Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

13.03.2012(w) ZA KOCHAJĄCYCH SWOJĄ RODZINĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 marzec 2012
Odsłon: 869

     W śnie pojawili się zmarli rodzice ze zdjęcia, które mam na półce (odmłodzeni). Natchnienie sprawiło, że zerwałem się na Mszę św. w ich intencji. Później okaże się, że nabożeństwo wieczorne przekażę Matce Bożej z prośbą o pokój w mojej rodzinie.

    W wielkim uniesieniu szedłem do kościoła odmawiając modlitwy. Nigdy nie miałem tak wielkiej miłości do bliskich, bo traktuję ich na równi z innymi. Ta miłość to dar Boga. Co pewien czas śpiewałem: „Jezu ufam Tobie, miłosierny Boże. Jezu ufam Tobie”...

    Nasza miłość jest tylko namiastką, bo przeważnie dotyczy osób lubianych lub tych, którzy czynią nam coś dobrego. Zapaliłem lampiony przed figurą MB z Fatimy, bo będzie nabożeństwo zamówione przez koło przyjaciół radia Maryja.

    Na ten moment Azariasz wołał wprost ode mnie: „Nie opuszczaj nas /../ Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia, /../ Bo ci, co pokładają ufność w Tobie, nie zaznają wstydu. /../ postępujemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza. /../”. Dn 3, 25.34-43  Popłakałem się podczas pisania...

    A psalmista dodał: „Pamiętaj o nas, miłosierny Panie. /../ Dobry jest Pan i prawy, /../ Pomaga pokornym czynić dobrze, uczy pokornych dróg swoich”. Ps 25, 4-9  

     Komunia św. unosiła się w ustach, a słodycz i pokój zalały serce. Siostra śpiewała o mocy Pana Jezusa utajonego w Najśw. Sakramencie i ta moc spłynęła na moją duszę oraz ciało fizyczne...

    Falami wracała miłość do sióstr i wszystkich z mojej rodziny (żyjących). Tak jakby chciała tego matka z ojcem, którzy byli wprost przy mnie. Wyobraź sobie, że jesteś po prawdziwej stronie życia i masz świadomość zła w rodzinie. 

     Wróciłem na Msze św. wieczorną w intencji pokoju w rodzinie. Komunia św. "pływała" w ustach jak woalka na wietrze. „Jezu kochany! Jak to wszystko urządzone...tak wielkie obdarowanie przez Boga".

    Nie można przekazać stanu mojej duszy, którą w tym momencie zalewa: pokój, słodycz, ufność, miłosierdzie Boże, poczucie ochrony przez Boga. Dusza wprost unosi się w stosunku do ciała! „Jezu mój”! Nie ma na ziemi większego pocieszenia. Czego ludzie szukają?

    Mówię to, tu i teraz po nabożeństwie wieczornym w XXI wieku, ale to samo przeżywali prorocy p.n.e! To wolność złączonego z Barankiem, z Panem Jezusem, który przez Swoją śmierć otworzył dla mnie Niebo. Dał się zabić, abym mógł przeżywać takie stany. 

    Idź na Mszę św. bo Pan czeka z darami i da ci to czego pragnie twoja dusza! Pan naprawdę czeka...jak kapłan z Eucharystią. Poproś, zawołaj, ale nie próbuj Boga.

    Zapytasz. Czy w takim stanie chciałbym wrócić do Nieba? Tak, ale Bóg ma większą korzyść z dawanych przeze mnie świadectw wiary. Podobnie przeżywał to św. Paweł, bo śmierć dla nas to zysk, a bycie tutaj to służba. Wiele godzin wymaga opracowywanie zapisów. Spróbuj napisać coś, a zobaczysz ten wysiłek.

    „Panie Jezu! dziękuję Ci za to, że Jesteś”! Jaki sens miałoby nasze życie na ziemi: praca, choroby, smutki, a na końcu zakopanie...odmówiłem jeszcze jedną koronkę za dusze rodziców.

    Spotkałem znajomą, która zapytała mnie o wiosnę. Powiedziałem, że w tej chwilce - po spotkaniu z Panem Jezusem - wiosnę mam w sercu. Naprawdę tak jest, ale trudno to „przetłumaczyć”...                                                                                                                                                               APEL

 

12.03.2012(p) ZA BEZBOŻNIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 marzec 2012
Odsłon: 1044

Motto: „Ja, Pan, badam serce i doświadczam sumienie, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków". Jr 17, 5-10

    W bólu szedłem na Mszę św. poranną, a podczas nabożeństwa nic nie czułem. To wielkie cierpienie, bo pragniesz pocieszenia, a tu pustka. Płynęły czytania, ale nic do mnie nie docierało. Postaw na moim miejscu Mariusza Gzyla, który wciąż małpuje odprawianie Mszy św. w „Krzywym zwierciadle”.

