Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

13.09.2011(w) ZA SZCZERZE ŻAŁUJĄCYCH ZA GRZECHY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 13 wrzesień 2011
Odsłon: 802

    Budzi się dzień, a moja dusza potrzebuje zjednania z Panem Jezusem. Zerwałem się na pierwszą Mszę św., którą bardzo lubię.

     W czasie wołania z wiernymi: „spowiadam się Bogu Wszechmogącemu” pierwszy raz w sercu doznałem wstrząsu, a dreszcz przepłynął przez ciało. To jest znane „cierpnięcie skóry”, bo nasze ciało reaguje na różne doznania psychiczne i duchowe.

    Musisz sam to przeżyć i poczuć majestat Boga, bo inaczej nie ujrzysz łaski bycia w Domu Pana z uczestnictwem w nabożeństwie dającym świętość duszy. Normalny uśmiechnie się, a psychiatra głupio to nazwie.

    Św. Paweł wymienia cechy sług Pana, a ja uśmiecham się, bo każdy z nas powinien być: „/../ nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, /../ opanowany, nie kłótliwy, dobrze rządzący /../ godny, w mowie nie obłudny, /../ nie chciwy brudnego zysku, /../”. 1 Tm 3, 1-13

    Ilu pragnie doskonałości w świecie fizycznym, a tylko garstka żyje dla chwały Boga i świętości.   Podczas podchodzenia do Komunii św. ból zalał serce, a łzy popłynęły z oczu. Św. Hostia pękła na pół ("My"). Czeka mnie jakieś cierpienie, ale zarazem otrzymam ochronę od Pana Jezusa.

    Siostra śpiewała: ”Pan mój, Pasterz i Wódź. O! jak szczęśliwy mój los”. Pokój napełnił duszę, pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do miłosierdzia.

    W domu kilka razy „spojrzała” figurka Pana Jezusa Frasobliwego. Przypomniał się sen w którym widziałem krzyże oraz złamaną i zgaszoną świecę. I stało się, bo  nagle zostałem wezwany do matki ziemskiej, która straciła przytomność.

    W ten sposób znalazłem się w szpitalu, gdzie zacząłem odmawiać moją modlitwę, a intencja dnia spadła wprost "z Nieba". Jak wielkim darem jest rozmowa z Bogiem, jakże koi w cierpieniu. Matkę przyjęto, ale w zamieszaniu nie zostawiłem karteczki dla kapłana (Wiatyk). Planowałem uczynić to następnego dnia. Takim przykładem szczerego żałowania za grzech jest spowiedź generalna.

    Podczas oczekiwania na Mszę św. wieczorną biły dzwony (czas) i wrócił sen ze świecą (symbol życia)...tutaj zgaszoną (śmierć). Nie wolno tłumaczyć snów, ale Pan Bóg mówi do nas jak chce. Ja tylko rejestruję przeżycia duchowe, a każdy może je ocenić.

    Dziwne, bo kapłan wymawiał słowa Pana Jezusa skierowane do dobrego łotra. Padły też zawołania dotyczące przebaczenia grzechów. Serce poruszył psalm: „/../ Będę szedł drogą nieskalaną, kiedyż Ty do mnie przyjdziesz! /../ Będę chodził z sercem niewinnym /../ Zawsze uczciwie będę postępował". Ps 101, 1-3. 5-6  

    Dzisiaj Pan Jezus ożywił umarłego, którego właśnie wynoszono: „Młodzieńcze, tobie mówię, wstań”. Zmarły usiadł i zaczął mówić /../ A wszystkich ogarnął strach /../”. Łk 7, 11-17

    Bóg jest Panem czasu, naszego życia i śmierci. Nawet złamaną i zgaszoną świecę może ponownie zapalić. Prawie chce się płakać, bo każdego dnia jestem świadkiem cudów.

   Powinniśmy chwycić się za ręce i razem z psalmistą wołać: "Niech imię Pana będzie pochwalone. /../ chwalcie imię Pana. /../  Od wschodu aż do zachodu słońca niech będzie pochwalone imię Pana. /../”...                                                                                                                        APEL     

12.09.2011(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PODDAJĄ SIĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 12 wrzesień 2011
Odsłon: 816

Najśw. Imienia Maryi  

       W „Idziemy” przeczytałem o znaczeniu imienia Matki Zbawiciela: „Świetlista / Miła  Pani / Wzniosła / Napawająca radością”, ale najpiękniej brzmi: „Ukochana przez Boga”. Łzy zalały oczy podczas zapisu intencji, a u mnie to test prawdy. 

