- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 828
Wczoraj odebrałem odpowiedź - na moją prośbę - od Rzecznika Praw Lekarza, ale do końca nie byłem przekonany, bo poczta ma adres sekretariatu.
Podczas prawie 10 lat celowego nękania za obronę krzyża Pana Jezusa, który zbezcześcił kolega psychiatra miałem różne zdarzenia. Mafia wszędzie ma swoich ludzi, a system budowano od naszego „wyzwolenia”...szczególnie od Boga i Jego Praw.
Ci ludzie dalej trwają na swoich stanowiskach i najlepiej wychodzi im to w czym się ćwiczyli: szkodzenie tym, którzy nie są z nami z wynajdywaniem wrogów zakłócających pokój rządzącym.
Później przedstawiłem skrót bezeceństw kolegów, który jest upubliczniony pod poniższym wywiadem (wpisz w wyszukiwarce internetowej): Prof. Jarema podczas debaty w PAP: nie stygmatyzować chorych psychicznie...
W końcu napisałem refleksję:
<< Trwa Rok Miłosierdzia Bożego i wciąż mam nadzieję, że chociaż jednemu lekarzowi z Izby Lekarskiej drgnie serce. Zostałem zlekceważony, ale nie pragnę odwetu, tylko słowa przepraszam i zwrotu moich kosztów, które poniosłem podczas szukania psychiatry katolika (nie ma takiego w RP)!
Dla dobra wspólnego wszystko powinno być załatwione...jeżeli nie po koleżeńsku, a nawet nie jak lekarzy do "chorego" to przynajmniej po ludzku. Przykre dla mnie jest trwanie wszystkich po stronie kolegi psychiatry...anty-krzyżowca >>.
W ręku znalazła się broszurka „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, która otworzyła się na słowach: „Chcecie osiągnąć zwycięstwo nad waszym nieprzyjacielem? Wzywajcie Mnie, a zatriumfujecie nad nim zwycięsko. Przecież wiecie, że wszystko mogę Moją Potęgą”.
Zdziwiłem się tym zaleceniem, bo katolik ma modlić się za swoich krzywdzicieli i prześladowców. Ja wciąż wyciągam rękę do zgody, a Bóg Ojciec zna moje serce do którego chciałbym przytulić tych kolegów, ale wciąż trwają w kłamstwie, a deklarują się katolikami.
Myślę, że nadszedł czas prawdy, bo napłynęła moc i pewność pomocy ze strony Boga. Podziękowałem i pocałowałem wizerunek Ojca Wszechmogącego oraz Pana Jezusa.
Przed wyjazdem na Mszą św. o 7.30 Napłynęła bliskość Boga Ojca, a w kościele zostałem zaskoczony czytaniami z Księgi Apokalipsy św. Jana Apostoła (Ap 4,1-11) z wizją otwartego Nieba. Tam padły słowa: <<Święty, Święty, Święty, Pan Bóg Wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi >> z pełnią chwały Żyjącemu na wieki wieków.
Nawet podczas zapisywania tego świadectwa łzy kręciły się w oczach, a wszystkiego dopełniły słowa Ps 150 chwalące w różny sposób Boga Wszechmogącego po trzykroć Świętego, które kończy zawołanie: „Wszystko, co żyje, niech chwali Pana”...
Pan Jezus dodał, że zostałem wybrany, aby iść i przynosić owoc. Eucharystia unosiła się w ustach jak woalka i chciałbym, aby to trwało do końca życia. Pokój i słodycz zalały duszę z promieniowaniem przez serce. Pan sprawił, że w ręku znalazły się ostatnie egz. „Polonia Christiana”, "Przymierze z Maryją" oraz „Miłujcie się”.
Niespodziewanie zostałem zaproszony na Mszę św. o 17.00, gdzie dodatkowo były prośby do Boga w ramach nowenny przed ogłoszeniem Pana Jezusa Królem Polski, ale moje serce było przy gnębionych za wiarę (z tej niedzieli) i w wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę, bo w tym właśnie czasie jeszcze raz wyciągam rękę do moich prześladowców.
