- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 781
Zaczynają się obchody powstania „Solidarności”...w poprzednim roku robotnicy świętowali w Gdańsku, a „prawdziwa solidarność” w Krakowie. Dzisiaj w telewizji pojawił się dyrektor takiego europejskiego centrum o. Maciej Zięba, który „ładnie” mówi aż chce się do niego napisać.
<<Dziwi fakt, że sługa Pana Jezusa zabiera głos w TVN 24 i jako kapłan dyrektor oddziela Państwo od Kościoła katolickiego, a wiarę od polityki...tak czynią poganie. Jaka może być solidarność pomiędzy wyznawcą Pana Jezusa, a krzyczącymi na placu; precz z krzyżem!
Jaka może być solidarność z obecnym prezydentem, który biega po kościołach przyjmując Komunię św. a jest za ludobójstwem (In vitro), ubolewa nad skrzywdzonymi z WSI i swoje urzędowanie rozpoczął od usuwania krzyża? Powinien tam wyjść uklęknąć i prosić Pana Jezusa o błogosławieństwo.
Strajki miały charakter polityczny? Przecież głód zaglądał ludziom w oczy i wszyscy mieli dość fałszu bolszewików. Nic się nie zmieniło. Istnieje "państwo w państwie", a obecną sytuację zaplanowali wrogowie ojczyzny. Taki faryzeizm jest obrzydliwy w oczach Boga naszego. >>
Pani Joanna Senyszyn wyśmiewa krzyż przed Belwederem, ale w ramach solidarności z bolszewikami popiera postawienie dwóch krzyży na istniejących grobach czerwonoarmistów pod Ossowem.
Polak „od pomników” Andrzej Kunert chciał to zrealizować w konspiracji. Nocą stawiasz grób-pomnik, sprowadzasz wojsko, zwołujesz ruskich...i dziwisz się, że normalni ludzie protestują! PO jest bardzo religijna...niedługo będą obsadzać stanowiska kościelne (wg dekretu tow. Bieruta z 1956 r.).
Trwa solidarność służb specjalnych polsko-rosyjskich, a narody podzielone. Byli oficerowie WSI oprócz stowarzyszenia Pro Militio założyli drugie o nazwie „Sowa” (to międzynarodowe określenie służb specjalnych) w którym „pokrzywdzeni”...zaczną działać w biznesie.
Przykładem takiej fałszywej solidarności był „Okrągły Stół”, a następstwa trwają do dzisiaj. Napływają faryzeusze, którzy zamęczyli Zbawiciela, a ich wysłannicy działają dzisiaj w „Nie” oraz „Faktach i mitach”. Jednak najbardziej przykra jest solidarność sług Pana z poganami, którzy walczą z krzyżem.
Pewność intencji przyniósł art. Stanisława Michalkiewicza: „Na równi pochyłej” („Nasz Polska” 17 VIII 10), gdzie autor pyta o istnienie naszego narodu. Wskazuje na odgórne organizowanie „spontanicznych zgromadzeń”, bo służby specjalne agenturę (...) zwerbowały sobie we wszystkich bez wyjątku środowiskach w ciągu ostatnich 30 lat (...)”.
W ich rękach są „polskie” mass-media (ekspozytura) i one nakazały, że „krzyż powinien być w kościele”. Autor pisze w ramach mojej intencji, że (...) Wspólne rozumienie dobra jest całkowicie wykluczone między polskimi patriotami, a członkami ubeckich dynastii (...) Nawet przy najlepszej woli (...)"..
Kręcę głową z zadziwienia. Nawet mówię o tym do właściciela sklepu, bo dzieli nas wróg, a omamieni donoszą na rodaków. W tym stanie wielu grzeszy przystępując do Sakramentu Pojednania, a nikt im tego nie wytknie...
Za nich ofiarowałem dwie Msze św. i moje modlitwy...chyba nie pójdą na marne! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 781
Tuż po przebudzeniu bestia podsuwa (zawsze w pierwszej osobie!): „nabożeństwo wieczorne, bo będzie dużo pisania” i dorzucił przyjemność rozmyślania o fałszu obecnej władzy oraz moją krzywdę zawodową. Mimo tych „dobrych” rad zerwałem się na Mszę św.!
