- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 939
W rocznice patriotyczne zawsze śledzę TV Polonię...nie zawiedli, bo był film „Komediantka”, a nawet program rozrywkowy ze Smoleniem! Dzisiaj skupiłem się na TV Polsat, której dziennikarze wkroczyli na zjazd przyjaciół Radia Maryja w Częstochowie.
Najazd „Szwedów” udał się, ponieważ zaczęto bronić prawa dziennikarzy do prowokacji! Nie obowiązuje ich Konstytucja RP ani etyka zawodowa! Przez cały dzień oglądałem program tej gadzinówki i doznałem szoku.
Wcześniej pojechałem na nabożeństwo wieczorne. Napłynęło natchnienie, aby ten dzień życia poświęcić za uczestników Powstania Warszawskiego. W bólu odmówiłem koronkę do miłosierdzia i początek mojej modlitwy z koronką do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy.
Na ten moment zrozpaczony Mojżesz skarży się Bogu, bo głodny lud zbuntował się na pustyni; „(...) Nie mogę już sam dłużej udźwignąć troski o ten lud, już mi nazbyt ciąży. Jeśli chcesz tak ze mną postępować, to raczej mnie zabij, jeśli jesteś dla mnie łaskawy, bym już nie patrzył na swoje nieszczęście". Lb 11, 4b-15
Psalmista woła: „(...) mój lud nie posłuchał mego głosu: nie był Mi posłuszny Izrael./ Gdyby mój lud Mnie posłuchał, (...) natychmiast bym zgniótł ich wrogów i obrócił rękę na ich przeciwników./../". Ps 81
To wielka prawda. Naród oraz świat nigdzie nie dojdzie bez Boga. Niedobry jest o. Rydzyk i ks. Natanek, bo mówią wrogom mojej ojczyzny P r a w d ę. Na jednego napuszczono Szwedów („Polsat”), a na drugiego wywiadowców z TVN-u (wkroczyli na prywatną posesję i zostali wyklęci).
Kapłanowi nie wolno tego czynić, ale w obronie własnej prawo dopuszcza różne metody, a znane są słowa: „niech będzie przeklęty (...) kładę przed tobą błogosławieństwo i przekleństwo, wybieraj (...)”.
Dzisiaj uczniowie zobaczyli Pana Jezusa „kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa”. Wtedy Jezus odezwał się do nich: "Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się”. Kubuś Parchatek powiedział, że „był taki człowiek, co chodził po morzu”. Jednym wolno szydzić, a innym nie wolno mówić prawdy.
Na Mszy św. dowiedziałem się, że dzisiaj można uzyskać odpust w związku ze wspomnieniem świętego Alfonsa Marii Liguori’ego, biskupa i doktora Kościoła (1696-1787). Proboszcz mówił litanię z zawołaniami do Matki Bożej Śnieżnej (Anielskiej) w intencji dnia.
Wyszedłem ze spotkania z Panem, a duszę zalał pokój, a zarazem smutek i odpowiedzialność, bo w sercu znalazły się ofiary Powstania Warszawskiego. Przecież oprócz odznaczonych żyją jeszcze normalni inwalidzi, a niezliczone rzesze ich dusz czekają na naszą pomoc w Czyśćcu. Kapłan nie wspomniał słowem o dzisiejszej rocznicy. Taka jest nasza pamięć i wdzięczność...
Nie mogę dojść do siebie, bo to stało się właśnie o tej porze;
„Matko Najświętsza obejmij ich dusze! Królowa Nieba i ziemi obejmij ich, bo wielu z nich jest inwalidami. Matko! Pani moja! Ty wiesz ilu z nich przeklinało Boga w momencie śmierci. Jezu! Przerzuć na mnie ich grzechy. Niech dojdzie do Ciebie wołanie moje.
Panie! bądź szczególnie miłosierny dla tych dusz, bo wielu czeka na nasze modlitwy. Daj im odpowiednie odpusty, bo ja nie znam się na tej formule. Przyjmij modlitwę za nich, to nabożeństwo, Komunię św. i moje błaganie”...
