- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1050
Zaspałem na Mszę św. poranną, ale zerwałem się z powodu "głodu Eucharystii". Zdążyłem tuż przed konsekracją, a św. Hostia wygięła się na podniebieniu (ochrona). Siostra śpiewała: "Oto jest Pan, który wiele mi uczynił, On moim Bogiem (...) On mnie uzdrowił".
Słodycz zalała serce, a moc wstąpiła w duszę. Mam być odważny, nie bać się i walczyć o prawdę. Na ten moment płynie wołanie do św. Michała Archanioła, a ja proszę od siebie o uchronienie od zasadzek i niegodziwości złego ducha, bo człowiek człowiekowi może zrobić wielką krzywdę.
Po wyjściu z kościoła trafiłem na grupę rozpaczających Cyganek ubranych na czarno, bo jednej z nich zmarła matka. Pocieszyłem ich i wracałem pełen uniesienia śpiewając: „oto jest Pan”, a dusza wołała:
„Jezu! dziękuję Ci za każdą chwilkę mojego życia, za otrzymywaną moc, bo wiele jest niesprawiedliwości, a mało walczących z odwagą o prawdę”.
Bóg obdarza mnie każdego dnia, daje poczucie bezpieczeństwa, odsuwa strach przed śmiercią i zalewa Swoimi radościami.
W TVN Style trafiłem na wywiad z b. senatorem Krzysztofem Piesiewiczem, który stał się ofiarą precyzyjnie zorganizowanej prowokacji, bo pamiętano, że w stanie wojennym bronił poszkodowanych. Bolszewizm trwa: towarzysze krążą wokół swoich ofiar aż do śmierci...często własnej!
Zabójstwo może być dosłowne lub duchowo z wyeliminowaniem przeciwnika politycznego. Przyznał, że zgubiła go naiwność. Napisałem do niego, bo takich ofiar jest więcej i powinny się zorganizować. Jakże chciałbym go pocieszyć i wskazać drogę ku Bogu, który jest źródłem mocy w niezasłużonych cierpieniach!.
Napisałem także poparcie dla J.M. Rymkiewicza oskarżonego przez Agorę za mówienie prawdy. „Gazeta wyborcza” to groźny uczestnik szerzenia fałszu intelektualnego, który jest trudno udowodnić. Dam przykład: prowokacja w Jedwabnem. Sprawcy pomalowania pomnika „nieznani”, a oni wskazują na polskich neofaszystów.
Wrogowie Polski regularnie dokonują takich aktów (pomnik w Ossowie, zniszczenie synagogi w Orli, itd.) i powinni być ujawnieni. Ktoś pragnie udowodnić, że Polak to wróg Żyda. Ja przytuliłbym każdego, bo to moi starsi bracia w wierze.
U nas na różne sposoby gnębi się patriotów i wyznawców Boga Objawionego. Po skrytykowaniu "Faktów i mitów" (na Boże Narodzenie dali prowokacyjny art. "Narodzenie Bachora") przy mojej stronie internetowej pojawiło się nazwisko, którego nie można usunąć. Trwa totalitaryzm.
Trafiłem na Mszę św. wieczorną i zdziwiony słuchałem Słowa, bo śledzono Pana Jezusa, aby oskarżyć Go za uzdrawianie w szabat. Jezus rzekł do nich: "Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić? życie ocalić czy zniszczyć?". Łk 6, 6-11
Napisałem polemikę do „Gazety wyborczej”, bo w Arce Noego była opisana prowokacja: próbowano zamówić Mszę św. w intencji Adolfa Hitlera. Zobacz jakie pomysły wpuszcza ludziom szatan, aby ukazać bezduszność Kościoła katolickiego („modlą się tylko za swoich”)...
