Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

10.09.2011(s) ZA SPRAWUJĄCYCH WŁADZĘ, ABY PRZEJRZELI...

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 wrzesień 2011
Odsłon: 808

     W nocy przyśnił się uczony, który mówił, że nie wystarczy sama broda, bo trzeba do niej dodać diamenty (mądrość). To wielka prawda, bo wokół widzę lekceważących Mądrość Bożą.

     Zerwałem się na pierwszą Mszę świętą, a powitał mnie gołąbek i  radość z wystrojonego kościoła, a sprawił to mój protest przeciwko zabieraniu kwiatów podarowanych Bogu (przez "stroicieli").

    Rozpraszały „ważne” sprawy, ale okaże się, że związane z później odczytaną intencją:

- Janusz Palikot lata samolotami i żyje z procentów od przekrętów, jawnie walczy z wiarą katolicką (zamiast krzyży na ścianach proponuje wyrób bimbru i kiełbasy), a duchowości szuka u księdza Judasza w „Faktach i mitach” w Łodzi, ośmiesza „partię miłości”, ale planuje z nimi późniejszą koalicję

- „Gazeta Polska codzienna” pisze o facecie, który miał kwity na prezydenta Komorowskiego i znalazł się w więzieniu

-  ojciec redaktor Adam Michnik, patron szerzących fałsz intelektualny i „piorących mózgi” włóczy po sądach Polaków kochających Boga i ojczyznę

- samorządy lekarskie z którymi nie wygra żaden chory oraz korporacja psychiatrów nad którymi nie ma żadnej kontroli, ale Bóg widzi ich świństwa: zabójstwa duchowe, rozpoznawanie choroby u wskazanego przez władzę oraz robienie z przestępców ciężko chorych psychicznie. To nieuzbrojone ramię władzy ludowej..

 - w „Gościu niedzielnym” był wywiad z jezuitą, który powtarzał wytyczne hierarchii w której są przeciwnicy powołania Pana Jezusa na Króla Polski

   Pan Jezus w tym czasie pouczał: "Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, /../ podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu". Łk 6, 43-49 Taka jest władza, która rządzi bez Boga i nawet nie buduje na piasku! 

    Komunia św. zawinęła się w różne strony na brzegach...jak dyplom: „Panie mój! Kieruj mnie tam, gdzie chcesz! Wykorzystuj! Niech krzyczę w Imię Twoje”. Pokój i radość zalały duszę, a w okolicy serca pojawiło się ciepło nieznane na ziemi. Zobacz ile dobra zaznałem w ciągu 20 minut.

    Napłynęło wielkie pragnienie modlitwy za kolegów lekarzy, moich braci, którzy zagubili się. W intencji dnia płynie koronka do Miłosierdzia Bożego i cała moja modlitwa, a towarzyszą mi  trzy gołębie, piękny motyl, pływające kaczuszki i wyskakujące z wody ryby.

    Tuż przed zapisem z radia Maryja płynie informacja o zwolnieniu prokuratora, który dochodził prawdy w sprawie zamachu na samolot prezydenta. Przepływa perfidia władzy, która pozwala podwładnym robić co chcą. W ten sposób zaprzedają się, a to pewna forma prostytucji politycznej, która daje poczucie własnej zapobiegliwości, sprytu i cwaniactwa. Nie ujrzysz tego czując się częścią takiej nieformalnej grupy.

    Temu wszystkiemu patronują służby specjalne, które czuwają nad „samymi swoimi” („państwo w państwie”).  W  telewizji poruszono sprawę policjanta, który pokazał machlojki w policji! Nie wolno nic wynosić na zewnątrz, bo kala się „samych swoich”...oto Polska właśnie!

    Przypomina się wejście Pana Jezusa (śledzonego krok w krok) do jednej z synagog. Na przywitanie przewodniczący Matatiasz Sikulasz powiedział: „Nienawiść jest tak wielka, że cegły mają oczy, a kamienie uszy żeby obserwować i donosić”...*

                                                                                                                                      APEL

* Poemat Boga-Człowieka A, 9609-9628

 

09.09.2011(pt) ZA OBŁUDNIKÓW

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 wrzesień 2011
Odsłon: 852

   Zaczynam zapis, a premier Donald Tusk straszy Polaków opozycją. Wśród klaszczących wyróżnia się marszałek partyjny Stefan, który uczestniczył w nocy teczek, gdy obalono rząd Olszewskiego.

