- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 927
Nawrócenie św. Pawła Apostoła
Kiedyś kolega w pogotowiu zapytał zdziwiony: skąd mam taką wiarę, jak to się stało? Ktoś zapyta: czy samemu można dojść do takiej wiary? Każdego zainteresuje cały proces mojego nawrócenia.
Właśnie na Mszy św. porannej opowiada o tym św. Paweł, mój profesor teologii. U mnie było podobnie jak u św. Pawła. „Żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem”. Na pewno w przepastnych lochach centrali Bezpieki (u przyjaciół na Wschodzie) są zdjęcia z 1 Maja z takim czerwonym sztandarem.
Koledzy z „władzy ludowej” pierwsi łapali biało-czerwone, bo wiedzieli, że wszystko się dokumentuje i mieli rozkaz udawania patriotów, a nawet katolików niewierzących. Za swoją wierność byli nagradzani, a teraz trwa to dalej...aż do 3-go pokolenia.
Św. Paweł został wybrany przez Boga, bo znał prawo i był nieprzejednany...taki był potrzebny Panu Jezusowi. Porównując dzisiaj dwóch ludzi: to był prześladowca okrutnik, który stał się barankiem na zabicie. Gorliwie służył Bogu...wg czerwonych braci „jakiejś ideologii”.
Moje nawrócenie sprawiły modlitwy pacjentek i pacjentów, zamawiane za mnie Msze św. oraz przebłagalne wołania żony. To sprawiło, że w 1986 roku – podczas nocnego dyżuru w pogotowiu – padłem na kolana i przeżegnałem się! Tyle i aż tyle...
Przeczytaj (kliknięcie w okienka końcowe) dwa zapisy z tego czasu:
18.07.1988 - za pragnących spowiedzi
15.08.1988 - za powracających do Boga...
Stan na dzisiaj...moja łaska to: mistyka eucharystyczna z charyzmatem odczytywania Woli Boga Ojca. Od czasu nawrócenia żyję tylko wiarą za którą zostałem zabity duchowo we własnym samorządzie lekarskim i to przez kolegów katolików. Moja wiara to urojenie, a później psychoza. Ta psychoza to sowiecka psychuszka.
No cóż Pana Jezusa ubrano w czerwony płaszcz po wcześniejszym biczowaniu i w ciemnicy „zrobieniu” z Niego króla, któremu szyderczo kłaniano się po nałożeniu na św. Głowę korony cierniowej. Pan miał skute nadgarstki, całe ciało porozrywane po biczowaniu (większość umierała).
Popłakałem się czytając o Pawle z Tarsu, Apostole (Szaweł, Saul, Szaul, hebr. שאול התרסי Szaul ha-Tarsi – Żyd z Tarsu)...świętym chrześcijańskim męczenniku, który został ścięty.
Pisał, że „(…) ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.” Ja wiem o tym i nie potrzebuję żadnych cudów, bo Cudem Ostatnim jest Eucharystia!
Na Mszy św. porannej niewiele docierało, bo czekało mnie zebranie dowodów przeciw kolegom lekarzom, katolikom, którzy moją łaskę wiary traktują od 10 lat jako chorobę. Chorobą jest 30 lat uczestnictwa w Mszy św. Ile moich intencji obejmowało właśnie ich dusze.
Ciekawe czy tak potraktowaliby lekarza islamistę, a wiedz, że tylko nasza wiara jest prawdziwa (żadne tam ekumenizmy). Niech zbadają prymasa i papieża, a usłyszą to samo, co ode mnie.
Wczoraj patrzył Pan Jezus w koronie cierniowej i faktycznie pisałem, dzwoniłem i wysyłałem listy do Naczelnej Izby Lekarskiej (zeszło 12 godzin). Dotychczas nikt nie stanął w mojej obronie.
Kiedyś na posiedzeniu rady lekarskiej (około 30-40 lekarzy) zapytałem: czy na sali jest lekarz - katolik. Nikt się nie odezwał, wszyscy pochylili głowy, a przecież swoje „nadzwyczajne” zjazdy rozpoczynają Mszą św.
