- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 756
Pan Bóg przemawia do nas na wiele sposobów...jak chce, ale środkami odpowiednimi do osoby. To jest pokazane na rodzicach mających gromadkę dzieci. Przecież nie można mówić językiem profesora do „nic nie kumającego” lub na Mszy św. po łacinie (wg lefebrystów).
Zerwałem się, a w głowie aż huczało od boju duchowego...jak na froncie, ale przypomniano, że nie przeżegnałem się!
Ten bój opiszę na zasadzie przeciwieństw:
1. Mafia: to ziemskie „braterstwo” wspólnych interesów, pomaganie, łączenie się przeciw innym, ale w złych zamiarach! Kto nie z nami, ten przeciw nam...
Wspólnota braterska, wszyscy jesteśmy braćmi, ci którzy nie są z nami są zawsze mile widziani ("ostatni będą pierwszymi"), a jedność nie dają interesy, ale łączność z Bogiem poprzez modlitwy.
2. Musiałem załatwiać "bardzo ważne sprawy: w Urzędzie Finansowym, w banku, zrobić zakupy, posprzątać garaż…jeszcze sklepy (zakupy), bank wysprzątać garaż, a żona zaangażowała mnie do trzepania dywanu! Tak właśnie żyją uwikłani aż do śmierci w sprawy ziemskie...
To wszystko jest dodane, bo najważniejsze jest nasze zbawienie (stąd zalecenie przeżegnania się z pozdrowieniem Boga Ojca). Nawet napłynął obraz pielgrzymki do Nieba prowadzonej przez Jana Pawła II w której "ujrzałem" siebie...dlatego tak ważne jest oderwanie się od wszystkiego na ziemi. Wolność Boża to wędrujący pielgrzymi!
3. Napłynął obraz Piłata piszącego „Jezus Król Żydowski”...łzy zalały oczy, ponieważ serce przeniknęły Słowa Pana Jezusa: „Kto Mnie widzi...miłuje i przyjmuje...”. Nie dziwi nikogo czynienie zła, popisywanie się, ale pragnienie ś w i ę t o ś c i (zadanie naszego życia).
W czasie krótkiej modlitwy syn trzy razy podchodzi z „ważnymi sprawami”, a w czasie obiadu serce zalalo jej pragnienie.
Później popłakałem się podczas modlitwy, a większość uważa, że modląc się „robi łaskę Bogu Ojcu, Jezusowi i Matce Bożej." Przy różańcu Pana Jezusa zatrzymałem się i trwałem w bezruchu w kontakcie z Bogiem. To było nagłe zalanie mojego serca Miłością Ojca. Tego stanu mojej duszy nie można opisać.
"My, Panie Jezu stanowimy jedno przeciw światu i wysiłkom Szatana". Właśnie przechodziłem obok figury Matki Bożej przy bloku, .która "patrzyła" na mnie z otwartymi ramionami! Płynie „Anioł Pański” ze słowami: „Oto ja Twój sługa Ojcze!” W tym czasie Matka Boża
Na koniec dnia napłynie natchnienie: „otwórz zapiski s. Faustynki”. Tam trafiłem na zalecenie modlenia się za grzeszników, bo na nas ciąży odpowiedzialność zbawiania, a Miłosierdzie Boże krępuje Szatana w porywaniu przez niego dusz ludzkich...
Trzy razy napływało polecenie, abym dzisiaj nie pił alkoholu (wytrzymałem) i modliłem się…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 687
Tuż po północy zrywają do dalekiego wyjazdu, a chciałem wcześniej jechać za kolegę (zmienić kolejkę). Teraz serce zalała niespodziewana radość Boża w której wołałem: „Twoja Wola...Wola Twoja Ojcze...daj Ojcze Twoje Światło wszystkim kapłanom, aby poznali Komu służą i w jakiej sprawie...niech ujrzą swoje posłannictwo!”
Jakże pięknie wygląda taniec śniegu podczas przejazdu karetką (zawierucha)...drogę przebiegł zmarznięty zając. Ile tracą ludzie śpiący w tym czasie! Modlitwa koiła serce, a właśnie mijamy Sanktuarium Maryjne z dwoma oświetlonymi figury Matki Bożej. Ile darów spada na mnie w środku nocy!