Nie wiem, co uczyni Pan Bóg, ale sprawa doszła do apogeum i nie chodzi o mnie, ale o dobro wspólne i przebudzenie kolegów, którzy stanęli po stronie anty-krzyżowca, a mienią się katolikami.
Ponowna Eucharystia objęła mnie, a pokój i dobro zalały duszę i serce. Całą moja modlitwę w tej intencji odmówię dopiero 22 listopada. Z powodu uniesienia duchowego nie mogłem wyjść z kościoła po Mszy św. i zostałem na następnej...cały czas wołając w w intencji moich krzywdzicieli.
To są moi bracia i siostry, którzy wpadli w pułapkę szatana. Dla wielu z nich krzywdzenie sługi Pana stało się celem ich "służby". Wierzę, że Bóg Ojciec otworzy im oczy, bo nie wiedzą, co czynią...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 855
Siedziałem do 2.00, a rano postanowiłem spać, ale napłynęło pragnienie spotkania się z Panem Jezusem.
Podczas toalety poczułem godność, a właściwie świętość naszego ciała z refleksją, że Pana Jezusa - podczas Bolesnej Męki - obdarto z tego całkowicie! To było ewidentne działanie Szatana, który wiedział jak można najbardziej uderzyć w Syna Bożego. Stał nagi przed wszystkimi...nawet przed Matką Bożą, Niepokalanie Poczętą.
Wielkie zadziwienie zalało moje serce, a wyjaśnieniem tego jest fakt posiadania duszy ludzkiej (cząstki Samego Boga Ojca)...w odróżnieniu od zwierząt. Stwórca wciela w nas stworzoną duszę w momencie poczęcia ciała przez rodziców (zrodzenia). Dlatego w modlitwie mówimy o Panu Jezusie „zrodzony, a nie stworzony”.
Zarazem ujrzałem wszystkie grzechy wynikające z naszej cielesności, a wstrząs napłynął podczas czytania Apokalipsy wg św. Jana Apostoła (Ap 3, 1-6.14-22) w której Bóg mówił do każdego z nas: „Znam twoje czyny (…) żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujny i umocnij resztę (…)”.
Ponadto Bóg ostrzega, że przyjdzie do każdego nagle, a mało jest godnych noszenia białych szat, bo większość jest letnich, godnych litości, biednych, ślepych i nagich. Bóg stoi u wielu drzwi takich i kołacze.
Podczas Ew Łk 19, 1-10 znalazłem się w Jerychu, gdzie przybył Pan Jezus otoczony wielkim tłumem,a koniecznie chciał Go ujrzeć, bardzo bogaty Zacheusz, zwierzchnik celników. Z powodu małego wzrostu pobiegł do przodu i wspiął się na sykomorę.
Pan Jezus zawołał do niego, aby zszedł, bo pragnie zatrzymać się w jego domu. Ten uradowany rzekł, że połowę majątku oddaje ubogim, a kogo skrzywdził zwróci mu poczwórnie. Jezus powiedział, że: << Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu (…) >>.
Chciało mi się płakać, bo Pan Jezus właśnie przybył do podobnego do mnie, a serce zalała wielka miłość do kapłana. Pierwszy podszedłem do Eucharystii, padłem na kolana i przeżegnałem się, a za mną była jeszcze sąsiadka i s. organistka, a mamy tak wielka parafię.
Dzisiaj otrzymałem wielką, trójkątną Eucharystię po której zapadłem się w ławce. Jak dobrze, że tutaj przybyłem, bo po Mszy Św. pojechałem po mój krzyż, wysprzątałem, zapaliłem lampkę i włożyłem kwiaty na miejsce zmarzniętych łodyg.
Nadszedł czas odczytania intencji (21.11.2016), a to zawsze staje się podczas spaceru modlitewnego. Po wyjściu wiedziałem, że nie będę wołał za mających poczucie godności lub świętości naszego ciała, ale napłynęły osoby, które kalają swoje ciała.
Prawidłowy odczyt potwierdza możliwość żarliwego odmawiania mojej modlitwy (z instruktażu). Podczas wołania do Boga przepłynęła osoba Roberta Biedronia, a tak się stało, że refleksje z jego wywiadu pasują do zapisu z dnia 17.03.2009 („za dających świadectwo”), a także do dnia dzisiejszego. Pan Robert jest osobą pełna elegancji i „ładnie mówiącą”, ale ma ma spaczony cel życia. Dzisiejsza modlitwa jest także za niego i podobnych.
