- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 837
Trafiliśmy na Mszę św. o 5.15, aby upamiętnić rozpoczęcie ostatniej Wojny Światowej. Szwankowała organizacja, bo gromnice gasły, a czytający nie potrafili korzystać z mikrofonu. My nie staramy się służyć Bogu z perfekcją, a na przywitanie sekretarza trawę malowano na zielono.
W nocy czytałem wizję w której Pan Jezus wyrzucał kupczących ze świątyni. Po zapytaniu jakim prawem to czyni odpowiedział: „Zburzcie tylko tę Prawdziwą Świątynię, a Ja ją wskrzeszę, by oddać chwałę Bogu. (...) Moją szkołą jest szkoła Boża (...) Poznacie Mnie. Nie wiecie skąd pochodzę? Dowiecie się”. *
Nagle zobaczyłem Mądrość Bożą, bo zastałem otwarty kościół oraz wyznawców Chrystusa zebranych wokół stoliczka z namaszczonym kapłanem, który dokona Cudu Ostatniego. To jest ta właśnie Świątynia Duchowa (Mistyczne Ciało Pana Jezusa), którą Pan Jezus powołał w ciągu trzech dni.
O tym powiedział też św. Paweł: „Nie przystąpiliście do dotykalnego (...) przystąpiliście do (...) Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach (...)”. Hbr 12
To trudne słowa mojego profesora teologii, ale łatwo można wszystko zrozumieć porównując wielką świątynię stworzoną rękoma ludzkimi z tym Misterium, które może odbyć się w każdym zakątku na świecie. Pan Jezus jest wówczas we wszystkich tych miejscach...
Podczas apelu poległych nie wspomniano o 2 milionach ofiar zamordowanych przez Sowietów i nie padło słowo Katyń, bo wróciła przyjaźń polsko-radziecka. Wielu w tym mieście i w naszej ojczyźnie żyje wspomnieniami i z radością przyjmuje powrót starego, a lichwiarze i kupczący są także w naszym Kościele świętym.
Eucharystia pękła na pół, a to zapowiedź cierpienie i tak się stało, bo na koniec tej smutnej uroczystości proboszcz żartował o jajeczku dla śpiewającej, która zachrypła z emocji. Wprost prosiły się zawołania za dusze ofiar rozpoczętej wówczas wojny i okupacji, która trwa w sercach zdemolowanych przez agresorów. Jakby na znak wszystko zakończyło się biciem dzwonów: „Anioł Pański zwiastował...”.
Dziwne, bo nad naszą duchowością króluje celebracja, którą lubi także władza świecka. Szkoda, bo traci na tym liturgia i dusze czekające na nasze wstawiennictwo. Ja rozumiem przewodnika duchowego, bo sam wiem, co oznacza chwała własna, ale to straszna broń szatana.
Pasowały tutaj dzisiejsze czytania: „O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana. (...) Na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa, albowiem nasienie zła w nim zapuściło korzenie”. Syr 3
Pan Jezus dodał, że na uczcie nie trzeba zajmować pierwszych miejsc, a „kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych". Ew. Łk 14, 1. 7-14
Wracałem smutny z powodu tej dyskryminacji dusz, którą widać także na wielkiej tablicy z napisem "Golgota", gdzie wymieniono ofiary faszyzmu, ale po drugiej stronie nie ma nawet słowa o Katyniu, przesiedleniach, zesłańcach i ludobójstwie sowieckim. Czy czyni się to świadomie?
Jak odczytałem intencję? Tuż przed modlitwą w kieszeni znalazłem tabletkę nasercową („ratunek”), a w tym czasie wzrok zatrzymał wielki wizerunek lwa namalowanego na Tirze („zagrożenie”). Właśnie oglądałem relację dziennikarza wojennego, który z narażeniem życia dokumentował wydarzenia w Syrii. Pokazano też strażaków ratujących ofiary pożaru.