Mam trochę strachu, ponieważ wiozę poród, a jest bardzo daleko. Podczas powrotu zacząłem moją modlitwę (jest na stronie głównej), a towarzyszyła nam dyskusja radiowa o prawdzie i kłamstwie. Po czasie wyłoni się intencja modlitewna tego dnia, która przypomni naszego kierowcę skrzywdzonego redukcją po wielu latach pracy.
„Jezu! Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się nad tymi, którzy szukają prawdy poza Twoim Ojcem...Matko Miłosierdzia módl się nad nimi...Ojcze Przedwieczny miej nad nimi miłosierdzie". To wszystko trwało do 2.30!
Teraz w przychodni „babuszka różańcowa" stwierdziła, że ona jest wierząca, ale dopiero we mnie ujrzała moc wiary. Popłakałem się podczas przepisywania tego (28.01.2019), a właśnie serce rozrywała piosenka śpiewana przez Enrico Maciasa „Zingarella” (YouTube).
Ta pacjentka nie mogła zrozumieć mojego ostrzeżenia, że jest na liście, którą interesuje się Szatan. On nęka właśnie takie, co odmawiają różaniec i prenumerują „Rycerza Niepokalanej”. Ciężko choremu zalecam, aby „uświęcił swoje cierpienia" (przekazał je Matce Bożej), ponieważ nad nami trwa śmiertelny bój...o dusze nasze i innych, o pokój i wszystkie wartości, które niesie Niebo.
Nagle podczas przyjęć napływa natchnienie, aby wziąć urlop...natychmiast napisałem podanie. Zapisuję to, aby wskazać na prowadzenie przez Boga!
Teraz płynie modlitwa z koronką do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia, jest mi zimno z powodu postu. Przypomina się otyła pani, która nigdy w życiu nie pościła. Powiedziałem jej, że „będzie pani głupio po drugiej stronie życia”, bo tyle jest potrzeb na ziemi, a dusze czyśćcowe płaczą w oczekiwaniu na nasze cierpienia zastępcze i wołania modlitewne.
Każdy, kto to ujrzy nie może już normalnie żyć! Ponownie popłakałem się, bo już wówczas widziałem to, co teraz wiem! To wielka prawda, ponieważ wybranie oznacza dostęp do Tajemnic Bożych...wówczas jasno widzisz cierpienia ludzkości i Mękę Pana Jezusa, która trwa dalej!
Jakże koi sen, który kończy się obrazem małego pomieszczenia w starym budynku, gdzie na ścianie wisiał wielki drewniany krzyż z dużą Figurą Pana Jezusa. Po przebudzeniu wróciłem do modlitwy w intencji tego dnia z dodaniem koronki do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy i do 5-ciu ran Pan Jezusa...dodałem też koronkę pokoju, ponieważ nasila się wojna w Jugosławii.
Po drugiej stronie życia pokażą mi uratowanych przez ścisłe posty (od lat w środy i piątki) oraz moje błagania do Boga o pokój wśród tych braci.
W „Ekspresie reporterów" pokazano smutną studniówkę z wypowiedziami uczniów, i ich obawami. Przykro mi, ponieważ ujrzałem młodych i dobrych ludzi, zagubionych w tym świecie. Moje łzy w oczach były wynikiem Światła i Miłości Ojca do nas wszystkich: „Ojcze! Proszę Cię...pomóż im!”
Napłynęła też osoba Miklosa Jancso reżysera węgierskiego, który stwierdził, że „ludzkość zepsuje się do końca”. Tak uważają niewierzący, bo takie poglądy podsuwa im Szatan...
Jakże dobry jest dla mnie Ojciec...w każdej chwilce mojego życia! Postaraj się ujrzeć tę łaskę. Jeżeli pójdziesz tą drogą to wiedz, że w ślad za tobą pójdzie Przeciwnik Boga, aby wykazywać twoją marność...
Zacznie też ośmieszać twoją wiarę, przeszkadzać w codziennym życiu, a ma nieskończoność niespodzianek na nasze pomysły i plany niezgodne z Wolą Boga Ojca...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 654
Po przebudzeniu o 3.00 padłem na kolana i zacząłem moją modlitwę za tych, którzy zagubili się (u nas tak stało się z jedną starszą panią). W czasie modlitwy zawołałem: „Jezu mój obejmij Swoją opieką babcię i wszystkich zmarłych z mojej rodziny, bądź dla nich miłosierny...Jezu mój!”
