Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

11.08.2006(pt) ZA GRZESZĄCYCH Z PREMEDYTACJĄ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 sierpień 2006
Odsłon: 389

 

    Po powrocie żony z pielgrzymki nie mogłem spać, a teraz po zerwaniu przez budzik wolałem: "O! Panie, Boże mój! Nie pamiętaj, że czasem było źle. Wiesz dobrze, że jestem Twój". To słowa z piosenki, które powtarzam z płaczem.

   Przepływają obrazy złego życia, myśli, czynów, pragnie ciała, które dalej są, ale gasną! To jest pokazane na pożarze z wielkim, wybuchającym ogniem, który maleje z czasem, ale nadal jest niebezpieczny (las,  torfowisko lub pokłady węgla w kopalni).

    Tak jest też z nami, bo okresowo i to trwa do końca życia...wybuchają piekielne płomienie. Oto terroryści, przygotowywanie precyzyjnych zamachów, porwania dla okupów (chińska mafia w USA, a także gangi w mojej ojczyźnie, gwałt przygotowywany na nieletniej asystentce podczas kręcenia filmu). Jeszcze dłużnik, przyjaciel morduje darczyńcę, aby nie spłacić długo...oraz zamordowanie świadka.

    Na Mszy świętej stałem pusty. Popłakałem się podczas konsekracji i na wydechu powtarzałem tylko jedno słowo: przepraszam. Chciałbym tak trwać i wołać do końca świata. To było wynikiem poczucia Majestatu i Świętości Boga Ojca.

   Przecież jeszcze wczoraj zgrzeszyłem z premedytacją. To krzyk, prośba o przebaczenie najgorszego z najgorszych. Komunia święta pękła na pół: "My" - sądziłem, że to będzie ciężki dzień, a Jezus wsparł mnie w moim  judaszostwie!

   "Jezu Chryste, nauczycielu pokorny, dobry Królu ducha, Zbawicielu, Synu Ojca! Najświętszy Przewodniku w drodze do Ojca. Moja dusza poznała Cię i teraz pragnie iść za Tobą, bo Twój Krzyż jest słodki. Miej litość nad nami, Nauczycielu Dobry. Miej litość nad ślepotę Twego ludu, mój Panie i nasz Boże!

    W Ewangelii (Mt 16,24-28): "Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je".

     Nie ma "tak, ale" lecz tylko "tak lub nie"!

                                                                                                                    APeeL

 

10.08.2006(c) ZA OFIARY ZAMIESZANIA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 sierpień 2006
Odsłon: 363

 

Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika

    Po przebudzeniu w nocy trzy razy dzwoniłem do radia Maryja, ponieważ chciałem przekazać doświadczenie dotyczące odczytywania woli Boga Ojca, ale nie odebrano (ktoś nudził na antenie). Mówiono też o Wolności, która wiąże się z oddaniem woli własnej Bogu Ojcu. Radzącym nie wychodziło. Zmarnowałem godzinę! 

    To okaże się nieprzypadkowe! Na Mszy świętej łzy wywołała konsekracja, a później w pośpiechu trafiłem do pracy...na normalny bałagan.

1. Długo schodziło ze starszą chorą, która " umierała", miała zawroty głowy nudności i bóle głowy. Przybyła tuż po hospitalizacji, ale nie Zbadano jej laryngologicznie.

2. Teraz głośno gada głuchy dziadek, który przybył po wymianę prawa jazdy.

3. Trwała praca przy bloku (ocieplanie), bałagan oraz moja reperacja brzydkiego płotka przy którym dopadli mnie alkoholicy. Z Londynu jest relacja o ataku terrorystycznym - blog wszystkich lotnisk Europy!  W ręku mam wycięty artykuł "Zamieszanie w worku" (Gość niedzielny") z 06.08.2006, gdzie jest cały arsenał mieszających w głowach...

- Jerzy Owsiak robi pożyteczne zbiórki z wrażeniem, że czego się dotknie jest pożyteczne, a w tym czasie jest wrogiem naszej wiary

- Krzysztof Rutkowski udaje detektywa

- Przystanek Woodstock, młodzież klęcząc ze wzniesionymi z rękami pozdrawiającymi słońce!

- Później były obrazki z obrzędów Hare Kriszna ulubionej sekty Owsiaka.

- Imam w turbanie roztaczał przed młodzieżą uroki islamu!

    Popłyną obrazy z powodzi: bałagan, zamieszanie. W ramach intencji zepsuł się dzwonek do drzwi, a po zaśnięciu o 22:00 zbudziło mnie pukanie do okna, ponieważ żona wcześniej wróciła z pielgrzymki...ze względu na zapalenie pęcherza, a ja w tym czasie dostałem biegunki po czereśniach, które żałowałem wyrzucić!

    Ogarnij cały świat pełen zamieszania: okropności zwykłej powodzi, po wcześniejszej suszy, lustracja, zaplątanni w różne sprawy. Kończę ten zapis, a z radia Maryja płyną słowa księdza Isakowicza-Zaleskiego, który napisał książkę o agentach. Protestował ponieważ wyrwano z jego książki zdania, a to powoduje zamieszanie.

