Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.02.2008(p) ZA CHORYCH PSYCHICZNIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 luty 2008
Odsłon: 906

    Po odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej prawie chce się krzyczeć do Boga; „Ojcze! jak to układasz? dlaczego inni nie widzą bezmiaru Twoich znaków (Psalmy, przepowiednie, Objawienia Matki, a nawet to, co czynił JPII)”? Wprost chce się powiedzieć wg Starego Testamentu, że  tylko „głupi nie wierzy”.

    Piszę to, a łzy kręcą się w oczach. Zrozum, że ja jestem twardy, a otrzymana łaska zadziwia mnie samego. Znajomi nie mogą pojąć przemiany, bo patrzą na znaną sobie osobę...nawet tak było z moją wierzącą żoną! Kiedyś w złości krzyknęła; „jakim ty jesteś mistykiem?...ludzie gadają, a ja musze się wstydzić”! 

    Ból zalał serce, a uderzenie było celne, ponieważ czekało mnie spotkanie z kolegą z Por. Zdrowia Psychicznego. Samorząd lekarski po moim proteście - przeciwko psychiatrze, który zdemolował miejsce kultu religijnego - zaocznie zasugerował, że jestem chory. Kraj katolicki, moja umiłowana ojczyzna, a tu Chiny, Korea Północna z atakiem na lekarza katolika...Polska Pogańska! 

    Stoję pod stacją „Jezus przybijany do krzyża”, a  kapłan mówi o naszych staraniach o zdrowie ciała z zapomnieniem o duszy. Mały chłopczyk pięknie czyta list św. Pawła Apostoła; „(...) Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, upodobał sobie w tym, co niemocne, aby mocnych poniżyć (...)  by się żadne stworzenie nie chełpiło przed obliczem Boga (...)”.

    Dzisiaj Pan Jezus  uwolnił opętanego z legionu złych duchów, które wpadły w stado świń i sprawiły, że  oszalałe zwierzęta spadły z urwiska! 

    Ze łzami w oczach zawołałem: „Boże! dziękuję Ci za łaskę wiary, za pragnienie mówienia o Twoim dziele i życiu wiecznym. Tak mało mam czasu, a trzeba krzyczeć o Panu Jezusie!”. W moim wypadku nie chodzi o wykształcenie („diament na śmietniku”), ale o to, że prowadziłem grzeszne życie.

    Na ten moment mam otworzyć „Biblię”, gdzie czytam na otwartej stronie słowa do mnie z ks. Jeremiasza: „(...) nie unoś się pychą (...) będę potajemnie płakał nad twoją pychą (...) usiądź zupełnie nisko, aby spadła z twojej głowy korona chwały (...)”.

    Św. Hostia załamała się na pół, a to oznacza cierpienie z pomocą Zbawiciela. Napłynęła słodycz. Właśnie teraz „patrzy” wizerunek Ducha Świętego. Wiem, że Pan pociesza; „nie martw się Ja dam ci wymowę”.

    Płynie Litania do Najśw. Krwi Chrystusa i słowa o chorych psychicznie, którzy są odrzucani. Siostra organistka śpiewa;  „czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary (...) za dobrodziejstwa których nie masz miary?”, a ja wołam;
  „Jezu! cóż mogę Ci dać oprócz niesienia Twojego krzyża? Jak mam wykrzyczeć moją miłość do Ciebie, Jezu”? Powtarzałem w nieskończoność: „Jezu mój, Jezu"...

Dzisiaj przybyli pacjenci:

-  córka matki chorej na padaczkę

-  matka z głuchoniemym synem, któremu z uśmiechem podałem karteczkę z prośbą, aby ją pocieszał

-  nie mogę pani pomóc, bo nie wiem czy schizofrenik może jechać na turnus rehabilitacyjny?
- rodzina chciała usunąć moją pacjentkę, staruszkę z jej własności...psychiatra stwierdził, że ma urojenie. Napisałem pismo do sądu, które pomogło, bo później przybyła z podziękowaniem.