Natomiast w różańcu Pana Jezusa poproszę o wspomożenie wszystkich biednych. Napłyną niesmak z powodu wczorajszego obdarowania. „Jezu mój, spraw, abym w końcu życia oddał wszystko biednym”. Na ten moment ze starej książeczki babci padły słowa: „Niebo wysokie Jego”.
Szatan podsuwał mi mylące natchnienie, że w pracy będzie mało pacjentów, a był straszliwy. Często nasze kłopoty Szatan wykorzystuje do dodatkowego ataku:
- matce umierającej córki (św. Jehowy) tłumaczę p r a w d ę, a bez powodu wpada koleżanka!
- innej mówię o pierwszym piątku...właśnie wlazł pacjent!
- tłumaczę odczytywanie woli Boga Ojca, a rejestratorka stoi nade mną i prosi o receptę!
Dzisiaj nikt mi nic nie podarował! Jak wielka to łaska od Pana Jezusa! Dodatkowo oddałem jakiejś pani miód, a biednej staruszce kawę, a ta mnie pocałowała ze słowami „przyjacielu”. Nakarmiłem sukę i zawiozłem rzeczy dla biedaka. Nie piszę tego, aby się chwalić...chodzi o to, że większa radość jest w dawaniu niż w braniu.
Tuż przed dyżurem w pogotowiu padłem na kolana i w ciszy odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a Pan obdarzył mnie kojącym snem. Tuż po przebudzeniu zastanawiałem się "Boże mój! Kim ja jestem...bliski światu zwierzęcemu...kim ja jestem, że Zły tak mocno mnie atakuje? Kim jesteśmy jako ludzie, że demony tak nas nienawidzą?"
Wyjaśnienie nadejdzie z pr. katolickiego, bo w serce wpadną słowa, że: „zostałem powołany - czyż nie było lepszych?" Napłynął obraz kolegi - chirurga, który tutaj był bardzo ważny, ale tam gdzie wyjechał śmieją się z niego (porzucił żonę i dzieci, wszystko).
Zrozum, że Zły pragnie twojego nieszczęścia, poniżenia, ośmieszenia, a ty nie wiesz, że on jest! To twoja klęska! Zrozum, że Matka ma nad nim władzę...wołaj do niej, sprawdź, że jest! Nie pogniewa się. Matce umierającej radziłem to samo „niech zawoła, a Matka sprawi, że córka wróci do Kościoła Pana Jezusa!"
Przykro, ponieważ wolna Polska męczy mnie i moich braci oraz siostry! Przypomina się tłumaczenie, które przedstawiłem pacjentowi pragnącemu coś pojąć na tym świecie, a także żonie, że jest nas zbyt mało, a Szatan bardzo mocny!
Przepłyną obrazy z II Wojny Światowej z zagubieniem narodu japońskiego. Ilu wokół jest takich! Ten rozpoczął budowę domu i umarł, a tamta daje śluby cywilne i nie lubi kapłanów...takie też czynią biegający za mną.
Jakże pięknie Japończycy padają na twarz, gdy z głośnika płynie głos cesarza! Ja nie mam takiego szacunku w stosunku do Boga Ojca, a właśnie pokazują "idących" na kolanach do kościoła Pana Jezusa w Meksyku!
Zacząłem moją modlitwę za tych, którzy się zagubili, wołałem w intencji umierającej pielęgniarki (św. Jehowy). Moje wybranie to wielka odpowiedzialność nawet za ludzkość, bo wołam do Boga Ojca w różnych intencjach. „Dziękuję! Ojcze mój, dziękuję za każdy dzień życia"…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 742
Nawrócenie św. Pawła Apostoła
Podczas wyjścia na pierwszą Mszę św. wzrok zatrzymała informacja, że dzisiaj jest święto związane z nawróceniem św. Pawła. Wyszedłem w ciemności, na ziąb, deszcz i wiatr.
Przecież lepiej jest w ciepłym łóżeczku. Czy nasze zbawienie i innych wymaga wysiłku? A gdzie walka z grzechami? Trafiłem na gong rozpoczynający Mszę św. z awarią górnych świateł i organów.