Po wysłaniu pism wróciłem na Mszę św. wieczorną w ramach podziękowania Bogu Ojcu za pomoc.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 862
Siedziałem długo w nocy, a o 3.00 natchnienie sprawiło, że ponownie przeczytałem pismo z Naczelnej Rady Lekarskiej niby odwracające moją krzywdę zawodową (10 lat trwa bój Dawidka z Goliatem).
Niepokój wzbudził brak wzmianki, że jest także kierowane do Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie czyli do bezpośrednich sprawców bandyckiego napadu na mnie za obronę wiary i krzyża z wymyślonymi zarzutami. Koledzy czuli i nadal czują się bezkarni, żartują sobie z prawa stosując celowe nękanie mnie i rodziny...
Psychuszka to broń, która nie kojarzy się z mową nienawiści...w takich działaniach manipulujesz tylko bolszewickim prawem, które okupant tak skonstruował, że nikt nie opanuje kruczków prawnych i specjalnych luk.
Jest to metoda cichego zbijania wrogów...dawniej ludu, a teraz „samych swoich”. Nie kojarz tego z aktualnie rządzącymi, którzy próbują to wszystko naprawić, ale bolszewicy nadal dysponują wszystkim. Jednak pewni swego zapominają o prawdziwej sprawiedliwości Bożej, okrutnej, bo prawdziwej...
W rozproszeniu trafiłem na Mszę św. poranną w intencji córki z przyjęciem za nią Eucharystii (urodziny). Przed Stajenką poprosiłem Jezuska, aby w jakiś sposób przyszedł do jej serca...może się przebudzi.
Straciłem pokój i radość ze wspólnego śniadania, bo czeka mnie kontaktowanie się z prześladowcami. Okaże się, że pismo było wysłane także do jednostki niższej (OIL), która napadając na mnie odwołała się do sądu administracyjnego.
To trick, który ma wszystko przedłużyć (może umrę), bo sąd ma kilka instancji i nie poradzisz sobie. Nowe „władze” szybko zrozumiały, kto rządzi w samorządach i udają „pomaganie”.
Wzrok przykuł Pan Jezus w koronie cierniowej, a to była zapowiedź cierpienia, bo trudno jest zebrać dowody i wszystko opisać (będzie to trwało do 15.00 następnego dnia). Napisałem list elektroniczny wierząc, że otrzymam pomoc. Do tego będę wołał do Boga za kolegów, może jakiś otworzy serce.
Po chwilce snu zerwałem się na Mszę św. wieczorną, przełamując słabe i niewyspane ciało...w intencji tego dnia, której jeszcze nie znałem. Po wyjściu na mróz popłakałem się z powodu posiadania samochodu i dziękowałem Bogu Ojcu i Matce Pana Jezusa za wszystko...także za to cierpienie!
Po kościołem dodatkowo dziękowałem św. Józefowi z Dzieciątkiem (figura) za Jego Opiekę nad nami. Bez samochodu nie przybyłbym tutaj...niewyspany, zaskoczony matactwami kolegów i wyczerpany pośpiechem w pisaniu pisma.
Eucharystia przewijała się do przodu...tak jak lubię i ułożyła w zawiniątko dla pracującego na Poletku Pana Boga. Tak będzie, bo następnego dnia ujrzę całość matactw i uchwałę, którą powinna uchylić Naczelna Rada Lekarska.
Nawet zdziwiłem się tym prowadzeniem, bo - podczas układania pisania - ujrzałem bezmiar bandytyzmu w białych rękawiczkach kolegów lekarzy udających "działaczy"!
Jak nigdy włączyłem TVP 3 (warszawska), gdzie trafiłem na program o spodziewających się pomocy: matkę chłopczyka z nieoperacyjnym guzem pnia mózgu (potrzebne są pieniądze na kurację w Niemczech), właścicieli mieszkań i domów postawionych w Warszawie na obcej działce (brak księgi wieczystej z winy miasta), a w „Uwadze” TVN pokażą ofiarę nękania.
