- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 401
Drugi dzień świąt…
Wychodzę na Mszę św., a ból przeszywa serce. Po Eucharystii przed wizerunkiem Matki Bożej zawołałem; „Matko! Tyś pod krzyżem stała ze św. Janem i Marią Magdaleną wybłagaj u Taty wyjaśnienie zaginięcia syna. Przy okazji przepraszam za moje wybryki”.
Intencja zostanie odczytana, gdy w błyskach Światłości Bożej przenikających serce i duszę ujrzę bezmiar zła na ziemi. Wówczas doznajesz ucisku w sercu, a łzy płyną po twarzy, bo widzisz cały świat od Boga Ojca. Naglę stwierdzisz, że katolicy są dyskryminowani, a nie Żydzi i „spółkujący inaczej”.
Tak było od początku i tak będzie; nie było miejsca dla maleńkiego Zbawiciela, który musiał ociekać z rodzicami do Egiptu (przed Herodem). Jakże obecnie jest prześladowany Kościół Święty, islamiści wszędzie mordują chrześcijan, a w Ankarze otrzymają wybudowaną przez nas świątynię.
Płacz podczas Eucharystii trzy razy zawołałem; „Jezu! Jezu! Nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś przybył do mnie, ale powiedź tylko jedno słowo, a będzie zbawiona dusza moja”. Nie mogłem opuścić kościoła, straciłem ciało fizyczne. Tak chciałbym przebywać w Obecności Boga Ojca...
Dzisiaj nie pamięta się o systemie bolszewickim, gdzie normalny człowiek był wpisywany na listę proskrypcyjną (pozbawiany wszelkich praw). Właśnie czytam art. o Stalinie; „Cena strachu”, który był opętany. W jego papierach jest powtarzany rysunek wyszczerzonych wilczych paszczy. W swoim strachu mordował wszystkich podsuniętych przez Szatana.
Dziwne, bo jego kult trwa, a jego działaniem jest zafascynowany W. W. Putin, który chyba ma kompleks niższości. Wówczas powstaje groźna sytuacja...stąd wzorem dla takiego władcy jest ludobójca. Podobna sytuacja jest obecnie w KRLD (2020 r.), gdzie za żart o Kim Jong Unie giną całe rodziny; „kto się śmieje z Kima, tego ni ma”.
Z tamtego czasu mam też wywiad w „Wysokich obcasach” („Gw”) z Natalią Gorbaniewską dysydentką ur. w 1936 roku, która została zabrana z zajęć w lutym 1957 roku i była przesłuchiwana na Łubiance. Tam wydała dwóch chłopców (jeden napisał wiersz, a drugi naklejał ulotki)...pierwszy nie wrócił (5 lat obozu), a drugi po 2 latach spotkał się z nią, ale nie miała odwagi wspomnieć o jej zdradzie...do końca życia będzie miała wyrzuty sumienia.
Dla mnie najważniejsze było jej umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie rozpoznawano schizofrenie bezobjawową (standard w Sowietach, a także obecnie w Federacji Rosyjskiej). Tam była szpikowana haloperidolem; trzęsły jej się ręce, nie mogła pisać ani czytać, a także spać. Spotkała tam też dobrych ludzi, ale nigdy takich lekarzy. Poskarżyła się, że źle znosi lek; podano jej podwójną dawkę. Taki Instytut był całkowicie podporządkowany władzom w Moskwie.
Zdziwiłem się, ponieważ nasz IPiN w W-wie nadal podlega podobnej „Lubiance”. Powiesz, że przecież rządzi PiS. Tak, ale samorządy zawodów zaufania społecznego (bolszewicy zawsze dają ładne nazwy) to siedlisko zorganizowanych grup przestępczych z ciepłymi posadkami. Dziwie się, ze niektórzy lekarze, dobrzy ludzie idą na te przestępcze stanowiska.
