Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

16.09.2006(s) ZA TYCH, ZA KTÓRYCH WOŁAJĄ KAMIENIE...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 wrzesień 2006
Odsłon: 434

 

   To było świadectwo wiary wysłane do: tyg. "Niedziela", tyg. "Gość niedzielny" i do "Gazety Polskiej".

    "Dwa zdania o sobie: mistyk świecki - na mnie "padło". Na każdy dzień życia mam podawaną intencję modlitewną poprzez tzw. "duchowość zdarzeń". Proszę się nie dziwić, ponieważ Pan mówi do nas przez wszystko...

    Dzisiaj jest bolesna rocznica - nadal tajonej agresji ("noża w plecy"). Okupacyjna propaganda przyniosła sukces. Młodzi zapomnieli, nie znają, a ci, którzy mają prawdziwą władzę (mass-media) działają na czerwonych niteczkach. Na ten moment Jacek Kaczmarski śpiewał: "święcić będą nas potomni po pierwszym września siedemnasty (...)".

   Dzienniki, tygodniki, radio i telewizja jest w jednym ręku. Już od rana karmi się widzów "rozrywką", przytaczaniem słów Leppera, roztrząsa problem Grobelnego, wskazuje na szał islamistów po lapsusie papieża, podpowiada jak na emeryturze zrobić karierę filmową, ostrzega przed zdradliwą Orlą Percią oraz promuje Madonnę w Moskwie, itd. Właśnie dzisiaj rekomendują film: "Zakochana złośnica" (TVP 1 o 20.15).

    Znalazłem to, co chciałem:

TVP 1 g. 13.45 "17 września - portret jednego dnia"...reportaż.

TV Polonia 13.40 "17 września - dzieci Syberii".

   Zobacz precyzję, a zarazem perfidię "koordynatorów" w czerwonych czapeczkach. Okupanci wyszli, ale nadal mamy kacapską telewizję. Czy nikt tego nie widzi? Dlaczego nie ujawni się tych wrogów naszej ojczyzny?

   W moim stanie, przy mojej łasce wszystko widzisz inaczej - od strony Boga Ojca, dla którego wszyscy jesteśmy dziećmi. Stąd łatwe ujrzenie manipulacji, fałszu, miłych słów Kłamcy (trucizna posmarowana miodem) z jego niewidzialną pajęczyną. Informację w DTV o 19.30 przesunięto na czas "Uwagi" w TVN. To trzeba wywrócić, bo lepsza jest telewizja żadna niż taka!

   To wyraźne niszczenie ducha narodu. Wojna kojarzy się z mieczem, a tutaj mamy śmiertelny bój z Królestwem Ciemności. Trwa taniec z gwiazdami, a u nas - w sąsiedniej gminie - jest f e s t y n. W moim mieście żadnych uroczystości. Wcześniej protestowałem przeciwko umieszczeniu (w Domu Pana) wielkiej tablicy ofiar agresji niemieckiej! A gdzie sowiecka? Po co nam to? Czy kościół to miejsce na fałszywe mauzoleum!?

   Wróćmy do spraw Bożych. Nie dziwi sen, który zerwał mnie tego poranka - walka z okropnym pająkiem. Natomiast w kościele wzrok zatrzymał fresk przedstawiający walkę św. Michała Archanioła ze smokiem (Szatanem). Eucharystia powaliła mnie na kolana, łzy zalały oczy, a duszę przeszył ból.

   Przeprosiłem Boga Ojca za manipulacje rodaków z ukrywaniem prawdy (redaktorzy nie wspominali o zbrodniczej agresji).  Podczas odmawianie mojej modlitwy trafiłem pod krzyż Pana Jezusa, którym się opiekuję. Po drodze wzrok zatrzymywały kamienie oraz piaszczyste wykopy przy lesie (napłynęła zbrodnia w Katyniu). W błyskach przepływały obrazy wywózek (ofiary "nieludzkiej ziemi").

   Dziwi fakt, że "Gość Niedzielny" marnuje strony na program telewizji okupacyjnej (te 7 stron można poświęcić na świadectwa wiary)! Nawet wysłannicy Boga Ojca są martwi duchowo, co będzie w Słowie (Jk 2,14-18):

   "Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? (...) Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie".