Kapłan mówił od ołtarza, że „(...) Panie! Jeden dzień w przybytkach Twoich jest lepszy niż innych tysiące (...)”.
Moje serce zalało pragnienie sprowadzenia tutaj całego miasta. W Przybytku Pana dzień i noc powinny trwać modlitewne czuwania, zawołania z dziękczynieniem, śpiew i dźwięk gitar. W czasie takiego festynu ("odpustu") sam chciałbym chwalić i dziękować Bogu naszemu za łaski, którymi zalał naszą ojczyznę.
Uniosłem się, bo dzisiaj jest czytanie o Królestwie Niebieskim i najętych do pracy w Winnicy Pańskiej. Mnie Pan zawołał z rogu ulicy i zaufał mi. Ja jestem ostatni, sługa nieużyteczny, a moją radością jest nawracanie. Wielu zapraszam, ale wykręcają się...
N i g d y nie odrobię mojego odstępstwa, odwrócenia się od Boga, odciągania i gubienia innych. Może ktoś z mojego powodu trafił do piekła...już go nie wyciągniesz! Pan sprawił, że przed chwilką zderzyłem się z młodzieńcem, którego - w latach ciemnoty duchowej - zaleciłem zabić (aborcja).
Matka nie uczyniła tego. Zrozum teraz ból Najświętszego Serca Pana Jezusa. „Panie mój! Jakże chciałbym - wprowadzić ze śpiewem do Twego Domu - wszystkich ostatnich”.
Pan Bóg ostrzega: „(...) Biada kapłanom Izraela, którzy sami siebie pasą. (...) Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną, zabiliście tłuste zwierzęta (...)”.
Pan Bóg też wskazuje na rozproszenie stada, zaniedbanie wierzących i wydanie ich „na żer wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu polnemu (...)”. Pan nie chce takich pasterzy. Ez 34, 1-11.
Po Komunii św. i wyjściu z kościoła wielogodzinna słodycz zalała usta. Nie ma ona żadnego odpowiednika na ziemi. Towarzyszył jej pokój duszy i serca. Znikło pragnienie rozmawiania, uciekałem od ludzi, nawet drażniło zagadywanie żony...
W takich momentach ciało słabnie i ratuje go sen, ale miałem pecha, bo zadzwonił wnuczek i właśnie zaczęto remont ściany, bo wykryto zły przebieg ciągów wentylacyjnych.
Znowu napływa „dobre” natchnienie: „poczta”, a dla wzmocnienia „modlitwa”. Anioł mówi „nie”! Później okaże się, że nie było żadnego listu, a chodziło o to, abym nie zapisał tych przeżyć.
Msza św. wieczorna: była taka sama, ale bez przeżyć porannych (na Ręce Matki Bożej). Wychodzę z kościoła, a staruszka na kolanach głośno woła do Boga. To u nas rzadkość.
Mijają trzy dni, a ja nie mogę odczytać intencji modlitewnej. W bólu wołam o pomoc: „Duchu Święty proszę o natchnienie, bo pragnę modlitwy, a nie znam słów, którymi mam uwielbić Boga Jedynego”.
Prawie chce się płakać, bo w tej chwilce chciałbym być we wszystkich świątyniach świata...chodzić od jednej do drugiej lub rozdzielić się i być na raz w kilku miejscach. Pisałem o stałej adoracji, ale to trwa, bo w cudzie stworzenia mamy różne strefy czasowe (jako skutek ruchu wirowego ziemi).
Tu pięknie śpiewają, a tam cisza. Po zawołaniu do Ducha Świętego trafiłem na reportaż o pielgrzymce lekarza z Francji do Mekki. Trzy i pół miliona ludzi wspina się, w wielkim upale na Górę Przebaczenia (Arafat), gdzie w wielkim lamencie wyznają swoje grzechy.
Łzy zalały oczy, bo Pan ukazuje mi Swoją dobroć: u nas wystarczy podejść do kratki konfesjonału. Ilu katolików to czyni? Ilu wykrzyczałoby przy innych swoje grzechy? Ból przeszył serca aż przerwałem pisanie! Dziwne, bo trafiłem także na obrazy pielgrzymki do Częstochowy, a także na Dalaj Lamę, który wstaje o 3.30 i modli się do Buddy.
