- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 800
Rzadko śpię jak kamień, a tak się stało po wielkich przeżyciach duchowych dnia wczorajszego. Dzisiaj jest wiele mszy (zgon kapłana i siostry zakonnej), ale mój codzienny los jest w ręku Pana.
Ludzie nie proszą Boga o prowadzenie w małych sprawach (tutaj godzina Mszy św.), a przecież lawinę w górach wywołuje rzucony kamień lub głośny krzyk! Radko ktoś prosi Boga także w wielkich sprawach...szczególnie wagi państwowej, a póżniej się złorzeczy.
Przykładem są obecne wybory prezydenta. Kierowca zapomniał zabrać dokumenty, wrócił po chwilce, a to sprawiło, że później jechał w bliskiej odległości od samochodu ciężarowego z którego spadały belki żelbetonowe. Normalny człowiek widzi tylko „przypadki”.
Płynie śpiew; „Serce Jezusa ucieczko nasza, zlituj się zlituj nad ludem Swym”, a w moim sercu: „Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los”. Czy to intencja modlitewna? Ja nie znam pieśni, ale napływa jeszcze jedna; „upadnij na kolana, ludu czcią przejęty...Święty, Święty, Święty”.
W Starym Testamencie są zdarzenia (1 Krl 2, 1, 6-14), które powtarzają się w Nowym Testamencie. Elizeusz z Gilga nie pozwalał Eliaszowi...tak samo jak uczniowie Jezusowi - w odejściu do Nieba! Nagle podjechał wóz z ognistym rumakiem, który ich rozdzielił. Z góry spadł tylko płaszcz proroka, którym później Elizeusz rozdzielił wody Jordanu.
Łzy zalały moje oczy, bo to przykład zawierzenia Bogu. Serce doznało skurczu i zacząłem ciężko oddychać. Nasze ciało jest zbyt słabe wobec faktów, które objawiały i objawiają Boga.
Płynie psalm: „Bądźcie odważni, ufający Panu”. Ludzie nie wierzą w moc Boga, bo to tylko obrazek. Wielu woła, płacze, ale nie widzi p r a w d y, a po otrzymaniu pomocy nie podziękuje.
Słodycz zalała serce po św. Hostii. Wrócił wczorajszy moment przechodzenia obok mnie Pana Jezusa (kapłan niósł Monstrancję) oraz „zatopienie w duszy”. Te przeżycia sprawiły, że moje ciało zesłabło.
Idę na Litanię do Serca Pana Jezusa i wołam w intencji dnia. W TV Trwam pokażą nawróconą w Rosji, która powiedziała, że Bóg odnalazł ją Sam...poprzez spotkaną kobietę na ulicy. Czy słusznie zagaduję różnych ludzi i mówię im o Bogu? Sam pomyśl.
Powierz swój los Bogu, a zobaczysz co się stanie. Postaw Pana na pierwszym miejscu i przestań zawracać sobie głowę jutrem. Chcesz zrobić krok przyjdź najpierw do Najświętszego z Najświętszych...do Ojca Prawdziwego ("Ja Jestem"). APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 846
„Jeżeli Mnie prześladowali to i was będą prześladować”. J15, 18-21...
Podczas zebrania wyborczego PiS-u zostałem zaproszony na wyjazd do Sejmu RP. Ta intencja ma wielodniowy ciąg zdarzeń;
1. Planowałem pójście na Mszę św. o 6.30, ale zmieniłem zamiar...jak się okaże pomyliłem godzinę wyjazdu! Jedna z pań otrzymała natchnienie, aby przypomnieć mi telefonicznie, że wyjeżdżamy za 30 minut! Okazało się, że miała „wyraźna polecenie”!
2. W TV Trwam trafiłem na rozmowę z lekarzem z Sejmowej Komisji Zdrowia. Po modlitwie napisałem pismo ze świadectwem wiary, które na miejscu przekazałem do kancelarii Sejmu RP.
Podziękowałem Bogu i popłakałem się, bo widziałem pomoc w szerzeniu wiary i dawaniu jej świadectwa. Niech stanowiący prawo dowiedzą się o pogańskich wyczynach niektórych Polaków (zbezczeszczenie miejsca kultu religijnego przez kolegę lekarza).