 - na wizytach trafiłem do głuchego staruszka z otępieniem oraz umierającego alkoholika.

    Nie wiedziałem, że dzisiaj w Kościele katolickim jest dzień modlitw za chorych psychicznie! Kapłan mówił o s. Faustynie, którą w zakonie nazywano „głupią Fausią”. Mistyków traktowano i traktuje się jako chorych psychicznie.

    Piszę, a bohater filmu w Tele 5 krzyczy, że stał się normalny!  W TV Trwam trafiam na szkolenie; „zaburzenia psychiczne rozpoznajemy po  zachowaniu”...

     Podczas wchodzenia do naszego kościoła (lubię codzienną Mszę św. o 6.30 ) napłynęło natchnie abym z moim problemem pojechał IPiN w W-wie. Później dowiedziałem się, że o rozporządzeniu Ministra Zdrowia...w Izbie Lekarskiej powinni wydać mi skierowanie do wyznaczonej placówki ze wskazanym lekarzem! Wykryłem też istnienie pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy, którego ukryte przede mną (psychiatra).. .                                                                                                             APEL

 

03.02.2008 (n) ZA OFIARY ATAKU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 luty 2008
Odsłon: 591

      Na spacerze uwagę zwrócił kołujący jastrząb…to przykład drapieżnika atakującego nagle i w ciszy. Tak też napadnięto na mnie w bolszewickiej izbie lekarskiej, w nierządzie lekarskim, gdzie siedzą od lat niezastąpialni z rodzinkami...można powiedzieć, że jest to samorząd rodzinny.

   Pan prezes pochylił się na sądzonym dr. G. i dał mu poręczenie...zabijano ludzi w majestacie bezprawia i kradziono im narządy („afera łowców narządów”). Zabić można na wiele sposobów...pan dr. zostawił wacik (zapomniał się) w sercu operowanego. Operacja się udała, ale pacjent zmarł.

   Dzisiaj, gdy to edytuję (04.02.2019) kolega prezes Andrzej już wszystko wie, bo trafił - po pięknym pogrzebie (patrz Paweł Adamowicz) katolickim - na tamtą stronę. Nie wiem czy dano jego wizerunek do Izby Pamięci, każdy długo siedzący w samorządzie jest zasłużony, odznaczany i wprowadzany uroczyście do tego pomieszczenia.

   Ja w tym czasie trafiłem do rejestru lekarzy ukaranych (jako „chory”). Perfidia tych kolegów jest porażająca. Ich wszechmoc straszna, bo żaden lekarz nie mruknie, ponieważ boi się stracić prawo wykonywania zawodu lekarza. Moja sprawa trwa już 10 lat...

    Nie wiem jak wybrnąć z tej pułapki. Żona też wypomina, że: „jakim ty jesteś mistykiem?...chodzisz, gadasz, a ja muszę się wstydzić!”  Mówię jej, że zostało mało czasu, trzeba krzyczeć o Jezusie i Bogu...

   Przechodzę obok dwóch dębów; jeden jest zdrowy, ścięty (budowa), a drugi niszczony przez atakujące go korniki. Zbudził się chłopak uderzany po głowie, ponieważ nie miał włosów (po chemioterapii)...ofiara ochroniarza dyskoteki. 

   Szkoda, ponieważ niedziela przebiegała spokojnie mimo mojego cierpienia oraz niejasności, co mam czynić jako napadnięty? Nie wiedziałem, że jest to początek mojej gehenny…w którą zostaną wciągnięci psychiatrzy z IPiN, wiele atrap w Izbie Lekarskiej, różni malowani rzecznicy w RP, ale nikt nie stanie po mojej stronie. Na posiedzeniu Ok. Rad. Lek. zapytam: czy na sali jest lekarz katolik? Nikt się nie odezwał!