Pozostałem na drugiej Mszy św...za córkę, która wkracza w nowy rok po urodzinach. Podczas modlitw porannych zawołałem: „Panie Jezu pozostań najważniejszym w mojej rodzinie”, a w drodze do pracy będę wołał za córkę, o jej nawrócenia, bo trafiła w ciemności duchowe.
To było wołanie ze łzami w oczach i z głębi serca...wiem, że Bóg Ojciec mnie wysłucha. Nie prosiłem Pana Jezusa, ale Samego Ojca: "Jezu zmiłuj się nad nią, Matko módl się za nią...Ojcze daj jej nawrócenie.”
Teraz w pracy młoda dziewczyna, pełna smutku, wspomina umierającą na nowotwór matkę. Wyjaśniam jej sprawy duchowe, bój o duszę, pokusę modlitw o zdrowie ze strachem przed kapłanem podsuwanym przez złego oraz naszą chęć bycia w ciele. Upadającej matce pijaków wskazuję na wytrwanie w niesieniu tego krzyża...”nie wolno Go wlec za sobą”.
Po pracy wrócę ze łzami w oczach do mojej modlitwy...mimo zimna i wiatru. Moje serce będą przenikały słowa Pana Jezusa na krzyżu, a szczególnie obietnica, że „dziś będziesz ze Mną w raju”. Tak już jest w zbawianiu, gdy współcierpimy z Synem Boga naszego.
Łzy zalewały oczy, bo to było bezpośrednie wołanie do Ojca Przedwiecznego. To wyraz mojej ufności, która zostanie nagrodzona. Powtarzałem zarazem za Panem Jezusem: „Ojcze mój! Ojcze dlaczego ją opuściłeś?” Wszystko kończy koronka pokoju.
Dopiero teraz zrozumiałem dlaczego zły podsuwał: „dyżur do wzięcia za kolegę”...on nienawidzi rodzin w których odmawia się różaniec. Nie znosi miłości w takich domach, bo jest jego klęska. Wciska ludziom, że miłość wypływa z nich samych, bo kochają się, a to jest łaska Boga naszego...
Jeżeli żyjesz w związku grzesznym, cudzołożysz to pójdziesz za tym natchnieniem i po 2-3 latach będziesz miał nowy obiekt ziemskiego zauroczenia.
Wołanie o uzdrowienie ciała jest normalne, bo cuda wskazują na nadprzyrodzoność, są potrzebne ludziom, aby uwierzyli w moc Boga naszego. Nie wolno rezygnować z wołania i na początku przyjmować, że ktoś umrze, bo taka jest Wola Boga. Każda decyzja nasza i Boga może być zmieniona.
Dzisiaj, gdy przepisałem tę intencję miałem do wyboru kilka możliwości, ale na zimię upadł mi czujnik do badania przepływu prądu oraz okulary do pracy na komputerze. Prawie krzyknąłem z zadziwienie, bo właśnie skończyłem pismo do kolegów lekarzy, anty krzyżowców (g. 3.00 28.01.2019)...
„Dziękuję Ojcze za każdy dzień takiego życia. Dziękuję!”
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 733
Na dyżurze w pogotowiu smutek zalał serce, bo - w ramach tej intencji - wrócił czas oszukania mnie popieraniem Lecha Wałęsy (Bolka). Przed wyborami wszyscy krytykowali go fałszywie (rozkaz). Kolega, który w tym uczestniczył powiedział: „przecież wszyscy wiedzieliśmy, że Wałęsa nie nadaje się na prezydenta...wszędzie prześwietlono by taką osobę.” Nigdy nic nie mówił, tylko słuchał, a teraz, gdy ujawniono prawdę on zagaja pierwszy!
Wówczas błędnie myślałem, że Lech Wałęsa mógłby się przyznać...nie wolno! Jasny stał się upadek rządu Olszewskiego („nocna zmiana”) opisany w książce „Lewy Czerwcowy” Piotra Semki i Jacka Kurskiego.
Na tle tych ludzi widzę zniewolenie całych narodów i nędzę służących zmieniającym się panom tego świata. Ludzi wolnych jest naprawdę mało, bo wg Lenina wszyscy mieli być w Partii. Mnie Pan Bóg uchował, bo też zaczynałem od „działacza”...
