- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 830
Wiosna. Śpiewają ptaki, a ja z radością wychodzę na spotkanie z Panem Życia. Dużo wiernych, chór śpiewa: „Pasterze mili coście widzieli”. Serce zadrżało, bo Pan Wieczności narodził się podczas śpiewu Aniołów, a Matka Święta i Józef padli przed Nim na kolana.
Nie przyjmiesz tego w sercu bez łaski Boga i Jego Światłości. Po Komunii św. radość i pokój zalały serce i duszę. Popłakałem się także podczas zapisywania tego przeżycia.
Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj towarzyszy mi Dzieciątko Jezus. Wracam odmieniony i wkoło śpiewam „Pasterze mili"...biegnie za mną piesek przybłęda, a nad głową krążą gołębie. Przypominały się odwiedziny Pana Jezusa (kolęda 29.12.2010r.).
Miałem wówczas wielkie pragnienie podziękowania...zawołałem do Ducha Świętego i tak powstało pismo do „Faktów i mitów”, bo w świątecznym numerze dano artykuł: „Narodzenie Bachora” z rysunkiem Dzieciątka na sianie przy pojemniku na śmieci. Co się uroi w głowie wroga Boga Objawionego?
Pan Roman Kotliński. Redaktor Naczelny „Faktów i mitów” ul. Zielona 15 90-601 Łódź:
„Wyraźnie widać, że Państwo ożywiacie się przed wielkimi świętami Kościoła Katolickiego, Jedynego i Prawdziwego. (...) Pan Redaktor nie wie czy tylko udaje, że sieje zatrute ziarno i czyni diabelskie „dobro”. Szanowny Ksiądz Jonasz (Judasz) zabija nieskończoną ilość dusz i rachunek w odpowiednim czasie zostanie wystawiony.
Za taką działalność - jako europejczyk pełen tolerancji - powinien Pan trafić do więzienia, a pismo ulec delegalizacji. Może w zimnej celi przyszłoby otrzeźwienie.
W swoim art. „Bachora Narodzenie” broni Pan dzieci, a zarazem używa słowa w przenośni określającego Dzieciątko Jezus. Broni Pan dzieci, a jest za wprowadzeniem u nas systemu szwedzkiego, który zrujnował rodzinę („Szwedzki model katastrofy”).
(...) Bezkarność wasza jest porażająca, a przecież oprócz Konstytucji RP obowiązuje Was Kodeks Etyki Dziennikarskiej, gdzie w pk V „(...) Obowiązuje bezwzględny zakaz publikacji głoszących propagandę wojny, przemocy, gwałtu oraz naruszających uczucia religijne i osób niewierzących, uczucia narodowe, prawa człowieka, odrębności kulturowe, propagujących pornografię.
Pan redaktor Jonasz nie wierzy w Jezusa, Boga - Człowieka, a to daje mu prawo do szargania świętości. Piszecie o pogaństwie religii katolickiej i malujecie diabełki, a przecież „Fakty i mity” to ich wylęgarnia.
W Niebieskim IPN wszystko jest zapisane i czeka na lustrowanego. Proszę bardzo poważnie potraktować uwagi wiedzącego, że Bóg Jest”. List zamieścili na łamach numeru 2/2011, ale wycięli prawdę o ich przestępczej działalności.
„Gość niedzielny” otworzył się na art. „Unia męczenników” ze zdjęciem ks. Jerzego Popiełuszki i słowami: „(...) chrześcijanin coraz częściej doświadcza, że wierność Ewangelii kosztuje (...)”.
Walki duchowej nie zrozumie zwykły człowiek, bo lubi „święty spokój”. Ręka sięga po „Naszą rodzinę”, gdzie art. „Inna szopka” oraz „Chrystus rodzi się każdego dnia” z wizerunkiem Dzieciątka i małych baranków, a to symbol bezbronności. W wielkim smutku grałem na akordeonie „Pasterze mili”.
Kolega Marek Balicki jest za zabijaniem nienarodzonych, a także za posiadaniem narkotyków na własne potrzeby. Przedstawiciel fundacji „Prawo do życia” mówi o mafii aborcyjnej. Ktoś kto zabija człowieka jest zabójcą, a jeżeli robi to z premedytacją jest mordercą!
Właśnie pokazują takiego płatnego mordercę („Czarno na białym”). To kolega, który pracuje w klinice i „prywatnie” bierze za ten czyn 3.5 tys. złotych!