    W ręku znalazł się podręczny śpiewnik znaleziony na śmietniku, który otworzył się na hymnie: "Boże, coś Polskę". Wróciły Słowa Zbawiciela, które czytałem w nocy ("Poemat Boga - Człowieka"):

    "Nic nie przychodzi bez Bożego przyzwolenia, nawet panowanie obcego ludu - najwyższe nieszczęście dla narodu (...) nie bunt ani wojna leczy zranienia, osusza łzy i przerywa kajdany lecz sprawiedliwe życie. Wtedy Bóg wkracza. Bo cóż pomoże broń i szeregi wojska przeciw blaskowi anielskich zastępów, gdy one walczą na korzyść dobrych?"

   Mogę powiedzieć, że za ofiary zbrodniczej agresji z 17-tego września 1939 roku wołają kamienie...

                                                                                                          APeeL

15.09.2006(pt) ZA NADĘTYCH PYCHĄ I DUSZE TAKICH...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 wrzesień 2006
Odsłon: 458

 

   Wczoraj oglądałem program telewizyjny, gdzie toczył się bój z ważniakami. To redaktorzy od lat okupujący mass-media (Tomasz Lis z "Polsatu", Monika Olejnik i cała reszta). Szkoda, że w tym gronie znajduje się były prezydent Lech Wałęsa z Matką Boską w klapie i obecnie nietykalny prof. Leszek Balcerowicz (prezes NBP), a także nieudacznik Donald Tusk.

    Twardy sen na prawej ręce sprawił jej porażenie (wymagała „rozruchu”). Co mówi Pan przez takie zdarzenie? Nie groź innym, pamiętaj o tym, bo żaden ważniak nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego. Uśmiechnąłem się, bo świta, a to kojarzy się z kogutem, co zapiał trzy razy po zdradzie św. Piotra. 

     Idę na Mszę św. o 6.30, a w sekundowych błyskach ujrzałem moją pychę oraz gadulstwo. Przypomniał się zarzut koleżanki-lekarki oraz w nocy przeczytane Słowa Zbawiciela o tych, którzy otaczają siebie chwałą - to dusze bardzo chore.

   Pan ukazał mi, że tacy nie trafią do Królestwa Niebieskiego. Jakby na znak trafiłem na zamknięty kościół z ludem stojącym pod drzwiami! Popłakałem się i siadłem w "kątku maryjnym, gdzie "patrzyły" wizerunki Matki Bożej oraz witraż Fatima. Nagle dowiedziałem się, że jest to dzień Matki Bożej Bolesnej, której Serce przebił miecz boleści.

   Z płaczem pobiegłem do konfesjonału i mówiłem o moich wadach, a kapłan pocieszył mnie tym, że to dostrzegam...pokuta to koronka do Miłosierdzia Bożego. Później będzie "patrzył" wizerunek "Jezu ufam Tobie". Pan wprost prosił o tę modlitwę.

   Dziwne, ponieważ - podczas przyjęć pacjentów - przyszła babcia (poprawienie recept), której chciałem coś podarować, a ona poprosiła o obrazek "Jezu ufam Tobie"!

    Wrócił art. Waldemara Łysiaka z "Rzeczpospolitej kłamców": "Ornat i ogon", gdzie ukazana jest pycha o. Tadeusza Rydzyka...wodza! Moje serce zalał wstrząs, głupcy przejmują kamienice wyrzucając Polaków z mieszkań zajmowanych od czasu zakończenia II Wojny Światowej. Jak rozliczą się z tego przed Bogiem? Czym rożni się to od zabijania Hutu i Tutsi.

    Przepłynie pycha wyznawców Allacha...wyją z nienawiści po niefortunnych słowach papieża o przemocy (nawracaniu przy pomocy miecza), a to p r a w d a! Na ten czas otworzyłem "Koran", ich Księgę Wojny (z niewiernymi), gdzie były słowa: "On nie kocha ludzi nadętych pychą". Prawie chciało się krzyknąć, bo to moja dzisiejsza intencja modlitewna!

    Później Pan Jezus powie do mnie z "Poematu Boga - Człowieka" (Ks 2, t l, str 335): "zniechęcenie oraz działania gorączkowe wynikają z  p y c h y! Zniechęcenie jest jasne, bo to żer dla Szatana".

     Przypomniał się poranek w pracy, gdy z włączonego radia płynęły słowa piosenki: "nie zadzieraj nosa, nie rób takiej miny". Wiedziałem, że to jest z Nieba, ale jeszcze nie znałem intencji.

