- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 825
NMP Szkaplerznej
Dla kogoś, kto nie zna tego kultu przekażę dwa zdania informacji. Góra Karmel wznosi się na wysokość 546 metrów n.p.m. na wybrzeżu Morza Śródziemnego w Izraelu. Tam mój ulubiony prorok Eliasz stoczył publiczny bój duchowy z 450 kapłanami bożka Baala.
Przeczytaj o tym w Biblii (https://www.biblijni.pl/1Krl,18,20-40), bo jest to nawet śmieszne i aktualne, bo Salon i mądrusie wszelkiej maści wyznają podobnych bożków. Do podobne zwarcia doszło z mojej strony z prof. Janem Hartmanem, który też jest wyznawcą takiego Baala, nie ma łaski wiary i nic nie wie o jedynie prawdziwej wierze katolickiej.
Wejdź; Jan Hartman blog (polityka.pl) wpis z 11.07.2020 Nie wolno „dialogować” z Kościołem. Został przejechany przez mnie aż trzy razy (komentarze jako Teista).
Na Górze Karmel zamieszkali karmelici naśladowcy proroka, ale w XII wieku zostali wygnani przez Turków. Po znalezieniu się w Europie ich przełożonemu Szymonowi Stockowi objawiła się Maryja i obdarowała go szkaplerzem, który był i jest środkiem pomocniczym w uświęcaniu wiernych Bogu naszemu. Wpisz w wyszukiwarce; Szkaplerz. Jeżeli jesteś katolikiem musisz go zdobyć i poświęcić.
Już rano odczytałem w/w intencję modlitewną, a wiedz, że zapoznałem się z poglądami ludzi, których większość chwali śmierć nagłą, bo „się nie męczysz”. Natomiast w modlitwach i tak będzie na zakończenie dzisiejszej Mszy św. śpiewaliśmy powtarzając trzy razy; „Od nagłej, a niespodziewanej śmierci zachowaj nas, Panie”.
Błagam Cie proś o śmierć dobrą (w pojednaniu z Bogiem) oraz godną, abyś nie wyzionął ducha w Centrum Handlowym, na weselu (byłem pogotowiem u takiego pani), w łóżku sąsiadki lub podczas prowadzenia samochodu z rodziną. Matka Najświętsza spełni twoje duchowe pragnienie, ale nie wydziwiaj. Dzisiaj nie umieramy w domach przy zapalonej gromnicy...po wizycie kapłana i w otoczeniu rodziny.
Od rana modliłem się w tej intencji, a w czasie litanii do Krwi Pana Jezusa wołałem za tych, którzy nie przygotowują się do śmierci. W ich intencji ofiarowałem Mszę św. z Eucharystią, która unosiła się jak woalka z ujrzeniem fal na morzu. Ekstaza zalała duszę promieniując do serca, a teraz, gdy to zapisuję (po 3 godzinach)...dreszcze przepływają przez ciało wyciskając z oczu łzy!
APeeL
Aktualnie przepisane...
15.12.2005(c) ZA POWRACAJĄCYCH DO DOMU OJCA
Mój pacjent zmarł na starość. Bardzo lubiłem to małżeństwo, bo nad ich łóżkami wisiały obrazy; Matki Bożej oraz Pana Jezusa z Najświętszymi Sercami. Ze łzami w oczach wypisuję kartę zgonu, bo do niektórych chorych przyzwyczajamy się i traktujemy ich jak bliską rodzinę. W moim rozległym rejonie wielu jest takich…
Pocieszyłem rozpaczającą wdowę, zawiozłem ją do urzędu, a tam wykorzystując sytuację mówiłem jej o duszy, naszym zesłaniu z miłości, życiu wiecznym i Niebie. Każda sytuacja jest dobra na ewangelizowanie, bo „napieraj w porę i nie w porę”. Przesuwają się zdarzenia;
1. ”National. Geogr.” w czasie ostatniej wojny odnaleziono łódź, która dryfowała z rozbitkami przez pięć tygodni...wszyscy mogli wrócić do swoich domów.
2. W moim mieście zmarł bogacz, który zostawił wielki majątek, ale byłej żonie. Konkubina musiała wrócić do swojego domu...
3. Trzeba zorganizować powrót naszych rodaków z Anglii.
4. Z Częstochowy płynie relacja: kobieta mówiła o zaginięciu syna i pocieszeniu otrzymanym na spowiedzi.
5. Ile rodzin poszkodowanych przez żywioły wraca do swoich domów po ich różnych naprawach.
6. W „Rycerzu Niepokalanej” jest relacja o powrocie protestantów do Matki Bożej i Prawdziwego Kościoła.
Po przebudzeniu w sercu pojawił się czas mojego powrotu do Boga (po wielu latach ateizmu, wrogości do Kościoła oraz obojętności religijnej). Odwrócenie od Boga przypieczętowała śmierć rocznej córeczki, której zdjęcie „patrzy” w tej chwili. Szatan przez wiele lat tańczył ze mną na różnych poziomach wygnania.
Na ten czas dla mnie biją dzwony kościelne; „nie pytaj komu dzwonią?” To jest zaproszenie do Domu Boga Ojca na ziemi...namiastki Królestwa Niebieskiego, naszej Prawdziwej Ojczyzny.
Intencję potwierdziła gazeta, gdzie znana pływaczka po przebytym wypadku samochodowym wraca do ziemskiej matki i do domu rodzinnego. Pan Bóg wszystko pokazuje...dom ziemski, gdzie czujemy się bezpieczni i szczęśliwi oraz Dom Boga Ojca, gdzie mamy tak upragnione przez ludzi zdrowie i życie...
APeeL
18.11.1997(w) ZA WYŁUDZAJĄCYCH...
motto; Jerzy Owsiak...sprytek nad sprytkami
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a tam malowanie, nędzny pokój, brak intymności, twarde stare łóżko, poty i pragnienie. Dodatkowo jestem pierwszy na kolejce, ale dobroć Boga Ojca sprawi, że cała noc będzie spokojna. To już trzeci taki dyżur. Dziękuję po przebudzeniu o 1:00 i 5:00.
Wczoraj zły kusił do wolnego w pracy ("dobrem"), ale okazało się, że będę sam w przychodni. Kręciłem tylko głową z zadziwienia. Zważ jaką nieskończonością szkodzenia dysponuje Przeciwnik Boga, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji, a wszystko poznasz po owocach!
Przyjęcia zacząłem wcześniej o 7:30, ale skończę w pośpiechu o 14:40. Pierwsza pacjentka podarowała mi 15 zł. „na dobry początek”, ale później pod kioskiem spotkam trzy namolne Cyganki i w złości dam każdej 5 zł! Niektórzy mają zręczną rękę...
Ciężko, ciężko...nie znałem jeszcze intencji, ale zam zobacz;
- bogaty prosi o leki bezpłatne, ale zamiast legitymacji „Zasłużonego Dawcy Krwi” jest tylko „Honorowym”…
- kochająca to życie o leki na zieloną receptę (tańsze)...wówczas lekarz decydował komu takie pisać.
- jeden prosi o kilka miesięcy zwolnienia („na zimę”)
- obca też pragnie takiej „pomocy”…
- a inna o karetkę transportową, bo „przecież się nie płaci”.
