cierpieniem, a Ty pocieszyłeś je (...)”.

     Po zawołaniu: „Maryjo! Nasza najlepsza Matko! Prosimy Cię, abyś towarzyszyła nam na naszej drodze krzyżowej, a teraz umacniała nas, abyśmy nie ustali”. A ja sam zawołałem: "Matko!  Poświęcam się Tobie i oddaję swoje serce, rozporządzaj nim, bo pragnę być Twoim apostołem"...

    Kapłan w kazaniu powiedział, że rano postanawiamy ocierać Twarz Jezusa - jak Weronika, dać się ukamienować jak Szczepan, a wieczorem widzimy, że zaparliśmy się Jezusa jak Piotr, obmyliśmy ręce jak Piłat i zdradziliśmy tak jak Judasz. Tak, bo trudno zrezygnować ze świata i wciąż trwają zmagania samego z sobą…

    Teraz, gdy pisze napływa; „jeżeli nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”. To wielka prawda i nie chodzi tutaj o grzeczność lub dobre uczynki, ale o pogodzenie się z wolą ojca ziemskiego; „tak tato, tak…już idę”.

    To samo dotyczy Boga Ojca i wg „Ojcze nasz” mamy czynić wszystko wg „bądź wola Twoja”. ..

                                                                                                                                  APEL

 

 

07.03.2009(s) ZA PRZYLGNIĘTYCH DO BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 marzec 2009
Odsłon: 762

      W środku nocy zbudził mnie sen; rozdawano pieniądze, ale mnie pominięto. To jest zrozumiałe, bo dobra ziemskie nie są dla tych, którzy idą za Jezusem.

     Po wczorajszym Misterium w kaplicy Bożego Miłosierdzia poczułem bliskość Boga Ojca, a biskup i 10-u kapłanów dało wielką moc duchową.

     Mojego stany nie można opisać żadnym słowem i językiem, bo w takich momentach staję się całkiem innym człowiekiem…można określić, że duchowym, a nawet świętym na tą chwilkę.

    Ludzie myślą, że świętość dotyczy innych, ogłaszanych po śmierci, czyniących cuda itd. To właśnie pokazał mi Pan…może dlatego, że kiedyś po Eucharystii wołałem, że pragnę świętości!

     Biskup mówił, że post jest czasem naszej przemiany uświęconej przez Boga...musimy ujrzeć, że nasze zbawienie przyszło przez Krzyż. Świat nie może dać nam tego...Chrzest i Eucharystia oraz  Boże Miłosierdzie, które łączy Niebo z ziemią, a strumień Ducha Świętego ożywia w nas Życie Boże. W Kościół Świętym można czerpać ze Zdroju Zbawienia…”Niewiasto oto syn Twój”.

    Moją przemianę sprawiła  Msza św. z Sakramentem Pojednania, wspólna koronka do Miłosierdzia Bożego, czuwanie modlitewne i różne zawołania do Boga. Tego stanu sam nie osiągniesz, bo musisz o to prosić i mieć pragnienie stania się innym człowiekiem!

   W sercu trwała niewyobrażalna cisza z bliskością Boga…nie sprawisz tego żadną techniką medytacji. Jak nigdy pragnąłem milczenia, nawet nie mogłem się odezwać, a Zły na tą chwilkę wpuszczał mi rozpraszające „żarty”, które miały  budzić moje zwątpienie, ponieważ dusza wyrywa się z jego pęt.

    Po spowiedzi otrzymałem pokutę; „za karę” mam  odmówić Drogę Krzyżową, a w ręku znalazła się moja modlitwa, którą ułożyłem przed laty;

   „Panie mój! Nie broniłeś Swojego Życia…spokojnie przyjąłeś pogardę tłumu. To ja tam krzyczałem; na śmierć! Na krzyż! Ty Jezu już wówczas miłowałeś mnie bardziej niż Siebie Samego! Tak! mam zachowywać milczenie i pogodę ducha wobec cierpienia”.

    Tuż po Eucharystii serce dalej zalewał pokój i bliskość Boga Ojca. Na ten czas w „Gościu niedzielnym” trafiłem na art.; „Śmierć i ekstaza”; UNIO MITICA (u Żydów DEWQUT) czyli  p r z y l g n i ę c i e  do Boga. To właśnie przeżywałem, bo trwała więź z Bogiem…nieustanna ekstaza, świadomość Jego bliskości. Wprost nie chciałem uwierzyć, gdy w Warszawie na wielkim plakacie wzrok zatrzymało jedno słowo; p r z y l g n i ę c i e !

     Popłakałem się jeszcze następnego dnia, przed Mszą św. poranną, bo napłynęła refleksja i pytanie: dlaczego nie chcesz być świętym? Nie ma innej drogi do Nieba. Idź za mną każdego dnia…za zwykłym człowiekiem, który doznał stanu osiągalnego dla każdego pragnącego.