Jako ofiara takich dokładnie przejrzałem to środowisko, „państewko w państewku” z mafijną korporacją psychiatrów. Jednego dnia powinno rozgonić się te struktury wspierające niezależne sądy i wypromowanych (np. Tomasza Grodzkiego od „zabójczych kopert”). To człowiek inwazyjny, ale za nim stoi Grupa Trzymająca Władzę. Trzeba go usunąć z tego stanowiska jednego dnia...
Podobnie uległym jest ciężko chory na władzę b. prezes NIL-u Konstanty Radziwiłł, który nie nadaje się na wojewodę mazowieckiego. Jak możesz z samorządu lub ze związku zawodowego przejść do rządzenia? Ile trzeba czasu, aby takiego dziadka przestawić, chyba, ze chodzi o figuranta. Przekażcie to Jarosławowi Kaczyńskiemu…
Wsparcie dla tych funkcjonariuszy to są wyrzucane pieniądze. Podobnie jest z Domami Kultury...to Domy Chałtury. Mamy wolną ojczyznę, a krasne dziadki siedzą wszędzie. Nawet udają katolików jak kol. Mieczysław Szatanek, wieczny prezes...od całowania sztandaru izbowego na Mszach św. Tacy nie mają wstydu, wiedza, że źle czynią, ale muszą być aktywistami...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 391
Boże Narodzenie
W śnie pojawił się syn, który był zarośnięty, bardzo „stary” ze zniszczoną i wychudzoną twarzą, który nam zaginął...czy tak wygląda jego dusza? Pojawiła się też córka, a trwał między nimi dysonans. W intencjach dotyczących strony Bożej mam kłopot w ich odczycie...jest to spowodowane uniknięciem zarzutu Szatana: „modli się, bo ma wskazane lub polecone”. Można to określić ‘łatwizną’...
Próbowałem sam ustalić intencję; za ogołoconych, bo byłem bez grosza przy duszy lub za pragnących zbawienia, ale to dotyczyłoby mnie i małej garstki, bo większość nie zawraca sobie głowy „głupotami”.
W nocy Pan Jezus powiedział do Vassuli Ryden „Prawdziwe życie w Bogu”, że „została zabrana z pastwiska”, bez żadnych zasług, a nawet zbrudzona tym światem. To zarazem były słowa do mnie...
W drodze na Mszę św. w sercu byłem cichy i zbolały; „Idzie mój Pan, idzie mój Pan. On teraz biegnie, by spotkać mnie”. Taki śpiew płynął w mojej duszy. Także pięknie śpiewał chór, a kapłan mówił o Panu Jezusie od Jego Narodzin do Męczeńskiej Śmierci! Całe Swoje życie cierpiał.
Podczas podchodzenia do Eucharystii łzy zalewały oczy. Jakże jest dobrze u Pana. Później - po odczycie intencji - wszystko stało się jasne...
- powołanie Apostołów
- oto wybrani Vassula Ryden oraz Maria Valtorta, całe masy późniejszych świętych i męczenników
- w małym słowniku niemiecko-polskim trafiłem na słowa; Kościół i krzyż...pasuje dodanie kapłana, cudotwórcy, który zamienia chleb w Ciało Duchowe Pana Jezusa
- przepłynęło osoby powołane do zbawiania; św. Józef, a bliżej Jan Paweł II...na samym dole moja osoba i podobnych.
Dopiero następnego dnia odczytałem intencję i adorowałem Jezuska w Stajence z odmówieniem całej mojej modlitwy (1.5 godziny). Przez te dni wzrok zatrzymywała skrwawiona Głowa Zbawiciela...ukoronowana cierniami. Także Pan Jezus z Najświętszym Sercem...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 392
Wigilia
W nocy czytałem wywiad z o. dr. Janem Górą „W moherowej czapce szaleję dla Jezusa” („Życiu Warszawy” „Kulisy” 23 grudnia 2005), gdzie na końcu Jego wypowiedzi była prośba, aby w święta zostawili go sam na Sam z tym, który go pierwszy umiłował.