Prorokini Sabei z Betlei, która mówiła prawdę niewygodną dla faryzeuszy podstawiono fałszywego Zbawiciela, ale prowokacja nie udała się, bo ona powitała Pana Jezusa:
<<Oto przychodzi do mnie mój Pan! To On jest Mesjaszem (...) Widzę nad nim światło Boga, które wskazuje mi Go i Jemu oddaję część! >>
<<Pozdrawiam Ciebie, o Królu ludów, Godny Podziwu, Książę pokoju, Ojcze niekończącego się wieku, przywódco nowego ludu Boga!>>*
Wcześniej nasłano na Pana Jezusa piękną prostytutkę, aby Go skusiła, ale prowokacja została ujawniona, ponieważ kobieta przyznała się i powiedziała, że jest gnojowiskiem.
Ogarnij cały świat i zobacz ofiary prowokacji. To wielkie cierpienie, bo jeżeli ja widzę te machlojki to Bóg, który zna nasze myśli na pewno wie wszystko... APEL
* „Poemat Boga-Człowieka” ks. 4 c. 6 str. 160 „Vox Domini”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 839
Na Mszę św. trafiłem do kaplicy Miłosierdzia Bożego. Zły zaatakował mnie złością na prześladowców aż z pokoiku na górze „spojrzał” obraz Pana Jezusa Miłosiernego.
W tym czasie prorok Ezechiel wołał do mnie w Imieniu Pana: „Ciebie /../ wyznaczyłem abyś słysząc z mych ust napomnienia, przestrzegał ich w moim imieniu /../”. Ez 33, 7-9
Ja wiem, że mam napominać występnych, bo odpowiadam za ich dusze i nie czyniąc tego miałbym grzech. Każdy ma wolną wolę...większość woli „róbta, co chceta”, ale na mnie nie spada wówczas żadna wina.
W naszej świątyni trwa renowacja. Robotnicy nie przerywają pracy nawet podczas najświętszego czasu na ziemi czyli Konsekracji. Świątynia całymi latami była brudna i obdarta, a teraz pośpiech. Nawet proboszczowi powiedziałem, że Pan Bóg tego nie błogosławi i stało się: konserwator spadł z rusztowania, złamał obojczyk i była przerwa na gojenie! Dobrze, że nie stracił życia!
Dopiero ze światłem Pana ujrzysz zgniliznę, która zalała moją ojczyznę z którą zapoznałem się osobiście. Można powiedzieć, że minister Piterze nie wolno łapać przestępców! To wielkie przewinienie i odpowie za to przed Panem.
Ona nie jest fałszywa, ale nie czyni tego, co do niej należy. Bardzo lubi napominać innych! Przez 4 lata „gwiazdorzyła” w różnych programach telewizyjnych mydląc oczy zwykłym Polakom. Jeżeli siedzisz w telewizji to nie łapiesz kradnących!
Na ten moment kapłan mówi: „Otacza nas nieuczciwość, a kłamstwo stało się pospolitym narzędziem o wielu twarzach. Bezprawie zamienia się dzisiaj w gwałt i przemoc...czasem dla zabawienia się cudzym nieszczęściem. Wobec wielu spraw jesteśmy bezradni. To zło błogosławiony JPII nazywał złem systemowym. Nie wolno milczeć, gdy widzę zło!
Pan Jezus zaleca: "Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. /../”. Mt 15, 18-20 Wśród tzw. uczynków miłosiernych katechizm Kościoła katolickiego wymienia także nakazy: grzeszących napominać, błądzącym dobrze radzić. Miłosierdzie to także zatroskanie o duchowe i moralne dobro. Milczeniem sprzeniewierzamy się miłości, bo „Miłość nie wyrządza zła bliźniemu./../”. Rz 13,8-10
Po Komunii św. księża zaczęli żartować wywołując śmiech wiernych, a to wielki nietakt po zjednaniu się z Panem Jezusem. W mojej parafii wiele razy prosiłem, aby w tym czasie siedzieć w ciszy. Nietakt jest codziennym przykładem do napominania.
