- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 731
W dzisiejszych czytaniach prorok Izajasz ujrzał Boga naszego; „siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię”. Wokół rozlegał się śpiew: <<Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały>>.
Prorok poczuł naszą niegodność wobec Majestatu Boga Ojca...skuliłem się, bo moje serce zadrżało: „byłem, jestem i będę niegodny”. Łzy zakręciły się w oczach, a dreszcz przeszedł przez ciało. Lud śpiewał; ”Jezu! wspomóż łaską bym godnie przyjął Cię [...] Tyś królem tego świata, a jam jest marny pył".
Na ten moment Pana Bóg pyta ( Iz 6, 1-8): << Kogo mam posłać?>> Razem z prorokiem Izajaszem odpowiadamy: <<Oto ja, poślij mnie>> Niedługo spotkamy się i będziemy rozmawiać z „widzącym i prorokującym” przez całą wieczność...u nas to oznacza „do końca świata”.
„Pan Bóg króluje, pełen majestatu”...śpiewa psalmista (Ps. 93/92). Takie wołania powinny płynąć na cały świat! „Pan króluje, oblókł się w majestat, Pan odział się w potęgę i nią się przepasał [...] Twój tron niewzruszony [...] od wieków istniejesz, Boże.”
Po Komunii św. serce zalała słodycz i pokój, a zarazem ból zesłania...„Jezu ufam Tobie! Jezu ufam Tobie!...O! szczęście niepojęte, Bóg Sam odwiedza mnie”. Piszę, a rodzi się pragnienie odkrywania Tajemnic Boga naszego, bo po tamtej stronie wszystko będzie jasne.
Chciałbym opisać Bożą Rzeczywistość „od strony prochu”, ale nasza mądrość jest ograniczona, ponieważ pragniemy odkrywać tylko tajemnice tego świata (zobacz m-k „Nieznany świat”).
15.00 Siostra Faustyna mówi o Majestacie ujrzanej Trójcy Przenajświętszej i tego nie może wyrazić. Słucham przekazu ze łzami „prawdy”, bo moje oczy spotkały się z oczami Pana Jezusa z Całunu. Teraz, gdy zapisuję to zdarzenie „Dzienniczek” otworzył się na zapisie (409):
„[...] na Mszy św. odczułam wielkość i majestat Boży. [...] świątynia ta jest przesiąknięta Bogiem. Majestat Jego ogarniał mnie [...] gdyby dusze wszystkie wiedziały, kto mieszka w świątyniach naszych, to nie było by tylu zniewag i nieuszanowania w tych miejscach świętych”.
My naprawdę nie rozumiemy naszej egzystencji. Większość kompletnie nie interesuje się przyszłością własną oraz swoich bliskich, za których teraz oddaliby swoje życie. Ja też takim byłem, a teraz ostrzegam ...tak jak o. Rydzyk, który rzuca prawdę od niechcenia i pyta tych, którzy teraz śmieją się z wiary; „cóż z nimi w wypadku - nie daj Boże - śmierci nagłej”?
Przez sekundkę wyobraź sobie, że nagle stajesz przed Światłością Światłości i jesteś obnażony duchowo; widzisz własna nędzę, swoje życiowe „mądrości” i stwierdzasz, że masz puste ręce. Te puste ręce to miłość do władzy, posiadania, seksu, wielkości własnej oraz diabeł jeszcze wie czego. Te ręce mają przynieść miłość, uczynki miłosierne, przebaczenie, przyjęcie niezasłużonego cierpienia.
Nawet kapłani nie mają świadomości Majestatu Boga i świętości Jego świątyni. Czy ktoś normalny mieszka w domu z podrapanymi ścianami...jak w czasie remontu! Można to jeszcze wytłumaczyć, ale dlaczego wciąż nie ma wody święconej...?
„Twojemu domowi przystoi ś w i ę t o ś ć, po wszystkie dni, o Panie”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 707
W śnie miałem ukazane kłopoty związane z obroną krzyża Zbawiciela, a po wstaniu w ręku znalazła się piękna figurka Pana Jezusa padającego pod tym świętym znakiem.
