- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 858
Wczoraj „przypadkowo” wszedłem do sklepu, który współpracuje z zakładem naprawiającym komputery...okazało się, że przybędą instalatorzy. O świcie przygotowałem komputer do instalacji programu, bo posiadany nie daje ochrony.
Zły od rana kusił mnie skontaktowaniem się z tym, który wcześniej zaszkodził mi...po szczerym obdarowaniu. Wykorzystał moją niewiedzę i dałem mu kody wejścia na hosting i jako „administrator” zalał stronę spamem.
Po ruszeniu samochodem na Mszę św. o 6.30 na pustym placu koło domu pojawił się pojazd, który jechał pewnie i ostro. W drodze do kościoła w grubym słupku Citroena znalazł się samochód mający pierwszeństwo (zawsze wychylam się wiedząc o tym), a podczas wjazdu na stację benzynową jakiś kierowca - zamiast wyjechać po tankowaniu - zrobił kółeczko, wymusił pierwszeństwo...jakby chciał spowodować wypadek. Pod kościołem facet wjechał pod prąd w ulice jednokierunkową. To wszystko było w tak krótkim czasie...
Pan pokazuje nam, że chwilka nieuwagi może zniweczyć ludzki plany, a nieopatrzne postępowanie może spowodować nawet zagrożenie...także wojną (Turcja / Holandia).
Po rozpoczęciu Mszy św. ze łzami w oczach zawołałem: „Panie Jezu ile zagrożeń jest w codziennej egzystencji, cóż można uczynić bez Opatrzności Bożej”.
Popłakałem się podczas czytania słów mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 1, 10. 16-20), który przekazywał od Boga: <<Obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło /.. zaprawiajcie się w dobrem /../”.
Psalmista wołał (Ps 50/49): „Temu, kto prawy, ukażę zbawienie /../ Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze? Ty, co nienawidzisz karności, a słowa moje odrzuciłeś za siebie?”.
Serce chciało mi pęknąć, bo wielu jest tak czyniących. Po „spojrzeniu” s. Faustynki oraz Pana Jezusa Miłosiernego zacząłem wołać do Boga Ojca w intencji wszystkich, którzy nie chcą wrócić do Boga (nie chcą zbawienia).
Pan Jezus w Ew Mt 21,1-12 wskazał na fałsz uczonych w Piśmie i faryzeuszy, którzy dają zalecenia, ale sami tego nie czynią. „Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony...”.
Intencja napłynęła podczas pieśni do Jezusa ukrzyżowanego, aby ratował nas w każdej potrzebie. Dobrze, że wczoraj poprosiłem Matkę Bożą o ochronę, bo Szatan jest niezmordowany i ma wielu chętnych do czynienia zła, a bardzo trudno jest odróżnić kuszenie „dobrem” od natchnienia Bożego. Zobacz to na moim dzisiejszym kłopocie.
Ja już umówiłem się w sklepie (sprawa komputera), a intensywnie zaczęła napływać rada „pełna miłości” (także w kościele), że mam skontaktować się z tym, który zdemolował mi komputery (intencja z 13.07. i 17.07.2015). To kuszenie było celne, bo ja przebaczyłem mu, a on miał możliwość zrehabilitowania się i spłacenia długu. Nawet dzwoniłem do niego dwa razy (nie odbierał) i trafiłem pod blok (nie otwierał drzwi klatki schodowej).
Belzebub dobrze wiedział, że komputer nie wymaga żadnej naprawy. Wszystko trwało 5 minut i nie przyjęto żadnej zapłaty! Zapamiętaj, że bardzo mylą jego „podpowiedzi” w kościele. Ktoś idzie modlić się w jakiejś sprawie, a ten podsuwa mu natchnienie niby od Boga!
Popłakałem się z tego wszystkiego, a wielu myśli, że nasz Bóg siedzi w Niebie i pomaga nam tylko podczas wielkich ciężkości związanych z ciałem fizycznym. Padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym i odmówiłem koronkę. Dlatego wcześniej Eucharystia pękła na pół (kłopoty), ale odwróciła się i wyprostowała...
Podobna sytuacja zdarzy się w nadchodzący piątek z samochodem, który nagle straci moc...po zapaleniu znicza pod „moim” krzyżem Zbawiciela. Przestraszyłem się, ale podziękowałem Panu Jezusowi, że nie stało się to daleko od lokalnego serwisu.
