- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1050
W śnie znalazłem się wśród samochodów pokonujących wysoką skarpę. Tak, bo dzisiaj próbuję pokonać szkodników, kolegów lekarzy, którzy zamiast służyć w samorządzie lekarskim chronią oligarchów, nie reagują na wskazane nieprawidłowości, nie przeciwdziałają aferom, a nawet dają poręczenie przestępcom.
To szkodnictwo typowe dla rozkładanej ojczyzny. Przykro, bo czynią to ludzie w białych fartuchach, którzy mają zawód zaufania społecznego.
Cały czas towarzyszy mi zdjęcie zabitego młodzieńca, którego odłączono od aparatury podtrzymującej życie i skradziono mu dwie nerki, wątrobę i serce. Wciąż widzę jego płaczących rodziców. Nie zareagowano także na powalenie krzyża przez kolegę, ale uderzono we mnie...
W kościele św. Rodziny w Pile larwy żarłocznych kołatek niszczą organy drążąc w nich milimetrowe korytarze z wydzielaniem charakterystycznego dźwięki. Tak też działają ludzie w zorganizowanych grupach przestępczych.
Przysnąłem na chwilkę i biegnę na spotkanie z Panem Jezusem. Płynie koronka do miłosierdzia Bożego, a w sercu grzesznicy w rządzie, którzy dają zły przykład: afera hazardowa, dopalacze, nepotyzm, działalność rzecznika rządu Grasia (żona podrabiała jego podpis). Nie ukarano jej, bo czyniła to dla dobra męża! To jakaś nowa interpretacja prawa.
Napływają słowa Pana Jezusa: „Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi”. Mt 5, 13-16
Sól symbolizuje czystość, bez niej potrawa nie ma smaku, a dodatkowo jest środkiem chroniącym od zepsucia.
W kraju totalitarnym, gdzie wszystko wiadomo o wszystkim dziennikarze TVN wykryli aferę "solną”. Zorganizowana grupa przestępcza przez 10 lat wozi sól drogową (z żelazocyjankiem potasu, który powoduje korozję samochodów), paczkuje ją i cudownie przemienia w jadalną, a nikt nic nie wie!
W tym czasie pani Pitera zajmuje się walką z TV Trwam. Na dziennikarzy spadnie ujawnienie tego niezwykle bezczelnego procederu. Zobacz co czyni zachłanność.
Przypomniała się dyrektorka, która nie obstawiała dyżurów, ale brała pieniądze z NFZ! Niektórzy głupieją z powodu lekkiego przychodzenia pieniędzy.
Bóg właśnie mówi przez Mojżesza: "Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego. (...) Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. (...)”. Kpł 19, 1-2, 11-18
Pan Jezus dodaje: «Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom. (...) I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego". Mt 25, 31-46
Po Komunii św., która ułożyła się ochronnie słodycz zalała usta, a serce pokój. Ustąpił ból. Nawet modlitwa jest niemożliwa. To pewna forma radości Bożej z odpocznieniem. Bóg jest tak dobry, że nie zawsze wymaga od nas modlitw.
Wyobraź sobie moje cierpienie, gdy ktoś dzwoni do otwartego studia „SS” i mówi: był człowiek, Pan Jezus, który głosił naukę. Nie wiedział, że powstanie instytucja zwana Kościołem, który będzie odciągał ludzi od Boga.
Redaktor Zimnik ("katolik") nie przerywa, a nawet pozwala mówić poza czasem. Można obrażać Boga, ale nie wolno obrażać Tuska, bo trzeba go nazywać premierem Tuskiem...szkoda, że nie jaśnie wielmożnym.
To typowy przykład szkodnictwa intelektualnego. Właśnie trwa zorganizowana akcja o dochodach kapłanów (TVN 24, „Gazeta” wyborcza” i „Rzeczpospolita”).
Wróciłem na ponowną Mszę św. dla Matki Pana Jezusa. Może odmieni kilku szkodników i zobaczą łamanie Przykazań Bożych. Komunia św. odwróciła się, a to oznacza jakieś dobro i zawsze wyklucza cierpienie.
