- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 927
Pan sprawił, że w kościele trafiłem na awarię oświetlenia i nagłośnienia. Przy zapalonych świecach popłynęły słowa pieśni: „Matko Najświętsza! Ucieczko grzesznych"!...poczułem się uczestnikiem nabożeństwa konspiracyjnego.
Jak Pan Bóg to wszystko organizuje, bo padła prośba do neokatechumenów, aby odnaleźli swoją drogę po Chrzcie świętym. Właśnie napisałem polemikę do redakcji „Idziemy” na temat art. „Neokatechumenat: liturgia czy celebracja?”. Oto mój wywód:
<< Szereg razy uczestniczyłem w „zajęciach” tych grup, gdzie „ewangelizacją” zajmowali się „ludzie z ulicy”. Nie można im zadawać pytań oraz dyskutować. Oburzył mnie fakt, gdy ich kapłan udowadniał, że jest niepotrzebny do kontaktu z Bogiem. Specjalnie pytałem o tą brednię, ale wykręcał się. Nie wiem czy tak miał nakazane czy w to wierzył, bo głoszą to nawet katolicy.
Oprócz szkoleń byłem też na ich celebracjach z pięknymi śpiewami. Młodzi ludzie przechodzą z każdym "na ty", a przed Eucharystią każdy z każdym obejmuje się (gest Breżniewa). Niszczona jest potrzeba skupienia, bo wystarczy nasze przekazywanie pokoju. >>
Jaki cel ma poprawianie tego, co jest prawdziwe w naszym Kościele, którego centrum życia duchowego jest Msza św.? Jest prawie pewne, że szatan rozbija jedność katolików, bo na szczycie tych struktur siedzą wrogowie Boga (agentura)...tak jak u św. Jehowy. Podczas opracowywania intencji w Internecie trafiłem na wpis Krzysztofa z Łodzi, który potwierdza moją opinię:
<< Neokatechumenat jest kościołem w Kościele, a to znaczy, że dzieli Kościół katolicki. Jako grupa ewangelizacyjno - misyjno - modlitewna powinna przywracać Kościołowi wiernych jakby bocznym wejściem, ale tak nie jest, ponieważ uczestnicy tworzą swój obrzęd Mszy świętej, gdzie Komunia św. jest podawana do ręki, a nawet jest spożywana przy stole. >>
Co mówi na ten temat Katechizm Kościoła Katolickiego?
KKK 1377: Eucharystyczna obecność Chrystusa zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, dopóki trwają postacie eucharystyczne. Cały Chrystus jest obecny w każdej z tych postaci i cały w każdej ich cząstce, tak iż łamanie chleba nie dzieli Chrystusa.
KKK 1378: Kult Eucharystii. W liturgii Mszy świętej wyrażamy naszą wiarę w rzeczywista obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina, między innymi klękając lub skłaniając się głęboko na znak adoracji Pana.
W art. jest zdjęcie siedzących jak w kinie, którym kapłan podaje do picia św. Krew Pana Jezusa! W tamtym czasie po otrzymaniu św. Hostii do ręki...kawałek schowałem do kieszeni „na później”! Zobacz co szatan wyprawia w naszych głowach!
Przypomniała się dyskusja ze św. Jehowy (4 godziny, na dyżurze w pogotowiu). Ja nie przeczytałem Biblii i nie wiedziałem, gdzie jest różnica. Przed snem zawołałem do Ducha Świętego o wyjaśnienie, które napłynęło po przebudzeniu o 1.30:
Bóg - tak jak u nas
Pan Jezus - u nich tylko człowiekiem!
Duch Święty nie istnieje!!
Nie mamy duszy, a kiedyś zmartwychwstanie 144 tys. ich wyznawców....
Nie jest potrzebny Kościół święty, Eucharystia, kult świętych i Matka Boża.
Nasuwa się pytanie od kogo jest ta struktura? W moim sercu pojawiły się „lepsze” kościoły. Napłynęli „reformatorzy” od Kalwina do Lutra, różne odmiany Kościoła Ewangelickiego, Levebryśći, a na końcu Kościół Polskokatolicki ("patriotyczny") z podobnym w Chinach, gdzie „partia wyświęca biskupów”.