3. Po zwiedzeniu miasta ktoś podarował mi wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego!
4. Z Sejmu RP dokładnie o 14.50 dotarliśmy do kościoła parafialnego ks. Jerzego Popiełuszki, a ja miałem tylko jedno pragnienie; Msza św. tu i teraz!
Okazało się, że po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego będzie nabożeństwo oraz wystawienie Najświętszego Sakramentu. W tym momencie wiedziałem, że jest to podziękowanie świętego za mój list do ks. prymasa Józefa Glempa, który dał wywiad w pogańskim „Newsweek’u”...tuż przed Mszą św. beatyfikacyjną!
4. Kupiłem wizerunki błogosławionego i Pana Jezusa z Najświętszym Sercem.
5. W czytaniach była mowa o przebaczeniu prześladowcom;
a) nie dochodzić ściśle swojego prawa (Mt 5, 38-42): „nie stawiajcie oporu złemu (...) jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi (...)”.
b) przykazanie miłości nieprzyjaciół (Mt 5, 43-48): "miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (...)”.
6. Kapłan czytał „Dzienniczek” s. Faustyny z jej słowami o nienawiści do tego świata, wygnaniu i pragnieniu powrotu do Nieba. To odwrotność, bo świat kocha to życie i nienawidzi takich świadków.
7. Komunię świętą rozdawało dwóch kapłanów...tak się stało, że czekałem na Pana Jezusa, a podszedł trzeci kapłan i podał mi Eucharystię, a ja "zapadłem się w duszę" (straciłem ciało). Popłakałem się, bo poczułem obecność Pana Jezusa, gdy kapłan przechodził z Monstrancją...„Upadnij na kolana ludu czcią przejęty. Uwielbiaj swego Pana; Święty, Święty, Święty”.
8. Poświeciłem zakupione obrazki z błogosławionym ks. Jerzym oraz zabrany z domu różaniec i krzyżyk,
9. Wycieczkowicze nie byli na Mszy św. i zareagowali oburzeniem na moje spóźnienie (10 minut), bo adorowałem wystawiony Najśw. Sakrament. Później zatrzymywano się dwa razy w przydrożnych barach, a zajęło to 1.5 godziny.
10. Podjechaliśmy do Świątyni Opatrzności Boże, która się ślimaczy, bo władzy zależy na słabości naszej ojczyzny. Podczas powrotu nic się nie odzywałem i cały czas modliłem się „za znienawidzonych przez świat”. Wycieczkowicze śpiewali piosenkę o dwóch zakochanych serduszkach, które są ze sobą tyle lat, a „głupi mówią ludzie, głupi”.
Tak, ja jestem głupi z miłości do Pana Jezusa, a obrazek z Jego Najświętszym Sercem właśnie poświęciłem! To świadectwo wiary mam przesłać na adres postulacji bł. Jerzego Popiełuszki, który był na odwrocie obrazka (Hozjusza 2 01-565 W-wa).
Pani z kiosku podała mi magazyn katolicki „Moja rodzina” ze zdjęciem księdza Jerzego Popiełuszki...współtowarzysza i opiekuna mojego ziemskiego zesłania.
Podczas zapisywania tych przeżyć wstrząs przepływał przez ciało. Wprost czułem obecność błogosławionego kapłana, który zna moje cierpienie, bo przechodził to samo. Podobnie jak ja kochał naszą ojczyznę i Prawdę.
To ks. Jerzy zaprosił mnie na to spotkanie...wiem też, że razem z Panem Jezusem będzie ze mną do końca życia, bo Go o to prosiłem. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 697
„Oko za oko i ząb za ząb”.
Na niedawnym zebraniu wyborczym „PiS-u” zaproszono mnie na wyjazd do Sejmu RP. Nigdy nie byłem na takiej wyprawie. Na ten moment z TV Trwam dowiedziałem się o istnieniu Sejmowej Komisji Zdrowia.