Wracałem, a w sercu trwał festiwal szkodników: przywódca Syrii ostrzeliwuje swoich rodaków, Białoruś wygoniła ambasadorów z UE (w odwecie sankcje), prokurator generalny Andrzej Seremet nie pojawił się na posiedzeniu Komisji Sejmowej ds. służb specjalnych (nielegalne podsłuchy), skasowano licencje dla wiele zawodów (otwarta droga do bezprawia), zamknięto wyższą uczelnię (przekręty finansowe), ustawa refundacyjna, ZUS odmawiający należnych rent, pękające nowe autostrady ("oszczędności") i kwitnące budowy siedzib NFZ...
W TV „Trwam” trafiłem na relację z dyskusji w sejmie w sprawie przydzielenia miejsca na multipleksie. Katolik Bronisław Komorowski desygnował swoich do KRRiT (Dworak i Luft), którzy robią co im nakazano.
Od pani Gronkiewicz - Waltz przysłano odpowiedź na mój protest, bo wymawiają lokal tyg. „Nasza Polska”, a promują "Krytykę polityczną". Trwa likwidacja niezależnych mediów!
Jak na jeden dzień to wystarczy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1000
Zawsze rano będziesz miał wątpliwość czy iść na Mszę świętą. Ta niechęć będzie towarzyszyła każdemu, który wybierze Boga do końca życia, ale nie ma innej drogi. Przecież to jest pokazane na dzieciątku, które budzi się i woła: „tato”! Uśmiechnąłem się, bo już od dawna czynię to samo...
Nie mogę już prowadzić normalnego życia. Jak piłem wódkę to bestia podawała mi butelki, a teraz odciąga mnie od kościoła! Kiedyś przesadził, bo „wpuścił mi” obraz Monstrancji i nienawiść do Pana Jezusa w Eucharystii.
Szatan jest niezmordowany, bo "tyle jest do zrobienia"! Zapamiętaj jego metody: słabych w wierze mami "dobrem", nawróconym wpuszcza „danie sobie spokoju”, a umierających zalewa zwątpieniem, że „po co im to było”.
Nie lekceważ bestii. Przypomina się niedawna relacja mojego pacjenta, który całe dnie spędza na modlitwach. Szatan chwycił go podczas snu za ramiona, uniósł i zmuszał do wieszania się. Jeszcze podczas opowiadania był w szoku, bo czuł miejsca ucisku.
Zobacz na tym tle twórców światowego rządu dusz z różnymi agendami: mafią komunistyczną, masonerią, nieomylnym islamem, racjonalizmem, a na końcu ateizmem głupkowatym. Na figurze Pana Jezusa ze Świebodzina powieszono szalik, a w TVN żartowano z tego, ale pomnik Lenina pokazują w pełnej krasie. Tak im tęskno do ludobójcy. Jakże trzeba być zaćmionym na umyśle, aby tego nie widzieć.
My jesteśmy bardzo ważni, mocni, pełni władzy, a wystarczy, że: zaboli ząb, landrynka wpadnie do tchawicy, skrzeplina zatka naczynia w płucach, wykręci się kolano lub paproch wpadnie do oka.
Wczoraj zarzucono Jezusowi, że je i pije z celnikami i grzesznikami, a Pan im odpowiedział, że: ”Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników". Łk 5, 27-32
W nocy czytałem scenę nauczania przez Pana Jezusa w synagodze (Kafarnaum) wobec potężnych w Świątyni. Każdy z nas grzeszy przeciwko przykazaniom. Trzeba odwrócić się od złego, przestrzegać Prawa Pańskiego i nawrócić się wraz z zapianiem koguta.*
Bardzo lubię mojego proroka Izajasza, który mówił na ten moment od Boga: „(...) Jeśli (...) przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie (...) wówczas (...) twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę (...)”. Iz 58, 9b - 14
I dalej: „(...) trzeba krzyczeć i upominać grzeszny lud, który powinien szukać Boga dzień za dniem, pragnąc poznać drogi Pana, Jego Prawo i Jego sprawiedliwość. (...)”. Iz 58, 1-9 Nawet teraz, gdy to piszę „dreszcz prawdy” przepływa przez ciała, a w oczach kręcą się łzy.
Przypomniał się Mojżesz, który w czwartek stwierdził: "(...) jeśli swoje serce odwrócisz (...) i będziesz się kłaniał obcym bogom (...)" na pewno zginiesz i nie zabawisz długo na ziemi! Pwt 30, 15-20
Z nami przymierze zawarł Sam Bóg, który nigdy nas nie opuści. Zapytasz, a naród wybrany (Żydzi)? Czy Bóg ich opuścił czy oni Boga? Masz gromadkę dzieci, które uciekły od ciebie. Płaczesz nad nimi, ale nie masz już wpływu na ich los.