Następnego dnia pojechałem pod mój krzyż, aby podlać kwiaty i w tym czasie, w wielkim bólu skończyłem moją modlitwę. W drodze powrotnej spotkałem straż pędzącą na sygnałach, a to symbol niesienia pomocy z narażeniem własnego życia... APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks. 2 cz. 1 str. 84 Maria Valtorta
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 889
Na życzenie żony podjechaliśmy do wiejskiego kościółka w którym wcześniej prosiliśmy Matkę Bożą o pomoc. Kapłana zastępował proboszcz z sąsiedniej parafii i na Mszę św. mieliśmy całą godzinę.
Zły zalał mnie złością i wpuścił natchnienie: „wracamy do naszego kościoła”, bo „żona nie słucha się Boga”! Dobrze wiedział, że w oczekiwaniu na nabożeństwo wszyscy odmówimy koronkę do Miłosierdzia Bożego, a ja na jej zakończenie poproszę siostrę Faustynę, aby modliła się za mnie. Ponadto zawołałem, aby przekazała Panu Jezusowi moją sprawę.
Kapłan spóźnił się i dodatkowo spowiadał „bardzo potrzebujących”, a ja w tym czasie odmówiłem całą moją modlitwę w intencji tego dnia. Tylko moc Zbawiciela może otworzyć oczy kolegów zaślepionych przez barbarzyńców, którzy stanęli po stronie powalającego krzyż i za swoje bezeceństwa zostali odznaczeni.
Doznałem szoku, bo stwierdziłem, że kolega Medard Lech, który podpisał, że mnie badał, a jako przewodniczący komisji lekarskiej był nieobecny...w nagrodę został wiceprzewodniczącym Komisji Etyki Lekarskiej!
Prawie zapadłem się w ławkę pod stacją z zakrwawionym Panem Jezusem, który ostrzegał niewiasty, aby nie płakały nad Nim tylko nad losem swoim i swoich dzieci.
Kapłan zaczął Mszę św., a ja za nim zawołałem: „Panie! zmiłuj się nad nimi”. Sekundowy wstrząs przepłynął przez moje ciało, bo więcej nie wytrzymasz. Ten dreszcz prawdy przeszył serce także dzisiaj podczas zapisywania tego świadectwa wiary.
„Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Józef z Arymatei, członek Wysokiej Rady złożył Zbawiciela w nowym grobie, który wykuł w skale. Łk 23,44-50
Popłakałem się i zawołałem: „Ojcze! Rozerwij zasłonę zła w Izbie Lekarskiej”. Nagle zrozumiałem dlaczego w Warszawie ma być referendum. Nawet napisałem o tym na TVN 24.pl, ale nie dali:
"Matka HGW ma charyzmę i nadaje się na to stanowisko, ale straciła błogosławieństwo Boże ("noc krzyży") i nic już jej nie pomoże. Stąd wynikają wszystkie "awarie" i to, że "chce dobrze, ale nie wychodzi". Podobna sytuacja jest z naszym premierem, który wdał się w walkę z własnym narodem. Pozostało mu tylko robienie groźnych min, ale tylko on wie jakie udręki przeżywa w duszy, bo nie da się zagłuszyć sumienia".
Podczas Eucharystii padłem na dwa kolana i chciałbym tutaj zostać. Wracaliśmy w ciszy, bo nie mogłem odezwać się ani słowem...jak obrażony.
W telewizji Trwam mówiono o boju duchowym w którym mamy ochronę w postaci Anioła Stróża i namacalną broń czyli różaniec. Wielu jest pełnych podstępu w piórze, bo piszą pod dyktando Szatana, mistrza podchwytliwości, który udaje, że go nie ma i na to nabierają się dyskutujący.
Na ten moment czytałem słowa Pana Jezusa o tych, którzy zaprzeczają nieśmiertelności duszy ludzkiej (odrzucenie zmartwychwstania) oraz posiadaniu wolnej woli z wiarą w przeznaczenie (wykluczenie cnot i wad, czynów świętych i złych). Naprawdę są tacy, którzy negują posiadanie przez nas wolnej woli! 17 lipca 2013 na sporniak.blog.onet.pl pisałem:
do gregg84, który negował istnienie wolnej woli!