Wrócił reportaż o proboszczu, który wywołał konflikt w parafii, bo rygorystycznie przestrzegał prawa kościelnego. Ile zła czyni taki kapłan, może nawet odwrócić wiernego od Boga.
W naszym miesięczniku "Puls" lekarz wszystkich lekarzy z mazowieckiego napisał, że: pogrzeby /../ zmuszają do przemyśleń o sensie życia /../ jakimi ludźmi byliśmy, co dobrego uczyniliśmy dla drugiego człowieka, z czym pojawimy się na Sądzie Ostatecznym”.
Tam też jest refleksja w kontekście skarg pacjentów napływających do Izby Lekarskiej z pytaniami o to: „/../ jakimi dla siebie jesteśmy, gdzie się podział kodeks etyki lekarskiej, wzajemny szacunek /../”.
To tylko piękne słowa, bo chory nie wygra z korporacją lekarzy. Przecież zwykły człowiek nie zna ustawy o Izbach Lekarskich, zasad etyki, itd. Wskazałem na odpowiedzialność za to przed Bogiem na Sądzie Ostatecznym...
Często piszę o „decyzji chwilki”, która wywołuje całe ciągi zdarzeń. Przez dwa dni kupowałem „Gazetę wyborczą”, bo skusili mnie zakupem taniego laptopa. Tam trafiłem na art. „Msza za nazistów” Jarosława Dudycza, którego znajomy teolog dokonał prowokacji: w wielu kościołach próbował zamówić Mszę św. za Adolfa Hitlera. Szef Arki Noego Jan Turnau pochwalił tą prowokację...
Napisałem do nich. Oto wybrane zdania z mojego pisma.
<< Jarosław Dudycz jest oburzony, że Kościół Zbawiciela z liturgii robi sobie własny folwark czyli modli tylko „za swoich”. Potwierdza to Jan Turnau: „prośby składane Bogu dotyczą tylko członków tego Kościoła chrześcijańskiego”.
Pan Jarek to człowiek bardzo wrażliwy: stąd jego przejęcie się duszą Adolfa Hitlera. Ciekawe dlaczego nie wspomina naszych „przyjaciół”: Stalina, Dzierżyńskiego, Bergmana, Wolińskiej i ich fanów, którzy jeszcze żyją. Przecież też mają dusze i trzeba modlić się za nich i to jeszcze przed śmiercią, bo nie wiedzą, co czynią.
Msza św. nic nie kosztuje. Wystarczy iść do kościoła i wołać za duszę każdego nazisty i komunisty. Można to czynić 2 x dziennie. W ten sposób zostanie uratowanych rocznie około 700 dusz zbrodniarzy. Jeżeli przebywają w piekle to taka ofiara przechodzi na innych.
Przypuszczam, że Pan Jarek nie ma czasu, ponieważ poświęca go na pisanie porad dla katolików. Mszy św. nie udało się zamówić, a obrońca nazistów wylał z siebie żal do sług Pana Jezusa i do zasad mojej wiary:
”/../ Postać Hitlera to dla nich zjawisko nieprzenikalne, nie do poznania, zaklęte, nieludzkie. Jakby nie narodziło się z tej ziemi, z tych tutaj ludzi, z tych postaw i lęków, frustracji, /../ z tego, co nasze, co jest wynikiem grzechów bardzo powszechnych, ale z czegoś obcego, czego nie trzeba rozumieć i przeżywać, co wystarczy jako obce odsunąć /../”.
To wielkie brednie i naiwność religijna, bo do Królestwa Niebieskiego nie może trafić Nergal, Doda, Krupa profanująca krzyż, a broniąca kotki oraz „artystka”, która zawiesiła penisa na krzyżu...jeżeli nie krzyknie z serca „Jezu przebacz”.
Pan Jezus czeka do ostatniej chwili na to zawołanie, bo każda dusza jest na wagę złota. Miłosierdzie Boże trwa do ostatniego oddechu, a później jest Prawdziwa Sprawiedliwość. Tam nie ma „niezawisłych sądów”. >>.