Pan Radek Sikorski wywołał burzę wskazując na bezsens Powstania Warszawskiego. Takim samym bezsensem było Powstanie w Gettcie, a nawet atak na Monte Cassino. W TV Trwam trafiłem na wywód prof. Józefa Szaniawskiego o zmowie niemiecko - sowieckiej, bo przerwano wielki front tylko na małym odcinku. Stalin powiedział, że dla niego ważniejsze jest zdobycie Polski niż Niemiec. W Warszawie do dzisiaj stoi pomnik tych wyzwolicieli.
Podczas odmawiania mojej modlitwy znalazłem się wśród dusz w ciemnych czeluściach Czyśćca, bo zginęło także wielu ateistów, a nawet wrogów Boga. Przy św. Agonii poprosiłem, aby Matka Boże wzięła wszystkie cierpienia z mojego życia, których nie uświęciłem i ofiarowała Bogu za nich.
Sam nie wpadłbym na ten pomysł... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 986
Trafiłem na Mszę św. do kaplicy Miłosierdzia Bożego, gdzie jest bardzo pięknie. Mieszkańcy nie doceniają tej łaski Boga i nie dziękują za wszystko, a niedawno kataklizm ominął nasze miasto.
Przez cały czas w sercu miałem ofiary zniszczeń jakie wyrządziła w niedalekiej odległości trąba powietrzna (zdewastowała domy i folie rolników). Wprost jestem przy tych ludziach płaczących z bezradności.
Pokazano starszą kobietę z najniższą emeryturą, która została bez dachu nad głową. Wielu umrze z rozpaczy...właśnie jest poszukiwany młody rolnik, głowa rodziny, który prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Przez sekundę wyobraź sobie jego żonę, dzieci i rodzinę: brak ojca, dług do spłacenia, żadnych środków do życia i perspektyw.
W tym czasie przybył premier Donald Tusk, którego poszkodowani zapytali: jak mają żyć? Wszyscy powinniśmy uczestniczyć w pomocy takim ludziom, ale szwankuje organizacja, a pogański rząd wszystko kończy obiecankami. Megaukład nie obchodzą takie sprawy, a bałagan sprzyja ich machlojkom. To zbrodniarze nienawidzący Polaków.
Napłynęły ofiary powodzi stulecia z 1997 roku z powiedzeniem premiera Cimoszewicza, że trzeba się ubezpieczać. Po powodzi za czasów Słońca Peru (maj 2010 roku) wielu poszkodowanych nadal mieszka w kontenerach, a ci których ziemie uprawne stały się pustyniami z powodu naniesionego piasku nie otrzymali odpowiedniego odszkodowania.
Często ubezpieczony wychodzi na frajera, a 6 tys. zapomogi pobiera mafiozo za zalanie eleganckiego garażu...na równi z tymi, którzy stracili wszystko. Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś wśród takich ofiar...nikt nie pochyli się nad tobą.
Dzisiaj czytania dotyczą niesienia pomocy:
1. Pan Bóg mówił: Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy. (...) kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko. (...) Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do mnie, posłuchajcie mnie, a dusza wasza żyć będzie. Iż 55, 1-3a
2. Jezus (...) ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór (...) Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości (...) było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. Mt 14, 13-21
3. „(...) Ty karmisz ich we właściwym czasie./ Ty otwierasz swą rękę i karmisz do syta wszystko, co żyje.(...)” . Ps 145 8-9, 15-18
Wszystko, co czynimy powinniśmy ofiarować Panu Jezusowi (uświęcić), a dopiero wówczas czyny uzyskają moc Bożą. Do św. Hostii słodycz i pokój zalały moją duszę
Dzisiaj, gdy to ponownie edytuję (27.12.2014) płoną u nas kościoły, pałace i hotele...właśnie tak stało się z pięknym Belvedere w Zakopanem z 400 gośćmi. Cóż dadzą zabezpieczenia, gdy pożar zaczyna się od poddasza. Ktoś powinien to przeanalizować, bo zamachy terrorystyczne kojarzymy tylko z ładunkami wybuchowymi.