     Pan nie daje nic za dwa lub trzy dni, a łaska przychodzi niespodziewanie. To sprawia Mądrość Boża, abyś nie myślał, że przygotowałeś się i tego właśnie doznałeś.

    To tak jak w wydaniu ziemskim, gdy spada na kogoś „wielkie szczęście”…tak poczuł się Donald Tusk po wygraniu wyborów. Oświadczył wówczas, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

     Dzisiaj wie, że to ułuda, bo ma zaprzepaszczony pokój rodziny oraz odpowiedzialność przekraczająca jego osobę. 

                                                                                                                                APEL

 

06.03.2009(pt)      ZA NIOSĄCYCH KRZYŻ GRZESZNIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 marzec 2009
Odsłon: 665

 „Dziś ze Mną będziesz w Raju”.

   Poprosiłem Pana Jezusa o przyjęcie cierpień zastępczych (wzięcie na siebie grzechów);

1. za wrogów krzyża, wiary i Boga naszego

2. oraz za obojętnych, a nawet pustych duchowo.

   W nocy czytałem artykuł o Cz. Kiszczaku („Gość Niedzielny”), który postarał się o przedterminowe zwolnienie z więzienia mordercy ks. Jerzego Popiełuszki. Przez krótki czas wejdź w duszę tego brata; wie, że gaśnie, szamocze się wewnątrz, nie może nic mówić, boi się o życie własne i bliskich.

  Zrozum tragedię duchową wiernych do końca diabelskiej machinie Przeciwnika Boga. Wprost padłbym przed nimi na kolana z prośbą o nawrócenie. 

   Wstaję, a w sercu J. Urban, K. Wojewódzki, Piotrowski, Joanna Senyszyn, Piotr Gadzinowski, pracownicy „Super Stacji” i TVN…jakieś odczucie, że za nich i podobnych mam ofiarować dzisiejszy dzień mojego życia. 

   W ręku mam listy, które wysłałem w obronie budowy Świątyni Opatrzności Bożej oraz w sprawie obrażania naszej wiary („Wprost”, „Fakt”, ”Rzeczpospolita”, „Dziennik”, a nawet „Tygodnik Powszechny”).

   Po Mszy św. porannej była dodatkowa droga krzyżowa. Postanowiłem, że w tej intencji będę niósł krzyż: także za kolegę, który taki zbezcześcił i zrównał z ziemią miejsce kultu religijnego.

   Nic z tego nie wyszło, bo to nabożeństwo „przeczytano” (bez procesji): pozostało mi klęczenie pod stacją; „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”.  Wiem, że moje pragnienie zostało policzone...uczynię to w przyszły piątek (ustaliliśmy z proboszczem). 

   Wołałem, aby ich grzechy zostały przerzucone na mnie. To naprawdę duże brzemię, ale moc daje Eucharystia. Zapaliłem  lampki przed Jezusem Miłosiernym, a podczas wyjścia z kościoła wzrok zatrzymał plik obrazków z Jezusem Miłosiernym i koronką.

   Nagle napłynęła niechęć do nabożeństwa wieczornego z adoracją Najświętszego Sakramentu przed relikwiami s. Faustyny. Później zrozumiałem kuszenie, ponieważ do mszy wyszło 10 kapłanów z biskupem (moc Misterium).

    Biskup powiedział, że post to czas przemiany uświęconej przez Boga. Wielki Post przypomina nam, że Jezus oddał za nas Swoje Życie. Musimy ujrzeć cenę naszego zbawienia, które przyszło przez krzyż. Świat daje  nam tylko namiastki wyzwolenia.

   „Serce Jezusa przebite włócznią to źródło miłości miłosiernej. Krew i Woda to Sakramenty Kościoła; Chrzest i Komunia św. Z przebitego Serca Jezusa zrodził się Kościół, Jego Oblubienica. Kapłani są szafarzami  sakramentów. Czynią to mocą Jezusa Chrystusa, a strumień Ducha Św. daje nam życie Boże.

    Ez 18,21-28 „(...) Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy (...) żyć będzie, a nie umrze, nie będą mu poczytane wszystkie grzechy jakie popełnił (...) czyż ma Mi zależeć na śmierci  w y s t ę p n e g o (...), a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył”?

   Przed kilkoma godzinami tłumaczyłem to sąsiadowi. Bóg kocha go bardziej ode mnie, a przede mną do Królestwa Niebieskiego wejdzie nawrócony brat Czesław Kiszczak (już nie generał).

  Warunek; krzyknij, pojednaj się z Bogiem, „zdradź” swoich, powiedz prawdę, zgódź się na należna karę. Cóż oznacza cierpienie 100-letnie wobec wieczności piekła?