Kończę, a Eliza Michalik (kalwinistka) z Super Stacji ("Nie ma żartów") męczy się z panem Obirkiem, który stał się autorytetem w sprawach wiary...po zrzuceniu sutanny! "Panie! zmiłuj się nad nami! Chryste! zmiłuj się nad nami! Panie! zmiłuj się nad nami!"...
Eucharystia odwróciła się w ustach i była lekka, a ja bardzo lubię ten znak pokoju i pomocy. Na ten moment płynęła pieśń: „To mój Pan, wiele mi uczynił, On moim Bogiem. To mój Pan, wiele mi uczynił. On mnie uzdrowił”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1010
„Moje uszanowanie”! „Z wyrazami szacunku!” „Wielce uniżony!” Jest nawet książka jak się zwracać, aby kogoś nie urazić. Ile nauki wymaga dyplomacja. Nad naszym prezydentem „Zgoda buduje” trzymano parasol, a w tym czasie mókł gość Nicolas Sarkozy, a Bronek jako „człowiek lasu” wziął kielich do toastów spod nosa królowej.
Do mnie koledzy z Samosądu Lekarskiego zawsze piszą: „Szanowny Panie Doktorze” i kończą „Z poważaniem”, a prawo łamią aż śmierdzi siarką, bo stanąłem w obronie krzyża Pana Jezusa. Świadomie zmieniłem nazwę samorządu na samosąd...
Męczyłem się z odczytem intencji (zawsze tak jest, gdy dotyczy Boga Ojca) i nigdy nie wpadłbym, aby tak rozpocząć zapis. Mam pokazać przepaść pomiędzy naszym szacunkiem dla innych, nie mówię, że dla ojca ziemskiego, a całkowitym brakiem szacunku dla Boga Przedwiecznego, naszego Prawdziwego Ojca.
Wczoraj Pan mówi do nas: «To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust» Jr 7,23-28
Położyłem się o 3.00, a rano trwał bój o Mszę św.: „pośpię, nie pójdę rano, odpocznę, trzeba mieć chwilę wytchnienia, za dużo różnych spraw, pojadę wieczorem do parafii rodzinnej”. To jest bardzo ważna chwila, bo na początku drogi do Boga zawsze przeważy ciało...nawet bez kuszenia.
Jeżeli drgniesz to szatan zaleje twoje myśli moherami, okropnym o. Rydzykiem (mamy podobne poglądy, humor oraz widzenie tego świata) i doda jeszcze: „co powiedzą ludzie, że tak latasz do kościoła?”.
- Wie pan, co o panu mówią?
- A co mogą mówić o dążącym do świętości?...puknięty!
Dla mnie puknięty jest starszy ode mnie kolega-lekarz, który w niedzielę szedł z kijkami, w czarnych okularach i mijał się z wszystkimi zdążającymi na Mszę świętą.
Zerwałem się i idę na spotkanie z Bogiem. Denerwują chłopy, „które żyją na ulicy”. Ma taki 120 kilo i powinien mieszać beton, a tu płacą za patrzenie. Ohyda.
Trwa wojna z kościołem. Wysyłasz agenta na kapłana i z góry wiesz co będzie później czynił (Judasz, Jonasz). Robisz desant biskupów do Watykanu (patriotów), zezwalasz na „spółkowanie inaczej” lub pedofilię, aby później wywołać skandal.
Okazuje się, że wszystkie listy pisane w tej sprawie do JPII wrzucano do kosza (teraz mówi się, że „zezwalał” na te grzechy). Ma rację ks. Natanek, że trzeba odbić Watykan, który jest centrum desantu agentury wszelkiej maści...także w sutannach. Trafiłem na błogosławieństwo i pieśń „Przyjdź mój Jezu...pociesz mnie”. Tak, bo właśnie potrzebuję pocieszenia.
Od ołtarza Pan Bóg prosi przez usta proroka Ozeasza, aby Izrael, który upadł powrócił i poprosił o przebaczenie. „(...) Uleczę ich niewierność i umiłuję z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich. (...) Bo drogi Pana są proste: krocza nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy”. Oz 14, 2-10
Psalmista dodaje „Ja Jestem Bogiem, słuchaj głosu Mego. Wołałeś w ucisku, a Ja cię ocaliłem (...) Nie będziesz miał obcego boga, cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał (...)”. Ps 81(80).