Podczas wołania do Boga ból zalewał serca, bo przepływały obozy śmierci, gdzie ciała ludzkie nic nie znaczyły. Dalej prostytucja, tworzenie hybryd (połączeń człowieka ze zwierzęciem). Prawie umierałem podczas godzinnej modlitwy, bo napływały obrazy osób wytatuowanych i kolczykowanych, po samookaleczeniach, a także doprowadzające się do patologicznej otyłości lub poprzez demoniczne diety do anoreksji lub bulimii.
Z przykrością zawsze oglądam „Kiepskich”, a teraz pojawiły się osoby z tego filmu promujące zezwierzęcenie ludzi. Z drugiej strony Jan Paweł II mimo ograniczenia parkinsonizmem wiedział jak wielką łaską jest dla nas jego błogosławieństwo.
Nie mogłem się ukoić w modlitwie, a moment „Pan Jezus rozebrany na Golgocie” powtarzałem 10 razy z najwyższym współczuciem i okropnym bólem w sercu.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 865
Wyszedłem na ostatnią Mszę Świętą poranną, a serce zalał niewyobrażalny ból jako wynik krzyku duszy spowodowanego naszymi podziałami. Jak nigdy przeżegnałem się pod moim blokiem i ze łzami w oczach zacząłem odmawiać w tej intencji koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Przed chwilką Donald Trump zapowiedział budowę muru na granicy z Meksykiem, nasi narodowcy spalili flagę Ukrainy...odczułem podziały ludzkości, a nawet wśród chrześcijan. Później kapłan zawoła w intencji braci starszych w wierze oraz muzułmanów, aby uznali Pana Jezusa jako obiecanego Zbawiciela.
Zrozum mnie jako wiedzącego, że wszyscy jesteśmy stworzeni przez Boga Ojca, a to oznacza, że cała ludzkość to jedna wielka rodzina. To cierpienie jest łaską, bo mam pokazany niewyobrażalny ból Najświętszego Serca naszego Deus Abba...Boga Taty.
Jako dusza-ofiara przekazałem moje umieranie, które wystąpiło podczas wielokrotnego odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie napłynęło zapytanie: czy mógłbym oddać swoje życie za ludzkość. W takich momencie życie w ciele nic nie oznacza, bo uratowanie chociaż jednej duszy sprawia wieczną chwałę. Pan Jezus uczyniłby to samo...jeszcze raz!
Napłynął obraz piramidy podziałów ludzkości, a ja przekazałem moje cierpienie ze zgodą na oddanie życia Bogu Ojcu, bo czas płynie nieubłaganie, wiara upada, pustoszeją kościoły.
Właśnie dzisiaj jest czytanie z Apokalipsy św. Jana z której Apostoł napisał list do wiernych w Efezie, a Słowa Boga są też kierowane do mnie: „Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to, że złych nie możesz znieść (…)”. Jest też tam ostrzeżenie, abym pamiętał skąd spadłem?
Wyjaśnia to Ew Łk 18, 35-43 w której Pana Jezusa w pobliżu Jerycha zatrzymał niewidomy żebrak: << Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!>> Pan Jezus sprawił, że przejrzał!
Ja byłem takim ślepym żebrakiem do początku mojego nawrócenia w 1988 roku, gdy w pokoju lekarza dyżurnego pogotowia padłem na kolana i przeżegnałem się! Tak to się zaczęło, a teraz na tej Mszy Świętej jestem jedną z trzech osób, które podejdą do Eucharystii...ja i dwie siostry zakonne.
Po wyjściu z kościoła natknąłem się na „dyżurujących” św. Jehowy. W dyskusji przekazałem im dzisiejsze świadectwo wiary i wskazałem, że nasze spotkanie nie jest przypadkowe, ponieważ prawdopodobnie będę miał intencję modlitewną za ofiary podziałów.
<< Nie uznajecie Pana Jezusa jako Syna Boga oraz Ducha Świętego jako Osoby Trójcy Świętej, nic nie mówicie o duszach ludzkich, a przez to nie ma u was modlitw za zmarłych, kultu Matki Bożej z ofiarowaniem Mszy Świętych.