     W telewizji popłynął obraz fałszywego alarmu: ewakuowano szpital! Zaginął też turysta (trwała akcja poszukiwawcza), a on w tym czasie przebywał w schronisku.

                                                                                                                            APeeL

 

 

 

09.08.2006(ś) ZA POSZUKUJĄCYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 sierpień 2006
Odsłon: 346

 

Święto św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein), dziewicy i męczennicy, patronki Europy

    Rano szukałem numeru telefonu do kilku osób. W tym czasie w telewizji popłynie informacja o odkrytych grobach zabitych Polaków na Ukrainie. Dalej trwają poszukiwania, a my nie wiemy, gdzie  jest nasz zaginiony syn. Kapłan na Mszy świętej mówił o potrzebie odnalezienia się.

   Podczas pracy przy bloku zgubiłem moją łopatę - szukałem jej i pytałem robotników przy bloku. Ta duchowość zdarzeń pokazuje poszukujących w świecie fizycznym, a dalej w duchowym. Złapano czterech morderców, porywaczy, a resztę szukają!

    Cały czas trwa poszukiwanie czegoś: leków oraz możliwości leczenia odleżyn. Tutaj pasuje lustracja. W nocy dzwoniłem do radia Maryja w sprawie odczytywania woli Boga Ojca. Trzy razy dotarłem do telefonu, ale nie wszedłem na antenę ze względu na gadulstwo dzwoniących.

    Ogarnij cały świat, tych, którzy poszukują czegoś. Głównie jest to poszukiwanie drogi, a przez to pokazane poszukiwanie drogi do Królestwa Bożego. Wprost dziwię się temu nawałowi "duchowości zdarzeń".

   Ogarnij wszystkich zagubionych w górach, pod gruzami, dzieci w lesie, tak było u nas z dziadkiem, który miał otępienie. Na końcu mamy poszukiwanie zwłok w wodzie oraz różnych rzeczy, niekiedy bardzo potrzebnych. Właśnie przyszła chora, która szukała zagubionych okularów, a dzisiaj gdy to przepisuję (11.12.2022) w kościele zauważyłem, że ktoś zabrał długo leżące okulary na stoliczku.

    Ile naszego zainteresowania wymaga poszukiwania pożywienia, a przez bociany żab i mysz. Jeszcze poszukiwacze złota, diamentów, bursztynu. Ile wysiłku wymaga poszukiwanie zbrodniarze, porywaczy za co rodziny wyznaczają wielkie nagrody.

    Pragnienie ożenku z poszukiwaniem partnera lub partnerki, niani, opiekunki, pracownika, mieszkania do wynajęcia, rzeczy do kupienia (obrączki, szafki lub posiadłości). Napisałem to jak w transie...

   W Ewangelii (Mt 25,1-13) będzie mowa o pannach z lampami, niektóre były bez oliwy.  "Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły". Później pozbawione oliwy pozostały z niczym. Tak będzie też z dostaniem się do Królestwa Bożego...  

                                                                                                             APeeL

 

 

 

08.08.2006(w) ZA OSAMOTNIONYCH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 sierpień 2006
Odsłon: 358

 

    Nigdy nie miałem poczucia samotności. Nawet dzisiaj, gdy to przepisuję nie mogę pojąć jak żyją tacy koledzy lekarze (zmarła żona lub mąż, przegonił żonę, porzucona dla innej, rozwodnicy).

    Samotność to wielkie cierpienie, chociaż są ludzie, którzy prowadzą takie życie, nie znają małżeństwa, posiadania dzieci i "życia po bożemu". Kobieta potrzebuje czułości, a mężczyzna pragnie normalności, bez humorów partnerki, złości, a szczególnie oblizania. Żona wyjątkowo była spokojna, zawsze jest perfekcyjna w codzienności, sprzątaniu, gotowaniu, czystości, zakupach i płaceniu rachunków...to wielka troska.

    Wróciły płaczące wdowy, kobiety samotne, porzucone, rozwodnicy z płaczącymi dziećmi. Tutaj trzeba wymienić: wyjeżdżających za pracą, pragną wiele, a potrzebna jest miłość, jeszcze marynarze, górnicy, lekarze dyżurujący dzień za dniem dla pieniędzy.

    Często tacy toczą boje w sądach, porywają dzieci matkom, a ruskie sądy nie spieszą się, bo nauczeni przez okupanta dalej szkodzą Polakom. To internacjonaliści, a miłość ojczyzny, a nawet jej umiłowanie to nacjonalizm. To wszystko podsuwa Szatan swoim wyznawcom. Szczególnymi wrogami są normalne rodziny, a nie daj Bożę katolickie.

    Teraz płaczę przy garażu o 6.20, przed Msza Św. z prośbą do Boga Ojca, aby żona wróciła..."Wróć! Nie chce być sam!" To spełni się pojutrze, ponieważ tak się stanie, że żona wróci wcześniej z powodu zapalenia pęcherza! Wówczas dręczyła ją ta zmora.

