- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 831
Dzień Babci.
4.00...zimno, wiatr, prószy śnieg. Dzisiaj jest dzień moich zmarłych babć oraz nabożeństwo za duszę teścia. Rano do kościoła przychodzi mała grupka wyznawców. Uśmiechamy się smutno, bo zawsze ich liczę i proszę, aby nie umierali. Dzisiaj Pan Jezus powołuje Apostołów.
Stoję nieobecny, bo zły atakuje rozmyślaniami. Przepraszam teścia za moją niewdzięczność (przyjął mnie pod swój dach) i za niestosowne zachowanie. Przepłynęło jego ciężkie życie: bieda, tułaczka, walka w obronie ojczyzny i późniejsza opieka „władzy ludowej”. Przekazałem go Matce Najświętszej, a ciepło zalało serce.
Po Komunii św. w jego intencji długo trwała słodycz. Od niego zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa. Później spotkały się nasze oczy (zdjęcie)...przyjął moje przeproszenie, bo patrzył długo i czule.
Wieczorem poszedłem na ponowną Mszę św. za moje babcie i poprosiłem Matkę Najświętszą o wstawiennictwo u Pana Jezusa, aby ich grzechy zostały przelane na mnie. Przy jednej wychowywałem się...nawet dała mi kącik za szafą. Drugą widziałem tylko raz i czuję, że była „bardziej duchowa”. Komunia św. z wielką łagodnością przepłynęła do duszy, a rozproszone serce skuliło się.
W normalnych rodzinach babcia jest tą osobą, która przytula, bardziej rozumie od matki, bo jest w niej mniej emocji, doświadczenie i perspektywa „wychowawcza”.
Ja jestem na zesłaniu, daleko od Boga...taką „sierotą duchową”, której nic nie da przytulenie przez śmiertelnika. Przypomina się zdanie ze starego zapisu: „Nie martwi mnie uciekający czas, bo to skraca oczekiwanie na powrót do Boga”.
Następnego ranka Pan przybył, aby mnie pocieszyć. Opiszę ten moment. Zawsze po przebudzeniu człowiek jest słaby, wątpiący, a dzisiaj wyjeżdżamy. Przy garażu z serca wyrywa się: „pobłogosław Jezu drogi tych, co serce Twe kochają”.
W kilka sekund moja dusza została odmieniona: poczułem się bezpiecznie i wiem, że mamy jechać. To tak jak przyjście taty do dziecka. Niczego wówczas nie pragniesz i niczego się nie boisz. Obecność Boga Ojca sprawiła wielką radość serca.
W centrum handlowym przypomniała się piosenka „przytul mnie”, a w sercu dzieci ulicy (90 milionów na świecie), w domach dziecka, sieroty, ofiary trzęsienia ziemi na Haiti. Przede mną ojciec przytula dzieciątko, które płacze. Patrzą dzieci zostawione z opiekunką na czas zakupów. Przytulała się wystraszona urazem kręgosłupa żona.
Koniec. Intencja jasna, a przeżycia znane każdemu. W TV „Trwam” trafiłem na obraz Pana Jezusa umierającego na krzyżu przytulanego przez Boga Ojca. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 922
„(...) ci, którzy pragną Twojej pomocy,
niech zawsze mówią: "Pan jest wielki". Ps 40, 7-10. 17
Przed snem czytałem art. prof. J. Senyszyn, która pisze o prawach człowieka, tolerancji, równym traktowaniu wg przepisów UE, Komitecie Praw Człowieka, Konwencji Narodów Zjednoczonych...podaje, gdzie można się odwołać (www.interwencjaprawna.pl).
Nawet byłem na tej stronie, ale tam nie bronią k a t o l i k ó w. Wszystko kończy apelem o „uwolnienie się od przemożnego wpływu Kościoła” i szydzi, że będzie to trudne, ponieważ po „1 maja JPII zostanie santo po sześciu latach”. Jak można uwolnić moją ojczyznę od „przemożnego wpływu pani profesor?”. To byłaby długa droga...prędzej umrzesz niż wygrasz.
W śnie przybył zmarły brat: wniósł wrzący czajnik, a właściwie płonący...do śmierci żył tym światem, a bliżej „majątkiem”. Właśnie w rodzinie wszczęto sprawę spadkową, a Pan Bóg pozwala mu w niej uczestniczyć, bo w czyśćcu bliskim ziemi przebywają dusze przywiązane do tego świata. To wynik wielkiej łaski Boga Ojca i Jego Miłosierdzia. Nie można takiej duszy dać dalej, bo w niej dopiero tli się płomyk pragnienia powrotu do Królestwa Niebieskiego.