Przybyła też bogata z duża torbą, ale Pan mnie uchronił od udzielania jej podobnej „pomocy”. Napłynął obraz pożyczki moskiewskiej od KZPR dla PZPR (1.2 mln dolarów amerykańskich w styczniu 1990 roku)...„operacją” kierował Mieczysław Rakowski, a walizeczkę przywiózł Leszek Miller (bardzo go lubię). Można...można!
Dalej będzie trwał temat wyłudzeń;
- facet wyprosił pomoc z powodu zgonu żony
- kobieta przesłała pieniądze nie na swoje konto
- podrobione papiery kombatantów, 1/3 rent jest lewa (dla „samych swoich”), a na ciężko chorych „przebiegli” drą się i gonią do pracy
- dorzuć do tego ordery i różne stanowiska
- policja przeszukuje programy komputerowe wyłudzające różne dobra. Dzisiaj, gdy to przepisuję czynią to elektronicy z KRLD...napadający na banki.
Na Mszy św. w słowie (2 Mch6, 18-31) zmuszano prawego męża Eleazara do zjedzenia wieprzowiny. Nawet prosili go, aby udawał, bo król uzna, że gardzi poczęstunkiem! Ten powiedział, że <<Udawanie bowiem nie przystoi naszemu wiekowi>>. Wybrał śmierć i tak z nim uczyniono.
Natomiast Pan Jezus zawołał z drzewa Zachariasza (Łk 19, 1-10), który przyjął Zbawiciela i oświadczył, że: <<Panie, oto połowę mojego majątku daję ubogim, a jeśli kogo skrzywdziłem, zwracam poczwórnie>>.
Popłakałem się podczas Eucharystii, bo popłyną obrazy powodzi z płaczem starszych ofiar oraz niewidomej. W tym czasie ludzie martwią się różnymi głupstwami. Ilu wyłudza przysyłane dary (na świecie jest rozkradana 1/3).
Napłynął też obraz oszukania jubilera, któremu sprzedano 6 kg wyrobów ze złota, ale podmieniono podczas zapłaty (wcześniej stwierdził ich autentyczność). W prasie piszą jak uniknąć podatku, bo oszukujemy „państwo”...to znaczy naszych braci. Kapłan zalecał, aby nie dawać żebrakom (fałsz), ale instytucjom...
APeeL
19.11.1997(ś) ZA GODNIE ZNOSZĄCYCH TRUDNOŚCI ŻYCIOWE
Jeszcze ciemno, a ja zrywam się do Domu Pana (na 6:30). Płynie „Anioł Pański”, a serce zalewa niepokój. Ja nie jestem strachliwy, a tu obawa o pracę i utrzymanie rodziny. Dzisiaj będzie posiedzenie Sejmu RP, ale nie widać tradycyjnych „nalotów” (jestem fałszywym szpiegiem).
Trafiłem na klepsydrę, pacjenta, który popełnił samobójstwo u którego byłem pogotowiem. W duszy płynie pieśń; „Bóg jest miłością”, a ja nie znam pieśni...
Od Ołtarza św. popłynęły piękne czytania (2 Mch7,1.20-21) świadczące o wierze męczenników w zmartwychwstanie. Na oczach matki zamordowano siedmiu jej synów, ponieważ nie chcieli zjeść wieprzowiny.
Król Antioch od Szatana uważał, że gardzą jego osobą. Jedne z chłopców powiedział; <<Na co czekacie? Jestem posłuszny nie nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa, które przez Mojżesza było dane naszym ojcom. Ty zaś, przyczyno wszelkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych>>.
Napłynął obraz ojca M. M. Kolbe – dobrowolna śmierć głodowa. Jeszcze nie wiedziałem dlaczego spotkała mnie taka „duchowość zdarzeń”...wyjaśni to później odczytana intencja. Chwilami wołałem; "Jezu! Och Jezu! Ojcze, Tato! Przyjmij ten dzień.”
Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, która pękła na pół („My”), a to oznacza, że Pan Jezus będzie dzisiaj ze mną w pracy. Tak się stanie, bo w nawale od 11.00-13.00 napływała wzmacniająca słodycz z ciepłem w nadbrzuszu i pokojem w sercu, a zarazem mocą do pracy.
Wówczas jeszcze nie wiedziałem, że było to działanie Ducha Świętego. Podczas takiej pomocy nikomu nie odmówisz, bo czujesz się potrzebującym, jesteś na jego miejscu. Tego stanu nie można przekazać (doznanie duchowe).
W tym czasie przybyła niewidoma, ale pogodna babuszka, która gotuje obiady samotnemu synowi oraz mąż opiekujący się żoną, która ma ciężką cukrzycę, a także ojciec wychowujący dzieci po śmierci swojej żony. Wszystkich przyjąłem i każdemu dałem, to co trzeba.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.07.2020) dodam, że różne próby przechodzimy;
- żona odbiera z płaczem męża po złamaniu kręgosłupa szyjnego z porażeniem czterokończynowym
- niewidomy wykołowany przez żonę w Krakowie, kupił tanie mieszkanie na Śląsku i trafił na pandemię...ze strachu nikt nie może mu pomóc, a tam miał uczynnych znajomych
- matka dwójki dzieci i żona zachorowała na schizofrenię (stała się słupem), a mąż wymienił zamki w mieszkaniu...musiała wrócić do rodziców - na szczęście - dobrze sytuowanych z dużym mieszkaniem
- zakrztusił się jedzeniem i znalazł się w stanie śpiączki mózgowej, żona lekarka porzuciła go.
Wrócił ból spowodowany obrazami powodzi, a wielu starszych ratuję się samemu. To wielkie nieszczęście...podobnie zdarzyło się podczas akcji wyborczej na prezydenta RP (czerwiec/lipiec 2020 r.). Premier pojechał na miejsce i zorganizował pomoc...bogate spółki państwa rzuciły trochę grosza.
Ze łzami w oczach płynie moja modlitwa, a właśnie pokazują więźniów przyjmujących bierzmowanie. Pocałowałem uśmiechniętą Twarz Zbawiciela z Całunu, a to nie było przypadkowe, ponieważ na ostatniej stronie „Prawdziwego Życia w Bogu” (Tom 7) było błogosławieństwo, które otrzymałem rano...
Oto słowa Pana Jezusa; "A Ja, Moje dziecko, odpowiem ci; błogosławiony! Och, błogosławiony mojej duszy. Na wspomnienie twego stworzenia płakałem, płakałem łzami radości (...) Usłyszałem twoją modlitwę wypowiedzianą w czystości serca i powiadam ci; Jesteś bardzo cenny w moich oczach (...) Nie jesteś sam. Ja jestem z tobą zawsze i błogosławię cię bez przerwy".
Kręciłem głową z zadziwienia. Jakże piękny jest każdy dzień z Panem i dla Pana! Dziękuję Ojcze za ten dzień i przepraszam…
APeeL
11.12.2005 (sobota) ZA POTRZEBUJĄCYCH ODNOWY
Praca na „dwa fronty” (umówieni pacjenci w przychodni, a tu dyżur w pogotowiu). Straszny wypadek…czołowe zderzenie samochodów. Teraz jestem u rozwodnika, który miał własny zakład, a teraz sam mówi, że „z szefa zszedł na syfa”. Brud, zagracenie. Wprost prosi się odnowienie (malowanie) tych pomieszczeń. Za jakiś czas to się stanie...
