- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 846
Zerwałem się na pierwszą Mszę św. i pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu, a moje serce drgnęło. Człowiek cielesny nie ma takich doznań, bo nie pragnie łączności z Bogiem.
Jeżeli nie pragnie to Bóg nie może łamać jego wolnej woli, ale tą łaskę mogą wymodlić inni. Wychodzę ze śpiewem „wiec podaruj, podaruj mi Panie...tylko jedno, tylko Twoje przebaczenie”.
Wraca rozmowa z proboszczem o misterium Przeistoczenia. Jakie mogą być przepisy dotyczące tego cudu? Jednemu się spieszy, a inny chce być z Ojcem...tak jak na ziemi. Ja chciałbym wydłużenia tego spotkania z Bogiem.
Wiernym powinno mówić się o szacunku dla tego świętego czasu, bo większość nie ma świadomości swojego zachowania. Wchodzą do kościoła w środku Mszy św. i jak nigdy nic biegną do ławek. Ja wiem jedno, że nie można z marszu przechodzić do Konsekracji i szybko wypowiadać formuł. Bóg zstępuje z Nieba, przychodzi do nas tu i teraz...łzy zalały oczy podczas pisania.
Dzisiaj Mszę odprawia kapłan, który wszystko czyni wolno, w pełni pokoju...od początku do końca. Komunia św. wywołała słodycz i pokój. W takim stanie mam wielkie pragnienie przekazywania moich doznań dla poszukujących lub pragnących potwierdzenia przeżyć.
Kogoś normalnego może ciekawić codzienność życia takiego jak ja. Dlatego przeżycia duchowe rejestruję „na żywo”, bo może to trafić do kogoś po wiekach. Wracam i w uniesieniu wołam: „Ojcze! Bądź zawsze ze mną! Niech nasza łączność trwa od rana do wieczora”, a słodycz i pokój zalewają serce.
Przypominają się słowa Pana Jezusa do mnie, które spotkałem w zapisie z 1995r.*
„(...) Moje życie na ziemi było nieustannym modlitewnym trwaniem z Ojcem w chwilach pomyślnych i trudnych. Słuchaj Ojca i spełniaj Jego Wolę. Nigdy nie przecinaj więzów łączących cię z Ojcem. Pozostań we Mnie, a Ja w tobie. (...) Odczujcie Moja O b e c n o ś ć [...] Ja, Jezus Chrystus, jestem obecny (...)”.
15.30 W smutku „spojrzał” Pan Jezus Miłosierny oraz „Pisma ascetyczno-mistyczne” św. Bonawentury, które otwierają się na słowach: „Zobacz jak wielkie dobrodziejstwa wyświadczył ci Bóg (...) stworzył, odkupił i powołał. (...) Powołał cię ze świata przepełnionego nędzą, pełnego zasadzek szatańskich (...) powołał cię, abyś Go wielbił i kochał (...) powołał cię z nędzy świata, „ustanowił” (J15,16) i „poprowadził” (Ps 106,7) (...) do życia wiecznego (...)”.**
Sam już nie wiem, co powiedzieć. Wokół zalew informacji, a Pan Jezus daje mi materiały potrzebne w danej chwilce do odczytu intencji zbawiającej dusze. Ktoś, kto będzie to analizował niech ujrzy ten f a k t.
Łzy zlały oczy i napłynęło pragnienie bycia na ponownej Mszy św. Trafiłem do sąsiedniego kościoła p.w. Marii Magdaleny...na ślub bogaczy. Piękny wystrój z palącymi się świeczkami przy każdej ławce. Pan sprawdził moje posłuszeństwo i moją gotowość do pójścia za Nim, bo płyną słowa innej Ewangelii skierowane do mnie: nie ja wybrałem Jezusa, ale On mnie.
Nie jestem Jego sługą, ale przyjacielem, ponieważ dowiedziałem to, co usłyszał i przekazał od Boga Ojca. Mam iść za Nim i przynosić owoc trwający na wieki. Popłakałem się i wróciłem do domu. Odeszło pragnienie bycia na Mszy św. „ku chwale ludzi”...ubranych wprost na bal, filmowanych i fotografowanych ze wszystkich stron.