Jako mistyk świecki jestem zdziwiony twierdzeniem, że nie mamy wolnej woli! To głupota, której nigdzie dotąd nie spotkałem, a szczególnie szokujące są słowa o chrześcijańskim kulcie „wolnej woli”. Idziesz do roboty lub nie, żenisz się lub nie, śpisz lub nie.
Masz tylko jedną łaskę od Boga: wolną wolę. Nawet pies na łańcuchu czasami wyrwie się z uwięzi i pobiegnie do panienki. Opisz jak ty podejmujesz decyzje...naciska Ci ktoś głowę lub pędzi batem jak zwierzę pociągowe?
Ja zacznę negować, że masz głowę, ponieważ normalny człowiek tak nie pisze. Szczytem głupoty jest negowanie, że Bóg Osobowy nie ma wolnej woli.
do Maciek, który wpadł w jego pułapkę i pisze, że:
>Jeśli wierzę w Boga, który jest niewątpliwie wolną wolą, to i ja mogę ją posiadać.
Bóg nie jest wolną wolą tylko naszym Ojcem, Osobą i mamy wypełniać Jego Świętą Wolę...jak dzieci wolę ojca ziemskiego. To śmiesznie proste.
Na blogu Cezarego Łazarewicza „Władza pochodzi od Boga” poruszyłem ten sam temat, bo nie wolno nic czynić wg woli własnej. Jako doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed wyjazdem do Imperium Zła musiałbym zamówić szereg Mszy św. z wieloma kapłanami. Samolot zepsułby się w W-wie.
Dlaczego mamy premiera Donalda Tuska („nocna zmiana”)? Dlatego, że wcześniej nie oddaliśmy naszej ojczyzny pod opiekę Pana Jezusa Króla. Chodzi o królestwo duchowe w którym moc traci szatan.
Najlepiej jak sprawdzisz to wszystko na sobie: robisz krok zawołaj do Pana Jezusa. Nic nie da dyskusja z niewierzącymi, racjonalistami i wrogami własnego Boga Ojca. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 877
„Światło wschodzi dla sprawiedliwego
i radość dla ludzi prawego serca”. Ps 97
Przed snem czytałem słowa Pana Jezusa do Marii Valtorty o zaniku wiary Jerozolimie, gdzie wiele rzeczy tego świata zaćmiło umysły ludzkie, które przestały dostrzegać Światłość.
Dzisiaj jest to samo, bo właśnie w studiu „Bez ograniczeń” Super Stacji rozpoczęto dyskusję nad nauczaniem religii w szkole. Zaraz za nimi w bratniej TVN zorganizowano kłótnię Andrzeja Jaworskiego z opętaną intelektualnie Joanną Senyszynową. Nie poradzisz takiej...nawet „Stokrotka” się pogubiła.
Tuż po przebudzeniu zawołałem: „Pobłogosław i strzeż mnie Boże. Rozpromień nade mną Swoje Oblicze i obdarz mnie pokojem”. Teraz tak czynię i dodaję różne słowa wielbiące Boga i Pana Jezusa. Wyszedłem na ostatnią Mszę św. poranną nucąc pieśń kościelną.
Wzrok zatrzymała automatycznie zamykająca się brama domu bogacza, którego kilka razy zapraszałem do kościoła. Spotkałem też zdenerwowaną niewiastę, bo firma instalująca s o l a r y łamie umowę.
Przykro mi, bo kościelny nadal szwenda się w najświętszym miejscu na ziemi, gdzie przebywa Sam Bóg bez komży i nie nalewa wody święconej, a proboszcz na to nie reaguje. Bezsilność zalała serce, bo nawet w swoim kościele czuję się jak intruz.