   Teraz Pan Jezus krzyczy; Mt 5, 20-26; ”(...) Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (...) „Nie zabijaj” (...). A Ja wam powiadam; Każdy kto się gniewa na swojego brata, podlega sądowi. A kto by mu rzekł „bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego (...)”.

   Dalej Pan Jezus wskazuje na naprawienie krzywd, pojednanie się, zaprzestanie złorzeczenia. Nie możesz uzyskać pełnego przebaczenia bez naprawienia krzywd. Łatwo ocenić zbrodniarza, a my? Ilu nienawidzimy wokół? Wielu z nas jest katolikami. Kto otrzyma większą karę?

   Na ten moment psalmista woła;  „Gdy grzech wspomnisz, któż się z nas ostoi? (...) Ale Ty udzielasz przebaczenia (...)   u Pana jest bowiem łaska (...)” (Ps 130/129 1-2.3-4.5-7a. 7bc-83).  

    Lud śpiewał: „Krzyżu Chrystusa bądź że pochwalony”, płyną zawołania, ucałowanie relikwii, a po Eucharystii pokój i słodycz zalały duszę i serce. Nastała święta cisza, a  w sercu ateiści, wrogowie Boga, szydercy i cała masa obojętnych duchowo. Jak wielka jest radość w Niebie z powodu nawrócenia choćby jednego.

     „Panie Jezu! Zmiłuj się nad tymi braćmi, ponieważ nie wiedzą, że Jesteś. Nie szukają Ciebie i idą na zatracenie. Daj im promyk Twojej Światłości”. Nie mogłem opuścić tego świętego miejsca, chciałbym „umrzeć” czyli wrócić do Boga.

    Ludobójstwo banderowców, którzy spacyfikowali 200 miejscowości w okolicy Huty Pieniackiej, a w TV History pokazano eksterminację narodu wybranego, Hutu/Tutsi, „Gułag”.

   W ręku artykuł „Od Szawła do Pawła”, a także „Fakty i mity”, „Nie” 10/2009 z Jezusem na krzyżu (szyderstwo), migają transparenty zwołujące feministki na manifę; „załóż prezerwatywę nie rydzykuj, chcemy zdrowia nie zdrowasiek”. Bluźnierstwo przeciwko dziewictwu Matki Najświętszej.

   Jeszcze relacja Andrzeja Chmielewskiego ofiary zdrajców. Jakże pięknie mówił o pragnieniu spowiedzi. Nie było możliwości. Uczynił to, gdy z kapłanem stali odwróceni do ściany.

   „Super Stacja”; Pani Jaruga-Nowacka mówi, że; u nas „(...) jesteśmy bardzo nietolerancyjni (...) próbujemy narzucić jedyny, powszechny światopogląd religii katolickiej (...) tracimy (...) neutralność światopoglądową”.

   Nie podoba się Benedykt XVI, prymas Stefan Wyszyński, a nawet cicho mówiący Jan Paweł II przed swoim odejściem do Pana.  Nie podobali się mordowani kapłani.

    Wraca Ew Mt 15, 31-46; „(...) byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić, byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem nagi, a przyodzialiście Mnie, byłem chory, a odwiedziliście Mnie, byłem w wiezieniu, a przyszliście do Mnie”. 

   Krążyłem w ciemności odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia, a łzy płynęły na ziemię. Nie można oddzielić codziennego życia i polityki od wiary, a także Państwa od Kościoła katolickiego. Nie zmarnuj mojego świadectwa...       

                                                                                                                                  A P E L

 

  1. 05.03.2009(c) ZA WALCZĄCYCH Z SAMYM SOBĄ
  2. 04.03.2009(ś) ZA PROTESTUJĄCYCH PRZECIWKO OBRAŻANIU WIARY
  3. 03.03.2009(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH OPIEKI
  4. 02.03.2009(p) ZA PRAGNĄCYCH UWOLNIENIA Z UCISKU
  5. 01.03.2009(n) ZA OTRZYMUJĄCYCH WYTCHNIENIE
  6. 28.02.2009(s) ZA OFIARY ZAPLANOWANYCH ZBRODNI
  7. 27.02.2009(pt) ZA BIORĄCYCH NA SIEBIE CUDZE GRZECHY
  8. 26.02.2009(c) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAWRÓCENIA CAŁYM SERCEM
  9. 25.02.2009(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZEBACZENIA
  10. 24.02.2009(w ZA DOŚWIADCZANYCH DUCHOWO

Strona 1220 z 2409

  • 1215
  • 1216
  • 1217
  • 1218
  • 1219
  • 1220
  • 1221
  • 1222
  • 1223
  • 1224

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2715  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?