Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

25.03.2006(s) ZA DALEKICH OD DOMU TWEGO, OJCZE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 marzec 2006
Odsłon: 443

   W nocy napłynął bój duchowy w którym pojawił się szef gadzinówki Jerzy Urban ("Nie"), a tak się składa, że pracuję tam redaktor Gadzinowski. Brat Jurek dalej żyje (04.11.2020) i puszcza filmiki (chce coś po sobie zostawić). To przykład pchającego się na śmierć, ale prawdziwą, bo duszy (tak powiedział o ks. Jerzym Popiełuszce). To złe dziecko, które wymaga pomocy (może zamówię za niego Mszę św.).

  Ze stoliczka w kościele zabrałem wizerunek Pana Jezusa z Całunu ze słowami do mnie: "Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać. Ale Miłość Moja nie odstąpi od ciebie” (Iz 54, 10).  Popłakałem się, a teraz patrzymy sobie w oczy z poczuciem bycia jednością („My”)!

     W czytaniach będzie mowa o naśladowaniu obrzydliwości pogan (znamy to: od cudzołóstwa poprzez homoseksualizm i nałogi do straszliwych zbrodni). To dzieje się każdego dnia. Nawet w Sejmie RP tolerują grzeszników i szkodzących rodakom. Oto poseł, który ma samochód z lodówką. „Panie zmiłuj się"...

    Była też mowa o Bożej dobroci z moim płaczem i podziękowaniem za wszystko...nawet za moje chore serce, które ma pobić jeszcze troszkę dla Pana. Ponownie popłaczę się podczas zapisywania tych doznań duchowych, bo: „Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał". Znakiem tej dobroci i miłosierdzia jest św. Łotr.

    Po zjednoczeniu z Panem Jezusem (Eucharystia) padłem na kolana i chciałbym tak trwać do końca życia. W praktyce pozostać sam na Sam z Panem Jezusem, ale zgaszono światła, a kościelny wyganiał brzękiem kluczy. W ustach wciąż miałem Św. Hostię, serce zarazem zalał smutek z powodu powrotu do świata (w tym przejazd na zebranie lekarskie w Warszawie).

    Dziwne, bo zabrałem "łebka", a okaże się, że studiował na Akademii Teologii Katolickiej i pisał pracę o religiach. Poprosiłem, aby naszego spotkania nie traktował jako przypadkowego. Przekazałem mu doświadczenia duchowe wynikające z mojej łaski i w czasie przejazdu pytałem, a on naprawdę był zainteresowany rozmową:

- Co ma pan na własność od Boga, a tego nie może zabrać Bóg Ojciec?

- Życie?, zdrowie...mądrość, a może duszę?

- Mamy tylko dwa takie dary: wolną wolę, którą trzeba dobrowolnie oddać Bogu Ojcu (Modlitwa Pańska: „bądź Wola Twoja”) oraz czas (nie wiadomo jaki).

   Nie wiedział o tym, że trzeba prosić, aby Bóg wziął nas za rękę i prowadził (jest to pokazane na dziecku i ojcu ziemskim).

- Dlaczego Stwórca pomieszał nam języki, dał narody i różne religie? W tym kościół scjentologiczny czy Zielonoświątkowy lub oderwane wiary protestanckie?

     Nie wiedział, bo jako cywil zajmuje się misjami, a teraz jedzie na naukę jakiegoś języka. Prawda tkwi w Eucharystii...otrzymywaniu Ciała Duchowego Pana Jezusa (przewaga liturgii nad celebracjami).

- Dlaczego Czyściec jest strasznym miejscem? 

    Musiałem wyjaśnić, że każda przebywająca tam dusza wie, że Bóg Ojciec Jest, a nie może wrócić do Królestwa Bożego bez pobytu w tym poprawczaku. W tym czasie narasta miłość do Stwórcy i pragnienie powrotu do Domu Prawdziwego! Zarazem nic nie można uczynić dla siebie...trzeba czekać na wsparcie żyjące, ale większość modli się o swoje zdrowie.

  Teraz, gdy to zapisuję  „patrzy” Pan Jezus Miłosierny. Człowiek jest jak huśtawka: raz ciało dla ziemi...raz dusza dla Boga. Większość tkwi w miejscu, a wielu jest wrogami Pana...