Zostawmy Tamten Świat, bo dzisiaj mam krążyć po urzędach. Musze wyjść „na pocztę”, bo czekam na ważne pismo. Towarzysze sprawnie szkodzą i zalecają odwoływanie się. To taka metoda na tych, którzy nie są członkami „państwa w państwie”. Ciekawe jak wygląda legitymacja dzisiejszego „Polaka-patrioty”.
Trafiłem na obwieszczenie o uzupełniających wyborach do rady miasta i gminy, ale zostały tylko dwa dni, a ja nawet nie mam nazwy komitetu. Może być każda: „Moherowe Berety”, „Zwolennicy o. Rydzyka” czy „Wierni Parafianie”. Ja lubię żartować, ale przez to traci się pokój, równowagę ducha i pozostaje niesmak. Mówię o tym „choremu”, bo trzeba zorganizować komitet.
Jak Pan Bóg to wszystko układa? Na ulicy zaczepił mnie właściciel sklepu, którego ciężko chory pracownik jest źle prowadzony przez lekarza. Naprawdę byłem potrzebny, bo sprawa jest prosta, choroba udokumentowana przez szpital.
Prawdopodobnie kolega nie ma pojęcia o walce z ZUS-em. Dwadzieścia lat temu pisałem im o budowie apartamentów, zadłużeniu i krzywdzeniu chorych. Mój cenny wkład sprawił, że nękano mnie kontrolami i grożono zabraniem uprawnień.
Do dzisiaj trwa wczorajsza kłótnia w Sejmie RP w sprawie katastrofy w Smoleńsku, bo zaczyna przeważać podejrzenie o zamach. Z włączonej tv płynie obraz dziennikarza pod urzędem w Krakowie, gdzie usuwają nielegalnych imigrantów, a ich dzieci urodziły się w Polsce.
Zaczyna się wieczorne spotkanie z Panem Jezusem. "(...) Prawo bowiem ustanawiało arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, (...) Sedno zaś wywodów stanowi prawda (...)”. Hbr 7, 25-8, 6 Przenosząc na rządzących: z ludu wzięci powinni prosić Boga za nas i za siebie. Trzeba się uniżyć, pojąc łaskę służenia innym, ujrzeć potrzebujących.
Trwa „przyciąganie ziemskie”, bo serce skołatane kłopotami, walką duchową, przedłużaniem się krzywdy zawodowej. Przed konsekracją napłynął powiew pogody ducha, ale tuż po Mszy św. gadałem o Palikocie, marszałku partyjnym Niesiołowskim oraz Donaldzie Tusku, który rządzi bez błogosławieństwa Bożego. To wszystko obok biura radcy prawnego... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 870
„Kto przeciwko nam, gdy Bóg z nami?”.
Zbudziłem się z lękiem, bo po piśmie do „Faktów i mitów” polubili mnie wrogowie Boga Objawionego. Napisali z samej redakcji, ale listu nie czytałem, a pocztę zablokowałem.
Przestępcy też się boją dlatego głośno krzyczą, gdy podniesiesz na nich paluszek. Nigdy nie zaznają spokoju, bo wiedzą, co czynią i to może być użyte przeciwko nim. Większość szuka ochrony w środkach ziemskich, ale właśnie okradziono Komendanta Głównego Policji. Na pewno chciał zrobić coś dobrego, a uderzono go w serce zabierając pamiątki.
Napłynęły słowa pieśni: „Kto się w opiekę odda Panu Swemu, a całym serce szczerze ufa Jemu, śmiele rzec może: mam obrońcę Boga (...)” i przypomniało się zdarzenie sprzed kilku dni: w garażu z wieszaka spadł płaszcz przeciwdeszczowy (ochrona) oraz dwa klucze od kłódki (podwójne bezpieczeństwo).
Dzisiaj Pan Jezus pokazał mi z czego wynika lęk i ludzka bojaźń. Większość boi się o bliskich oraz o szeroko rozumiany majątek, a nad wszystkim góruje strach przed śmiercią.
