Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

16.08.1992(n) ZA ŻOŁNIERZY JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 16 sierpień 1992
Odsłon: 357

    Wielkim darem Boga jest sen w pokoju (także teraz, gdy to przepisuję 13.06.2022)! Płyną J. S. Bacha z komentarzem i słowami o Jezusie...cóż oznacza cały świat, gdy Jezus jest w moim sercu, a także o tym, że wyznawcy Jezusa na całym świecie są izolowani i prześladowani...

    Chwilowo jestem normalny czyli pusty w sercu z niechęcią do duchowości człowieka. Czy już demon kręci się przy mnie, bo był to czas Mszę św. a był to czas krążenia po kościołach (nawet szukałem w myślach miejscowości).

    Ojciec Jacek Salij zgubił się w kazaniu mówiąc o Pokoju Bożym. Wspomina, że Jezus mówił: "Pokój Mój wam daję", co kontrastuje wg niego ze słowami Ewangelii "Przyszedłem rzucić ogień na ziemię (...) Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam (...)".

    To dla mnie jest bardzo jasne. Na ziemi "królował" pokój diabelski (ciemność) i Pan Jezus przyniósł Światło od Ojca, a Pokój Boży otrzymują synowie Światłości. Ziemia, czyli ci, którzy kochają ten świat, władzę, posiadanie i uważają, że to życie jest jedyne i ostateczne z pozostaniem w ciemności i chaosie.

    Rzucony przez Pana Jezusa "ogień" oznacza Światło, Prawdę, Wolność Bożą z drogą do zbawienia. To oznacza rozłam, tak jest w naszej rodzinie, bo córka wybrała ciemność, mądrość ludzką i z uporem odwraca się od Ojca.

   Przepisałem zapiski, jakaś radość w sercu i pewność, że mamy być w naszym kościele. Okazało się, że św. Roch to "pobożny pielgrzym"...jest patronem naszej parafii i dzisiaj jest "odpust" czyli święto kościelne I stopnia". Nic nie wiem o tym i co oznacza odpust, ale spełniam zadaną pokutę...dlatego zły odciągał od tego miejsca i wpuszczał zaćmienie!

    Idę za procesją i słyszę najpiękniejsze głosy świata - to dźwięk dzwonów kościelnych! Trzeszczy sucha trawa, trzaskają liście...lud śpiewa, a ja idę z zamkniętymi oczami i już tu na ziemi Królestwo Boże jest we mnie. Gdyby ktoś umiał przenieś to na ekran. Pokaż człowieka ze świecącą duszą.

    Wróciliśmy do kościoła, a ja prawie byłem nieobecny. Z wielką jasnością napływa, że moim powołaniem...jest przyłączenie się do Synów Światłości. Widzę rzucony "ogień Jezusa" i siebie w tej walce. To podział ludzi na wieki wiekó, bo jesteś za Jezusem lub przeciw Niemu!

    Na to wskazuje o. Kolbe, wczorajszy dzień i jego droga. Na to wskazują słowa kazania o wybraniu drogi do świętości przez świeckich. Nawet myślałem, że nie jest trudno zostać świętym, ale trzeba chcieć!

   Padają słowa o "żołnierzach Jezusa" i odczucie, że ja mam powołanie wyjścia do ludzi i mówienia o podstępach sił ciemności. Trzeba to zorganizować, przecież jest więcej takich jak ja! W tych chwilkach mam wielką moc...gdybym tak mógł prze­mówić do ludu!

    Zbliża się czas św. Hostii..."dziękczynna za dobrą żonę, za pożycie małżeńskie, a kapłan prosi o modlitwę...za lekarzy! Łzy zalały oczy, ponieważ czuję, że jest to dla mnie od Matki!

- "Pamiętaj, że odpowiadasz za Mój lud!"

    Tak napłynęło, a moje serce ogarnęło słabych ludzi, których większość głośno śpiewa i nie podchodzi do Komunii św.! Oni są w lepszej sytuacji od tych, którzy całkowicie omijają kościół. Później kapłan przeczyta intencję Mszy św. za poganina, który może nawrócić się w ostatnim momencie. Zalecił też, aby nie czekać z wzywaniem księdza w momencie umierania...to i tak dobre, ponieważ wielu nie doznaje tej łaski.

    Klękam i żegnam się przed św. Hostią, a całe ławki zapełnione obserwującymi, ale nic nie obchodzi mnie ten lud.

- "Proś"!...napływa po św. Hostii.

- "Proś!"!...powtórka

- "Proś"!!! ..z mocą, w sensie, że zostanie spełnione przez Niebo.

    "Matko moja Prawdziwa, ja mam tylko dziękować ...o co mam prosić? Po chwilce zawołałem, że pragnę mówić o Panu Jezusie, Matce do większej ilości ludzi...nie dla własnej chwały, ale dla świadectw, ponieważ ja wiem, że Matka Boża Jest...Jezus Jest i Bóg Jest".