Wszystko zakończyło się strachem, ponieważ był to błąd komputera pokładowego. Po chwilce ruszyłem z mechanikiem, a radość zalała serce, bo moc silnika wróciła do stanu poprzedniego! Sam zobacz jak działa Opatrzność Boża.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 919
Przykro mi, że w Wielkim Poście wciąż tracę czystość, a jest to wielki dar, który powinno się ofiarować Bogu Ojcu lub Matce Najświętszej. Właśnie czytałem o pobycie od dziecka Dziewicy w Świątyni Jerozolimskiej...*
Ponieważ nadszedł czas jej dojrzałości do małżeństwa została poproszona przez Arcykapłana, bo „każda niewiasta w Izraelu musi zostać małżonką, by zanieść swego syna Bogu”. Wspomogła Ją nauczycielka Anna wskazując, że:
<<Maryja poświęciła się Panu. Na Jego chwałę i dla ocalenia Izraela. Była jeszcze bardzo maleńka, ledwie zaczynała mówić, kiedy związała się z Bogiem przez ślub...>>.
Ustalono, że wybór małżonka pozostawią Bogu. Pan sprawił, że wybór padł (to cała procedura z jakimś „losowaniem” oznaczonych gałązek) na Józefa jako małżonka, który w spotkaniu z przyszłą Matka Zbawiciela zapewnił o poszanowaniu jej ślubu czystości i zaczął przygotować opuszczony dom - po śmierci rodziców Joachima i Anny - w Nazarecie.
Opisałem ten moment, bo to był początek otwarcia dla nas Królestwa Bożego. My nie rozumiemy tego i lekceważymy powrót do Ojczyzny Niebieskiej. Dlatego bezpośrednio trafia tam garstka, a większość do Czyśćca, a całe masy ludzkie spadają do Otchłani. Zrozum mój ból, bo piszę to i płaczę...
Zerwałem się na Mszę św. o 6.30 z nadzieją, że będzie jakiś spowiednik, a serce chciało mi pęknąć, bo siostra zaśpiewała: „Jezu Chryste, Panie miły, Baranku bardzo cierpliwy, wzniosłeś, wzniosłeś na krzyż Ręce Swoje, gładząc n i e p r a w o ś c i moje”.
Natychmiast poznałem intencję, a wzrok przykuł najpiękniejszy na świecie obraz Pana Jezusa Miłosiernego na tle świecącego krzyża, który jest w naszym kościele. Ja w tym czasie przepraszałem za utratę czyści i wiedziałem, że nie mogę przystąpić do Eucharystii, a bardzo pragnąłem zjednania z Panem Jezusem.
W tym czasie od Ołtarza Św. płynęło wyznanie grzechów (Dn 9, 4b-10): „Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy” i słowo o wstydzie okrywającym nasze twarze, a także o tym, że „Pan zaś, nasz Bóg jest miłosierny i okazuje łaskawość /../ mimo że /../ nie słuchaliśmy” Jego Głosu. Z płaczem śpiewałem też Ps 79/78 „Nie czyń nam. Panie, według naszych grzechów”...
Zobacz ułożenie tego wszystkiego, bo Pan sprawił, że przybył spowiednik i zdążyłem oczyścić się przed Eucharystią, a jako dalszy znak mam ofiarować modlitwę za narzeczonych.
Po wyjściu z kościoła przywitały mnie 3 gołąbki i taki będzie ten dzień. Podjechałem i zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. O 15.00 w radiu Maryja czytano „Dzienniczek”, gdzie padły słowa Pana Jezusa, że najważniejsze jest odczytywanie Woli Boga Ojca.
Całą modlitwę odmówiłem w drodze na ponowną Mszę św. o 17.00, a podczas napływających obrazów moich nieprawości doznawałem wstrząsu z powodu wyrzutów sumienia. Najgorsze było to, że postępowałem tak już po otrzymaniu łaski wiary! Wiem, że moje wołanie do Boga nie pójdzie na marne, bo czyniłem to wszystko z prawdziwym żalem i wiarą w miłosierdzie Pana Jezusa.
Tak doszedłem do kościoła, gdzie na ławce skończyłem moją modlitwę, a żadnym językiem nie można przekazać zjednania z Bogiem. Na nabożeństwie było kilka stałych osób z przeszkadzającymi, którzy wchodzili prawie do końca Mszy św. Dwie osoby to tzw. „koszyczkowi”...przychodzą zobaczyć czy ktoś nie rzucił do koszyczka 2 lub 5 zł. To niepotrzebna pokusa, bo oni przychodzą w niedzielę po każdym nabożeństwie!
