- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 789
Pamiętaj! Nic nigdy nie planuj i zdaj się całkowicie na Boga. Dla człowieka żyjącego tym światem to bardzo trudne, bo nie wsłuchuje się w delikatne natchnienia duchowe.
Myślałem, że posiedzę wieczorem, ale przeżycia sprawiły zesłabnięcie ciała. Teraz w ciemności idę na roraty i zaczynam dziękować Panu Jezusowi za Jego umieranie na krzyżu...u mnie jest to „dziesiątka” cierpień Zbawiciela („św. Agonia”): rozciąganie i przybijanie do krzyża, podniesienie na krzyżu, 7 słów Pana i przebicie boku.
Podczas powtarzania: „bądź uwielbiony Panie Jezu” w serce wpadły słowa Zbawiciela: „Dziś będziesz ze Mną w Raju”, a ja żadnym językiem nie mogę przekazać stanu mojej duszy, a zarazem radości, że otrzymałem natchnienie do takiego dziękczynienia.
Na Mszy św. dowiedziałem się, że dzisiejsza niedziela adwentu jest radosną. Kapłan zaczął od spostrzeżenia jakiegoś ucznia, że katolicy po wyjściu z kościoła są smutni. W dalszej nauce nie potrafił odróżnić radości Bożej (w duszy) od radości naszego ciała.
Nawet radził jak psycholog, że: trzeba się wygadać, myśleć pozytywnie, itd. a radość Boża nie ma nic wspólnego z radością w naszym zrozumieniu. Tego nie wytłumaczysz, a zwykły człowiek nie pojmie, ponieważ to trzeba przeżyć samemu.
Na ten moment prorok Izajasz wołał (Iz 35, 1-6a. 10): „Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech prorok się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje także skacząc i wykrzykując z uciechy. (...) Przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na twarzach. Osiągną radość i szczęście (...)"...
W tym czasie mój wzrok przykuwało wielkie zdjęcie rumianków na tle mostu (galeria w kościele) i pomyślałem o animacji komputerową znanej z reklam proszków do prania i perfum. Oto klip w którym płynie śpiew psalm „Grajmy Panu na harfie, grajmy Panu na cytrze”, a piach pustyni unosi się, faluje i tańczy...step zielenieje i kwitnie w oczach.
W tym czasie nad horyzontem pojawia się słońce, lilie rozkładają płatki, a krople rosy spadają na ziemię. Nagle zrywa się stado gołębi, które na tle nieba tworzą napis: „Chwała Bogu” rozszerzony po chwilce na „Chwała Bogu i dziękczynienie” W tym czasie wyłania się figura Pana Jezusa Króla Wszechświata, a w wielu oczach zakręci się łza.
Nic wspólnego z radością Bożą nie ma zastawiony stół, kawały, humor sytuacyjny, filmy, ulubiona muzyka, tańce, hulanki i swawola z wszechobecną „miłością” telewizyjną. Te uciechy dotyczą ciała, powodują przesyt i niesmak.
Zrozum, że to wszystko znam...tak jak ty. Znam także radość duszy po zjednaniu z Bogiem. Nie widać jej zewnętrznie, bo jesteś skupiony, a nawet smutny...smutny z powodu pobytu na tym zesłaniu.
Na ten moment płyną słowa siostry Faustyny (czytanie „Dzienniczka” o 15.00 w radiu Maryja): „(...) zatonęła dusza moja w Panu (...) czysty akt wewnętrzny duszy z Bogiem, który nic nie pociąga za sobą (...) chciałabym tak żyć jakby mnie wcale nie było (...) ukrycia się zewnętrznego, aby mnie znało tylko Serce Jezusa”.
Przełożę to na mój język: słodycz i radość w duszy sprawia jej pragnienie oderwania się od ciała ziemskiego, które gaśnie...słabniesz, musisz zamknąć oczy, nie możesz mówić i wstać. W takim stanie jesteś w Niebie, a dla otoczenia smutny.
Pan nigdy nie wejdzie do duszy gadającej o seksie i sprośnie żartującej, do popisującego się celebryty, roztańczonych po napitce lub siedzących za zastawionym stołem. To dwie rzeczywistości: widzialna i nadprzyrodzona.
To konflikt ciała, które pociąga życie i ten świat oraz duszy, która pragnie Nieba. Stąd dusze należące do Pana mają radość z postów, czystości seksualnej (seks budzi niesmak, stąd białe małżeństwa), różnych wyrzeczeń, wciąż rozmyślają o Bogu i Jego Cudach. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary. Mówiąc o tym - do zwykłych ludzi - wyjdziesz na głupiego.