Napisałem pismo-świadectwo, które pragnę dostarczyć do Kancelarii Sejmu (zarys poniżej). Na mszy porannej, a także nabożeństwie wieczornym (z umęczenia) - nie będę miał przeżyć duchowych. To naprawdę wielki wysiłek.
Przyjechaliśmy wcześniej i udało się dotrzeć do kancelarii Sejmu RP. Pod gmachem stali protestujący przeciw prokuratorom, którzy łamią prawo...podano ich nazwiska. Podczas spaceru minąłem posła Czumę, a to normalny człowiek z teczką. Aż trudno uwierzyć, że to „nie cholera ani dżuma, ale przewodniczący Czuma”!
Podczas przechodzenia przez „bramkę” trzeba zostawić wszystkie przedmioty metaliczne, ale przepuszczono mnie z krzyżykiem z którym się nie rozstaję. Trafiliśmy do kaplicy, gdzie znajduje się obraz MB Trybunalskiej Patronki Parlamentarzystów.
Odmówiliśmy „Pod twoją obronę”, a ja poprosiłem, aby Matka Boża sprawiła wybranie prezydenta „prawego i sprawiedliwego”. Pilotującą grupę zapytałem o krzyż Pana Jezusa z sali obrad, który znajduje się tam nielegalnie. To bardzo ważne, ponieważ nie przegłosowano jego umieszczenia.
W ramach odczytanej intencji mam pokazywane złe prawo. Oto przykłady.
Budowa trasy. Trzeba ominąć stary dąb, a drogę „puścić” pod oknami domów! Ma być „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Nie wolno niszczyć urodzajnej gleby, trzeba sadzić drzewa, ale nie robić świętości z dębu, bo w innym miejscu wycina ja je bezlitośnie (gospodarka rabunkowa).
Rada Języka Polskiego ustaliła, że nazwa miejscowości Jastrzębie Zdrój powinna mieć łącznik (Jastrzębie-Zdrój). Wyobraź sobie kłopoty i koszty całej operacji!
Poczta chce zmienić kolor swojego logo...za ciężkie pieniądze.
Prawo wodne stanowi, że każdy może pływać „lepiej lub gorzej” łodziami do 7 metrów...bez patentu żeglarskiego!
Posłowie uchwalili, że mogą pobierać emerytury, a zarazem diety.
Bardzo wrażliwy pan Bronisław Komorowski poskarżył się do sądu wyborczego, bo Jarosław Kaczyński powiedział, że jest za prywatyzacją służby zdrowia. Ekspert w TV protestuje przeciwko mieszaniu się sądu do „prywatyzacji”, ponieważ jest wiele form własności, która jest bardzo skomplikowana. PO nie udało się „rozdać” szpitali, a teraz „wygrali” w sądzie.
Następnego dnia myśliwy Bronisław Komorowski spotkał się w Józefowie z leśnikami...zaczął od Mszy św. z przyjęciem Ciała Zbawiciela, a jest za In vitro (PO). Rozmawiałem telefonicznie z tamtym proboszczem;
„Proszę księdza można było to wcześniej ustalić, a nawet zapytać przed podaniem Eucharystii, bo nie powinien otrzymać. Przecież to Ciało Zbawiciela, ostatni cud na ziemi, a tu ludobójstwo! Ksiądz będzie miał grzech”.
Proboszcz tylko pojękiwał na moje argumenty. Napisałem też do posła Janusza Palikota twórcy „przyjaznego państwa”...na pewno przyjaznego dla wybrańców. Dobrze, że przyjazne państwo nie zabrania pisać...chociaż mam przez to same kłopoty.
„Sprawa dla reportera” młodociani przestępcy, całkowicie bezkarni, bo pochodzą z rodzin policjantów. Płaczą rodziny poszkodowanych, całkowicie bezsilnych wobec tego bezprawia.
Pan Jezus powiedział do swoich uczniów (Mt 5, 38-42) „Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy (...) chce prawować się z tobą (...) zmusza cię kto, żeby iść z nim (...) prosi cię (...) chce pożyczać (...)”. Nadstaw policzek, nie prawuj się, idź dalej niż chce, dawaj i pożyczaj.