    Nic nie dało zgłaszanie go do prokuratury...nie przesłuchano obrażającego Boga, ale do mnie przysłano pismo: „wzywam pana” (chodziło o podtrzymanie zarzutów)! Sam widzisz jak ciekawe prowadzę życie! Pani prokurator odpisałem, że jestem chory psychicznie...   

    Dzisiaj trędowaty niedowiarek Naaman nie chciał posłuchać proroka Elizeusza, który przez posłańca kazał mu obmyć się 7 razy w Jordanie. Zezłościł się, bo myślał, że prorok wybiegnie na jego spotkanie, ukłoni się i zrobi jakiś cud. Prości słudzy doradzili: «Obmyj się, a będziesz czysty»". Łaskawie zanurzył się  siedem razy w Jordanie (...) i został oczyszczony”. 2 Krl 5, 1-15a

    Po co Pan Bóg czyni widzialne cuda? Przecież mógłby uzdrowić samą myślą, ale lud potrzebuje znaków. Mnie to niepotrzebne, bo takim Cudem Ostatnim jest Eucharystia. Cóż oznacza oczyszczenie ciała z trądu? Przez to nie staniesz się świętym, ale sprawia to przyjęcie Ciała Pana Jezusa!

    Po Eucharystii zawołałem tylko: „Tato! Tato! Tatusiu” i wracając do domu w pokoju odmawiałem zaległą modlitwę „za ufających Bogu”.

  Trwa zorganizowany atak na kościół, ale u nas brak jest brygad broniących Boga...”Ojcze mój, który jesteś w niebie”. Adam Szewczyk śpiewał o tym,  że „Polsko to nie twoja droga. Polsko wracaj do Boga (...) od bezbożności (...) zachowaj nas Panie” („Ojczyzna”).

    Kapłan w przedostatnią niedzielę zalecał, aby nie rzucać się do walki z mocniejszymi. Przeczy temu Dawid, który pokonał Goliata, bo nasza moc jest z Boga.

    W sobotę Pan dał do ręki  „Rzeczpospolitą”, gdzie trafiłem na  art. wojującego ateisty Dariusza Rosiaka obrażający wiarę: „Ateizm dla opornych”. Napisałem i wysłałem polemikę. Oto fragmenty walki duchowej z bezbożnikiem.

    Autor wspomniał o cierpieniu wrogów wiary (stosy), ale sam nawołuje do stosowania tej metody jako ateista, a nawet rewolucjonista. Jego „wiara” też ma proroków: mądrych profesorów oraz wpływowych publicystów, a ich „wyznawcy” cieszą się szacunkiem.

 To "Duchowi Przewodnicy", "Dobroczynni Przyjaciele Ludzkości" oraz „Nieznani Przełożeni”, którzy pozwolili mu pisać w „Rzeczpospolitej”, a przez to poczuł się mądry i wielki... 

    Dalej „mądruś” pisze, że „nikt poważny nie ma dziś czasu na wnikanie, kim jest Bóg”, a sam to rozpatruje i traci czas zamiast zawołać z otwartego serca: „Ojcze! nie wiem czy jesteś? Daj jakiś znak!”.

    Ja wierzę w Boga, bo wyłączam pewne sfery mózgu spod osądu rozumu! Przecież jest jasne, że wiara jest łaską i nie można uwierzyć „rozumowo”. Pan Bóg dał nam rozum po to, abyśmy ujrzeli Cud Stworzenia.

    Ja nie mam pojęcia, co oznacza Trójca Święta i co to jest życie pozagrobowe...ja wierzę nie w Boga, którego nie ma tylko w wiarę! Te brednie udowadnia tym, że „krytyk religii nie musi znać religii, bo i tak wie, co należy o niej myśleć”!! Zobacz kołtuństwo darwinowskie z wiarą, którą nazywamy ateizmem i to głupkowatym...

    Pan Dariusz prorokuje, że wiara zaniknie i nastanie raj ateistyczny! To prawda, ale wówczas ponownie przyjdzie Pan Jezus, ale już po swoich!