Serce Pana Jezusa jest rozrywane z powodu oczekiwania na ich jęknięcie, ale Imię Jezus i Maryja jest wymawiane zamiast przekleństw przez członków jury „mam talent” oraz gwiazdora „Kubusia Parchatka”, który żartuje sobie z krzyża.
Wiara w Boga Objawionego to wielka odpowiedzialność, obowiązki, dbanie o prawdziwą przyszłość duszy własnej i innych. Gubi się dusze szerząc lekceważenie Prawa i poczucie, że Pan Bóg jest dobry i wybaczy każdemu.
Kończę zapis, a w TV Trwam trwa dyskusja o „praniu mózgów” ze wskazaniem na Adolfa Hitlera, który opanował sztukę manipulacji propagandowej. Dzisiejsze techniki sprawiają wykluczenie działania rozumu, a wówczas stajemy się marionetkami. Hitler wiedział o tym...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 834
Przykro mi, bo ludzie powołani do naszej obrony nie czynią tego, ale służą tym, którzy nienawidzą Boga i ojczyznę. Prawo jest po stronie rządzących i tak naprawdę nie możesz rozpoznać czy łamiący przepisy czynią to świadomie czy to żarty.
Państwo jest podzielone na „naszych”, którym wszystko wolno i resztę. Wobec nieuczciwości władzy, a nawet przemocy jesteśmy bezradni. Przykładem tego jest powalający krzyż Pana Jezusa. Napisałem pismo, ale co to da, gdy jest polecenie i trzeba się słuchać "przełożonych".
Ten proces nie jest przez nikogo opisywany, ale to sprytna sztuczka ze strony rządzących, a wyżej od szatana. Nękamy kogoś na wszystkie możliwe sposoby, a on wierzy, że ktoś mu pomoże, bo wokół tyle pięknie brzmiących instytucji, ale one nie odpowiadają nawet na listy i wszystko czynią dla mydlenia oczu.
Piszesz skargę, a ona jest przekazywana do referatu od monologu społecznego. Nękany otrzymuje pismo z Sejmu RP, Urzędu Rady Ministrów lub od Rzecznika Praw Obywatelskich, ale napisane przez urzędnika niskiej rangi. To tzw. „miękki” totalitaryzm z którym zapoznałem się osobiście. Ja nie mam żadnych praw jako człowiek, Polak, katolik i lekarz.
Wstaję w stanie najwyższego rozgoryczenia. Zapamiętaj, że to, co teraz opisuję to kuszenie, któremu zawsze towarzyszy wielkie rozkojarzenie, bezsilność, zwątpienie i najwyżej kategorii niechęć do ludzi i świata. Stąd już niedaleko do popełnienia samobójstwa (cel stalkingu)!
Atak wyjaśni się później, bo to dzień Matki Bożej (pierwsza sobota m-ca) z kultem do Najśw. Serca Maryi. Na szczycie kuszenia w przysłanym „Echu Medziugorja” czytam słowa MB Pokoju, która mówi wprost do mnie: „bądź silny i zdecydowany”.
To wielka prawda, ponieważ większość nawet nie chce słyszeć o Objawieniach i przyjąć wezwania. Ludzkość nie interesuje się ostrzeżeniami Matki Pana Jezusa, nie reaguje na prośby i nie zmienia się za pomocą modlitw.
W tym stanie znalazłem się na Mszy św., ale atak trwał dalej, bo myślałem o prześladowcach i dochodzeniu swego. Przepłynęły czytania. Dopiero po przyjęciu św. Hostii zapatrzyłem się w wystawiony Najświętszy Sakrament.
Serca odmieniło się po błogosławieństwie Monstrancją, a później podczas modlitwy „Ojcze nasz”, którą zaczęły zwolenniczki radia "Maryja". Do domu wracałem napełniony pokojem i słodyczą, pragnący samotności i milczenia.
