Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

28.09.2005(ś) ZA ZAGUBIONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 wrzesień 2005
Odsłon: 417

    Na Mszy św. porannej napłynęła bliskość Boga Ojca: „Tobie śpiewa żywioł wszelki, bądź pochwalon Boże wielki.”

Św. Paweł wskazał (Flp 3,8-9): „Wyzułem się ze wszystkiego i uznałem to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i w Nim się znalazł”.

Psalmista w Ps 137,1-6 wspominał czas narodu wybranego w niewoli...

„Na topolach tamtej krainy zawiesiliśmy nasze harfy. Bo ci, którzy nas uprowadzili (…) nasi gnębiciele żądali pieśni radosnej: „Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni syjońskich”. Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską w obcej krainie?”

Pan Jezus w Ew. (Łk 9,57-62) wskazał:

1. Tym, którzy nie nadają się do pójścia za Nim, że lisy mają nory, a On nie ma „miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć”. Wielu wówczas i obecnie pragnienie kręcić przy kimś znanym i podziwianym, gdzie jest też kasa (Judasz). Dzisiaj (17.02.2021) znamy to z działania polityków, „skoczków partyjnych”, późniejszych moralizatorów u „Stokrotki” jak Michał Kamiński, a wcześniej Roman Giertych.

2.   „Do innego rzekł: Pójdź za Mną! Ten zaś odpowiedział: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! Odparł mu: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!"

3. A do chętnego, który - wpierw chciał się pożegnać się ze swoimi w domu - rzekł: "Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”.

   Popłakałem się po przyjęciu św. Hostii i wołałem „Tato”, a w tym czasie - jako znak - po kościele biegał zagubiony piesek! Wracałem do domu z pochyloną głową, uniżony, nieobecny dla ludzi i świata, bo liczy się tylko połączenie z Niebem i powrót do Boga. Tak samo opisuje te stany s. Faustyna.

   Praca z mocą trwała od 10.00 - 18.00. Wielu pacjentów jest zagubionych: walką o należną rentę, mieszkanie na osiedlu bliskim stacji z gazem, w tym zestawie jest babcia w psiarni z brudnym obejściem oraz „salon” komputerowy serwujący buble i bezradność nabranych.

    Pan ukazuje mi ludzi zagubionych:

- tak czuje się żona żona znanego piłkarza

- politycy oraz piłkarz wyeliminowany po urazie

- matki w Chinach, którym porywają dzieci

- choroby uszkadzające nasz mózg i sama starość (ch. Alzheimera)

- w tym ja, bo z dziesięciu dyzurów otrzymałem dwa (nie wiedziałem, że jestem chory)...

     Jako znak otrzymałem wielki ręcznik, który oddałem chorej, a zły wpuszczał żal, bo mogłem dać go mojej matce! Zobacz „dobro”. A chora była bezradna i zagubiona...musiała mieć właśnie taki na rehabilitację!

   Ja otrzymałem go z Nieba i przekazałem potrzebującej, oddałem z głębi serca ku jej całkowitemu zaskoczeniu. Jakże w naszym zagubieniu i w takich chwilach pomaga Mateczka Najświętsza...

                                                                                                                                          APeeL

27.09.2005(w) ZA PRAGNĄCYCH PRZEMIANY DUCHOWEJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 wrzesień 2005
Odsłon: 352

    Zły nie ustaje w atakach nocnych, kuszeniu marzeniami erotycznymi. Ma to ułatwione, bo w snach o typie eksterioryzacji (wpisz to słowo i poczytaj) budzę się z bolesnym priapizmem. To potworność w moim stanie duchowym, bo budzisz się na szczycie pobudzenia seksualnego…szczególnie, gdy jestem czysty po spowiedzi. „Jezu ! Jezu!”

    To nie zależy od mojej woli, ale może wywołać grzech. Wówczas błagam o pomoc św. Józefa z białą lilią, a dzisiaj w kieszeni znajdę wizerunek Opiekuna Pana Jezusa. Pomoc można uzyskać tylko z Nieba! Normalny człowiek idzie za przyjemnością, szuka jej, zazdrości innym. Młodzi i nie tylko oni, skażeni grzechem dopuszczają się potworności! 

    Nie mówi się także o rozdźwięku pomiędzy duszą i ciałem, ponieważ „nauczyciele w czytaniu” nawet nie pomyślą o posiadaniu tego nieśmiertelnego wkładu. Ciało to skorupa orzecha, która odpada ujawniając zawartość.

    Ciało pragnie różnych przyjemności, a dusza czystości i świętości z powrotem do Stwórcy, ponieważ jesteśmy Jego cząstką. Szatan wie o tym i uderza człowieka w jego słaby punkt. To bój na śmierć i życie...duszy! Wielu całuje pieski i kotki, sprawia im pogrzeby, a w tym czasie przechodzi obojętnie obok krzyża.

   W „Ekspresie reporterów” pokażą przemianę więźnia (po 15 latach wyroku). Mówił o swoich doświadczeniach duchowych, a teraz nawraca uwięzionych.

