- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 888
Dzisiaj jestem pozbawiony duchowości. Msza św. wieczorna przeszła na rozmyślaniach...wyraźnie wciśniętych przez nieprzyjaciela. To wiem, bo atakuje mnie stałym zestawem pokus.
Sam zobacz jakie masz słabości i jak są wykorzystywane przez szatana. Jeżeli negujesz jego istnienie to wykluczasz także Istnienie Królestwa Niebieskiego.
Dzisiejszą intencję odczytałem o 2.00 w nocy, bo trafiłem na stronę internetową mówiącą o końcu świata, gdzie znalazłem objawienie o. Pio (?) z dnia 15 stycznia 1957 r.:
„(...) Godzina mego przyjścia jest bliska. Przy tym przyjściu będzie Miłosierdzie, a jednocześnie twarda i straszna kara. (...) Kara, jaka spadnie, nie może być porównana z żadną inną, jaką Bóg dopuścił na stworzenia od początku świata. Jedna trzecia ludzkości zginie. (...) nie będzie usprawiedliwienia, że nie wiedzieliście. Niebo długo bowiem czeka i ostrzega, ale ludzie się tym nie przejmują. Moi Aniołowie powołani do tego zadania będą uzbrojeni w miecze. (...)”.
Przypomniało się czytanie Ap 14, 1-3. 4b-5 wg św. Jana Apostoła: „(...) oto Baranek (...), a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mających imię Jego i imię Jego Ojca na czołach swoich wypisane. (...)”.
Św. Jehowy uważają siebie za wybranych i już oczekiwali na wyliczony koniec świata. Podobnie jest w wielu sektach: straszenie końcem świata i „wybranie”.
Rano słuchałem dalszej części Ap 14, 14-20, gdzie zapuszczono sierpy, a winorośl wrzucono do ogromnej tłoczni Bożego gniewu. „(...) krew trysnęła aż po wędzidła koni na tysiąc i sześćset stadiów (...)”.
Dodatkowo w Ew Łk 21, 5-11 Pan Jezus mówi: "Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony (...) Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie".
Dziwne, bo z włączonej TV INFO płynie nie zapowiedziana audycja religijna w „programie lokalnym”. To jedna z metod wrogów Kościoła Katolickiego. Tam apokaliptyczna wizja końca świata z czerwoną rzeką potępionych. Padają słowa: „ponownie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych”.
Zaciekawiony przeglądam przepowiednie Majów, Egipcjan, proroctwa królowej Saby oraz wizje Nostradamusa i o. Klinuszki. Wszędzie opisy zagłady. Wskazuje się na rok 2012 jako datę końca świata, a nawet daje rady jak przetrwać ten czas.
W lutym 1931 roku siostra Faustyna odnotowała w swoich zapiskach wizję, którą miał jej dać Chrystus: „Napisz to, że nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki: zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym”.
Nic mnie to nie obchodzi. Każdego dnia jestem przy Panu Jezusie, a mój koniec oznacza powrót do Boga mojego, do życia w Wiecznej Szczęśliwości. Nie czekaj do jutra. Wejdź do Domu Miłości i Pojednania z Bogiem i ludźmi. Nie zlekceważ tego zaproszenia. Podziękujesz mi po Prawdziwej Stronie Życia...
Za 3 dni Pan Jezus powie; „(...) moce niebios zostaną wstrząśnięte (...) gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze o d k u p i e n i e (...)”. Łk 21, 28
Jakże to wszystko p r o s t e... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 784
Chrystusa Króla
Dziwne, ale kompletnie nie interesują mnie fałszywe wybory. To jeszcze jedna forma demokracji pogańskiej, bo nie ważne kto i jak głosuje, ale kto liczy głosy. Jak się okaże we Wrocławiu wygra Małkowski, którego usunięto w wyniku referendum.
W kościele nie wolno wskazać na prawego człowieka, ale w telewizji partyjnej (TVN, TVP 1, TVP INFO, Polonia) można mówić o Kościele Pana Jezusa.
Wychodzę na Mszę św., a serce zalewa ból spowodowany obrażaniem Pana Jezusa...ból, a nawet szok, bo poganie czynią to ś w i a d o m i e. Płynie wołanie, bo „nie wiedzą, co czynią”. Wrogowie Boga dobrze wiedzą, że dzisiaj jest święto Chrystusa Króla. Dlatego w TVN od rana dyskutują o figurze w Świebodzinie pod kątem turystyki religijnej z rozwojem biznesu.
Przy tym zadaje się sakramentalne pytanie: „po co wydawać pieniądze na figurę, gdy potrzebne są hospicja”. Przecież można zrzucić się i pobudować takie na Wiertniczej.