Podjechałem podlać kwiaty pod krzyżem, bo trwa upał z wiatrami. Nie obchodzi mnie ten świat i nie boję się niczego, ponieważ Pan Jezus jest ze mną.
Wysłałem pisma w mojej sprawie, a także do ks. Piotra Natanka z głównym przesłaniem, aby nie opuszczał naszego Kościoła katolickiego. To mocna i odważna osobowości. Nie spodobał się liberałom, bo wszystko nazywa po imieniu, krzyczy i ostrzega, że trzeba "odbić Watykan".
Właśnie pokazują Adamka i Kliczkę, a każdy silny i zdecydowany do walki o pas mistrza. W TVN mówi Adrian Pracoń, który został ocalony podczas ataku szaleńca Breivika na wyspie Utoya. Wyszedł z wody, a zamachowiec wycelował w jego głowę. Prosił go, aby nie strzelał, a później udawał martwego leżąc między trupami.
Przypomniała się sekwencja z filmu, gdzie sowiecki lotnik skierował palący się samolot na okręt wroga. W myśli kamikadze, ludzie żyjący na Syberii i Janosik, który dzisiaj kojarzy się z tymi, którzy wszystko „prywatyzują”. Czy ja jestem mocny i zdecydowany? Trwa bój o prawdę w którym jestem nieugięty. Nie można pozostać bezkarnym po powaleniu krzyża Pana Jezusa.
W jasności napływa, że wielką łaską jest cierpienie niezasłużone, bo gdy pokochasz wroga to Bóg nazwie cię świętym!
Niby przypadkowo oglądam wydarzenia na placu Tiananmen w Pekinie. To noc z 3/4 czerwca 1989 r. gdzie brutalnie stłumiono prodemokratyczne manifestacje pokojowe. Plac Niebiańskiego Spokoju zajęły czołgi i strzelano do ludzi. Tam scena: Chińczyk swoim ciałem zatrzymuje cały ciąg czołgów.
W ręku znalazła się informacja o dokumencie filmowym dotyczącym obrońców Westerplatte (Kępy Oksywskiej) w dniu 19 września 1939 r. gdzie - po przegranej bitwie - pułkownik Stanisław Dąbek zastrzelił się z pistoletu. Spełnił daną Niemcom obietnicę: „Pokażę wam, jak Polak walczy i umiera”. Napłynęła jeszcze postać św. Piotra...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 940
Ze snu zbudził mnie premier, który miał tylko dwa siekacze...jak wampir. W wielkiej powadze trafiłem na koniec Mszy św. z wystawieniem Monstrancji i litanią do Najśw. Serca Pana Jezusa. Duszę zalewał ból i zatroskanie o stan państwa, gdzie władzę mają bezczelni, którzy udają, że zależy im na mojej ojczyźnie.
Mało ludzi widzi megaukład, fałsz mediów, sztuczne podziały „samych swoich”, królujące „gwiazdy”: Palikota, Nergala i Pani Dulskiej (Elizy Michalik z „Super Stacji”), zjazdy czarownic w TVN oraz trwający rozbiór Polski.
Za nimi prezydent „Zgoda buduje” ze swoją religijnością na pokaz (walka z krzyżem i opowiadanie się za In vitro) oraz szałem wieszania orderów na piersiach lewaków. Teraz mówi, że będzie modlił się za prowokatorów z Jedwabnego zamiast ich ująć.
Jeszcze Lech Wałęsa z MB Częstochowską w klapie pragnący zamknąć radio Maryja i miłościwie nam panujący Donald Tusk, który staje się religijny przed wyborami. Właśnie pokażą go przyjmującego Komunię św. podczas wizyty na Litwie. Przez chwilkę wyobraź sobie Najświętsze Serce Zbawiciela, który wchodzi do duszy wroga „moherowych beretów”.
Jego ludzie śledzili prezydenta RP, a teraz łażą za o. Rydzykiem, ks. Piotrem Natankiem, który o tym wszystkim głośno krzyczał i słusznie wskazał, że „powinno się odbić Watykan”. To jasne, że żyjemy w państwie policyjnym.