Ja nie piszę o normalnych ludziach, ale o garstce straceńców, którzy za nic mają to życie. Na ich szczycie św. Jan Chrzciciel. Miał wykonać zadanie zlecone przez Boga: nic nie miał i niczego się nie bał. Nie mógł zrozumieć tego prymas Józef Glemp twierdząc, że ks. Jerzy Popiełuszko sam „pchał się na śmierć”.
Zobacz jak ten problem przedstawia się w odniesieniu do takiego jak ja. Śmierć nic dla mnie nie oznacza, bo „(...) nie bójcie się tego, który zabija ciało (...)”. Dodaj do tego porzucenie majątku, a zrozumiesz jak groźnym dla wszelkiej maści grzeszników jest sługa Pana Jezusa.
Zrozum też, że bez przyzwolenia Boga nic nie może się zdarzyć. Przecież Żydzi długo „(...) śledzili Go (...) żeby Go oskarżyć. (...) odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić (...)”. Mk 3, 1-6
Nie bierz tego dosłownie, bo wyjdzie, że Bóg nas karze, za wszystko odpowiada i chce naszego nieszczęścia. To jest pokazane na Synu Jedynym...”Boże ! mój Boże! Czemuś Mnie opuścił?”.
Znowu nie zrozumiesz tego „opuszczenia”, a ateista powie o paranoi...”Ojciec dał na śmierć własnego Syna!”. Powtórzę: nie zrozumiesz tego ludzką mądrością.
Jako lekarz wiem jak działają leki uspokajające, ale nie ma leku dającego pokój, a na pewno takiego, który daje w sercu Pokój Boży. Ten dar otrzymujemy po zjednaniu z Panem Jezusem w Komunii św.
Szatan małpuje Boga i podsunął „odloty” przy pomocy narkotyku. Narkotyk działa w mózgu i go niszczy, a św. Hostia przemienia naszą duszę. Tak jest właśnie ze mną.
Dzisiaj Pan Jezus uzdrowił chorego z porażona ręką, a myśl uciekła do s. Marie-Simon-Pierre uzdrowionej z ch. Parkinsona na którą cierpiał JPII. Za nią modliło się całe zgromadzenie Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego.
Nie mogła napisać imienia papieża i poprosiła o zwolnienie z obowiązków. Relacjonuje uzdrowienie: „kiedy wstałam poczułam się lepiej, coś się we mnie zmieniło, czułam, że moje ciało nie jest takie samo, moje mięsnie nie były sztywne, mogłam się normalnie poruszać”. Czy przypadkowo słuchałem audycji o błogosławieństwie Bożym?
W środku drugiej nocy tej „doby duchowej” obudziło mnie pragnienie, a po 30 godzinach postu w intencji pokoju na świecie bardzo smakowało mleko. Napłynęła bliskość Boga, który odwiedza mnie rzadko, bo ma cały świat na głowie.
W ciemności zawołałem: „Panie dobry jak chleb”, a nawet „jak mleko z którego powstałem”. Dobroci naszego TATY nijak nie określisz. W zapisie z 29.07.1997 trafię na słowa: „(...) Wprost chciałbym wołać za psalmistą: „Wysławiajcie ze mną Pana...skosztujcie i zobaczcie jak Pan jest dobry. Szczęśliwy człowiek, który znajdzie w Nim ucieczkę (...)”.
Zapytasz o kontakt z Bogiem. Odpowie za mnie Rosjanin ze szpitala psychiatrycznego („Schizofrenia” dok. Polska 2001), który po natchnieniu Bożym zgłosił się i przyznał do winy:
- Dlaczego się przyznałeś? Nie wykryto, to nie wykryto...miałbyś spokój.
- Każdy musi odpowiedzieć za swoje czyny...nie tylko przed ludźmi, ale i przed Bogiem
- Miałeś kontakt z Bogiem?
- Tak.
- Jak poczułeś, że masz kontakt z Bogiem?
- Tego się nie da opisać słowami.
- Było to jakieś nadzwyczajne uczucie?
- Normalne. Tak jak wtedy, gdy rozmawia się z matką lub ojcem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 879
Transparent w Sejmie RP: „Żądamy prawdy o Smoleńsku”.
„Nie boję się tego, co mi zrobią ludzie, gdy będę mówił prawdę (...)”. Jan Bosko.