   Piszę, a płyną obrazy ataku na WTC. Teraz Sudan, gdzie wymordowano chrześcijan. Właśnie kapłan z Irlandii konsekruje Ciało Zbawiciela. Afrykanie śpiewają, a tam tyle biedy, głód i strach (wojny). Jeszcze muzułmanie i chrześcijanie...niszczą kościoły i zmuszają wyznawców Zbawiciela do modlitw w meczetach…                                                                                                                                                                                                                                                             APeeL


 

02.02.2008(s) ZA TYCH, NA KTÓRYCH SPADŁO PRAWDZIWE NIESZCZĘŚCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 luty 2008
Odsłon: 870

      Słońce, rośnie zboże, chce się żyć, bo „piękną wiosnę mamy tego lata”. Wysoko krąży jastrząb, a samolot leci prosto w ziemię…”patrzy” potężny pień ściętego dębu.

     Po odczycie intencji te znaki są bardzo proste; nagły atak (samolot + jastrząb) i śmierć (ścięte drzewo). W moim odczuciu to najgorsze nieszczęście.

    Nie chodzi jednak o śmierć, ponieważ tak myślą normalni, ale o śmierć nagłą, bo to całkowite zaskoczenie dla  naszej duszy. Niestety większość katolików chwali tą formę pożegnania ciała fizycznego.

    Nawet arcybiskup Nycz chwali taką, ale trzeba być przygotowanym...to tak jakbyś przygotował się do wywrotki na dywanie. Profesor Joanna Senyszyn idzie dalej, bo chce umrzeć nagle pod warunkiem, że będzie wiedziała kiedy to nastąpi!

     Jastrząb, pająk z pajęczyną, a dla mnie wizerunek lamparta to symbol ataku Szatana, który powoduje nasze upadki (grzeszność). Moje ciało  doznało wstrząsu, ponieważ napłynęły „taśmy” z grzechami. Wyobraź sobie moment śmierci, gdy w ten sposób przesunie się całe życie.

    Bóg nie musi nam nic pokazywać...zapis masz w czarnej skrzynce (sumieniu). Tutaj prosi się słowo o Miłosierdziu Boga, które raz na zawsze wymazuje „te taśmy”. Inaczej jest na ziemi. Z akt ubecji wyciągną dawno wybaczone świństwa („Fakty i mity” są teraz sumieniem narodu), a JPII jest już  świętym. Nie udało się go zabić, a teraz znowu groźny, bo czyni cuda.

   Na Mszy św. ujrzałem łaskę spadających na mnie cierpień i nieszczęść, a słodycz zalała serce. Wielkie dobro duchowe powstaje w wyniku przyjęcia niesprawiedliwości lub niesłusznych oskarżeń.

     To jest bardzo proste. Nie pojmie tego kochający ten świat i to życia (zesłanie). Jeżeli jesteś winny; należy się kara, ale przyjęta z pokorą i ofiarowana czyni dobro. Cóż dopiero niesłuszna, gdy potrafisz przebaczyć winowajcom.

    Dzieci doznają najwięcej różnych niezasłużonych cierpień. Spadają na nich nieszczęścia. Oto obrazy wojny domowej w Czadzie. Kobieta z dzieciątkiem na plecach i kubełkiem wody na głowie ucieka przed bandą dzikich.

     2-letnia dziewczynka spadła ze schodów (cztery piętra)…płacz rodziców. Dzieci chore na nowotwory i zamykane szpitale! RTL II pokazuje płonący budynek, strażacy wynoszą chłopca. Ofiary zamachów bombowych na terenach palestyńskich oraz w Iraku.

    W 12-piętrowym wieżowcu (Wałbrzych) handlarz-pirotechnik spowodował wybuch z naruszeniem konstrukcji budynku (700 ludzi w kłopocie). Zgubił się 7-latek…na ulicy znalazł go mężczyzna i zaprowadził do swoich dzieci.

     Ogarnij świat; powodzie, pożary, trzęsienia ziemi, wojny domowe, prześladowania, głód i brak wody. Ofiary Czarnobyla i uderzeń jądrowych na Japonię. Blisko nieszczęśników kręci się Szatan; „gdzie był Bóg...jakby był to na pewno nie pozwoliłby na to wszystko”.