Po Mszy św. pozostałem i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Teraz, gdy zapisuję to świadectwo wiary płynie piosenka „Białe róże”. Zobacz jeszcze jeden znak, bo nastąpiły właśnie zaręczyny Maryi bez grzechu pierworodnego i św. Józefa, który na obrazach jest przedstawiany z białą różą!
APEL
* ”Poemat Boga-Człowieka”
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 868
Dzisiejszej nocy przybył do mnie Lech Wałęsa i wręczał mi plik banknotów. Powiedziałem do niego, aby się nie wygłupiał, bo byliśmy obserwowani. Po przebudzeniu wiedziałem, że nie rozbiłem kumulacji w Lotto (25 milionów)!
Nie wiedziałem, gdzie i kiedy mam być na Mszy św. ale napłynęło zaproszenie do naszego kościoła, a do nabożeństwa o g. 7.00 wyszło pięciu kapłanów. Podczas całowania przez nich Stołu Pańskiego doznałem wstrząsu. Przez moje ciało przepłynął dreszcz Prawdy!
W tym czasie płynęła pieśń: „Krzyżu Chrystusa bądźże pochwalony /../ Z ciebie moc płynie i męstwo, - W tobie jest nasze zwycięstwo", a podczas Ps 33/32 z obrazu "spojrzała" s. Faustyna. Płynęły bowiem słowa o naszej nadziei w miłosierdzie Pana.
Dzisiaj Pan Jezus przemienił się wobec Piotra, Jakuba i Jana. Ponownie „spojrzała” s. Faustynka, a to moja obecna pośredniczka. Kapłan mówił piękne kazanie...
Dziwne, bo w czasie oczekiwania na Eucharystię Pan Jezus podszedł do mnie (kapłan z boku zaczął podawać Ciało Zbawiciela)...nawet nie zdążyłem paść na kolana. Ciało Pana Jezusa utrzymywało się w ustach wyjątkowo długo, a pokój zalał serce i w wielkim uniżeniu klęczałem zjednany z Bogiem.
Czy wiesz jak zakończył się tydzień z Matką Najświętszą? Znalazłem się w Świątyni w Toruniu, gdzie dzieci z gitarami śpiewały na rozpoczęcie Mszy św. moje ulubione pieśni:
1. „Oto jest dzień, który dał nam Pan”
2. „Za ten krzyż i Twoje łzy Jezu dziękujemy Ci. Za otwarcie Nieba drzwi, drogę którą szedłeś Ty...”.
W poniedziałek wieczorem postanowiłem przekazać na ręce Matki Bożej Mszę św. ale Szatan strasznie próbował mnie odciągnąć...w słabości i senności napłynęło „zostanę”, ale wiedziałem, że mam podziękować. Nic nie zapowiadało wstrząsających przeżyć duchowych...
Po Eucharystii padłem na kolana przed wielkim witrażem MB Fatimskiej, a zarazem w pobliżu Pana Jezusa Miłosiernego oraz MB Częstochowskiej. Tak się stało, że kapłan na zakończenie odmawiał z nami „Pod Twoją obronę”, wołał do świętych i wspomniał o potrzebie naszej w d z i ę c z n o ś c i, a ja w ten sposób poznałem intencję modlitewną tego dnia.
Dziękowałem Matce za opiekę i pełen uniesienia duchowego nie mogłem wyjść z kościoła, a później przez całą drogę wołałem do Bożej Rodzicielki...”Mamo nasza, Mamo moja, Święta Pani, Niepokalana”. Poprosiłem o ochronę, prowadzenie, ostrzeganie i pomoc, bo trwa już III Wojna Światowa...z nasza wiarą i krzyżem! To wołanie było przeplatałem jękiem do Boga Ojca: „Tato! Tatusiu!”.
Wyjaśniło się kuszenie Bestii zalecające pozostanie w domu. Naprawdę trwa śmiertelny bój, dlatego garstka chodzi na codzienne Msze św. Właśnie zaprosiłem sprawną panią, która tkwi w handlu. Nawet powiedziałem jej, że czynię to zjednany z Panem Jezusem, a ma wielką laskę, bo mieszka dwa kroki od kościoła. Trudno jeżeli nie przyjmie tego zaproszenia to weźmiemy inną z jakiegoś rogu ulicy!