    Lud wyszedł, a ja chciałbym być tutaj, ale przed kościołem czekała żona, a tam bałagan tego świata: tragany, krzyki, zakupy, samochody, lud. Babcia zawołała mnie, chyciła za rękę i pokazała chorą nogę. 

- Najważniejsze jest zdrowie duszy...ja tu nie badam!

    Wyrwałem się robiąc ruch ręką, że tak nie wypada. Ma zły sztuczki. To początek jego działania na które otrzymał zezwolenie (próba), bo już gadam z żoną, kupujemy lody i przeprowadzam przez przejście źle widzącą (ku jej zniecierpliwieniu).

- Ciocia! Ciocia!...krzyczą do żony małe dziewczynki.

- Daj im te lody, właśnie są cztery opakowania! Wiem, że nie da. Denerwuje dyskusja fałszywych ludzi ze "Zdarzeń tygodnia", a później muzyka młodzieżowa. Zły zaczyna swój taniec.

    W sercu masz lekkie rozdrażnienie, kręcisz się i nie wiesz co masz robić. Zapamiętaj, bo od niego jest: "nie wiesz co masz robić i jesteś podenerwowany". W takim momencie nie powstanie nic dobrego! Nawet nie można się modlić. Wszystko widzisz w nienawiści serca!

   Dodatkowo śpiewa "polska madonna" (Cora). Teraz na spacerze z żoną dyskutujemy, a modlitwa wymaga milczenia! Nagle z oddali słychać bicie dzwonów kościelnych i jak za dotknięciem czarodziej­skiej różdżki zły odchodzi. Pojawiło się milczenie i błogi sen na trawie. Po ekstazie i ataku demona słabnie ciało fizyczne!

    Zauważyłem, że Światło Boże jest - takie samo - u wszystkich powołanych (św. Augustyn, św. Franciszek, itd.) i nie zależy od "cywilizacyjnego" rozwoju świata! Tak jest naprawdę, bo św. Roch, opiekun naszej parafii na pewno myślał tak jak ja, ponieważ Światło Boże ujawnia Tajemnice Duchowe, a te nie mają nic wspólnego z "rozwojem" ludzkości.

    Światło Boże i Prawdy Boże są niezmienne. To niby przypadkowe, ale o. Jacek Salij mówił o błędzie Kościoła czyli ustępowaniu z pewnych zasad na rzecz "spraw ludzkich". Męczennicy to pokazali.

    Włączyłem p. telewizyjny, gdzie pan Kotański (Szatański) oraz pan Turnau ("Durnau") z "Gazecie wyborczej"...pisze o wyższości Kościoła Polskokatolickiego nad Prawdziwym Kościołem Pana Jezusa!

    Nawet zwykłe filmy stanowią dla mnie wskazania...oto zebranie dobrych ludzi, narada we wspólnej sprawie z jednoczeniem sił! .

                                                                                                             APeeL

 

15.08.1992(s) NAJPIĘKNIEJSZY KWIAT...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 15 sierpień 1992
Odsłon: 352

   W śnie jakieś dobre odczucia i bliskość o. Kolbe. Teraz spokojnie spożywam najlepszy serek na świecie, który robi żona, ale nic jej nie mówię. W telewizji płynie koncert muzyki satanistycznej, którą w Częstochowie organizuje masoneria - pod pozorem dobra - dla ratowania chorych dzieci na AIDS...w Wigilię Wniebowzięcia NMP.

    Nawet lider unosi rękę w satanistycznym znaku, który ucina kamera. To dla mnie jasne. Teraz czas na czytanie "Echa Medziugoria". Pada, ale jedziemy do Niepokalanowa. Wprost chce się krzyczeć do ludzi, że Matka Boża Jest!

    Z włączonego radia popłyną słowa modlitwy o. Kolbe, ale tru­dno zapamiętać: "nie jestem godzien paść na kolana i twarz przed Tobą...wielu nie zna Ciebie, wielu nie chce, dużo się odwraca odrzuca. Niech Twoje Serce Matko przeniknie do serc wszystkich ludzi i niech poznają, że Jesteś Prawdziwą Matką!" Zdziwiony, bo sam często też tak wołałem do Pana Jezusa i Matki. Odczucia duchowe są podobne, ale inne u każdego.

    Przed wyjściem z domu dzieci będą śpiewały w telewizyjnym "Ziarnie", że ludzie, których Bóg jest Panem są szczęśliwi! Och, jakże my z żoną jesteśmy szczęśliwi w tej chwilce.

    Ten wyjazd to "duchowe szukanie w świecie", normalny człowiek tego nie zrozumie. Podczas jazdy nie mogę modlić się, napływają rozdrażnienia, a nawet kazanie z Mszy św. radiowej, gdzie kapłan dziwił się wydarzeniom w Polsce, ale nie wspomniał o Szatanie. Jego nie­pokój w tym momencie zalewał moje serce.

