Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

04.11.2005(pt) ZA PRZYWIĄZANYCH DO POSIADANIA

Szczegóły
Autor: 2004-11-04
Opublikowano: 04 listopad 2005
Odsłon: 1070

    Pan wskazał na ten zapis, bo dzisiaj, gdy to opracowuję (28.06.2012) odebrałem wezwanie do sądu w sprawie spadkowej. W śnie znalazłem grosz "na szczęście", później drobne monety, a w końcu „dolarówki”. To była  prawdziwa „gorączka złota”...

    Zdziwiony przeczytam słowa Pana Jezusa.*

    „Nikczemne pragnienie złota wywołuje w ludziach podłe uczu­cia. [...] Zobaczcie, ile zła zasiewa ten metal swym zachwycającym, a bezużytecznym blaskiem. Stwórca pozostawił je  [...] aby było użyteczne dla człowieka przez swoje sole i upiększało Je­go świątynie. [...] Mężczyzna dla niego staje się złodziejem, zabójcą bezlitosnym dla bliźniego i dla swej duszy  [...] dla złota grzeszycie bardziej lub mniej lekko, bar­dziej lub mniej ciężko”!

    Do skrzynki z listami nie trafiło awizo i mogłem nie otrzymać zawiadomienia o sprawie spadkowej. Ktoś powie, że we wszystkim widzę pułapki. Zapamiętaj: towarzysze są precyzyjni w czynieniu zła, a nikt z rodziny nie przypomni o podziale i w ten sposób możesz stracić należną część majątku.

    Ile snów miałem w tej sprawie: pojawił się zmarły brat, który był bardzo przywiązany do majątku „gdzie skarb twój tam serce twoje”, a w pustym domu rodzinnym otrzymałem paczkę pieniędzy. Pojawiła się też zmarła matka. 

    Wczoraj Pan Jezus ostrzegał: „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie [...] Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? [...] Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”. Mt 6, 24-34

     A wówczas powiedział przypowieść o nieuczciwym rządcy, który okradał właściciela majątku. Przed zwolnieniem z pracy i trafieniem do więzienia zaczął fałszować dokumenty księgowe na korzyść dłużników, aby po utracie stanowiska korzystać z ich przychylności.  Łk 16, 1-81

    Dzisiaj przepraszałem Boga za pokusy i złe myśli. Kapłan mówił o synach światłości, a wzrok przykuło Tabernakulum z pilnującymi Aniołami. Popłakałem się po przyjęciu św. Hostii. Duszę rozrywały zawołania w litanii do Najśw. Serca Pana Jezusa.

    Prosiłem w intencji przywiązanych do posiadania, a znam to z gabinetu lekarskiego. Przypomniał się dziadek, który zaślepł na jedno oko, gdy sąsiad w jego obecności zaorał skibę jego pola. Dziwne, bo tamten też widział tylko na jedno oko!

 - Proszę nie patrzeć, gdy będzie orał po drugiej stronie, bo całkiem pan zaślepnie! Śmieliśmy się z jego zięciem, który go przyprowadził. Jak Bóg mi to układa?

   Następny oddał ziemię, ale nie dopuszcza do pracy i wszystko robi po swojemu („staremu”). Pokazywała to Gesslerowa w jednej z restauracji „rodzinnych”.

    Dziwne, bo trafiłem także do zmarłego dziadka z babcią pochyloną do ziemi (złamanie kręgosłupa z powodu osteoporozy). Właśnie wróciła ze szpitala i natychmiast pobiegła w pole!

    Ja też „kochałem” swoją pracę. Wówczas siedziałem od 7.20 - 16.40!! Na koniec wpadł zadyszany pacjent...prosto z sądu, bo dzielono się spadkiem, ale ktoś podważył testament.

    Kończę, a właśnie przyjechał wnuczek ze świadectwem skończenia szkoły, dyplomem i nagrodą książkową, która otworzyła się na bajce „O chciwym Macieju...” z ryciną diabła w skarbcu pełnym złotych monet!                                                                                         APEL 

* „Poemat Boga-Człowieka” ks.3 c. 2 str. 282-283 Vox Domini

 

03.11.2005(c) ZA LEŚNIKÓW CHRONIĄCYCH PRZYRODĘ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 listopad 2005
Odsłon: 411

Św. Huberta

Dzień leśników i myśliwych

   Nie wiedziałem dlaczego trafiłem do lewego przedsionka naszej świątyni, gdzie jest tablica ze św. Hubertem i trofea myśliwych. Właśnie popłynie opis stworzenia wszystkiego przez Boga Ojca (Rdz 2,4b-9.15-17): ziemi i niebo oraz człowieka („ulepił z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia”).