To był dobry dyżur. Rano zdążyłem na Mszę św. i trafiłem na słowa; „Odnów nas Panie”, ale wody święconej brak, na dnie pojemnika „fusy”. Później wymieniłem wodę w wazonie ze storczykiem, którego ofiarowałem Matce Jezusa.
Odnowiłem rejestrację samochodu…jeździłem na zablokowanym hamulcu ręcznym, a to wymagało oczyszczenia bębna! Ponadto wymiana oleju i farba w ręku…dzisiaj właśnie przyniesiono pismo, które wymagało użycia wybielacza do liter.
15.00 Płynie wołanie modlitewne; „O Panie! Ześlij Twego Ducha, by odnowił oblicze ziemi”. Odpowiednikiem odnowy w świecie ziemskim jest odnowa duchowa; spowiedź, śluby w rocznicę, nawrócenie, powrót do świętości życia…odnowa drogi życia!
Święcenie wodą...chrzest Jezusa w Jordanie, odnowa w Duchu Świętym. Pan sprawił, że w ręku znalazł się wiz. Matki Bożej z Medjugorie, która poświęciłem przed nabożeństwem, bo właśnie szedł kapłan. Łzy zalały oczy…
ApeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 732
Musisz zrozumieć, że nic nie napisałbym bez prowadzenia przez Boga Ojca, a bliżej bez Ducha Świętego. Przykładem jest dzisiejszy poranek, bo nie planowałem wstać o 5.30 i edytować wczorajszy dzień z pięcioma starymi zapisami.
Od naszego Taty płynie moc do duszy, która promieniuje na ciała, a Duch Święty dokonuje całej reszty. Zapytasz, a gdzie jest Pan Jezus? Dzisiaj będę współcierpiał ze Zbawicielem po odczycie intencji z odmawianiem mojej modlitwy.
W przekazie do matki Eugenii Ravasio („Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”) są słowa;„Przychodzę do was dwoma drogami: poprzez Krzyż i Eucharystię! Krzyż jest Moją drogą zstępowania ku Moim dzieciom. Sprawiłem, że przez niego Mój Syn was odkupił.
Dla was Krzyż jest drogą dojścia do Mego Syna, a przez Mojego Syna – do Mnie. Bez niego nigdy nie moglibyście przyjść do Mnie, człowiek bowiem ściągnął na siebie przez grzech karę rozłąki z Bogiem”.
Każdy pozbawiony łaski wiary nie pojmie tego, ponieważ nigdy nie miał poczucia bliskości, a nawet przytulenia przez Tatę. Jest to pokazane na nieznośnych dzieciach...
Po siedmiu godzinach pracy duchowej posłuchałem natchnienia, aby wyjść z domu. Nie wiedziałem, że napłynie wielka wdzięczność Bogu Ojcu. W stanie wielkiego uniesienia duchowego zacząłem wołać z dziękczynieniem za bezmiar otrzymywanych łask.
Po czasie zrozumiałem, że jest to wynik odkupienia nas przez Pana Jezusa, a sprawiła to Jego Męka. Pan otworzył Królestwo Boże, rozłąka została przerwana. Tęskną miłość do Boga Ojca – na tym zesłaniu – koi tylko modlitwa i Eucharystia. W takim stanie wielkim cierpieniem jest brak intymności...spotykanie znajomych z wzajemnym kłanianie się (stąd biorą się pustelnicy).
Podczas trwania mojej łaski nie spotykam ludzi spodziewających się życia wiecznego. Nasz rozum nie może przeskoczyć płotka - jak prezio Boleksław - dzielącego ten i tamten świat. Tak jest z mądrymi i wielkimi w ciele (sam takim byłem), którzy mają zamknięte serca na świat nadprzyrodzony.
Jeszcze nie wiedziałem, że Pan Jezus na wieczornej Mszy św. w Ew (Mt11, 25-27) powie; <<Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom>>.
W końcu zacząłem moją modlitwę w której dziękowałem za początek Bolesnej Męki Zbawiciela (św. Osamotnienie w Getsemani z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy). Jest nawet taki cudowny wizerunek Pana Jezusa, który właśnie na mnie „patrzy”. Wpisz w wyszukiwarce; UKRYTE TORTURY JEZUSA W CIEMNICY LOCHU WIĘZIENNEGO...
Nasze ciała są słabe wobec uniesień duchowych...padłem po zjedzeniu posiłku postnego (w środy i piątki pościmy w intencji pokoju na świecie). Przed nabożeństwem do Kwi Pana Jezusa i Mszą św. wieczorną odmówiłem modlitwę, a Eucharystia stała się „manną z nieba” (wzmocnienie). Dobrze, że byłem samochodem, bo po powrocie do domu padłem w sen do północy…
W tym czasie wszyscy pasjonują się atakiem błaznów Putina na prezydenta Andrzeja Dudę. On ma poczucie humoru, ale jest typem zachowania „B” (nie ma charyzmy Radosława Sikorskiego).
Wyjściem byłoby odwrócenie wszystkiego; pogratulowanie błaznom z ich twarzami w kolorowych strojach i specjalnymi berłami z wyrzeźbioną głową na końcu, w czapkach o trzech rogach zakończonych dzwoneczkami (symbolem oślich uszu i ogona).
Przy okazji można rozsławić nasza wódkę, a nawet wypić kielicha za zdrowie W. W. Putina. Tak robię na forach. Najgorsze jest tłumaczenie się, które daje radość kacapom i szwabom z TVN, gdzie symbolem "prawdy całą dobę" jest "Stokrotka", starzejąca się balladzistka (gaducha)…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 655
Pan Bóg każdego dnia daje mi namiastkę cierpień, które sprawiają, że moją modlitwę odmawiam w sercu, a nie wargami. Tak też było dzisiaj, ponieważ postanowiłem uzyskać receptę na lek specjalistyczny (towarzysze z Izby Lekarskiej wyrwali mi pwzl za obronę wiary i krzyża, a dziadki lekarskie mają to zezwolenie aż do śmierci). Jako chory „na psychuszkę” nigdzie nie mogłem otrzymać pomocy...w końcu sprawa trafiła do prokuratury.
Do przychodni nie wpuszczają, musisz czekać na pielęgniarkę lub złożyć zapotrzebowanie. PiS zrobił wielkie dobro z elektronicznymi receptami. Wystarczy otrzymać kod i z Peselem odebrać leki (każda jest na inny lek, można wykupić w różnych aptekach, mieć zapisane nawet na rok do przodu z realizowaniem wg własnej potrzeby).
Dodatkowo kod mogą przekazać telefonicznie lub na pocztę). W chorobach przewlekłych wyklucza to czekanie lub wchodzenie do przychodni, gdzie można się zarazić. Nikt nie pochwalił tego systemu, który zarazem wyklucza machlojki, które trwały latami.
Ja widzę w tym pomoc Boga, bo tuż po wprowadzeniu (styczeń tego roku) wybuchła obecna pandemia. W drodze do apteki wielokrotnie powtarzałem; „dziękuję Tato, dziękuję tatusiu, a płynęło to z głębi serca”. Zdziwisz się, że czynię to jako lekarz, ale spójrz na świat od Boga Ojca.
Nawet nie chodzi o kraje objęte wojną lub krachem gospodarczym, ale o normalnych chorych, którzy nie przebrną przez tę zaporę (oddalenie, brak komunikacji, zniedołężnienie, itd.). Wielu umrze w tym czasie z powodu normalnych chorób.