    Przecież kapłan zrobiłby lepiej, gdyby powiedział "ty, który mnie słuchasz uwierz, że są demony, które sprawiają, że nawet nie możesz się przeżegnać!" Nie mogę wytłumaczyć żonie to, co dla mnie jest bardzo proste: siły szatańskie (materializm + faszyzm + bolszewizm + masoneria) strzelają z wielką precyzją i uzyskują sukcesy!

-  A wolna wola człowieka?

- Zgoda, ale włączysz dwa programy telewizyjne, otworzysz 20 gazet, a tam te same siły kasują nasz wolny...szczególnie u młodych! Ponadto wykluczasz świadomie i dobrowolnie czyniących zło! Zrozumiałe stały się wszystkie przeszkody złego...walka duchowa 13 VIII, odciąganie od modlitwy i napieranie na wyjazd do Krakowa.

   Przepiękna Msza św. na wolnej przestrzeni, lekki wiatr kołyszący gałązkami palm i paproci, czerwone czuwające lampki. Przed Ołtarzem św. na podniesieniu wielka i piękna figura o. Kolbe z wize­runkiem Matki na piersiach. Wprost jestem w sercu tego świętego. Teraz zrozumiałem "przyciągnięcie" mnie tutaj!

    "Dziękuję Jezu, dziękuję Matko za zawołanie i za umożliwienie mi przyjazdu tutaj. Dziękuję! Dziękuję!" Łzy zalewały oczy, a zawołania płynące od Ołtarza św. wywoływały ucisk w sercu: "każde słowo Jej szanował chociaż Bogiem był!"

     Mszę św. odprawiał arcybiskup J. Ekscelencja arcybiskupi Mieczysław Pylak z Lublina. Mówił w homilii o walce dobra i zła, diable, który jest Kłamcą! Mówi też o walce w świecie duchowym, napieraniu złych sił - w tym masonerii, a "bracia" tej organizacji są w Polsce.

   Tę walkę zauważył też o. Kolbe, gdy spotkał się z przemarszami masonów i satanistów. Dlatego stworzył "Rycerza Niepokalanej" (organizację przeciwną masonerii). Obecnie mijają 272 lata od jej założenia.

   Kapłan mówił o prostocie Matki Jezusa, Jej zwykłym życiu, a później uczestnictwie w Męce Zbawiciela i oczekiwaniu w Wieczerniku. To Matka Kościoła ("Najpiękniejszy Kwiat"). Biją dzwony, a tu "Niewiasta obleczona w słońce, w koronie z 12 gwiazd"...nie jesteśmy sierotami, mamy Matkę!

    Nie opiszesz tych przeżyć, ponieważ serce doznaje tak wielkiego ucisku, a łzy zalewają oczy. Kapłan mówił prosto..."waszymi paszportami do Prawdziwej Ojczyzny są obrazki Matki Bożej". Przekazał relację zesłanej na Syberię, która nie miała dowodu, że jest Polką...pokazała obrazek i wypuszczoną ją!

   Żona trzymała wielki bukiet z ziół. Klęczymy obok siebie, czekamy na św. Hostię...dziękczynną, zbliża się rocznica ślubu 17 VIII. Zamówiliśmy Mszę dziękczynną i zostaliśmy obdarowani przepięknymi obrazkami - dla niej Matka, a dla mnie o. Kolbe". Jeszcze podziękowanie w kościele. Dziękowałem z pocałowaniem figury Pana Jezusa (przy wychodzeniu).

    Przez ręce zakonnika odmawiającego zamówioną Mszę św. przekazałem moje podziękowania o. M. M. Kolbe...jakby pisane do Niego.

     "Dzisiaj minęło 51 lat od Twojego powrotu do Matki Prawdziwej. Bóg powołał Ciebie do Swojej Służby, która oznacza "ciernie": słabość przeciwna światu, Światłość przeciw ciemności, oddanie własnego życia za innego. Ty stałeś się "piętą Niewiasty”, a to wszystko można ujrzeć dopiero po otrzymaniu łaski wiary.

    Z Woli Boga Ojca została wprowadzona nienawiść pomiędzy ciemnością i Światłością. Dzięki Twojemu wstawiennictwu i Twojej pomocy jestem teraz na ścieżce, która prowadzi do Drogi.

Ty "Rycerz Niepokalanej", a ja na początku

Ty święty i wzór.

Dziękuję!

Proszę Cię. Uproś św. Maksymilianie u Matki, abym nigdy nie odszedł od Niej.

Daj moc w podejmowaniu decyzji, gdy nadejdzie ostateczna próba od Ojca, Syna i Ducha Św.!

Pozdrów ode mnie Najświętszą Maryję, moją Prawdziwą Matkę, Najczulszą Opiekunkę"...