    Gdzie był jak mordowano Żydów? Naród wybrany zapomniał o przejściu przez morze i nadal czeka na Zbawiciela. Ty nie wiesz jak działa Szatan, którego zadaniem jest zabicie twojej duszy, a to dopiero jest prawdziwe nieszczęście...                     

                                                                                                                                 APEL                 


 

 

 

 

01.02.2008(pt) ZA PRZYNOSZĄCYCH „WSTYD”...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 luty 2008
Odsłon: 1028

motto; Wspólnota „Wiara  i Światło”.

W ręku mam „Rachunek sumienia”, a teraz stoję pod Jezusem Miłosiernym na tle świecącego krzyża. To bardzo piękny obraz…nigdzie nie ma takiego. Wraca wczorajszy śpiew; „Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich i światłem na mojej ścieżce”.

   Jezus wskazał na ś w i a t ł o, którego nie wolno skrywać, ale postawić je na świeczniku. Uśmiechnąłem się, ponieważ przed kilkoma godzinami otrzymałem od żony…poświęconą gromnicę, którą włożyłem w świecznik. Sam już nie wiem jak Pan to układa! Tak się dzieje z mistykami, że mają różne kłopoty w codziennym życiu, a głównie niezrozumienie.

    Nawet żona (inną ścieżka wiary) - nie może przyjąć mojego krzyża (ujrzenie zguby większości). Teraz autorytarnie stwierdza, że nie jestem mistykiem i wstydzi się za mnie, bo „co mówią ludzie”.

  - Ja nie wstydzę się Pana Jezusa, a w tym mieście nic już po mnie! Tak było i będzie, bo nawet najbliżsi zostaną podzielni przez szatana. Po czasie wszystko  zrozumie i ujrzy moją łaskę, a zarazem mój krzyż.

       Taki sam pogląd będą mieli koledzy psychiatrzy racjonaliści i behawioryści traktujący wiarę w Boga Objawionego jako chorobę. Szatan bardzo lubi takich mądrusiów chodzących twardo po ziemi. Depresja to depresja, a nie wynik mrzonek o duchowości. Jakie opętanie? Przecież mamy do czynienia z człowiekiem szalonym, który wymaga leków i specjalnego ośrodka. Z drugiej strony pijany minister strzelający na oślep zostaje uznany za niepoczytalnego.

  Kapłan zlecił odmówienie Tajemnicy Światła („Głoszenie Królestwa Bożego”)…które nie ma odpowiednika w systemach ziemskich, a do którego prowadzi wąska brama (szeroka ku zatraceniu).

     Królestwo Ojca daje pełnię szczęścia i nie zabraknie tam miejsca dla nikogo. Wg mnie garstka wierzy w te Słowa Zbawiciela. Nie ujrzysz tego bez Światłości Bożej, której symbolem jest Paschał. Jezus w Ew. wskazuje na „ziarnko gorczycy” które rozrasta się w drzewo, a ja spotkałem mocne korzenie ściętego dębu.

    Cóż pozostaje z ziemskiej moc? Wokół bogate wille, ludzka ochrona całodobowa, a takim Bóg jest niepotrzebny...córka nie chciała poświęconej gromnicy, którą specjalnie  kupiłem dla niej…

    Po powrocie ze spaceru modlitewnego (14.00) napływa; „włącz radio”. Tam trafiłem na audycję o wspólnocie „Wiara i Światło”!! Kapłan mówi, że Bóg działa przez takie wspólnoty, a dzisiaj w naszym kościele spotkanie z neokatechumenami. Mnie jest potrzebna wspólnota dająca wymianę doświadczeń mistycznych z przekazywaniem tego innym.

     Popłakałem się, ponieważ ostatnia str. „Faktu’ opisuje próbę ekshumacji (!) o. Pio z San Giovanni Rotundo dla którego mam wielki kult (mafia chce handlować relikwiami świętego).