Teraz, gdy to zapisuję płynie moja ulubiona piosenka (Mammy blue) o matce ziemskiej, ale ja wiem, że to jest podziękowanie od naszej Mamy Niebieskiej. Popłakałem się przy słowach refrenu:
Oh mammy,
„I'll always be your grownup child”...zawsze będę Twoim dorosłym dzieckiem.
„If only you could see or hear my voice cry”...gdybyś tylko mogła widzieć lub słyszeć mój wołający głos! Popłakałem się...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 934
Specjalnie poszedłem na Mszę św. o 7.30 z czterema kapłanami, ponieważ - w moim poczuciu - taka ma większą moc duchową. Słowa czytania (Pwt 26,16-19) dotyczącym świętości ludu Bożego płynęły wprost do mojego serca:
<<Dziś twój Pan, Bóg, rozkazuje ci wykonać te prawa i nakazy. Strzeż ich, pełnij z całego swego serca i z całej duszy. /../ Pan ci rzekł, iż będzie dla ciebie Bogiem, o ile ty będziesz chodził Jego drogami, strzegł Jego nakazów, praw i rozporządzeń i słuchał Jego głosu. >>.
To było wezwanie Boga Ojca do narodu wybranego, ale ja odebrałem, że płynie do mnie, bo należę do Królestwa Boże, które nie ma narodowości, a na ziemi jest w nas...
Szczerze popłakałem się i wołałem: „Boże nasz, Panie mój nie chcę tutaj być, ale moja śmierć to zysk...trzymaj mnie Tato dla Twoich spraw”.
Napłynął obraz wczorajszej Mszy św. („dziesiętnica” Smoleńska), ale takie nabożeństwa powinny być we wszystkich kościołach w intencji naszej ojczyzny, bo zagrożenie dla Europy i świata zbliża się milowymi krokami, a nie poradzimy sobie z terrorystami wszelkiej maści od walczących z wiarą słowem poprzez masonerię, różnych iluminatów do otwartych wrogów ze Wschodu („Rosja jest kościołem”) oraz z postępującą inwazją („imigrantów”) islamistów z ISIS.
Pan Jezus w Mt5,43-48 zaleca miłowanie nieprzyjaciół i tych którzy nas prześladują...”Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski”, a wcześniej psalmista wołał (Ps 119/118): „Błogosławieni słuchający Pana”...
Po Eucharystii słodycz i pokój zalały serce oraz duszę i wróciła tęsknota za Bogiem Ojcem. Podczas powrotu zrozumiałem, że bycie doskonałym oznacza miłowanie nieprzyjaciół i tych, którzy nas prześladują.
Dlatego wołałem za tych braci, bo inaczej nie można pojednać się z Bogiem Ojcem, który sprawia, że Jego słońce „wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”. Na szczycie bólu rozłąki z Bogiem Ojcem wzrok zatrzymał piękny obraz (w oknie sklepu) MB Częstochowskiej, którą prosiłem, aby była ze mną w tym tygodniu...
Żona czekała, aby podjechać na zakupy i w ten sposób w ręku znalazł się przekaz nr 741 „Bóg Ojciec” z dnia 26 lutego 2017r. (W-wa Jelonki), który zabrałem z kościoła, gdzie ktoś wyłożył wiele egzemplarzy. Wpisz i wejdź na tą stronę internetową...
Dziwne, ale tam jest Prawda, wygląda na to, że są to przekazy od Boga Ojca. Najważniejszym zaleceniem jest modlitwa przez Najświętszym Sakramentem, co wiem, a także modlitwa po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii. To miernik Prawdy...Szatan nie zaleciłby tego!
Po umyciu ciała (prysznic) popłakałem się i zawołałem: „Boże! Tato! Jakże pragnę wrócić do Ciebie w takiej czystości duszy”, a ból rozłąki rozrywał serce. Popłakałem się i musiałem to ukrywać przed żoną. W tym stanie wzrok zatrzymała wielka, czerwona róża...symbol miłości!
Wyszedłem na spacer modlitewny, aby odczytać intencję i ponownie łzy zalewały oczy. Myślałem o płaczących, później o rozpaczających i doszedłem do zbolałych rozłąką z Bogiem Ojcem...
APEL
Nic nie wiem o przekazującym poniższą Prawdę, który jest określany Żywym Płomieniem!
Warszawa Jelonki, 26 luty 2017r. godz. 1:04 Przekaz nr 741
Bóg Ojciec.
Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham cię Żywy Płomieniu ufaj Mi i nie lękaj się, bo jestem z tobą, aby ci pomagać. Znam ciebie w każdym calu twojego ciała i duszy, bo taką mam Moją Naturę. Cieszę się, że oddałeś swoją wolną wolę do Bożej dyspozycji przez Niepokalaną. Wykonałeś ten akt, a Ja go przyjąłem z radością i miłością, choć marnie to uczyniłeś.
Demony atakują cię falami, nieustannie atakują też wszystkich ludzi na ziemi. Niewiele demonów otrzymuje pozwolenie na dłuższe niż zwykle nękanie swoich ofiar. Gdy wytrzymujesz atak, który one na ciebie przypuszczają, zbierasz wówczas dla Nieba zasługi.
Walcz nieustannie z demonami i zwyciężaj ich. Nie lękaj się ich, bo jestem przy tobie nieustannie i ci pomagam. Nigdy nie słuchaj tego, co ci mówi demon, on zwodzi cię nieustannie, stara się i czasem uda się mu ciebie oszukać. Niedługo pomogę ci poznać prawdę, a wtedy będziesz mógł wszystko uporządkować. To, co zaplanowałem dla ciebie, wypełni się z pewnością. Dam poznać tobie, to, co jest oszustwem i podstępem, mamieniem złego ducha, a tym, co jest rzeczywistą prawdą.
Czasem działam poza twoją wiedzą i wolą. Umożliwia Mi to twoje osobiste oddanie się w Niewolę przez Niepokalaną. Nie karm swojej duszy nieodpowiednią lekturą, bo wyciska to mocny ślad na duszy, a wówczas zyskują dostęp złe duchy. Zyskując dostęp, niszczą w tobie Boże działanie, niwelując skutecznie słyszenie Bożego głosu.
Gdy zajmujesz się dobrą lekturą budujesz w swojej duszy zasoby Bożej odporności. Pomagają one w walce dobra ze złem, przez budowanie odporności duchowej twojej duszy.
Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Przejawem Bożej Miłości jest troska o osobę kochaną. Niewiele dzieci Bożych chce, abym się o nich troszczył. Smutno mi, że „opiekę” nad sobą powierzają te dzieci drugiej stronie. Ta „opieka” prowadzi swoich podopiecznych na wieczną zgubę. Ja nigdy nie działam na zgubę duszy i ciała człowieka. Często bywa, że niszcząc ciało człowiekowi różnymi zdarzeniami i sytuacjami, ratuję często duszę od jej wiecznego potępienia. Pamiętaj o biedny człowiecze, że bez względu na to wszystko, co cię spotyka, choć często nie rozumiesz Woli Bożej, zawsze zgadzaj się na wszystko, na każdy przejaw myśli i Woli Bożej. Godząc się na wszystko, zyskujesz wszystko, a nawet niejednokrotnie znacznie więcej.
Nie chcę, by ktokolwiek kierował się pozorami informacji. Próbujcie zyskać za wszelką cenę pełną informację, a gdy to uczynicie, dopiero wówczas możecie przekazywać ją dalej. Brzydzą Mnie kłamstwa ipółprawdy. Połowa prawdy, to także kłamstwo urealnione, okraszone odrobiną prawdy i dlatego takapółprawda staje się chytra i bardzo niebezpieczna dla duszy.
Chcąc żyć Moim życiem, zawsze stójcie w pełnej prawdzie. Często prosicie o coś, co waszym zdaniem jest dla was życiowo ważne, istotne, a tego nie otrzymujecie ode Mnie i powoduje to w was frustracje i zniechęcenie. Nie zawsze otrzymanie daru jest możliwe. Pamiętajcie, że każda modlitwa o nawrócenie jest dobra i wysłuchana, tego możecie być pewni. Czasem jest tak jak u ciebie Żywy Płomieniu, prosisz o nawrócenie bliskich ci osób, ale czynisz to bez gorącego serca, bardzo anemicznie, dlatego zwlekam z udzieleniem ci tej łaski. Udzielę ci jej niedługo, lecz powiążę to z ważnym wydarzeniem, które poruszy serca i umysły wielu ludzi.
Modląc się nabierzcie niezbędnej cierpliwości, bo nie zawsze odpowiedź będzie natychmiastowa. Działając wolniej uczę was cierpliwości i wyrozumiałości. W sprawach materialno - bytowych zawsze zawierzcie wszystko Bożej Opatrzności. W życiu człowieka liczy się nade wszystko wyłącznie realizowanie Woli i Myśli Bożej. To Ja zawsze lepiej wiem, co dla was jest lepsze, ważniejsze, co przyniesie większą korzyść dla waszej duszy. Znam was lepiej, niż wy samych siebie znacie. Najlepszym, co możecie uczynić to całkowite zawierzenie siebie samego Woli Bożej przez Niepokalaną, a wtedy jako Niewolnik, działasz pod Moją kontrolą.