Jeszcze następnego dnia śpiewam: „widzieliśmy Maleńkiego, Pana naszego”. Na spacerze znaleźliśmy rzeczy małego dziecka powieszone na gałęziach, które kojarzą się z przestępstwem, a spod figury MB Niepokalanej spojrzała lampka...z Dzieciątkiem w stajence.
Koniec. W telewizji Wild płyną obrazy ataku orek na 2 tonowe dzieciątko płynące z 14-metrową matką wala szarego (35 ton). Trzy godziny trwała bezskuteczna obrona życia maleństwa. Popłakałem się razem z obserwującymi bezprecedensową walkę. Jak Pan Bóg to wszystko układa? APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 904
Św. Paweł mówi od ołtarza: Bracia: „[...] wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek (...). Hbr 4, 12-16
Pan Jezus odpowiada uczonym w Piśmie dlaczego je i pije z celnikami i grzesznikami: "Nie potrzebują lekarza zdrowi (...). Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mk 2, 13-17 Zrozumiesz to z moją łaską, bo z całego serca pragnę także kontaktu z niewierzącymi lub poszukującymi drogi do Boga.
Błędy ludzi posługujących się rozumem to:
1. niezachwiana w i a r a, że Tam Nic Nie Ma, a życie po śmierci to enigmatyczne obiecanki! Dziwne, bo tyle jest świadectw ludzi niewierzących typu „Życia po życiu”.
2. <<Tylko człowiek wolny od jakiejkolwiek doktryny czy ideologii (religijnej) jest w stanie poznać naszą rzeczywistość>>
Wiara jest łaską Boga Objawionego, jednym promykiem oślepiającego słońca. Bóg nie może pokazać cudów Królestwa Niebieskiego, bo nasze ciało fizyczne jest zbyt słabe na taką duchową lawinę.
3. wiara to moja sprawa osobista i nikt nie broni mi „wierzyć w cokolwiek”. To skąd bierze się szaleństwo ataków na katolików? Nie przeszkadzają im inne wiary.
4. <<Wola Boga nie musi być moją wolą, bo czyjaś wola jest zwyczajną tyranią, czyni z człowieka niewolnika.>>
Posłuszeństwo maleństwa ojcu ziemskiemu to tyrania i niewolnictwo! Jest odwrotnie, bo nie spełniając woli Boga Ojca błądzimy, upadamy, kaleczymy się, a czasami giniemy na własne życzenie...jak niesforne dzieciątko.
U nas takim przewodnikiem „duchowym” racjonalistów jest Mariusz Agnosiewicz, który opisał swoje odejście od wiary i ujrzał „gnębione” owieczki Kościoła katolickiego.
Pan Mariusz protestuje przeciwko ograniczaniu wolności seksualnej i straszeniu piekłem, ale człowieka traktuje jako jedność psycho - fizyczną bez duchowej...podobnie jak psychiatrzy. Wiara w „Tego, Który zbawia” jest wg niego narkotykiem duchowym!
Pan Mariusz nie chce szukać Prawdy, ale w sercu gromadzi kamienie nienawiści. Nie wie, że już niedługo ziemia otworzy się pod jego stopami i ujrzy swój marsz niewolnika. Trędowaty duchowo dowie się o wszystkim, ale będzie za późno, bo dzisiaj szuka zjaw, które nie są bogami, lecz majaczeniem ludzi z opaskami niewiedzy duchowej!
Nasza wiara to przekaz Boga Objawionego „Ja Jestem”, a nie wymyślonego przez ludzi. Bóg pokazał Swoją Twarz w Panu Jezusie Chrystusie i dał nam Chleb Życia (Eucharystię). Wprost nie mogę pisać, bo łzy zalewają oczy...!
Moja ostateczna diagnoza lekarsko-duchowa jest następująca: Pan Mariusz Agnosiewicz reprezentuje kołtuństwo darwinowskie i nie poradzi sobie bez dobrego egzorcysty.
W ostatniej chwilce trafiłem na drugą Mszę św., bo zapragnąłem nabrania mocy i pokoju od Pana Jezusa. Nikt nie może pocieszyć mnie w takiej chwilce. Już samo wejście do kościoła sprawiło ukojenie: „Panie Jezu! jak dobrze u Ciebie”.