Św. Paweł błagał, abyśmy stawali się coraz doskonalsi, albowiem „wolą Bożą jest” nasze uświęcenie, bo „Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości”. 1 Tes 4
Pan Jezus mówił o królestwie niebieskim na które mamy oczekiwać w świetle wiary...jak roztropne panny z zapalonymi lampami na oblubieńca. „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny". Inaczej nie dostaniesz się na ucztę weselną, bo drzwi zamkną. Nic nie da późniejszy krzyk. Mt 25, 1-13
Eucharystia dała poczucie rozłąki z Niebem i wracałem w wielkim pokoju nucąc tęskną melodię. Trwałem w ciszy z Bogiem, a z włączonej kasety popłynęły słowa kapłana:
„Ciało człowieka jest mieszkaniem naszej duszy. My bardzo martwimy się o zdrowie ciała, ale całkiem zapominamy, że nasza dusza też może chorować z powodu oddalenia od Boga. Wielu nie chce paść na kolana przed Panem, oddać Mu hołd i adorować Go. Trzeba o wszystko prosić i nie zapominać o Zbawcy”.
Na spacerze odczytałem intencję i odmówiłem część mojej modlitwy. Dzisiaj, w ramach intencji mam niechęć do wszelkie pracy duchowej. Sąsiadka katoliczka napadła na żonę i powiedziała, że „siedem razy lata do kościoła”. Poprosiłem Boga, aby dał jej pragnienie „takiego latania”, a wystarczy trochę strachu przed śmiercią.
Wyszedłem godzinę wcześniej na Msze św. wieczorną i podczas odmawiania drogi krzyżowej oraz św. Agonii Pana Jezusa z mojej modlitwy...wołałem "dziesiątkami". Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo w oczekiwaniu na nabożeństwo wzrok zatrzymał samochód w którym nie wyłączono świateł...migał ostrzegawczo, ale akumulator wyraźnie słabł.
Napłynęła bliskość Boga. Nagle ujrzałem, że Pana Jezusa skazano na śmierć, którą przyjął i ja mam uczynić tak samo (zabójstwo duchowe). Biły dzwony kościelne, a właśnie wypadło Podniesienie Pana Jezusa na krzyżu. Jakim językiem przekazać moje „umieranie” podczas tego wołania modlitewnego.
Poprosiłem Matkę o wysłanie Aniołów do kolegów lekarzy, którzy utracili Światło wiary i trwają w ciemności. W miesięczniku „Puls”, który musi kupować każdy lekarz głosi się chwałę masonerii, a członkinię loży nazywa czcigodną!
Jakby na znak w łazience przepaliła się żarówka oraz nie włączyły się lampy przy bloku dając egipskie ciemności. Proszę Cię wróć do Światłości z jutrzejszym pianiem koguta... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 775
Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo wczoraj wysłałem list elektroniczny do obradujących posłów z prośbą o interwencję. Zaczynam opracowywanie zapisu, a JPII z woła z TV Trwam...dzisiaj można powiedzieć, że z Nieba; nie wstydźcie się krzyża!
Moja sprawa jest wstydliwa, bo lekarz psychiatra zdemolował miejsce święte i nie został ukarany (jak niepoczytalny), a mnie za protest spotkał lincz, który trwa w OIL w W-wie przy ul. Puławskiej 18 do dnia dzisiejszego (5.5 lat).
Lekarze, którzy stanęli po stronie powalającego krzyż moją wiarę traktują jako chorobę. Psychiatria wciąż radziecka z konsultantem krajowym Markiem Jaremą ma się dobrze. Mistyka to psychoza, a inwigilacja to urojenie prześladowcze. Niektórzy uważają, że tytuł profesora daje im monopol na mądrość, a to normalne nieuctwo, a być może prostytucja.
W listach chodziło o to, aby któryś z posłów zwrócił uwagę na złamanie Rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999r.) aż w sześciu punktach!