    W ręku znalazła się książka „Bóg Ojciec”, gdzie są wymienione przymioty Boga: to wzór świętości ukazany w Bogu-Człowieku, Panu Jezusie. Czytam też art. o s. Faustynie, która każdą chwilę życia przeżywała w łączności z Bogiem Ojcem. Jakże to dla mnie proste! Jeszcze obrazek Jana Pawła II i słowa o świętości, która jest miarą naszego życia.

   Na Mszy św. porannej trwały rozproszenia. Kapłan mówił o przemienieniu, a w tym momencie rozbłysło słońce i stała się jasność! To proste znaki, ale celnie ukazane przez Pana, a właśnie dzisiaj było Przemienienie Pana Jezusa na Górze Tabor. Normalny człowiek nie zauważy tego...ot, zaświeciło słońce!

    Eucharystia wywołała łzy i moc! To tyle i aż tyle! Po zjednaniu nasza dusza krzyczy. Nie chce się wyjść z Domu Pana, ale trzeba wracać do obowiązków. Pan Bóg ukazuje wszystko delikatnie, nie uderza Swoimi znakami.

    W pracy dzień bałaganu, umęczenie. Później skosiłem trawę przy krzyżu, podlałem kwiaty i tak płynie dzień za dniem z Panem Jezusem.

   Następnego dnia kapłan będzie mówi o potrzebie przemiany serca i naszego życia...potrzebie stania się innym człowiekiem (nowym). Pod kościołem uzbierałem żołędzi, bo mam być jak dąb, a nie osika chwiejąca się na wietrze! 

                                                                                                                               ApeeL

 

26.09.2005 (p) ZA PRAGNĄCYCH PIERWSZEŃSTWA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 wrzesień 2005
Odsłon: 341

    Śniła się:

1. kłótnia...faktycznie przybędzie pacjentka, którą wygonię

2. kłódka, bo w zamkniętym pomieszczeniu umrze „moja” babcia...policja pomorze otworzyć domek

3. staruszek...przybędzie dwóch, a odiwedzę w domach czterech.

    Dzisiaj prorok zapowiedział, że Pan Zastępów powróci na Syjon i zamieszka znowu w Jeruzalem, które „nazwą Miastem Wiernym, a górę Pana Zastępów - Górą Świętą. (…) I znowu staruszkowie i staruszki zasiądą na placach Jeruzalem, wszyscy z laskami w ręku z powodu podeszłego wieku. I zaroją się place miasta od bawiących się tam chłopców i dziewcząt. (…) Ja wybawię lud mój z krainy wschodu i z krainy zachodu słońca. Sprowadzę ich i mieszkać będą w Jeruzalem. I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem, wiernym i sprawiedliwym”.

Psalmista zwołał (Ps 102): „Poganie będą się bali imienia Pana, a Twej chwały wszyscy królowie ziemi (…) przychyli się ku modlitwie opuszczonych”, usłyszy jęki uwięzionych i skazanych na śmierć...

W Ew (Łk 9,46-50) uczniowie Pana Jezusa spierali się kto z nich jest największy. Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie i rzekł do nich: „Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki”… Po spowiedzi na Mszy św. porannej popłakałem się przy czytaniach i po Eucharystii: „Cóż Ci, Jezu damy za Twych łask strumienie”? Pracę zacząłem wcześniej, ale zły nie lubi mojego oddania chorym, bo wie ile dobra uczynię (odwiedzę czwórkę staruszków).

   Wówczas stara się o utratę mojej czystości wiedząc, że dzień ofiarowany po zjednaniu z Panem Jezusem ma wielką moc duchową. Sprawił sztuczny tłok, kłótnie i przepychanki, zdrowi wchodzili przed chorymi, a młodzi przed starymi. Wyprowadził mnie z równowagi dopiero o 16.20, a jeszcze godzinę trwało opisywanie historii chorób.

    Ogarnij cały świat „rywalizacji” w której wszystkie chwyty są dozwolone. Ilu pcha się na pierwsze miejsca, a „pierwsi będą ostatnimi”.

                                                                                                                         APeeL

   

25.09.2005(n) ZA DOKONUJĄCYCH WYBORU WŁADZY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 wrzesień 2005
Odsłon: 373

Dzień wyborów parlamentarnych…

Na Mszy św. porannej padną słowa...

Proroka Ezechiela (Ez 18,25-28) z zapytaniem od Boga Ojca do narodu wybranego: „Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne?” Chodziło o zarzut, że nawrócony bezbożny pod odstąpieniu „od wszystkich swoich grzechów (…) na pewno żyć będzie, a nie umrze”.

Psalmista prosił (Ps 25,4-9):

„Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń (…)”.,

Pan Jezus w Ew (Mt 21,28-32) wskazał, że Jego wyznawcy słuchają Go i idą za Nim. „Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego”.

    Po Mszy św. byliśmy w lokalu wyborczym, a z tego „zdarzenia duchowego” wypłynęła intencja modlitewna. W domu Pan dał do ręki książeczką „Bóg Ojciec”, a później „Nadciśnienie tętnicze”, ale wybrałem program telewizyjny z rozbierającymi się dziewczynami! W śnie „do przodu” przyśnił się seksuolog z tego programu jako ostrzeżenie: „Boże mój”!