   Napłynęła refleksja: jak można żyć bez Matki Prawdziwej i Jej wstawiennictwa u Boga? Do kogo zwracają się niewierzący w swoich błaganiach? „Lepsze” kościoły proponują zabrać obrazy Pani naszej, Matki Zbawiciela, różaniec i różne medaliki.

     Serce chce pęknąć, bo przed Jej wizerunkami i figurami dzień i noc powinny stać świeże kwiaty...tak jak przed tablicą zmarłego proboszcza. Po tamtej stronie wstydzi się z powodu tego kultu. Ludzie wolą kłaniać się tym, których widzą i których można dotknąć. Stąd mamy bożków: Kim Jong Ila, tow. W. Putina i podobnych na różnych szczeblach władzy...wciąż ludowej.   

    Od dłuższego czasu protestowałem przeciwko zabieraniu z kościoła pięknych kwiatów (po ślubach). Nie pomagały interwencje w kwiaciarniach, a nawet napisany list. Przychodzisz na Mszę św. w 1-wszą sobotę, a kościół ogołocony, bo świątynię trzeba wystroić dla zmarłych, a u nas Świątynię Boga traktuje się jako zakład pogrzebowy.

     Wielka jest nasza niewdzięczność, bo  ludzie nie widzą obdarowania: od możliwości łykania, otrzymania okularów i sztucznej szczęki do zoperowania choroby. Przenieś się do Etiopii, Sudanu, Somalii i wróć, a padniesz na kolana i będziesz płakał, bo ujrzysz, że masz wodę w kranie i codziennie świeży chleb.

     Właśnie przysłali podziękowanie z radia Maryja za protest w ich obronie...po prowokacji TV Polsat ("Szwedów") w Częstochowie. Wówczas napisałem do KRRiT oraz Komisji Sejmowej ds. Środków Przekazu. W piśmie napisano „Dziękujemy za waszą solidarność, pomoc i wszelkie dobro, które czynicie. Życzymy wam sił...”.

    Wrogowie Boga są dobrze zorganizowani, bogaci i lekceważą swoje życie prawdziwe (duszy). Wysłannicy szatana są mocni, ale Matka Boża wie o ich szachrajstwach i czeka na zawołania garstki, bo tyle nas zostało.

     W ramach intencji na tablicy przed kościołem przeczytałem apel przewodniczącego KEP Józefa Michalika: „potrzeba odważnych i odpowiedzialnych chrześcijan, nie wolno czekać z założonymi rękami”. 

  Nie wiem jak Pan Bóg to układa, ale przysłano też pismo dotyczące mojego protestu  przeciwko powaleniu krzyża przez kolegę lekarza. Szykany spotkały nie jego, ale mnie. Napisałem odpowiednie odwołanie do sądu lekarskiego.

    Przypomniało się dzisiejsze wołanie psalmisty (Ps 28, 2-3. 7-9): „Pan Bóg usłyszał głos mego błagania. /../  Nie gub mnie z grzesznikami i z tymi, co czynią nieprawość, /../ Pan moją mocą i tarczą (...)”...  

    Natomiast Pan Jezus uzdrowił sługę setnika. Zobacz żołnierza, który zaufał w moc Boga-Człowieka. „Gdy to Jezus usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: "Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu". A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.  Łk 7, 1-10

    Po Eucharystii zostałem uniesiony w duszy i pragnąłem modlitw w świątyni, ale kościelny ostentacyjnie rozmawiał z córką, która w Przedsionku Pańskim chodziła z odkrytymi ramionami i ramiączkami od biustonosza. To brak taktu i ohyda. Tak jest, gdy poganie wkraczają do miejsca świętego.

    Trafiłem nad jezioro, gdzie towarzyszyły mi latające gołębie, ryby wyskakujące z wody oraz piękny motyl, który usiadł przy mnie. Serce zalewał pokój Boży, a koiła modlitwa.

    Nie mogłem odejść, bo tak dobrze było z Panem Jezusem. Nie istniał cały świat...czyli zesłanie, które przemija wraz ze zbliżaniem się śmierci. Większość kocha, to, co jest dodane, bo "żyje się raz". Żyje się raz, ale  w i e c z n i e!