Sobotni wieczór. Wyszedłem w nadziei odmówienia modlitwy. Przepływają słowa; miejsca święte, świątynie, kościoły, uwielbienie Boga, spotkanie z Bogiem, Przybytki Pańskie...jako cel pielgrzymek i moje pragnienie. Zapisuję dla poszukujących...
Po odczycie wszystko stało się jasne, bo intencję wyrażało moje pragnienie, które napłynęło w kościele. Pełnia księżyca, gwiazdy, rozświetlone domy, a ja krążę i wołam do Boga.
W ręku „Niepokalana”, gdzie opisano rzymskie świątynie związane z działalnością św. Pawła:
1. Bazylika za Murami, gdzie przechowywane są łańcuchy, którymi skuci byli Piotr i Paweł.
2. Kościół Tre Fontane, gdzie Apostoła ścięto 29 czerwca 67 r. Jego spadająca głowa odbiła się trzy razy i w tych miejscach wypłynęły źródła (Tre Fontane).
3. Kościół alla Regola, gdzie Apostoł mieszkał podczas pobytu w Rzymie.
Jakże chciałbym znaleźć się w tym właśnie miejscu i mieć jakąś okruszynę po moim duchowym przewodniku. Łzy zalały oczy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 775
"Gdzie skarb, tam będzie serce wasze"...
Msza święta poranna...przemyślana o intencji, a zapomniałem o rocznicy sakramentu małżeństwa!
Płyną słowa pieśni „O! Panie Ty nam dajesz Ciało Swe i Krew (...) Ty Jesteś Bogiem wiernym na wieczny czas”. Komunia św. lekko pękła na pół. Cóż się stanie? Cały dzień pisałem o obronie krzyża.
Prawie nie wołam o swoje, bo wszystko mam. Powiem Ci, że Bogu jest „głupio” odmawiać, gdy wołamy za innych.
Kiedyś wyjdą na moje spotkanie wszyscy uratowani, bo miłosierdzie Pana jest wielkie. Przywita mnie wdzięczny członek mafii narkotykowej z Boliwii, podziękuje za wybaczenie ten, który ukradł mi 1400 zł, a kobieta ucałuje za radę daną rodzinie, aby wezwali do niej kapłana, gdy umierała!
Na Mszy św. wieczornej z ołtarza głównego intensywnie „patrzył” Pan Jezus Dobry Pasterz. Nie wiedziałem dlaczego, ponieważ nie znałem dzisiejszej intencji, która napłynie dopiero rano, a potwierdzi ją Psalm 23(22):
„Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego (...)
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć (...)
wiedzie mnie po właściwych ścieżkach (...)
Stół dla mnie zastawiasz (...)
Namaszczasz mi głowę olejkiem (...)
I zamieszkam w domu Pana”.
Po Komunii św. przekazałem żonę opiece MB Fatimskiej ozdobionej białym geranium. Zważ ile kosztował ten podarunek! W czasie odmawiania modlitwy ujrzałem tych, którym nic nie brakuje, ale nie mają tej świadomości.
To wielkie niebezpieczeństwo, bo wg zapisu na pasecki.blogu.pl: „Żyjąc w materialistycznym świecie nie doceniałeś jego dobrobytu (...). Naturalne było dla Ciebie branie. Sięganie dłonią po wszystko czego zachciałeś, każda przyjemność była dla Ciebie na wyciągnięcie ręki (...)”.
W ręku znalazł się dwutygodnik dla młodzieży „Nasza droga”, gdzie:
1. pisano o Polaku, który dorobił się 5-ciu mieszkań, dwóch domów i nie miał czasu dla rodziny...ciężki wypadek sprawił, że ujrzał znak od Boga i jest stale z bliskimi.
2. tam był też obrazek Rembrandta van Riju; Przypowieść o niemądrym bogaczu.
3. oraz słowa czytań:
" Nauczycielu powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem”. Łk 12, 13-21
" Sprzedajcie wasze mienie (...) Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją". Łk 12, 32-48
4. a także reklama książki: „Bogactwo ubóstwa” s. Emmanuelle.
