- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 806
W natłoku niechęci, która nie ma żadnego uzasadnienia musisz odpowiedzieć sobie na pytanie: czy te uczucia i myśli są twoje? Szatan przekazuje „dobre” natchnienia w naszej osobie: „zostanę w domu, pierwszy raz nie pójdę na Mszę św., będzie dłużyzna, nie pójdę”. Towarzyszy temu pustka duchowa, „nie wiem co mam robić” oraz lekka złość na Kościół i nabożeństwo!
Uderzenie było celne, ponieważ modlitwa z dziećmi faktycznie dłużyła się i drażniły pomyłki. Gdyby to kuszenie trafiło na kogoś niedawno nawróconego na pewno zostałby w domu, a przez to nie odczytałby intencji modlitewnej, która napłynęła błyskawicznie już na początku Mszy świętej.
Pasują tutaj słowa św. Pawła: „(...) Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. (...) gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. (...) Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci?" Rz 7, 18-24
My nie znamy przebiegu naszego życia, a to nie jest tajemnicą dla szatana: od czytań liturgicznych do rozważań różańcowych! Wzdycham tylko: „Panie mój! Jezu Drogi! Jak wielki to bój. Większość ginie w tej walce. Nikt nie mówi o przeciwniku i o mocy, którą dajesz na tym zesłaniu. Nikt tego nie wyjaśnia...".
W drodze do kościoła omijałem obstawiających rogi ulic, bo „wróg ludu” idzie na spotkanie z Panem Jezusem. Z takim sercem trafiłem do ławki kościelnej, a od ołtarza Pan Jezus mówi do mnie: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.
Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. (...) Wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. (...) Nie sądźcie (...) nie potępiajcie (...) odpuszczajcie (...)”. Łk 6, 28-36
Szok, bo to manifest, który muszę nosić przy sobie. Wiem o tym wszystkim, ale nędzne ciało ciągnie do oceniania innych, pragnie „sprawiedliwości na ziemi”, czeka na „prawdę” widząc wszechobecny fałsz, itd.
Dziwne, bo później będę opracowywał zapis sprzed 10 lat (30.04.2002), gdy z poczuciem zesłania i łzami w oczach jechałem na poranną Mszę św. a zły atakował mnie prześladowcami!
Wówczas Bóg zalał mnie Swoją miłością i w jednym błysku Jego Światłości ujrzałem łaskę: przecież tak samo prześladowali Pana Jezusa i tak samo był wyobcowany! To próba na miłość nieprzyjaciół, moich braci. Nienawiść to niewola grzechu. Jakim językiem przekazać te odczucia i to nagłe ujrzenie sensu cierpienia? Szkoda mi tylko Polaków, bo dzielą nas na patriotów czyli donosicieli oraz „wrogów”, których trzeba śledzić.
Właśnie miałem zapis z 1993 roku, gdzie padłem umęczony w gabinecie i smacznie zasnąłem na leżance lekarskiej, a wpadł pilnujący mnie. Nawet tak powiedziałem do niego i śmieliśmy się!
Natychmiast znałem intencję modlitewną dnia, a ona wyjaśniła celny atak przeciwnika Boga. Zły straszył dłużyznami, a Msza św. przeleciała w 5 minut. Komunia św. wygięła się ochronnie ("objęła" mnie). Padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym i zdziwiony słuchałem pięknych rozważań Tajemnic Światła.
Młodzieniec mówił krótko, głośno i zdecydowanie: Pan Jezus został ochrzczony w Jordanie i tam przejął na siebie nasze grzechy. W czasie każdego chrztu otwiera się Niebo i Bóg mówi: oto syn Mój. (...) Idźcie i zróbcie, co wam zleci Syn, bo wszystko, co czynicie z własnej woli nie jest uświęcone".
Najpiękniejsze były słowa o Eucharystii, bo wielu przechodzi obok Cudu Ostatniego obojętnie, a niektórzy profanują Ciało Pana Jezusa.
Nie można wejść do Królestwa Niebieskiego bez przebaczenia swoim nieprzyjaciołom. Pan Bóg kocha ich bardziej ode mnie... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 830
Wczoraj zaskoczono mnie nagłym podziałem majątku po zmarłych rodzicach, a to sprawiło utratę pokoju w sercu i rozdrażnienie.