   „A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, ale „dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz”.

    Niewierzący powie, że jest to „bajka na dobranoc”, a zarazem wierzy, że wszystko powstało z Wielkiego Wybuchu i z samorodnie stworzonej komórki!

   Pan Jezus w Ew. (Mk 7,14-23) wskazał, że błędne jest traktowanie jakiegoś pokarmu jako „nieczysty”. Nie rozumieli tego nawet Apostołowie, którym wskazał, że:

    „Nieczyste jest to, co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym”...

   Dzisiaj Pan dał wolny dzień (w sensie nawału chorych w przychodni), ale tak jest z naszym obdarowaniem, bo zamiast wykorzystać go na modlitwę wałęsałem się:: podziękowałem za zreperowany rower, zafoliowałem zaświadczenie, kupiłem gazety i witaminy, itd. Wszędzie gadałem i przeszkadzałem ludziom w pracy.

   Sam byłem tym zdziwiony, ale okazało się, że w tym czasie była modlitwa różańcowa na cmentarzu (ludu z kapłanem). W złości padłem w sen, a zły podsunął mi widok mojej łysej głowy, a na razie mam bujne włosy. Skąd wiedział, że dożyję do 10.02.2021?

   Piszę to, a w telewizji płynie życie hipopotamów. Bakterie w żołądku rozkładają suchą trawę, a ich odchody służą w wodzie za strawę innym żyjątkom...korzystają z tego też ptaszki i drapieżniki. Jakże pięknie wszystko uczynił Pan Bóg, a my wkraczamy brutalnie i niszczymy Amazonię, rzeki, zbrodniarze podpalają lasy, zamiast trawy mamy beton i sprawiamy rozpuszczanie się lodowców. Właśnie z powodu suszy, wysychają rzeki i masowo giną hipopotamy.

   Kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski jako „ekolog” dba o kosmos, a w tym czasie wpuszcza odchody z Warszawy do Wisły...udaje głupszego niż jest.

                                                                                                                                   APeeL

02.11.2005(ś) ZA GRZECHY DUSZ Z MOJEJ RODZINY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 listopad 2005
Odsłon: 407

   Napływa pokusa późniejszej pracy, ale przełamałem się i z trudem wstałem na Mszę św. Po drodze podjechałem pod „mój” krzyż i popłakałem się. Spotkałem organistę grającego w sąsiedniej parafii, a w ten sposób przypomniał się zmarły dziadek po stronie matki, którego nigdy nie widziałem (miał tam gospodarstwo). Popłakałem się podczas wołania za dusze z mojej rodziny z prośbą o przebaczenie ich grzechów.

    Na ten czas Hiob (Hi 19) wskazał na życie wieczne. Jak cierpieli tacy prorocy, którzy nie doczekali swoich przekazów: „Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę".

   Psalmista w (Ps 27) dodał: „W krainie życia ujrzę dobroć Boga (…) Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących”...

   Św. Paweł potwierdził (1 Kor 15), że: „Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli”.

    Natomiast w Ew. (Łk 23) jest opis śmierci Zbawiciela z Jego ostatnimi słowami: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Jednak kamień grobu zastanie odsunięty, a „dwóch mężczyzn w lśniących szatach” rzeknie do szukających Ciała Zbawiciela: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.

   Po Eucharystii ból zalał serce, bo siostra śpiewała: „Podaruj, podaruj mi Panie tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”...

    Zobacz, co oznacza pokusa, bo nie byłbym na Mszy św. ponieważ pracowałem bez wytchnienia od 7.00-18.30! Dużo mówiłem o życiu wiecznym, aby chorzy nie bali się śmierci...często z tego powodu biegają po lekarzach. Rozumie to wierząca babcia, ale uśmiecha się ateista i przedstawiciel firmy farmaceutycznej.