APEL
14.06.2010 Sejm Rzeczpospolitej Sejmowa Komisja Zdrowia
poprzez Kancelarię Sejmu RP
ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa
dotyczy; bezprawia Samorządu Lekarskiego
motto; „Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować”. J 15, 18-21
Zwracam się z prośbą o interwencję w mojej precedensowej sprawie. Tutaj wspomniałem o koledze-psychiatrze z Gdańska powalającym krzyż Pana Jezusa i walczącym ze społecznością lokalną, która chciała postawić nowy krzyż już poza jego działkę nr 265/1 (Kaszuby. Gołubie gm. Stężyca) na której „zapomniano” zaznaczyć (na mapce geodezyjnej) miejsce kultu religijno-patriotycznego (Pomnik Pamięci Narodowej nr. 4401 z ogrodzonym krzyżem, masztami na flagi, tablicą).
W TV Trwam był 3-odcinkowy reportaż, interpelacja w Sejmie RP posła Zbigniewa Kozaka oraz Jolanty Szczypińskiej nr 1709, a prokuratura określiła, że k r z y ż Pana Jezusa to drzewo.
W dniu 04.10.2007 r. w w/w sprawie napisałem protest do AM w Gdańsku z powiadomieniem Naczelnej Izby Lekarskiej w Warszawie, ponieważ życie osobiste lekarza - osoby zaufania publicznego - powinno być godne i w niczym się nie plamić.
Po 3 tygodniach z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie otrzymałem pismo podpisane przez prezesa Andrzeja Włodarczyka w którym moją wiarę w Jezusa Chrystusa potraktowano jako u r o j e n i e.
Naiwnie sądziłem, że to jakaś pomyłka, bo sprawa nie dotyczyła chorych i Okręgowej Izby Lekarskiej. Wówczas nie wiedziałem, że to ukartowana zmowa (rozpoczęcie procesu sowieckiej psychuszki). Nic nie dały odwoływania się, bo pan Andrzej Włodarczyk „dwoił się” (prezes w OIL i wiceprezes w NIL) oraz „troił” (OIL, NIL i rząd RP) z „urlopem bezterminowym” na drzwiach.
Kolega w tym czasie zapomniał o chorych (długa przerwa) i powinien mieć zabrane prawo wykonywania zawodu lekarza. Ratował się zdjęciem ze słuchawkami i wywiadem w którym mówił o swoich dyżurach w szpitalu („zawsze byłem lekarzem”).
Moją nadprzyrodzoną łączność z Bogiem (mistykę) uznano jako chorobę psychiczną, która wymaga zbadania, bo zagrażam chorym. Chorobę psychiczną rozpoznano zaocznie („były takie powody”) na podstawie zdania teologicznego, którego nie rozumie przeciętny kapłan; „jestem mistykiem świeckim z nadprzyrodzoną łaską odczytywania mowy Nieba”.
W prostym języku to; wierzący odczytujący znaki Boże, a teologicznie; mam nadprzyrodzoną łączność z Bogiem i charyzmat odczytywania woli Boga Ojca poprzez tzw. duchowość zdarzeń.
W czasie trwania sprawy w Sądzie Administracyjnym w Warszawie koledzy powołali komisję lekarską złożoną z działaczy (nomenklatura)...w tym psychiatrów-ateistów!
W czasie 30 minut przesłuchania (wywiad jak przy zakładaniu historii choroby) nie padło słowo o przyczynie sprawy (profanacja krzyża Pana Jezusa), a także nie wyjaśniano zdania określającego moją łaskę wiary. Koleżanki miały wielki kłopot, ponieważ przedłożyłem im dwa zaświadczenia zezwalające na pracę;
1) od lekarza badającego pracowników przychodni, gdzie byłem zatrudniony
2) oraz od lekarza psychiatry (!), który dodatkowo miał uprawnienie do badania pracowników (dyżury w pomocy doraźnej).
Tą przeszkodę pokonano wzywając tych lekarzy (łamanie sumień) do oddzielnych izb lekarskich...podległych de facto Andrzejowi Włodarczykowi. Koledzy lekarze znali mnie od 30 lat, ale od dawna nie miałem z nimi żadnych kontaktów.