Nie wiem dlaczego ograniczacie Mądrość Bożą do kurczowego trzymania się Biblii, a Bóg Ojciec może mówić przez wszystko...nawet przez Manifest Komunistyczny, bo Szatan małpuje Boga i tworzy komunę na podobieństwo Kościoła katolickiego, ale bezbożników. Wszystko jest pokazane na ojcu ziemskim i jego dzieciach...do każdego trzeba mówić inaczej, korzystać z różnych przykładów i środków ich przekazywania.
Właśnie wypowiedziałam imię Jezusa, a ono "patrzy" z waszej tablicy. Podobnie jest ze Światłością o którą poproszę dla was i wskazałem na zdjęcie chmury zza której wychodzi światło słoneczne.
Nie jestem tutaj przypadkowo, ponieważ dzisiaj Pan Jezus powiedział na Mszy Świętej, że: „Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia. Poproszę w modlitwie, a zobaczycie, co się stanie. >>.
Wskazałem im na moc modlitwy wstawienniczej oraz przyjmowanie cierpień zastępczych (patrz zapis 07.11.2009 „za służących dwóm panom”), gdzie jest opis mojego wołania za Romana Kotlińskiego, b. kapłana, późniejszego red. naczelnego „FiM”, a obecnie uwięzionego za próbę zabójstwa własnej żony.
Podczas powrotu do domu zawołałem do Boga Ojca, aby odmienił serca kolegów lekarzy z naszego samorządu oraz najbliższej rodziny poróżnionej spadkiem po rodzicach.
Cała modlitwa trwała jeszcze w piątek, a podczas drogi krzyżowej napłynął obraz głównego podziału świata...militarny, w którym pojawiły się osoby dwóch prezydentów: Putina i Trumpa. Ból zalał moje serce aż musiałem się zatrzymać...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 895
Dzisiaj Pan Jezus zapowiada nadejście czasów ostatecznych (Łk 21, 5-19):
<<Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. (...) Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować.(...) z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. (…) niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. (…) >>.
Tak właśnie było w moim wypadku, bo napadli na mnie koledzy-lekarze udający katolików. W tym czasie prezes Naczelnej Izby Lekarskiej w TV Trwam mówił „niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica”.
Wszystkie „nadzwyczajne” zjazdy zaczynano od Mszy Świętej z fałszywym całowaniem sztandaru izbowego z napisem o prawach chorego i jego zdrowiu. Dziwne, bo właśnie otrzymałem odpowiedź od Rzecznika Praw Lekarzy (patrz poniżej).
Jeżeli nie byłeś lub nie jesteś prześladowany za wiarę to nie zrozumiesz tego...szczególnie w naszej ojczyźnie, bo przecież nikt nie zabrania „chodzić do kościoła” i rzadko zdarza się jawny akt agresji w stosunku do katolika. Nie ujrzysz też tego, co wyczyniają mass media.
Ja należę do Królestwa Bożego, które jest w nas i ma zasięg ogólnoświatowy, a Szatan małpujący Boga dąży do utworzenia podobnej struktury („państwa w państwie”) lub utopijnego systemu światowego (typu bolszewickiego). Jan Paweł II nazywał to złem strukturalnym...
Królestwo Boże jest „tajne”, bo ja nie spotkałem dotychczas wyjaśnienia na czym polega jego „budowa”, a to jest bardzo proste. Ci, którzy są członkami tego Państwa Bożego nawet nie mają tej świadomości. Ja ujrzałem to po natchnieniu przekazanym przez św. s. Faustynę. Nagle wszystko stało się jasne i nie dziwi mnie teraz wojna duchowa prowadzona pod przewodnictwem Szatana.
Jego podwładni nie wiedzą w czym uczestniczą, bo są omamieni czynieniem „dobra” czyli walką z ciemnogrodem średniowiecznym. W tym czasie zamiast wiary w Boga Objawionego kłaniają się władcom ziemskim, posiadaniu ("malowanym papierkom") i zażywaniu przyjemności, bo żyje się tylko raz. To prawda, ale trzeba dodać, że wiecznie!