Wróciłem do łóżka, ale nie mogłem spać, ponieważ serce zalała wszechobecna agentura...służących od Belwederu w dół: dla pieniędzy, polubienia fałszu, przypodobania się przełożonemu lub dla awansu zawodowego („ty będziesz dobrym poetą, proboszczem czy ordynatorem”).
Nagle jasne stają się fakty dotyczące polskiej racji stanu...rozkradanie majątku z dobrym poczuciem i bezkarnością agentów, przejęcie mass-mediów. Po powrocie do domu dalej czułem atak złego, założyłem różaniec na szyję, co zdziwiło wierzącą żonę. Demon nie lubi chwil szczęścia w małżeństwie, a radujemy się przed śniadaniem, bo w domu jest cisza (dzieci wyjechały).
W transmitowanej mszy radiowej ks. Józef Zawitkowski mówił o wielkich tego świata, a zarazem wymieniał kraje biedne oraz wspomniał o podziale Kościoła Pana Jezusa. Ja czekałem na słowo: „Szatan”, ale opowiedział bajkę o czarnoksiężniku, który w miejsce niebieskiego (cudownego) źródełka wprowadził produkcję pachnideł, dobrobyt i kłótnie! Dobre i to...
Nagle mam wezwanie na Mszę św. za matkę w rodzinnym kościele, gdzie zdążyłem pędząc w deszczu. Wówczas nie potrafiłem do końca odróżnić natchnień...zostałem oszukany...
Przepisuję to 26.01.2018, a w telewizji niepublicznej czyli okupacyjnej (TVN) pokazano spęd wyznawców PO, gdzie kazanie mówił Grzegorz Schetyna...dotychczasowy opozycjonista totalitarny. Jeszcze „wczoraj” był przykładem głupoty politycznej - w której dobro jego i PO - było dobrem naszej ojczyzny.
Dzisiaj nawołuje do Państwa Miłości, ale nic nie mówi o Bogu. Zważ na jego obiecanki-cacanki z ostatnich zdań tego kazania. Trzeba przyznać, że świeci przy tym oczkami podobnie do Donalda mniejszego. „Już dziś z mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć i zapowiedzieć, że":
-
Nasze listy wyborcze nie będą czysto partyjne, a rząd jeśli wygramy będzie tworzony wg kryterium fachowości i zdolności (burzliwe oklaski).
-
Spółki skarbu państwa, urzędy publiczne i instytucje centralne przestaną być miejscem upychania rodziny, znajomych i partyjnych kolegów (burzliwe oklaski)…
-
Wprowadzimy przejrzyste i proceduralne procedury naboru, drogą awansu będzie tylko praca i wykształcenie (burzliwe oklaski).
-
Staniemy się znowu krajem wielkich i równych sans, gdzie premier, kasjerka czy górnik są równi wobec prawa (burzliwe oklaski).
-
Staniemy się krajem w którym każdy sam czuje się szanowany i szanuje innych.
Wspomniał uśmiechniętego Pawła Adamowicza, bo "Polska ma być też uśmiechnięta. W ludziach, w nas jest więcej dobra niż zła. Wierzę, że Polacy mogą być jedną wspólnotą! Proszę was wszystkich przyjmijmy jego wiarę i wprowadźmy ją w życie."
Brakowało tam tylko wielkiego wizerunku tego świętego świeckiego (konciarza i kolekcjonera mieszkań). Nie poprawiać konciarza na kanciarza...
Tak zmieszał się ten i tamten czas…
APeeL
- 23.01.1993(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE JESTEŚ OJCZE
- 22.01.1993 (pt) ZA UPADAJĄCYCH Z POWODU NAŁOGÓW
- 21.01.1993(c) ZA BEZINTERESOWNYCH
- 20.01.1993(ś) KRZYŻ JEROZOLIMSKI
- 19.01.1993(w) ZA UCZESTNICZĄCYCH W FAŁSZU ZIEMSKIM
- 18.01.1993(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ZNAJĄ SPRAWIEDLIWOŚCI BOŻEJ
- 17.01.1993(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA NAWRÓCENIE
- 16.01.1993(s) ZA MASAKROWANYCH W JUGOSŁAWII
- 15.01.1993(pt) ZA PARALITYKÓW DUCHOWYCH
- 14.01.1993(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE POJMUJĄ DARÓW BOGA