Kobieta nie może korzystać z własnego domu z powodu napadania przez sąsiadów-byczków przypominających czyścicieli kamienic. Tak to odebrałem, bo w wypadku jej śmierci kupiliby ten dom za parę groszy.
Ogarnij cały świat spodziewających się pomocy i przenieść się do Czyśćca, gdzie dusze łakną naszych modlitw (odmówię je jutro). Jakże Bóg zadziwia mnie każdego dnia…
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 788
Przed tym zapisem chciałem znaleźć w Biblii zdanie: „za wszystko dziękujcie Bogu”. Trafiłem na słowa św. Pawła, który wzywa nas do wdzięczności Bogu...w każdym czasie i w każdych okolicznościach.
- „W każdym położeniu dziękujcie” (1 Tes 5,18).
- „Nieustannie dziękujemy Bogu” (1 Tes 2,13).
- „Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa!” (Ef 5,20).
Natomiast ks. Wojciech Wegrzyniak w "GN" 49/2011 napisze: <<Być wdzięcznym za wszystko zawsze potrafi tylko dziecko Boże, człowiek, który w świetle wiary widzi poza horyzont uczuć i rozumu, który nawet w ofierze krzyża widzi dalej niż krzyż.>>
W moim świadectwie wiary zobaczysz wołanie z serca za bezmiar łask za które w dziękczynieniu poświeciłem dwie Msze św. z Eucharystią na św. Ręce Boga Ojca.
Na nabożeństwie porannym śpiewaliśmy bez siostry: „Cóż Ci, Jezu damy za Twych łask strumienie? Z serca Ci składamy korne dziękczynienie. /../”. Popłakałem się i z jękiem serca wołałem: „Jezu, mój Jezu!”...przed najpiękniejszym na świecie Panem Jezusem na krzyżu, który jest w naszym kościele. To były sekundowe błyski Miłości Bożej rozrywające serce.
Po chwilce śpiewaliśmy pieśń do Serca Pana Jezusa...cennego i drogiego skarbu. Pan Jezus w Ew (Mk 3,1-6) w synagodze uzdrowił człowieka, który miał uschniętą rękę (porażoną).
Po wyjściu z kościoła zacząłem dziękować za wszystko, a u ludzi normalnych to oznacza zdrowie ciała. Ja dziękowałem za łóżko, sen, świątynię, kapłanów, za nogi i wzrok oraz słuch, za samochód z wczorajszą reperacją. To płynęło z płaczem w którym podjechałem pod mój krzyż, aby wymienić lampkę, bo na szczycie łask jest nasza wiara.
Później fala dziękczynienia ze łzami w oczach pojawi się podczas krojenia chleba, który bardzo lubię z zupą mleczną. Mało kto dziękuje za posiadanie czystej wody, codzienny chleb, ciepło, a nawet za możliwość normalnego połykania.
Właśnie przepisywałem mój dziennik i przed laty podobnie krzyczałem: „Ojcze mój! Ojcze! Dziękuję Ci za dobra nieskończone: dom, rodzinę, żonę...za pracę i pokój w ojczyźnie”...
W ramach trwania dziękczynienia trafiłem na Msze św. wieczorną, a przed Eucharystią wzrok zatrzymał obraz MB Łaskawej (ze strzałami - łaskami). To było potwierdzenie intencji modlitewnej tego dnia. „Jezu mój! Jakże obdarzasz w każdej chwilce!” Serce zalała słodycz, a łzy oczy.
Ciało Pana Jezusa zwinęło się zapowiadając pracę. Jak przekazać Ci moją wdzięczność Panu Jezusowi za wszystko, a szczególnie za radość z pracy na roli Bożej z możliwością dawania świadectwa wiary...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 893
Na Mszy św. porannej z listu św. Pawła dotarły tylko słowa, abyśmy „nie stali się ospałymi”, a ja w tym czasie rozmyślałem o „niebieskich migdałach”...