     Na ten moment w „Super Stacji” produkuje się w swoim programie ("Nie ma żartów") pani Dulska czyli Eliza Michalik, gdzie „artysta” Paweł Koniak (Konio) takich jak ja nazywa „ludźmi chorymi, którzy /../  naczytali się książek, ale nie tych, co trzeba”.

     W ten sposób mam potwierdzoną intencję modlitewną, a dodatkowo przypomniało się słowo Pana Jezusa z dzisiejszej Dobrej Nowiny: „obłudniku”.

    Wróćmy do poranka, gdy tuż po przebudzeniu napłynęły obrazy z mojego "bujnego" życia, które sprawiły jęk w duszy: „Tato! Jezu! Matko Najświętsza! Przepraszam, och Boże!”. Wiele razy mogłem zginąć z powodu własnej grzeszności. Ile opieki otrzymałem w tamtym czasie.

    Św. Paweł mówi o sobie, że: „dzięki składam Temu, który mnie przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomości, w niewierze. /../”.  1 Tm1,  1-2.12-14

    Dzisiaj w kościele jest dużo ludzi, a nawet znajomy przystępujący do spowiedzi (pogrzeb). Szkoda, że tylko wówczas „łaskawie” idziemy do świątyni, a później wracamy do normalnego życia. I tak do następnego pogrzebu.

    Dalej trwały rozproszenia, bo przesuwał się film z mojej grzesznej egzystencji. Tak właśnie jest w momencie śmierci, ale lepiej jest  ujrzeć to wcześniej. Takie wyrzuty sumienia to wielka łaska, bo wówczas pragniemy paść na kolana, za wszystko żałować i z płaczem przepraszać Boga, Pana Jezusa i Matkę Najświętszą. Najważniejsze, że jest to, że te grzechy możemy jeszcze odpokutować.

    Pan Jezus dzisiaj powiedział: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? /../ Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata". Łk 6, 39-42 Tacy właśnie jesteśmy.

    Tuż po Komunii św. rozproszyłem się rozmową, bo oceniałem ludzi i w stanie rozgoryczenia wróciłem do domu. Na forum dotyczącym prowokacji napisałem:

    <<Ci, którzy mają nas chronić działają na zlecenie wrogów Boga i ojczyzny, ale każda krzywda zostanie rozliczona, bo po prawdziwej stronie życia nie ma "niezawisłych sądów" ze zniewolonymi sędziami. >>

    Po Mszy św. wieczornej musiałem interweniować w sprawie wynoszenia kwiatów z kościoła. Nie pomogła prośba skierowana do właściciela kwiaciarni ("stroiciela"), kościelnego, a nawet nie rozumiał mnie sam proboszcz. Pokazałem mu stan jeszcze pięknych lilii, które powinny trafić przed figurę MB Niepokalanej.

    Zobacz ludzką nędzę. Zabiera się kwiaty ofiarowane kościołowi, bo jutro trzeba postawić świeże zmarłym i nowożeńcom! Zawołałem tylko: proszę księdza! pęknie mi serce! Na Mszach św. porannych w soboty ołtarz jest zawsze ogołocony! Zdenerwowany wróciłem do domu.

    W TVP 2 obłudnicy promują Nergala zasłużonego w obrażaniu Boga. Tomasz Adamek nie widzi nic złego w modlenie się o zwycięstwo w walce bokserskiej dla sławy i pieniędzy, a Lech Wałęsa w noszeniu w klapie wizerunku MB Częstochowskiej z  jednoczesną walką z radiem „Maryja”.

    Następnego dnia Pan Jezus powie: „Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie», a nie czynicie tego, co mówię? /../”.Łk 6, 43-49       

                                                                                                                                              APEL 

08.09.2011(c) ZA PROSZĄCYCH BOGA PRZEZ MATKĘ NAJŚWIĘTSZĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 wrzesień 2011
Odsłon: 853

Narodzenia NMP

      W środku nocy, po przebudzeniu napłynęło „pomódl się”! Przełamałem złe poczucie oraz złość i w wielkim uniesieniu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Sam nie poradzisz sobie z szatanem, który atakuje nas z mocą w czasie słabości ciała.