Jakby na znak przysłano list z prośbą o wstawiennictwo w sprawie oskarżonego obrońcy Niepokonanych 2012 z rejonu łódzkiego: Wszystkich naszych sympatyków prosimy o wsparcie i stawiennictwo na rozprawie po ty by pokazać, że nie są to pojedyncze przypadki. Może sądy zaczną się zastanawiać zanim wydadzą kolejny wyrok, a wymiar sprawiedliwości powinien się opamiętać.
„11 września 2013r. o godzinie 9:30 w sali 111 Sądu Okręgowego w Łodzi Wydział Karny ul. Plac Dąbrowskiego 5 odbędzie się rozprawa o odszkodowanie sygnatura akt IV Ko 179/13 pana Ryszarda Gasparskiego, który teraz sam potrzebuje pomocy."
Napisałem: "Za naszego obrońcę poświęcę Msze św. i będę wołał w mojej modlitwie. Ponadto napiszę prośbę do sądu, ale służyli Bożej Sprawiedliwości. Przekażcie innym: kto może niech pójdzie na Mszę św. (np. w dniu rozprawy) i niech podobnie prosi Matkę Bożą, a zobaczycie, co się stanie!" Szczęść Boże
Właśnie czytałem słowa Pana Jezusa do Vasulli Ryden z 17 marca 1993 roku, a to do mnie: „nie lękaj się, bo Ja jestem przed tobą i jestem twoją Tarczą. /../ Moje Oczy są świadkiem wyrządzonej ci niesprawiedliwości. /../ Moje błogosławieństwo jest nad tobą i każde włókienko twego serca będzie napełnione męstwem, Mocą i Pokojem”. To wielka prawda, bo moje serce jest pełne męstwa.
W bólu wyszedłem na Mszę św. odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz zacząłem moją modlitwę. Napływały różne osoby, które są symbolem wielkich w walce ze złem: rotmistrz Witold Pilecki, przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda i Andrzej Gwiazda opisywany właśnie w "Naszej Polsce"...
Od ołtarza Pan skierował do mnie następujące słowa: „Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. /../ Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą, mówi Pan, by cię ochraniać". Jr 1, 17-19
Dzisiaj Herod zamordował św. Jana Chrzciciela z powodu kochanki Herodiady i dla kaprysu jej tańczącej córeczki. Mk 6, 17-29
Poprosiłem Królową Aniołów o wysłanie Swoich świętych legionów sprawiedliwości oraz św. Michała Archanioła do sądu karnego w Łodzi. Proboszcz czytał litanię do Matki Bożej Dobrej Rady, a ja wołałem o Jej modlitwy za wielkich w walce ze złem.
Eucharystia ułożyła się w zawiniątko (dar), bo potrzebowałem wzmocnienia i faktycznie wracałem do domu nucąc pieśń-prośbę do Boga „serce wielkie nam daj”. Dodatkowo pocieszało wołanie psalmisty:
"Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości /../ Bądź dla mnie skałą schronienia /../ Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca. /../ Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją /../”. Ps 71
Całą modlitwę skończyłem następnego ranka „umierając” w drodze do kościoła, a przed opracowaniem tego zapisu wołałem do Boga o pomoc, która nadeszła.
W krótkim śnie znalazłem na Mszy św. w pobliżu Stołu Pańskiego, gdzie wbijałem wielki gwóźdź w drzewo krzyża, a nawet się zraniłem. Pan Jezus przypomniał mi, że Pierwszym i Ostatnim w walce ze złem jest On Sam!
Na ten moment z TV Trwam padły słowa Zbawiciela do świętej: „krzyż Mój jest twoim lecz chwała Moja będzie także twoją chwałą”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 712
W śnie znalazłem się na spotkaniu z niewiastami miłującymi dzieci. Na ziemi jest to przykład czystej miłości, którą wyprzedza tylko miłość do Boga.