Zapłaciłem za siatkę na owady, ale nie widać siatki ani pieniędzy! Przykre, bo to ludzie znajomi i bogaci, ale chyba wg zasady: „tym chata bogata, co ukradł tata”!
W „Uwadze” TVN pokazano „szczęśliwców” po trafionej szóstki w "Lotto"...wielu przekręciło swoje życie. Przypomniałem sobie, że muszę sprawdzić kupon z soboty...miałem jednak szczęście, bo nie trafiłem żadnego numeru! APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 837
Św. Rocha
"Sprawiasz wrażenie martwego"...*
Umarł zatwardziały komunista. Tyle razy błagałem go, aby uczestniczył w Mszach św. (nawet proponowałem podwożenie do kościoła, bo miał miażdżyce naczyń k. dolnych), dałem mu świadectwo wiary dr Polo...pozostał wierny władzy ludowej. Odrzucił zaproszenie na ucztę weselną w Królestwie Niebieskim. Ew Mt 22, 1-14
Straszliwy upał. Dzieci cygańskie żebrzą przed kościołem, a z Francji usuwają zamieszkujące tam rodziny Romów. Dzisiaj moje serce jest bliskie ofiar powodzi, które zostawiono na pastwę losu...starych i chorych, biednych i samotnych.
Rząd jakby obcy...zajęty sobą, wygaszaniem afer, tajeniem zbrodni służb, obsadzaniem stanowisk, dyskusjami z Nałęczami i jemu podobnymi...o krzyżu Pana Jezusa! Nawet podają koszty „walki z krzyżem” przed Belwederem!
„Panie mój! Serce pęknie, bo jestem przy tych ludziach jak Roch z zadżumionymi”. Ten ból będzie wracał kilka razy. Miałem zamiar nieść chorągiew z naszym patronem, ale zabrano...”pozostał mi” Pan Jezus z Sercem w koronie cierniowej.
Spocony wołałem, aby Pan zlitował się nad wieloma braćmi, bo ludzkość nie pragnie Boga, Kościoła katolickiego i życia prawdziwego! W Chinach za pójście na Mszę św. grozi więzienie! To sekundowe błyski...”Przyjmij Jezu to moje pragnienie, bo zguba wielu. Przyjmij mój hołd i moje wołanie”.
Dzisiaj Pan Jezus wskazuje na błogosławionych Mt 5, 1-12: (...) którzy płaczą (...) łakną i pragną sprawiedliwości (...) błogosławieni miłosierni (...) czystego serca (...) wprowadzający pokój (...)”.
W Litanii do św. Rocha wołałem: „módl się za martwymi w sercu”, a później w bólu odmówiłem moją modlitwę.
W TV Trwam ks. Cisło Waldemar („Pomoc Kościołowi w potrzebie”) mówił o prześladowaniu chrześcijan. W Iranie skazano kobietę, matkę małych dzieci na ukamienowanie (zdrada męża), a po protestach wyrok zamieniono na powieszenie. 18-latce Alszy obcięto nos i uszy, bo chciała uciec od męża.
Chorzy na AIDS błagają o pomóc, bo umrą. Kobietę wyrzucają na bruk mimo, że spłaciła zadłużenie, bo taki wyrok sądu. Powodzian szukających pomocy przeganiają z urzędów. Znajomy policjantów zmasakrował samochodem młodą kobietę...pomogła dopiero interwencja telewizji. Z takimi był św. Roch, a oskarżony o szpiegostwo...po wieloletnich torturach zmarł w więzieniu.
Trawiłem na blog antyreligijny Atona: ateista.blog.onet.pl, który moją sugestię zaprzestania głoszenia i walczenia z wiarą odpiera następująco:
<<Postaraj się o jakiś argument, bo takie sugestie nie sprawią, że znikną głosy inne niż Twój. Krzyż nie jest żadnego "zbawiciela". Jest symbolem Kościoła i nie zostawię go do póki Kościół nie zostawi mnie i tego państwa. >>
Zły Łotrze!