Jak mogli oceniać moją wiarę w Boga, gdy jeden z nich nie wie, gdzie w mieście jest kościół, a drugi to „katolik niedzielny”. Koleżanki specjalistki reprezentowały całkowitą indolencję duchową, a nawet ciemnotę. Dziwne, bo praktykują w kraju katolickim.
Przesłuchiwany byłem niezgodnie z zasadami etyki obowiązującej w psychiatrii. Czułem się jak przestępca, a przez 40 lat pracy nie zrobiłem większego błędu. Zapis tego przesłuchania znajduje się na załączonej płycie. Zalecono „leczenie” ambulatoryjne, ale nie wydano skierowania do wskazanej placówki sł. zdrowia w wyznaczonym lekarzem (złamano instrukcję MZiOS)!
Moją miłość do Pana Jezusa koję codziennie w kościele parafialnym uczestnicząc w Mszy św. i przyjmując Najświętszy Sakrament, modląc się, poszcząc w środy i piątki w intencji pokoju na świecie, a także uświęcając różne cierpienia w odczytywanych intencjach modlitewnych.
Zbyto zaświadczenia od mojego proboszcza i z Seminarium Duchownego. Nie chciano powołać kapłana („czy pan bada chorych z księdzem”?). Straciłem wiele pieniędzy, nerwów i zdrowia, bo musiałem tłumaczyć się dlaczego wierzę w Boga.
W kraju katolickim lekarz - urzędnik i psychiatra - ateista żąda tłumaczenia się dlaczego kochasz Pana Jezusa? To niebywałe, ale prawdziwe, bo wszystko mam na piśmie. Moje świadectwa wiary całkowicie mnie pogrążały, bo poglądy spotykanych lekarzy zawiera książka R. Dawkinas „Bóg urojony”...
Kontrolna Komisja Lekarska była bez przewodniczącego...składała się tylko z dwóch koleżanek specjalistek z psychiatrii. „Badanie” trwało 20 minut z powtarzaniem sprytnych pytań; czy czuję się chory i czy się leczę?
Jaką głupotę i bezczelność trzeba reprezentować, aby w takim składzie - niezgodnym z przepisami - badać i na tej podstawie zabrać mi prawo wykonywania zawodu lekarza, który był moim powołaniem.
Pan Andrzej Włodarczyk doświadczony w bronieniu przestępcy dr. G wykazał także wielką sprawność w szkodzeniu mnie, mojej rodzinie i chorym. Nie wezwano mnie na posiedzenie ORL zawieszającej mi prawo wykonywania zawodu lekarza.
Dodatkowo zostałem wpisany na listę przestępców (Centralny Rejestr Lekarzy Ukaranych). Izba Lekarska odmawiała mi pomocy prawnej, a prawnicy wręcz uczestniczyli w manipulacjach i to trwa dalej. Mogłem utracić odprawę emerytalną oraz nagrodę za 40-lecie pracy.
Dokonano „zabójstwa duchowego” i spowodowano moją śmierć cywilno - zawodową. Sprawa trwa...nie mogę nawet sobie zapisać żadnego leku, a kolega Andrzej Włodarczyk na dzień 16.08.2016 nadal jest członkiem ORL...miał rację, gdy zapowiedział, że „nie wygram”!
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 647
W dniach ataków Szatana najgorsza jest pustka duchowa. Zrozum, że ja żyję dla Boga, dawania świadectwa wiary i toczenia walki duchowej. Wszystko trzeba zapisać, czas krótki, a tu zmarnowana cała doba!
Teraz zerwałem się, aby przygotować śniadanie, a z odległego kościoła dzwony grają; „Bądzże pozdrowiona Hostyio Żywa w której Jezus Chrystus Bóstwo ukrywa”. Łzy zalały oczy, bo Pan Jezus - właśnie w ten sposób - trafił w moje serce.
Dzwony grają dalej; „Witaj Jezu, Synu Maryi Tyś jest Bóg Prawdziwy w św. Hostii”. Jakże Pan zadziwia każdego dnia. Nigdy nie gniewa się, bo zna naszą nędzę. Wrócił tak potrzebny rodzinie pokój, a przynosi go modlitwa.