Czasem bywa tak, że dopuszczę na Mojego Niewolnika jakieś cierpienie, a czasem pozwolę na jakieś małe odstępstwo tylko dlatego, że wiem, iż powrót do Mnie nastąpi bardzo szybko, ze zdwojoną energią, pełni żalu i skruchy za ten popełniony występek. Znam każde poruszenie waszego serca, to dobre, ale i to złe. Nigdy nie gońcie na oślep, bez celu tak, jak goni pies za swoim ogonem.
Nigdy niczym Mnie nie testujcie nie prowokujcie, bo nie wyjdzie to wam na dobre. Znajdźcie codziennie czas na refleksję nad własnym życiem, nad swoją duszą. Nigdy nie załamujcie się trudnościami, lecz świadomie je pokonujcie ze Mną, jedną po drugiej.
Niebawem zbliży się czas działania Bożej Sprawiedliwości. Zacznie się on niezwłocznie, w oznaczonym czasie. Polacy, nie lękajcie się, bo na Mój rozkaz waszych granic od niedawna strzeże czterech Wielkich Cherubinów. Do wyznaczonego czasu demon zniszczenia nie zdoła do was wtargnąć.
Wzywam was, jako Naród do modlitwy i wzmożonej ofiary. Masoneria i iluminaci wyznaczyli cel, jesteście nim Wy, czyli mają na celu zniszczenie Polski. Czynią to już poprzez zbrodnicze opryski (hemistral), przez szkodliwe szczepienia, przez toksykację waszej żywności, przez trucie ujęć wody i szereg innych. Gdy to nie pomoże, użyją armii i nowej techniki wojennej. Odwróci się od was większość waszych sojuszników. Pomoc otrzymacie z najmniej oczekiwanej strony. Niebawem wielu ludzi dzierżących władzę finansową na świecie i w Polsce wywołają kryzys finansowy taki, jakiego do tej pory nie było.
Większość gospodarek świata upadnie. Pośród strat, wielu niewierzących zacznie się targać na swoje życie. Fortuny wielu bogatych będą im zabrane. W krótkim czasie rozpocznie się rzeź w wielu miejscach na ziemi, zwłaszcza w Europie zachodniej. Armie rozpoczną boje, lecz będą ich skutecznie obezwładniać ci, którzy do tych krajów niedawno przybyli, szybko okażą swoje prawdziwe oblicze. Liczni wrogowie wtargną do Polski z kilku stron naraz i poleje się krew. Muzułmanie wtargną do wielu kościołów w Polsce plądrując je i niszcząc. Muzułmanie będą niszczyć polskich kapłanów i biskupów, brutalnie mordować.
W tym czasie praktycznie przestanie funkcjonować Polska gospodarka. Pośród zamieszek, nie będzie miał kto pracować. W czasie rozruchów należy ukryć się w domu, starannie go zabezpieczając. Zapasy żywności przez was zgromadzone szybko się skończą, głodować i umierać z głodu będą ci, którzy nic nie mają.
Żyjący bez Boga, kontestujący Boże życie będą masowo ginąć. W tym czasie panować będzie wielki chaos, zginie wielu polityków. Chaos ten ogarnie wiele narodów. Na domiar złego eksploduje wiele wulkanów na świecie, Ziemia trząść się będzie w konwulsjach w wielu miejscach.
Pośród wojen i zamieszania na arenę dziejów wkroczy Antychryst. Ogłosi się „Mesjaszem”, człowiekiem pokoju. Uruchomi przymus przyjęcia znamienia bestii. Kto to przyjmie, nie będzie już mógł być zbawiony. To co teraz wam nakreśliłem, nie musi się zrealizować w takim stopniu i w takiej mierze. O, Polacy! Oto kładę przed wami wybór chcę, abyście jego dokonali.
Żądam konkretnego działania kapłanów. Zapełnijcie kościoły, odwróćcie się od masowego znieważania Mojego Świętego, obecnego w Najświętszej Eucharystii Syna. Zrealizujcie Bożą Wolę, a będziecie ochronieni i przetrwacie, jako Naród. Kładę przed wami wybór, śmierć i przekleństwo, czy życie i błogosławieństwo? Wasz jest wybór.