    Podczas powrotu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego: za niewdzięczników ... "przyjmij ich Panie Jezu, bo oni wierzą w swoje zdolności, w siebie i zarabiają w czasie tego święta". W ustach trwał przecudny smak! To utrzymywało się przez dwie godziny.

   Nic, co ziemskie nie interesuje mnie dzisiaj...oprócz Matki Bożej. Tylko o Niej chciałbym mówić i pisać...

"Matko moja !

Tobie zanoszę zapach ziół i śpiew ptaszków

Tobie daję moje brudne serce

Tobie...och, Matko! Nie trzeba słów!

Ty wiesz...

     Przecież nie wypowiem mojej miłości, nie potrafię pisać też wierszy - czy wiersz wypowie tęsknotę? Nie pragniesz tego ode mnie - wskaż więc Matko Twoją potrzebę i skieruj mnie tam, gdzie zechcesz!"

    Ponownie włączyłem telewizor, gdzie padną słowa obawy o eschatologiczne zbawienie. W natchnieniu odczytałem, co powiedziano do mnie: "na ziemi są różni specjaliści, różne szkoły, poradnie...czy nie uważasz, że ty powinieneś stworzyć taką poradnię duchową (poza kościołem, gdzie nie pójdą pewne grupy ludzi..często ten kościół na początku odwraca ludzi!), która wyjdzie na ulice z opaskami i będzie zbawiać ludzi?"

   Wprost widzę siebie z taką grupą. Z mocą mówimy o Matce i Jezusie do tych, którzy nigdy nie pojadą do Niepokalanowa i nie pójdą do kościoła. 

   .  Ponownie napłynęła tęsknota za Matką...

"Matko każdego listka i każdej gałązki

Matko ciepłego pomieszczenia i łagodnego chłodu

Matko ziół, zboża i kwiatów

Matko pustyni i samotnego wędrowania

Matko ptaszka zagubionego i zniszczonego gniazdka

Matko Światła w ciemności

Matko Jezusa, mojego brata

Matko moja przez Jego Śmierć!

Jego Męka dała mi Twoje Synostwo!

Jego śmierć dała mi Matkę!"

                                                                                                      APeeL

 

 

 

14.08.1992(pt) MURZYN DLA PANA JEZUSA...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 14 sierpień 1992
Odsłon: 344

    W pogotowiu, tuż po północy zrywają do wyjazdu, a w moim sercu pojawił się Pan Jezus w Getsemani, który oddalił się od uczniów na "rzut kamieniem". Zawołałem do Żyjącego...

   "Przytuliłeś mnie Panie Jezu...sprawiłeś, że stałem się Twoim Apostołem...pożegnałeś się z każdym przed Twoją męczeńską śmiercią! Podzieliłeś chleb, dając nam Eucharystię czyli Twoje Ciało Duchowe...mówiąc <<kto nie będzie spożywał Ciała Mojego nie będzie miał mocy>>! Ty, Jezu mój...Pierwszy i Ostatni kapłan Wszechświata i Wieczności czyń swoją powinność!"

    Teraz jestem w rodzinie bliskiej świata zwierzęcego. Ludzie dobrzy, ale całkowicie niezdolni do samodzielnej egzystencji. Zły wpuszcza, że "tej dziewczynie nic nie jest...to fałszywe wezwanie, będziesz mógł modlić się"!

    Uśpił moja czujność, ponieważ dziewczyna była prawie śmiertelnie chora. Przekazałem ją karetce "R"...zważ ile w świecie jest niebezpieczeństw. Dopiero podczas powrotu mogłem zacząć moją modlitwę od "św. Osamotnienia". Tak znalazłem się podczas ujęcia Zbawiciela prowadzonego jak zbója do nagłego osądzenia w środku nocy!

- Czy jesteś Synem Bożym?

- Jezu bądź miłosierny i zmiłuj się nad wszystkimi bluźniercami...nawet swoi nie mogą pojąć tego dotychczas.

    Wcześniej zacząłem pracę w przychodni. Jestem w rozterce, bo mamy wyjechać z żoną w góry, a Zły wykorzystuje to i "wpuszcza" radość z wypoczynku w Krakowie. Jak się okaże żona będzie miała ciężką migrenę i jutro wybierzemy się do Niepokalanowa Demon słusznie kusił Krakowem...zobacz niezmordowanie Belzebuba!

    Podczas przechodzenia do przychodni napłynęło natchnienie, że "Maksymilian poniósł śmierć głodową...weź to pod uwagę i poświęć ten dzień"! Z oporami przyjąłem wizytę i w drodze popłynie cząstka "Biczowania" w intencji "cierpiących niewinnie". Tak dobrze z tą modlitwą, że nie chciało się wyjść z samochodu. Zobacz konflikt pragnień ciała i duszy.