12.11.2010 Krzysztof Materna powiedział, że: „(...) wybudowanie tak wielkiej figury na wysypisku będzie służyło oglądaniu Świebodzina z góry. To pycha, komercja i chęć pokazania się na świecie. Najważniejsze, że ten Chrystus nie ma twarzy proboszcza (...)”.
Dzisiaj zobaczę tego skromnego sługę Pana Jezusa. To prałat Sylwester Zawadzki: pomysłodawca i realizator wybudowania figury Chrystusa Króla. W parafii Miłosierdzia Bożego wprowadził wieczną adorację Najświętszego Sakramentu. Kościół jest otwarty non stop...od 6 lat nie widział kluczy. Trwa akt poświęcenia figury Pana naszego, która na odległość wywołuje łzy w oczach.
Wczoraj oglądałem program „Hurtownia książek” (TVP 1 g. 8.15), gdzie aktor Andrzej Grabowski (Fredek Kiepski) w rozmowie z autorem książki zrównał wszystkich bogów i śmiał się z Pana Jezusa. Natomiast w niemieckiej telewizji żartowniś udawał, że czyta Biblię, wymawiał imię Jezusa Chrystusa wywołując śmiech na sali. Na koszulce miał wizerunek Boga Ojca! W USA uczyniono to samo. Wyszydzono Pana Jezusa pokazując Jego najgrubszą figurę...polskie pachołki usłużnie to przekazali.
Nagle ujrzałem różnicę pomiędzy wolnością dzieci Bożych, a tymi, którzy kochają ten świat i to życie. Zrozumiesz to na ludzie wybranym, który chciał powrócić do zniewolenia (Egiptu), służenia panu ziemskiemu, bo daje chleb i dach nad głową.
Panowie ziemscy często są opętani żądzą władzy, a ich zaślepienie jest przekazywane przez usłużne media. Zostawiono powodzian, a sto tysięcy kosztował wystój konferencji prasowej premiera (wystarczyły dwie flagi).
Łaska wiary to krzyż dla ciała, a służenie Bogu sprawia kłopoty życiowe, ale w sercu jesteś wolny...wolny, bo nie boisz się śmierci i wiesz, że jest Ojczyzna Prawdziwa. Dusza zaznaje słodyczy, których nie może dać świat. Tego nie pojmie człowiek normalny.
Tak szydzono z Pana Jezusa na Golgocie: "Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi...". Był także nad Nim napis: "To jest król żydowski", a jeden ze złoczyńców urągał Panu: "Wybaw więc siebie i nas". Łk 23, 35-43
Pierwotnie intencja brzmiała: za obrażających Pana Jezusa, ale modlitwa nie szła. Podczas słuchania „Super Stacji” zrozumiałem, że to szydercy. Nawet napisałem do nich:
„Mam wielką prośbę, abyście kategorycznie protestowali przeciwko telefonom obrażającym Boga Prawdziwego. Bardzo proszę, abyście nie rozmawiali na antenie o Kościele świętym...wystarczy Pani Eliza Michalik, która za swoje słowa powinna iść (dla jej dobra) do więzienia".
Trafiłem na słowa przepowiedni o. Pio: „Moi Aniołowie powołani do tego zadania będą uzbrojeni w miecze. Uwaga ich będzie zwrócona przeciwko tym, którzy nie wierzą i b l u ź n i ą przeciwko objawieniu Bożemu ”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 816
Tuż po przebudzeniu serce zalała wielka tęsknota za Bogiem Ojcem. Z głową pod kołdrą zawołałem: „Ojcze! Najświętszy Boże!”.
Idę do kościoła, bo ból rozłąki może ukoić tylko Ciało Pana Jezusa. Każde takie zjednanie daje pokój, a duszę zalewa miłość miłosierna. Przestajesz wówczas żyć dla życia, kochać ten świat, a wszystkie „wielkie problemy” dziwnie pryskają.
Dla kogoś, kto „ma sprawy ważniejsze od Boga” to głupstwa. Dla mnie głupstwem są loty na księżyc i Marsa, przejmowanie się ocieplaniem klimatu i żałosne wyjaśnianie początku naszego bytu.
Przed kilkoma dniami św. Jan Apostoł ujrzał miejsce w którym przebywa Stwórca. Nawet teraz, gdy to piszę łzy cisną się do oczu. W niebie stał tron, a siedzący był z tęczą dokoła podobną do szmaragdu. Wokół tronu Starcy w białych szatach. Wszystko spowite grzmotami i głosami, w otoczeniu lamp ognistych...”(...) Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi". (...)". Ap 4, 1-11
Dla kogoś wykształconego to opis cukierkowy, ale nikogo nie dziwi megalomania Wałęsy, bożkowatość Kim Jong Ila, "witanie" nowego roku, kiczowate parady homoseksualistów i obrzydliwe maskotki Euro.