Żywy Płomieniu niczego się nie obawiaj, bo tam gdzie będziesz ty i bliscy będziecie ochronieni. Zaufaj Mi w npełni, wbrew wszystkim pozorom. Demony siać będą strachem i zamętem. Ty nie poddawaj się jego działaniu.
Kochane dzieci światłości, dochodzi do apogeum działanie demonów. Nie poddawajcie się ułudzie ich działania. Wiele możecie odwrócić przez zmianę waszego nastawienia. Mając wiele obowiązków, wygospodarujcie dla Boga trochę czasu przez wyłączenie TV, i komputerów, a przystąpcie do modlitwy, zwłaszcza do modlitwy Różańcowej odmawiając wszystkie cztery części codziennie, zwłaszcza przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. To zaowocuje wieloma łaskami Bożymi i darami. Boża Miłość nie chce karania, ale wymusza je Boża Sprawiedliwość. Nie jest Ona równoważona przez modlitwę i ofiarę, dlatego Boża Sprawiedliwość będzie chłostać, lecz nigdy na oślep.
Chcę, abyście cierpiąc obudzili się z grzechowego letargu i zaczęli pokutować. Pragnę od was waszej miłości, nie tej wyrachowanej, ale tej czystej i świętej.
Kocham was niezmiernie o Moje kochane, słodkie dzieci światłości, przytulam was z Czułością i Miłością do Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††
Nieustannie ufajcie Mi bezgranicznie! Nie lękajcie się! Nie poddawajcie się sile powabów złego ducha! Takbardzo pragnę waszej czystej, świętej miłości, ale czy zechcecie Mi ją dobrowolnie ofiarować? Czy uwierzycie Słowu Ojca Niebieskiego? Co jeszcze mam uczynić, abyście uwierzyli i pozwolili się zbawić? Jak długo mam czekać na waszą miłość? Czekam na waszą miłość i zgodę, a nade wszystko nawrócenie z utęsknieniem!!!
Jestem Bogiem cierpliwym i wyrozumiałym, ale granice tym przymiotom wyznacza Boża Sprawiedliwość. Dlaczego nie chcecie dać się zbawić? Dlaczego tylu kapłanów aktywnie działa przeciwko Mojej Woli, chociaż tak często daję im ją poznać? Tak bardzo Mi zależy na waszym zbawieniu i szczęściu. Nie chcę was karać, ale czy będę musiał? Co wybierzecie??? Pomimo waszej grzeszności i ułomności, mimo wszystko was bardzo mocno kocham.
Bóg Ojciec
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 913
Po krótkim śnie pojechałem na nabożeństwo o 6.30 z kilkoma wiernymi, a w serce wpadły tylko słowa Ps 130/129 „Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?” To wielka prawda dlatego tak ważne jest Miłosierdzie Boże.
Teraz, gdy to piszę trwa transmisja Mszy św. z Archikatedry Warszawskiej, a kapłan mówi o Bogu Miłosiernym, który pragnie, abyśmy w sercu stawali się podobni do Serca Ojca. „Bój się Boga”...nie żyj tak jakbyś nie miał duszy, sumienia, bo każdy odpowiada za swoje czyny.
Bardzo trudno jest kochać wrogów, bezbożników, walczących z Bogiem, którzy stosują taktykę rewolucji antyreligijnej. Mają wzięcie hasła życia jakby Boga nie było. Ważna jest miłość do naszych krzywdzicieli i prześladowców.
Także do przeciwników politycznych, którzy tolerują wszystko u „samych swoich”, a potępiają wszystko u rządzących. Człowiek bez Boga żyje po swojemu, a często staje się zatwardziałym grzesznikiem i gorszycielem, który nie dostrzega tego. „O! Mój Jezu! Przebacz nam nasze grzechy...”.
Po Eucharystii serce zalał pokój, a po powrocie do domu edytowałem 5 zapisów. Bardzo lubię „Mokate” dwie torebki z dodatkiem łyżeczki kawy rozpuszczalnej, bo znosi głód poranny na kilka godzin, a wówczas mogę pracować.
Wróciłem na nabożeństwo drogi krzyżowej o 16.15, a wcześniej w czytanym w radiu Maryja „Dzienniczku” Pan Jezus prosił s. Faustynkę o codzienne odmawianie drogi krzyżowej. Zdziwiłem się, ponieważ moja wymodlona modlitwa (!) to jest połączenie cz. bolesnej różańca z drogą krzyżową oraz umieraniem Pana Jezusa na krzyżu z Jego słowami.