Po Komunii św. pokój i słodycz zaczęły zalewać duszę. Wróciła radość i lekkość. Wołałem tylko: „Panie! daj im Twoje Światło, bo szkoda mojego czasu. Dokąd można dojść rozumem, gdy trzeba stać się dzieckiem? Tylko Ty, Panie możesz odmienić serca racjonalistów”.
Przecież Sam Zbawiciel dziękował Bogu za takie urządzenie świata...zakrycie wszystkiego przed mądrymi! Dzisiaj woła o tym psalmista (Ps 19, 8-10. 15):
„(...) świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
(...) jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy (...)”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 803
W ręku znalazł się zapis z 01.09.2001, gdzie po powrocie do domu przywitał mnie zbuntowany syn, którzy życzył mi śmierci, bo jego kolegom powiedziałem, aby nie przychodzili do matury.
Wielki smutek napłynął do serca. Pomyślałem o podobieństwie naszego zachowania w stosunku do Boga Ojca, który mówi: „proszę bardzo, zostawiam cię, teraz będziesz żył wg woli własnej...mam czas, poczekam”.
Wczoraj św. Paweł powiedział: „(...) nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie (...) kusili Mnie ojcowie wasi (...) chociaż widzieli dzieła moje przez czterdzieści lat (...)”. Hbr 3, 7-14 Pan Bóg mówi, że błądzący w sercu nie poznali Jego dróg i nie wejdą do Nieba. To tak jak z buntem mojego syna.
Nie miałem chęci wstać na Mszę św., ale takie właśnie nabożeństwo ma większą wartość duchową...tym bardziej, że przekazuję je na ręce Matki Bożej. Po wejściu do kościoła odczułem duchowe piękno Świątyni Pana.
Wzrok przykuła niewiasta prowadząca niewidomego męża przed Dzieciątko Jezus. Tam padli na kolana aż drgnęło moje serce. Z oddali „spojrzał” Pan Jezus miłosierny, a ja zawołałem: „zmiłuj się Panie, ulituj, miej miłosierdzie nad nami, odpuść nam grzechy”.
Kapłan wznosi ręce ku Niebu, a wzrok przykuł Pan Jezus na krzyżu. Znowu wyrywa się: „Panie Jezu przyjmij ten dzień, weź w Swoje Ręce moje sprawy, a ja poniosę Twój Krzyż...jam niegodny, niegodny”. Po połączeniu się ze Zbawicielem pokój zalał serce, odeszła słabość, pojawiło się ciepło w okolicy splotu słonecznego.
Napłynęła chęć zapisania przeżyć, bo to wszystko Prawda: „nie patrz na nic, wróć do Boga Objawionego...spotkamy się kiedyś to mi podziękujesz, a nie wiadomo kto z nas pierwszy tam trafi”. Podjechałem pod krzyż Pana Jezusa i zapaliłem lampkę.
Jak Pan Jezus sprawił, że otworzyłem pocztę? Tam była informacja, że w 2 numerze „Faktów i mitów” wydrukowano mój list, który wysłałem w dniu odwiedzin mieszkania przez Pana Jezusa (kolęda). Odpisałem na dwa listy, a Pan kazał otworzyć Biblię, gdzie trafiłem na słowa dla nich: „Biada synom zbuntowanym! (...) Wykonują zamiary, ale nie moje i wiążą się z układami, lecz nie z mego natchnienia, tak, że dodają grzech do grzechu (...)”. Ks. Izajasza 30. 1
Idę na drugą Mszę św., znam już intencję i płynie moja modlitwa. Proszę Boga, aby dał im Swoje Światło. Po Komunii św. serce zalała p o w a g a i poczucie odpowiedzialności za synów zbuntowanych przeciw Bogu. Płynie wołanie do Nieba, a dreszcze przepływają przez całe ciało. Pomnóż to przez miliardy, a ujrzysz cierpienie Boga Ojca.
Rozumie to każda matka syna pijaka, który jej ubliża. Rozumie to ojciec, który ma dzieci czyhające na jego życie, przeklinające go i życzące mu wszystkiego najgorszego. To straszne cierpienie.
Wracam, a dusza woła: „Panie! zmiłuj się nad nimi, zabierz mi wiarę, przelej na nich, bo umieram z powodu tego cierpienia...Jezu! Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią. Ja też byłem takim zbuntowanym synem. Jak wytrzymałeś ze mną Ojcze? Tyle lat cierpiałeś z tego powodu. Ile sprawiłem Ci przykrości i bólu. Dopiero teraz wiem o tym. Jezu mój. Panie!...Ojcze mój, który jesteś w Niebie”.