Pizzę przywożą, a nie ma zespołu szybkiego reagowania z woluntariuszami, którzy trafią do tych bezradnych ludzi. Na tym tle zrozumiesz moją wdzięczność Bogu za wszystko. Sam mógłbym w tym uczestniczyć, ale nie znalazł się w RP katolickiej obrońca krzyża i wiary.
W drodze do kościoła chciałem wstąpić do koleżanki i sprawdzić przewody słuchowe, które wcześniej zatykała woszczyna, a to wielka zmora. Po modlitwie trafiłem na poradę (przekaż to potrzebującym), aby ciepłą wodą regularnie je nawilżać (gruszka dla niemowlaków z uciętym końcem). To sprawia, że woszczyna nie gromadzi się i nie zasycha.
Od lutego nie mam potrzeby czyszczenia, ale dzisiaj chciałem sprawdzić. Drzwi gabinetów były zamknięte, otwierają na telefon, cała procedura z zapisami i instrukcja dotycząca zachowania. W ten sposób poznałem intencję modlitewną tego dnia.
Przypomniał się pacjent po urazie kr. szyjnego z porażeniem czterokończynowym, który płakał z bezsilności. Pod kościołem odmówiłem połowę mojej modlitwy, wołałem za tych biedaków podczas litanii do Krwi Pana Jezusa oraz przekazałem Mszę św. z Eucharystią.
Po powrocie do domu popłynie Droga Krzyżowa i św. Agonia z powtarzanymi stacjami Męki Zbawiciela, a w „Uwadze” TVN pokażą rodzącą, której nie wykonano cięcia cesarskiego (brak lekarzy). Jej dziecko zostało ciężko uszkodzone z powodu niedotlenienia mózgu.
Wejdź; forum.abczdrowie.pl i zobacz ile ludzie mają problemów. Tam dałem poniższy wpis; „Pomoc we wszystkich przypadkach”...
Jako lekarz (40 lat praktyki; internista-reumatolog) w latach 1986-1989 otrzymałem łaskę wiary. Stan na dzisiaj mistyk świecki z charyzmatem odczytywania Woli Boga Ojca (z modlitwy "Ojcze nasz”).
Ten wstęp jest potrzebny dla szukających pomocy. Przykładem są skołowani pacjenci, którzy „chodzą po lekarzach". Nie można opanować medycyny, bo specjalista "wie wszystko o niczym", a lekarz ogólny "nic o wszystkim". Trzeba najpierw zgłaszać się do Dobrego Lekarza, Pana Jezusa. Dam przykłady;
1. Zachorowałem na anginę (czopy, gorączka, itd.), która sprawiła wielką słabość...aż zawołałem „Panie pomóż, bo nie mam siły iść do kościoła!” Dobrze, że nie pobrałem antybiotyku (szkodzi), bo w piśmiennictwie odkryłem, że była to wirusowa mononukleoza zakaźna, której nigdy w życiu nie rozpoznałem u innych. Ta infekcja początkowo jest „anginą” i daje słabość do 6 miesięcy.
2. Moja słabość zarazem wynikała ze zbyt dużej dawki leku otrzymanego po modlitwie od kardiologa (Concor-Cor)...ustaliłem, że potrzebuję 1.75 mg/na dobę, a otrzymałem 2.5 mg. Codzienna kumulacja sprawiła omdlenie (spadek ciśnienie) i mogłem zabić się o kran.
3. Sąsiadka umierała w moim gabinecie na zawał serca z rozpoczynającym się wstrząsem, ale z napłynęło natchnienie, że jest to "ostra zatorowość płucna" (później wykryto zakrzep w szczupłej łydce)! Tak została uratowana przez Matkę Dobrego Zdrowia, której wizerunek miałem w gabinecie...
Dlaczego nie korzystamy z pomocy Bożej? Dlaczego Ty nigdy nawet nie pomyślałeś o tym, a masz wielkie plany życiowe...
APeeL
Aktualnie przepisane...
24.09.1990(p) MODLITWA ZA MOJE MIASTO...
W 1540 roku król Zygmunt I Stary lokował na Zapiliczu miasto o nazwie Brzegi. Na 450-lecie jego powstania (24.09.1990) napisałem modlitwę. Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (14.07.2020) zdziwiony słuchałem Ew (Mt 11, 20-24), gdzie Pan Jezus gromił oporne miasta z tamtego czasu.
Chodzi o to, że mieszkam w raju na ziemi z wodą głębinową, wśród lasów, gdzie codziennie jest wiele gatunków świeżego chleba i mleko prosto od krowy...jako symbol pełni obfitości. Mamy też świątynię Boga Objawionego, gdzie codziennie przybywa „resztka Pana”. Brak jest wdzięczności Bogu Ojcu, bo wydaje się, że wszystko jest dane raz na zawsze, a właśnie dzisiaj zabraknie światła w całym mieście.
Pan powiedział, że tak obdarowane miasta, gdzie dokonało się najwięcej cudów powinny nawrócić się w worze i popiele, czekają „na wyniesienie aż do nieba”.
„Matko Boża spraw, aby za Twoim wstawiennictwem
ludzie tego miasta ujrzeli, że Ty jesteś Prawdziwą Matką,
a Jezus Chrystus,Twój Syn pragnie, aby każdy do Niego przyszedł,
bo tylko On może doprowadzić do Boga Ojca!
Tylko Jezus, Twój Syn…
Spraw Pani, aby Łaska Boża spłynęła na to miasto.
Matko moja wyślij tutaj Swoje moce, ogarnij zimne serca ludzi, odmień ich umysły.
Daj Jasność Bożą, która poprowadzi ich w ciemności.
Matko moja, Ty wszystko możesz przez Syna Swego,
a Pana naszego Jezusa Chrystusa!
Matko moja, Ty pragniesz pomagać, ale tak mało ludzi prosi Ciebie,
bo wielu nie wierzy, że Jesteś.
Wybacz im to, proszę i przyjdź tutaj Matko!”...
Czy wiesz jak płynie taka modlitwa? Nie ja to mówię. Z każdą sekundą czekam na zdanie, które napłynie z Niebios i wróci do Niebios! „Jeżeli z Niebios do Niebios - to po co ta zabawa...zapytał Przeciwnik Matki?
ApeeL
03.12.2005(s) ZA OFIARY BRAKÓW
Na Mszy świętej o 6:30 ból zalał serce podczas śpiewu małej dziewczynki; „Szczęśliwi wszyscy, co ufają Panu” z rozsyłaniem przez Zbawiciela uczniów. Jak ktoś czuje się mocny niech spróbuje wypędzać złe...czy uda mu się?
Może uczyni to jakiś islamista. Dlaczego tam nie ma żadnych cudów? Potrafią tylko niszczyć z wściekłością obrazy i figury w naszych świątyniach. Po co Bogu Ojcu sztywne kłanianie się na dywaniku kilka razy dziennie (zabieranie wolnej woli z przymusem „modlenia” się). Wielu w złości przeklina to…
Teraz, gdy opracowuję ten zapis (13.07.2020) trwa dyskusja o braku jedności w naszym narodzie. W telewizji, wrogowie RP optujący za Rafałem Trzaskowskim wciąż powtarzają, że Prawo i Sprawiedliwość dzieli naszą ojczyznę.
Wystawiony przez odsuniętych od zbrodniczej władzy miał być zbawicielem naszej ojczyzny, a jest bezbożnikiem i zwolennikiem Parad Grzeszności. Ponadto nie ma charyzmy („chłopockowaty”)...