Wielki smutek zalał moje serce, bo piszesz, że krzyż nie jest żadnego „zbawiciela”. Z tego zdania mogę powiedzieć, że jesteś wrogiem Pana Jezusa (...) Krzyż jest znakiem: jesteś za lub przeciw. Ty jesteś przeciw.
Uważam, że nieświadomie wyznajesz Przeciwnika Boga. Twoja religia to ateizm. Dyskusja nie sprawi, że wrócisz do Boga. Rozumowo nie dowiesz się o Bogu. Wiara to dar, łaska. Ty nie możesz przeciągnąć mnie na stronę niewierzących, bo nie masz nic dla mojej duszy.
Moja dusza pragnie Boga, a na ziemi Pan Jezus wchodzi do niej poprzez św. Hostię. To Cud Ostatni i żadnego innego już nie będzie. Zaraz zapytasz po swojemu; jakie dowody są na duszę?
W moim życiu nie ma przypadków. To Pan Jezus - poprzez gąszcz ciernistych krzewów - zaprowadził mnie do twojej „komórki” (serca). Pan posłał mnie, abym przekazał Ci - część mojego największego daru na ziemi - łaskę wiary.
Na mnie spadnie Twoje martwe serce: zacznę się kręcić, złościć na świat, pojawi się niechęć do życia oraz nienawiść do wielu "wrogów"...szczególnie do Kościoła katolickiego jako przyczyny wszelkiego zła na ziemi!
Później Pan Jezus powróci i będzie podwójna radość. Piszę to, a z radia Maryja płyną słowa s. Faustyny: „(...) z Jezusem, w Jezusie i przez Jezusa jest łączność moja (...) Jezu! z Tobą wszystko mogę (...) daj mi tylko Swoje Miłosierne Serce, a dość mi na tym”.
Życzę Ci, aby przez 1 sekundę poraziła Cię Promienistość Święta. Później pogadamy o tym w wieczności...
Nie rób nic bez zawołania do Nieba. Zaraz powiesz: przecież Tam Nic Nie Ma...po co wołać, trzeba być chorym lub głupim. Spróbuj. Nie trzeba żadnej modlitwy; „Panie! jeżeli Jesteś daj znak!”. APEL
*pasecki.bloog.pl
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 836
„Musisz się tylko wyrzec Twojego Boga”...*
Nagle zrozumiałem odwrócenie języka wrogów Boga, którzy określają takich jak ja ciemniakami i oszołomami, a sami są pozbawieni światła. Od dzisiaj będę używał ich języka, bo trzeba mówić p r a w d ę: dyktatura duchowych ciemniaków, ateistyczne oszołomstwo, zakłamanie bezbożników, zdziecinnienie darwinistyczne.
Wczoraj w centrum handlowym wzrok zatrzymywały okładki zeszytów szkolnych ozdobione diabelskimi wizerunkami, „Niezbędnik ateisty”, a książka Hołowni otworzyła się na dyskusji z darwinistą i św. Jehowy.
Trwa szatański taniec wokół krzyża smoleńskiego pod Belwederem. W nocy służby „zrobiły porządek”...krzyż odgrodzono od narodu. Na ścianie Pałacu Prezydenckiego w konspiracji odsłonięto tablicę upamiętniającą zbierających się pod krzyżem, którą kapłan szybko pokropił! Głupie to i przykre dla normalnych Polaków.
Rodzinie ks. Ignacego Skorupki wręczono order Orła Białego, a zarazem próbowano odsłonić grób-pomnik z krzyżem dla agresorów, którzy szli z sierpem i młotem (czerwonoarmistów). Ludzie nie pozwolili, bo to obraza miejsca, gdzie zginął nasz bohater...może zginął z ich ręki?
Wyobraź sobie, że stoisz naprzeciwko dzikiej hordy i w panice chcesz uciec, a w tym momencie kapłan z krzyżem Pana Jezusa idzie wprost na bagnety wroga. Moc rodzi się w słabości. Popłakałem się, bo ta ofiara poszła na marne.
Ja nie mam już ojczyzny...w centrali Unii Europejskiej rządzi wiecznie żywy Lenin z komunistami poprzez „naszych posłów”, „Super Stację”, TVN, Internet, radio i 95% prasy.