To cierpienie duchowe sprawiło całkowite wyczerpanie mojego ciała fizycznego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 853
Ja prowadzę „potrójne życie”: jedno w ciele, drugie w duszy, a trzecie podczas snu. Właśnie na szyję zakładano mi order, bo dokonałem jakiegoś czynu związanego z powodzią. Wiedz, że nie uznaję żadnych odznaczeń.
Dzisiaj Jezus uzdrawia trędowatego. To właśnie ja, a Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu zawołał mnie po imieniu i jak Piotra oderwał od łodzi. Z ręki wypadły słuchawki, a pieczątka została na dnie torby lekarskiej. Wielu potrafi leczyć, ale mało służy Bogu Jedynemu. Stwórca powinien być stale na naszych ustach.
Dam Ci moją łaskę wiary, a wszystko zrozumiesz. Z Ojcem Prawdziwym nigdy nie będziesz się nudził...nawet w celi przykuty do ściany. Tam spłynie na duszę słodycz Boża i nie pozwolisz sobie odpiąć kajdan.
Piszę w przenośni, ale musiałbyś raz przeżyć, to co ja. Napływa obraz narodu wybranego...Boże wyróżnienie. Dziwne, bo właśnie "wyszpiegowałem", że w moim samorządzie lekarskim koledzy sami siebie odznaczają! Można jeszcze tolerować Medicus nobilis, a nawet dawać to wszystkim podczas przechodzenia na emeryturę...z symbolicznym dodatkiem na kawę.
Trudniejsza sprawa jest z Medicus Laudabilis („godny zaufania"), a całkiem beznadziejna z Bene Meritius („dobrze zasłużony"). Jak to ocenić? Niedaleko stąd do meritorius ("wynajęty, zapłacony").
Napisałem do takiego kolegi: „Składam serdeczne gratulacje z okazji otrzymania odznaki. Myślę, że wreszcie Pan Doktor zajmie się moją krzywdą, bo tak godzi się w y r ó ż n i o n e m u". Dodam, że większość tych odznaczonych uczestniczy w sadystycznym dręczenia mnie za obronę Krzyża Pana Jezusa.
A Pan powiedział dzisiaj: "(...) Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego (...)". Hbr 3, 7-14
Za kilka dni prezydent wszystkich Polaków wręczy na Wawelu Order Orła Białego poetce Wisławie Szymborskie, która wierszami gloryfikowała komunizm i Stalina oraz krzyże zasługi...głównie dla członków swojego komitetu wyborczego! Obrzydliwość...
Powiem Ci jedno: ordery są zatrzymywane na granicy Ziemia / Niebo...nie przechodzą do Królestwa Wieczności. Nie będę rozwijał tematu, bo każdy zna obrazy z Korei Północnej i z Rosji, gdzie nawet spać chodzą z tymi „piersiówkami”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 854
Późno. W telewizji trafiłem na sceny pacyfikacji terenów polskich w 1918 r. (dramat wojenny „Wrota Europy”). Na forum napisałem:
"Nigdy nie chwal synów zbuntowanego Archanioła (w filmie reprezentowanych przez bolszewików). Nigdy nie chwal "jedności" bez Boga. Bolszewizm trwa, ale przebrał swoich w purpurę i bisior Europy. W królestwo ziemskie szatana przybył Syn Boga naszego, aby wyrwać nas z niewoli...przybył, aby nas podzielić. Ja chcę żyć w Rzeczpospolitej katolickiej, gdzie będzie obowiązywało Prawo Boże, bo nie można oddzielić Kościoła od Państwa".
Jakby dla kontrastu w TVP „Kultura” oglądam filmu moment z filmu „Los człowieka”, gdzie żołnierz uwięziony w kościele pragnie wyjść do ubikacji. Krzyczy, że jest chrześcijaninem i nie może zbezcześcić świątyni...podbiegł do drzwi i zginął od serii z automatu. Prawie krzyknąłem, bo wokół brak szacunku dla Dom Boga Prawdziwego.
Na Mszy św. nie dotarły czytania, bo myślałem o polityce, komputerze i krzywdzicielach...aż zawołałem do św. Michała Archanioła. Zawiozłem żonę na poranną Mszę św., bo ledwie chodzi po upadku na plecy. W obawie o złamanie kręgosłupa poprosiłem Ducha Świętego o natchnienie, ale nie napływało polecenie działania (chodzi o zbyteczne naświetlenie rtg).