Dzisiaj jest zimno i wielki wiatr, a nasz kościół jest nie ogrzewany. Z tego powodu nie można się skupić, a Pan Jezus właśnie wzywa do n a w r ó c e n i a i uwierzenia w Ewangelię”. MK1, 15
Komunia św. przyniosła trochę pokoju w sercu, a zjednanie z Panem Jezusem dało moc w późniejszym wystąpieniu z prośbą, bo trafiłem na wywiad z prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej (TV Trwam „Polski Punkt Widzenia”).
Padły tam piękne słowa „szczęść Boże” oraz ocena duchowości ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza: „gdyby był wierzącym to powinien być odesłany do natychmiastowej spowiedzi Wielkanocnej...nie dałbym mu rozgrzeszenia, bo popełnił grzech jaki lekarz lekarzowi nie powinien uczynić”.
W tym samym czasie samorząd lekarski nie zareagował na powalenie krzyża przez wskazanego przeze mnie kolegę (psychiatrę).
Napisałem do lekarza wszystkich lekarzy:
„Jeżeli Pan Doktór jest katolikiem, a nie tylko deklarującym się jako wyznawca wiary w Pana Jezusa to proszę się wykazać, bo „po czynach ich poznacie”. (...) Nie można deklarować się jako wyznawca Pana Jezusa, a zarazem nie reagować na pogańskie wyczyny prominentnego lekarza.
Tutaj pasują słowa z Ew.: „Jeżeli twój brat zgrzeszy (...) idź i upomnij swego brata”. Nie wolno milczeć! Jeżeli nic nie mówisz, by występnego sprowadzić ze złej drogi, on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie”.
Przytoczyłem też fragment mojego pisma do lekarza wszystkich lekarzy z w. mazowieckiego, który też deklaruje swoją przynależność do wiary katolickiej.
„(...) Nie będzie Pan Doktór miał czystego sumienia, nie może Pan Doktór otrzymać rozgrzeszenia i przystąpić do Eucharystii. Proszę wcielić w czyn piękne słowa lekarza k a t o l i k a.
Łatwo nam pisać o tych, którzy krzywdzą innych, a przecież Pan Prezes kontynuuje, że „(...) robiąc rachunek sumienia, trzeba zacząć od siebie i uderzyć się we własne piersi (...)”... APEL
* „Poemat Boga- Człowieka ks. druga cz. pierwsza str. 124
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 999
Dzisiaj jest Msza św. za zmarłego przed miesiącem lekarza. Czy taka będzie intencja dnia? Po wejściu do kościoła trafiłem na pieśń do Matki Bożej, a w myślach przepłynęły dusze ośmiu zmarłych kolegów.
Zawołałem, aby Matka przytuliła ich, bo czekają na nasze wsparcie duchowe. Przykro mi, bo większość z nich do końca była wierna partii i umierali nagle z powodu używek.
Ja też tak żyłem. Kto wspomagałby mnie, gdy miesiąc po śmierci kolegi nikt o nim nie pamięta...nawet najbliższa rodzina! Podczas Mszy św. spóźnialscy trzaskali drzwiami, bo ci, który rzadko przychodzą do kościoła zachowują się niegodnie.
Ponadto trwała renowacja. Ksiądz proboszcz będzie odpowiadał za to przed Bogiem, bo od świątyni budowanej ręką ludzką ważniejsza jest świątynia duchowa...tu Święta Ofiara, a malarze pracują jak na budowie. „Panie Jezu zmiłuj się nad nami”.
Rozproszenia i czekający mnie wyjazd sprawiły, że nie doznałem przemiany duchowej. Po kilku dniach zawołałem za dusze tych kolegów, odmówiłem koronkę do miłosierdzia i poprosiłem Boga o odjęcie im grzechów, które uczynili z mojego powodu.
Wiem, że ich dusze są w wielkich opałach, bo lekceważyli wiarę w życie wieczne i zbawienie. Poprosiłem ponownie Matkę Najświętsza o wyproszenie dla nich łaski przebaczenia grzechów... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1013
Za kilka dni rusza proces Adama Słomki, Polaka-patrioty, byłego posła na sejm...wg informacji Tfn-u 24 członka zorganizowanej grupy przestępczej (rzekome fałszerstwa wyborcze).