Idę na Mszę św. poranną, a w sercu trwający bolszewizm. Ludzi nie zabija się strzałem z pistoletu, ale bierze brakiem pracy, głodem, pozbawieniem mieszkania („pożyczka pod zastaw domu”), atakiem medialnym, skompromitowaniem, zabraniem uprawnień („inspekcje”), zwolnieniem ze stanowiska, podsunięciem „żony”, obłożeniem nagłym „podatkiem”, obdarowaniem, aby mieć zakładnika.
Ta prawdziwa władza nigdy się nie przyzna, a złapani kręcą do końca (sprawa Krzysztofa Olewnika). Wiem, co piszę, bo tak postępują ze mną koledzy lekarze, którzy boją się prawdy. Napłynęła postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz Jana Pawła II. W IPN władzę przejmują ci, którzy mają interes w tajeniu prawdy. Tam też są zbiory zastrzeżone, których nie wolno dotknąć.
W numerze 2 „Faktów i mitów” (20.01.2011) zamieszono mój list, ale wycięto bez zaznaczenia jego istotną część:
„(...) Co Was napadło przed świętami? Zobaczycie wszystko po śmierci, ale będzie za późno. Nawet w tej chwilce trudno byłoby naprawić uczynione zło: zgubiliście wiele niewinnych dusz. Usprawiedliwienie jest jedno: „Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią”. Szczególna odpowiedzialność spada na czyniących zło świadomie i to w zorganizowanej akcji.
Wasze pismo mieni się nieklerykalnym (moje uszanowanie), ale faktycznie jest antykatolickie. Mienicie się europejczykami, obrońcami dzieci, gejów, zwierząt i sam lucyfer wie czego. Nie przeszkadza to w łamaniu obowiązującego prawa...w tym dyskryminowaniu katolików i obrażaniu uczuć religijnych. Pan Bóg dał Państwu rozum i wiedzę, ale zabrakło łaski, którą sami odrzucacie.
Ja mam wielki szacunek dla ateistów, ale Was opętała nienawiść do Boga i Jego wyznawców. Reprezentujecie ciemnogród i coś gorszego od pogaństwa, bo ateizm głupkowaty. Szermujecie słowem o pogaństwie najświętszej wiary katolickiej, a sami wierzycie w bajki. Wyśmiewacie Boga, który stworzył nas z prochu, a zarazem wierzycie w unicestwienie po śmierci...(...)”.
W tv trwa „propaganda sukcesu”...pokazują lodołamacze i „podtopienia” (nie pokazują powodzi). Skrzywdzeni przez Stokłosę stowarzyszyli się i ujawniają jego działalność. Szef „Playboy’a” Marcin Meller jest synem „zasłużonego” tatusia (ludzie znają prawdę)...króluje też w TVN i na antenie radia.
Idę na nabożeństwo wieczorne. Płynie cała moja modlitwa oraz koronka do miłosierdzia. Czytanie z Listu do Hebrajczyków. Bracia: Nie jest Bóg niesprawiedliwy (...) Ludzie przysięgają na kogoś wyższego, a przysięga dla stwierdzenia prawdy jest zakończeniem każdego sporu między nimi. (...)”. Hbr 6, 10-20 Po Komunii św. w duszy poczułem pogodę.
Cały czas trwa dyskusja o prawdzie dotyczącej katastrofy smoleńskiej, która później przeniesie się na teren Sejmie RP. Pada stwierdzenie, że na sali nie ma osoby, która nie chciałaby dociec prawdy.
Bardzo długo trwało udowodnianie, że uzdrowienie zakonnicy (ch. Parkinsona) to cud dokonany przez JPII. Wielu neguje to i tłumaczy naukowo. Jakże ta p r a w d a boli prof. Joannę Senyszyn... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 824
Po wczorajszej intencji spałem jak niemowlę. Teraz mam mało czasu na Mszę św., a bestia zaleca „pisanie pisma”. Na takie sztuczki jestem zbyt mocny, bo nic, co możesz zrobić później nie przewyższa zaproszenia na spotkanie z Panem Jezusem. W drodze do kościoła dalej trwał atak demona.
Niemożliwa jest żadna modlitwa, na darmo zaczynam kilka razy koronkę do miłosierdzia. Serce zalewa straszliwa nienawiść do fałszywej władzy, sprzedajnych kolegów i niechęć do krzywdziciela, którego właśnie odznaczono!
Towarzysze mają fajne metody: po wykonaniu rozkazu chowają się, idą na wyższe stanowisko lub są odznaczani. W PRL-u (Polska Rzeczpospolita Ludowa) bardziej karzą za zabicie pieska niż za zabójstwo duchowe katolika.