    W ramach intencji czytałem o Tomaszu Adamku, a w myślach obrońcy Westerplatte, atakujący Monte Cassino, żołnierze japońscy, a dalej o. Rydzyk. Popłakałem się podczas czytania jego słów o tym,  że radio było zagrożone: „Cóż robić? „Myśl jedna - trzeba iść do Matki. Ona nas uratuje. Uratowała wtedy, ratuje dziś i uratuje...”.

    Jak odczytałem intencję? Pierwotna brzmiała: „za odważnych...za odważnych i wytrwałych", ale w ręku znalazł się wywiad z uprawiającym kick-boxing  z 1992 roku: „Nigdy się  nie poddaję”.

    Dzisiaj, w Imieniny Matki Bożej zostałem zwolniony z Mszy św. wieczornej...nawet otrzymałem lody, ale żona powiedziała, że przecież je kupiłem...  

                                                                                                                                          APEL

11.09.2011(n) ZA MAJĄCYCH PRZEBACZAĆ 77 RAZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 11 wrzesień 2011
Odsłon: 816

      Po wejściu do naszego kościoła wzrok przykuł najpiękniejszy obraz świata...Pan Jezus Miłosierny na tle świecącego krzyża. Stałem jak urzeczony, bo  nigdzie takiego nie ma, a inni tego nie widzą.

    Na początku Mszy św. zacząłem rozmyślać o mojej krzywdzie, krzywdzących oraz obronie. Na ten moment Pan Jezus przemówił głosem małego chłopczyka: „Złość i gniew są obrzydliwościami, /../ Tego, który się mści, spotka zemsta od Pana /../ Odpuść winę bliźniemu, a wówczas, /../ zostaną ci odpuszczone grzechy. /../ Pamiętaj na ostatnie rzeczy i przestań nienawidzić /../ daruj obrazę. Syr 27,30-28,7 

    Doznałem szoku, bo to mocne słowa, a  św. Paweł dodał, że jest pierwszym wśród grzeszników, ale dostąpił miłosierdzia ze względu na wielkoduszność Jezusa Chrystusa. 1 Tm1, 15-17 W tym czasie kapłan apelował, abyśmy się nie kłócili, bo każdy ma jakiegoś wroga, któremu jest trudno przebaczyć. To wszystko można streścić w jednym zdaniu: przebacz, a zostaniesz  ś w i ę t y m.

    Sami z siebie nie jesteśmy zdolni przebaczyć z głębi serca. Nasze ciało ma cechy „zwierzęcia”, które są wykorzystywane w kuszeni przez szatana. To zarazem tłumaczy wielką trudność w przebaczaniu. Później będę oglądał reportaż o najbardziej morderczych zwierzętach: orkach, szakalach, lwach i krokodylach.

    Komunia św. pękła na pół, a właśnie płyną słowa pieśni: „wszystko przyjmę, wszystko zniosę tylko Ty mnie w Sercu miej”. Po zakończeniu Mszy św., gdy wszyscy wyszli serce zalał pokój, a słodycz usta. Dusza zapragnęła pozostania w świątyni. Wzrok przykuł kapłan wypowiadający formuły przed podaniem św. Hostii siostrze organistce. To wszystko trwało minuty, a i tak ciało fizyczne zesłabło.

    Wróciły słowa psalmu: „Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia. / On odpuszcza wszystkie twoje winy / Nie zapamiętuje się w sporze, nie płonie gniewem na wieki. Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca. Ps 103, 1-4, 9-12

    Podczas drogi powrotnej śpiewałem „ociemniałym podaj rękę”. To prawda, bo człowiek, który nie przebacza jest ślepcem duchowym. W domu „spojrzał” Pan Jezus w koronie cierniowej oraz napis z okładki ksiązki: „Niech Anioł cię strzeże”.

    Trzy razy odmówiłem koronkę do miłosierdzia, a przez następne dni wołałem przed Panem Jezusem Miłosiernym: „przebaczam, przebaczam, przebaczam”. Przypomni się Ew Mt 18, 21-35, gdzie Piotr pytał:

- Panie, ile razy mam przebaczać, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł:

- Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy...   

                                                                                                                                     APEL 

 

 

10.09.2011(s) ZA SPRAWUJĄCYCH WŁADZĘ, ABY PRZEJRZELI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 wrzesień 2011
Odsłon: 831

     W nocy przyśnił się uczony, który mówił, że nie wystarczy sama broda, bo trzeba do niej dodać diamenty (mądrość). To wielka prawda, bo wokół widzę lekceważących Mądrość Bożą.