Uczony w Piśmie zapytał Pana Jezusa o największe przykazanie. To dwa pierwsze z Dekalogu, bo z miłości do Boga wypływa cała reszta. Uczony pochwalił Zbawiciela i powiedział, że jest niedaleko od Królestwa Niebieskiego...Mk 12
Wróciłem na Drogę Krzyżową, ale rozpraszało złe zachowanie młodzieży oraz chichot dziewczyn. Zapytałem je: „po co tu przyszłyście”? Chłopak cały czas gadał, z uśmiechem podszedł do Komunii św. a później usiadł na ławce jak po zjedzeniu pączka. Wracałem rozgoryczony, smutny, a właściwie zdruzgotany zachowaniem prawie dorosłych ludzi.
Napłynęły osoby Janusza Palikota (krzyż z puszek po piwie), Joanny Senyszyn (najważniejsza cześć Mszy św. to taca!), Romana Kotlińskiego (Boże Narodzenie to Narodzenie Bachora), Kuby Wątłego i Mariusza Gzyla (małpowanie liturgii Mszy św.). Ból zalewał serce, bo wprost znalazłem się na drodze krzyżowej i na Golgocie, gdzie do końca szydzono z Pana: „Jak jesteś Bogiem to zejdź z krzyża”.
Nasz kościelny całe przygotowanie do Najświętszej Ofiary sprowadza do zapalenia świec...bez komży. Nie sprawdzi nagłośnienia i nie zadzwoni podczas Podniesienia (wielu zapomina i siedzi). Zobacz jak czynią to siostry w Łagiewnikach. Każdy ich ruch to szczyt uniżenia, a przy tym chodzą „na palcach”.
Zobacz jeszcze szacunek wiernych: do kościoła wchodzą jak do obory, spóźni się taka, idzie przez cały kościół i trzaska obcasami, większość przechodzi przed Tabernakulum jak przed kioskiem z gazetami, dużo zdrowych kuca zamiast klęczeć, a pukanie się w piersi oznacza znak krzyża!
„Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą. (...) Uczynili twardym swój kark, stali się gorszymi niż ich przodkowie. (...)”. Jr 7,23-28
Odwrócenie się do kogoś plecami jest wyrazem najwyższej dezaprobaty, a nawet poniżenia. Poczułem niesmak, gdy uczynił to Ryszard Kalisz w stosunku do Janusza Palikota, gdy SLD musiało oddać gabinet w sejmie po przegranych wyborach.
Przykładem takiego odwróconego plecami do Boga jest czerwony prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, który u stóp Jasnej Góry planuje otworzyć bazar...! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1138
Po przebudzeniu zniechęcenie zalało serce, ponieważ wczoraj zmarnowałem trzy godziny na skanowanie komputera z powodu wykrytego konia trojańskiego. Wyjaśniło się moje wcześniejsze „patrzenie” na św. Michała Archanioła, który jest na sklepieniu naszego kościoła.
Zły natychmiast podsuwał „pospanie, poleżenie, odpoczynek”, abym nie poszedł na poranną Mszę świętą. Przełamałem się, a w drodze do kościoła zacząłem odmawiać koronkę do miłosierdzia Bożego.
Na tych kilku chwilach widzisz jak działa Bóg. Gdybym poszedł za pokusą „poleżenia” zły podsunąłby mi kilka „ważnych” spraw i namieszał w głowie. Bestia wiedziała, że wieczorem nie będę zdolny do niczego.
Dzisiaj obraduje Sejm RP, a to dla mnie zły czas, bo nasila się „ochrona” zagrażającego ojczyźnie ludowej. Naprawdę jestem niebezpieczny, a mój wzrost (165 cm) w kapeluszu to ewidentny kamuflaż. Cały jestem opasany ładunkami wybuchowymi, w każdej kieszeni mam pistolety laserowe, a pod płaszczem kałasznikowa. Tak się napisało...aż powiało ulubionym Januszem Rewińskim!
Pan dzisiaj pokaże mi ofiary napadu, którego symbolem jest uderzenie w tył głowy z możliwością utraty życia lub zdrowia. To właśnie spotkało mistrza sportowego Mikołaja Budry podczas wychodzenia z lokalu. Piszę, a pada informacja o strzelaniu do dzieci żydowskich we Francji (Tuluza).