Zaspałem na Mszę św. poranną, a dzisiaj piątek z pięknym porankiem poprzedzającym porażający upał. Trafiłem na ławkę nad jeziorem, gdzie z pobliskiego kościoła dzwon wybija melodię „Kłaniajcie się królowie”, a moje serce i duszę zalał pokój oraz miłość. Wstąpiłem do Domu Pana i odmówiłem 3 x koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Na Mszy św. wieczornej w zadziwieniu słuchałem słów Pana Jezusa, które płynęły do mnie;
„Ja was posyłam jak owce między wilki. (...) Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom (...) Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia”. Mt 10, 16-23
To wielka p r a w d a. Ten, który świadczy o Panu Jezusie i Bogu naszym jest odrzucany przez synów tego świata. Stanowi zagrożenie dla „tego porządku”. Nie chce służyć panom ziemskim, a przez to staje się „wrogiem ludu” i wywołuje w nich nienawiść.
Tak chciałbym uciec z tego miasta, ale czuję, że Pan postawił mnie właśnie tutaj. Zawsze pragnąłem wędrować (dusza cygańska), nie wiązać się z jakimś miejscem na tym zesłaniu, bo potrzeba niewiele, a nawet nic!
Episkopat wysłał gratulacje i życzenia nowemu „ojcu narodu”, a w tym czasie dyskryminuje się Polaków, ścina krzyże, prowadzi pogańskie dyskusje w środkach masowego przekazu. To wielkie cierpienie, bo widzisz braci podzielonych na ziemi: bliżej Polaków, a jeszcze bliżej wiernych, sąsiadów i lekarzy.
Służy taki panu ziemskiemu: wierny do końca. Nigdy się nie sprzeciwi...nawet jest testowany. Zrobi wszystko bez szemrania, a często czeka za to śmierć duszy (prawdziwa). Serce zalewa niesprawiedliwość i fałsz powołanych do rządzenia...pełnych chwały własnej; Komorowskiego, Schetynę, Tuska, Borusewicza, którzy „budują zgodę”, ale wśród swoich. Przykre, bo tą zgodę budują na ofiarach katastrofy samolotu prezydenckiego.
Następnego poranka Pan Jezus dopowie (Mt 10, 24-33); „Co wam mówię w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. (...) Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem”.
To wszystko jest dla mnie oczywiste, ale ludzie nie przejmują się duszą...”w darze dusze Ci niesiemy, by nas Serce to kochało”. Prawie nikt nie myśli o życiu wiecznym. Większość praktycznie w to nie wierzy, a Kościół Katolicki nie jest natrętny w tej najważniejszej sprawie naszego życia.
Dziwne, bo w ręku znalazł się wycinek z „Gaz. wyb.” z 12-13 listopada 1994, gdzie przedrukowano z „Więzi” (nr. 10) świadectwo wiary Marka Kotańskiego („Postawiłem na wierność”);
„Wierzę w Jezusa. (...) Jest On jedynym (...) wzorem do naśladowania (...); dawać siebie innym. Nie mam zbyt wiele okazji rozmawiać o mojej wierze. (...) Kiedy jestem zupełnie sam (...) myślę o Bogu (...) uczestniczyłem w wielkiej Drodze Krzyżowej. Szedłem w tłumie, ale byłem sam. (...) Czułem wtedy Jego ogromną bliskość. Dzięki mojej wierze nabrałem dystansu do wielu spraw (...) wybrałem wierność (...)”.
Pan Marek Kotański wycofał się z rozdawania prezerwatyw, bo w zapobieganiu AIDS najważniejsza jest duchowość człowieka, a z tym łączy się w i e r n o ś ć .
Zawsze zastanawiało mnie szybkie zapomnienie o nim. Teraz wiem, że sprawiła to jego wiara w Pana Jezusa. Nie lubią takich... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 688
gr. marasmos ‘osłabienie, wycieńczenie’
Jarosław Kaczyński po przegraniu wyborów prezydenckich zaszył się w domu. Przegrał ze straszliwym zmęczeniem. Dziękując wszystkim za kampanię miał łzy w oczach.