Pan Jezus powiedział dzisiaj o Królestwie Niebieskim: „(...) ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych (...) umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi (...)”. Łk 20, 27-40
Po św. Hostii słodycz zalała usta, a z mojej duszy falami wydobywało się promieniowanie dające dreszcze ciała i mrowienie skóry.
Z „Gościa niedzielnego” patrzy wywiad z Tomaszem Adamkiem: „Chcę do nieba!”. Teraz czytam „Dziennik nawróconego” Piotra Van der Meer de Walcheren”a: „(...) w kaplicy benedyktynek, poczułem, że duszę moją wypełnia jakieś wielkie uniesienie (...) Bóg istnieje (...) On jest początkiem i końcem (...) kiedyś wszystko zleje się i złączy (...)”.
W ręku znalazły się fragmenty moich zapisów z grudnia 2006 r.: „(...) Słońce, piękna pogoda, właśnie odbiły narcyzy, a w lasach pojawiły się grzyby. „Ojcze! Jakże pięknie to stworzyłeś. Niech chwali Cię każde ziarnko piasku”.
To powtórzy się jeszcze wieczorem, gdy przywita mnie niebo pełne gwiazd. Zrozum wiedzącego, że Bóg Jest i zakochanego w Niebie! W takich chwilach nie pragnę niczego tylko połączenia modlitewnego. W smutku rozstania wołam: „Ojcze! uwolnij mnie z tego okropnego więzienia, wiem, że grzeszyłem, ale szczerze żałuję”.
Dziwne, bo mam Cudowny wizerunek Boga Ojca, a to znak, że Stwórca mnie nie opuści. Ja jestem tylko zesłańcem, a On czeka w Niebie - na mój powrót - z rozpostartymi ramionami. (...)”.
„(...) Chwalcie Boga w Jego świątyni, chwalcie na ogromnym Jego nieboskłonie.
(...) Wszystko, co żyje, niechaj chwali Pana". Ps 150, 1-6
Skończyłem zapis, a z TV Trwam zostałem pobłogosławiony przez kardynała spod figury Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 802
W drodze na Mszę św. wołałem: „za stęsknionych za Bogiem”, ale modlitwa nie idzie, bo ta tęsknota wystąpi jutro. Piszę, aby wskazać na błąd odczytu woli Boga Ojca. Dodatkowo rozpraszały wybory, wielkie i zbyteczne koszty, bo „podziały” są pozorowane, a nazwy ukrywają lokalne układy.
Po Komunii św. siostra śpiewała: „Chryste umocnij nas. Dobry Jezu”. Łzy zalały oczy, a ukojenie spłynęło na duszę. Tylko Bóg może dać ten skarb. W takich momentach niczego innego nie pragnę i nie potrzebuję.
Teraz, gdy przeważa we mnie Pan Jezus mogę każdego, któremu jestem niechętny przytulić. Pan wprost mówi: nie oceniaj i nie sądź, bo widzisz tylko zewnętrznie, a nie znasz duszy „wroga”.
W drodze z kościoła spotkałem trzy wdowy:
- pierwszej mówiłem, że celem naszego życia jest ś w i ę t o ś ć, która kojarzy się z osobą obejmującą krzyż i patrzącą w niebo, a to zadanie dla każdego, bo inaczej nie trafisz do Królestwa Bożego.
- drugą zaprosiłem do kościoła, bo mimo ciężkiej choroby - mieszka blisko, a jej zmarły mąż wymaga pomocy modlitewnej.
Do końca życia omijał wiarę, a Kościół katolicki oceniał przez pryzmat kapłanów i rozmodlonej niewiasty, która „każde dziecko ma z innym”.
- wdowa trzecia zatrzymała mnie i zaprosiła na Mszę św. za zmarłego męża. To kobieta twarda, ale zauważyłem łzy w jej oczach.
Powiedziałem jej, że: „mąż żyje i jest mu przykro, że ona cierpi z powodu rozłąki, ale nie wolno go wzywać, bo jest w innej rzeczywistości i nigdy nie chciałby tu wrócić, nie może już nic uczynić dla siebie, wymaga pomocy duchowej...szkoda, że nie korzystał z moich zaproszeń do kościoła”. Ja mam z nią przykre przeżycia, a teraz moje serce zobaczyło kobietę cierpiącą.
Gdybym nie wyszedł na Mszę św. wieczorną nie odczytałbym intencji modlitewnej dnia. Trafiłem na klepsydrę: żonaty mężczyzna popełnił samobójstwo. Dopiero teraz duszę koi wołanie do Nieba.
Człowiek normalny zapyta: po co łaknąć cierpienia, a później koić go modlitwami? To łaska służenia Bogu naszemu przynosząca zbawianie żyjącym i zmarłym (wyzwalanie z Czyśćca).