Po Komunii św. słodycz i pokój zalały serce, a w nadbrzuszu pojawiło się ciepło. Siostra właśnie śpiewała: „Radujcie się” oraz „Pan blisko jest”.
Podczas śniadania w TVN Style oglądaliśmy „Ogród rajski”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 823
W przedsionku kościoła płomień świecy roratnej oświetla krzyż z piękną figurą Pana Jezusa, którą kiedyś zabezpieczyłem przed kornikami i odnowiłem. Niebo kojarzy się z pięknem i dlatego siostra Faustyna nie była zadowolona z namalowanego obrazu Pana Jezusa Miłosiernego.
Nie docierają czytania i nie trafia do mnie katecheza. Problem uzdrawiania, ale mnie jest łatwiej, ponieważ znam ludzkie pragnienie zdrowia. To wprost choroba i wielu pojechałoby na koniec świata, aby stracić ostatnie pieniądze u jakiegoś oszusta. Zapominają o Prawdziwym Lekarzu czyli Panu Jezusie.
Powstał problem życia z inwalidztwa. Kapłan dał przykład inwalidów-żebraków, którzy widząc procesję uciekli przed uzdrowieniem. Jako lekarz bardzo często stykałem się z cudownymi uzdrowieniami na komisjach lekarskich ZUS-u. Ciężko chory po 10 latach pobierania renty dowiedział się, że jest zdolny do pracy! W „Uwadze” pokazywano naganiacza, który stwierdził, co wiem, że 1/5 rent jest "lewa".
W dawnych czasach kalectwo sprawiało przymus życia z żebrania. Grzeszy ten, co udaje kalekę, a widziałem takiego w Łagiewnikach. Wyuczył się „pozy żebraczej”: tkwił przechylony na kolanach, głowa spuszczona w pokorze, oczy wbite w ziemię, a ręka jakby prosząca o garstkę ryżu tuż przed śmiercią! Żadnej nachalności. Sam łapiesz się za kieszeń!
Po Komunii św. duszę zalała słodycz z połączenia z Panem Jezusem. Pokój falami napływał do serca wywołując ciepło w okolicy splotu słonecznego (nadbrzusza). Teraz chciałbym tutaj zostać i z innymi wielbić Pana. To stanie się dopiero wieczorem.
Wróciliśmy z żoną na nabożeństwo wieczorne, bo przybyła grupa ewangelizacyjna, która działa pod patronatem św. Dobrego Łotra. Kapłan ponownie mówił o zdrowiu, a ja dochodziłem do dzisiejszej intencji. Tuż po jej odczycie padają słowa, że od uzdrowienia ciała ważniejsze jest uzdrowienie duszy...duchowe. Wcześniej go prosiłem, aby to podkreślił!
Młodzi śpiewali słowa psalmu: „Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie (...) Wyciągnij rękę nad mężem Twojej prawicy (...) Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili". Ps 80, 2-3. 15-16. 18-19
Po Komunii św. tak jak pragnąłem trwało wielbienia Boga. Kapłan prosił o podanie w sercu próśb o uzdrowienie. Płynęły pieśni oraz zawołania po których wszyscy wołaliśmy: „Bądź uwielbiony Panie Jezu”. Pan przybył do chorej i smutnej, która ma bóle..."Bądź uwielbiony...".
Ja wołałbym: Pan Jezus przybył do kontenerów z ofiarami powodzi, do domów ofiar katastrofy smoleńskiej...do bezdomnych pod mostem, do matki, której zaginęła 14-letnia córka i do właśnie umierających. Mocniejsze byłyby prośby: „Przybądź Panie Jezu” z podaniem potrzebujących na świecie.
Popłakałem się dziękując za wszystko, bo Bogu najbardziej podobają się nasze prośby dotyczące innych. Wołałem też, aby Światło Pana Jezusa spłynęło na członków mojej rodziny oraz na kolegów z samorządu lekarskiego.
Prosiłem, aby Pan otworzył ich serce...chociaż jednemu. Prosiłem też o uzdrowienie duchowe zatwardziałych ateistów-psychiatrów. To jeden wielki krzyk duszy. W sekundzie trafiam do wszystkich.
W czasie dawania świadectw wiary powiedziałem do wiernych, że wczoraj pragnąłem spotkać się z Panem Jezusem (intencja), a stało się to już dzisiaj. Pan Jezus podszedł do mnie pod postacią kapłana z Monstrancją i otrzymałem błogosławieństwo!