Pisarz Antoni F. Ossendowski protestował u Lenina przeciwko niszczeniu cerkwi i gnębieniu wiernych. Lenin powiedział mu; „(...) Ja muszę zburzyć k o ś c i ó ł i wyplenić religijność. Są to kajdany, ciężkie kajdany ducha”. To właśnie wróciło. Nadal czci się pogańskich ludobójców (mauzoleum Lenina i Stalina...).
10.15 Msza św. „z urzędu” za ojczyznę. Stoję na zewnątrz, nieobecny. W naszym kościele mamy upamiętnione ofiary ludobójstwa hitlerowskiego, ale nie ma wzmianki o Golgocie Wschodu. Polacy zachowują się jak zakładnicy.
Nie wspomniano ofiar katastrofy smoleńskiej. Orkiestra grała: „Boże coś Polskę”, a kapłan podawał Komunię św. „jak leci”...za przykładem prezydenta nikt nie odmawia przyjęcia Ciała Pana naszego (świętokradztwo).
To duża próba, bo wstydzisz się podejść do Komunii św. a zarazem odmówić przyjęcia...wiedząc, że jesteś niegodnym. Na tą chwilkę z kaplicy przy ołtarzu wygląda figura Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Jakże Zbawiciel jest raniony przez „wiernych wyznawców”, którzy służą dwóm panom i to chętniej ziemskiemu.
Na forum Gazeta.pl wpisałem:
„Wielkie nieszczęście spotkało moją ojczyznę. Prezydent wszystkich Polaków uczestniczy w Mszach świętych „ku czci i za”...spokojnie przyjmuje Ciało Zbawiciela, a jest za ludobójstwem (In vitro). To Polak - katolik "wierzący inaczej"...razem z matką Hanną (HGW) usuwa krzyże w W-wie (pod osłoną nocy).
Pan Bóg to widzi i razem z Donaldem Tuskiem nie mają błogosławieństwa Bożego. Wiem, co piszę. Zobaczycie co się jeszcze stanie”.
Trwa śmiertelny upał. Prezydent nie może przeczytać przemówienia. Nie wezwano do apelu poległych w Smoleńsku. Wszystko kończy się drugim znakiem tego dnia - nawałnicą nad Warszawą, która powyrywała drzewa i zatopiła różne miejsca.
W reportażu telewizji Trwam poganie krzyczą podczas protestu przed Belwederem: „krzyż do kościoła, modlić się do Boga, a nie do krzyża...modlić się w kościele i w domu. Nie obnosić się ze swoją religijnością i nie szerzyć kultyzmu (krzyża)”.
„Szatan roztacza przed Twymi oczyma świat pokus życia doczesnego. (...) wpełza do Twojej świadomości by ją omamić, zatruć, sprofanować".*
Przepływają zaćmieni duchowo: antykrzyżowcy, świętokradzcy, jawni wrogowie Boga, aktywni ateiści, usuwający krzyże, św. Jehowy odciągający od Boga Prawdziwego, darwiniści...dziwne, bo wiele sług Pana Jezusa przyłączyło się w tych dniach...do wrogów Boga.
W wielkim bólu odmówię moją modlitwę „za zaćmionych duchowo”. APEL
*piaseckibloog.pl Dziennik Piaseckiego.
Następnego dnia w „Fakcie” w sprawie krzyża Pana Jezusa zabierze głos znawca wiary katolickiej szefujący redaktorom Polsatu, twórca pomysłu "Świat wg Kiepskich" Bogusław Chrabota (art. „Żałosna krucjata”).
Napisałem: Redakcja „Fakt” ul. Domaniewska 52 02-672 Warszawa
Mam wielką prośbę, aby Pan Redaktor nie stawał - dając łamy tylko duchowym ciemniakom do wyrażania swoich ateistycznych „opinii” o wierze katolickiej - po stronie walczących z krzyżem.
Zawsze zastanawiałem się dlaczego „Polsat” - serialem „Świat według Kiepskich” - ośmiesza Polaków. Nie mogę zrozumieć jak rodzi się taki knot w chorej głowie jakiegoś „twórcy”? Jak tworzy się takie paskudztwo i zmusza normalnych ludzi do grania głupich Polaków (salwy sztucznego śmiechu).