    Nie możesz naprawdę kochać ludzi bez promyka Miłości Boga. Ja chwalę się wszędzie, że mam Tatusia. Sieroctwo lub brak ojca jest pokazane na ziemi. Wnuczek nie ma ojca ziemskiego, mojego syna, który zaginął.

                                                                                                                          APeeL

24.03.2006(pt) ZA MAJĄCYCH NIEGODZIWE NAMIĘTNOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 marzec 2006
Odsłon: 432

   W nocy śniły się kartofle, które symbolizują niegodziwy namiętności. Dwa razy widziałem samoloty niszczące wszystko! Dziwne, bo rano z dyktafonu będę słuchał słów o naszych świństwach rodzących się w sercach. Ile tego jest!

   Jak wielki smutek czuję, gdy spotykam całkowicie niewierzącego, bo u tych ludzi nie ma poczucia grzechu. Później zapytam dobrego sąsiada, kiedy wróci do Boga, bo będzie miał kłopoty po śmierci. Ludzi lekceważą życie prawdziwe, odkładają powót do wiary, a nie znamy dnia ani godziny. Bardzo boleję na takimi, często dobrymi, a to nie wystarcza do zbawienia...

   Dzisiaj, gdy to edytuje (07.11.2020) specjalnie podszedłem do tablicy z klepsydrami, gdzie były słowa św. Augustyna o tych, którzy boją się śmierci czyli oderwania duszy od ciała, ale nie boją się oderwania od Boga. 

   Na Mszy św. po Eucharystii klęczałem przed figurą Matki Niepokalanej i zapytałem o. Kolbe czy zostanę świętym? Ja wiem, że jest to bardzo trudne, a wzrok zatrzymał obrazek Matki Bożej z Dzieciątkiem...

    Po odczycie tej intencji wszystko stanie się jasne. Nie muszę nawet dawać przykładów, bo świat jest pełen niegodziwości: seks, władza i to nad światem, hazard, poczucie siły...byciem jako bogowie. To dzieje się każdego dnia; wystarczy otworzyć gazetę lub włączyć telewizor z wiadomościami lub „atrakcyjnym” filmem.

   Najgorsze jest to, że ludzie kierują się na szczęście, które daje ciało, a zapominają o istnieniu duszy i szczęściu wiecznym. Jest to wynik zapatrzenia się na to, co jest widzialne i dotykalne. Szatan wie o naszej naiwności i słabości, mami szczególnie mądrych. Przykładem jest zmiana kochanków, którzy dają nadzieję w poczuciu samotności, ale to nie zadowoli naszej duszy. Nagle „ten ostatni” okazuje się podobnym do pierwszego (pierwszej).

   Moja pewność jest taka...

 - Nie ma przebaczenia, miłosierdzia tam, gdzie ktoś grzeszy świadomie (naiwność)

- Ludzie nie zważają na grzechy w myślach, gdzie rodzą się niegodziwe namiętności!

  Większość nie ma świadomości, że jesteśmy odkryci, bo myśli łączą nas ze światem nadprzyrodzonym. Osobiście uważam, że jest to blisko, bo Bóg jest przy każdym z nas, a nawet w nas (dusza). Właśnie usłyszę to z nagranego przed laty kazania! Podobne będzie po Gorzkich Żalach.

   Zwykły człowiek uważa to nabożeństwo jako symbol moherowych beretów. Nagraj z radia Maryja i posłuchaj, gdy spotka cię jakaś krzywda, odrzucenie, opuszczenie lub zwykłe zniechęcenie życiem, które wpuszcza nam Kłamca. Zobaczysz wówczas piękno tej pieśni-modlitwy. Tak się stało, że kiedyś słuchałem tego nabożeństwa ku czci Matki Bożej w drodze do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej.

- Każdy ojciec ziemski przegoni dziecko czyniące wciąż to samo zło. Zobacz na tle tej miłości nieskończoność Miłosierdzia Bożego. Piszę to, a właśnie spojrzał Pan Jezus z Całunu. Dlatego zawołałem o sobie; „nędznik, nędznik, nędznik"!

 - My powtarzamy te same grzechy, ale Bóg Ojciec wie o tym i za każdym razem przygarnia nas. Zna także naszą nędzę, tak jak ojciec ziemski swoich dzieci.

- Nie wolno przekraczać granic, które są w sumieniu.