Wrogowie mojej ojczyzny omijali wczoraj wspomnienie rocznicy wybuchu II wojny światowej, a dla odwrócenia uwagi sprofanowali pomnik w Jedwabnem. Wcześniej postawili pomnik agresorom sowieckim pod Ossowem oraz zawiesili tablicę z nazwiskami ofiar agresji („małpowanie” Smoleńska). Ciekawe co wymyślą na dzień 17 września...
Tego nie robi żaden normalny Polak. Przestępcy chcą pokazać, że mamy szowinistów i nie szanujemy grobów. Ks. Piotr Natanek słusznie pyta, gdzie są obrzezani Żydzi i gdzie ich synagogi? Jaki jest u nas antysemityzm, gdy nie ma Żydów. Dlaczego Żyd wstydzi się swojego pochodzenia?
Media stoją po stronie prawdziwie rządzących, którym nie zależy na Polsce, a w „Super Stacji” coraz częściej gości Jerzy Urban.
Serce zalał ból o dobro mojej ojczyzny. W tej powadze przyjąłem św. Hostią, która zgięła się na samym brzegu. Padłem na kolana przez Panem Jezusem Miłosiernym i prosiłem za kolegów lekarzy, bo nie wiedzą, co czynią. Wielu z nich jest nietykalnych.
Tutaj pasują słowa św. Pawła w których wskazuje, że Pan Jezus jest Głową tronów i panowania oraz wszelkiej zwierzchności i władzy. To wielka prawda, bo nigdzie nie dojdziesz bez prowadzenia przez Boga i jego błogosławieństwa.
Dzisiaj Pan Jezus tłumaczy faryzeuszom, że na czas Jego pobytu uczniowie nie poszczą, a stare prawo zostanie zniesione, bo nie przyszywa się łaty z nowego ubrania do starego. Po Jego śmierci jako znak zostanie rozerwana zasłona w świątyni.
Wróciłem na nabożeństwo wieczorne do kaplicy Miłosierdzia Bożego, które przekazałem w intencji osobistej. Podczas aktu czałowania relikwi s. Faustyny napłynęła łączność ze świętą i świadomość, że może wyprosić miłosierdzie dla tych, za których wołałem.
Wszyscy wyszli, a ja zostałem całkowicie odmieniony. Słodycz zalała usta, a pogoda serce. Dopiero teraz było mi dobrze: chciałbym tutaj zostać, modlić się, dawać świadectwo wiary i rozmawiać z młodzieżą o Bogu. Dziwne, bo to pierwszy piątek m-ca, a jakaś bliskość Matki Zbawiciela.
Do „Super Stacji” dzwonił mężczyzna, który stwierdził, że w nadchodzących wyborach wygra PO...miał rację, że tak się stanie, ponieważ nawet hierarchowie Kościoła katolickiego nie chcę Pana Jezusa ogłosić Królem Polski. Wszystko kończy psalm, który ukazał się na końcu reportażu w telewizji Trwam:
„Nakłońcie ucha wy, co nad wieloma panujecie (...) bo od Pana otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie: On zbada uczynki wasze i zamysły wasze rozsądzi”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 789
Siedziałem w nocy, a później nie mogłem spać z powodu zimna. Jeszcze nigdy nie czułem się tak połamany po przebudzeniu. W stanie najwyższej słabości znalazłem się w kościele...
Św. Paweł prosi, abyśmy „/../ postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce /../ On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna /../”. Kol 1, 9-15
Zdziwienie zbudził fakt, że w pewnym momencie spowiadało trzech kapłanów. Przypomina się art.: „Bez kapłana ani rusz” z pisma „Różaniec”, gdzie zmarły ksiądz kazał napisać na swoim grobowcu prośbę, aby parafianie nie wybierali potępienia, bo będzie odpowiadał za nich na sądzie.