Wróciłem na ostatnie nabożeństwo do Najśw. Krwi Pana Jezusa i wołałem za ofiary ostatnich kataklizmów i za dusze takich... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 974
6.00...z oddali słychać bicie dzwonów kościelnych, które sprawiły, że odmówiłem „Anioł Pański”. Już na początku Mszy św. napłynęły rozproszenia, a nawet złość, ponieważ wczoraj ponownie usunięto wszystkie kwiaty z kościoła („ukradli” sprzedający).
Nie przeczekano nabożeństwa poranne...jakże jeden człowiek rani drugiego. Tyle czasu walczyłem o wodę święconą i z tego powodu miałem wiele kłopotów, bo „o co mu chodzi”. Efekt: jedno wejście ogołocono z kropielnicy!
Taki jest stan Polski parafialnej. Większość nie chodzi do kościoła, bo nie jest im potrzebny, a garstka widzi ś w i ę t o ś ć tego miejsca i żąda odpowiedniego szacunku.
Na ten moment Pan mówił do Mojżesza, a w moje serce wpadły słowa: "(...) Nie będziecie wyrządzać krzywdy jeden drugiemu. Będziesz się bał Boga twego, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz!" Kpł 25, 1. 8-17
Dzisiaj z zemsty Herodiady i dla kaprysu Heroda ścięto Jana Chrzciciela...największego spośród ludzi, którzy żyli na ziemi. Władza boi się prawdy dlatego: „Przyniesiono głowę jego na misie”. Mt 14,1-12
Po Eucharystii straciłem pokój, bo interweniowałem w sprawie kwiatów. Normalny człowiek nie zrozumie niedelikatności czynionej Bogu, świątyni i wiernym. Proboszcz takiej „drobnostki” nie zauważył, przeciętny kapłan traktuje świątynię jako miejsce pracy, a niewiasty z kółek i wierni, którzy przychodzą tutaj codziennie nie czują tego, co ja.
Świątynia powinna lśnić od złota, piękna, ładu i czystości. Nikogo nie dziwi ławka ze spróchniałą nogą, zapadające się wejście, dziury chodnika oraz wyrwane łańcuchy przy ogrodzeniu figury Matki Bożej.
Pan sprawił, że poszedłem kupić „Fakt”, ale chodziło o „Nasz dziennik”, bo tam o. Rydzyk apelował: „Stańcie w obronie Radia Maryja”, ponieważ zgraja zaplanowała zamknięcie ust Prawdzie.
Na święte spotkanie w Częstochowie prowokacyjnie wkroczyli Szwedzi (ekipa „Polsatu”), którą usunięto. W ich obronie stanęła Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu pod przewodnictwem poseł PO Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, która przed laty wykryła, że w teewizji jest 100% agentury od sprzątaczki do prezesa, a dzisiaj jak kameleon broni megaukładu.
Ohyda najwyższej kategorii, ponieważ dziennikarzy obowiązuje konstytucja RP oraz etyka zawodowa. Specjalnie śledziłem program tej gadzinówki w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego i doznałem szoku. To zabójcy duchowi Polaków. Taka stacji nie powinna w ogóle istnieć.
Kuba Wątły ("Super Stacja") „bandę” o. Rydzyka oraz ks. Natanka określił mianem talibanu. W programie monologował: „na tym ręczniku zawiniętym na głowie będzie jeszcze krzyż (...)”. Ponieważ należę do zatwardziałych wiernych zalecał, abym puknął się w czoło, bo siły społecznych nadawców trzeba wyrównać!
Przetłumaczę: Kościół Katolicki to kasa dająca utrzymanie. Groźna byłaby równowaga polityczna, bo on nie mógłby dalej bezkarnie obrażać Boga i naszej wiary w Pana Jezusa.
W ramach intencji przepłynęły zdarzenia:
- policja wkroczyła na posesję biznesmena i skuła go w kajdany, bo ktoś zadzwonił, że pijany prowadził samochód. Mafia żartuje z ludzi wykorzystując funkcjonariuszy, którzy mają nas bronić!