    Stąd ból mojego serca spowodowany wciąż tymi samymi grzechami (myśli, słowa i czyny)! W telewizji będę oglądał świat „gwiazd” z programem wygłupiających się, a zarazem bicie niewinnych, masakrowanych w rożnych krajach, umieranie z głodu, mordowanie „tych, co nie z nami”, a niżej dziewczyna nękająca żonatego i wezwanie na Komisję Wojskową chłopca z dziecięcym porażeniem mózgowym!

   W Sejmie RP wybierają Rzecznika Praw Dziecka. W tym czasie pan Andrzej Lepper powiedział, że „to nic wielkiego, jak matka uderzy dziecko ścierką”.

                                                                                                                           ApeeL

23.03.2006(c) W INTENCJI UMIŁOWANEJ ŻONY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 23 marzec 2006
Odsłon: 423

    Rano, przed wyjazdem na Mszę św. pocałowałem żonę (kończy 60 lat), a w tym czasie „spojrzał”: zegar + serce + Aniołek z napisem „Na szczęśliwe życie”. Żona otrzymała go od syna, który zaginął bez wieści.

    Właśnie śnił się dzisiaj, miał łzy w oczach: w depresji wziął wcześniej przygotowany ślub (nie nadawał się), bo narzeczona bardzo płakała, a później wygoniła go z jego mieszkania. Psychiatra dodatkowo przerwał kurację, bo „wyzdrowiał”.

   Przypomniał się wcześniej napisane do niej słowa: w mym sercu spraw wiosnę, roztop lody gorącą miłością i kochaj z wzajemnością...przeze mnie kochana! Na pewno wspomnienia nie będą nam szkodzić, a ciała spragnione odetchną z miłością.

   Pod garażem napłynęła obecność Boga Ojca...łzy popłynęły po twarzy, skuliłem się w sobie i nie było mnie dla świata. To musisz przeżyć sam, bo dopiero wówczas poznałbyś, co oznacza ból rozłąki z Bogiem Ojcem, a zarazem poczucie, że możesz zawsze zawołać: "Tato! Tato! Boże Ojcze!”

   To są sekundowe błyski błyski nadprzyrodzonej łaski, bo nasze serce nie wytrzyma mocy Miłości Bożej. Porównam to do słońca i jego promieni. W tym uniesieniu mówiłem do babci, która przychodzi codziennie do kościoła, aby wołała do nieba, bo wielu czci Boga Ojca tylko wargami.

  W intencji żony poszedłem do spowiedzi, a jako pokutę mam odmówić cząstkę części radosnej – ofiarowanie Pana Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej. Udało się kupić piękne i tanie cebulki właśnie rozkwitających narcyzów. Zobacz jak działa Stwórca: żakiecik, wiersz i kwiat! Padną też słowa siostry Faustynki z "Dzienniczka" o radości wynikającej z posługi.

   Czas płynie! Wzrok zatrzyma zdjęcie jej babci oraz matki z nią i bratem...nad morzem! Nic się nie zmieniło, bo dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (07.11.2020) żona robi pranie, aby nie zostawić mnie z kłopotem, bo trwa pandemia i można nagle pożegnać ten świat.  

                                                                                                                               APeeL

 

22.03.2006(ś) ZA ZDEFORMOWANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 marzec 2006
Odsłon: 421

    Zerwałem się na Mszę św. o 5.45, bo bardzo lubię nabożeństwo o 6.30. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa przygniecionego ciężarem krzyża. To wyjaśni się później. Straszliwy ból zalał serce, a podczas toalety łzy leciały do wanny („dar łez”). W tym czasie wołałem; „Jezu, Jezu...przecież Twoje Ciało - po biczowaniu przez osiłków mających dodatkową moc od Szatana - było jedną wielką raną".

    Na Mszy św. popłakałem się ponownie podczas słów psalmisty w Ps. 147(146); „Chwal Jerozolimo, Pana, wysławiaj Twego Boga, Syjonie”. Serce rozpaczliwie wołało; „Jezu, Jezu, Tato, Tato!” To sekundy, ponieważ nasze słabe serca, a moje z wadą więcej nie wytrzyma. Podczas Eucharystii poczułem naszą nędze i niegodność zjednania się z Panem Jezusem...otrzymywania tak wielkiego daru z Nieba.