Dzisiaj, gdy to przepisuję dodam, że 21 grudnia 2015 r. zasłabł podczas odprawiania Mszy św. i tak odszedł do Boga. Miał pomysł zdobyć nagranie bicia serca Jana Pawła II (z kliniki Gemelli), które miano odtworzyć na pasterce w Legnicy. Wskazał, że nie ma już Jana Pawła II, ale jest z nami, bo nasze życie jest wieczne.
Dziwię się, ponieważ mam serce puste...nawet Msza święta i Eucharystia nie dały żadnych przeżyć. W kościele dotknąłem stóp Zbawiciela na krzyżu i poprosiłem, abym chodził Jego drogami. Zacząłem wołać za całą rodzinę; żyjących i dusze zmarłych. Popłakałem się przy zawołaniu;
„Boże tyle łask...zostałem wyprowadzony z pastwiska. Ty możesz zabrać mi wiara, a wówczas zginę! Jednak, jesteś Boże mój, nasz Tato zawsze wierny! Zawsze!! Zawsze!!!"
Piszę to po czasie i płaczę! Jak wyglądałoby moje życie? W tym czasie miałbym różne radości ziemskie, ale to trwałoby bez Boga, bez modlitwy i łez! Właśnie w telewizji płynie rozmowa księdzem Henrykiem Jankowskim...budują jakiś pomnik, ku czci! To jest całkowicie głupie! Później okaże się agentem bezpieki, a Lech Wałęsa „nic o tym nie wiedział”.
Pokażą też obraz kapłana w więzieniu. Jeszcze siostry zakonne, które nie chcą opuścić komfortowego zakonu...właśnie przebudowanego! To nie jest przypadkowe...
Pijani na ulicach, błyskające gwiazdki na piękny sklepieniach dennych ateistów (religijne dekoracje okazałych willi). W pismach; gwiazdy, wróżby z gwiazd, magia...
Godzinę przed Wigilią przepłakałam, ponieważ widzę ten świat duchowo...Zbawiciel przychodzi w stajni dla zwierząt. Czeka Go męka od urodzenia aż do bestialskiej śmierci (krzyżowej). W tym czasie płacze też żona, ale z powodu zaginięcia naszego syna.
Płynie kolęda rozrywająca serce; „nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz tylko Boże Miłosierdzie”...tak to wszystko koi. Nawet zbyteczne jest jedzenie. Planowałem pójść na Pasterkę, ale będziemy z żoną na Mszy św. porannej. Prosiła w tej sprawie Matkę Bożą, a nawet wyświęciła mieszkanie.
Po ostatecznym odczycie intencji za szukających drogi; sprawa stała się jasna
- dlatego byłem u stóp Zbawiciela
- jakaś pani pytała o drogę i to do schroniska dla nieletnich przestępców
- Józef szukający drogi do gospody w Betlejem.
- oto dwóch pływaków wpłynęło na teren morza Iranu i zostali aresztowani, ponieważ zboczyli z drogi. Dzisiaj, gdy to przepisuję (26.07.2020) cała UE jest pełna ludzie miłosiernych, którzy nie widzą inwazji islamistów bez dokumentów.
Powinno aresztować się takich (za przekraczanie granicy bez dokumentów) i zmuszać do pracy za żywienie i dach nad głową, a po odbyciu kary odesłać tam skąd przybyli. W tym czasie oni za nic nie dziękują, a w Turcji otrzymali świątynię wybudowaną przez chrześcijan.
Na szczycie naszych poszukiwań jest odnalezienie drogi do Boga. Zrozumiesz to na osobie uduchowionej, która jest na jej początku. Właśnie rozmawiałem z taką panią. Nawet zapytałem ją czy wszystkie religie prowadzą do Stwórcy, który pomieszał nam języki, kolor skóry, wygląd i dał odpowiednich bogów, a Sam Objawił się Izraelowi...dając na odkupienie Swego Syna, którego zamordowali!