    Na końcu tego dnia znajdę się w wiejskiej chatce, a w nocy będę czytał o śmierci rodziców Matki Bożej, a zarazem dziadków Jezusa...Joachima i Anny. Dodatkowo 8 listopada 2005 r. w ostatni dzień odpustu...spełnię warunki wymagane przez Kościół i wstawię się za dusze zmarłych z mojej rodziny.

    Poprosiłem Pana Jezusa o łaskę dla czekających na zmiłowanie. Łatwo jest zawołać, ale trudniej przekazać jakieś wyrzeczenie, bo właśnie mogłem zachować czystość. Nawet patrzył wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego, a serce zalało poczucie, że przez całe życie był niewinny! Niewinny! Niewinny!

                                                                                                                           ApeeL

01.11.2005(w) ZA GWARDIĘ BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 listopad 2005
Odsłon: 748

Wszystkich Świętych

    Miałem symboliczny sen w którym tłumy szły za reprezentującymi mądrość ludzką, a za Mądrością Bożą garstka. Uciekałem też przed strzelającym Niemcem...kto to przeżył to zna ten strach.

    Mam być na Mszy św. o 7.00, żona weszła do kościoła, a ja zostałem na placu i popłakałem się, ponieważ napłynęła obecność Pana Jezusa. To był błysk rozpaczy z powodu rozłąki ze Zbawicielem, a dodatkowo napłynęło cierpienie ludzi pozbawionych środków do życia.

   Dziwne, ponieważ teraz, gdy to przepisuję (11.11.2017 g. 8.30) pokazują ofiary trzęsienia ziemi w Meksyku, które straciły domy i koczują w parku (zdani na łaskę pomocy dobrych ludzi).

   Wiara, a szczególnie kontakt z Panem Jezusem sprawia nasze współcierpienie. Podziękowałem za tą łaskę oraz za pomoc Pana Jezusa w mojej codzienności...szczególnie w posłudze chorym.

    Takich błysków łączności z Bogiem Ojcem będzie dzisiaj wiele, a ukojenie przyniesie lampka zapalona pod „moim” krzyżem oraz postawiony tam kwiat. Większość w tym dniu zapomina o Zbawicielu.

    Szczyt bólu pojawił się na zakończenie występu orkiestry dętej. Z serca wyrwał się krzyk: ”Panie! Panie Jezu! Ja jestem wielką nędzą i nic m się nie należy, niech doznaję poniżenia - to zapłata za moje grzechy. Przecież Ty, Źródło Życia i Światłości, Święty Świętych doznałeś haniebnej śmierci”.

   Mój wzrok zatrzyma stacja drogi krzyżowej: Weronika ocierająca Twarz Pana Jezusa, a z telewizora napłynie obraz Pana Jezusa z krzyżem. Zbawiciel powiedział przez to, że: „ty teraz ocierasz Moją Twarz niosąc ze mną krzyż”...

    W koszu na śmieci znajdę książkę: „SS gwardia Hitlera”. Przepłyną różne zbrodnicze służby, ramiona władzy totalitarnej. Zabijanie w imię zabijania...nawet dzieci! Taką gwardią Boga są święci i męczennicy, którzy oddają swoje życie także za nich!

   W zapisach mojego dziennika znajdziesz wiele intencji także za największych grzeszników, których zatroskany Stwórca kocha szczególna miłością...

                                                                                                                    APeeL

 

 

31.10.2005(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH PIENIĘDZY...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 październik 2005
Odsłon: 230

 

    Pan Bóg w swojej dobroci, ponieważ jesteśmy jego dziećmi...dał nam wszystko na ziemi z zaleceniem, abyśmy czynili sobie poddaną. Ludzie zarazem nie wiedzą, że szefem tego obozu jest Przeciwnik Boga, który nienawidzi każdego z nas! 

    Pragnie naszej zguby, a właściwie zguby naszej duszy, ciała wiecznego które ma wrócić do Boga Ojca. On wie jak tam jest, zostały wypędzony i pokonany przez Chrystusa. Nigdy już tam nie wróci i pragnie tego samego dla nas.