    Dzisiaj będzie pokazane osamotnienie Uczniów Jezusa podczas przeprawy łodzią (Ewangelia: Mt 14,22-36)...

   "Skoro tłum został nakarmiony, Jezus zaraz przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał.

    Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich:

    Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się! Na to odezwał się Piotr: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie! A On rzekł: Przyjdź! Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie! Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: Czemu zwątpiłeś, małej wiary?

    Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: Prawdziwie jesteś Synem Bożym. Gdy się przeprawiali, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali [posłańców] po całej tamtejszej okolicy, znieśli do Niego wszystkich chorych i prosili, żeby przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni"...

                                                                                                            APeeL

 

07.08.2006(p) W intencji mojego judaszostwa...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 sierpień 2006
Odsłon: 332

 

    Dzisiaj, gdy to przepisuje (08.12.2022) jest Święto Niepokalanego Poczęcia NMP! Szatan ponownie zaatakował mnie, ale sprawami technicznymi (zmienianie numeru pr. telewizyjnego, szukanie kopi skasowanego nieopatrznie pliku oraz przenoszenie moich zapisów z wątku "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (www.gazeta.pl Forum Religia), bo mają skasować.

     Natomiast ówczesny atak był zrozumiały, ponieważ Szatan dysponuje bronią: złotem, władzą i przyjemnościami ciała fizycznego. Kusi wówczas swoje ofiary na nieskończonym repertuarem pragnień, a zarazem przeszkadza w kontaktach z Bogiem Ojcem, sprawiając upadki i to sromotne.

    To zarazem są próby dla dążących do świętości. Stwórca zna naszą nędze, ale chodzi o nasz opór, a w upadku ucieczkę do Pana Jezusa. Przecież Apostoł Piotr zaparł się aż trzy razy. Im wyżej wejdziesz na drabinę do Nieba, tym upadek jest boleśniejszy, a pokusy sprawiające go muszą mieć większą moc.

    Nie lekceważ Szatana, bo zginiesz marnie w jego pokusach. Jak jesteś jemu posłuszny to wszystko "idzie ci", ale do czasu. Nigdy nie zaczepi, aby "posłuszny" nie kapnął się, podsuwa tylko "dobre" pomysły...odciągające frajerów od duchowości.

    Natomiast wiedzących o nim...nawet bije (o. Pio). To tak jak Bezpieka, nie ma ich, a są wszędzie. Nawet podsuną ci "dobrą" żonę. Drgnij tylko ku Bogu Ojcu, a wówczas zobaczysz! Później w ręku znajdzie się stara kaseta syna (miał sklep), gdzie darł się Janerka: "tutaj jest tak jak tam! (..) tutaj jest tak jak tam!"...to wprost satanizm, a przecież każdy otrzyma rachunek...podobny do dzisiejszego z hurtowni, gdzie wszystko jest wyszczególnione.

    Jeszcze "Piosenka Boga", gdzie padały słowa o złych i wiarołomnych, którzy pomagają trwać śpiewającemu! To "dzieła" tworzone przez sługi Upadłego Archanioła. Do tego dojdzie jeszcze Jarocin z Owsiakiem.

    Nie będę opisywał mojego upadku, bo nie wypada, ale pasują tutaj jutrzejsze słowa proroka do narodu wybranego (Jr 30,1-2.12-15.18-22), które odniosłem do siebie...

   "Dotkliwa jest twoja klęska, nieuleczalna twoja rana. (..) Przez wielką twą nieprawość pomnożyły się twoje grzechy. Dlaczego krzyczysz z powodu twej rany, że ból twój nie da się uśmierzyć? Przez wielką twoją nieprawość i liczne twoje grzechy to ci uczyniłem"...

                                                                                                                  APeeL

 

 

 

 

 

  1. 06.08.2006(n) ZA ROZSTAJĄCYCH SIĘ...
  2. 05.08.2006(s) Każdy z nas otrzyma rachunek...
  3. 04.08.2006(pt) ZA URATOWANYCH...
  4. 03.08.2006(c) Relacja niewolnika w białym fartuchu...
  5. 02.08.2006(ś) ZA ŻAŁUJĄCYCH PO FAKCIE...
  6. 01.08.2006(w) ZA ROSNĄCYCH W UCISKU...
  7. 31.07.2006(p) ZA ZLANYCH POTEM W PRACY
  8. 30.07.2006 (n) ZA OFIARY KONFLIKTU IZRAELA Z PARTIĄ ALLAHA
  9. 29.07.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY IDĄ ZA TWOIM ŚWIATŁEM, OJCZE
  10. 28.07.2006(pt) ZA UCISKANYCH BIEDAKÓW...

Strona 1396 z 2371

  • 1391
  • 1392
  • 1393
  • 1394
  • 1395
  • 1396
  • 1397
  • 1398
  • 1399
  • 1400

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 594  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?