Wg mnie kampania powinna przebiegać inaczej. To był jedyny moment na powiedzenie narodowi prawdy o istnieniu „państwa w państwie”. Faktycznie rządzący boją się prawdy (rozkradanie majątku narodowego z zagarnięciem wszystkiego...w tym mediów, służb i dobra jakim jest praca).
Nie uczyniono tego w imię zakończenia wojny „polsko-polskiej”, ale ta wojna dalej trwa, bo usuwa się prawych dziennikarzy, podpala niepokorne zakłady, przejmuje wszystkie ośrodki opłacane przez państwo i forsuje zniewolonych. Tylu ludzi żyje w kompletnej nędzy i beznadziei.
Kobieta owdowiała, jest chora i nie zejdzie z 10 piętra wieżowca, a windy zdemolowane. Antyterroryści wyrzucili rodzinę z mieszkania...wiozą na wózku inwalidzkim głowę zadłużonej rodziny (zalegają z czynszem 20 tys.). Jeden drobny mafiozo mógłby to zapłacić...
Pan Bóg mówi o Swojej miłości do Izraela; „[...] na swe ramiona ich brałem [...] troszczyłem się o nich. Pociągałem ich [...] Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę [...]”. Oz 11, 1.3-4. 8c-9.
Popłakałem się podczas pisania, bo na nabożeństwie to nie dotarło. Czy może być większe porównanie miłości? W sercu naród wybrany, który opanował marazm. Jak można żyć w opuszczeniu przez Boga i liczyć tylko na siebie? Tak zaczyna być z PO, bo już mówią o Kościele katolickim, kazaniach „politycznych” i zdejmowaniu krzyży. Zmarnieją jak Izrael...
Pan Jezus mówi, że „Bliskie jest Królestwo Niebieskie”, a ja w jasności odczytałem, że chodzi o moment męczeńskiej śmierci Zbawiciela. Każdy myśli o Niebie, a tu chodzi o jego otwarcie...o miłość wzajemną i miłosierdzie już tutaj.
Nie możesz wrócić do Domu Ojca bez tego kwiatu. Cóż innego możesz podarować Bogu, gdy wszystko jest Jego? Jakże chciałbym pozbyć się posiadania.
Wracam po Komunii św., odmawiam modlitwy za wczorajszy dzień i tak mi dobrze. Psuje to śniadanie, senność i pustka w sercu. W opuszczeniu przez Pana nie masz na nic chęci. Jak żyją normalni emeryci?
Całe narody pochłania kult bożka. Oto z radości oszalała Hiszpania, bo wygrali mecz z Niemcami. Tam rządzi lewica i zabija się dzieci nienarodzone. Ten rozmodlony kraj zszedł na manowce i pociąga za sobą innych.
Złe poczucie, obiad i znowu sen. Mieszkający wyżej uparł się i sprząta pod naszymi oknami. Nawet czyścił płytki przed klatką...aż jedna odpadła! Jasnym błyskiem jest ponowna Msz św., ale tuż po nabożeństwie wieczornym rzuciłem się na lody i w pośpiechu rozlałem śmietanę...dobrze, że udało się sprzątnąć przed powrotem żony. Nękają telefony, jakaś pani wkroczyła do mieszkania, a o 21.30 zrywa dzwonek...sąsiadka przyszła sprzedać porzeczki!
Na ten moment z kasety płynie piosenka;
„Przyjdź i szukaj Twego sługi
przyjdź! o Panie Jezu!
przyjdź gdyż gubię się bez Ciebie
przyjdź o Panie Jezu”!
W stanie takiego marazmu poszedłem spać...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 692
Szykuję się na nabożeństwo poranne i śpiewam „Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia”. W nocy czytałem „Poemat Boga – Człowieka” M. Valtorty, gdzie trafiłem na naukę Jezusa o Miłosierdziu Boga. Jeden z grzeszników nie mógł zrozumieć całkowicie Bożego przebaczenia...
Zbawiciel wyjaśnił, że przykazanie miłości obowiązuje wszystkich, ale „po trzykroć” sługi Boże. Nie można uzyskać inaczej życia doskonałego, błogosławionego, promiennego.