Na dzisiejszej Mszy św. Pan Jezus wskazał, że;
1. Przyszedłem /../ przynieść m i e cz.
2. Przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową
3. Nieprzyjaciółmi człowieka będą jego domownicy.
Nigdy nie będzie raju na ziemi ze spełnianiem czystych pragnień ludzkości, bo nie możesz kochać bliźniego bez Boga Samego. Stąd biorą się wszystkie podziały z brakami, a w tym czasie spadkobiercy krasnych budują wspaniałe domy i jeżdżą pięknymi samochodami.
Kto to wszystko sprawia? Nikt nie mówi o Przeciwniku Boga, szatanie, który wciska bajki o jedności...robili i robią to jego wysłannicy (patrz; Korea Północna, gdzie normalnych ludzi zagłodzono i wymordowano). Tak zmieszał się niedawny czas (15 lat temu) z obecnym.
Wówczas padłem na kolana i popłakałem się po wystawieniu Najświętszego Sakramentu z podawaną Eucharystią. Po Mszy św. poprosiłem kobietę, która wczoraj pomagała mi przy ustawieniu storczyka przed Matką Bożą Wspomożycielką Wiernych, aby pielęgnowała ten kwiat.
Jak zwykle nie było czystej wody święconej. Dzisiaj, gdy to przepisuję - ze względu na pandemię - Pan Bóg zabrał nam tę łaskę (przynoszę swoją). Przepłynął cały świat z różnymi brakami...największym brakiem jest brak wiary!
Zimno wiatr...może dzisiaj uda się w pokoju spożyć wspólne śniadanie? Po poście Szatan zawsze przeszkadza, a nie jadłem 32 godziny w intencji pokoju na świecie (tylko jedna kawa).
Właśnie zadzwonił mechanik, ponieważ miał reperować samochód, a później nauczyciel gry na gitarze z prośbą o przybycie, bo ktoś nawalił. Tak jest zawsze w potrzebie wypoczynku, a wiedz, że mam wyczerpującą pracę z dyżurami w pogotowiu…
APeeL
04.12.2005(n) ZA PRAGNĄCYCH PRZEBYWANIA Z PANEM JEZUSEM
Ponieważ jutro mam dyżur w pogotowiu poszedłem na dodatkową Mszę św. neokatechumenalną. Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że jest to formacja błędna i niepotrzebna...podsunięta do akceptacji papieżowi.
U nich celebracja przeważa nad liturgią, ale popłakałem się podczas śpiewu; „Przyjdź mój Panie”. Tam dają świadectwa wiary, mówiono też o Bogu w Trójcy Jedynym. Eucharystia...to był łamany chleb. Ja otrzymałem z krzyżykiem i stworzyłem sobie odrobinę na dyżur.
Tak nie wolno (grzech), ale to „dobro” podsunął mi Przeciwnik Boga uzasadniając, że Pan będzie ze mną na dyżurze. Sprawiła to błędnie podawana Eucharystia (na rękę). Tę odrobinę Ciała Zbawiciela miałem ze sobą i zrobiłem piękną dekorację ze zdjęciem nieba z tęcza i zieloną trawą oraz słonecznikiem. Tak Pan był ze mną...w ramach później odczytanej intencji!
Podczas dużych przeżyć duchowych żona zawsze atakuje mnie od Przeciwnika Boga. Jeszcze nie rozumie różnicy między naszymi łaskami wiary. Po latach ujrzy to i już nie będzie krytykowała. Serce zalewała radość i pokój, a na dyżurze były tylko trzy wyjazdy, mogłem spokojne wypić kawę i spożyć kolacji. Ja wówczas mówię, że płacą za spanie.
Nawet trafiłem na ziemię mojego dziadka Wojciechówka (Karolin, Olszamy)...do umierającej, której mąż znał go. Odmówiłem też całą moją modlitwę w intencji tego dnia, którą odczytałem przy słowach Ps 63/62 „Ciebie, mój Boże, pragnie dusza moja”…
APeeL
05.12.2005(p) ZA PROFANUJĄCYCH CIAŁO, SYNA TWEGO, OJCZE
W śnie pojawił się sprofanowany wizerunek Boga Ojca na ziemi...brud, WC, coś potwornego. Po pracy w przychodni od 15.00 mam dyżur w pogotowiu do następnego ranka.
1. Dzisiaj, gdy to przepisuję (14.07.2020) czytałem „Poemat Boga-Człowieka (Księga VI); Męka Jezusa Chrystusa. Tam jest dokładny przekaz, co wyczyniali rodacy Pana Jezusa, Syna Boga naszego.
Wśród wszystkich okrucieństw największą ohydą było zerwanie ze Świętego Świętych szat...zadając czystości Zbawicielowi jedną z największych udręk. Tak też czynili ubowcy w więzieniach, co opisał prof. Jerzy Szaniawski. Panowie tego świata wchodzą w mundurach i oglądają tego, który mówił prawdę...tylko przez to można zostać znienawidzonym.
2. Natomiast w ówczesnej „Gazecie wyborczej” z 1 grudnia 2005 r. dano art.; „LPR i Chrystus z piersiami”. Ta gazeta żydowska broniła Teatr Wierszalin, który chciał „pogonić kijami” LPR. Artyści, ludzie demony pokazali brodatą kobietę z gołymi piersiami na krzyżu w przedstawieniu „Ofiara Wilgefortis”.
Zarzut obrażenia uczuć religijnych negował w tym szmatławcu chłopaczek Roman Pawłowski w art.; „Cichy powrót cenzury”. Przecież jest duży wybór, bo można tak pokazać Mahometa lub Buddę, albo różnych bożków w hinduizmie.
3. Opętani przez Szatana byli i będą. Obecnie jest to szamanka Manuela Gretkowska, która spłodziła książkę „Trans”, gdzie seks przewrócił jej w głowie. To obrazoburcze rzygowiny Bestii.
Jak nie padnie na kolana to wpadnie do Czeluści, gdzie zostanie przywitana przez podobnych „seksciarzy”; „Manuela witaj! Ty, też tutaj”, gdzie w oparach siarkowodoru będzie wiedziała, że jest to miejsce dla jej duszy i to na wieczność (nie ginie w piekle).
4. Wejdź na blog prof. Jana Hartmana, Żyda, masona i poczytaj jak obraża wiarę w katolicką (wpis z 11.07.2020, gdzie są trzy moje komentarze jako Teista)…
Wróćmy do tamtego dnia, gdy zrozumiałem, że świętość ciała Pana Jezusa jest wzorem i celem dla nas. Jest to warunek świętości duszy idącej za Bogiem wg „Ojcze nasz”; „czyli bądź wola Twoja”.
Po dyżurze zapragnąłem czystości, spowiedzi i Mszy św. ale trafił się wyjazd i to o 7.10! Praca zaczęła się od typowego bałaganu z kłótniami, złością jednych na drugich. To nie jest bój o wodę w Afryce lub chleb w obozie koncentracyjnym, ale pragnienie posiadania zdrowia, które jest najważniejsze. Nikt nawet nie wspomina o duszy, której w ten sposób szkodzi.