   W wiejskiej chatce - pod wieloma świętymi obrazami - patrzył na mnie i uśmiechał się Pan Jezus z Sercem w koronie cierniowej. Nie mogłem oderwać oczu od Niego! Babuszka miał nowotwór i chyba czuła nadchodzący kres życia ziemskiego. Powiedziałem do niej po zbadaniu, aby nie zwątpiła, bo zły będzie atakował. Wszystkie cierpienia ma przekazać Matce i wytrwać, bo śmierć to życie duszy".

    Kategorycznie nie chciałem zapłaty. Przypomniała się rozmowa z inną, narzekającą pacjentką, że, "nadal są Murzyni". Pomyślałem, że ja jestem takim "Murzynem Pana Jezusa", a nic nie daje mi większego zadowolenia niż służenie Mu, mówienie o Nim i o Jego Miłosierdziu, Dobroci, Mocy oraz oddaniu dla nas.

    Wracałem z odmawianiem "św. Poniżenia Zbawiciela" z ofiarowaniem tej cząstki różańca "za umierających", a "Droga Krzyżowa" wypadnie "za wątpiących". Pozostała "św Agonia" "za poszukujących"...

    Dzisiaj jest zakończenie pielgrzymek do Częstochowy, a masoneria z Kotańskim - pod pozorem dobra - zorganizo­wała wielki koncert muzyki rockowej (dochód dla dzieci chorych na AIDS). Diabeł zawsze czyni takie "dobro"...najpierw namawia do nieczystości, wolnej miłości, rozprowadza młodym prezerwatywy - później pomaga!

   Napływa, że "za pomoc trzeba dziękować"...tak, bo prosiłem o. Kolbe o wytrwanie w postach. 14 VIII 1941 roku o. Kolbe został zagłodzony na śmierć za Gajowniczka! Przemoc i dobrowolna śmierć za brata ziemskiego.

   Wróciło zdarzenie: na koniec podobnego postu od pacjentki otrzymałem obrazek Matki Jezusa z o. Kolbe. Zapamiętaj - nie dziękujesz, a to oznacza, że idziesz w zadowolenie zwycięstwem własnymi siłami (samolubstwo), a przecież człowiek jest bardzo słaby.

    Światło Ducha Świętego ukazało mi Mądrość Bożą! Na początku nawrócenia nie możliwe jest nagłe i niespodziewane olśnienie we wszystkich sprawach, bo umysł nasz jest zbyt słaby. Trudno jest ujrzeć i zrozumieć bój duchowy o nasze dusze, który toczy się nad nami...w świecie nadprzyrodzonym. To właśnie jest pokazane dzisiaj: Częstochowa i Matka z kontrą muzyki rockowej. 

    Kończę cz. Bolesną z koronkę do 5-u ran: "za tych, którzy nie znają Ciebie, Jezu". Wróciła bliskość o. Kolbe...padłem na kolana i w podziękowaniu wołałem:

   "Dzisiaj jest rocznica (14.08.1941) twojego powrotu do Królestwa Bożego. Bóg powołał ciebie do Swojej Służby, która oznacza ból i cierpienie, gdy ujrzy się wszystko w Świetle Ducha.

    Ojciec wprowadził nienawiść między Światłość i Ciemność. Ty zostałeś Synem Światła - wielki to ból. Ja za Tobą zostaję wprowadzony na tę Drogę. Dzięki Tobie, który przeszedłeś drogę uświęcenia...dzięki Twojej pomocy, która sprawiła wyciszenie ciała...Ojciec obdarza mnie łaskami.

    Dziękuję Ci za Twoje wstawiennictwo u Matki. Ty, Rycerz Niepokalanej, a ja cóż...na początku drogi. Jakże piękne może być nasze spotkanie! Uproś u Matki pomoc, abym nigdy nie odszedł od Niej...w moim dążeniu do świętości - nie ołta­rzowej lecz w próbach.

   Bądź przy mnie jako wysłannik Matki, gdy Zły będzie atakował. Daj znak, że jesteś! Wzmacniaj! Nie pozwól, abym upadł. Daj moc w podejmowaniu decyzji, gdy nadejdzie ostateczna próba od Ojca, Syna i Ducha Świętego"!

    Z głodu poszedłem wcześniej spać...

                                                                                                                  APeeL

 

13.08.1992(c) ZA LEKKOMYŚLNYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 sierpień 1992
Odsłon: 1009

     6.00 płynie "Anioł Pański" oraz cz. radosna różańca do „Narodzenia Pana Jezusa”. Napłynęła jasność dotycząca naszego zesłania do krainy, gdzie przeważają ludzie zbuntowani ze swoimi rządami! W ręce takich wydano Pana Jezusa...dlatego będą cierpieli wszyscy Jego wyznawcy.