Płyną czytania, a moje serce uciekło do Boga Ojca i Jego miłosierdzia. W sekundowym błysku ujrzałem tą łaskę w stosunku do mojej osoby i wołałem wkoło „przepraszam Boże, przepraszam, przepraszam”. Łzy zalały oczy.
Dziwne, bo teraz mam w ręku podobną refleksję z zapisu (04.02.1998); „Zobacz, co oznacza nieskończona Dobroć i Miłosierdzie Ojca Najświętszego. Nie ujrzysz tego bez łaski wiary tj. łaski zawołania przez Boga...”Ty...właśnie Ty!”
Żadnym językiem nie można opisać łez wdzięczności Bogu Ojcu; za łaskę miłosierdzia, nawrócenia, a także możliwość dziękczynienia. Nawet to, że możesz dziękować jest łaską naszego Boga. Zrozumiesz to na obrażonym ojcu ziemskim, który unika twojego „słownego” przebaczenia. Pozwala na to, gdy ujrzy, że chcesz uczynić to z głębi serca. To muszą być łzy uniżenia i pragnienie pojednania.
Później trafię na forum Sanktuarium Miłosierdzia Bożego i znajdę dojazd do kaplicy Cudownego Obrazu Boga Ojca w Kielcach, bo mam wielkie pragnienie tam być.
15.00 Trafiłem na ławkę nad rozlewiskiem, dzwonią dzwony kościelne, a powiewy wiatru falują na wodzie. Płynie koronka do miłosierdzia oraz zaległa modlitwa. To dzień także za mnie. Chwila wahania, ale znalazłem się na nabożeństwie wieczornym, gdzie kapłan mówił, że zbieramy się tutaj na dziękczynieniu za zmiłowanie Pana.
W uniesieniu słuchałem czytań. „Patrzył” obraz św. Piotra i Pawła, a dzisiaj Pan Jezus powołał Apostołów. Ostatni wyszedłem ze świątyni; „Dzięki o Panie, składamy dzięki O! wiekuisty i dobry Boże”.
"Spojrzała" książka „Dar słowa”, gdzie była „Modlitwa spowiednia”; „Nie dopełniłem przed Tobą, Panie skruchy i grzechów wyznania [...] Panie, przebacz mi, Panie, przebacz mi! Tyle grzechów pamiętam - Panie, przebacz mi. Panie, zmiłuj się nade mną [...]”. Anonim
Zdziwiony czytałem powtarzanie moich słów „Przebacz Panie”!
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 695
Tak się składa, że już trzeci raz muszę edytować zapisy, bo w mojej ojczyźnie wrogiem jest Bóg Ojciec, a na sobie poznałem namiastkę cierpień Zbawiciela (wielka łaska). Idę na Mszę św. poranną i zaczynam modlitwę, a w sercu trwa wizja Marii Valtorty z „Procesu” Pana Jezusa.*
Przepływają różne zdarzenia i obrazy;
1. Ojciec M.M. Kolbe...dobrowolna śmierć głodowa. Właśnie przysłano „Rycerza Niepokalanej”, którego poświęcono temu świętemu.
2. W nocy czytałem „Zapiski” ks. Jerzego Popiełuszki.
3. „Świadectwa skazanych na śmierć” Pia-Kristina Garde
4. W autobiografii JPII wspomina 13 maja 1981 „ (...) ugodzony kulą zamachowca (...) uświadomiłem sobie (...)”, że chodzi o Fatimę. Tam też jest przypomnienie słów Pana Jezusa: „Nie lękajcie się!"
Wyjaśnia się zatrzymanie wzroku na tablicy kościelnej z obrazem „Ecce homo” („Oto człowiek”) z Panem Jezusem ukoronowanym cierniem, obraz świętego z łańcuchem u nogi oraz Pan Jezus zakrwawiony na krzyżu, który odnowiłem z zaznaczeniem ran broczących krwią.
Trwały rozproszenia, bo moje serce było zalane porażką wyborczą Jarosława Kaczyńskiego, który nie powiedział prawdy o faktycznym podziale Polaków („państwie w państwie”), a Kuba Wojewódzki śpiewał, że po trupie (posłanki Blidy) do władzy, a teraz ma okazję zaśpiewać, że po trupach do władzy (ofiary Smoleńska).