- ojciec ma prawo odwiedzać dzieci, ale matka nie wpuszcza go do mieszkania
- brat z siostrą kłócą się o majątek i nie chodzą po podwórku
- w „Fakcie” piszą o bandytach, którzy oblali płynem żrącym bezdomnego. Kazano mu także wypić ten środek
- Putin od 2000r zabił 300 niezależnych dziennikarzy
- całkowicie różniące się raporty z katastrofy w Smoleńsku.
Kończę, a z TV Trwam padają słowa o ranieniu uczuć innych... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 987
Po przebudzeniu, w środku nocy przesunęły się sprawy, które były początkiem intencji modlitewnej dnia. Przed kilkoma dniami pogoniłem psa i zerwałem sobie przyczep w łydce, a znam się na tym jako reumatolog.
Niestety. Pomyliłem się, bo to był krwiak w łydce. Przebieg jest nagły: pojawia się silny ból z przykurczem, nie można chodzić, a podudzie jest obrzęknięte i bolesne przy obmacywaniu. Po paru dniach pojawia się rozchodzenie się krwiaka (zasinienie) kierujące się w dół kończyny. To nic takiego, ale wyobraź sobie, że masz ślub i będziesz musiał tańczyć!
W „Rozmowach w toku” płynie dyskusja o roznoszeniu się plotek, które wywołują określone skutki (n/p zazdrość o kochanka). W Internecie trafiłem na mój wpis przy skardze kapłana na cenzurę wpisów. Napłynęła refleksja, że dzisiaj wiadomości rozchodzą się przez Internet na cały świat.
Podczas wchodzenia do kościoła wzrok zatrzymał napis pod zdjęciem: „Uczyń dobro i wrzuć je do morza, a Pan Bóg pomyśli jak je wyłowić”. Pono Pelegrini.
Na ten moment św. Paweł mówił: Niech trwa braterska miłość. Nie zapominajmy też o gościnności, (...) dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami Hbr 13, 1-2. 14-16
Wielu Żydów przybyło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po śmierci brata. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu.
Do czasu Komunii św. byłem normalny, ale tuż po przyjęciu Pana Jezusa moje serce odmieniło się, a w duszy pojawiła się powaga oraz bliskość Jerozolimy, gdzie na Golgocie Niebo połączyło się z ziemią.
W ten sposób wypełniły się słowa Pana Jezusa z dzisiejszej Ew. J 11, 19-27: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki".
Przeżycia przekazuję bezpośrednio z frontu, pięć minut po mojej przemianie. Oprócz słodyczy i pokoju w duszy serce opuściła niechęć do prześladowców: „Niech żyje Jezus w sercu mym. Na zawsze, na zawsze, na zawsze w sercu mym”.
W „Gazecie lekarskiej” trafiłem na art. „Czy można żyć bez miłości?”, gdzie lekarka pisze o miłości ludzkiej i „radzi”, aby zwolnić, bo mamy wszystko, ale „po drodze zapomnieliśmy o szczęściu i miłości (...) przez duże M.
Trudno jest kochać innych ludzi, jeśli nie kocha się siebie samego.(...) Bądźmy dla siebie dobrzy, uśmiechajmy się do świata, a on odpłaci nam tym samym. (...) ”. To dla mnie puste słowa tych, którzy szukają ukojenia, bo nie wiedzą, że ich dusze pragną miłości prawdziwej.
Nie ma prawdziwej ludzkiej miłości bez zjednania z Bogiem. Przed chwilką kochałem siebie i moje sprawy, a teraz po zjednaniu z Panem serce jest z braćmi z Korei, Chin, Mongolii, Rosji, a nawet z krajach europejskich, które odeszły do Boga i wymagają ponownej ewangelizacji.
Miłość Boga jest wszechogarniająca, miłosierna (caritas) i czysta (agape). Świat szuka ukojenia: wczasy, ryby, lody, zabawa, muzyka nad rzeką, bary, a może je dać tylko Pan Jezus, bo reszta jest tylko dodana. Tylko Pan może ukoić nasze troski czego jestem codziennym dowodem.