   Nigdy nie kupuję pisma „Angora”, gdzie wystawał tytuł; „Madzia Buczek modli się za Szczukę”. Chodziło o szyderczy program Kubusia Parchatka w którym Kazimiera Szczuka udawała jej piskliwy głos (od urodzenia choruje na wrodzoną łamliwość kości). Dlatego jest mała (100 cm wzrostu i 15 kg wagi), a ma 18 lat.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (październik 2020) ten głupek już się starzeje (rośnie mu żuchwa), a udaje młodzieniaszka. Takim mądrusiem był też Tomasz Lis, który w swoim szmatławcu dał zdjęcie Matki Bożej i Pana Jezusa z Najświętszymi Sercami; „Jezus! Maria! Żydzi!” Plugawiec doznał udaru niedokrwiennego mózgu.

    W bólu zadzwoniłem do dziennika „Fakt”, bo pod zdjęciem zdeformowanej twarzy młodego mężczyzny (uczestniczył w badaniu nowego leku; „szczepionce śmierci”) dano rozebraną dziewczynę z gołym biustem! Nawet padały tam słowa o „zdeformowanych ludzkich wrakach”.

   Powiedziałem dwa zdania o sobie i zapytałem z płaczem: „Dlaczego to robicie, kto wam to układa...w piątek i to w Wielkim Poście?” Dzisiaj, gdy to przepisuję (09.10.2020) podczas takiego nielegalnego eksperymentu...umierali pacjenci („króliki doświadczalne”). Wykrył to wszystko dziennikarz śledczy.

   Przepłynęła postać poparzonej dziewczynki na którą pijana matka wylała wrzątek (ile jest  takich ofiar jest na świecie)...miała już osiemdziesiąt operacji i dalej straszliwie cierpi. Pisałem do niej, wysyłałem pieniądze i drobne prezenty na adres Domu Dziecka, ale później zerwali kontakt z jakiegoś polecenia (w obawie o pedofilię?).

   Z włączonego prog. TV Planete popłyną obrazy wojny w Wietnamie (operacja „Pustynna Burza”), która sprawiła, że kraj zamieniono w „krajobraz księżycowy”. Wzrok zatrzymywały przestraszone dzieci oraz poparzeni napalmem. Jakże piękne i sprawne mamy samoloty do zabijani całych nacji.

    Jeszcze następstwa uderzenia jądrowego na Hiroszimę i Nagasaki z deformacjami genetycznymi, zabijanie dzieci (aborcja eugeniczna) z zespołem Downa...tak jak po katastrofie w Czernobylu. W TVN pokażą podpalaczki (w tym mieszkania); ile jest takich na świecie. Nawet ojciec spalił całą rodzinę, a ostatnio zginęło pięć nastolatek przez pożar w Escape Roomie.

    Teraz dziękuję „Gazecie Polskiej” za obronę mojej ojczyzny. Wskazuję na wielki ten wielki dar Boga - Ojca. Powiedziałem o płaczu podczas wychodzenia od nas Sowietów. Przypomniało się też spotkanie przedwyborcze z Lechem Kaczyński w mojej rodzinnej miejscowości; wówczas wiedziałem, że będzie prezydentem, mimo sondaży wskazujących na Tuska!

    Następnego dnia podczas modlitwy ujrzę:

- człapiącego po operacji mózgu (porażenie kończyny dolnej z opadającą stopą)

- alkoholika z ciężką skoliozą

- przypomniała się chora (po operacji „dysku”) porażona w „dół”

- przepłynie seria chorych; młody, który chodzi na wewnętrznych powierzchniach stóp, porażony w moim bloku z odleżynami, reumatoidalne zapalenie stawów, karzełek (ok. 40-lat), sąsiad po wypadku bez nogi

- zdeformowani po talidomidzie (rodzą się bez kończyn), łysi po leczeniu nowotworów, ofiary anoreksji i bulimii, okropne grubasy: Asashoryu i Miyabiyama (walczący w sumo)…

    W czasie odmawiania mojej bolesnej modlitwy wzrok zatrzymał: zdeformowany parapet przy aptece oraz okap, na jezdni spłaszczony bucik dziecięcy, zagięta metalowa puszka i trzy samochody z wgiętą karoserią...