1. Dalej króluje bolszewizm...napadasz na innych, a złapany za rękę głośno krzyczysz!
Na moich oczach w firmie Gold - GSM zrobiono transmisję zawartości mojego komputera. Miły właściciel wyrzucił mnie z zakładu zarzucając oszczerstwo i groził wezwaniem policji.
2. Towarzysze mają zasadę, że nigdy nie przyznają się do „błędu”, a tych, którzy ich „oczerniają” (często swoje ofiary) włóczą po sądach. Tak właśnie zagrała matka HGW i Jurek Owsiak...obrażeni przez „Plastusie” pani Pieli! Wejdź:
https://dorzeczy.pl/kraj/90895/Owsiak-pozywa-TVP-za-Plastusie.html
3. Wrócił obłęd kolegów lekarzy w Izbie Lekarskiej, którzy nie przyznają się do napadu na mnie...
4. Zakładający moją stronę internetową psuł ją później za moje pieniądze: wpuszczał spam na hosting, spowodował „błąd bramy”, kopiował wszystko przy każdej „naprawie”, a nawet ją skasował (mam duplikat). Jako zasłużony ma teraz dobrą pracę w Domu Kultury...
5. W kościele stanął za mną pilnujący mnie, aby usłyszeć nagrywanie przeżyć duchowych, których nie miałem. Jaki przepis zabrania nagrywania własnych przeżyć? W Izbie Lekarskiej nagrano „badanie” mnie przez specjalistkę z psychiatrii, a zgodnie przepisami powinni poinformować, że badanie jest nagrywane („żartuję”)...
Czuję się dalej jak „wróg ludu”...ofiara napadnięta i dręczona we własnej ojczyźnie. Zrozum moje cierpienie, gdy słucham pogańskiej szczekaczki (TVN)...nawet chce mi się płakać, bo taka stacja powinna być usunięta z naszej ojczyzny.
Eucharystia ułożyła się w węzełek dla pracującego na roli Pana Boga, pozostałem i odmówiłem koronkę do MB. Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w zapisach dziennika, co stanie się w zadziwiający sposób...
A jak odczytałem dzisiejszą intencję, bo dzień był pusty i przespany (5 godzin)? Od 2-3 miesięcy - po włączeniu świateł krótkich - spod maski samochodu dobiegał - różnie nasilony, przerywany, a nawet zanikający - pisk. Nie mogłem tego usunąć, gdyż pod warsztatem zanikał. Od trzech dni trwał bezustannie i przypominał kocie gody.
Na miejscu wykluczono uszkodzenie alternatora, ale nasza uwaga skupiła się na lewej lampie. W przerwie na diagnostykę zawołałem do św. Józefa o pomoc. Po powrocie właściciela zakładu powiedziałem zdecydowanie, aby przeciął przewody do silniczka regulującego położenie lampy (góra-dół). Ten bajerek jest niepotrzebny, bo światło jest ustawione w ramach przepisów, a ja jeżdżę tylko do kościoła i na zakupy…
Tak uczynił i wszystko wróciło do normy. Obaj mieliśmy radość, a ja dodatkowo wiedziałem, że jest to intencja ze spełnieniem obietnicy modlitwy za niego. Ludzie nie proszą w różnych swoich sprawach...nie widzą także otrzymanej pomocy.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 822
Dzisiaj jest Msza św. zamówiona przez żonę za jej zmarłych rodziców. Mieszkałem szereg lat u nich...dzisiaj wiem, że zostałem przygarnięty. Wieczorem pójdę w mojej intencji, którą już odczytałem: za wezwanych do świętości.
Można powiedzieć, że jest to zadanie dla każdego, bo nie trafisz inaczej do Królestwa Bożego. Ja pragnę tego świadomie i dążę do tego...całe moje obecne życie to służba Bogu i dziełu zbawienia. Z mojej obserwacji wynika, że tylko garstka ma tego świadomość...w tym uczestniczący w życiu naszej wiary!