Wracają zdarzenia poranne i przesuwają się wdowy: po ofiarach katastrofy smoleńskiej, z mojego bloku, pracy. Napłynął obraz takiej niewiasty z wieżowca wielkiego miasta. Płakała po śmierci męża, bo sama nie zejdzie, a windy zdemolowane i zabrudzone.
„Panie Jezu! jeżeli jeszcze żyje, proszę, abyś ją pocieszył”. Bóg ma nieograniczone możliwości. Taka prośba za osobę obcą przebija Najświętsze Serce Najlepszego Ojca.
Dzisiaj wspomnienie bł. Salomei, która po śmierci męża wstąpiła do zakonu („białe małżeństwo”). Msza św. była zamówiona przez wdowę ubraną na czarno.
Pan Jezus mówi (Łk 12, 33): „Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę”, a w myśli „wdowi grosz”. Modlitwy kończę pod figurą Matki Bożej, wdowie po św. Józefie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 651
W ciemności idę do Domu Pana, a serce skołatane strachami nocnymi, bo mam sny „do przodu” i nie wiem, co oznaczają...do czasu spełnienia. Pan „przebudził” mnie w kościele, gdy zauważyłem Jego znak „Alfa i Omega”.
Poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę, a po Komunii św. i błogosławieństwie kapłana zostałem rzucony na kolana: „Duszo Chrystusowa...od złego wroga obroń mnie, a w godzinie śmierci wezwij mnie.”
Wracałem z lekką słodyczą w duszy, a z kupionego „Gościa niedzielnego” patrzy tytuł „Króluj nam Chryste”. Idę i razem z dzwonami kościelnymi śpiewam Panu Jezusowi tą pieśń! Teraz pragnę ciszy i milczenia, bo duszę zalała bliskość Boga.
Dzisiaj, jako rekonwalescent pragnę...tylko mleka. Przez wiele godzin wypiłem 3 litry. Mleko to jeden z cudów Boga, bo zawiera wszystkie składniki potrzebne rosnącemu dzieciątku. Każdy gatunek ma inne.
W krowim znajduje się cukier mleczny (laktoza), którego nie znosi 1/3 ludzi (nie mają enzymu trawiącego: laktazy). To sprawia, że u zdrowego człowieka występują wzdęcia, a nawet biegunki. Nic nie daje gotowanie. Trzeba wówczas pić jogurty, kefir...mleko zsiadłe lub „prosto od krowy”, albo kozie.
Ateista powie, że mleko nie jest żadnym cudem, bo wytwarza go gruczoł piersiowy lub wymię. „Mądrzy” tego świata nie widzą dzieła Boga naszego...w budowie atomu, oka, promieniowaniu słonecznym, kręceniu się kuli ziemskiej i wciąż wciskają ciemnotę. Zobacz, co głoszą od Szatana!
15 miliardów lat temu materia i energia były skupione w jednym punkcie, który zaczął się błyskawicznie powiększać. Dzisiaj nazywamy to Wielkim Wybuchem. Układ schładzał się, a to sprawiło, że narodziły się kwarki tworzące protony i neutrony...rozpoczął się proces ich łączenia w jądra atomowe (wodoru, helu, czy deuteru). Układ stygł...trwała e w o l u c j a.
Ktoś powie, że to dziwna intencja, ale niech ogarnie świat, a zobaczy ile dzieciątek ssie puste piersi głodnych matek. Sam kiedyś będzie miał moje pragnienie i wówczas przypomni sobie o naszym Dobrym Ojcu.
Kończę zapis, a właśnie siostrze Faustynie - za oknem celi, na mrozie - śpiewa kanarek. Łzy zalały oczy...
APEL
- 17.11.2010(ś) ZA MAJĄCYCH PRZEJŚCIOWE KŁOPOTY
- 16.11.2010(w) ZA TYCH, KTÓRZY NAGLE ZESŁABLI
- 15.11.2010(p) ZA PRAGNĄCYCH POWROTU DO ZDROWIA
- 14.11.2010(n) ZA CHRZEŚCIJAN WYDAWANYCH W RĘCE POGAN
- 13.11.2010(s) ZA WYBRANYCH PRZEZ BOGA
- 12.11.2010(pt) ZA BIORĄCYCH PANA JEZUSA W OBRONĘ
- 11.11.2010(c) W INTENCJI POLEGŁYCH ZA OJCZYZNĘ
- 10.11.2010(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA NAWRÓCENIE
- 09.11.2010(w) ZA PEŁNYCH GORLIWOŚCI O DOM PANA
- 08.11.2010(p) ZA ŻYJĄCYCH W POBOŻNOŚCI