Płynie relacja MAK-u o katastrofie smoleńskiej. Serce zalał ból, a w oczach pojawiły się łzy. To precyzyjny zamach i nie można ujawnić jak działają zbrodnicze służby. Cześć podobnych zwyrodnialców funkcjonuje dobrze u nas i badają na co mogą sobie pozwolić w dzieleniu Polaków...na dole i na górze.
Za grosze przejmują całe zakłady z infrastrukturą, zgarniają kasę przy reprywatyzacji dóbr kościelnych, zabierają domy, a małymi pożyczkami mieszkania pod zastaw. Skasowali właśnie kurnik z 30 tys. reproduktorek („salmonelloza”), zlicytowali zakład wart kilka milionów, a dług wynosił 700 tys. zł, handlują zwłokami i kradną narządy, w ich ręku hazard i nie opodatkowane burdele...
Przy pomocy fikcyjnych organizacji opanowali nawet najmniejsze miasteczka. W ten sposób powstało państwo w państwie...zniszczą naród fizycznie i duchowo, a wielu im służy aż do śmierci.
W ostatniej „Sprawie dla reportera” pokazany jest stan mojej ojczyzny:
- skatowany na śmierć chłopak, matce nie wolno płakać na sali sądowej, a napastnicy na wolności („zabił się, bo upadł”)
- właściciele ośrodka wypoczynkowego nękani przez „towarzysza” z planem przejęcia majątku
- niepełnosprawny został zgwałcony przez wolontariuszy, którzy chodzą na wolności, bo „zmyśla” (dziecięce porażenie mózgowe).
Jeszcze matka z czwórką dzieci wyrzucana z kurnika, bo nowy „właściciel” zakładu robi „remont” (odciął wodę i światło).
Pan Jezus zna pragnienie mojego serca i dzisiaj zaprosił mnie do Miasta Świętego. Tak się napisało po obejrzeniu filmu francuskiego z 1998r. „Jerozolima. Do utraty zmysłów”. Tam na ulicach zawsze trwa modlitwa...
Szkoda, że dzieci Tego Samego Boga też są podzielone, a nawet skłócone. Żydzi ortodoksyjni chodzą w specjalnych płaszczach, słychać zawołania z meczetów. Pokazują głodującego w intencji pokoju na świecie, a to ja, tyle, że we własnym domu (w środy i piątki poszczę z tego powodu)...właśnie mijają 43 godziny na dwóch kanapkach.
"Bóg kazał zabić Swojego Syna!...sam zobacz!”. Ateista śmieje się ze wszystkich i zaleca psychiatrę. Dziwne, bo nasz marszałek partyjny Stefan Niesiołowski myśli podobnie: spod krzyża smoleńskiego powinno się zrobić pielgrzymkę, ale do...Tworek.
Pan Jezus przybył, aby nas podzielić: na świecie, w ojczyźnie, a nawet w rodzinie. Kto nie z nami, ten przeciwko nam. Szatan małpuje Boga i bolszewicy też tak mówią. My pragniemy ich nawrócenia, a oni chcą zabijać (wiele metod).
Napływa, aby włączyć kasetę, gdzie śpiewam z całą grupą:
‘”Ku tobie Miasto Święte, ku tobie Ziemio Zbawiciela (...)
jesteśmy Twym świętym ludem (...) Tyś naszą Drogą”.
Bracie! Dołącz do ludu wędrującego ku Niebieskiemu Jeruzalem... APEL
- 11.01.2011(w) ZA UCZESTNIKÓW ZBAWIANIA
- 10.01.2011(p) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻENIA
- 09.01.2011(n) ZA DAJĄCYCH PUBLICZNE ŚWIADECTWO WIARY
- 08.01.2011(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ
- 07.01.2011(pt) ZA PRZEJĘTYCH LOSEM INNYCH
- 06.01.2011(c) ZA UNIŻONYCH PRZED MAJESTATEM BOGA
- 05.01.2011(ś) ZA WIELBIĄCYCH BOGA
- 04.01.2011(w) ZA OFIARY ZŁYCH LUDZI
- 03.01.2011(p) ZA PRAGNĄCYCH OSWOBODZENIA
- 02.01.2011(n) ZA ZAMKNIĘTYCH NA ZBAWIENIE