   Podczas przygotowywania wspólnego śniadania demon kierował mnie do kościoła! Ktoś może zdziwić się, ale Kłamca tak właśnie czyni, bo wszystko odwraca i podszywa się w dawaniu natchnień niby przez stronę Bożą! To był znak jego ataku, a teraz w drodze do pracy pomylił mi cz. radosną z chwalebną i sprawił rozdrażnienie, które powiększył „komitet powitalny przy przychodni” z paniami przebiegającymi i trzaska­jącymi jak na zawołanie oknami.

    W sercu poczułem się pokrzywdzony, a właśnie pojawiło się małżeństwo, któremu zabrano dom. Powiedziałem im, że krzywdziciele nie wiedzą, co czynią. Zaleciłem im, aby to cierpienie przekazali Matce Pana Jezusa i prosili o prowadzenie oraz modlili się za zaborców mienia. Dalej płynęły rady dla zagubionych:

- Wybiera pan synowi żonę dzieląc ludzi na miastowych (lepszych) i wiejskich (gorszych). Wystarczy zły ubiór, a to dla pa­na zły kandydat i tak wzorem jest pięknie wyglądający mafiozo.

- Zbyt pani dba o zdrowe ciało...to sztuczka złego, bo tak czynią poganie.

- Pani jest jedyną osobą wierzącą w środku potworności...zły uderza w takich z całej siły, także w najsłabszych z pani otoczenia. Powoduje i wywołuje awantury, bo chodzi o to, aby pani krzyczała i używała ich języka.

   Proszę zawsze upokorzyć się, zawołać i przekazać udręki Matce. Zły straci wówczas moc. Syn krzyczy, a pani niech w myśli połączy się ze św. Poniżeniem Pana Jezusa! Zły ma zadanie rozbicia każdej rodziny, a szczególnie chodzi mu o wywołanie zwątpienia w sercu!!

    Dzisiaj mam dyżur...wyjechałem wcześniej i znalazłem się w kościele, gdzie było przygotowanie do pogrzebu młodego mężczyzny (w trójkę po pijanemu uderzyli w duży samochód). To sprawiło odczytanie intencji modlitewnej dnia: „za lekkomyślnych”.

    Wielu jest takich...to wprost góra na której szczycie jest lekceważenie własnego zbawienia (przykazań, sakramentów, Słowa Bożego). Napłynęły błyski z poczucia bliskości Pana Jezusa Miłosiernego...„Boże jak dobrze jest u Ciebie”! Napłynęło wielkie pragnienie Eucharystii, ale byłem źle ubrany.

    W se­rcu pojawiło się wielkie pragnienie modlitwy, a jest to najważniejsza rzecz na świecie. Zły wie o tym i zalecił mi wymianę kwiatów na „moim” krzyżu...powstało rozdrażnienie, spociłem się, a to początek dyżuru i same przeszkody w modlitwie. Zobacz „religijność” upadłego Archanioła. Zawołałem tylko: "Panie Jezu obym miał zawsze tylko takie problemy - czy dać Ci kwiaty czy modlitwy?".

   Na dyżurze trafiam na obtartą nogę, zapalenia gardła i ucięte palce. Wreszcie udało się i nastał pokój z kojącym snem aż westchnąłem po przebudzeniu "och,mój Jezu"! Dopiero podczas wyjazdu karetką (bardzo to lubię) popłynie moja modlitwa „za lekkomyślnych”, a prawie omdlewałem przy św. Osamotnieniu i byłem z Panem Jezusem podczas biczowania.

    Tego nie wypowiesz, bo to straszna męka. Zabrałem nieprzytomną babuszkę, a mieszka za parkanem kościoła. Do mojego serca napłynęła jakaś radość i poprosiłem, aby nikt z mojej rodziny nie zginął w sensie potępienia, a syn odczytał swoje powołanie.

   W ramach intencji kierowca jechał środkiem (po dwóch ciągłych liniach i przeklinał jakiegoś kolegę po fachu, a jest to poważne lekceważenie przepisów drogowych). Smutek zalał serce i wróciłem do "św. Ran i św. Krwi Jezusa” w intencji lekkomyślnych.

   Napłynęła postać o. M.M. Kolbe, który został powołany do dobrowolnej męczeńskiej śmierci za innego! Każdy sługa Boga ma inne zadanie! Wprost chce się krzyczeć z zadziwienia.

    Teraz jestem u innej starowinki u której z półki patrzy na mnie ten właśnie święty! Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję w ręku znalazł się „Rycerz Niepokalanej” z października 2016 z artykułem o tym męczenniku: „Pomnażany talent”.

    Późno, a serce zalewa tęskna radość: „Panie Jezu! Dobry mój...jakże moje serce pragnie Twojego. Spraw, aby nastąpiło spełnienie obietnicy. Spraw, abym wytrzymał, a wiem, że będą różne udręki. Pomagaj mi Panie Jezu w moim dziele. To prawda, że trzeba mieć serce wypełnione modlitwą, a wówczas zły nie oszuka!"