Ja kocham Pana Jezusa i żyję tylko dla Niego. Tego nie zrozumie nawet osoba mocno wierząca (mistyka eucharystyczna). Nie możesz kochać ludzi nie kochając Boga. Dopiero dalej jest miłość do najbliższych, często egoistyczna.
Cały dzień źle się czułem, bo miałem jakąś infekcję podprogową z sennością, dreszczami i ogólnym osłabieniem. Wyszedłem wysłać fax i rozmawiałem z panią, która prowadzi sklep, ale prosperity minęło. Wskazałem, aby poprosiła Matkę Najświętszą o prowadzenie, bo marnuje dar Boga (czas).
Robotnikowi pracującemu przy układaniu płytek wskazałem, aby nie przeklinał, ale zawsze ofiarował dany dzień Jezusowi: „Panie! przyjmij ten dzień”, a po czasie przekona się jak obdarują!
Około 15.00 spotkałem znajomą babcię z laską wspierającą się na córce, której powiedziałem: „Diabeł podsunął spacerek, bo to czas wspólnego odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego. Bestia wie o mocy tej modlitwy, która powstrzymuje karzącą rękę Boga Ojca”.
W drodze na Mszę św. prawie „umierałem” podczas wołania: „za krzyczących, że Boga nie ma”. Całość skończyłem na placu kościelnym, gdzie jest wielki pokój, bo to miejsce wyświęcone. Modlitwa to wielka łaska Boga dla naszej duszy stęsknionej Nieba.
Dzisiaj apostoł Jan zalecał, abyśmy się wzajemnie miłowali, bo każdy kto miłuje narodził się z Boga: „Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas /../ bo udzielił nam ze swego Ducha”. 1 J 4, 7-16
Po Eucharystii duszę zalało pragnienie mówienia o Bogu i dawanie świadectwa wiary. Na koniec Mszy św. gratulowano jubileuszu wiekowemu małżeństwu. Sam spotkałem znajomych, dobrze sytuowanych, którym jest dobrze z jednym dzieckiem. Zaleciłem, aby poprosili Ducha Świętego o natchnienie, bo piesek na którego wskazałem nie jest wyjściem.
Uciekłem przed „chorą” potrzebującą pożyczki (grzech w tym momencie) i trafiłem na dwie babci z którymi rozmawialiśmy o wierze i śmierci. Trzeba prosić o śmierć dobrą (z Sakramentem) i godną, aby nie sprawić kłopotów innym (śmierć na weselu, itd.).
Na blogu prof. Magdaleny Środy komentator pytał o to, kto ma nam zagwarantować prawo do godnej śmierci. To brak wiary, bo wszystkie prośby dobre dla naszej duszy Bóg realizuje z ojcowską radością.
Na zakończenie wspomnę o Eucharystii. Wówczas Zbawiciel znajduje się w jednym czasie we wszystkich miejscach kuli ziemskiej, a my zalani Jego Miłością stanowimy Mistyczne Ciało Pana Jezusa.
To Prawdziwy Cud Miłości... APEL
- 27.08.2013(w) WDZIĘCZNOŚĆ BOGU ZA DOBRĄ ŻONĘ
- 26.08.2013(p) ZA OFIAROWUJĄCYCH MATCE CZYSTE SERCA
- 25.08.2013(n) ZA KRZYCZĄCYCH, ŻE BOGA NIE MA
- 24.08.2013(s) ZA OFIARY PEŁNYCH PODSTĘPU
- 23.08.2013(pt) ZA OFIARY TRWAJĄCEGO LUDOBÓJSTWA
- 22.08.2013(c) ZA DZIECI OFIARY WOJNY
- 21.08.2013(ś) W INTENCJI WNUCZKA, ABY ODCZYTAŁ SWOJE POWOŁANIE
- 20.08.2013(w) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO PRZYZNAĆ SIĘ DO WIARY
- 19.08.2013(p) ZA WZYWAJĄCYCH ANIELSKIEJ POMOCY
- 18.08.2013(n) ZA CHWALĄCYCH DOBROĆ BOGA OJCA