Są też ludzie, którzy przygotowują się na nadejście czasów zagłady (prepersi), ale zapominają o posiadaniu duszy, której istnienie wyśmiewa się i walczy z głoszącymi ten „zabobon”.
Takim dowodem jest moja osoba, którą zaatakowano w sposób mafijny. Wprost trudno pojąc, że ludzie wykształceni i to lekarze mający zawód zaufania społecznego mogą tak postępować...gorzej od Judasza i to w kraju katolickim.
Zabić można w różny sposób, co jest dzisiaj zrozumiałe (wojna hybrydowa) i taką formacją władzy są koledzy psychiatrzy. Członek tej korporacji, który powalił krzyż Zbawiciela pracuje i włos z głowy mu nie spadł, a ja jako obrońca Pana Jezusa ukrzyżowanego zostałem uznany - przez samorządową Inkwizycję Nieświętą - za chorego psychicznie.
W tej intencji poszedłem na dodatkową Mszę św. wieczorną w środę i odmawiałem moją modlitwę, którą kontynuowałem jeszcze następnego dnia. Prawie omdlewałem podczas wołania przez 1.5 godziny na spacerze modlitewnym.
To było wielkie współcierpienie ze Zbawicielem, a tak się stało, że właśnie kupiłem „Gościa niedzielnego”, który na okładce miał wielki wizerunek Pana Jezusa w koronie cierniowej. Niektóre stacje drogi krzyżowej i zawołania do Boga Ojca powtarzałem 10 razy. Przytoczę takie jedno kojące duszę zawołanie:
„Jezu! Miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nad gnębionymi z powodu wiary i nad duszami takich
Matko Miłosierdzia módl się na nami
Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serca NMP skazanie na śmierć Pana Jezusa - za gnębionych za wiarę i dusze takich...miej miłosierdzie nad nami”.
To trwało i nie mogłem wrócić do domu... APEL
Oto list zbywający mnie, niby od Rzecznika Praw Lekarza w OIL w Warszawie
Szanowny Panie Doktorze,
Z dużym zainteresowaniem zapoznałem się z pismem skierowanym przez Pana w dniu 3 października 2016 r. do Prezesa ORL w Warszawie. Z przykrością muszę stwierdzić, że Pan, będąc członkiem naszej korporacji nie ma zaufania do swoich kolegów, którzy działając w powołanych w Pańskiej sprawie komisjach usiłują Panu pomóc w rozwiązaniu niełatwego problemu.
Jak pamiętam, sprawa Pana była również przedmiotem obrad Rady Okręgowej, ale Pan nie skorzystał z propozycji, jakie w toku tego posiedzenia padły pod Pana adresem. Będąc doświadczonym lekarzem winien Pan zdawać sobie sprawę, że aby dojść do konsensusu potrzebna jest dobra wola wszystkich jego uczestników, a Pan po prostu nie daje sobie pomóc i obraża się na kolejnych członków powoływanych komisji i kolejnych Prezesów ORL.
Przesłałem odpowiedź:
Nie wiem kto odpisał na moją powtarzaną prośbę (...) Wprost nie chce się wierzyć, abym został tak zbyty przez RPL! Kiedyś napisałem do Ministerstwa Zdrowia, a odpowiedź nadeszła w podobny sposób...od rzecznika prasowego NIL!
Nie wiem też kto szafuje „zaufaniem do swoich kolegów". Pan dr Konstanty Radziwiłł zaocznie stwierdził, że moja wiara w Boga Objawionego (mistyka) to choroba psychiczna. Powinien za to trafić do więzienia, a nauczał o etyce i udawał katolika! Zostanie za to ukarany, bo zachorował na ministra!
Kolega Medard Lech nie był na komisji lekarskiej w czerwcu 2008 roku, a podpisał, że mnie badał. Powinien za to trafić do więzienia!
Badanie lekarzy reguluje rozporządzeni MZiOS z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.), które było złamane na każdej komisji lekarskiej...szczególnie ohydna była tzw. niezależna w NIL-u, gdzie wszyscy lekarze byli funkcjonariuszami Izby Lekarskiej, a może być nim tylko przewodniczący!