W śnie spotkałem się z Janem Pawłem II, który siedział jakby w portierni i tam rozmawialiśmy przez okno. Pokazałem mu moją modlitwę i mówiłem, że tak wiele jest zła na świecie.
Papież zaczął czytać tekst o Matce Bożej. Na koniec zapytał czy mogę pomóc finansowo jakiejś biednej. Wyjąłem wszystkie pieniądze (190 zł), a sobie zostawiłem jeden banknot...dziwne, bo z wizerunkiem Matki. Taki sen to wielkie ukojenie po wczorajszym utrapieniu.
Usiadłem zadziwiony łaską, a w ręku znalazł się obrazek ze zdjęciem J P II i jego wołaniem do Boga:
„Pochyl się nad nami grzesznymi. Ulecz naszą słabość.
Przezwycięż wszelkie zło.
Pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twego miłosierdzia,
aby w Tobie Trójjedyny Boże, zawsze odnajdowali źródło nadziei”. Amen.
Nagłe pocieszenie wycisnęło łzy z oczu, a dodatkowo po włączeniu TV Trwam, gdzie trafiłem na błogosławieństwo od Benedykta XVI. Na Mszy św. i nabożeństwie różańcowym nie miałem przeżyć, bo przeholowałem z kawą i pojawił się rozpraszający niepokój oraz drżenie w mięśniach.
Podczas zapisywania tego świadectwa trafiłem na psalm chwalący Boga naszego (Ps 95,1-2.6-9):
„Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu, wznośmy okrzyki /../ stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem /../ uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana /../”.
Popłakałem się, bo przypomniała się piosenka, którą śpiewa Tolek Jabłoński: „Chodźcie z nami do Jezusa, chodźcie do Światła, które nie gaśnie, chodźcie z nami padając na twarze, sławcie Jego Imię”.
Jeszcze następnego dnia trwała bliskość Matki Bożej Pocieszycieli Strapionych, a w serce wpadło zdanie z psalmu 119: „Niech Twoja łaska będzie mi pociechą”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 825
Św. Łukasza
Zaczyna się wieczorna Msza św. w intencji pracowników służby zdrowia. Serce zalał niepokój, a nawet rozdrażnienie, które wyraźnie napływało z zewnątrz. Potrafię to odróżnić i to się wyjaśni. Nie mogłem się skupić i mimowolnie zacząłem rozmyślać o kolegach, którzy stanęli po stronie psychiatry powalającego krzyż.
Dlaczego stanęli po stronie człowieka czyniącego zło? Czy solidarność korporacyjna wystarcza, aby złamać sumienie lekarza zajmującego się naszą psychiką? Przypomniało się spotkanie z miłą docent Martą Anczewską z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, która została zapoznana z wyczynami kolegi po fachu, ale po krótkiej rozmowie zbyła mnie, a twierdziła, że jest wierzącą w Boga.
Nad korporacją psychiatrów nie ma żadnej kontroli. Rozpoznania przekazują sobie telefonami komórkowymi, co jest ohydą najwyższej kategorii, ponieważ do tajemnicy lekarskiej ma dostęp operator danej sieci. Nie chodzi tutaj o mnie, bo psychuszka psychuszką, ale o całkowite zdegenerowanie kolegów ("państwo w państwie" lekarskim).
Na ten moment św. Paweł skarży się na najbliższych, którzy go opuścili i wyrządzili mu wiele zła. „W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie (...)”. 2 Tm 4, 9-17a
Ponieważ upadła spółka Vel.pl i ponownie edytuję ten zapis (22.11.2015) dodam, że w mojej obronie nikt nie stanął...od pierwszej do ostatniej! Zobacz jak wielką moc ma zrobienie z kogoś wariata!
Dopiero teraz wykryłem - podczas modlitwy za śmiertelnie zatrutego oparami rtęci - że w gabinecie miałem uszkodzony rtęciowy aparat do mierzenia ciśnienia. Dziwne, bo rurka szklana była zbita, a wrócił "z reperacji". Ja wówczas nie wiedziałem, że opary są trujące. Teraz już wiesz dlaczego UE wciskała nam lepsze żarówki!