    Dalej autor stwierdza, że każdego bolszewika w walce obowiązuje czujność i należy uderzać, gdy religia „podniesie swój obrzydliwy łeb”, bo zniewala ludzi i jest przyczyną głodu (Caritas), wojny (modlitwy o pokój) oraz  AIDS (zalecanie czystości)!

   Ja o tym boju myślę podobnie, ale o boju prawdziwym...o życie (Niebo) lub śmierć (Piekło) dla ludzkiej duszy.

    Podkreśla, że jestem nierozsądny, a nawet nieprzyzwoity, bo wierzę w gusła i zabobony ze szczególnym wskazaniem na Kościół kato­licki. Pan Dariusz Rosiak naczytał się „bestsellerów”  i głosi „zbawienie” w nowym raju komunistycznym.

    Cytował podobnie mądrych, którzy już udowodnili, że religia jest żartem, którego nie można traktować poważnie...to „prymitywna metafizyka wymyślona przez - indoktrynowanych jako dzieci - naszych przodków"...

    Na „chybił/trafił” otworzyłem „biblię” dla ateistów czyli książkę R. Dawkinsa „Bóg urojony”, gdzie były słowa: „oszuści bowiem zawsze się pojawiają” (str. 296). 

    W „Rozmowach w toku” pokazano  zaciekawionych duchami („jasnowidzów”). W mieszkaniach mają pełno duchów, które straszą dzieci. Jednym tchem przeczytałem pół książki „Zawód: egzorcysta”, gdzie obnażono indolencję duchową psychiatrów, którzy leczą farmakologicznie nawet opętanych!

    Dziwne, bo niedawno czytałem wizję przybycia Pana Jezusa do Nazaretu. Wszystko skończyło się rzucaniem kamieniami, a pięknie ubrany Judasz został pokrwawiony (zasłaniał Pana) i bił się z atakującymi. Dzisiaj Pan Jezus mówił o tym: 

    „Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. (...) wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się”.  Łk 4, 24-30

   Trafiłem też na forum.apostazja.pl, gdzie w potworny sposób obraża się Pana Jezusa („miał 12 chłopców”). Nie wiem jak, ale będę protestował.                      

    Na stronie Janusza Palikota zapytałem: << Z kim będzie Pan walczył w RP Pogańskiej, którą chce Pan rządzić („będzie premierem”)? Ponieważ duszy ludzkiej nie może zadowolić świat to miejsce Boga zajmie uwielbienie Pana osoby. Jako zwolennik demokracji nie zabroni Pan posiadania obrazka lub „medalika” („Januszka” lub „Palikotka”) ze swoim  wizerunkiem.

    W ten sposób da Pan początek nowej religii w której nie będzie nienawiści i dyskryminacji. Po jakimś czasie będzie przewrót i Pana konkurent zabroni tego kultu...i wszystko zacznie się od początku. >>

      Trafiłem też na stronę „Super Stacji”, gdzie trwała dyskusja o Kościele katolickim. „Bardzo proszę, aby Państwo kontrolowali obrażających Boga Objawionego. Wszyscy, którzy mówią o mamonie nie chodzą do kościoła i nie dają na tacę. Zapraszam do mojej zimnej świątyni (brak środków na ogrzewanie). Ateista umrze, a rodzinka pobiegnie do proboszcza i zdziwi się, że za pochówek trzeba płacić"...

    Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a w progu kościoła serce zalała radość. Po przyjęciu Komunii św. doznałem wstrząsu w momencie połączenia Pana Jezusa z moją duszą. Św. Hostia w ustach była jak „woalka na wietrze”. Zawołałem tylko „och Boże”!

    W okolicy serca i nadbrzusza rozchodziło się ciepło, a łzy kręciły się w oczach. W świecie fizycznym można to porównać do momentu wypicia kieliszka wódki ze słowem „och!”. To dwa różne odczucia, ale wstrząs ciała fizycznego jest podobny. Wracałem do domu całkowicie odmieniony duchowo...           

                                                                                                                                                  APEL

 

11.03.2012(n) ZA MANIPULUJĄCYCH PRAWEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 marzec 2012
Odsłon: 703

    Zimno, wiatr i deszcz, a w kościele dodatkowo brak ogrzewania. Dzisiaj jest niedziela „gospodarcza”. Każdy daje więcej na tacę, bo trwa kosztowna renowacja naszej świątyni.

   „Super Ex” podał tabelę opłat „co łaska”, która ma pokazać „wyzysk” wiernych, a wokół tyle biednych, chorych i nie mających na leki. Tak jest, gdy miesza się mamonę (malowane papierki) z Bogiem.