5. Sprofanowane przez mnie Ciało Pana Jezusa (kawałek Eucharystii). Starszy kapłan podczas spowiedzi zalecił spożyć ułomek łącznie z Komunia św. przyjętą na rękę aktualnej podczas Mszy św. o 17.00. Popłakałem się dając świadectwo wiary dla niego, a w ręku znalazły się wizerunki czterech Hostii.
Na zakończenie opracowywania tego świadectwa Pan dał do ręki litanię do Trójcy Świętej; odmówię ją - po 15 latach - w intencji tego dnia…
ApeeL
09.12.2005(pt) Prawda Boża jest niezmienna...
W śnie byłem na osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie widzę wykończony dom, ogrzany i rozświetlony...z samochodem i zadowolonymi właścicielami. Dzisiaj, gdy to przepisuję (12.07.2020) takie obrazy towarzyszą mi podczas modlitwy, bo obok mojego bloku powstało osiedle domków jednorodzinnych...
Żona wróciła zdenerwowana z kościoła, bo trafiła na ulewę, a dodatkowo ochlapał ją pędzący samochód! Po spotkaniu z Bogiem naszym i Eucharystii mogą spotkać nas przykre niespodzianki. Ja po Mszy św. uciekam od ludzi i świata, ponieważ pragnę być sam na Sam z Panem Jezusem.
Wczoraj w takiej sytuacji z biblioteczki „wyjął się” egz. "Rycerza Niepokalanej" z wizerunkiem Matki Bożej Fatimskiej otoczonej obrazkami od Nawiedzenia do Wniebowstąpienia...poprzez Mękę Jezusa. W innym egz. z kwietnia 1989 r. był artykuł prof. Macieja Giertycha o zagrożeniach duchowych („Interkomunia”) oraz próbach wspólnej celebracji (koncelebry) w ranach wspólnoty ekumenicznej z Taize.
Brat Roger miał wielką świadomość religijną (nie wiem jaką miał łaskę); dlaczego odłączył się od Jedynie Prawdziwego Kościoła? Może był tylko „działaczem” lub nasłanym od wrogów pragnących rozmyć moc naszej wiary...od szatana i jego ziemskich popleczników.
Przepisuję to 12.07.2020 r. tuż po wyborach prezydenckich w których kandydat Szymon Hołownia (prawosławie) pobiegł do Eucharystii, której nie otrzymał. To działanie było ohydne, bo świadome...chciał zrobić handelek z katolikami.
Tylko wiara katolicka jest prawdziwa, bo tylko u nas jest Ciało Pana Jezusa. To mój charyzmat; mistyka eucharystyczna i dobrze wiem, że bracia odłączeni próbują błędnej ekumenii, bo u nich nie ma Komunii św. - tylko chleb maczany w winie jako pamiątka Ostatniej Wieczerzy.
Nie ma tam przeistoczenia (transsubstancjacji), ponieważ może to uczynić tylko namaszczony kapłan z przekazu apostolskiego! Prawosławie to system w którym jest jedność tronu i ołtarza z tow. Putinem trzymającym świeczkę w cerkwi. To samo dotyczy koncelebracji z poprawiaczami naszej wiary (Luter, Kalwin i cała reszta). W tym momencie zrozumiałem błąd kolegi należącego do kościoła zielonoświątkowego.
Do mojego serca napłynęła moc Boża. „Dzięki Ci, Panie Jezu...dzięki Ci, Matko Boża, dzięki. dzięki!” Pełen zadziwienia widzę moje prowadzenie...każdy dzień inny, każda chwila życia ciekawa i piękna.
Jeszcze bardziej jestem zdziwiony dzisiaj...po 30-latach, ponieważ nic nie zmieniło się w moich poglądach. Prawda Boża jest niezmienna. Nie tak jak w naszych działaniach...
Z radości opowiadam żonie o pięknych chwilach...o kontakcie ze Słowem Bożym, Jezusem i błędach innych wierzeń, ale ona zbyła mnie; "nie zajmuj się innymi, co cię obchodzę inne wiary, bądź tolerancyjny!” Szatan bardzo pięknie radzi (przypomniało się jabłko w ręku Ewy). Uciekłem z domu...na dyżur!
Teraz jestem „małym apostołem” pragnącym mówienia o Panu Jezusie i prawdzie naszej wiary. Idę wolno, noga za nogą odmawiając „Ojcze nasz” z wołaniem od siebie; „Panie Jezu Chryste jak wielkie są Twoje cierpienia, a zarazem nasze, gdy dasz jasność!”
Wszyscy wokół widzą inaczej, świadomie lub nieświadomie szarpią jak małe pieski za nogawkę! Dyżur jakoś leci, czytam i nagła myśl, że; „ostatni będą pierwszymi’. To jest niezrozumiałe, ale bardzo proste.
Ja jestem ze Zbawicielem od lat (za Jego wielką łaską); uzyskałem wielką radość i pokój! Późne nawrócenia powodują wielką radość w Niebie („oklaski”)...właśnie te osoby dają największą radość. Na pewno były poddane większym próbom, cierpieniom, wątpliwościom - dłużej cierpiały, wahały się i męczyły.
Pojmiesz to w oka mgnieniu, gdy będziesz miał jednego złego syna (wśród wielu dobrych od początku)...z jego powrotu będziesz cieszył się najbardziej! „Jezu, Jezu, Jezu...jak proste są Twoje Drogi, a zarazem trudne dla mądrych tego świata"...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 658
Nie ucieszyło mnie przemawianie Andrzeja Dudy jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów. Dziękował i „przejął” budowanie jedności przez Rafała Trzaskowskiego, którego poprosił z żoną o przyjazd na sygnałach do Belwederu.
Ciekawe o czym rozmawialiby po ich wezwaniu. Przy tym zalecił dziękowanie także głosującym na zwolennika LGTBusów z obscenicznymi Paradami Grzeszności...
Nadal byłem i jestem wstrząśnięty okropnym atakiem 11.07.2020 prof. Jana Hartmana, masona na naszą wiarę (blog.polityka.pl); Nie wolno „dialogować” z Kościołem! Dzisiaj dałem tam ostatnią część mojego komentarza...
Duszy Pana Profesora grozi śmierć...
<<W trzeciej ocenie tego wrogiego wierze katolickiej wpisu jest mowa o braku honoru u „polityków wspierających Kościół” oraz o podobnych do niego obrońcach „elementarnych zasad przyzwoitości” z „nazywaniem bzdur bzdurami”.
Dalej trwał bełkot, ale już od Bestii z uderzeniem także w Osobę Ducha Świętego, a ja nie wiem dlaczego nie ma za to przebaczenia. Tam napisał, że Jego Dary sprawiają moralną wyższość chrześcijaństwa, co budzi w nim odrazę, bo nie zmienią doktryny o dziewictwie Maryi. Rachunek niedługo nadejdzie!
Po chwilce bałwochwalca stwierdza, że; „Na szczęście prostota serca i uczciwość intelektualna są jak taran rozwalający wszelkie chore systemy – religijne i świeckie”. Pochwalił też księży „partyjnych”, szkoda, że nie wymienił wśród nich Wojciecha Lemańskiego.
Z pianą na ustach stwierdził, że trwa „zawłaszczanie i zniewalaniu kraju przez obcą strukturę” (Watykan ze Stolicą Apostolską). Przy tym nie widzi mass mediów (IV władzy) w rękach szwabów i kacapów. Dopiero nasze czasy z Paradami Grzeszności dają nadzieję na odzyskanie wolności.