    Nie daj się oszukać. Forsą nie kupisz zbawienia, ale miłością, dawaniem z serca, dzieleniem się i cieszeniem z tej łaski. Jak tego nie rozumiesz to zawołaj do swojego Anioła Stróża z prośbą o wyjaśnienie, ale także o łaskę dawania i cieszenia się z innymi, ponieważ jedni mamy służyć drugim. To tyle i aż tyle!

    Wcześniej ustaliłem, że częścią pieniędzy - które miałem wydać na wycieczkę do Ziemi Św. (nie pojechałem) - wesprę biednych. W drodze do kościoła trafiła się ciężarna z dwójką dzieciątek (2 lata i 8 lat).

    W ramach odczytanej intencji wyjmowałem pieniądze z banku, a nie planowałem tego. Później w drodze do wioski Boska Wola...przejeżdżałem przez wioskę Boże, a łzy zalewały oczy. Zatrzymałem się przy starym i brzydkim "Fiaciku" zapchanym jakimś towarem...udało się zapalić go, po popchnięciu! Jak się okaże nie szukał innej pomocy, bo nie miał pieniędzy!

    Wcześniej biednej kobiecie dałem pieniądze na dług w sklepie - teraz dowiedziałem się, że oddała. Zabrałem czekających na okazję. Przy bloku trafiłem na eksmisję rodziny, która nie miała pieniędzy na płacenie (zarówno właścicielowi, a także za prąd i gaz).

    To normalna rodzina - obecnie nie mają własnego mieszkania. Właśnie o nich była informacja na tablicy w Spółdzielni Mieszkaniowej. Ból zalał serce, ponieważ wszyscy moglibyśmy zapłacić za tych prawych i biednych ludzi!

   Patrzył "tytuł" w tyg. "Niedziela": "Brak funduszy na budowę świątyni Opatrzności Bożej"! Czy to przypadkowe? Jeszcze pod naszym kościołem (po Mszy św.) zaczepi mnie obca babinka i poprosi o datek.

    Ogarnij ofiary kataklizmów (u nas okresowych powodzi), a w różnych krajach jest to tsunami z ogromnymi falami morskimi. U nas tajone są te ofiary, a niektórzy utracili wszystko plus bliskich. Rozpacz niewyobrażalna. To zdarzało się zawsze, ale teraz możemy ujrzeć ból takich braci i sióstr na całym świecie przez mass media!

    Jakże Stwórca wszystko ukazuje...od braku pieniędzy na chleb i opłaty za normalne funkcjonowanie do umierających narodów poprzez klęski żywiołowe.

    Wyszedłem, wieczór, ból...pełno alkoholików, którzy nie mają na piwo! Z drugiej strony pragniemy wiele, a potrzeba mało, albo nic! Tak, to wiem! Gdyby wszyscy to przyjęli, a przecież trwa komunizm chrześcijański! Wszystko jest wspólne - ma służyć każdemu z ochroną przyrody i materii ożywionej różnego typu.

    W Ewangelii (Łk 14, 12-14) Pan Jezus "powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę.

    Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych."

                                                                                                                          APeeL

  1. 30.10.2005(n) ZA TYCH, CO W TWOJEJ SŁUŻBIE, BOŻE
  2. 29.10.2005(s) ZA WSPÓLNOTĘ WIERNYCH
  3. 28.10.2005(pt) ZA PRACUJĄCYCH BEZ WYTCHNIENIA
  4. 27.10.2005(c) ZA NIOSĄCYCH WZAJEMNE BRZEMIONA
  5. 26.10.2005(ś) ZA ZAPRASZANYCH DO NAWRÓCENIA
  6. 25.10.2005(w) ZA UŁOMNYCH W CIELE
  7. 23.10.2005(n) ZA POSŁANYCH DO INNYCH
  8. 22.10.2005(s) ZA SŁUŻĄCYCH JEDNI DRUGIM
  9. 19.10.2005(ś) ZA NALEŻĄCYCH DO BOGA
  10. 18.10.2005(w) ZA DAJĄCYCH ŚWIADECTWO OBECNOŚCI BOGA

Strona 1452 z 2371

  • 1447
  • 1448
  • 1449
  • 1450
  • 1451
  • 1452
  • 1453
  • 1454
  • 1455
  • 1456

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 325  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?