     Wczoraj czytałem słowa Boga - Ojca o Duchu Świętym; „Duch Zrozumienia ukaże ci to, co mądrzy i filozofowie nazywają szaleństwem i głupstwem. (...) On da światło oczom twego ducha, udzielając ci łaskę dostrzegania nieskończonych bogactw i wniknięcie w tajemnice Boskości. To, co było niemożliwe (rzeczy przekraczające ludzkie poznanie) staje się jasne w Boskim Świetle.

   Ujrzysz rzeczy przekraczające ludzkie pojmowanie, które wydawały się nieosiągalne i nie do przeniknięcia. Duch twój osiągnie pełnię samego Chrystusa, ujawniając ci, że Kościół, który jest Jego Ciałem na ziemi, wypełnia całe stworzenie.

    Mój Duch Rady pomoże ci prowadzić życie święte.(...) jak być dzieckiem niewinnym (...) zostanie ci przeznaczone miejsce pomiędzy świętymi”...                                                             APEL

 

31.01.2008(c) ZA NIEWINNE DZIECI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 styczeń 2008
Odsłon: 694

    Dzisiaj, od rana napływają istoty bliskie Bogu Ojcu, a takimi są dzieci. Musisz stać się tak ufnym i niewinnym jak one, bo inaczej nie trafisz do Nieba: „Jeżeli nie staniecie się jak dzieci”...

   „Kto w Imię Moje przyjmuje dziecko Mnie przyjmuje”. W ręku mam kasetę z twarzą dziecka, na stole leży reklama antybiotyku z dzieckiem, a na ścianie gabinetu lekarskiego mam wielki afisz…dziewczynka ze słonecznikiem. Nawet zwrócił na to uwagę przedstawiciel firmy farmaceutycznej.

    Dzisiaj była u mnie wnuczka babci, która przed śmiercią podarowała mi piękny obraz Jezusa błogosławiącego dzieci. Trwa apel o wsparcie finansowe O. Dziecięcego w AM w Gdańsku…dla dzieci po chemioterapii. To bardzo smutna sytuacja. Cóż one winne ?

   Trwa czas nieznanej mi jeszcze intencji, a na Mszy św. popłynie pieśń: "Nie płacz dzieciątko ja cię ułożę, serce swe daję, Ty w nim zamieszkaj”. Natomiast Bóg Ojciec mówi;
    „Mój Duch Rady poradzi twemu duchowi, jak być dzieckiem  n i e w i n n y m, przybiegającym do Mnie, by rozmawiać ze Mną serdecznie, nie okazując Mi żadnej nieufności”.

    Całe spotkanie z Panem Jezusem kończy pieśń eucharystyczna: „Być bliżej Ciebie chcę”, a z mojego serca wyrwał się krzyk: "Matko Najświętsza podziękuj naszemu Ojcu Wszechmogącemu za wszystkie dary, za moje utrudzenie i krzywdy"...

                                                                                                                             APeeL

 

 

  1. 30.01.2008(ś) ZA PRZEŚLADUJĄCYCH CHRZEŚCIJAN
  2. 29.01.2008(w) ZA ZAWALONYCH PAPIERAMI
  3. 28.01.2008(p) ZA WIERNYCH W POSŁUDZE
  4. 27.01.2008(n) ZA ZNIEWOLONYCH PRZEZ WŁADZĘ LUDOWĄ
  5. 26.01.2008(s) ZA TYCH, KTÓRYM COŚ SIĘ UROIŁO
  6. 25.01.2008(pt) ZA PRZEŚLADOWANYCH KATOLIKÓW
  7. 24.01.2008 (c) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻBY
  8. 23.01.2008(ś) ZA KRĘTACZY
  9. 22.01.2008(w) ZA SŁAWIĄCYCH ŁASKI PANA
  10. 21.01.2008 (p) ZA CAŁKOWICIE OPUSZCZONYCH W CIERPIENIU

Strona 1298 z 2407

  • 1293
  • 1294
  • 1295
  • 1296
  • 1297
  • 1298
  • 1299
  • 1300
  • 1301
  • 1302

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1499  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?