Wróćmy do Świątyni Boga, gdzie Pan Jezus wyznaczył jeszcze innych: „(...) Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. (...) Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli (...) przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże»".Łk 10, 1-9
Rozproszenia trwały, rozgoryczenie dalej zalewało serce, bo naprawdę wszyscy mnie opuścili. Ani jedna osoba nie stanęła zdecydowanie w mojej obronie. Niewiele zmieniła Komunia św. a wracając śpiewałem własny psalm:
„Panie mój! Dlaczego jeden pastwi się nad drugim? Co złego im uczyniłem? Powiedz Panie, co złego! Co złego im powiedziałem? Powiedz Panie, co złego? Daj mi Twój pokój i niech się Wola Twoja stanie”. Dopiero w domu serce zalał pokój.
W Peło buldogi walczą o władzę. Przypomina się Cezar i Brutus, który go zdradził: „I ty Brutusie przeciwko mnie”? Skończył samobójstwem. Wyobraź sobie czas działalności Nauczyciela i czyhanie na jego życie z Judaszem w tle.
Około 20.30 niespodziewanie połączono mnie z sabatem czarownic. Zły podpuścił trzy siostry i córkę zmarłego brata, aby o tej porze bez żadnego powodu...dzielić schedę po zmarłych rodzicach! Wszystkie po kolei krzyczały na mnie, że nie chcę paru groszy, bo jestem zły i zachłanny. Całkowicie zaskoczony nie mogłem dojść do siebie.
Wszystko wyjaśniło się rano, gdy wzrok zatrzymała „Gazeta Polska codzienna” ze zdjęciami Palikota i Michnika z tytułem: „Czy Michnik knuje z Palikotem”?...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1166
MB z Chartres.
Po straszącym śnie zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem, bo moja dusza potrzebuje pokoju, a świat nie może dać tego daru. Pocałowałem obrazek św. Józefa „Opiekuna mojej rodziny” i poprosiłem o pomoc.
Od ołtarza padła prośba kapłana o modlitwę: „za prześladowanych chrześcijan na całym świecie”. Szkoda, że nie mówi się o prześladowaniu katolików w naszej ojczyźnie. Właśnie zdemolowano jeden z cmentarzy powalając około 100 pomników!
Na ten moment św. Paweł powiedział: „Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego (...) ich losem - zagłada (...) a chwała - w tym, czego winni się wstydzić”. Flp 3, 17-4
W myślach przesunęła się zorganizowana akcja „krzyż w sejmie”, który dla parlamentarzystów podarowała matka zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszki.
Na rozkaz GTW* pogańskie szczujnie w zgodnym chórze (TVN, „Super Stacji”, TVP 1 i Polonia, a także Info) rozpoczęły atak. Wszędzie pojawili się zawodowi eksperci: od czubka Kuby Wątłego poprzez konstytucjonalistę Rysia, hrabinę Walewską, a właściwie Wasilewską (Elizę Michalik) do przemądrzałej Środy, „urbanisty” Palikota, uczonego w piśmie Mikołejki i „spółkującego inaczej” Biedronia.
Leszek Miller pochwalił się, że w gabinecie krzyża nie miał, a żadna kara Boża go nie spotkała! Zapomniał biedaczyna, że spadł z helikopterem i mógł wyzionąć ducha. Napisałem komentarz na jego blogu (poniżej).
Po Komunii św. padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym. Smutek rozrywał serce, bo koledzy z Izby Lekarskiej stanęli po stronie powalającego krzyż Pana Jezusa, a mają obowiązek czuwania nad przestrzeganiem przez nas prawa i zasad etyki lekarskiej.
Wróciłem jeszcze na nabożeństwo różańcowe i wołałem za antykrzyżowców z mojego otoczenia i wszystkich na świecie.
W programie „Krzywe zwierciadło” prowadzonym przez Kubę Wątłego jego gość Mariusz Gzyl powiedział:
- gdyby nie krzyż miliony ludzi nie spłonęłyby na stosach
- gdyby nie krzyż nie wymordowano by wielu cywilizacji
- gdyby nie krzyż nie powstałoby wiele filmów, jak „Imię Róży” albo „Misja”
- gdyby nie krzyż to Irlandia nie kipiałaby dzisiaj od skandali pedofilskich
- gdyby nie krzyż to (...) ten kraj cywilizacyjny stałby o wiele wyżej
- to Paulini, którzy (...) nie witaliby Hitlera na Jasnej Górze w Częstochowie
- gdyby nie krzyż, to ten świat byłby po prostu szczęśliwszy...