    Ile udręk przechodzi świat. Oto ciężko (na granicy śmierci) pokąsany przez szerszenie lekarz - myśliwy...oto chłopczyk z kolonii trzyma złamane przedramię. Dziwne, bo po północy zerwano mnie do takiego o imieniu „Maksymilian”, a dzisiaj są jego imieniny.

    Mam odczucie,że muszę podziękować temu świętemu za pomoc w postach, bo w obozie, gdzie panował głód...dobrowolnie wybrał taką właśnie śmierć!

                                                                                                                                           APEL

12.08.1992(ś) ZA ŻYJĄCYCH WOLĄ WŁASNĄ...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 sierpień 1992
Odsłon: 353

 

    Na koniec dyżuru w pogotowiu - zerwano mnie pomyłkowo - ze smacznego snu. Zbawiciel zamienia zło na do­bro i płynie "Anioł Pański" z zawołaniem:

   "Boże mój i Ojcze. Panie Ostateczny, którego jestem własnością. Spraw Dobry Ojcze, aby ten dzień przebiegł z Twoją Wolą". Tak wyrwało się z serca, a w różańcu Pana Jezusa wypadło wypełnienie przez Niego Woli Ojca.

    Posłuchałem natchnienia, aby włączyć radio, gdzie popłyną słowa piosenki: "ponad ciemności serca (...) jasnych przeczuć czas (...)". Natomiast Matka Boża (Róża Mistyczna) powiedziała do mnie z ulotki: "Pan, mój Boski Syn Jezus okaże wielkie miłosierdzie jeżeli dobrzy ludzie będą się modlić za swych grzesznych braci". Po narzuconej sobie modlitwie porannej moje serce zalał pokój z pragnieniem dziękczynienia...

"Dziękuję Ci, Panie Jezu, dziękuję!

Panie przez Ciebie wołam do Ojca Prawdziwego, który jest cierpliwy i miłosierny...

Niech moja osoba sprawia powrót wielu braci i sióstr mających zaćmione serca!"

    Później przeczytam w "Echo Medziugoria": "Każdego rana zasadźcie w głębi serca Słowo Boże". Wyjaśniający pisze, aby to zauważyć, bo właśnie rano Bóg przemawia w ciszy, by podtrzymywać nas w ciągu dnia.

   Napełniony modlitwą, pełen dobra w sercu przygotowuję się do pracy w przychodni, a z radia płyną piękne melodie. Łzy zalały oczy z moim zawołaniem:

"Ojcze mój! Nie da się wypowiedzieć Twojej Dobroci.

Słodki Boże, Najpotężniejszy z Mocarzy.

Nieznany, a bliski na wyciągnięcie ręki! Jeszcze bliższy, bo w moim sercu!"

    Jest mi żal dobrych braci już czuwających "na ścieżce zdrowia"...jeden z kolegów siwy jak patriarcha starotestamentowy. Szkoda mi tych dobrych dziewczyn, które określam jako "latawice"...skrzypiących drzwiami i oknami z udawaniem, że coś czynią.

    Nawet nie możesz wyobrazić sobie mocy jaką dysponują siły ciemności na ziemi, którą Pan mi pokazuje. Dzisiaj, gdy to przepisuję 12.06.2022 odkrył to W. W. Putin z wierchuszką tej demonicznej opcji. Wówczas było to barbarzyństwo w b. Jugosławii ze służeniem "bożkom gipsowym". Oni robią co chcą...w telewizji, zakładach pracy, kościele i służbach. Tak jest, a potwierdza to książka "Szatan istnieje naprawdę"!

1. Pierwsza pacjentka - właśnie jej nie chcę pomóc (inny rejon), ale serce przeszyła miłosna strzała. Jakbym zbudził się ze snu: "przecież prosiłem o prowadzenie w wykonywaniu Woli Boga Ojca!"

Okazało się, że zmarł jej syn, a ona ciężko pracuje i nigdy nie korzystała ze zwolnienia lekarskiego (nawet nie wiedziała,że ma takie prawo).

- Ile płacę ?

- W Niebie wiedza o pani, bo miałem panią odesłać, ale zalecono: daj! Przecież to otrzymuje pani od Matki Bożej!

   Wychodziła zadziwiona, ponieważ zauważyła moją nagłą przemianę.

2. Teraz ja jestem zadziwiony pomyłką nazwy miejscowości. Młody chłopak ma wpisane w książeczce zamiast Boska Wola - Boża Wola! Jakże ciekawe jest moje życie!

3. Zaczepnie pytam staruszka...

- Jaki jest cel naszego życia...

- Słuchać Tego w Górze..odpowiada.

- Tak, zbawienie duszy ze służeniem Ojcu, a reszta jest dodana.