                                                                                                                                  APeeL

21.03.2006(w) ZA RZUCAJĄCYCH SIĘ DO STÓP BESTII

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 marzec 2006
Odsłon: 430

     Na Mszy św. o 6.30 popłakałem się przy psalmie; „Naucz mnie Panie chodzić Drogę Twojej Prawdy”. W sekundowych błyskach było rozrywane serce, a te doznania są nieprzekazywalne. Po zjednaniu z Panem Jezusem Eucharystycznym łzy zalały oczy.

1. W tym czasie w dzienniku „Fakt” trafię na relację z bestialskiego mordu na 4-latku po jego torturowaniu przez matkę z konkubentem! „Ojcze! Tato! Dlaczego mi to pokazujesz?

2. W telewizji będzie płakała ze Ukrainka, której zabito całą rodzinę, a ja „widzę” Polaków mordowanych przez jej rodaków.

3. Zbrodnia Katyńska, dalej negowana przez Sowietów.

4. Informacja o zamordowaniu artysty... 

    Na ten czas „Prawdziwe Życie w Bogu” otworzy się na Słowach Pana Jezusa: „Człowiek , który rzuca się sam i dobrowolnie do stóp Bestii, czcząc ją i przypisując jej ziemskie królestwo zostanie wtrącony w ogień piekielny”.

    Przez 1.5 godziny wołałem w moje modlitwie w intencji tego dnia. Popłakałem się po napłynięciu obrazu 4-latka oraz mordowaniu dzieci nienarodzonych, które są rozrywane na kawałki. Napłynęły też bestialstwa Japończyków podczas II Wojny Światowej, a zarazem ofiary bomb atomowych. Jeszcze bratobójcza wojna w b. Jugosławii. Tak trafiłem pod bramę cmentarza, gdzie jest piękna figura ukoronowanego Zbawiciela ze związanymi dłońmi...

    Wieczór zakończą informacje; Świetlisty Szlak, Szwadrony Śmierci (Peru),  Czerwoni Khmerowie oraz obrazy z placu Tian’anmen w Pekinie, gdzie od 15 kwietnia do 4 czerwca 1989 roku trwały demonstracje, które rozpędzono strzelając do bezbronnych ludzi z czołgów.

   Zważ na piękna nazwę tego miejsca; Plac Niebiańskiego Spokoju z bramą o tej nazwie. Natomiast w bezbożnym Polsacie pokażą film z przesłuchiwaniem wiszącego głową w dół, a także zmasakrowane zwłoki.

   Obecnie, gdy to przepisuję w państwie Kimów podwiesza się takiego, który opiera się o ziemię tylko palcami. Nasi zabijali "wrogów ludu" pozbawianiem snu („więzień nie spać”). Ich dzieci i wnuki siedzą teraz na zasłużonych stanowiskach państwowych, gdzie nawet praca sprzątaczki jest atrakcyjna…

   Natomiast w dniu edycji tego zapisu (20/21.10.2020 r.) popłyną okrutne obrazy umierających z powodu obecnej pandemii (towarzyszom chińskim wybuchła bomba biologiczna)...                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        APeeL

  1. 20.03.2006(p) ZA ZAWSTYDZANYCH
  2. 19.03.2006(n) ZA MAJĄCYCH DOBRY DZIEŃ
  3. 18.03.2006(s) ZA TYCH, KTÓRZY ZBOCZYLI Z WYZNACZONEJ DROGI
  4. 17.03.2006(pt) ZA PRZYGOTOWUJĄCYCH SIĘ DO DROGI
  5. 16.03.2006(c) ZA UBOGICH
  6. 15.03.2006(ś) ZA UMIERAJĄCYCH DLA SAMEGO SIEBIE
  7. 14.03.2006(w) ZA DRĘCZONYCH PRZEZ SZATANA
  8. 13.03.2006(p) ZA PRAGNĄCYCH SPEŁNIENIA SWOJEGO ŻYCIA
  9. 12.03.2006(n) ZA OFIARY PRZEBIEGŁOŚCI BESTII
  10. 11.03.2006(s) ZA MAJĄCYCH NAGŁY KŁOPOT...

Strona 1400 z 2295

  • 1395
  • 1396
  • 1397
  • 1398
  • 1399
  • 1400
  • 1401
  • 1402
  • 1403
  • 1404

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 240  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?