Na forum Kościół.pl napisałem do ateisty: „Wybacz, ale niedługo staniesz przed Najświętszym Ojcem, bo Tam nie ma czasu. (...) Ty jeszcze nie wyrosłeś z sieroctwa. Udowodnij, że nie mam Ojca”?
Jak pojawia się obecność Boga? Pan przybył podczas przejazdu na Mszę świętą. W duszy, w nagłym błysku „ujrzałem” cudowny obraz Boga Ojca z kaplicy w Kielcach. Moje serce zalało pragnienie bycia tam, a w oczach pojawiły się łzy...to tyle, bo więcej nie wytrzymasz. APEL
* „Prawdziwe Życie w Bogu” t IV 15 i 20.04.1991 str. 203 i 203
** „Pisma ascetyczno-mistyczne” św. Bonawentura ATK 1984 str. 206 „Teksty”.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 866
71-wsza rocznica agresji sowieckiej
Świta. W tym czasie otrzymaliśmy „nóż w plecy”. Przesuwają się setki tysięcy wyrwanych z korzeniami, wywiezionych, zamrożonych, zabitych chorobami i głodem. Nie marnowano kul...dokąd się ruszał musiał pracować.
Trwa także ból spowodowany usunięciem krzyża sprzed Belwederu oraz świadomość powrotu sił ciemności do mojej ojczyzny. Wzrosła moc państwa w państwie. Nawet napływa na to określenie „okupacja wewnętrzna”. To najgorsza utrata wolności, bo podstępnie panuje nad tobą rodak.
Na ten moment z płyty w samochodzie ks. Jerzy Popiełuszko mówi o wzruszeniu Jana Pawła II, gdy widział ludzi układających krzyże z kwiatów na Placu Zwycięstwa oraz przy kościele św. Anny. Nic sie nie zmieniło...
Dzisiaj wspomnienie świętego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego ( ur. w 1822 r.) na Wołyniu, którego w 1862 r. papież Pius XII mianował arcybiskupem metropolitą warszawskim.
Po półtorarocznej posłudze arcybiskupiej, został przez władze carskie skazany na wygnanie w głąb Rosji za to, że w marcu 1863 r. napisał list do cara Aleksandra II w obronie Kościoła i narodu. Wolność odzyskał po 20 latach. Jan Paweł II beatyfikował go 18 sierpnia 2002 r. podczas odprawianej Mszy świętej na krakowskich Błoniach, a kanonizacji w październiku 2009 r. dokonał papież Benedykt XV
Podczas konsekracji wzrok padł na wielką św. Hostię w dłoniach kapłana, a wstrząs ciała i łzy wywołały kielichy stojące w tabernakulum...w ”małym domku Pana”. Zapatrzyłem się w wielką figurę Jezusa Dobrego Pasterza.
Padłem na kolana, a obecność Boga zalała duszę. W sercu pojawił się pokój i słodycz, a w okolicy splotu słonecznego ciepło. Nie mogę opuścić kościoła. Pozostałem z czterema osobami na czytaniach następnej Mszy św.
TVP 1, Polonia i TVN 24 („zgrana trójka”) nie mówią o napaści i nie transmitują obchodów przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Zezwolono otrzymała lokalna TVP INFO. Prezydent katolik nie przybył na te uroczystości, bo w tym czasie, aby nie denerwować wielkiego brata...rozdawał ordery za działalność w stanie wojennym. Czy on to robi świadomie czy tak mu podsuwają? Przypomina się cesarz Decjusz (249-251), który państwo umacniał w oparciu o pogan (zapis wczorajszy).
Dla zakrzyczenia tej zbrodni:
1. właśnie na dzisiaj dano zezwolenie na kongres Czeczenów i udawano, że będzie aresztowany ich prezydent Ahmed Zakajew. Wielce dobrym i sprzeniewierzającym się Rosjanom okazał się...Donald Tusk.
2. wczoraj specjalnie wyrwano krzyż smoleński.
W ręku art. ze zdjęciem Hitlera, ale Stalin był gorszy, bo udawał, że nie zamyka ludzi w ogrodzeniu za drutem kolczastym („wolność” na Syberii).
kontak24@tvn.pl Napisałem.
Drodzy Bracia i Przyjaciele!
<< Bardzo proszę o wspomnienie agresji sowieckiej na naszą ojczyznę. Tylko wspomnienie, jedno zdanie. Bardzo proszę, bo wielu ludzi wówczas straciło wszystko i życie.
Zostawcie Kaczyńskiego, krzyż i Zakajewa. Przestańcie rozmawiać sami ze swoimi (ojciec z TVN Religia), bo śpiewają na jedną nutę.
Pan Bóg widzi ich „oddanie”. Blondynek niech dzisiaj nie żartuje, bo [...] kompromituje stację. [...]Trzeba go przenieść [...]”. >>
12.00 płynie moja modlitwa. Z serca wyrywa się „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”, a towarzyszy temu bicie dzwonów naszego kościoła. W wielkim bólu idę na ponowną Mszę św. i dalej wołam "za rządzących, aby się opamiętali".
Kapłani konsekrują Ciało Zbawiciela, a przez moją duszę przepłynął dreszcz prawdy. Sprawiła to prawa ręka kapłana trzymana nad kielichem...dziwne, bo lewą tulił do serca. Ciało Zbawiciela rozpłynęło się w ustach („lekka” św. Hostia)...„Ja wiem w kogo ja wierzę”.
Na miejsce zabranego krzyża...zbijano i rozdawano takie same. Kamery TVN nie chcą tego „reklamować”, a wczoraj tak się zachwycano „porządkiem”. Zobacz ile kłopotów ma ciemnogród z oddanymi Panu Wieczności!
W momencie budzenia się z drzemki ujrzałem atlas z różowym napisem POLSKA...taka jest dzisiaj moja ojczyzna. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 830
Tuż po obudzeniu w smutku duchowym śpiewałem: „Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas. Matko Najświętsza nie opuszczaj nas”.
Wszystko wyjaśniło włączenie telewizora...usunięto krzyż smoleński. „Boże mój, Boże! Panie Jezu! Nie chcą Ciebie. Nie chcą zbawienia”.
Ból może ukoić tylko Komunia św. ale zaspałem na nabożeństwo poranne. Dzisiaj wspomnienie świętych męczenników: papieża Fabiana, Korneliusza i Cypriana.
Wszystko działo się podczas rządów cesarza Decjusza (249-251), który państwo umacniał w oparciu o pogan i sobie nakazywał oddawać cześć boską. Ponieważ chrześcijanie nie mogli tego czynić zaczął ich tępić jako wrogów cesarstwa. Torturami zmuszał do wyrzekania się wiary. Wielu ze strachu stawało się lapsi (łac.)...wypierało się wiary. Szczególną nienawiść obrócił przeciwko hierarchii kościelnej.
Korneliusz został biskupem rzymskim po męczeńskiej śmierci św. papieża Fabiana (+ 250). W czasie epidemii (252) chrześcijanie byli uznawani za sprawców zarazy... urządzano publiczne procesje i modły, składano ofiary bożkom. Chrześcijanie byli zabijani, ponieważ nie mogli uczestniczyć w tych obrzędach. W takiej właśnie sytuacji w 253 r. poniósł śmierć męczeńską Korneliusz.
Biskup Cyprian urodził się około 210 r. Zachował się dokładny opis przewodu sądowego i tekst wyroku śmierci, który wykonano przez ścięcie głowy.
Piszę to, bo obecna sytuacja jest podobna. Trzeba tylko zobaczyć los katolików w Indiach, Korei, Chinach i w Unii Europejskiej. Nasi nowi przywódcy umacniają swoją władzę szukając poparcia pogan (usuwanie krzyży, skasowanie nauki religii w szkołach, oddzielenie państwa od kościoła, świeckie media, modlitwy w kruchcie...apostazja).
Wymowne były obrazy transmisji na żywo z Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie, które z radością relacjonowała TVN 24. Napisałem na kontak24@tvn.pl
<< Celne uderzenie! Brawo! Zwycięstwo!! Hosanna przyjaźni polsko-radzieckiej. Sowa! Noc krzyży...matka HGW ma w tym doświadczenie! 15.08.2010 – odsłanianie pomnika bolszewikom. 14.09.2010 Podwyższenie Krzyża Świętego 15.09.2010 Matki Boskiej Bolesnej. 16.09.2010 „Podniesienie” krzyża smoleńskiego wg redaktora Jarka!
Krzyż dzieli, a nie łączy. Dzieli w rodzinie, a nawet w sercu (rozterki). U Boga nie ma „tak, ale”, co reprezentuje „katolik” prezydent Komorowski, który za In vitro. Powinien być ekskomunikowany, bo w świetle kamer biegnie na spotkania ze Zbawicielem, a o poranku usuwa krzyż! >>
Św. Paweł wyraził to w dzisiejszej nauce, że wielu uwierzyło w Ewangelię „na próżno”. 1 Kor15,1-11 To przykre, ale prawdziwe i tak jest z większością.
Pan Jezus wykazuje faryzeuszowi Szymonowi jego błąd w myśleniu ludzkim, bo jawnogrzesznica za odpuszczenie grzechów „(...) przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi łzami i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem (...)”. Łk 7, 36-50
Nie wiedziałem dlaczego wielokrotnie „patrzył” obraz ks. Jerzego Popiełuszki, którego dłonie skręcono drutem kolczastym, ale wyjaśniła to intencja. Święta Hostia przyniosła niewielki pokój i słodycz. Po Mszy św. zapytam kapłanów o krzyż smoleński. Starszy kanonik powiedział: krzyż na ścianie, na szyi i przed Belwederem...
W telewizji był reportaż o płaczących „złodziejach prądu”, którym niszczono plomby na licznikach i włóczono po sądach. Jednemu z nich z tego powodu zmarła żona. Pokazano też oszukanych przez renomowane biuro turystyczne (2 tys.).
Policja ma zatrzymać prezydenta Czeczenii na uchodźstwie...tak postępuje się z kochającymi swoją ojczyznę „terrorystami”.
Wieczorem czytałem „Dzienniczek”, gdzie opisana wizja (445) biczowania Pana Jezusa. Kaci odeszli, a teraz to samo czynią n a w e t kapłani, zakonnicy i hierarchowie naszego kościoła...aż Pan Jezus głośno westchnął. Łzy zalały oczy, bo ja wiem o tym. Popłakałem się ponownie podczas pisania tego świadectwa, a Pan „rzekł” do mnie: szczery ból twojego serca przyniósł mi ulgą.
W starych notatkach znalazłem słowa dla mnie: mam zachować c i c h o ś ć, bo moje milczenie daje wypoczynek Panu Jezusowi. To prawda: dusza gadatliwa jest męcząca dla ludzi i Boga.
Zgłosiłem się do lekarza kardiologa i w tym czasie rozmawiałem z 10-ma osobami...całe dwie godziny! Pojechałem na cmentarz, bo tam nie będzie ludzi, ale trafiłem na kopiących nowe groby...i znowu gadałem!
Na pewno dziwi zestaw przykładów, ale w każdym w nich jest pokazana nasza nędza godna pożałowania: faryzeusza, usuwającego krzyż, oszusta, grzeszącego kapłana, zbrodniarzy łapiących patriotę, zabójców kapłanów, prześladujących chrześcijan, niegodnie przystępujących do Eucharystii oraz moje gadanie.
To tylko garstka objętych tą intencją, którą pokazał mi Pan Jezus... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 776
MB Bolesnej
Z radia „Maryja” płynie homilia Jana Pawła II z Częstochowy. To był naprawdę bardzo groźny przeciwnik fałszu ziemskiego...dlatego skazano go na śmierć. Z Internetu ściągnąłem wizerunki MB Bolesnej z Sercem przebitym 7-ma mieczami oraz z koroną cierniową.
Czuwanie przy krzyżu Pana Jezusa. Przykrość, bo obecnych jest kilkanaście osób. To miasto zostanie kiedyś ukarane za swoją niewdzięczność, bo położone jest w centrum ojczyzny, wśród lasów i nad rzeką z trasą szybkiego ruchu do stolicy. Chyba mieszkańcy są zbyt obdarowani i Bóg nie jest im potrzebny.
Płynie cz. bolesna różańca, zawołania do 7-u Boleści Matki Bożej. Na Jej ręce przekazałem całość mojego cierpienia związanego ze sprawą zawodową. Na końcu otrzymaliśmy błogosławieństwo krzyżem Pana Jezusa.
Symeon zapowiada, że „(...) Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu (...)". Łk 2, 33-35
Pan Jezus umiera na krzyżu, a po ujrzeniu Matki i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". J 19, 25-27
Nie lubię jak Pan Jezus czeka na wiernych i pierwszy podszedłem do przyjęcia św. Hostii, która samoistnie pękła z odłamaniem maleńkiej cząstki. Jakie cierpienie mnie czeka? Cóż się stanie?
Następnego poranka niejasny smutek zalał duszę, która śpiewała: "Nie opuszczaj nas. Nie opuszczaj nas. Matko Najświętsza nie opuszczaj nas". Wszystko wyjaśniło włączenie telewizora...poganie w sposób podstępny usunęli krzyż smoleński.
"Nie o p u s z c z a j nas" okaże się kluczem w odczycie intencji modlitewnej dnia, bo przepłyną obrazy: czuwających, broniących i trwających przy krzyżach, wiernych Jezusowi i przyjmujących swoje cierpienia. Przypomina się dzisiejsze zawołanie: Błogosławiona jesteś, Panno Maryjo (...) wysłużyłaś palmę męczeństwa pod krzyżem Chrystusa.
W zadziwieniu duchowością zdarzeń odmówiłem w „radości” moją modlitwę...nie ma na świecie innej możliwości ukojenia zbolałej duszy.
Nasza sąsiadka po każdej Mszy świętej obchodzi wszystkie okoliczne kapliczki i krzyże, gdzie kłania się i żegna w uniżeniu. Tak się stanie, że sam będę uczestniczył w poświęceniu nowego krzyża w pobliskiej wiosce. To było dla mnie wielkie przeżycie duchowe... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 787
Podniesienie Krzyża Świętego
Minęła północ. Dzięki awarii telewizora zamiast oglądania otwartego studia „SS” („jesteście fantastyczni”) słucham radia „Maryja”, gdzie kapłan mówi o czci krzyża Pana Jezusa, a właściwie o dziele jakie się dokonało na Golgocie.
Ten symbol cierpienia spotykamy wszędzie: od szczytów kościołów aż do naszych piersi. Dzwonią słuchacze, ale w odwrotności do „fantastycznych” nie mówi się o krzyżu smoleńskim.
Młody człowiek daje świadectwo wiary. Jako niepełnosprawny (dziecięce porażenie mózgowe) przeżył wiele upokorzeń, a po cudzie nawrócenia wszystkim przebaczył. W wielkim uniesieniu mówił o swojej łasce wiary. Teraz uczestniczy w życiu kościoła i wyspecjalizował się w strojeniu świątyń.
Jego wypowiedź skrócono, a później kapłan przez 45 minut gawędził z panią, która ma „straszne krzyże” i nie może sobie poradzić. Nie zalecił jej skierowanie się do Ducha Świętego, przyjęcie cierpienia oraz uczestniczenie w Mszach św. z codziennym przyjmowaniem Eucharystii.
To ewidentna manipulacja, bo jeszcze nikt nigdy tak nie nudził. Niesmak, bo to pierwsze godziny wielkiego święta, które wypada w czasie walki z krzyżem Pana Jezusa.
Tak się stało, że przed dwoma dniami zreperowałem zaniedbany krzyż postawiony przy drodze w miejscu tragicznej śmierci trzech młodych ludzi (wypadek samochodowy). Pomalowałem drzewo, połączyłem ramiona i przybiłem tabliczkę z nazwiskami ofiar. Serce zalało poczucie ich obecności, a nawet wdzięczności.
Muszę się za nich pomodlić, bo czuję, że wołają za mnie. Szkoda, że w tym czasie zapomniałem o zapaleniu lampki pod „moim” krzyżem przydrożnym, który podniosłem (upadł ze starości, pękła wielka figura Pana Jezusa). Opieka nad tym najświętszym znakiem na ziemi jest wielka łaską.
Jan Pietrzak śpiewa „Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż (...) niezniszczalny krzyż, huczą gabinety i imperium drży (...) nielegalny naród, zakazana Polska”, a w ręku ma dyplom od tyg. „Niedziela” za udział w konkursie „Mój krzyż”.
Na Mszy św. porannej popłynęły słowa św. Pawła: ”Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej (...) ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. (...) uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej". Flp 2, 6-11
A Pan Jezus mówi do Nikodema: "potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne”. J 3, 13-17
Wyszedłem z kościoła zjednany z Panem Jezusem...przepływały obrazy męki Zbawiciela i Jego słowa na krzyżu. Nic nie ukoi duszy w takim stanie oprócz modlitwy czyli rozmowy z Bogiem Ojcem. Pan wskazuje za kogo mam się wstawiać, a to sprawia "krzyk" współcierpiącej duszy, która w trakcie modlitwy odczuwa radość ze zbawiania...zrozumie to ten, który ma podobną łaskę.
Przykrość, bo na czuwaniu wieczornym było tylko 14 osób. Piękna litania wszystkich poniżeń Pana Jezusa podczas bestialskiego procesu. Taka modlitwa w grupie ma wielką moc. Żaden inny, lepszy czyn nie przyniesie ludzkości większego dobra.
Wszyscy powtarzają „módl się za nami, wysłuchaj nas Panie, zmiłuj się nad nami”, a ja wołam w tym czasie za tych, którzy przyszli do mnie w nocy. To dusza lekarza, który dał mi zaświadczenie na studia...”Panie Jezu! dodaj mi jego grzechy, uwolnij go”. Poprosiłem jeszcze o duszę zmarłego przed laty bogacza z naszego miasta...
Tuż po północy zerwał mnie sen...krzyknąłem tylko „och! Jezu!, bo w fazie jawa-sen napłynął obraz mojej śmierci: leżałem z uniesioną ręką jakby w prośbie, a kapłan dawał mi Ostatnie Namaszczenie. Ku mojej radości na czole wykonał mi znak krzyża świętego, a ja zawsze proszę o tą łaskę...
Jak odczytałem intencję? Z radia Maryja płynęła piosenka o niesieniu krzyża z refrenem: „O! Panie mój! O! Panie mój! Przyjacielem Twego krzyża pragnę być”... APEL
- 13.09.2010(p) ZA NIEGODNYCH ŁASK
- 12.09.2010(n) ZA TYCH, KTÓRZY ŹLE RADZĄ
- 11.09.2010(s) ZA WALCZĄCYCH O PRAWDĘ
- 10.09.2010(pt) ZA SKRZYWDZONYCH ZA WIARĘ
- 09.09.2010(c) ZA KRZYWDZĄCYCH INNYCH
- 08.09.2010(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ DOGADAĆ
- 07.09.2010(w) ZA ROZPUSTNIKÓW
- 06.09.2010(p) ZA ODMAWIAJĄCYCH POSŁUSZEŃSTWA
- 05.09.2010(n) ZA DZIELĄCYCH SIĘ Z SERCA
- 04.09.2010(s) WDZIĘCZNYCH ZA DOBROĆ BOGA