4. Młodej, skołowanej przez życie zalecam zawołanie do Matki, o objęcie opieką i proszenie w chorobie. Niebo pomaga, ale jest delikatność, którą miałem pokazaną na wizycie, gdzie chora powiedziała do rodziny, że nie chce mojej pomocy.

5. "Schorowani nasadziliście masę pomidorów (mąż na granicy śmierci musiał wykopać 800 dołków). Pani ma mocną głowę,a to zguba! W niebie wiedzieli, że będzie urodzaj...stąd strata".

6. Stara pielęgniarka nie zwalnia miejsca pracy, ponieważ martwi się o wyższą emeryturę. Koleżanka żony do końca nie zawiadamia czy wróci do szkoły (biznes czy służba) i tym trzyma żonę w niepewności.

    Wola ludzka sprawia zamęt i chaos. Na ten moment Matka Boża Pokoju przekazuje (pod palcem): czyńcie wszystko, co wam powie". Dziwne, bo wzrok zatrzymała "Bhagawadgita", którą otworzyłem na słowach...mojego Boga Ojca, który powiedział do mnie;

    "Synu mój pełen świadomości poznasz Mnie w pełni i uwolnisz się od wątpliwości, jeżeli umysłem będziesz stale przywiązany do Mnie.

    Słuchaj Mojego Głosu,a poznasz wszystko dokładnie - Prawdę Absolutną. Trwaj przy Mnie! Pełnij stale służbę oddania!

   Niech zamieszkam w twoim sercu! Ja Jestem i tylko Ja mogę napełnić twoje serce czystą dobrocią i uwodnić cię od wszelkiej nieczystości, materialnych pożądań i skąpstwa Ja sprawię, że poznasz wszystko, co jest do poznania"...

    Zważ, że Bóg Ojciec "Ja Jestem" mówi do nas przez wszystko...także z innych religii. W telewizji pokażą pastora - jak można służyć Jezusowi i żonie?

    Podczas pragnienia czytania duchowego wzrok padł na "Drogę do Chrystusa" z rozważaniem o "Dzieciach Bożych".

7. Przypomniała się rozmowa poranna z prze­straszoną staruszką (wierzącą) idącą na badania, której powiedziałem;

- My, dzieci Boże opieramy się na ufności, a nasze bezpieczeństwo nie leży w ciągłych kontrolach stanu zdrowia...tak bowiem czynią poganie!

   Ona zrozumiała błąd i zaśmiała się. Teraz czytam, że "Szatan triumfuje,gdy uda mu się przywieść dzieci Boże do niewiary w zbawczą moc Boga".

    Jak czułbyś się jako ojciec ziemski, którego dzieci stale narzekają, nie widzą twojej opieki i dobra, które otrzymują. Zobacz przez to cierpienia Ojca Prawdziwego!

   Padłem na kolana z natchnieniem, aby każde "Zdrowaś Maryjo" przekazać za osobę z mojej pracy. Zdziwiłem się, ale przypomniał się nocny stróż, który odmawiał cały różaniec "po kolei" za wszystkich z bloku. Moje serce, pierwszy raz w życiu doznało wszechogarniającej Miłości Boga.

   Jakże dziwne stało się to, że nie miałem niechęci do nikogo. Wręcz osoby te napływały całymi rodzinami. Przelatywałem przez ich serca wraz z paciorkami różańca. Przez to zrozumiałem radość tego nocnego stróża...

    Zły w sekundowym śnie dał obraz małego krzyża, ale bez jednego ramienia. Natomiast przed północą kusił jedzeniem i wypiciem alkoholu, ale przeżegnałem się.                                                                                                   

                                                                                                                    APeeL

  1. 11.08.1992(w) ZA DOBRYCH, ALE NIE PRZEBUDZONYCH
  2. 10.08.1992(p) ZA MODLĄCYCH SIĘ O POKÓJ...
  3. 09.08.1992(n) ZA CZUWAJĄCE SŁUGI PANA
  4. 08.08.1992(s) ZA WSZĘDOBYLSKICH...
  5. 07.08.1992(pt) ZA SZYDZĄCYCH Z CHRYSTUSA ŻYWEGO...
  6.   06.08.1992(c) ZA NEGUJĄCYCH BÓSTWO JEZUSA...
  7. 05.08.1992(ś) ZA RODZINY DRĘCZONE PRZEZ SZATANA...
  8. 04.08.1992(w) ZA PRZEGANIANYCH ZE SWOICH SIEDZIB...
  9. 03.08.1992 (p) UCZYŃ SERCE MOJE WEDŁUG SERCA TWEGO
  10. 02.08.1992(n) ZA OFIARY OSTRACYZMU

Strona 1990 z 2288

  • 1985
  • 1986
  • 1987
  • 1988
  • 1989
  • 1990
  • 1991
  • 1992
  • 1993
  • 1994

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 274  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?