Czytaj: krzyż Pana Jezusa, Zbawiciela jest przyczyną wszelkiego zła na świecie! To typowy język Bestii, Przeciwnika Boga. Dla "żartów" rzucono wizerunek Belzebuba na zdjęcie Sejmu RP!
Zgłosiłem sprawę do prokuratora i do Rady Etyki Mediów, a w intencji wrogów krzyża Chrystusowego wymieniłem kwiaty pod Krzyżem Pana Jezusa i zapaliłem lampkę-serce... APEL
* Grupa Trzymająca Władzę
Blog Leszka Millera.
Panie Leszku!
Słuchałem wywiadu z Panem w sprawie krzyża. Pan jest dobrym człowiekiem i prawie chce się płakać. Proszę Pana z całego serca, aby Pan nie występował przeciwko wierze katolickiej i najświętszemu znakowi naszej wiary: krzyżowi Pana Jezusa. (...)
Żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem, a w środku nocy w roku 1988 (na dyżurze w pogotowiu) Bóg zawołał mnie po raz pierwszy. Padłem na kolana w pokoju lekarza dyżurnego i przeżegnałem się. (...)
Wróciłem do Boga, codziennie chodziłem do kościoła, upadałem i wstawałem. Stan na dzisiaj: mistyk świecki z charyzmatem odczytywania woli Boga Ojca. Prowadzę teraz życie „sakralne”.
Panie Leszku!
Proszę zrozumieć wiedzącego, że Bóg Jest i widzącego Pana zgubę. (...) Proszę zrozumieć, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. (...) Najważniejszą informacją dla Pana jest fakt, że nie ma śmierci! Pan i ja jesteśmy w momencie śmierci. (...)
Bardzo proszę, aby Pan nie zmarnował mojego świadectwa wiary. Wejście na Pana blog wyjaśniło się, ponieważ dzisiaj mam intencję: „za wrogów krzyża Chrystusowego”. Mój dzisiejszy dzień życia, Msza św., Eucharystia, nabożeństwo różańcowe jest także w intencji Pana.
Proszę nie walczyć od tej chwili z krzyżem Pana Jezusa, bo odpowiedzialność Pana jest wielka: nie będzie Pan mógł powiedzieć po śmierci, że nie wiedziałem! Spotkamy się niedługo po Tamtej Stronie to mi Pan podziękuje.
Z tą intencją łączy się tez mój komentarz pod wpis z dnia 07.04.2012 januszpalikot.Natemat.pl
Panie Januszu!
Jerzy Miller jest komunistą - patriotą (...), a Pan porównuje go do Aleksandra Łukaszenki. Mydli Pan oczy wierszykami i podszywa się pod różnych obrońców, a w tym czasie szydzi z wiary i z prawych Polaków (ks. abp Józef Michalik to cham)...uczestniczy Pan w fałszu intelektualnym.
Nie można naprawiać Rzeczpospolitej łamiąc Prawo Boże!
I. Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną.
Pan kocha bożki: władzę, złoto i seks.
II. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremnie.
Za krzyż z puszek po piwie powinien Pan dobrowolnie zgłosić się do więzienia, a Pan jeździ tam dla chwały własnej i udaje obrońcę skrzywdzonych (...) Żaden człowiek dziki w kraju demokratycznym nie może zrobić nic dobrego.
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 812
W nocy był przymrozek i zmarniały kwiaty. Takie jest też nasze życie, bo „trawą jesteśmy, która rano kwitnie, a wieczorem usycha”. Nie ujrzysz tego bez promyka Bożej Światłości. Nie dociera to do zwykłych ludzi zakrzątanych na śmierć, często wieczną!
Jak mam to przekazać tym, co na wschodzie i na zachodzie? Nie pomagają moje zaproszenia na św. Ucztę, gdzie z otwartymi ramionami czeka na nas Ten, Który Zbawia, bo większość wybiera zesłanie.