Wcześniej prokurator zlecił jego badanie psychiatryczne („psychuszka”). Jeżeli komuś nie podoba się umiłowana władza to na pewno jest chory psychicznie.
Na jego blogu napisałem: "Niech Bóg Panu błogosławi! Rzeczpospolita Pogańska trzyma się dobrze, ale Pan Bóg ma czas. Proszę nie bronić się. Przyjąć to cierpienie i ofiarować na ręce Matki Bożej w intencji pokoju na świecie. Proszę zawołać także do św. Michała Archanioła oraz do Cudownego wizerunku Boga Ojca”.
W ciemności podjechałem pod krzyż zapalić lampkę i trafiłem na Mszę św. Podziękowałem Panu Jezusowi za zaproszenie. Smutno, bo o tej porze pojawia się garstka tych samych wiernych.
„(...) Nie będziesz wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczym na korzyść ubogiego ani nie będziesz miał względów dla bogatego, sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego”. Kpł 19, 1-2, 11-18
Psalmista zawołał: „Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych (...) lecz w prawie Pańskim upodobał sobie”. P1, 1-4, 6
Podczas konsekracji serce zalała miłość do Pana Jezusa. Z płaczem wołałem za kapłanem: „Panie zmiłuj się nade mną, bo serce mi pęknie”.
Pan sprawił, że właśnie dzisiaj wypadło załatwianie mojej sprawy. Na Mszy św. zawołałem o ochronę do św. Michała Archanioła, poprosiłem Ducha św. o natchnienia podczas pisania, a Matkę Bożą o otworzenie serc tych do których kieruję prośby.
Jak Pan Bóg to wszystko układa, bo trafiłem do adwokata? Martwiłem się o zapłatę, ale ten wykręcił się i powiedział, że nie może mi pomóc. Przykro, bo ludzie powołani do pomagania mają wzgląd na osobę i odwracają się od potrzebujących.
Przepływa niesprawiedliwość, bezduszność oraz celowe nękanie. Specjalnie stanowi się szczegółowe prawo, aby nikt go nie poznał. Wówczas łatwo je łamać, mataczyć, udawać „prawego” i „sprawiedliwego”. To faryzeizm tego świata.
Przypominają się ofiary pokazywane w programie „Państwo w państwie”, walczący z sądami o prawo do mieszkań, tracący mienie odbierane przez "skrzywdzonych" Niemców.
Nawet moja rodzina woli żyć bez podziału spadku czyli krzywdzić mnie, a nic nie otrzymałem po rodzicach. Głupio mi walczyć, bo nie interesują mnie majątki, ale prawo jest prawem.
Z powodu podenerwowania w nabożeństwie Drogi Krzyżowej uczestniczyłem tylko fizycznie. Pozostałem na drugiej Mszy św., którą przekazałem na ręce Matki Bożej. Przyjęta Komunia św. pękła z trzaskiem na samym brzegu. Pan Jezus wziął dzisiaj mój krzyż, bo zbyt wiele na mnie spadło.
Później podziękowałem za wszystko i pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu, bo sam nie dałbym rady. Bez Światła Bożego nie ujrzysz otrzymanej pomocy.
Intencja była rozciągnięta aż do poniedziałku i tyle trwały moje modlitwy. Przepływały ofiary „państwa w państwie”, wyrzucani z mieszkań, tracący bez powodu pracę, niesłusznie oskarżani, porzucani, obmawiani oraz osoba dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego.
Wyobraź sobie matkę walczącą o swoje dzieci (Niemcy i Arabowie zabierają), mieszkania, renty i emerytury oraz dochodzący należnych praw. W telewizji posłowie pokazują listy, które tacy piszą do nich...
Ogarnij świat dysydentów, oskarżanych o zabójstwa, skazywanych za rzekome malwersacje i różne przestępstwa, a wśród nich ofiary psychuszek... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 995
Usiadłem w przedsionku świątyni przed Panem Jezusem na krzyżu, a serce zalał ból z powodu dręczenia rodaków. Rządzący postępują tak, jakby Boga nie było. Łamane są przykazania Boże.
Na moich oczach mamy „Chiny” czyli czerwonych oligarchów i poddanych. Najbardziej nienawidzi się świadomych tego Polaków, patriotów, kochających Boga i ojczyznę. To "wrogowie" rządzących nami służb specjalnych z obcego nadania. Wiem co piszę, ponieważ poznałem pogańską zgniliznę.