    Rano radość zalała serce, bo dowiedziałem się, że dzisiaj jest święto Narodzenia NMP z pełną Mszą św. o 9.00. Pod kościołem poczułem bliskość Matki Pana Jezusa, a łzy zakręciły się w oczach, bo to był czas początku naszego zbawienia. Wyobraź sobie podobnego do mnie, który żył w tamtym czasie w oczekiwaniu na nadejście Pana Jezusa.

    Tak mówi Pan: "A ty, Betlejem Efrata, /../ Z ciebie Mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności. /../ będzie ich pasterzem /../ Jego władza rozciągnie się aż do krańców ziemi. A On będzie pokojem". Mi 5, 1-4a

    Nagle zacząłem wołać do Boga przez Najśw. Serca Maryi, aby Matka wstawiła się w mojej sprawie. W tym czasie „patrzył” mały krzyżyk, który ktoś postawił na ambonie. To będzie się powtarzało przez kilka dni. Może trafi w moje ręce?

    Po Komunii św. padłem na kolana przed Jezusem Miłosiernym i zauważyłem kosz z pięknymi różami, który postawiono u stóp Matki Bożej z Fatimy. Jakże Pan zaskakuje, bo właśnie miałem pragnienie obdarować Maryję białymi liliami. 

    W okolicy serca pojawił się „ciepły ucisk”, a łzy zakręciły się w oczach. Przykro mi, że szatan pokonał mnie dwa razy i ciężko zraniłem Panią życia. Pan Bóg zna naszą nędzę, przebaczył mi wszystko, a dzisiaj już wiem, że pokusy trzeba niweczyć w zarodku.

    Wszystko przeżyłem ponownie na Mszy św. wieczornej, którą zawsze ofiarowuję Matce Najświętszej. Serce rozrywały piękne pieśni poświęcone Niepokalanej. Po Komunii św. znalazłem się naprzeciwko malowidła ściennego przedstawiającego Golgotę. To przekaz prawie dosłowny: „zobacz, co Ja przeżyłam, zobacz krzyż Syna i Mój, bo twój jest maleńki”.

    Św. Hostia zagięła się, ale bardzo delikatnie. To zwiastun cierpienia, ponieważ figura Matki Bożej nie jest stale wystrojona. Tak bogate miasto, tyle łask spływa na nasze rodziny. Ile kwiatów otrzymują nędznicy, a zabiera się z kościoła jeszcze piękne lilie (po ślubach), które można zostawić Matce. Nie ma w nas należnej wdzięczności.

   Dziwne, że  ludzie nie widzą tego tak jak ja, że nie dociera to do wierzących, większości niewiast, a także czcicielek Matki Pana Jezusa. Prawie chce się płakać, bo tyle jest naszych wołań, gdy jesteśmy w potrzebach.

    Przykro, bo dzisiaj jest święto Matki Bożej Siewnej, ale nie było żadnego rolnika ze zbożem. Dlaczego ludzie nie chcą darmowej ochrony? Dlaczego ludzie nie chcą błogosławieństwa Bożego? Później dziwią się, że są różne przeszkody w uzyskiwaniu plonów: od wichur poprzez grad do nękających ulew. Niedaleko od nas doszło do całkowitego zniszczenia zagłębia paprykowego.

    Gdzie dojdziesz bez prowadzenia przez Boga i bez ochrony Matki. Przecież wystawiasz się na żer bestii. Podczas uwalniania opętanych przez Pana Jezusa strach miał nawet św. Piotr, bo ogień ukazywał się nad różnymi osobami, a demon darł się i chichotał. Dlaczego lekceważy się świat złych duchów?

    Bliskość Matki trwała jeszcze następnego dnia, gdy modliłem się do Boga, aby wysłuchał wołań płynących przez Matkę. Na szczycie błagań: „Matko Miłosierdzia módl się za nami” z ziemi podniosłem plastikową ozdobę z pięcioma serduszkami. Tak właśnie mówią z Nieba...      

                                                                                                                                         APEL

07.09.2011(ś) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU PANA JEZUSA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 wrzesień 2011
Odsłon: 906

   Trafiłem na Mszę św. wieczorną z młodzieżą, która modliła się za kolegę porażonego przez prąd. Stało się to podczas jazdy rowerem, gdy ciężarówka zerwała trakcję elektryczną. Moje serce drgnęło podczas słów Pana Jezusa:

    „Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy was zelżą i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne (...)”.  Łk 6, 20-26  Komunia św. lekko zgięła się na pół zapowiadając jakieś cierpienie.