Wypomina też wyczyny Świętej Inkwizycji w której działali zdrajcy Boga. Wyśmiewa przy tym wiarę czyli miłość naszych dusz do Boga Stworzyciela. Prawie chce się płakać, bo wprost widzę jak wpada do Czeluści.
Bredził przy tym o „wywalczonej krwią liberałów wolności religijnej”, a słowa Jana Pawła II „otwórzcie drzwi Chrystusowi” są dowodem na to, że nie szanuje się pluralizmu światopoglądowego oraz państwa neutralnego (czyli bezbożnego), a sam jest „kapłanem” wiary o nazwie; ateizm.
Z tego względu za matką Joanna od demonów napadł na krzyż w Sejmie RP. Nie przeszkadzał mu sierp i młot, a teraz Pentagram oraz Cyrkiel i Węgielnica z fartuszkiem…Na koniec neguje słowa Zbawiciela na którego wciąż czekają bracia starsi w wierze. W swoim zaćmieniu wciska przymus wiary (mamy wolną wolę) i straszy potępieniem.
Przy tym nie rozumie, że w wierze katolickiej jest hierarchia od Boga Ojca do mnie...nie można przegłosować, że dwóch panów to małżeństwo. Szczytem wszystkiego było stwierdzenie, że obecne totalitaryzmy są rozwinięciem pradawnych praktyk Kościoła, łącznie z trzymaniem Żydów w gettach i piętnowaniem ich opaskami. Teraz nie dziwię się przewrotności tego narodu…
Nawet zrobił wielkie odkrycie, że w strukturach Kościoła Bożego działa agentura, a sam nie widzi, że jest agentem Bestii...z dwoma belkami w oczach>>.
Podczas wieczornego nabożeństwa z litanią do Krwi Pana Jezusa wołałem za tych, którym grozi śmierć duszy. Zdziwiłem się czytaniami na Mszy św. ponieważ, potwierdzały poranny odczyt intencji;
1. Pan mówił poprzez proroka Izajasza (Iz1, 10-17), że obrzydły Mu ofiary z wołów, kozłów i baranów, a także dymu i różne uroczystości. Podczas wznoszenia modłów odwraca oczy i nie słucha ich. Pomyślałem jak to jest dzisiaj, bo naród wybrany dalej czyni to samo oczekując na Zbawiciela, a Bóg Ojciec pragnie przemiany naszych serc, a nie pustych celebracji.
2. Psalmista powtarzał napomnienia Boga (Ps 50/49)…
3. Natomiast Pan Jezus wskazał, że nie przyszedł przynieść pokoju, ale miecz (Mt 10, 34-11.1). Chodzi o poróżnienie idących za Panem z odrzucającymi wysyłanych w Jego Imię. To jest pokazane w moim starciu z prof. Janem Hartmanem, bluźniercą, który ma za złe pójście za Zbawicielem, bo on reprezentuje mądrych tego świata...czyli głupich dla Boga.
Przez godzinę krążyłem odmawiając moją modlitwę za tych, którym grozi śmierć duszy w mojej rodzinie, otoczeniu, mieście, ojczyźnie i na świecie. Szeroka jest brama do Czeluści, a wąska furtka do Królestwa Bożego…
APeeL
Aktualnie przepisane...
25.09.1990(w) Wypadek masowy...
Na dyżurze w pogotowiu kolega, stary wyga wezwał mnie na pomoc do wypadku zostawiając mi umierającego! Tak robią sprytki nad sprytkami; zabierasz lekko chorego i uciekasz...
Polonez wbił się w prawy bok Mercedesa. Żołnierz służby zasadniczej umierał na siedzeniu kierowy z zablokowanymi nogami po stronie prawej. Jakże ja wówczas kochałem żołnierzy - podczas mojej 5-letniej pracy w jednostce wojskowej!
Pacjentowi podałem zastrzyk, wokół trwał krzyk, zatrzymywał się sznur samochodów, zaczęto rozrywać wbite w siebie samochody, a w tym czasie zapomina się o innych także śmiertelnie rannych. Wewnątrz była kobieta ze złamaną miednicą w stanie gorszym od umierającego żołnierza, a kilka rannych osób stało wokół; ten z urazem głowy, ten z ręką, a tamten z żebrami.
Biegałem między nimi i przez radiotelefon wzywałem; „straż” i karetka „R” przygotować ambulatorium. Jak wiele zależy od dyspozytorki, która źle przyjęła wezwanie...wysyłamy karetę i dalej rozmawiamy, wysyłamy dwie następne z karetką transportowa oraz prosimy o pomoc najbliższą stację.
Rozrywają bok samochodu, a ja trzymam głowę umierającego żołnierza, który słabnie w oczach, opadła mu głowa, zamgliły się oczy. W myślach wołałem; „Jezu pomóż! Jezu pomóż! Matko Prawdziwa pomóż!" Wiem, że on umrze, ale nie chcę, aby to stało się w tym miejscu...
Przybyły wezwane karetki, naprężona lina to wielkie niebezpieczeństwo. W tym czasie trwało istne piekło na ziemi, bo doszło do oberwania chmury. Udało się dojechać do ambulatorium w pogotowiu, gdzie pacjent zmarł...
Napisałem list do rodziców tego żołnierza, bo dla ludzi tak nieszczęśliwych ważny jest najmniejszy szczegół...to jakby relikwie!
Szanowni Państwo
<<Tą drogę pragnę przesłać wyrazy współczucia z powodu nagłej i niespodziewanej śmierci syna Darka. Do wypadku wyjechaliśmy natychmiast (opisałem stan jak wyżej). W momencie przybycia nie było już kontaktu z synem. Nie odpowiadał na pytania, był blady i pojękiwał, ale prawdopodobnie bólu już nie czuł.
Cała trudność polegała na wyciągnięciu go z samochodu, co umożliwiły służby techniczne, ale to trwało około 15-20 minut; rozerwanie samochodów i wyrwanie drzwi. Darkowi podałem zastrzyk w lewy biceps i trzymałem jego głowę, która opadała...umierał prawdopodobnie z powodu krwotoku z narządów wewnętrznych.
Pozostało mi wołanie o pomoc do Pana Jezusa oraz Matki Bożej! Sam bałem się podczas rozrywania boku samochodu przy pomocy naprężonej liny, ponieważ miałem straszny sen „do przodu”. W tym czasie trwała ulewa, a na pomoc czekało łącznie 7 osób!
Syna zabraliśmy do niedalekiego ambulatorium w pogotowiu i czekaliśmy na przybycie karetki „R”. W tym czasie otrzymał kroplówkę, tlen i został odessany...zmarł w ciągu 10 minut.
W smutku usiadłem w ciemności prosząc; "Panie Jezu przyjmij go. Matko Prawdziwa poprowadź go do Syna Twego”. Nie jest praktykowane wzywanie kapłana do takich zgonów. W sercu czułem, że jest to potrzebne, ale wokół jest tyle niewiary.
Kto ma to zrobić, przecież moje rola jest inna. „Jezu mój! Jezu, Panie mój, wybacz mi to”. W myślach wykonałem krzyż nad synkiem Państwa przykrytym już białym prześcieradłem. Wszyscy byliśmy smutni, bo śmierć była silniejsza>>...