W piśmie „Pielgrzym”, które zabrałem z kościoła trafiłem na art. o „Spowiedzi generalnej”. Nie ma innej drogi do uzdrowienia duchowego. Nie możesz wyspowiadać się bezpośrednio, bo tylko kapłan ma władzę odpuszczania grzechów...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 735
Zaspałem na roraty, a o 8.00 nie było nabożeństwa. To „zdarzenie duchowe” było początkiem intencji modlitewnej dnia. Dzisiaj zobaczysz jak Pan Jezus spełnia nasze pragnienia. W Domu Pana znalazłem się ponownie o 10.15 i trafiłem na naukę rekolekcyjną.
Prorok Izajasz mówił od Boga naszego (Iz 48, 17-19): „(...) Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię w tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. (...)”.
Dalej jest zapewnienie, że moje imię nigdy nie będzie usunięte ani wymazane sprzed Oblicza Bożego, ale mam zważać na wypełnianie przykazań. Powiem ci, że przed panią Moniką Olejnik nie umiałbym ich wyznać...
Kapłan wskazał, że A d w e n t to oczekiwaniu na spotkanie z Panem Jezusem, ale dla mnie jest to rocznica Narodzenia Pana Jezusa z dziękczynieniem, bo wielu proroków nie doczekało tego, co ja...
Zbawiciel przybył przed moim poczęciem i teraz mogę spotykać Go każdego dnia w moim kościele. Po przyjęciu św. Hostii mam nadprzyrodzoną moc...z leżącego pod kroplówką staję się ciężarowcem, a nawet więcej, bo Putin, Kim Dzon Il, Chavez, a szczególnie Jerzy Urban boją się śmierci.
Msza św. bez przyjmowania św. Hostii to odrzucanie wielkiej łaski Boga. Kościół nie wskazuje wyraźnie na ten fakt. Bardzo rzadko ktoś pragnie prawdziwego spotkania z Panem Jezusem czyli świadomego oczekiwania na śmierć, a prawie nigdy z radością. Dlatego chorzy boją się Sakramentu Chorych, bo boją się śmierci.
Tak chciałbym mówić o tym, bo problem przerósł młodego kapelana szpitalnego. Poprosiłem później, aby w nauce podkreślił potrzebę przyjmowania Pana Jezusa podczas Mszy św. bo większość do kościoła przychodzi tak sobie.
Także to, że trzeba prosić o śmierć dobrą oraz godną, bo nawet w kościele „zdrowie jest najważniejsze” i często do końca woła się do Boga o uzdrowienie ciała. Trzeba prosić, ale o uzdrowienie duchowe.
Siostra śpiewa jakby dla mnie: „Jezu! Jezu, do mnie przyjdź”. Po Komunii św. dusza wprost rozrywa ciało, słodycz zalewa usta, a moje serce chce przytulić się do Pana Jezusa. Ja nie chcę tu być, ale jeszcze dzieło nieskończone.
Dziwne, bo mamy kłopot z połączeniem się z elektrownią, a przypomina się psalm śpiewany dzisiaj: Dasz światło życia idącym za Tobą. (...) Błogosławiony człowiek, który (...) w Prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą (...)”.
Ze stoliczka pobrałem dwa pisma „Nasza Droga” i „Pielgrzym”...tak, bo nasze życie to pielgrzymka z ziemi do Nieba, a drogą jest Kościół Katolicki, jedynie prawdziwy.
Czy wiesz, co się stało następnego dnia? Trafiłem na spotkanie z grupa wielbiąca Boga od św. Dobrego Łotra. Podczas rozmodlenia i płaczu podniosłem głowę, a przede mną stał Pan Jezus, bo właśnie kapłan podszedł do mnie z Monstrancją i mnie pobłogosławił... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 715
Międzynarodowy Dzień
Walki z Korupcją.
Nagła zmiana pogody. Wiatr i ciepło. Strach przechodzić pod dachami. W jednej z kawiarń taka „śnieżka”...przebiła dach i wpadła w środek kuchni. W ciemności kościoła płoną dwie świece, a wszystkie ławki zajęte. Ludzie wstydzą się udziału w świętych celebracjach (wielka łaska), a dla wielu to symbol ciemnoty. Światłość Pana...symbolem ciemnoty!
Pan Bóg dał nam wolną wolę. Możesz być fanem Nergala, Wojewódzkiego wyśmiewającego Pana Jezusa (figura to totem), podziwiać iluminacje w markecie lub osiem figur Lady Gaga (za 2.5 miliona dolarów).