W ręku znalazł się tom „Poematu Boga-Człowieka”, który „spojrzał” z półki. Po otwarciu trafiam na scenę w świątyni, gdzie Jezus uzdrawiał chorych. Podszedł do niego niski uczony w Piśmie Joel zwany Alamot i zapytał o największe przykazanie Prawa?
Jezus wskazał na mówiące o miłości Boga i bliźniego. Uczony dorzucił jeszcze jedno: jaka ofiara całopalna jest najdoskonalsza. Jezus wskazał, że jest nią miłość do prześladowców, bo to przynosi pokój i prowadzi do doskonałości.
Ja wiem o tym, bo walka o swoje daje niepokój, a ukaranie winnych sprawia przykrość i odciąga ich od Boga. Przebaczenie daje słodycz, pokój i radość z cierpienia niezasłużonego („słodycz krzyża Pana Jezusa”). Poznałem to nawet dzisiaj, bo przed zjednaniem z Panem byłem nastawiony bojowo.
Teraz widzę moich krzywdzicieli jako tych, którzy nie wiedzą, co czynią, a przez to maleje ich odpowiedzialność przed Bogiem.
Nie wiem czy intencja jest ostateczna, ale pod koniec zapisu z „Super Stacji” padły słowa, że m i ł o ś ć nie zna granic! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1014
Podczas wychodzenia z garażu wzrok zatrzymał obrazek Pana Jezusa z Najśw. Sercem w koronie cierniowej. Nagły i niewyobrażalny ból zalał moją duszę spragnioną spotkania Boga w Jego Przybytku. Tak chciałbym wszystko przekazać innym i wykrzyczeć prawdę, ale „nie jestem sam”.
Stan mojego serca zalanego tęsknotą wyraża dzisiejsze wołanie psalmisty: Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja./ Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich. (...) przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże! (...) Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie”. Ps 84/83
Jeżeli poznasz co oznacza świętość tego miejsca na ziemi to będziesz wiedział o czym piszę, bo wówczas czujesz inaczej. Taka drobnostka: kwiaty w świątyni. Kwiaciarnie zabierają je w piątek, bo trzeba zrobić nowy wystrój...dla biorących ślub. W sobotnie poranki na czterech Mszach św. i nabożeństwie do Najśw. Krwi Pana Jezusa ołtarz pustoszeje.
Nie widzą tego niewiasty, kapłani, siostry zakonne. Kiedyś stał piękny koszyczek, a następnego dnia ulotnił się. Ohyda jest wszędzie, ale szczególnie boli w Przybytkach Pańskich. Ja jestem bardzo konfliktowy, bo najpierw walczyłem o wodę święconą, a teraz o kwiaty, które są własnością Pana. Jak załatwię kwiaty to wezmę się za sprzątanie, bo za to komuś się płaci.
Na ten czas Mojżesz wykonał nakaz Pana i postawił przybytek: „(...) rozciągnął namiot nad przybytkiem i nakrył go przykryciem (...) wziął Świadectwo (...) Wniósł następnie Arkę do przybytku i zawiesił zasłonę zakrywającą (...)”.
Pan Bóg ukazywał się w obłoku (...) i chwała Pana wypełniała przybytek, który (...) w nocy błyszczał jak ogień w oczach (...)”. Wj 40, 16-21. 34-38
Jakby na znak w naszej świątyni trwa bałagan związany z odnawianiem. Nikt nie dziękuje za posiadanie takiego świętego miejsca. Na rozległych terenach Mongolii są tylko nędzne kaplice w jurtach. W Chinach Msze św. odprawiają na łódkach, a w wielu krajach z tego powodu ryzykujesz życiem. U nas mamy wszystko, a na codzienne spotkania z Panem Jezusem przychodzi grupka wiernych.
Trwa Konsekracja, płynie modlitwa „Ojcze nasz”, a serce rozrywa ból i chce się płakać: ”Jezu mój! Pnie! Panie! Królu mojej wieczności! Zmiłuj się nad tym światem”. Po przyjęciu wielkiej, trójkątnej św. Hostii pokój zalał duszę, a słodycz usta.