   Przepłynął świat polityków, bogaczy, mafiozów oraz niezliczonej liczby sekt i ich guru...świat służących bożkom: władzy, posiadania i seksu, a także wiedzy ludzkiej, mądrości i wielkości, a nawet swoim żonkom, ale może to być też piesek lub kotek, a nawet samochód...

   Wróci nabożeństwo, które chciałbym przeklęczeć, ale zrywa się  z tradycją i szacunkiem dla Boga ze stawianiem człowieka w "centrum nowej wiary"! Idzie się w kierunku skasowania klęczników z przyjmowaniem postawy stojącej. To demoniczna głupota...przecież na "Jego Imię zegnie się każde kolano".

                                                                                                      APeeL

14.09.2006(c) ZA PRAGNĄCYCH ODDZIELENIA ŻYCIA DOCZESNEGO OD WIECZNEGO...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 wrzesień 2006
Odsłon: 313

 

Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

    Po wczorajszym zmęczeniu: 33 godzinach postu ścisłego w intencji pokoju na świecie (Objawienie Matki Bożej Pokoju w Medziugorie)...jadę na Mszę świętą poranną, a napływa obraz mojej książki dotyczącej równoczesnego życia doczesnego oraz wiecznego.

    Nie mogą tego pojąc niewierzący, którzy do wszystkiego podchodzą z pragnieniem włożenia paluszka w św. Bok Pana Jezusa. To zasadniczy błąd wszystkich wrogów wiary Objawionej, którzy dążą do oddzielenia wiary od życia codziennego, polityki, od świadomej grzeszności z paradami szerzącymi zgorszenie.

    Pan dał mi łaskę ujrzenia tej struktury, cudu stworzenia wszystkiego: tu i teraz oraz Tam! Staram się to przekazywać, ale zbyt mało jest pragnących wieczności. Nawet modlący się pragnę tego życia, a wszystko jest pokazane tak jak chleb dla ciała i Eucharystia dla duszy.

   Z księgi (Lb 21,4b-9) będzie relacja o buncie narodu wybranego przeciwko Bogu i Mojżeszowi z powodu wyprowadzenia z niewoli! Pan zesłał dodatkowo węże o śmiertelnym jadzie. Przejrzeli i przekazali Mojżeszowi: "Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie".

    Dzisiaj jest ulga, trochę ludzi, babcie, które lubią, wielbiciel oraz dwóch wskazujących na dzisiejszą intencję…

   Moje wczorajsze umęczenie, kierowca autobusu, który zasypia z tego powodu za kierownicą (zespół przewlekłego przemęczenia).

   Rolnikowi udającemu chorego powiedziałem, że nie chcę mu się robić. Śmieliśmy się, bo trafiłem, ponieważ poprosił o penicylinę dla chorego wieprzka (różyca). Podczas zapisywania recepcji zapytałem jak wieprzek ma na imię?

 Staruszkę poprosiłem, aby uporządkowała swoje sprawy duchowe, a nie bytowe! Na wizycie pocieszyłem babcię z wrodzoną i nieuleczalną chorobą Recklinghausena...mówiłem jej o życiu wiecznym.

    O 19:00 trafiłem na koncert w katedrze we Wrocławiu w którym będą tęskne pieśni z towarzyszeniem gitar. "Jezus Jest! Jakże chciałbym wykrzyczeć moją miłość do Ciebie". Popłakałem się...

                                                                                                           APeeL

 

 

     Zapis ze skasowanego blogu...

14 września 2009 Rozmowa duchowa...

    Niespodziewanie odwiedził nas proboszcz (brak leków) i przy tej okazji skrzyżowaliśmy szable. Odniosłem wrażenie, że jest to dyskusja mistyka, który nie zna Pisma Św. z uczonym  w Piśmie!

medycyna

kapłan; jest zafascynowany rozwojem medycyny, a zdobycie zawodu lekarza wymaga wielu lat nauki i praktyki

ja; jako lekarz jestem sceptykiem terapeutycznym, wiedza  medyczna zmienia się co 10 lat.

-siostro ilu mamy chorych? pyta lekarz

-czterdziestu…proszę przygotować 30 lewatyw! Tak leczono naprawdę!