    Podobny „obrońca” biednych Polaków - Janusz Palikot, który zapomniał o posiadaniu samolotu  - wyprowadził majątek do rajów podatkowych (sądzi się o to z żoną). Nawet nie śniło mu się, że będzie za to odpowiadał. Kiedyś na jego blogu pytałem czy wybrał już sobie celę („patroszył wówczas Kaczyńskiego”). Mam nadzieję, że trafi przed Komisję Sejmową z powodu wyłudzenia VAT-u.

    Dzisiaj Pan Jezus przegoni takich ze Świątyni Jerozolimskiej. Wyobraź sobie sprzedających w kościele, krzyki przekupniów i żydowskie targowanie się. Uciekali wszyscy z krzykiem wśród  beczenia baranków i aplauzu gawiedzi. Kup „Poemat Boga-Człowieka” i poczytaj o tym.

    Od ołtarza Pan Bóg przekazuje nam Swoje Prawo, Dekalog:

"Ja jestem Pan, twój Bóg /../.

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie. /../ 

Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Pana, do czczych rzeczy, /../  

Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. /../

Czcij ojca twego i matkę twoją, /../

Nie będziesz zabijał. 

Nie będziesz cudzołożył. 

Nie będziesz kradł. 

Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek. 

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego". Wj 20, 1-17

    Kapłan pięknie mówił o Prawie Bożym, które jest zawarte w Dekalogu i trzeba przestrzegać go w całości, bo nie można być prawym częściowo. Na tym tle prawo cywilne jest zapisane w opasłych tomach.

   Ludzie często mają pretensję do Kościoła katolickiego, że nie przystosowuje się do potrzeb ludzi, ale wówczas łamalibyśmy Prawo Boże. Tak uczyniono w Holandii. Gdzie jest ich Kościół? Nie ma tam Boga. W świątyniach są restauracje, a w prezbiterium stoją stoliki... 

    Właśnie zapoznałem się z prawem dotyczącym działalności Izb Lekarskich i mogę powiedzieć, że służy ono manipulacji i wykorzystywaniu tych, którzy go nie znają. Liczy się na naiwność innych i na zawierzenie funkcjonariuszom publicznym.

    Wciąż głosi się „niezawisłość” sądów, ale jest to niezawisłość od sprawiedliwości, a „/../ Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, /../ Jego słuszne nakazy radują serce,  jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy. /../ sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne. /../”. Ps 19, 8-11

    Na blogu Joanny Senyszyn trafiłem na informację o sejmiku kobiet, które wezwały Komisję Europejską, Parlament Europejski, kraje członkowskie Rady Europy oraz rząd Rzeczypospolitej Polskiej, a także Obywatelki i Obywateli Zjednoczonej Europy do eliminacji przemocy wobec kobiet.

    Za kilka dni Mojżesz przemówi do ludu: „Izraelu, słuchaj praw i nakazów, /../ nauczałem was praw i nakazów, jak mi rozkazał czynić Bóg mój, Pan, abyście je wypełniali /../ Strzeżcie ich i wypełniajcie je, /../ Któryż naród wielki ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, /../”. Pwt. 4,1.5-9

    Pan Jezus doda do tego, że: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo /../ Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. /../ jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. /../ Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań /../”...Mt 5, 17-19

    Nie masz żadnej sprawy? To ubogi jesteś...

                                                                                                                                     APeeL 

 

 

 

10.03.2012(s) ZA CHWALĄCYCH BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 marzec 2012
Odsłon: 1092

        W nocy czytałem wizję Marii Valtorty o spotkaniu Pana Jezusa z  pasterzami, którzy oddali Mu cześć tuż po narodzeniu. Później wyśmiano ich „pijackie” ujrzenie Aniołów i byli prześladowani jako nieczyści! Przez 30 lat pragnęli zobaczyć Pana Jezusa i tak się stało...

    Obudził mnie straszący sen aż zawołałem do św. Michała Archanioła i odmówiłem koronkę do miłosierdzia, a podczas przytulania się do poduszki napłynęło: „wstań”! Posłuchałem i zerwałem się na pierwszą Mszę św., bo od rana powinienem chwalić Boga, śpiewać i krzyczeć o Jego cudach i dobrodziejstwach.

    Przypomniał się wczorajszy Ps 105: „Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał”, a moja dusza zaczęła śpiewać:  „Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie. Chwała i cześć Jezusowi...”.