Skrót tych bezeceństw jest upubliczniony pod poniższym wywiadem. Wpisz w wyszukiwarce: Prof. Jarema podczas debaty w PAP: nie stygmatyzować chorych psychicznie...
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 964
Wczoraj byłem u spowiedzi, a demon tuż po przebudzeniu zalał mnie - z podwójną mocą - niechęcią do moich krzywdzicieli, pewnych swego, mocnych na wszystkich szczeblach władzy.
Po chwilce zauważyłem pokusę, ale zważ, co dzieje się w sercach ludzi normalnych. W takim ataku wielu może uczynić nieświadomie zło. Piszę to, a mówią o nożowniku, który chciał zobaczyć jak umiera człowiek (w pracy napadł na sąsiadkę), a z okładki „Faktu” krzyczy informacja o poderżnięciu gardła jakiejś emerytce...w biały dzień!
Idę w smutku na Mszę Św. o 7.30 i odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w pewnym momencie zawołałem do Boga Ojca, aby moim smutkiem został pocieszony. Popłakałem się na skrzyżowaniu ulic, a smutek będzie trwał jeszcze podczas zapisywania tych przeżyć.
Przeważnie jest tak, że my prosimy Boga o wszystko, a zapominany o tym, że Bóg Ojciec cierpi podobnie, ale to trzeba pomnożyć przez miliardy. Jeżeli masz jedno dziecko zwiedzione przez demona to wiesz o czym piszę i co przeżywa Serce Boga Ojca. Zrozum teraz przykrość jaką naszemu Stwórcy sprawia cała ludzkość.
My nie mamy dostępu do myśli np. aktora Krzysztofa Pieczyńskiego (tyg. Faktycznie 19/2016 z art. "Religie zabijają Boga") oraz wszystkich pragnących bezczeszczenia miejsc świętych (tyg. Gazeta warszawska 10-17.11.2016 z art. „Oszalała lewacka dzicz w ataku na Kościół”).
Po Mszy Świętej postanowiłem odmówić „pokutę”: litanię do Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Teraz płynie Ps 112[111] „Błogosławiony, ten kto służy Panu”. Tak to psalm o mnie, bo służę Bogu z Jego błogosławieństwem i mam wielką radość w Jego Przykazaniach.
Dzisiaj Pan Jezus wskazuje, że powinniśmy nie ustawać w modlitwie, bo nawet zły sędzia wziął w obronę naprzykrzającą się wdowę. „A Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?” (Łk 18, 1-8).
Po Eucharystii pozostałem w kościele, aby odmówić zadaną litanię do Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Nie mogłem się ukoić w duszy i w drodze powrotnej dalej trwała modlitwa w intencji wszystkich sprawiających przykrość Bogu Ojcu...już we własnych zawołaniach:
„Jezu! Zanurz ich w Swojej Krwi, która spłynęła z Krzyża na Golgocie”
Miej nad nimi miłosierdzie...
Matko Miłosierdzia módl się za nimi...
Ojcze Przedwieczny - przez zasługę Najść. Krwi Syna Swego - miej nad nimi miłosierdzie”.
To tak krótki czas, ale zostałem całkowicie wyczerpany i padłem w 2-godzinny sen...
APEL
- 11.11.2016(pt) ZA OJCZYZNĘ NIE W PEŁNI WOLNĄ
- 10.11.2016(c) ZA MAJĄCYCH DWIE OJCZYZNY
- 09.11.2016(ś) ZA NIEŚWIADOMYCH ZAGROŻENIA ŚMIERCIĄ
- 08.11.2016(w) ZA PRZEWROTNYCH STARUSZKÓW
- 07.11.2016(p) ZA SZUKAJĄCYCH BOGA
- 06.11.2016(n) ZA ZMARŁYCH Z MOJEJ RODZINY
- 05.11.2016(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ DARÓW BOGA OJCA
- 04.11.2016(pt) ZA TYCH, KTÓRYCH CHWAŁA JEST W TYM, CZEGO WINNI SIĘ WSTYDZIĆ
- 03.11.2016(c) ZA PROWADZĄCYCH ŻYCIE NIESKALANE
- 02.11.2016(ś) ZA ZAGINIONYCH BEZ WIEŚCI