    Od kilku dni w „Poemacie Boga-Człowieka” (Vox Domini) czytałem jak szydzono i poniżano Pana Jezusa podczas głoszenia Dobrej Nowiny. Ile prowokacji, podstępnych dyskusji, ubliżania doznał Zbawiciel od uczonych w Piśmie i faryzeuszy oraz śledzących sprzedawczyków.  

    Nie będę opisywał swoich cierpień związanych z wiarą, bo w stosunku do zabijanych w Indiach i Korei Północnej, aresztowanych w Chinach oraz dyskryminowanych w UE nic nie oznaczają.

   Wymienię tylko przykrości jakich doznaję z powodu łaski wiary: braku w kościele wody święconej, zabierania jeszcze dobrych kwiatów, nietaktownego zachowania się młodzieży podczas Mszy św., przystępowania przez prezydenta (jest za In vitro) oraz Donalda Tuska (walczy z radiem Maryja i "nie kłania się kapłanom") do Komunii świętej.

    Dorzuć do tego  „wierzących niepraktykujących”, „niewierzących praktykujących” oraz obrażających Boga i wiarę. W „Gazecie Polskiej” piszą o prowokacjach Lady Gagi, która w stroju zakonnicy z krzyżem na kroczu wije się wśród mężczyzn, połyka różaniec i jedzie na motorze z facetem w koronie cierniowej. Tam też wspomnienie wyczynów Nergala, demonicznej Dody i Madonny.

    Napisałem do „Gościa niedzielnego”, gdzie był artykuł negujący potrzebę Intronizacji Pana Jezusa na Króla Polski.  

    Oto kilka zdań: "Przykro mi, że hierarchia jest przeciwna, ponieważ ten akt oznacza oddanie Bogu prawa do naszego życia. To jest pokazane na towarzyszach, którzy swoje życie poświęcili Partii.

    Specjalnie piszę z dużej litery, bo był czas jej sakralizacji! Ile nawoływań jest o szacunek dla prezydenta, „pierwszej” damy, ile sztucznej czci i hołdów różnych zauszników.

Dlatego pragnę krzyczeć z wysokiej góry, bo nadchodzi zagłada. Stąd potrzeba Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla naszych serc. Nie widzicie wojny duchowej? Nie widzicie terroryzmu medialnego?”.

    Na protest przeciwko obraźliwemu wpisowi na forach Onet.pl Religia, że „Jezus był schizofrenikiem” wyjaśniono, że to odczucie osobiste. Napłynęła postać Pana Jezusa ubranego w czerwony płaszcz i taką właśnie figurę odkryłem za Okręgową Izbą Lekarską w W-wie...      

                                                                                                                                          APEL 

06.09.2011(w) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG JEST NA PIERWSZYM MIEJSCU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 wrzesień 2011
Odsłon: 770

     Podczas kilku nocy chodziłem za Panem Jezusem nauczającym naród wybrany („Poemat Boga-Człowieka”). Musisz sam to przeczytać, a dowiesz się o pragnieniu spotkania Zbawiciela. Tamci ludzie przez szereg dni przychodzili z nadzieją posłuchania nauki.

    Jako „ludzie nowych czasów” (chrześcijanie) mamy większą odpowiedzialność. Bóg pozwala działać szatanowi, bo toczy się walka pomiędzy tym, co na Wyżynach, a tym, co na Nizinach, pomiędzy Dobrem i Złem o nasze dusze. Tam trafiłem na słowa Zbawiciela: „czyń dobro temu, kto ci wyrządził zło, a Bóg nazwie cię świętym”. Dzisiaj jest nam łatwiej, ponieważ w walce - z całym arsenałem pokus - pomaga nam łaska wiary.

    Podczas wyjazdu na Mszę św. spotkałem zabitego gołąbka. Nie lubię tego znaku, bo  pokój to wielka łaska Boga. Trafiłem na śpiew chóru szkolnego, ale serce zalewało rozproszenie oraz smutek i złość, bo już cztery lata trwa perwersyjne dręczenie mnie przez samorząd lekarski. Nagle dusza doznała wstrząsu, gdy siostra zaśpiewała „Panie zmiłuj się nad nami”.