Jak trzeba się zaprzedać, aby wciąż grać niedorozwiniętych? Obraża się także ludzi chorych, bo wielu jest takich w ludzkich rodzinach. Niedawno emitowano odcinek tego obrzydlistwa (trafiłem przypadkowo), gdzie „aktorzy” zrobieni na Murzynów udawali uczestnictwo w liturgii Kościoła katolickiego.
Pan redaktor powinien iść do więzienia. Niech wygrzebie z archiwów i obejrzy („Alleluja”, ale jaja). Przy obrażaniu, w podobny sposób Mahometa nie wyszedłby spokojnie ze swojego ekskluzywnego gniazdka...
Ja sercem jestem przy krzyżu smoleńskim, a antykrzyżowiec Bogusław Chrabota pisze, że to fanatyzm i polityka. (...) Ja chcę żyć w Rzeczpospolitej Katolickiej, a ciemniak duchowy Chrabota niech nadaje i pisze dla podobnych sobie.
To oszołom ateistyczny, który wchodzi na teren sacrum w walonkach i z gwiazdką na czapeczce. Jutro umrze, a rodzinka pobiegnie do znajomego proboszcza i będzie miał piękny grób ze świętym znakiem naszej wiary; krzyżem Pana Jezusa.
Specjalnie piszę złośliwie, aby obrazić znawcę mojej wiary...tacy są bardzo czuli na słowo i zaraz lecą do sądu! Ten ekspert pisze o posłannictwie i „państwie prawa”...(...) Obecnie mamy „przyjazne państwo” (dla przestępców) i „państwo prawa” z „kiepskimi murzynami”, którzy bezkarnie obrażają Najświętsze Serce Pana Jezusa, a za Nim moje.
(...) Sercem jestem przy broniących krzyża, a więc warchołem, arogantem i mam tupet. (...) Ja lekceważę władze publiczne? i hierarchów Kościoła katolickiego? Przecież wiecie, że wielu tam „patriotów”. (...) Teraz sprawa wszystkich Polaków. Taki idiotyzm powtarzał Donald...”wszyscy Polacy”, (...) Pan Boguś protestuje, bo ktoś krzyczał przeciw tablicy, która upamiętnia p r o t e s t u ją c y c h.
Postawiono lampki, wieniec i grano hejnał...szkoda, że nie było jeszcze salwy honorowej. Proszę przeczytać komu poświęcona jest ta tablica? Wyjaśniła się sprawa Kiepskich...Pan Redaktor Naczelny Polsatu umie tylko pisać!
(...) Ostro? (...) Po co Pinokio wystawił nosek. Siedzisz sobie człowieku wśród Kiepskich to siedź! A tu jeszcze „Faktu” się zachciało...”głupcze, jeszcze dzisiejszej nocy upomną się o twoją duszę”.
Łatwo występować przeciw Panu Jezusowi...z Jerzym Urbanem, Elizą Michalik, Kubą Wątłym, prezydentem „Zgoda buduje”, a nawet niektórymi biskupami. To naprawdę „Żałosna krucjata”... APEL
- 14.08.2010(s) ZA OMAMIONYCH DOBRAMI
- 13.08.2010(pt) ZA WIERNYCH, KTÓRZY NIE BRONIĄ KRZYŻA
- 12.08.2010(c) ZA ZŁAKNIONYCH CIAŁA PANA JEZUSA
- 11.08.2010(ś) ZA DZIELNE NIEWIASTY
- 10.08.2010(w) ZA MĘŻNYCH W WYZNAWANIU WIARY
- 09.08.2010(p) ZA TRWAJĄCYCH PRZY KRZYŻU
- 08.08.2010(n) ZA OPUSZCZONYCH W NIESZCZĘŚCIU
- 07.08.2010(s) ZA BARBARZYŃCÓW
- 06.08.2010(pt) ZA UJMUJĄCYCH SIĘ ZA INNYMI
- 05.08.2010(c) ZA BLISKICH MATCE BOŻEJ