  Cóż wiemy o mózgu? Nasze ciało fizyczne - nie mówiąc o duszy - jest cudem stworzenia. To mądrość i tajemnica Boża.

mądrość

kapłan; wskazuje na wiedzę i nasz rozum, który jest darem Boga…i dziwne, bo w dalszym przebiegu rozmowy tkwi przy tym

ja; zgoda, ale nasza mądrość to głupstwo u Boga. Mądrość Boża to natchnienia Ducha Świętego, Jego Światłość…

Objawienia w Medjugorie

kapłan; znam, ale nie polecam…nie wysłałbym tam pielgrzymki, czytałem wywody; „za i przeciw”, jestem przeciw!

ja; dla Matki Bożej Pokoju, na Jej prośbę - od lat w środy i piątki - pościmy z żoną w intencji pokoju i dzięki temu żyję (waga)!  Ile dobra uczyniliśmy na całym świecie. Wielu zapraszałem do tych postów duchowych, ale nie udało się zdobyć żadnej osoby. Ludzie wolą diety…

Szatan

kapłan; w kościele trzeba mówić o Bogu, bo szatan cieszyłby się, gdybym mówił o nim

ja; nie mówić o wrogu Boga i jego działaniu?Przecież przemilczając nieprzyjaciela utrudniamy walkę z nim…o dusze ludzkie !

  Dzisiaj namawiał mnie do przyjęcia Ciała Zbawiciela…w nieczystości! 

śmierć

kapłan; brak mocnego słowa

ja; śmierć to Życie Prawdziwe…trzeba prosić o dobrą(Wiatyk) oraz godną (dom, modlitwy, gromnica, rodzina). Większość chwali nagłą,co trzeba piętnować (na wesele przyjechała Ukrainka i zmarła w środku zabawy,reanimacja)

wola i letniość katolików

ma być Wola Boga Ojca; należy mówić „tak, tak lub nie, nie”.

    Kapłan podarował mi „Mękę Pańską wg Łotrów”. Nie znam intencji, ale przelatuje Dziesięć Przykazań…wymień każde, a będziemy dyskutować do końca świata. 

                                                                                                                  APeeL

 

13.09.2006(ś) ZA POKUTUJĄCYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 wrzesień 2006
Odsłon: 300

 

      Po krótkim śnie dalej trwał post, ale mam rozterkę czy dzisiaj iść do pracy na 7:00 czy wg rozkładu o 10:35. Chodzi o to, że latami pracowałem jako niewolnik, w środy i piątki od 7.00 - 18.00, mam nadal wielu pacjentów, którzy nic nie wiedzą o tej zmianie i przybywają z daleka. Krótko mówiąc to przestawienie wymaga pewnego czasu.

    Dodatkowo moje serce zalała niechęć, a nawet z chęcią pozostania na złość w domu. To zaszkodziłoby chorym i mnie, bo nie wiedziałem, że to będzie tak ciężki dzień. Zawołałem do Boga Ojca, aby przyjął moje cierpienie w ramach pokuty za różne wyczyny życiowe, grzechy i zło, które wyrządziłem.

    U większości pokuta kojarzy się ze spowiedzią po której kapłan zaleca odmówienie jakiejś litanii lub modlitwy. Rzadko pada zlecenie milczenia, przerwania oglądania głupi seriali, obgadywania lub poszczenia (nie chodzi o mięso, ale np. o słodycze).

     Na Mszy św. porannej (o 6.30) Pan Jezus wymieni wszystkich cierpiących z różnych powodów i błogosławił na: "Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie" (Ewangelia: Łk 6,20-26).

    W tym czasie na Mszy "patrzyła” druga stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus padający pod krzyżem oraz witraż ze św. Krzysztofem niosącym Jezuska.

   W gabinecie podczas przebierania się włączyłem kasetę: "Wystarczyła ci sutanna uboga"...krzyczałem z płaczem, jeszcze nie wiedziałem, że Pan Jezus dał mi krzyż wśród moich życiowych dróg.

    "Jezu! Jezu! Och Jezu! Jak słodki jest Twój krzyż. Boże! Tato! Tato!" To był jeden wielki krzyk duszy. Ta piosenka pożegna mnie na zakończenie pracy o 18:00.

    Następnego dnia popłaczę się na Mszy świętej: "Jeżeli chcesz mnie naśladować to weź swój krzyż na każdy dzień" oraz druga: "tylko Bóg mi dopomoże ten, co stworzył cały świat"...

    Ta pokuta u mnie to było 12 godzin pracy bez wytchnienia...nawet zasypiałem przy pisaniu recept. To wszystko było po 35 godzinach (kawa, trochę płynu). W tym czasie straciłem półtora kilograma! Wiele osób prosiłem o ofiarowanie cierpień, nikomu nie odmówiłem.