Kapłan powiedział, że moc płynie do nas na spotkaniach ze Zbawicielem oraz z krzyża Pana Jezusa. To prawda, którą relacjonuję codziennie...jak korespondent wojenny. Dlatego zapraszam wszystkich na codzienną Mszę św., ale odzew marny.
Na ten moment Mojżesz woła do ludu: "(...) dziś nakazuję ci kochać twego Boga, Pana, i chodzić Jego drogami (...)”. Pwt 30, 15-20 Ja wiem o tym, ale dla większości Bóg jest na obrazku, a co oznacza Jego słuchanie i lgnięcie do Niego?
Pan Jezus dodał:„(...) kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje". Łk 9, 22-25
Siostra zaśpiewała, abym nie skarżył się, gdy zostanę skrzywdzony lub zwiedziony, bo moc jest w krzyżu. To wprost słowa Pana Jezusa do mnie. Poczułem bliskość Zbawiciela, a dusza doznała wzmocnienia, które jest znane jako słodycz krzyża. Nie pojmiesz tego, bo musiałbyś zaznać tej łaski (bardzo rzadka).
Komunia św. unosiła się w ustach. Teraz chciałbym posiedzieć w ciszy, a później wielbić Boga: „Boże mój! Boże mój! Wielki, Wieczny i Święty! Zmiłuj się nade mną i nad moimi słabościami”. To moje zawołanie wyśpiewane przez siostrę. Serce zalała miłość i światło Boże. Tego nie można przekazać naszym językiem. Poproś o tą łaskę, abyś przeżył to samo...
Po wczorajszym poście nadal nie czuję głodu, bo Komunia św. daje także sytość ciała. Wracałem modląc się za tych, którzy zgrzeszyli przeze mnie. Kupiłem tyg. „Idziemy”, gdzie na okładce dano zdjęcie Pana Jezusa niosącego krzyż, a za nim lud ze swoimi cierpieniami. Podobny obrazek zatrzymał wzrok na modlitewniku.
Podczas wieczornego spaceru krążyłem jak zesłaniec. Nade mną niebo pełne odległych gwiazd i księżyc świecący na samym brzegu, a Bóg na wyciągniecie ręki. Udało się skończyć modlitwy za grzeszących z mojego powodu.
Dzisiejszą intencję odczytałem dopiero w sobotę, gdy przed wejściem do samochodu dusza zaśpiewała: „w krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie”. Z nagłą jasnością ujrzałem, że krzyż Pana Jezusa jest wzorem przyjęcia cierpienia, bo najczęściej nie godzimy się ze spadającymi na nas krzyżami.
Ludzie często niosą krzyż, ale diabelski (grzeszne życie, bogacenie się czyimś kosztem, choroba władzy, ofiary i „nieszczęścia” spowodowane przez nałogi, itd.).
W centrum handlowym zacząłem moją modlitwę, a wzrok zatrzymał napis na śwince (napiwki): „bilet do Raju”...
Nie mogłem dojść dlaczego szatan przeszkadzał mi w dokonaniu tego zapisu. Uporczywie podsuwał „walkę”. Nie dał spokoju nawet na niedzielnej Mszy św.!
Zauważyłem to kończąc zapis, bo bestia wie, że pogodzenie się z naszym cierpieniem to wielki dar dla Pana Jezusa, a zarazem przepustka do Nieba... APEL
- 22.02.2012(ś) ZA WALCZĄCYCH ZE SŁABOŚCIAMI
- 21.02.2012(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZGRZESZYLI PRZEZE MNIE I ZA DUSZE TAKICH
- 20.02.2012(p) ZA CZCZĄCYCH PANA JEZUSA W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE
- 19.02.2012(n) ZA ADORUJĄCYCH BOGA
- 18.02.2012(s) ZA GRZESZĄCYCH JĘZYKIEM
- 17.02.2012(pt) ZA DOBRYCH LUDZI, KTÓRZY NIE CHCĄ BOGA
- 16.02.2012(c) ZA PRZEWROTNYCH SĘDZIÓW
- 15.02.2012(ś) ZA ZAĆMIONYCH PRZEZ ŚWIAT
- 14.02.2012(w) ZA ZATROSKANYCH O DOM BOGA
- 13.02.212(p) ZA POZOSTAWIONYCH NA PASTWĘ LOSU