W aktualnej „Gazecie wyborczej” będą pisali o podopiecznych domu dziecka czekających na odmianę losu oraz życzyli; „zagubionym dojścia do celu”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 411
W śnie spotkałem się z moim zmarłym ojcem, a później miałem straszące sceny, które sprawdziły się;
- będę grzebał w starych gazetach i książkach
- trafię na ohydne pudło ze starymi butami
- jakiś krzew w ziemi i starej doniczce, bałagan w różnych szufladkach
- mrówki którymi nie mogę sobie poradzić.
Nie wolno tłumaczyć snów, ale to wszystko zdarzy się od 16:30 do 18:00. Porządkowałem piwnicę, a przeganiane mrówki to były pająki pojawiające się podczas zamiatania.
Teraz idę na Mszę świętą o 6:30 i z płaczem wołam do Najświętszego Taty! „Dziękuję Tato! Dziękuję za Twoją dobroć, która jest nieskończona. Znasz moją nędzę i pozwalasz mi „grzeszyć” (próby), a jest to zarazem świadectwo naszej marności w której dajesz natychmiastową łaskę powrotu do Ciebie...w Sakramencie Pojednania".
Ja mam być świadkiem obecności Boga Ojca „na wyciągnięcie ręki” oraz Jego działania „na żywo”! Czytaj moje zapiski, a ujrzysz to wszystko...
W przychodni było mało ludzi. Ok. 10.00 łzy zalały oczy, ponieważ prezydent Lech Kaczyński składał przysięgę i powiedział; „Tak mi dopomóż Bóg”. Trwała owacja na stojąco. Popłakałem się, łzy płynęły po twarzy przy pacjentach. Dzisiaj pracujemy do 12.00, a o 14.00 zostałem wezwany do chorej na „wszystkie choroby” – czułem, że jest to coś złego, ale nie odmówiłem.
Zwijam wszystko, ponieważ z nieba dali wolne. Post, a ja czynię porządki w piwnicy. To był duży trud, w tym czasie żona uporządkowała mieszkanie, umyła schody i piwnicą. Ujrzałem, że jest z wszystkiego zadowolona, a ja odzyskałem czystość po kąpieli.
Dar oczyszczenia ciała przez które Pan Bóg pokazuje oczyszczenie duszy. Ktoś wypicowany może być brudny w duszy i odwrotnie; pijania i nękani przez świerzb. Brudni mogą być czystymi w duszy. To tak jak Sakrament Pojednania.
Jakże szatan oszukuje w takim czasie. Wyczyściłem samochód i błędnie przestawiłem fotel kierowcy na stronę prawą, a tak nie wolno. Ponadto kupiłem głupie pisma na święta (wróżby, astrologia, psychologia oraz o losie czytanym w gwiazdach) oraz dwie złe części do samochodu (100 zł).
Straciłem czas i pokój, dobrze, że pomógł znajomy mechanik. Nie wolno pracować w Wigilię. Popłakałem się z tego powodu, bo „kto pracuje w Wigilię będzie pracował cały rok”. Szatan nie lubi radości z naszej dobrej pracy, ale – w moim wypadku – to sprawiło, ze zbliżyłem się do Zbawiciela. Nawet tak drobne cierpienie zbliża nas do Pana Boga.
„Nasze plany i nadzieje coś niweczy raz po raz – tylko Boże Miłosierdzie /../ och!Jezu zmiłuj się nade mną”...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 398
Z płaczem idę do garażu wołając; „Tato, Tatusiu...przepraszam za moją nędzę, tak wiele razy ocaliłeś mi życie. Tak długo czekałeś na mój powrót, nędznika, syn marnotrawnego!”