    Nie dziękuje się za pracę z sercem i oddaniem. Kolega powiedział, że moje wcześniejsze przychodzenie do pracy to zachłanność! Nie mamy własnych chorych, rejestrują kogo się da, a pomagam szczególnie skrzywdzonym przez władzę ludową (renty i zaświadczenia, zapisywanie leków do przodu).

    Dzisiaj, gdy to przepisuję trwa elegancja francja, zapisy na godzinę, puste poczekalnie, a leki powtarza się "telefonicznie" nawet na 6 miesięcy...

                                                                                                              APeeL

 

 

 

 

12.09.2006(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIERZĄ, ŻE JESTEŚMY WIĘŹNIAMI CIAŁA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 wrzesień 2006
Odsłon: 337

 

Najświętszego Imienia Maryi

    W śnie byłem w więzieniu: zimno, ponuro i brzydko. Przechodziłem przez jakiś kantor z klawiszem, brzydki spacerniak wewnętrzny z nikłym światłem (okna bardzo wysoko) z uszkodzonymi płytkami. Stałem po obiad…jakaś polewka na rosole. Towarzyszyła nam grupa „wojskowych”. To na pewno nie było w USA, a nawet u nas.

    Powiem Ci, że mógłbym napisać książkę pt; „Więzienie”, ponieważ to wszystko zaczęło się od nieposłuszeństwa Adama. Nieśmiertelna dusza zbuntowała się i została dołączona do ciała fizycznego. Boże zesłanie służy powrotowi duszy do Nieba. Bóg uszanował naszą wolę i czyni to nadal.

    Poszliśmy za ciałem i spadliśmy na ziemię. Najpierw trafiamy do pośredniaka (ciało matki), a później do „Obozu Ziemia”. Ten obóz jest wyrazem Miłości Miłosiernej naszego Boga Ojca. Naprawisz się, nawrócisz, zapraszamy po śmierci.

    Zrozum, że Bóg w świecie widzialnym ukazuje świat nadprzyrodzony, ale nasze obozy to wynik nienawiści…służą zabijaniu. Więzienie jest dodatkową karą (karcerem) dla niesfornych w obozie. Pan dał wszystko, abyśmy przetrwali (nie tak jak w obozach hitlerowskich i sowieckich lub w Korei Pół.).

    Nie możesz narzekać; słońce, rośliny, zwierzęta, woda, tlen. Dalsze ograniczenia wolności sprawiamy sobie sami. Po Męczeńskiej Śmierci Pana Jezusa otworzyły się Bramy Nieba. Możemy wracać. Mamy tylko jedna drogę; Kościół katolicki z Eucharystią...

    Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia: Łk 6, 12-19) po całonocnej modlitwie "z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami (..)". Ta procedura trwa dalej, dlatego czytasz to, co piszę z natchnienia Boga Ojca.

    Przypomniały się słowa mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 35,4-7a): "Powiedzcie małodusznym: Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto - pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by zbawić was.

   Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze, spragniony kraj w krynice wód".

    Mamy się nie bać, bo zabicie ciała (opakowania) nie zabija wiecznej duszy. Śmierć to życia. Zapamiętaj to raz na zawsze...

                                                                                                           APeeL

 

 

  1. 11.09.2006(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH OCALENIA DUCHOWEGO...
  2. 10.09.2006(n) ZA DAJĄCYCH Z SERCA...
  3. 09.09.2006(s) ZA POSZUKUJĄCYCH ZWŁOK I ZA DUSZE TAKICH...
  4. 08.09.2006(pt) ZA MARNIE KOŃCZĄCYCH...
  5. 07.09.2006(c) ZA KŁOPOTANTÓW
  6. 06.09.2006(ś) ZA KRZYWDZĄCYCH DZIECI...
  7. 05.09.2006(w) ZA PRZYNOSZĄCYCH WSTYD...
  8. 04.09.2006(p) ZA NAPRAWIAJĄCYCH BŁĘDY
  9. 03.09.2006(n) ZA OFIARY POKUS...
  10. 02.09.2006(s) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO POMÓC...

Strona 1399 z 2405

  • 1394
  • 1395
  • 1396
  • 1397
  • 1398
  • 1399
  • 1400
  • 1401
  • 1402
  • 1403

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1840  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?