Nie mogłem dojść do siebie, a pragnę tylko jednego: dawania świadectwa. W domu trafiłem na ciszę, bo żona poszła załatwiać opłaty. Wyrwała mnie sąsiadka po folię. Zrozum człowieka, który sercem jest z Panem Jezusem, a właściwie stanowimy jedno, a tu prośba ludzka. Ta prośba jest ważniejsza, ale wróciła też żona i popłynąłem z tym światem.
Coraz bardziej pragnę zamieszkać w Ziemi Świętej. Nie mogę opisać sprawy, ale kwalifikuje się do uzyskania azylu politycznego. Tylko tak mógłbym się tam dostać i krzyczeć do Boga, bo tutaj trzeba mówić szeptem i na to nie pozwalają. Jakże chciałbym stanąć pod ściana płaczu i nie mieć za swoimi plecami nasłanego opiekuna, który nie może pojąć, że wykształcony lekarz stał się wiedzącym, że Bóg Jest.
Z parafii była wycieczka, ale to turystyka religijna, a ja pragnę ucałować ziemię po której stąpał Pan Jezus i tam umrzeć. Wprost widzę siebie w jakimś małym pokoiku, w celi pustelnika skąd jest blisko do tych miejsc. Tam wychodzę codziennie o świcie na spotkanie Pana, bo nie znoszę upałów.
Wziąłem udział w konkursie „Niedzieli” p.t. „Mój krzyż”: dosłownie mam taki krzyż, który podniosłem i którym się opiekuję. Dodatkowo za obronę innego, powalonego przez kolegę-lekarza skrzywdzili mnie poganie. Moja praca była na czasie, bo trwa bój z krzyżem, a wygrana dawała bezpłatny wyjazd do Ziemi Świętej. Ktoś mnie jednak "przebił"...
Czy wiesz jak Pan ukoił mój ból? Na ten moment żona kupiła mi piękny album: „Izrael. Jerozolima. Święte miasto trzech religii”. Popłakałem się, a duszę zalała bliskość Zbawiciela, który dzisiaj mówił o królestwie niebieskim. Każdy kto dowie się o nim jest jakby ojcem rodziny. Nawet uczniowie pojmowali to z trudem: „(...) Zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli Mu: "Tak jest". Mt 13, 47-53
Pojechałem pod „mój” krzyż sprawdzić stan kwiatów. Po drodze serce zalała bliskość Boga Ojca. Tego nie można przekazać. To trwa chwilkę, bo dłużej nie wytrzymasz. Zsiadłem z roweru, łzy zalały oczy, a ból ścisnął serce (nie jest to dolegliwość znana z choroby wieńcowej, bo dotyczy ducha).
Wróciła Jerozolima oraz zdjęcie ortodoksyjnego Żyda, która z duszą podobną do mojej krzyczał do naszego wspólnego Boga. Nie możesz przyjść do Pana Jezusa, gdy nie pociągnie cię Ojciec. Nie możesz mieć moich przeżyć sam z siebie i nie osiągniesz tego żadną „techniką”.
Wróciłem na nabożeństwo do Najśw. Krwi Pana Jezusa, ale bez Komunii św. nie miało żadnej mocy... APEL
- 27.07.2011(ś) PROŚBA 0 ŁASKĘ WIARY DLA MONGOLII
- 26.07.2011(w) ZA MOICH DZIADKÓW I BABCIE
- 25.07.2011(p) ZA OFIARY FAŁSZU
- 24.07.2011(n) ZA CHORYCH NA WŁADZĘ
- 23.07.2011(s) ZA ŚWIADOMIE OSZUKIWANYCH
- 22.07.2011(pt) ZA OFIARY ZERWANYCH WIĘZI
- 21.07.2011(c) ZA ZAŁAMANYCH
- 20.07.2011(ś) ZA ZBAŁAMUCONYCH
- 19.07.2011(w) ZA BRONIONYCH PRZEZ BOGA
- 18.07.2011(p) ZA OFIARY PRZEMOCY