Trwa stalking mojej osoby. Właśnie dzisiaj napisałem do Rzecznika Praw Lekarzy z prośbą o pomoc prawną i finansową. Może drgnie chociaż jedno serce i ujrzy wszystko w prawdzie.
Komunia św. odwróciła się i ułożyła w postaci łodzi, a to wielkie pocieszenie. Dodatkowo na obudowie ambony zauważyłem wizerunek MB Fatimskiej odbity z witraża, a w kiosku odebrałem medalion z MB Ostrobramską (kolekcja).
Ze stoliczka w kościele wziąłem miesięcznik o rodzinie, który otworzył się na zdjęciu męczennika ks. Jerzego Popiełuszki z opisem przebiegu zbrodni.
Teraz towarzyszy mi książka JPII, który uszedł z życiem po zamachu, a później musiał stawiać czoła agenturze, która opanowała Watykan.
Wróćmy do ofiar napadu:
- zorganizowana akcja dotycząca „funduszu kościelnego”...
- "Super express" dał wykaz opłat "co łaska", aby pokazać pazerność "czarnych", ale nie wolno pisać o aferze solnej, zdrajcach i czerwonych złodziejach
- wykluczenie TV Trwam z multipleksu
- porwanie Krzysztofa Olewnika z zamiarem sadystycznego udręczenia jego rodziny (okup był tylko pretekstem) i pokazaniem siły watah tajniaków
- epidemia wieszania się świadków koronnych w Płocku z samobójstwem strażnika więziennego
- doprowadzenie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego do samobójstwa
- kontrola piekarni, którą odwiedził Jarosław Kaczyński oraz potrzeba zbadania jego samego przez bardzo mądrych psychiatrów
- głupie głoszenie potrzeby postawienie min. Ziobro i b. premiera Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu...
- żonę podczas trzepania dywanu zwymyślała sąsiadka...aż się popłakała.
W telewizji płynęły obrazy brutalnej interwencji policji w Rosji (zabito niewinnego człowieka) oraz naszej władzy atakującej bezdomnych w W-wie. Przypomniała się też scena obrzucenia Pana Jezusa kamieniami w stronach rodzinnych... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 892
W drodze do kościoła napłynęła bliskość Pana Jezusa, a radość zalała serce, które rosło z sekundy na sekundę. Nic już nie chcę i niczego nie pragnę oprócz spotykania się ze Zbawicielem w Eucharystii, a to może stać się tylko w Kościele świętym. Płynie koronka do miłosierdzia oraz początek modlitwy za chwalących Boga.
Aż proszą się słowa wczorajszego psalmu: „Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze. /../ Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, /../ niech mnie zaprowadzą /../ do Twoich przybytków /../ I przystąpię do ołtarza Bożego”. Ps 130.5.7
Teraz Mojżesz ostrzega: „Tylko się strzeż bardzo i pilnuj swej duszy, byś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziały twe oczy /../". Pwt. 4,1.5-9 To wielka prawda, bo moje oczy - przez wszystkie dni spędzone z Panem Jezusem - ujrzały tak wiele.
Eucharystia ułożyła się w postaci sklepienia (ochrona), a ja stałem się całkiem innym człowiekiem. Słodycz w ustach sprawiła ślinotok (jak po cukierkach), a pokój uniósł duszę i spłynął do serca...aż musiałem wzdychać. W takim stanie chcesz schować się z Panem Jezusem, usiąść gdzieś w ciszy i tak trwać...jak zakochani nad brzegiem morza.
Po wyjściu z kościoła dalej trwało uniesienie oraz pragnienie rozmawiania o Bogu. Nikt tego nie zrozumie. Nikt nie zrozumie mojej tęsknoty i pragnienia bycia z Panem Jezusem... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 893
W śnie pojawili się zmarli rodzice ze zdjęcia, które mam na półce (odmłodzeni). Natchnienie sprawiło, że zerwałem się na Mszę św. w ich intencji. Później okaże się, że nabożeństwo wieczorne przekażę Matce Bożej z prośbą o pokój w mojej rodzinie.
W wielkim uniesieniu szedłem do kościoła odmawiając modlitwy. Nigdy nie miałem tak wielkiej miłości do bliskich, bo traktuję ich na równi z innymi. Ta miłość to dar Boga. Co pewien czas śpiewałem: „Jezu ufam Tobie, miłosierny Boże. Jezu ufam Tobie”...