Z oddali „patrzył” Pan Jezus Miłosierny, MB Częstochowska za światełkami z choinki oraz św. Florian. Poprosiłem Ducha Św. o pomoc w zapisach, a św. Floriana, św. Michała Archanioła oraz św. Krzysztofa o ochronę.
Napłynęło odczucie strachu pogan, którzy byli bezkarni u władzy, a teraz boją się o swoje życie. Przykładem jest matka HGW, przecież spalono panią Brzeską, a ludzi wyrzucano z mieszkań w Warszawie...spodobały się jako lokata kapitału w czasie miłościwie nam panującego Donalda Tuska. Teraz płaczą na mowę nienawiści...
Ktoś, kto żyje wg Dekalogu nie boi się...także wyrzutów sumienia, a nawet śmierci, bo wie, że ma obrońcę Boga. Żyj jak święty, a nie będziesz bał się śmierci! Czyń tak, bo życie na tym zesłaniu jest pełne niebezpieczeństw.
Wczoraj czytałem o wszystkich bezpiecznikach w samochodzie. Dla znającego się to wszystko jest proste...tak jak dla mnie widzenie boju duchowego w naszej codzienności: od rana do wieczora. Przed Eucharystią wołałam też do moich imienników: św. Apostoła Andrzeja, Andrzeja Boboli i Andrzeja Avellino oraz do wszystkich świętych Andrzejów, bo wielu jest takich o których nikt nie wie.
Eucharystia przewijała się w ustach i ułożyła w zawiniątko dla żniwiarza na roli Bożej, a pokój zalał serce, które zawołało: „Duchu Święty daj zaćmionym braciom Twoje Światło niech nie zginą, przeszyj ich serca miłością do Boga i ludzi...niech chociaż jeden się wyłamie i ujawni działania wrogów naszej ojczyzny.”
Napłynęło natchnienie, aby zajechać do warsztatu, ponieważ buczy alternator...właśnie właściciel otwierał bramę. Daję to jako przykład pomocy Boga w naszych najmniejszych kłopotach. Wszystko trwało minutę...mam przybyć jutro po Mszy św.
W domu słuchaliśmy z żoną przejmującego śpiewu Stanisławy Celińskiej z dziećmi „Modlitwa o pokój” (jest na YouTube). Smutek zalał duszę, a po koronce do Miłosierdzia Bożego popłynęła piosenka potwierdzająca intencję dzisiejszego dnia: „Cuda cuda dzisiaj niepojęte. Cóż Ci się Jezu spodobało we mnie ześ z tronu chwały zszedł w mej duszy ciernie. /../ Serce Jezusa w moim sercu bije /../"...
Wróciłem na Mszę św. wieczorną już w intencji tego dnia, a w serce wpadły słowa Pana Jezusa (Mk2,18-22) o radości Apostołów podczas jego przebywania wśród nich…
Po ponownej Eucharystii poprosiłem Pana Jezusa, aby mafia bolszewicka straciła u nas moc. Panie Jezu przełam ich, bo trwają ze strachu w wierności.”
APeeL
- 20.01.2019(n) ZA GŁUPIEJĄCYCH Z NIENAWIŚCI
- 19.01.2019(s) ZA PRAGNĄCYCH BEZBOŻNEJ JEDNOŚCI
- 18.01.2019(pt) ZA SZCZUJĄCYCH RODAKÓW
- 17.01.2019(c) ZA WCIĄŻ CZEKAJĄCYCH NA PANA JEZUSA
- 16.01.2019(ś) ZA ŻYJĄCYCH WG TWEGO UPODOBANIA, OJCZE
- 15.01.2019(w) ZA TYCH, KTÓRYCH SERCA BIJĄ DLA BOGA
- 14.01.2019(p) ZA LEKCEWAŻĄCYCH BEZPIECZEŃSTWO
- 13.01.2019(n) ZA DUSZE MOICH RODZICÓW CHRZESTNYCH
- 12.01.2019(s) ZA OBDARZONYCH ROZEZNANIEM…
- 11.01.2019(pt) ZA ATAKUJĄCYCH KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY