- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 852
Tuż po przebudzeniu w wyobraźni jestem na dużej sali, gdzie udowodniam moją rację w sporze (niewinnie oskarżony). Dochodzenie swego jest bardzo przyjemne, bo oto uznają naszą rację, a prześladowcę skazują.
W ten sposób nie doszłoby do naszego zbawienia. Pan Jezus był niewinny, co stwierdził sam Piłat, a słowem nie odezwał się do Heroda...w ten sposób stał się głupim dla świata. Nagle wiem, że to kuszenie i zaczynam jak dzieciątko: „Aniele Boży, Stróżu mój. Ty zawsze przy mnie stój”.
Modlitwa prosta, ale dawno nie odmawiałem, a książeczka otworzyła się na wizerunku Pana Jezusa Miłosiernego. Czytaj: „przebaczenie, przebaczenie, przebaczenie”! Ta pomoc wystarczyła i oto jestem w Domu Pana.
Siedzę jako człowiek normalny. Nie wiem o czym były czytania, a słów śpiewanego psalmu nie usłyszałem. Tablice elektroniczne z przepływającym tekstem służą bankom, firmom i oszustom. Wyobrażam sobie, co czuje na moim miejscu niewierzący.
Właśnie setnik wzywa Pana Jezusa w poczuciu niegodności do swojego chorego sługi, który był bliski śmierci: <<Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony >> Łk 7, 1-10
Idę do Eucharystii, a siostra śpiewa o łasce jaką jest Ciało i Krew Pana Jezusa. Nagle moje serce z cielesnego stało się duchowym i zostało zalane słodyczą i pokojem. To nie zależy ode mnie i nie mogę tego wywołać jakąś techniką. To początek przemiany mojego ciała z duszą...w duszę z ciałem.
Przewaga duszy sprawia, że ciało słabnie, maleje i zanika...pragnie świętej ciszy, a nawet wiecznej ciszy. Padłem w ławkę z Panem Jezusem i nie mogłem wyjść, bo napłynęło pragnienie zaśnięcia („odejścia”), aby zmysły nic nie odbierały.
To obdarowanie spadło nagle i nie można go przekazać. Najlepiej pokazałaby to animacja z nałożonym głosem. Jestem z Panem i nic mnie nie obchodzi. Nie chcę niczego, chce być tutaj, bo tak dobrze w tym przedsionku Nieba. Przypomina się psalm z piątku:
„Jak miła, Panie, jest świątynia Twoja.
Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich.
Serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego. (...)
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie Cię wielbiąc. Ps 84, 3-6. 12
Teraz płynie: „Jam nie godzien Panie tego, coś mi dał (...) nie mam nic swojego”...przepływa poczucie niegodności tej Najświętszej Łaski na ziemi, a łzy cisną się do oczu.
A jak zachowujemy się łącząc z Panem Jezusem: podchodzimy machając rączkami, żegnamy się jakimś pukaniem w klatkę piersiową, niektórzy nawet rozmawiają w oczekiwaniu na Cud Ostatni.
Przed chwilką św. Paweł - z tego właśnie powodu - strofował braci w wierze, a po nauce "(...) skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: "Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę". Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie (...)”.1 Kor 11, 17 - 26. 33
Piszę to, łzy zalały oczy, a dreszcz ponownie przepływa przez całe ciało. Taki jest u mnie test prawdy. Tylko nie mówi mi jak psychiatra, że to „brak krytycyzmu do własnych przeżyć”. Psychiatra nie ma żadnych przeżyć duchowych, a ocenia ś w i ę t e doznania. Nabożeństwo wieczorne ofiarowałem na ręce naszej Matki, bo tylu woła, prosi, błaga, a skąd brać?
Co z „Aniołem Stróżem”? W mojej książeczce nie ma tej naiwnej modlitwy, ale radzą, aby po wstaniu wołać: „Panie otwórz wargi moje”, a ja po przebudzeniu lubię gadać i żartować.
„Aniele Boży. Stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój
Rano, wieczór, we dnie, w nocy,
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, ciała mego,
I zaprowadź do żywota wiecznego”.
Wylała Pilica. Nad horyzontem opada czerwona kula słońca. Wrony rajcują na wysokich drzewach, a na antenach budynku policji ptaki zwołują się do odlotu. Bocianów już nie ma...zostawiły swoje uszkodzone dzieci: ten ma złamane skrzydło, a tamten poskręcane nogi. Nie ma co z nimi zrobić, bo brak pieniędzy na ich utrzymanie. Łabędzie dostojnie pływają jak gdyby nigdy nic...
Pomyśl: ilu z nas jest przygotowanych do powrotu i godnych łaski zbawienia?
APeeL
Zapis ze skasowanego blogu...
13.09.2010(p) Ciało więdnie w oczach...
Spotkałem pokręconą staruszkę. Jakże ciała więdną, a ludzie kochają to życie. Bóg w Swojej Mądrości dał nam miłość do ciała, aby nie popełniać samobójstw. Garstka otrzymała łaskę miłości duszy z pragnieniem powrotu do Nieba.
Uczestniczącą w codziennych nabożeństwach poprosiłem, aby odczytywała intencje, bo demon zaleci „dobro”: proszenie o zdrowie...u zdrowej, dziękowanie pomagającemu lekarzowi, rodzinę, itd....oszukuje szczególnie tych, którzy pewni są swojej pobożności. Prawie każdy poganin dba o swoją rodzinę i dziękuje temu, który mu pomógł. Jaka za to nagroda?
Jak to odczytać? Zobaczysz możliwości na przykładzie sprzątającej: po innych, lubiącej tę pracę, mającą z tego radość lub czyniącej wszystko "po łepku", zmuszanych do sprzątania, itd.)? Później Pan to potwierdzi w nieskończony sposób...nawet z poczuciem humoru.
Dzisiaj moje ciało zwiędło w oczach...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 830
Najśw. Imienia Maryi
Opiszę odczyt tej intencji z mylącymi wtrętami oszusta. Wczoraj nie posłuchałem jego natchnienia, że: „do matki ziemskiej pojadę w niedzielę po nabożeństwie” (rady zawsze podawane są w pierwszej osobie).
Szatan wiedział, że dzisiaj do kościoła trafię pieszo. Około godziny 10.00 napłynęła dziwna niechęć i pustka, a żona sugeruje wyjazd! Decyzja chwilki jest bardzo ważna, bo za nią płynie cały ciąg zdarzeń. Zanotuj natchnienia i przeanalizuj co planowałeś. Po sprawdzeniu będziesz wiedział czy postąpiłeś z wolą własną. To front i każdy błąd w decyzji powoduje nieodwracalne straty.
Zapyta ktoś: co by było gdyby? Na pewno nie uczestniczyłbym w procesji z chorągwią przedstawiającą św. Rocha (wielka łaska). Przenieś to na wielkie decyzje: start w wyborach prezydenckich, budowa metra, pożyczka, wycieczka zagraniczna (właśnie nabrano 2 tys. turystów), ożenek czy odczytanie imienia dzieciątka nadanego w Niebie. Przypomina się wczorajsza Ew Łk 15, 1-32
Czemu to wzywacie Mnie: «Panie, Panie», a nie czynicie tego, co mówię? (...) każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. (...) ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu". To porównanie Pana Jezusa jest na czasie...
W Księdze Wyjścia mowa o buncie narodu wybranego czyli sprzeniewierzeniu się woli Boga Ojca. Widzimy to u naszych rządzących, którzy za nic mają wiarę i poddanych. Nawet ich prowokują i ośmieszają:
- pomnik dla bolszewików, odgrodzenie się od krzyża, „przeoczenie” zaproszenia górników z „Wujka” na święto „Solidarności”
- nie wyczytanie zabitych lotników w katastrofie smoleńskiej podczas uroczystości na Wawelu
- „pomyłkowe” odwrócenie flagi za b. prezydentem Lechem Kaczyńskim i przyznanie orderu zesłańca Jaruzelskiemu.
Dzisiaj nie mam przeżyć duchowych. Czytany jest list pasterski, który nie ma mocy. Na końcu Mszy św. proboszcz po staremu żartował zamiast... z ludem na kolanach z ludem dziękować i głosić chwałę Boga naszego.
Całkowicie zapomniano o imieninach Matki Bożej. Przy figurze Niepokalanej leżały dwa bukiety kwiatów, ale podarowano je odchodzącemu z parafii kapłanowi.
Kierowca samochodu zatrzymał się przy mnie i zapytał o ulicę. Z przechodzącym skierowaliśmy go na złe osiedle. To zdarzenie było pomocne podczas odczytu intencji.
Następnego dnia spadnie wielka mgła, a przypomną się słowa Zbawiciela z piątku: << Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? >> Łk 6, 39
Intencję odczytam we wtorek w drodze do kościoła. Popłynie moja modlitwa, a w „św. Agonii Pana Jezusa” będę powtarzał 10 razy każde słowo Zbawiciela umierającego na krzyżu, bo wielu ginie z powodu złych rad...szczególnie w mass-mediach.
Właśnie Ryszard Kalisz poucza biskupów, co mają zrobić z krzyżem przed Belwederem. Następnego dnia okaże się ekspertem w sprawie flirtowania polityków, a stąd już niedaleko do lekcji seksu dla emerytów z SLD.
Jak oddzielić wiarę od polityki? Nawet prof. Joanna Senyszyn nie poradzi. Za nią także ten dzień mojego życia, Msza św. z przyjęciem Ciała Zbawiciela oraz wołania z rozdartego serca: „Ojcze, odpuść im, ponieważ nie wiedzą, co czynią”... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 862
„z nami jasne słońce z nimi zdrady cień”. Jan Pietrzak
Jadę rowerem do Domu Pana, a wielu stoi, kupuje, rozmawia, zajmuje się niczym...nie obchodzi ich zbawienie. Mam odczucie, że właśnie ja za nich odpowiadam...zadanie dla pomocnika Dobrego Pasterza. Nie pojmiesz tego, bo to głupstwo dla mądrych tego świata i uczonych w Piśmie typu redaktora Parmy z „Faktów i mitów”.
Siostra śpiewa „Panie umocnij wiarę naszą”, a do kościoła wchodzi sąsiadka. Całuje zakrytą figurę Pana Jezusa na krzyżu, a później kłania się w wielkim uniżeniu. Łzy zakręciły się w oczach i jak nigdy - w czasie konsekracji - padłem na dwa kolana.
Św. Paweł przestrzega: „(...) strzeżcie się bałwochwalstwa. Mówię jak do ludzi rozsądnych. Zresztą osądźcie sami (...) Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? (...) demonom składają w ofierze, a nie Bogu. (...)”. 1 Kor 10, 14-22
Napływa obraz reportażu w którym stara Chinka opowiadało o swoim uczestnictwie w rewolucji kulturalnej...nawet zabiła bezbronnego człowieka. Na pamięć uczono się myśli Mao i tej idei poświęcano oraz oddawano życie (bałwochwalstwo).
Po Mszy św. pokój zalał duszę. Dobrze, że zepsuł się telewizor, bo fałsz środków przekazu ogromny. Tomasz Sakiewicz pisze: „(...) Czy włączając telewizor nie mają państwo duszności? (...)”. Lepiej jest słuchać czegoś dobrego z radia niż oglądać telewizyjne gadzinówki.
Wracają wczorajsze słowa Pana Jezusa: „(...) widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? (...) Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka (...)". Łk 6, 39-42
Intencję odczytałem następnego dnia w drodze do kościoła, ponieważ przepłynęły ostatnie zdarzenia:
1. sprawa Wyszkowski / Wałęsa...spór o „Bolka”
2. ks. Tomasz Isakowicz - Zalewski walczący o prawdę w Kościele Katolickim „Savonarola na Krakowskim Przedmieściu” oraz „Bracia Rasiowie i księża - patrioci”.
3. Walentynowicz i fałszywa Krzywonos
4. kazania ks. Jerzego Popiełuszki, który walczył o p r a w d ę
5. „Gazeta Polska” ujawniająca ciemne sprawy rządzących
6. audycja w radiu „Maryja”, gdzie trwało wielogodzinne spotkanie z rodzinami ofiar katastrofy w Smoleńsku żądającymi prawdy
7. pisałem do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w mojej sprawie...
Zdziwiony słucham, że będzie czytany list pasterski z początkiem „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.
Po kilku godzinach wielka powaga i odpowiedzialność za świat zalały moje serce. Wyobraź sobie Syna Bożego, który wprost z Królestwa Prawdy trafił do królestwa kłamstwa z napisem na tej piramidzie: „Nie ma Boga”.
Właśnie słucham Radia „Plus” w którym kapłan odpowiada na listy młodych ludzi. Jeden z nich zwraca uwagę, że w Ewangelii nic nie pisze o bezżeństwie Zbawiciela. Zobacz pełen zatroskania język Szatana, który tak właśnie wyziera z „Faktów i mitów”, „Nie”, TVN oraz z otwartego studia „Super Stacji”.
„Planete” wciąż emituje brednię o małżeństwie Zbawiciela z byłą nierządnicą Marią Magdaleną. Każdy nawrócony, któremu dużo odpuszczono wie, że jest niegodny dotknąć sznurowadeł Pana Jezusa. Smutek mój to cząstka smutku Boga Ojca. Łzy zalały oczy.
Żona modli się na kolanach, a ja wołam:
„Jezu! dlaczego tutaj jestem? Dlaczego to wszystko mi ukazujesz?
Niech już tak będzie, ale tylko dla Ciebie...może zbawię choć jednego ku radości Zastępów Niebieskich”.
Tylko mi nie mów, że to nieprawda, że coś mi się zdaje, a nawet uroiło. Udowodnij, że jest inaczej. Nie pytaj o nic, bo szatan zaleje Cię miriadami pytań. Zapamiętaj! Upadły Archanioł zna p r a w d ę...
Pan pokazał mi cząstkę boju, bo sprawa Katynia, zabójstwo gen. Papały, małżeństwa Jaroszewiczów i wielu kapłanów, „wypadek” w Gibraltarze i Smoleńsku, afera hazardowa, żelatynowa, autostradowa, zabijanie pensjonariuszy i chorych oraz syna Olewników. Pozostały jeszcze zasoby IPN - u... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 894
Ciężko po przebudzeniu, a zły natychmiast zaleca „odpoczynek i nabożeństwo wieczorne”. W tej rozterce napływa postać umęczonego Pana Jezusa, który też miał ciało fizyczne, a nie korzystał z łazienki i spał gdzie popadło.
Na tą chwilkę odezwał się Opiekun Boży: „Wstań! Msza św. o 8.00...zostań na modlitwie. Poczta”. To nie jest rozkaz łamiący wolną wolę, ale ponaglenie. Takie posłuszeństwo jest nieodzowne, ponieważ nie znamy przebiegu dnia naszego życia. W drodze do kościoła odczytałem wczorajszą intencję: „za krzywdzących innych” i zacząłem modlitwę.
Za chwilkę mój Profesor powie: „(...) Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia (...) poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym (...) nie został uznany za niezdatnego (...)”.1 Kor 9, 22-27
Stoję w przedsionku świątyni...z oddali „patrzy” Pan Jezus Miłosierny oraz symbol Monstrancji wykonany z kłosów zboża. Ja wiem, że trzeba być miłosiernym, a moc daje nam Najświętszy Sakrament.
Św. Paweł mówi: „(...) Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii (...) działam nie z własnej woli, tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę (...)”? 1 Kor 9, 16-19. 22-27
Mój Profesor otrzymał zapłatę...ścięta głowa trzy razy odbiła się od ziemi z której wytrysnęły cudowne źródła! Łzy zalały oczy.
Najświętszy czas na ziemi. Przeistoczenie. Wrócił reportaż o Pińsku z czasów komunistycznych. Płyną obrazy zniszczonych i opuszczonych kościołów. Serce doznało wstrząsu, bo ujrzałem wyznawców Pana Jezusa, których zabijają w Indiach, Wietnamie, Iranie i Korei.
Nagle znalazłem się wśród kapłanów konsekrujących Ciało Pana Jezusa w więzieniach i obozach, a także na łodziach w dzisiejszych Chinach.
Po św. Hostii pokój zalał serce. Pozostałem w kościele jak zalecił Anioł i skończyłem modlitwę z koronkę do miłosierdzia, Udałem, że nie słyszę wyganiania przez kościelnego, który zawsze znacząco dzwoni kluczami.
Na poczcie odebrałem list z sądu w Legnicy do którego napisałem protest przeciwko karaniu rodziny za wiarę, której na dwa lata zabrano dziecko! Sprawił to klęcznik w domu, wielki obraz Pana Jezusa Miłosiernego oraz przekaz matki o objawieniu osobistym! Ta krzywda nigdy nie zostanie naprawiona.
Tam też pismo z mojego samorządu, gdzie wyraźnie chcą mojej krzywdy. Uniknęli podjęcia decyzji poprzez trick...niby zbyt późno się odwołałem. Pomoc Pana sprawiła, że to zauważyłem.
<< „Naczelna Rada Lekarska i Naczelna Izba Lekarska powinny stać na straży przestrzegania ustanowionego prawa. Dlaczego dyskryminuje się katolika, a nie kiwnie palcem w kierunku lekarza z obłędem moralnym? Dlaczego bronicie kolegi, który zdemolował miejsce kultu religijnego i na cały świat pokazał, co potrafi. Wstyd i hańba.
Cóż złego zrobiłem jakiemuś choremu? Pracowałem przez 40 lat jak galernik wciąż wołając „Panie Jezu! zmiłuj się nade mną!”. Bóg czuwał, bo nie zrobiłem większego błędu, a przecież przyjmowałem także dzieciątka i nie było wówczas medycyny ratunkowej. Komu i czemu służy dalsze znęcanie się nade mną i nad moją rodziną, a nawet nad częścią chorych oczekujących mojego powrotu do pracy”?
W naszym piśmie „Puls” lekarka Jolanta Charewicz zaznaczyła: „(...) Pragnę podkreślić, że dla lekarza odebranie prawa wykonywania zawodu jest największą tragedią. Niemożność wykonywania zawodu to naprawdę olbrzymie cierpienie, nawet jeśli prawo jest odebrane na czas określony, na przykład na rok.
Kłopoty nie kończą się z chwilą przywrócenia prawa wykonywania zawodu, bo tacy lekarze mają bardzo duże problemy z powrotem do zawodu. Nie ma nikogo, kto mógłby ich wesprzeć, pomóc w znalezieniu pracy. Kierownik placówki chce mieć dobrego, sprawnego lekarza, a tu trzeba mieć na niego baczenie, bo zanim ten lekarz zdobędzie zaufanie, musi upłynąć trochę czasu. (...)”. >>
Wraca art. z „Gazety Polskiej” o wyrzucaniu za krzyż. To nie są tylko słowa. Nie możesz pracować - przyznając się do wiary w Pana Jezusa - na odpowiedzialnych stanowiskach lub w mediach, bo kierujesz się prawem Bożym.
Słucham relacji spod krzyża smoleńskiego, gdzie pojeni wódką i otrzymywanymi narkotykami młodzi ludzi wyczyniają harce i atakują modlących się.
Zreperowałem zaniedbany krzyż postawiony przez rodzinę z odległej miejscowości. Pomalowałem, połączyłem ramiona i przybiłem tabliczkę z nazwiskami trzech 20-latków, którzy wpadli na drzewo. Serce zalało poczucie ich obecności, a nawet wdzięczności. Muszę się za nich pomodlić, bo czuję, że wołają za mnie.
Po odczycie intencji wielki smutek zalał duszę...smutek wygnańca, który nigdzie nie znajdzie sobie miejsca. Napłynęła wielka tęsknota za Bogiem Ojcem. Nie można tego stanu opisać, a na zewnątrz nic nie zobaczysz. To krzyk duszy na wygnaniu.
Tą tęsknotę musiałem „wygrać” na akordeonie...”O! Panie szukam Cię i wciąż mi Ciebie brak. Gdzie Jesteś Boże mój?...ze mną bądź, ze mną bądź”. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 916
W śnie podszedłem do konfesjonału, a kapłanem powiedział mi, że nie powinienem manifestować swojej wiary i krytykować niewierzących kolegów. Odpowiedziałem, że nie zależy mi na osądzie ludzkim, bo Pan jest moim sędzią, a musimy reagować na różne wyczyny pogan. Kor 4, 1-5 39
Tuż po przebudzeniu szatan podsunął mi krzywdzicieli (sprawa zawodowa) i zalecił dochodzenie swego. Wiem, że to atak i wołam „Panie pomóż”, bo sam nie dam rady. Napływa, abym poszedł na pierwszą Mszę św.
Przed wyjściem rozmawiamy z żona o odebraniu pożyczonych pieniędzy oraz upomnieniu się o zapłatę za nie wykonaną usługę (sklep bogatego z napisem „Tani remont”). Dalej trwa atak złego...
Zdziwiony słucham Ew. Łk 6, 27-38 Jezus powiedział do swoich uczniów: "(...) Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. (...) Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. (...) Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; (...)".
„Panie przyjmij tą Mszę św. za moich krzywdzicieli,
daj im Twoje Światło, wybacz, bo nie wiedzą, co czynią.
Wybaczam im wszystko, bo wielu z nich ma różne rozterki.
Niech nie pójdzie na marne moje cierpienie, niech sprawi ich przebudzenie.
Niech porzucą uczynki ciemności. Spraw to Panie Jezu”.
Serce doznało ulgi, bo przecież to koledzy, mieszkańcy mojego miasteczka i rodacy...w czasie słów konsekracji wstrząs przepłynął przez ciało.
„Przenikasz i znasz mnie, Panie, (...) i znasz wszystkie moje drogi. (...)
Przenikaj mnie, Boże, i poznaj moje serce, doświadcz mnie i poznaj moje myśli”. Ps 139, 1-3. 13-14. 23-24
Płynie „Sprawa dla reportera”:
1. wyłudzono ziemię i dom
2. mafiozo „otrzymał w spadku” piękna posiadłość...zdobył testament od chorego właściciela
3. zabrano dziecko matce z objawieniem osobistym
4. syn znęca się nad własną matką (nawet połamał jej kości)
5. Sławomir Rogowski z KRRiT tw „Libero” będzie walczył z radiem „Maryja”...
TV „Trwam”. Pińsk. Płyną obrazy z przeszłości, gdy komuniści walczyli z wiarą i zniszczyli katedrę katolicką. Wszystko odrestaurowano i właśnie trwa nabożeństwo.
Wywołują zabitych kapłanów, których nazwiska czytane są ze ściany celi...jak echo dopowiada monotonne: „jestem”. W podziemiach katedry pochowano zmarłego biskupa Stanisława Łozińskiego, którego szczątków szukała władza, bo czyniły cuda (schowano w wykutym murze). Przez otwór można było dotknąć trumny i prosić o pomoc.
Tam trafił młodzieniec Kazimierz Świątek i zawołał: „Panie Jezu spraw, abym przez całe życie był Ci wierny”. Po wyjściu wiedział, że ma wstąpić do seminarium duchownego...został kapłanem, a później pierwszym kardynałem KK na Białorusi.
Kończy się nabożeństwo...kapłani klęczą, a kardynał z trzaskiem zamyka Tabernakulum z wizerunkiem Pana Jezusa. To wszystko jak błysk...takie właśnie jest nasze życie. Memento Mori, bo to moment sądu nad duszą. Popłakałem się.
„Panie Jezu jakże prowadzisz i na tle męczeństwa pokazujesz moją nędzę”, bo nabożeństwo wieczorne przebiegło na rozmyślaniu o „doznanej krzywdzie”. APEL
- 08.09.2010(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ DOGADAĆ
- 07.09.2010(w) ZA ROZPUSTNIKÓW
- 06.09.2010(p) ZA ODMAWIAJĄCYCH POSŁUSZEŃSTWA
- 05.09.2010(n) ZA DZIELĄCYCH SIĘ Z SERCA
- 04.09.2010(s) WDZIĘCZNYCH ZA DOBROĆ BOGA
- 03.09.2010(pt) ZA OFIARY SZYKAN
- 02.09.2010(c) ZA NARAŻAJĄCYCH SIE DLA INNYCH
- 01.09.2010(ś) ZA PATRIOTÓW
- 31.08.2010(w) ZA WYOBCOWANYCH
- 30.08.2010(p) ZA TYCH, KTÓRYM ZAŚWITAŁA NADZIEJA