     Zerwałem się na pierwszą Mszę świętą, a powitał mnie gołąbek i  radość z wystrojonego kościoła, a sprawił to mój protest przeciwko zabieraniu kwiatów podarowanych Bogu (przez "stroicieli").

    Rozpraszały „ważne” sprawy, ale okaże się, że związane z później odczytaną intencją:

- Janusz Palikot lata samolotami i żyje z procentów od przekrętów, jawnie walczy z wiarą katolicką (zamiast krzyży na ścianach proponuje wyrób bimbru i kiełbasy), a duchowości szuka u księdza Judasza w „Faktach i mitach” w Łodzi, ośmiesza „partię miłości”, ale planuje z nimi późniejszą koalicję

- „Gazeta Polska codzienna” pisze o facecie, który miał kwity na prezydenta Komorowskiego i znalazł się w więzieniu

-  ojciec redaktor Adam Michnik, patron szerzących fałsz intelektualny i „piorących mózgi” włóczy po sądach Polaków kochających Boga i ojczyznę

- samorządy lekarskie z którymi nie wygra żaden chory oraz korporacja psychiatrów nad którymi nie ma żadnej kontroli, ale Bóg widzi ich świństwa: zabójstwa duchowe, rozpoznawanie choroby u wskazanego przez władzę oraz robienie z przestępców ciężko chorych psychicznie. To nieuzbrojone ramię władzy ludowej..

 - w „Gościu niedzielnym” był wywiad z jezuitą, który powtarzał wytyczne hierarchii w której są przeciwnicy powołania Pana Jezusa na Króla Polski

   Pan Jezus w tym czasie pouczał: "Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, /../ podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu". Łk 6, 43-49 Taka jest władza, która rządzi bez Boga i nawet nie buduje na piasku! 

    Komunia św. zawinęła się w różne strony na brzegach...jak dyplom: „Panie mój! Kieruj mnie tam, gdzie chcesz! Wykorzystuj! Niech krzyczę w Imię Twoje”. Pokój i radość zalały duszę, a w okolicy serca pojawiło się ciepło nieznane na ziemi. Zobacz ile dobra zaznałem w ciągu 20 minut.

    Napłynęło wielkie pragnienie modlitwy za kolegów lekarzy, moich braci, którzy zagubili się. W intencji dnia płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i cała moja modlitwa, a towarzyszą mi  trzy gołębie, piękny motyl, pływające kaczuszki i wyskakujące z wody ryby.

    Tuż przed zapisem z radia Maryja płynie informacja o zwolnieniu prokuratora, który dochodził prawdy w sprawie zamachu na samolot prezydenta. Przepływa perfidia władzy, która pozwala podwładnym robić co chcą. W ten sposób zaprzedają się, a to pewna forma prostytucji politycznej, która daje poczucie własnej zapobiegliwości, sprytu i cwaniactwa. Nie ujrzysz tego czując się częścią takiej nieformalnej grupy.

    Temu wszystkiemu patronują służby specjalne, które czuwają nad „samymi swoimi” („państwo w państwie”).  W  telewizji poruszono sprawę policjanta, który pokazał machlojki w policji! Nie wolno nic wynosić na zewnątrz, bo kala się „samych swoich”...oto Polska właśnie!

    Przypomina się wejście Pana Jezusa (śledzonego krok w krok) do jednej z synagog. Na przywitanie przewodniczący Matatiasz Sikulasz powiedział: „Nienawiść jest tak wielka, że cegły mają oczy, a kamienie uszy żeby obserwować i donosić”...*

                                                                                                                                      APEL

* Poemat Boga-Człowieka A, 9609-9628

 

09.09.2011(pt) ZA OBŁUDNIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 wrzesień 2011
Odsłon: 878

   Zaczynam zapis, a premier Donald Tusk straszy Polaków opozycją. Wśród klaszczących wyróżnia się marszałek partyjny Stefan, który uczestniczył w nocy teczek, gdy obalono rząd Olszewskiego.

     Na ten moment w „Super Stacji” produkuje się w swoim programie ("Nie ma żartów") pani Dulska czyli Eliza Michalik, gdzie „artysta” Paweł Koniak (Konio) takich jak ja nazywa „ludźmi chorymi, którzy /../  naczytali się książek, ale nie tych, co trzeba”.

     W ten sposób mam potwierdzoną intencję modlitewną, a dodatkowo przypomniało się słowo Pana Jezusa z dzisiejszej Dobrej Nowiny: „obłudniku”.