Po zerwaniu się ze straszącego snu leżałem do świtu, a później trwała rozterka...”msza o 7.00”? Z drzemki zbudził mnie ptaszek i w kilka minut zdążyłem do kościoła.
Dzień święty, a sąsiad już idzie...z pieskiem. Zobacz różnicę pomiędzy synem tego świata, a tym, który biegnie na spotkanie z Bogiem. To wolność dziecka, które oddało swoją wolę i zostało "zniewolone".
Ta wolność jest tym większa im bardziej wykonujemy Wolę Boga. To trudno pojąć tym, którzy bazują na poczuciu własnego "ja" i mądrości ludzkiej. Tak właśnie prosperowałem przez pół życia i nie można zarzucić mi tendencyjności.
Teraz trudno mi pojąć, że ludzie tkwią w podobnym błędzie (Magdalena Środa, Barbara Labuda, Robert Biedroń, Jerzy Urban, Adam Michnik), a sekundują im w tym mass-media. W ten sposób giną niezliczone rzesze dusz ludzkich.
Przykro mi, że w mojej ojczyźnie można bezkarnie obrażać Boga, a nie wolno mówić, że Bóg Jest i głosić Jego chwały. Nad nami powiewają sztandary UE niosące wolność dla wybranych. Zwykły człowiek - otumaniony przez agresywnych dziennikarzy i reporterów - nie widzi tego, bo nikogo nie wsadzają do więzienia za głoszone poglądy!
Po proteście do „Faktów i mitów” przy stronie internetowej pojawiło się moje nazwisko i wpisy: „fałszywy prorok, katopalant”. To drobny przykład działania bestii ziejącej nienawiścią do katolików. Ta t r a w a uważa, że jej wszystko wolno.
To jest pokazane w Korei Północnej, gdzie przywódca-ludobójca likwiduje swoich przeciwników. Tam katolików zabija się pierwszych: giną w obozach trzymając się za ręce i śpiewając psalmy chwalące Boga. U nas nie ma tego, ale ludzi zabija się masowo w inne sposoby (rocznie 500 osób popełnia samobójstwo z powodu pożyczek). Nikt nie podaje liczby skrytobójstw, które trudno udowodnić.
Właśnie Bóg mówi: „Ja jestem Pan i nie ma innego. Poza Mną nie ma boga. /../ beze Mnie nie ma niczego. Ja jestem Panem i nie ma innego". Iz 45,1. 4-6
Faryzeusze przynieśli denara i podstępnie zapytali Pana Jezusa:- „Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?" - "Czemu Mnie kusicie, obłudnicy? /../ Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu, to, co należy do Boga". Mt 22, 15-21
Szkoda, że kapłan w kazaniu nie poruszył aktualnego szumu w sprawie rozdzielenia Kościoła od Państwa. Nie można tego uczynić, bo prawo regulujące nasze życie przekazał Sam Bóg; nie zabijaj, nie kradnij, miłuj bliźniego swego, a dalej nieprzyjaciół. Nie zbudujesz lepszych podstaw państwa.
Po Komunii św. klęczałem przed Panem Jezusem Miłosiernym i prosiłem o Światłość dla tych, którzy nie mają świadomości przemijania (mądrych, pewnych swego i żyjących wg woli własnej).
Jutro Zbawiciel powie, że stary człowiek musi umrzeć (jak ziarno wpadające w ziemię, aby wydać plon), a „/../ Ten, kto kocha swoje życie, traci je /../”...
APEL
- 15.10.2011(s) ZA SKRZYWDZONYCH
- 14.10.2011(pt) ZA RYWALIZUJĄCYCH O WŁADZĘ
- 13.10.2011(c) ZA GINĄCYCH Z UZALEŻNIENIA
- 12.10.2011(ś) ZA ZASMUCONYCH
- 11.10.2011(w) ZA FAŁSZYWIE RELIGIJNYCH
- 10.10.2011(p) ZA OFIARY KLĘSKI
- 09.10.2011(n) ZA OFIARY BARBARZYŃSTWA
- 08.10.2011(s) ZA TYCH, KTÓRZY ODALI ŻYCIE ZA OJCZYZNĘ
- 07.10.2011(pt) ZA ZJEDNANYCH W MODLITWIE
- 06.10.2011(c) ZA "PODŁE DUSZE"...