    Po wejściu do kościoła dotknąłem Pana Jezusa i przeżegnałem się wodą święconą. W sercu poczułem bliskość Boga i zdziwiły mnie słowa pieśni: „Wstanę i pójdę do mojego Ojca”!...”otwórz usta moje Panie bym śpiewał Imieniu Twemu”. Psalmista dodał: „Błogosław, duszo moja, Pana (...) i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach”.  Ps 103(102)

    Po Komunii św. wróciłem w potrzebnym pokoju, bo jedziemy na zakupy. W takich chwilach lubię muzykę sefardyjską, która właśnie płynie.

    Ponownie bliskość Boga napłynęła w szumie  centrum handlowego. Nagle ujrzałem większość dobrych ludzi, która jest oddalona od wiary. W smutku odmówiłem różaniec do 7 Boleści Matki Bożej.

    Po powrocie i śnie przybyłem do kościoła na Mszę św. dla Matki Bożej. Tylko kilka osób, a  spóźniony nie podszedł do Komunii św., ale czekał abym odwiózł go do domu, bo padał deszcz. Nie miałem żadnych przeżyć, a nawet wróciłem podenerwowany. Ktoś otrzyma za mnie pocieszenie...

    Taką intencję jest bardzo trudno odczytać, ponieważ chodzi o to, aby szatan nie zarzucił, że miałem podaną! Początkowo myślałem o „głoszących chwałę Boga”, ale znaczenie jej jest całkiem inne. To niby „głupie” zmartwienie, ale ja pragnę ten dzień ofiarować. Pan Bóg wie o tym i czeka na to, co uczynię: czy nie porzucę swojego krzyża.

    Pełny odczyt nastąpił w drodze do kościoła dopiero w środę rano, a potwierdziły go słowa Ps 147: „Kościele Święty, chwal Twojego Pana. Chwal, Jerozolimo, Pana, wysławiaj Twego Boga (...)”.

    Stałem w prawie pustym kościele i chciałem krzyczeć, bo Bóg „nie uczynił tego dla innych”, ale mnie dał łaskę odczytywania Jego Woli. Przypomniało się moje wczorajsze wołanie po Komunii św.; „Dziękuję Panie Jezu! Dziękuję Ojcze! Niech będzie błogosławiony i uwielbiony Bóg Wszechmogący, który czeka na drgnięcie naszego serca i na nasz powrót. Jeszcze raz dziękuję”.

    Łzy zalały oczy, a serce w kl. piersiowej stało się malutkie wobec - tak wielkiej i niczym nie zasłużonej sobie - łaski Boga, która stała się przyczyną moich cierpień spowodowanych przez niedowiarków i wrogów wiary...                                                                                                                      APEL

09.03.2012(pt) ZA ZNIEWOLONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 marzec 2012
Odsłon: 958

    Do tej intencji doszedłem wcześniej, ale pewność odczytu napłynęła po przebudzeniu się w niedzielę. W nagłej jasności ujrzałem, że zniewolenie to odebranie człowiekowi jedynej własności, którą otrzymał od Boga: wolnej woli.

    W świecie fizycznym oznacza to niewolnictwo, ale jako niewolnik mogę być wolny w duchu...nawet przykuty do ściany! Takiego męczennika Pan zaleje słodyczami, których nie zamieniłby na żadne.

    W szoku zerwałem się, aby to zapisać, ponieważ większość ludzi nie wie co traci. W ten sposób - przez plutokrację - od Boga odwracane są całe narody. Tym "odkryciem" nie zbawię świata, ale może choć jeden odwróci się od swoich "mocodawców"...nawet za cenę życia.

    W ręku mam informację o ludobójstwie Rosjan w Czeczenii i bandyckim napadzie na Gruzję. Pan Bóg zna każde zabite tam dziecko. Zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni...w ostatnim czasie zabito 300 dziennikarzy.

    Przykro mi, bo właśnie Bronisław Komorowski kłania się tow. Putinowi z okazji „wyboru” na prezydenta i w świetle kamer składa wieńce na grobie arcybiskupa Józefa Życińskiego. Nie można służyć człowiekowi i Bogu. To dobra metoda na sondaże, ale one nie dają zbawienia duszy. Prezydent „Zgoda buduje” powinien przeczytać książkę zmarłego: „Na Zachód od domu niewoli”...

    Zniewolenie widać na wyciszeniu afery z solą drogową, która nagle stała się "lecznicza". Czekałem na drugą cześć „Uwagi”, a tu reklamy...inny temat, a na końcu urywek o tej sprawie.