To są sekundowe błyski łączności z Bogiem Ojcem, ale ten stan uniesienia przerywa obecność żony, ponieważ jedziemy na Mszę świętą. Teraz kapłan mówi o Bogu, który podnosi nas z pyłu i wybacza nam najcięższe grzechy, a ja wiem o tym!
W tym czasie „patrzyła” (zatrzymywała wzrok) laska Pana Jezusa Dobrego Pasterza oraz obraz Jana Pawła II wspartego o krzyż. Cóż oznacza ta „duchowość zdarzeń?”, cóż się starzy?
Rano w przychodni przybyło do mnie dwóch alkoholików ze świerzbem, a na koniec przybył sprzedający książki. W jego słowniku, po otwarciu (lubię tak czynić) trafiłem na słowo; świństwo! Taki właśnie jest ten dzień...nawet dwa razy pokłóciłem się z żoną (nie lubię tego).
Podczas adoracji ponownie wołałem: "Panie Jezu! Nie ucieknę daleko, bo jestem twoją własnością...zagubioną owcą i bez twojej laski pasterskiej nie poradzę sobie. Sam widzisz jak często biegnę na oślep!"
Pragnę oczyszczenia przed piątkiem, stoję teraz rano przy pustym konfesjonale, a właśnie tutaj przyszedł kapłan! Popłakałem się. Jakże dobry jest Pan. Podczas spowiedzi miałem zalecone otworzenie Biblii, gdzie trafiłem na słowo z Księgi Mądrości Syracha; „Wstyd”.
To prawda, bo właśnie zalecałem się do jednej pani. To wszystko wskazuje na; zbaczanie z drogi, błądzenie i biegnięcie na oślep. Napłynęło pragnienie przebywania w naszym kościele. Na ponownej Mszy św. (czasami tak czynię) przy tym samym konfesjonale była wielka kolejka.
Ujrzałem pokusę Pana, bo wciąż ciągnie nas ziemia...w ten sposób jesteśmy próbowani. Zarazem Pan pomaga i możesz ujrzeć to w uzyskaniu oczyszczenia (bez problemu), bo Pan zna pragnienie mojego serca...pragnienie duchowe, które zawsze spełnia.
Przepłynął cały szereg z zdarzeń z obrazami w telewizji ...
- dwaj alkoholicy ze świerzbem jako pierwsi w gabinecie lekarskim
- mania zakupów
- bulimia, anoreksja, wszelkie dewiacje dotyczące pokarmów, w tym obżarstwo i słodycze
- wynaturzenie (ślub gejów), feminizm i prostytucja
- seks jako bożek i różne jego techniki…
- nałogi
- miałem też pokazane igranie ze śmiercią; wyścigi samochodowe, boks z pełnym kontaktem, ujeżdżanie byków i walki rycerzy w Rzymie
- jeszcze chodzenie na linie między wieżowcami oraz skoki z nich ze spadochronem
- wojny, zabijanie dla zabijania i tortury
- choroba na władzę na którą cierpi polityk Jan Rokita...
Tuż przed północą z radia Maryja padną słowa dające odczyt tej intencji modlitewnej…
APeeL
- 21.12.2005(ś) ZA POWALANYCH I DUSZE TAKICH
- 20.12.2005(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH PRZYTULENIA
- 19.12.2005(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ ZNAKÓW BOŻYCH
- 18.12.2005(n) ZA ZAGUBIONYCH W ŻYCIU...
- 17.12.2005(s) ZA MAJĄCYCH WPADKI...
- 16.12. 2005(pt) ZA TYCH, KTÓRZY KOŃCZĄ BIEG...
- 15.12.2005(c) ZA POWRACAJĄCYCH DO DOMU OJCA
- 14.12.2005(ś) ZA MAJĄCYCH ZNIEWOLONE UMYSŁY
- 13.12.2005(w) ZA DOBRYCH LUDZI OMAMIONYCH PRZEZ SZATANA
- 12.12.2005 (p) ZA NĘKANYCH