Płynęła litania do Najświętszej Krwi Chrystusa tryskającej przy biczowaniu i broczącej spod cierniowej korony. W modlitwie zwróciło uwagę „Przebicie św. Boku Zbawiciela”. Wołałem za tych, którzy nie lękają się...
Są jednak ludzie, którzy nie znają lęku i mówią prawdę. Pan wskazał mi wywiad w „Kropce nad i”, gdzie u Moniki Olejnik gościł Aleksander Gudzowaty, który powiedział jej z wyrzutem:
<< (...) przyszedłem tu z własnej woli, nie płaci mi pani pieniędzy…więc nie jest powodem, aby pani się na mnie wyżywała! […] uroda robi swoje, natomiast jak pani mnie będzie tak traktowała, to ja zażądam honorarium!
Pani zamyka oczy, pani nie widzi jak funkcjonuje mafia, że służby tworzą enklawy do których nikt nie wejdzie, że te służby nie bronią Polski…tylko bronią aferzystów. Tego pani nie widzi? Tyle lat w dziennikarstwie...(...) W każdej redakcji - o czym, oczywiście pani nie wie - są przedstawiciele służb, którzy mają wpływ na te redakcje…i to nikogo nie dziwi!
Chodzi tylko o to, by zachować wymiar etyki…żeby nie robić świństw. Może jakąś propagandę, ale nie świństwa! Czy pani chce żeby nam wszystko zabrali? (...) cały majątek Polski (...), bo ta prywatyzacja to są delikatesy! >>
- Dla dobra Polski powinien pan sprzedać udziały!
- Dla dobra Polski to ja je trzymam, bo byłby już dawno monopol rosyjski! (...) Państwo broni się prawem, a nie humorami premiera Tuska czy innego (…) trzeba umieć zarządzać państwem.
- Musimy kończyć!
Po wyborach prezydenckich pozostało tylko pół Polski. Moja umiłowana ojczyzna znalazła się w ręku picerów i jawnych złodziei. Ci ludzie nie mają nawet świadomości czynionego zła, z sadyzmem bawią się i żartują z normalnych Polaków. Sprawa Olewnika, zabójstwo gen. Papały to szczyt góry lodowej.
W „Fakcie” opisano staruszka, któremu podstępnie zabrano mieszkanie i włóczono go po sądach aż do śmierci (15 lat)! Piszę, a brygada antyterrorystyczna wyrzuca z mieszkania inwalidę na wózku. Niech wykażą się w stosunku do szefa nielegalnego śmietniska w Otwocku lub „utylizującego” szkodliwe chemikalia, które zgromadził w hangarze byłej jedn. wojskowej.
Wcześniej ojciec Tadeusz Rydzyk mówił o ukrytej eksterminacji narodu, dziennikarzach najemnikach, osłabieniu ojczyzny, rodziny i obyczajów.
W ręku znalazł się zapis z 04.02.1998, gdzie były moje słowa; „Ja jestem wolny jako dziecko Boga...cóż mogą mi zrobić ludzkie kajdany, więzienie, a nawet śmierć”. Na ten moment w TV Trwam ks. Jerzy Popiełuszko - z krzyżem w ręku - śpiewał z ludem.
APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty Ks. VI str. „Proces”
- 05.07.2010(p) ZA MAJĄCYCH NOWY CEL W ŻYCIU
- 04.07.2010(n) ZA GRZESZĄCYCH NIESTOSOWNYM ZACHOWANIEM
- 03.07.2010(s) ZA NIEDOWIARKÓW I DUSZE TAKICH
- 02.07.2010(c) ZA PRAGNĄCYCH SŁOWA BOŻEGO
- 01.07.2010(c) ZA STĘSKNIONYCH ZA PANEM JEZUSEM
- 30.06.2010(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH POJEDNIANIA
- 29.06.2010(w) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDZIWEJ WOLNOŚCI
- 28.06.2010(p) ZA GŁOSZĄCYCH KRÓLESTWO BOŻE
- 27.06.2010(n) ZA SZUKAJĄCYCH DROGI
- 26.06.2010(s) ZA OBIECUJĄCYCH SZCZĘŚCIE NA ZIEMI