Nie trafisz do Królestwa Niebieskiego bez pojednania z Bogiem poprzez kapłana. Wszyscy, którzy głoszą coś innego („lepszego”) rozpraszają, a wręcz odciągają od p r a w d y. Nikt na ziemi nie może odpuścić naszych grzechów. Nie mam na myśli sytuacji ekstremalnych, gdzie ktoś przed śmiercią zawoła: „Jezu! wybacz!”.
W nocy czytałem o Panu Jezusie, gdy dotarł do Betabara. Tam w 20 prowizorycznych namiotach przez 3 dni ciężko chorzy czekali na przybycie Świętego Uzdrowiciela. Popłakałem się, bo wysoki Pan Jezus zaglądał tylko do każdego namiotu, gdzie pragnący uzdrowienia wołali <<Jezusie, Syna Dawida, ulituj się nad nami.>> Pan mówił do nich <<Pokój wam, którzy uwierzyliście.>>
Wtenczas rozlegał się krzyk uzdrowionych: <<Jestem uzdrowiony. Hosanna Synowi Dawida!>> Wszyscy wychodzili i po odrzuceniu kijów, noszy oraz bandaży szli za Nim. Jezus powiedział do nich: <<Pan nagrodził waszą wiarę. Błogosławmy razem Jego dobroć>> I śpiewał psalm: <<Śpiewajcie radośnie Bogu po całej ziemi, służcie Panu z radością. Stańcie przed Nim z okrzykami radości. Uznajcie, że Pan jest Bogiem, że On nas stworzył...>> (por Ps 100)*
Nie mogłem czytać, a teraz nie mogę pisać z powodu łez płynących po twarzy. Jako lekarz znam pragnienie chorych, ich zawierzenie, że właśnie ja pomogę i radość uzdrowionego. Sam nie dawno szukałem psychiatry katolika i wiem, co oznacza bezsilność.
Po wahaniu pojechałem na ponowną Mszę św. w ramach podziękowania za posługę kapłanów. Dzisiaj Pan Jezus „/../ rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim. Łk 5, 1-11
Komunia św. wygięła się jak parasol (ochrona), a później rozpłynęła się w ustach, które zalała niewysłowiona słodycz. Nie ma takiej na ziemi. Wróciła też moc ciała.
W TV Trwam trafiłem na spotkanie zwolenników RM, którzy zjechali z całej Polski do Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. „Cóż Ci Jezu damy za Twych łask strumienie? Jezu! Ty nam obiecałeś, że nas nie zostawisz”. Przez ciało przepłynął wstrząs i chciało się płakać. Odeszła także słabość trwająca od wczorajszego wieczora.
Jak odczytałem intencję? Dzisiaj skontaktowałem się z wydawnictwem Vox Domini (Głos Boga) w sprawie praw autorskich. Ogarnij wszystkich, którzy poszli za głosem Boga... APEL
*Poemat Boga-Człowieka” M. Valtorta Vox Domini ks. czwarta cz. szósta str. 177
- 31.08.2011 (ś) ZA PRAGNĄCYCH POZORNEGO SZCZĘŚCIA
- 30.08.2011(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH POCIESZENIA DUSZY
- 29.08.2011(p) ZA TYCH, KTÓRZY UPOMINAJĄ RZĄDZĄCYCH
- 28.08.2011(n) ZA UWIEDZIONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
- 27.08.2011(s) ZA URADOWANYCH
- 26.08.2011(pt) ABY W MOJEJ OJCZYŹNIE OBOWIĄZYWAŁO PRAWO BOŻE
- 25.08.2011(c) ZA TYCH, KTÓRYM WŁADZA UDERZYŁA DO GŁOWY
- 24.08.2011(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH ŚWIATŁA DUCHA ŚWIĘTEGO
- 23.08.2011(w) ZA OBŁUDNYCH W WIERZE
- 22.08.2011(p) ZA CZYSTYCH W SERCU