To jest coś innego jak zwykły różaniec, bo tam są kojące zawołania z ofiarowaniem cierpień Zbawiciela. Czynię to od 25 lat! Jakże jestem zadziwiany każdego dnia mojego życia. Także obecna transmisja Mszy św. („dziesiętnica”) też jest wynikiem prowadzenia przez Pana. To bardzo wzniosłe nabożeństwo.
Dzisiejsze nabożeństwo drogi krzyżowej było wstrząsające, bo miało przebieg taki jak lubię i dotyczyło zniewolonych przez nałogi, a rozważania były przeplatane śpiewem i modlitwami.
Pozostałem na Mszy św. wieczornej dla Matki Bożej, a Eucharystia ułożyła się w koronę. Tak płynie ten tydzień z Matką Najświętszą. Jest mi bardzo przykro, że w Wielkim Poście - bracia Polacy zniewoleni przez władzę - idą ku zgubie.
Trudno jest dotrzeć do serc służącym poprzedniej władzy. Z "partii" nie można się wypisać...tak jak w Islamie, bo zabiją. Nie słyszałem o prawdziwym nawróceniu takiego z podaniem, co złego czynił, bo każdy ma rodzinę, a te systemy są ludobójcze!
W ramach intencji następnego dnia trafię na Mszę św. pogrzebową syna śp. kolegi lekarza, który właśnie przyśnił się. Młody człowiek zginął w połowie swojego życia (nałóg alkoholowy). To samo mogło spotkać mnie, ale zostałem ocalony przez Boga Ojca! Sprawiły to modlitwy pacjentek i żony...nałóg mam całkowicie odjęty! Jak się mogę odwdzięczyć?
Każdy nałóg czyli choroba psychofizyczna jest związana z chorobą duchową czyli odwróceniem się od wiary i Boga Ojca. Nie wiem ile jest takich ofiar u nas i na całym święcie, ale są też ich następstwa...właśnie podają informacje, że syn zabił siekierą własnych rodziców.
Podczas wnoszenia do kościoła urny ze spopielonym zwłokami do mojego serca napłynęła córka trwająca w innym zniewoleniu i wszyscy, którym grozi podobne zakończenie ich życia.
Od Ołtarza Św. popłynie czytanie Słowa Bożego, że klęknie przez Ojcem każde kolano, a psalmista wołał: Wysłuchaj Panie mojego błagania. Usłysz o Panie modlitwę moja /../ Wyciągam do Ciebie moje ręce /../ daj mi już o świcie Twoją łaskę, bo w Tobie pokładam nadzieję. W Ew. Pan Jezus umierał na Golgocie, gdzie przekazał mnie Swojej Matce!
Kapłan zapytał czy jesteśmy świadomi obecności Boga Ojca? Później mówił, że zmarły niósł krzyż z Jezusem, ale to są słowa rutynowe. Cierpienie może być od Boga jako łaska niesienia krzyża z Panem Jezusem lub od demona, które określam krzyżem diabelskim.
Wzrok zatrzymała Głowa Pana Jezusa z zasłoniętego obrazu „Jezu ufam Tobie”. Ja wiem, że spotkało mnie wielkie Miłosierdzie Boże. Gdzie trafiłbym wcześniej i jak żyłaby moja rodzina?
Jakże ważne jest odczytywanie Woli Boga Ojca w codziennych decyzjach, bo to sprawia całe ciągi zdarzeń, a nie planowałem tej Mszy św! Eucharystia całkowicie odmieniła moje serce, .
APEL
- 09.03.2017(c) ZA HARDYCH W SERCU
- 08.03.2017(ś) ZA SKRUSZONYCH W DUCHU
- 07.03.2017(w) ZA SPRAWIEDLIWYCH i DUSZE TAKICH
- 06.03.2017(p) ZA PRAGNĄCYCH BYĆ ŚWIĘTYMI
- 05.03.2017(n) ZA KUSZONYCH PRZYJĘTYM CIERPIENIEM
- 04.03.2017(s) PRAWDA WYSZŁA NA JAW...
- 03.03.2017(pt) ZA WSTYDZĄCYCH SIĘ KRZYŻA
- 02.03.2017(c) ZA KŁANIAJĄCYCH SIĘ OBCYM BOGOM
- 01.03.2017(ś) ZA ANTYKRZYŻOWCÓW
- 28.02.2017(w) ZA PRAGNĄCYCH OCHRONY