Jakby na pocieszenie wezwano mnie do umierającej pacjentki z obrazem promieniującego Pana Jezusa w wieki około 10-12 lat. Wcześniej dyskutowałem z personelem o nieszczęściu śmierci nagłej. Trzeba zawsze prosić o dobrą (pojednanie z Bogiem) i godną.
To nie koniec, bo teraz pijany uderzył „fiacikiem” w Żuka. Do niego i jego rodziny powiedziałem, że; ‘Bóg dał i Bóg zabrał samochód.” W tej chwilce Pan ukazał mi moje wyczyny, bo przez wiele lat sam jeździłem po pijanemu i co najgorsze, że to może się jeszcze zdarzyć.
Takim właśnie fiacikiem odwiozłem po impresie czterech oficerów do Warszawy. W tym czasie była wielka ślizgawica, zawieja i przymrozek. To było próbowanie dobroci Boga Ojca, bowiem w drodze powrotnej wyprzedzałem samochód ciężarowy z przyczepą.
"Och, Jezu, Matko Prawdziwa dziękuję Wam za dobroć, przecież mogłem nigdy nie doczekać ziemskiego spotkania z Wami...jeszcze tutaj, na ziemi!
Fartuch zachlapany krwią, spodnie ubrudzone...to pamiątka po drugim wypadku. To zarazem był mój znajomy, były milicjant, osobiście lubiłem go...nawet kiedyś mocno popiliśmy.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 611
To trudny dla mnie czas (wybory prezydenckie), bo trwa śmiertelny bój duchowy pomiędzy siłami światła (Duda) i ciemności (Trzaskowski). Z moją łaską widzisz to, co Bóg nam pokazuje;
- królestwa ziemskie z okresowo wybuchającymi nikczemnymi ideami i różnymi formami zepsucia, gdzie liczy się; władza, posiadanie i seks, dobre zdrowie z wygodami i zaszczytami...
- Królestwo Boże, które nie jest z tego świata i dla umysłu pogańskiego jest mitem lub mrzonką, a wreszcie chorobliwym urojeniem, bo w nim liczy się tylko duch i dusza. Czymże jest dusza dla poganina?
Wczoraj porzuciłem świat dla Pana Jezusa (intencja) i tak zeszła noc, a teraz na Mszy św. porannej znalazłem sobie kącik przy konfesjonale przed obrazem Trójcy Świętej. Dzisiaj Pan Jezus mówił o siewcy (Mt 13, 1-9) z ziarnem padającym na drogę, ziemię skalistą, między ciernie i wreszcie na żyzną rolę dając różny plon.
Tak też jest z naszym życiem. Jest mi przykro, że tak wielu marnuje go...zamieniając dobra wieczne (czyli mrzonki) na nasze nędzne cele i zachcianki.
Eucharystia dała moc duchową oraz w utrudzonym ciele. Najważniejszy był odczyt intencji, bo w czasie meczu oldbojów chciałem odmówić moją modlitwę. Tak się też stanie...
W ramach tego dnia pasuje druga część mojego komentarza na blogu prof. Jana Hartmana (polityka.pl) z jego okropnym i długim wpisem z 11.07.2020; Nie wolno „dialogować” z Kościołem! Zarazem zaznaczę, że autor zobaczył wpadkę i uciekł dając nowy wpis (robi to raz w tygodniu)...
Motto; Judasz
Pan Profesor jako przodownik na Paradach Grzeszności z belką w oku widzi źdźbła w oczach namaszczonych kapłanów, cudotwórców przemieniających chleb dla ciała w chleb dla duszy (Eucharystię).
Przy tym krytykuje podobnych do mnie, że przekazujemy Prawdę tym, którzy sami pchają się na śmierć i to wieczną, bo negują posiadanie duszy. Nie zgadzam się z zarzutem wrogów wiary, że chodzimy do kościoła z powodu straszenia przez kapłanów; piekłem i szatanem.
Jest odwrotnie, bo nie mówi się o nieśmiertelnej duszy, która jest tworzona myślą Boga Ojca i o tym, co jest z nami w momencie śmierci (niebo, czyściec i piekło). Wyraźnie mają zakaz z Watykanu, który trzeba odbić (ks. Natanek za to został odsunięty od posługi). Doszło tam nawet do pogańskiej procesji z Pachamamą (matką ziemi) na której był obecny papież.
Do Świątyni Boga Objawionego wciąż wnosi się trupy duchowe tych, którzy nigdy nie splamili się przybyciem. W mojej parafii jest to codzienność, a przecież znam wszystkich obojętnych duchowo i otwartych wrogów wiary.
Nigdy taki nie dał 5 zł na tacę oraz różne potrzeby wiernych na całym świecie, ale korzysta z praw należnych tylko jej członkom. Dodatkowo jest szczególnie wyróżniony, bo gra mu orkiestra, a kapłan mówi jak wszystkim, że „cierpiał z Jezusem”.
Dalej Dom Boga Objawionego, gdzie - jest przekazywana Prawda i za darmo rozdawana manna z nieba (Eucharystia) - nazywa Pan organizacją. Kiedy był Pan w kościele? Niech Pan spróbuje wejść, bo nie ma zakazu, a zobaczy Pan działanie Szatana...może nawet Pana pobić jak o. Pio.
Pan Profesor wszystko odwrócił (działanie demona), bo Prawda jest taka, że Kościół katolicki nie może układać się z władzą, ponieważ nie wolno służyć dwóm Panom. Szatan znalazł sobie dobrego agitatora; profesor, wykładowca, stanowiska, parady grzeszności, prawo do niewiary i „spółkowania inaczej”, itd.!
Nabiera Pan swoich fanów na płacz uciskanego z powodu niewiary. Przy okazji steku bredni chwali Pan sam siebie jako osobę uczciwą i racjonalną. To jest bałwochwalstwo...
Jaka jest Pana tolerancja, gdy moją łaskę odczytywania woli Boga Ojca (z modlitwy „Ojcze nasz”) określa Pan; „szaleństwem pychy przedstawianej jako wola wszechmocnego bóstwa, które podobno ma w niej jakieś osobliwe upodobanie”. Tak się stało, że właśnie dzisiaj modliłem się także za Pana Profesora w ramach odczytanej intencji; za podłych kłamców i dusze takich.
Na zakończenie porównał Pan Profesor mój Kościół Święty do mafii (pedofilia, pranie brudnych pieniędzy, itd.), a ja dając na tacę wspieram tę strukturę. Resztka włosów stanęła mi na głowie i musiałem zażyć wszystkie posiadane leki…
APeeL
- 11.07.2020(s) ZA OPUSZCZAJĄCYCH ŚWIAT DLA PANA JEZUSA
- 10.07.2020(pt) ZA PANÓW TEGO ŚWIATA
- 09.07.2020(c) ZA BEZSILNYCH WOBEC NIESZCZĘŚCIA
- 08.07.2020(ś) ZA MAJĄCYCH MISJĘ ZBAWIANIA
- 07.07.2020(w) ZA OFIARY SOBIEPAŃSTWA
- 06.07.2020(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH UZDROWIENIA
- 05.07.2020(n) ZA TYCH, KTÓRZY UWIELBIAJĄ BOGA OJCA
- 04.07.2020(s) ZA TYCH, KTÓRZY SWOIM SERCEM ZWRACAJĄ SIĘ KU BOGU
- 03.07.2020(pt) ZA NASZ NARÓD...
- 02.07.2020(c) ZA ZWOLENNIKÓW CYWILIZACJI ŚMIERCI