Nasza miłość jest tylko namiastką, bo przeważnie dotyczy osób lubianych lub tych, którzy czynią nam coś dobrego. Zapaliłem lampiony przed figurą MB z Fatimy, bo będzie nabożeństwo zamówione przez koło przyjaciół radia Maryja.
Na ten moment Azariasz wołał wprost ode mnie: „Nie opuszczaj nas /../ Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia, /../ Bo ci, co pokładają ufność w Tobie, nie zaznają wstydu. /../ postępujemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza. /../”. Dn 3, 25.34-43 Popłakałem się podczas pisania...
A psalmista dodał: „Pamiętaj o nas, miłosierny Panie. /../ Dobry jest Pan i prawy, /../ Pomaga pokornym czynić dobrze, uczy pokornych dróg swoich”. Ps 25, 4-9
Komunia św. unosiła się w ustach, a słodycz i pokój zalały serce. Siostra śpiewała o mocy Pana Jezusa utajonego w Najśw. Sakramencie i ta moc spłynęła na moją duszę oraz ciało fizyczne...
Falami wracała miłość do sióstr i wszystkich z mojej rodziny (żyjących). Tak jakby chciała tego matka z ojcem, którzy byli wprost przy mnie. Wyobraź sobie, że jesteś po prawdziwej stronie życia i masz świadomość zła w rodzinie.
Wróciłem na Msze św. wieczorną w intencji pokoju w rodzinie. Komunia św. "pływała" w ustach jak woalka na wietrze. „Jezu kochany! Jak to wszystko urządzone...tak wielkie obdarowanie przez Boga".
Nie można przekazać stanu mojej duszy, którą w tym momencie zalewa: pokój, słodycz, ufność, miłosierdzie Boże, poczucie ochrony przez Boga. Dusza wprost unosi się w stosunku do ciała! „Jezu mój”! Nie ma na ziemi większego pocieszenia. Czego ludzie szukają?
Mówię to, tu i teraz po nabożeństwie wieczornym w XXI wieku, ale to samo przeżywali prorocy p.n.e! To wolność złączonego z Barankiem, z Panem Jezusem, który przez Swoją śmierć otworzył dla mnie Niebo. Dał się zabić, abym mógł przeżywać takie stany.
Idź na Mszę św. bo Pan czeka z darami i da ci to czego pragnie twoja dusza! Pan naprawdę czeka...jak kapłan z Eucharystią. Poproś, zawołaj, ale nie próbuj Boga.
Zapytasz. Czy w takim stanie chciałbym wrócić do Nieba? Tak, ale Bóg ma większą korzyść z dawanych przeze mnie świadectw wiary. Podobnie przeżywał to św. Paweł, bo śmierć dla nas to zysk, a bycie tutaj to służba. Wiele godzin wymaga opracowywanie zapisów. Spróbuj napisać coś, a zobaczysz ten wysiłek.
„Panie Jezu! dziękuję Ci za to, że Jesteś”! Jaki sens miałoby nasze życie na ziemi: praca, choroby, smutki, a na końcu zakopanie...odmówiłem jeszcze jedną koronkę za dusze rodziców.
Spotkałem znajomą, która zapytała mnie o wiosnę. Powiedziałem, że w tej chwilce - po spotkaniu z Panem Jezusem - wiosnę mam w sercu. Naprawdę tak jest, ale trudno to „przetłumaczyć”... APEL
- 12.03.2012(p) ZA BEZBOŻNIKÓW
- 11.03.2012(n) ZA MANIPULUJĄCYCH PRAWEM
- 10.03.2012(s) ZA CHWALĄCYCH BOGA
- 09.03.2012(pt) ZA ZNIEWOLONYCH
- 08.03.2012(c) ZA UFAJĄCYCH BOGU
- 07.03.2012(ś) ZA MATKI ZATROSKANE O DZIECI
- 06.03.2012(w) ZA MOCNYCH W DUCHU
- 05.03.2012(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PANUJĄ NAD SOBĄ
- 04.03.2012(n) ZA POTRZEBUĄCYCH POMOCNEJ DŁONI
- 03.03.2012(s) ZA SKRUSZONYCH GRZESZNIKÓW