Wraca oglądany film „Schizofrenia” (TVP Historia) o sowieckich psychuszkach (szpitale psychiatryczne dla dysydentów). Psychiatrzy to naprawdę groźna korporacja nad którą nie ma żadnej kontroli...jest nawet strona internetowa o ich nadużyciach.
Nikt nie tropi tych przestępców, a Izby Lekarskie mają zaufanych, którzy nigdy nie wskażą na błąd swojego kolegi. Prędzej z więzienia wychodził zabójca, bo dysydenta leczono...aż do jego śmierci.
U nas toleruje to Naczelna Izba Lekarska pod obecnym przewodnictwem (2015) prezesa Macieja Hamankiewicza, którego prosiłem o osobiste spotkanie. Wprost chciałbym zapytać go jak to jest, że występował w telewizji Trwam, mówił o miłosierdziu, a nawet przyjął w Łagiewnikach Światełko Miłosierdzia razem z prezydentem Bronisławem Komorowskim („wierzącym inaczej”) od odchodzącego arcybiskupa Stanisława Dziwisza.
W filmie pokazano, że kilku lekarzy zaczęło badać tych „chorych”. Stwierdzili, że ci ludzie są całkowicie zdrowi. Podobni do mnie ujawniający te zbrodnie („jeżeli nie ja, to kto”?) zostali skazani na wieloletnie pobyty w łagrach. Do jednego z nich przybył psychiatra, aby go badać! Zobacz podłość do kwadratu.
Wraca działalność senatora Stokłosy, a w telewizji zniszczony biznesmen Kluska mówi, że teraz chowa owce. Atak trwa jeszcze w kościele. Sam nie poradzisz. Przenieś to na zwykłego człowieka, który jest tak dręczony. Wielu popełnia samobójstwo lub w desperacji czyni różne zbrodnie, które faktycznie są wynikiem kuszenia.
Teraz wołam do św. Michała Archanioła, ale Jego obrona jest „jakby fizyczna”. Nie może odmienić serca zalanego szatańską nienawiścią (nie ta kompetencja). To może sprawić zjednanie z Panem Jezusem ...przyjęcie św. Hostii.
Tak właśnie się stało. Wszystko odeszło w mgnieniu oka: serce zalała słodycz, pokój i radość oraz otwarcie na ludzi. W tym stanie mogłem wszystko oddać, wyciągnąć rękę do zgody, przebaczyć i pocieszyć. Nawet żartowałem ze znajomymi:
- jak wygram w „To-To” to zostanie pan moim ochroniarzem...
- ten rower ma 35 lat?, proszę go zatrzymać, będzie miał wielką wartość, gdy pan zostanie świętym!
Trwa festiwal pokazujący nadużycia władzy, która uczyni wszystko, aby rządzić...manipulują nawet prawdą. Trwa sprawa katastrofy w Smoleńsku i nawrót powodzi, a premier wypoczywa. W tym czasie prezydent wszystkich Polaków wiesza ordery i krzyże.
„(...) Każdy arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. (...) sam podlega słabości. Powinien przeto (...) za samego siebie składać ofiary za grzechy. I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga (...)”. Hbr 5, 1-10
Tutaj powołanie do służby Bogu, ale to samo dotyczy powołanych do służby ludowi pracującemu miast i wsi. Po drodze z kościoła wstąpiłem na pocztę, gdzie odebrałem rozliczenie z bankiem...00.00. Tak zostanie rozliczony każdy, a szczególnie ci, którzy otrzymali wiele...”mają to jak w banku”. APEL
- 16.01.2011(n) ZA BRONIĄCYCH NAJSŁABSZYCH
- 15.01.2011(s) ZA RACJONALISTÓW
- 14.01.2011(pt) ZA SYNÓW ZBUNTOWANYCH
- 13.01.2011(c) ZA WYRÓŻNIONYCH
- 12.01.2011(ś) ZA PODZIELONYCH
- 11.01.2011(w) ZA UCZESTNIKÓW ZBAWIANIA
- 10.01.2011(p) ZA POWOŁANYCH DO SŁUŻENIA
- 09.01.2011(n) ZA DAJĄCYCH PUBLICZNE ŚWIADECTWO WIARY
- 08.01.2011(s) ZA PRZYNOSZĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ
- 07.01.2011(pt) ZA PRZEJĘTYCH LOSEM INNYCH