Ta Msza św. jest normalna...normalna, bo przybyłem tutaj jako zwykły parafianin. Z czytań dotarły tylko słowa: „[...] Ja, Pan, twój Bóg, ująłem cię za prawicę, mówiąc ci: "Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą". Nie bój się, robaczku [...]”. Iz 41, 13-20
Pan Jezus mówił, że [...]: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. [...]”. Mt 11, 11-15 Zadrżała mi ręka ze świecą, a przez serce przepłynęła Światłość oznaczająca ś w i ę t o ś ć. Jako jedyny z gromnicą podszedłem do Komunii św., a słodycz zalała usta.
Teraz opiszę jak zostałem zaproszony na ponowną Mszę św. Godzinę przed nabożeństwem pojawiły się wyrzuty sumienia i poczucie naszej marności, a zarazem wielkość Miłosierdzia Bożego. Ja mam już wszystko zmazane raz na zawsze i Pan nigdy tego nie wypomni...pojękuję tylko w duszy, a serce woła: „Jezu, Boże, Panie mój, Chryste, Zbawicielu Drogi, Najlepszy Ojcze, Święty, Święty, Święty”.
Ten ból i ujrzenie łaski przebaczenia wywołało tęsknotę za Bogiem, a rozłąkę może ukoić tylko Najśw. Sakrament. To tajemnica grzeszności naszego ciała dołączonego do duszy. Przychodzimy tutaj skażeni grzechem pierworodnym, bo wczoraj pierwsza matka ziemska Ewa, spożyła zakazany owoc.
Zesłanie i czas dany na naprawę: grzeszność miesza się ze świętością, a im bardziej pragniesz powrotu do Boga, tym szatan bardziej atakuje. On wie, że mali pasterze mogą pociągnąć za sobą innych, oderwać ich od większości idącej na zgubę.
Nie znam jeszcze intencji modlitewnej dnia. Zobaczymy? Trafiałem do zadymionego kościoła, a w tv informowano o chłopczyku, który uratował rodzinę przed zaczadzeniem. Przypomniała się taka sytuacja w mojej bliskiej rodzinie. Co to za znak?
Komunii św. ukoiła tęsknotę duszy...słodycz zalała usta, a pokój duszę. Nieprzypadkowa okaże się rozmowa o Donaldzie Tusku, który rządzi bez błogosławieństwa Bożego. Stąd tragedia smoleńska, trzy powodzie, katastrofalne śnieżyce (wielkie koszty odśnieżania, chaos komunikacyjny, wypadki). Co jeszcze przed nami?
Pan Bóg nie karze nas w ten sposób, ale otwiera oczy, bo pozostawiono powodzian na pastwę losu...to rozproszony obóz koncentracyjny. Do ABW wrócili ludzie przeciwko którym są zarzuty korupcyjne, a pani Pitera wciąż mówi o tym aż język jej wysechł...
Następnego dnia - w drodze z kościoła - napłynie, aby poczytać o chorobie władzy, którą rozpoznałem u kolegów z samorządu lekarskiego.
Znam już intencję, a przesuwają się: Tusk, Komorowski, Niesiołowski, Olejniczak z Napieralskim, Karnowski i Małkowski oraz „małe ryby” lokalne. To pewna forma zaczadzenia ...choroba podobna do alkoholizmu. Nie wiesz, że jesteś w nałogu i ktoś musi ci to powiedzieć prosto w oczy.
Kończę zapis, a w DTV mówią o komendancie policji, który stosował mobbing i molestowanie...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 851
Niepokalanego Poczęcia NMP
W każde święto Matki Bożej zły mi namiesza. Ktoś powie, że to bzdura, szatan nie kusi stale, itd. On wie, że ja mam kult do Matki Bożej. Ewangelik powie, że Matka Boża zasłania Boga Prawdziwego. Taki brat zna Biblię na pamięć, a wybiera sieroctwo.
Właśnie dzisiaj smacznie spałem i nie byłem na porannym nabożeństwie. Zaplanowałem czuwanie o 12.00 (godzina łaski dla dzieci nienarodzonych), ale wezwano mnie na komendę policji, bo byłem świadkiem śmiertelnego potracenia kobiety idącej do kościoła. W ten sposób trafiłem tylko na błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
W drodze z kościoła spotkałem znajomych.
- Jak zdrowie?
- Ważne jest zdrowie, ale duszy, a nie ciała, które odpadnie...wskazałem interlokutorowi na posiadanie jednego zęba.
- Tak, ciało odpadnie, a dusza krąży...
- Dobrze, bo wielu wierzących nie ma świadomości posiadania duszy.