    Nie wiedziałem, że tak właśnie przyjdzie Pan Jezus i stanie przy mnie, bo dzisiaj powoływał Apostołów. Dalej trwa nabór robotników potrzebnych do budowania Królestwa Niebieskiego. Popłakałem się, bo nic nie zapowiadało takiego spotkania. Nawet później, gdy będę  to zapisywał łzy zaleją oczy, a serce tęskna rozłąka. 

    To nie jest wybranie w rozumieniu ziemskim (pycha), ale Pan daje mi krzyżyk. Bliskie mojemu cierpieniu są dzieciątka oczekujące na powrót taty.

    Na ten moment św. Paweł mówi, aby umacniać się w wierze z wdzięcznością i nie dać się uwieść żywiołom tego świata oraz  filozofii ludzkiej, która nie jest oparta na Pełni Bóstwa czyli Chrystusie. Ja naprawdę zostałem przywrócony do życia (wskrzeszony), bo Pan darował mi wszystkie występki i skreślił długi. To wstrząsające słowa z jego listu. (Kol. 2, 6-15)

     Komunia św. załamała się i całkowicie zgięła jak spadzisty dach. To dzieje się bez mojego udziału i wiem, że spotka mnie jakieś cierpienie („My”). Mimo pokoju i słodyczy moja dusza zesmutniała.

    Nie mogłem opuścić świątyni i pozostałem na następnym nabożeństwie, a kapłan wspomniał tych, dla których Bóg w ich życiu jest na pierwszym miejscu. Tęsknotę ukoiły słowa psalmu, które dopiero teraz wpadły w serce: „Każdego dnia będę Ciebie błogosławił i na wieki wysławiał Twoje imię. /../  Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy /../  Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi święci. /../”. Ps 145 1-2, 8-11

    Nawet inaczej brzmiał śpiew młodych przed i po Komunii św. Tak tu dobrze z Panem Jezusem. Nie trzeba żadnych słów...jak w prawdziwej miłości. Ciało zapragnęło milczenia i samotności („pustyni”). Tak wyglądał Pan Jezus prowadzony na zabicie („cichy jak baranek”). 

    Tęskna miłość zalała duszę smutną aż do śmierci, której nie ukoiła nawet Komunia święta. Nie wystarczyło zniesienie głodu duszy, która dzisiaj pragnie prawdziwego spotkania z Bogiem i zjednania z Panem Jezusem w wieczności.

    Przed chwilą denerwowały kłopoty, a teraz nie ma spraw tego świata, bo stałem się nowym człowiekiem, własnością Nieba. Nagle niczego nie pragnę oprócz wyrwania się z ciała, „więzienia” dla duszy często powodującego jej śmierć.  Nawet nie miałem siły jechać rowerem.

    Przypomniał się judoka, który stał się niezdolny do uprawiania tego sportu (nauka zabijania) po podobnym powołaniu przez Boga. Tego nie pojmie normalny człowiek, bo ja sam jestem zaskoczony nagłym przyjściem Pana.

    Na Mszy św. wieczornej zapatrzyłem się w witraż, gdzie św. Jan - w połatanym płaszczu - chrzci z wody Pana Jezusa. Tyle lat tutaj przychodzę, a dopiero dzisiaj zauważyłem płaszcz tego świętego. To symbol całkowitego oddania się Bogu, pójścia za Nim przez największego człowieka na ziemi... 

                                                                                                                                      APEL  

 

  1. 05.09.2011(p) ZA OFIARY PROWOKACJI
  2. 04.09.2011(n) ZA NAPOMINANYCH
  3. 03.09.2011(s) ZA SILNYCH I ZDECYDOWANYCH
  4. 02.09.2011(pt) ABY BÓG POKRZYŻOWAŁ PLANY WROGÓW MOJEJ OJCZYZNY
  5. 01.09.2011(c) ZA TYCH, KTÓRZY POSZLI ZA GŁOSEM BOGA
  6. 31.08.2011 (ś) ZA PRAGNĄCYCH POZORNEGO SZCZĘŚCIA
  7. 30.08.2011(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH POCIESZENIA DUSZY
  8. 29.08.2011(p) ZA TYCH, KTÓRZY UPOMINAJĄ RZĄDZĄCYCH
  9. 28.08.2011(n) ZA UWIEDZIONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
  10. 27.08.2011(s) ZA URADOWANYCH

Strona 1038 z 2410

  • 1033
  • 1034
  • 1035
  • 1036
  • 1037
  • 1038
  • 1039
  • 1040
  • 1041
  • 1042

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1886  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?