    Takie postępowanie powinno być zabronione, ponieważ służby specjalne ujawniają swoje wpływy. W tym czasie kieruje się do Trybunału Konstytucyjnego J. Kaczyńskiego, który „naciskał” na tych, którymi rządził, ale całkiem zapomniano o zorganizowanej próbie zrobienia z niego wariata.  

    Napisałem do TVN 24: << Rozkrada się naszą ojczyznę, wrogowie szkodzą jak tylko mogą, służby udają, że chronią państwo, a Wy na siłę ciągniecie katastrofę kolejową. Przez swoje milczenie macie grzech zaniechania.

     Pan Bóg Was rozliczy, bo krzyknie ktoś na geja to u Was wielki szum. Przebadaj awarię wysunięcia kół samolotu (kpt. Wrona) w aspekcie aktu terrorystycznego mającego przykryć Smoleńsk. To samo tutaj, bo cóż jest wielkiego...uszkodzić semafor lub zwrotnicę! >>

     „Polsko to nie twoja droga...Polsko wracaj do Boga” zaśpiewa później Adam Szewczyk („Ojczyzna”). Padną też słowa o raju komunistycznym...

    Wstałem o 4.00 i pisałem aż do pierwszego nabożeństwa. Koją modlitwy: „Anioł Pański” i ”Pod Twoją obronę” oraz koronka do Miłosierdzia Bożego. Pan Bóg mówi od ołtarza:

    "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. Nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście. Wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną". Jr 17, 5-10

    Dzisiaj bracia wtrącili Józefa do studni, a później sprzedali go do Egiptu. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, a przez to braćmi. Szatan nie lubi nas, dzieli, podsuwa nienawiść i chęć do zabijania. Tak czynili i czynią bolszewicy. Nadal jest pełno tych zaćmionych braci. Wielka szkoda, że uwierzył im nasz prezydent i premier. Czas płynie i jutro spadną w Wieczną Przepaść.

    Po Komunii św., która - unosiła się w ustach i rozpłynęła - miłosna strzała wpadła w serce. Odeszły pokusy, które stale podsuwa przeciwnik, a po wyjściu z kościoła duszę zalała tęskna miłość spowodowana rozłąką z Bogiem. Zrozumie mnie każdy osierocony, który pragnie zobaczyć się z rodzicami.

    W „Krzywym zwierciadle” moją wiarę obrażał Andrzej Rozenek (uczeń Jerzego Urbana) oraz głupkowaty ateista Kuba Wątły. W ręku znalazła się ulotka św. Jehowy, w telewizji mówiono o hedonistach (celem życia jest szczęście), masonerii, wróżbitach, horoskopach i jasnowidzach.

    W „Rzeczpospolitej” trafię na art. „Ateizm dla opornych” wojującego ateisty Dariusza Rosiaka. Nawet protestowałem w redakcji, bo Wielki Post, a tu nawoływanie do wojny  z religią.

    Posprzątałem pod krzyżem Pana Jezusa i znalazłem się na drodze krzyżowej. Jak nigdy klęczałem z wytrwałością, a przypomniał się wierzący, którego przezywano „stalowe kolana”.

    Pozostałem na Mszy św. dla Matki Bożej, a po Komunii św., która "smakowała" jak Niebiański Chleb zostałem przeniesiony w inny świat...               

                                                                                                                       APEL

 

 

 

  1. 08.03.2012(c) ZA UFAJĄCYCH BOGU
  2. 07.03.2012(ś) ZA MATKI ZATROSKANE O DZIECI
  3. 06.03.2012(w) ZA MOCNYCH W DUCHU
  4. 05.03.2012(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PANUJĄ NAD SOBĄ
  5. 04.03.2012(n) ZA POTRZEBUĄCYCH POMOCNEJ DŁONI
  6. 03.03.2012(s) ZA SKRUSZONYCH GRZESZNIKÓW
  7. 02.03.2012(pt) ZA ŚWIADKÓW MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
  8. 01.03.2012(c) ZA OFIARY BOLSZEWIZMU W MOJEJ OJCZYŹNIE
  9. 29.02.2012(ś) ZA DOBRYCH JAK CHLEB
  10. 28.02.2012(w) ZA ŻYJĄCYCH DLA DUCHA

Strona 1001 z 2412

  • 996
  • 997
  • 998
  • 999
  • 1000
  • 1001
  • 1002
  • 1003
  • 1004
  • 1005

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2112  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?