   Napłynęły możliwości różnych wyborów (papieża, uczelni, pracy, władzy i zamieszkania)...ile jest w życiu takich każdego dnia. Na szczycie mamy wybór wiary w Boga Objawionego i wiary wymyślone (bałwochwalstwo): błogosławieństwo (nawrócenie) lub przekleństwo (odwrócenie się od wiary).

   W starej ”Gazecie wyborczej” (18-19 września 1993) znalazłem „Modlitwę na niedzielę wyborczą” Andrzeja Michniewicza:

„Boże prawicowych i lewicowych, postępowych i konserwatywnych, zorientowanych i zdezorientowanych, pewnych i niepewnych, zadowolonych i zniechęconych, optymistów i pesymistów, ufnych i nieufnych, pogodzonych i niepogodzonych, zdecydowanych i niezdecydowanych, głosujących i nie głosujących.

Boże nieustannie wybierających - zmiłuj się nad nami!

Boże nie zniewolenia, lecz wyzwolenia, nie potępienia, lecz przebaczenia, nie pogardy, lecz miłości, nie zamętu, lecz pokoju, nie poróżnienia, lecz pojednania, nie zwątpienia, lecz nadziei.

Boże rodzaju ludzkiego, ale nie ludzkich antagonizmów i ambicji.

Boże niezależny, nie uwikłany w ludzkie spekulacje, nie zaplątany w ludzkie układy.

Boże nie dojący się oszukać, Ty jeden wiedzący, czego nam naprawdę potrzeba - zmiłuj się nad nami!”

                                                                                                         ApeeL

24.09.2005 (s) Dobre dni...z Bogiem

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 24 wrzesień 2005
Odsłon: 395

    Śnił się kosz z darami i miód, a to zapowiedź dobrych dni. Faktycznie tak będzie, ale większość nawet nie pomyśli o pomocy Boga Ojca, a:

- w czwartek miałem dobry dyżur

- w piątek nie upadłem w kuszeniu

- zauważyłem też, że nie mam świateł stopu i dzisiaj z trudem to naprawiłem, a przy okazji nasmarowałem elementy, które tego wymagały.

    Idę na pierwszą Mszę św. a z wdzięczności - Matce Pana Jezusa i św. Michałowi Archaniołowi - łzy lecą na ziemię. Wśród morza łask najważniejszą jest posiadanie Domu Pana i to prawie pod ręką (1.6 km). To zarazem spacer z czasem na odmówienie mojej modlitwy (godzina do półtorej).

   Prorok (Za 2,5-9.14-15a) przekazał od Boga, który będzie „murem ognistym” wokół Jerozolimy, a Jego chwała „zamieszka pośród niej. (…) Wówczas liczne narody przyznają się do Pana (…)”.

   Psalmista zawołał od Boga: Pan nas obroni, jak pasterz swe owce (…) Przyjdą i będą wykrzykiwać radośnie (…) i rozradują się błogosławieństwem Pana. (…) Zamienię bowiem ich smutek w radość, pocieszę ich i rozweselę po ich troskach.

   Natomiast Pan Jezusa w Ew (Łk 9,43b-45) zapowiedział, że; „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”.

    Moje pragnienie ukojenia sprawiła św. Hostia. Pod krzyżem zapaliłem lampki, wysprzątałem i podlałem kwiaty. W domu, który jest namiastką mieszkania w Królestwie Bożym trwał pokój ze wspólnym śniadaniem. Żonie kupiłem kwiaty i podarowałem wiersz, a sam otrzymałem w darze mały bukiecik białych (czytaj: "odzyskałeś czystość"), a dodatkowo z kasety popłynie piosenka ze słowami: „nadzieję rozdajesz każdego dnia". Radość nasza będzie trwała jeszcze następnego dnia…

                                                                                                                         APeeL

  1. 23.09.2005(pt) ZA OTRZYMUJĄCYCH OPIEKĘ
  2. 22.09.2005(c) ABY OBDAROWANI STALI SIĘ HOJNYMI
  3. 21.09.2005(ś) ZA SYNA
  4. 20.09.2005(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ WRÓCIĆ DO DOMU OJCA
  5. 19.09.2005 (p) ZA OFIARY DIABELSKIEGO ZAMIESZANIA
  6. 18.09.2005(n) ZA PRAGNĄCYCH ZMAZANIA GRZECHU
  7. 17.09.2005(s) ZA WYDAJĄCYCH PLON
  8. 16.09.2005(pt) ZA KOCHAJĄCYCH MOJĄ OJCZYZNĘ
  9. 15.09.2005(c) ZA PRZESZYTYCH BÓLEM
  10. 14.09.2005(ś) ZA OFIARY NIEUZASADNIONYCH PRETENSJI

Strona 1434 z 2293

  • 1429
  • 1430
  • 1431
  • 1432
  • 1433
  • 1434
  • 1435
  • 1436
  • 1437
  • 1438

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 893  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?