- Ja jestem niewierzący.
- Pana kolega jest świadkiem, że spotkał pan wiedzącego i został pan zaproszony do kościoła, a wracam z Panem Jezusem w sercu...po Komunii św.
- Chyba do piekła nie trafię...
- Ateiści też doznają zbawienia, bo wiara to łaska, ale nie życzę panu dostania się do Czyśćca, bo tam dowie się pan, że Bóg Jest, a Raj będzie dla pana zamknięty...
Intencję odczytałem następnego dnia w drodze na Mszę św. wieczorną. Opiszę moment odczytu. Dwa razy zaczynałem koronkę do miłosierdzia, ale myliłem się. Myślałem o świadkach wiary, ale modlitwa też nie szła.
Nagle przypomniało się wezwanie na komendę w charakterze świadka, rozmowa na ulicy oraz sprawa matki, której odebrano syna z powodu objawień osobistych. Wówczas napisałem do sądu ostre pismo w którym wskazałem, że koledzy psychiatrzy powinni iść do więzienia, bo dziecko z ich powodu przez 2 lat poza rodziną. Prosiłem o wezwanie do sądu na świadka doznań religijnych matki.
„(..)Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: "Gdzie jesteś?" On odpowiedział: "Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się". Rdz 3, 9-15 Nagość jest stanem w którym nie chcemy świadków.
Po powrocie z Mszy św. zdziwiony stwierdziłem, że w programie „Tak jest” rozmawiano o sądzie i świadkach, a red. Miecugow stwierdził, że kiedyś musiał zeznawać w jednej sprawie dwa razy, bo urzędniczka skasowała zapis elektroniczny!
Dopiero w czasie modlitwy ujrzałem wielkie cierpienie i zagrożenie świadków, którym grozi nawet utrata życia (niewygodny, koronny)...boisz się odwetu, a przed zeznaniem przyrzekasz, że będziesz mówił prawdę. Napłynęło zamordowanie („samobójstwa”) trzech świadków w sprawie zabójstwa syna Olewników...wołałem do Boga za ich dusze.
Właśnie rodzice i policja szukają świadków zaginięcia 14-latki. Od kilku dni pisałem do sądu w mojej sprawie. Znalazłem też prokuraturę do której zgłoszę wyczyny Kuby Wojewódzkiego, bo w jego programie byłem świadkiem wielkiego obrażania Pana Jezusa i naszej wiary.
Kończę zapis, a w ręku mam Powszechną Deklarację Praw Człowieka...
APeeL
Zapis ze skasowanego blogu...
08.12.2010(ś) Ateista wierzący...
W drodze z kościoła spotkałem znajomych.
- Jak zdrowie?
- Ważne jest zdrowie duszy, a nie ciała, które odpadnie. Nawet już odpada...wskazałem interlokutorowi na posiadanie jednego zęba, a facet w wieku średnim.
- Tak, ciało odpadnie, a dusza krąży...
- Dobrze, bo wielu wierzących nie ma świadomości posiadania duszy.
- Ja jestem niewierzący.
- Pana kolega jest świadkiem, że spotkał pan wiedzącego i został pan zaproszony do kościoła, a wracam z Panem Jezusem w sercu...po Komunii św.
- Chyba do piekła nie trafię...
- Ateiści też doznają zbawienia, bo wiara to łaska, ale nie życzę panu dostania się do Czyśćca, bo tam dowie się pan, że Bóg Jest, a Raj dla pana zamknięty...
- Zaśmiał się, bo był po kieliszku...
- Proszę spotkania nie traktować jako przypadkowe! Jak spotkamy się po tamtej stronie to pan mi podziękuje!
APeeL
- 07.12.2010(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BACZĄ NA PRZYSZŁOŚĆ
- 06.12.2010(p) ZA PRZERAŻONYCH
- 05.12.2010(n) ZA SMUTNYCH W DUSZY
- 04.12.2010(s) WDZIĘCZNY MATCE NAJŚWIĘTSZEJ ZA OPIEKĘ
- 03.12.2010(pt) ZA BUDZĄCYCH LITOŚĆ
- 02.12.2010(c) ZA GŁUPKOWATYCH ATEISTÓW
- 01.12.2010(ś) ZA TKWIĄCYCH W UPORZE
- 30.11.2010(w) ZA NIOSĄCYCH ŚWIATŁO WIARY
- 29.11.2010(p) ZA OFIARY PARALIŻU KOMUNIKACYJNEGO
- 28.11.2010(n) ZA EWANGELIZUJĄCYCH W EKSTREMALNYCH WARUNKACH