    Wróćmy do poranka, gdy tuż po przebudzeniu napłynęły obrazy z mojego "bujnego" życia, które sprawiły jęk w duszy: „Tato! Jezu! Matko Najświętsza! Przepraszam, och Boże!”. Wiele razy mogłem zginąć z powodu własnej grzeszności. Ile opieki otrzymałem w tamtym czasie.

    Św. Paweł mówi o sobie, że: „dzięki składam Temu, który mnie przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomości, w niewierze. /../”.  1 Tm1,  1-2.12-14

    Dzisiaj w kościele jest dużo ludzi, a nawet znajomy przystępujący do spowiedzi (pogrzeb). Szkoda, że tylko wówczas „łaskawie” idziemy do świątyni, a później wracamy do normalnego życia. I tak do następnego pogrzebu.

    Dalej trwały rozproszenia, bo przesuwał się film z mojej grzesznej egzystencji. Tak właśnie jest w momencie śmierci, ale lepiej jest  ujrzeć to wcześniej. Takie wyrzuty sumienia to wielka łaska, bo wówczas pragniemy paść na kolana, za wszystko żałować i z płaczem przepraszać Boga, Pana Jezusa i Matkę Najświętszą. Najważniejsze, że jest to, że te grzechy możemy jeszcze odpokutować.

    Pan Jezus dzisiaj powiedział: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? /../ Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata". Łk 6, 39-42 Tacy właśnie jesteśmy.

    Tuż po Komunii św. rozproszyłem się rozmową, bo oceniałem ludzi i w stanie rozgoryczenia wróciłem do domu. Na forum dotyczącym prowokacji napisałem:

    <<Ci, którzy mają nas chronić działają na zlecenie wrogów Boga i ojczyzny, ale każda krzywda zostanie rozliczona, bo po prawdziwej stronie życia nie ma "niezawisłych sądów" ze zniewolonymi sędziami. >>

    Po Mszy św. wieczornej musiałem interweniować w sprawie wynoszenia kwiatów z kościoła. Nie pomogła prośba skierowana do właściciela kwiaciarni ("stroiciela"), kościelnego, a nawet nie rozumiał mnie sam proboszcz. Pokazałem mu stan jeszcze pięknych lilii, które powinny trafić przed figurę MB Niepokalanej.

    Zobacz ludzką nędzę. Zabiera się kwiaty ofiarowane kościołowi, bo jutro trzeba postawić świeże zmarłym i nowożeńcom! Zawołałem tylko: proszę księdza! pęknie mi serce! Na Mszach św. porannych w soboty ołtarz jest zawsze ogołocony! Zdenerwowany wróciłem do domu.

    W TVP 2 obłudnicy promują Nergala zasłużonego w obrażaniu Boga. Tomasz Adamek nie widzi nic złego w modlenie się o zwycięstwo w walce bokserskiej dla sławy i pieniędzy, a Lech Wałęsa w noszeniu w klapie wizerunku MB Częstochowskiej z  jednoczesną walką z radiem „Maryja”.

    Następnego dnia Pan Jezus powie: „Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie», a nie czynicie tego, co mówię? /../”.Łk 6, 43-49       

                                                                                                                                              APEL 

  1. 08.09.2011(c) ZA PROSZĄCYCH BOGA PRZEZ MATKĘ NAJŚWIĘTSZĄ
  2. 07.09.2011(ś) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU PANA JEZUSA
  3. 06.09.2011(w) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG JEST NA PIERWSZYM MIEJSCU
  4. 05.09.2011(p) ZA OFIARY PROWOKACJI
  5. 04.09.2011(n) ZA NAPOMINANYCH
  6. 03.09.2011(s) ZA SILNYCH I ZDECYDOWANYCH
  7. 02.09.2011(pt) ABY BÓG POKRZYŻOWAŁ PLANY WROGÓW MOJEJ OJCZYZNY
  8. 01.09.2011(c) ZA TYCH, KTÓRZY POSZLI ZA GŁOSEM BOGA
  9. 31.08.2011 (ś) ZA PRAGNĄCYCH POZORNEGO SZCZĘŚCIA
  10. 30.08.2011(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH POCIESZENIA DUSZY

Strona 1047 z 2439

  • 1042
  • 1043
  • 1044
  • 1045
  • 1046
  • 1047
  • 1048
  • 1049
  • 1050
  • 1051

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 4162  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?