Żona mówi, że modli się za mnie, a ja się uśmiecham, ale później napłynie rozterka; „a skąd wiesz, że właśnie te modlitwy nie przynoszą bezpieczeństwa i błogosławieństwa...że wszystko nie jest wynikiem jej wstawiennictwa”? To wielka prawda, bo ja wołam za innych i rzadko proszę w swoich sprawach. Ponadto mamy modlić się jedni za drugich, bo tak zalecał Pan Jezus.
11.00 Przebudziłem się umęczony wczorajszą udręką. Wyraźnie czuję obecność błogosławionego ks. Jerzego w kapłańskim ornacie, który został ”przysłany domnie”. Chwila na decyzję; msza o 12.00? czy wieczorna? Napływa natchnienie; ”msza wieczorna z poprzedzającym ją nabożeństwem do Najść. Serca Pana Jezusa”. Tak, to proste.
Ja mam opisywać taktykę odczytywania Woli Boga Ojca w małym i dużym...tu i teraz. Pan sprawi, że to nie pójdzie na marne, bo wielu szuka drogi postępowania oraz potwierdzenia własnych przeżyć.
Intencję odczytam jutro, a całą modlitwę odmówię za dwa dni podczas wycieczki...w bólu będę wołał do Pana Jezusa, Matki naszej i Boga Ojca. Efekt każdej modlitwy poznasz z własnego doświadczenia...szczególną moc ma odmawiana o g. 15.00 (agonia Pana Jezusa na krzyżu).
W moim ręki znalazł się „Dzienniczek” s. Faustyny, który jest zapisem modlitw za; konających, kapłanów, a szczególnie za każdego spowiednika; „o światło Ducha Świętego [...] aby Bóg lepiej dał mu poznać i zrozumieć te rzeczy [...]”. 647 To prawda, bo inaczej kapłan nie pojmie tych, którzy mają nadprzyrodzoną łączność z Bogiem.
Pan Jezus zalecił jeszcze (Mt 6, 7-15) "Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swoje wielomówstwo będą wysłuchani"... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 652
Najczystszego Serca NMP
Słowa kluczowe; „Upływa szybko życie"...
Musisz zrozumieć, że taki jak ja pragnie mówić o Bogu, ale nie ma z kim. Katolicy "starają się o wiele, a potrzeba mało albo nic". Bogiem Objawionym zajmują się wrogowie wiary! Na forum, które nie klęka trafiłem dwa frapujące mnie tematy!
Przeznaczenie i wolna wola.
Bóg dał nam dwa dary; czas i wolną wolę. Czas jest ściśle ograniczony, a jego długość niedostępna naszemu badaniu. Wolna wola to święta własność każdego. Nie jest zabierana jeszcze w momencie śmierci, bo istnieje możliwość nawrócenia w ostatnim krzyku!
W jakim celu otrzymujemy ten dar? Mając rozum musimy wybierać; dobro i zło, dobro i prawdziwe dobro. To śmiertelny bój, bo Szatan wmawia, że Tam Nic Nie Ma...jego także!
Przeznaczenie jest faktem, ponieważ nie mamy żadnego wpływu na czas naszych narodzin, płeć, rodzinę, ojczyznę, warunki życia...itd. Kiedyś wierzyłem, że "co ma być to będzie" (determinizm), ale to jest błędne.
Przez szereg lat żyłem wg woli własnej. To błąd. Tą wolę mamy oddać Bogu i żyć wg Jego woli. Każdy może sprawdzić, że Bóg Jest i prosić o prowadzenie.
Idę na chór, a w myśli „schody do Nieba” (dążenia do świętości). Płyną słowa Ps 1 Sm 2, gdzie; „To Pan daje śmierć i życie, w grób wtrąca i zeń wywodzi”.
Kapłan podał mi wielką trójkątną św. Hostię, a to nieprzypadkowe, bo Szatan bardziej atakuje w święta maryjne i będę potrzebował wzmocnienia. Planuję pilnowanie się, aby nie zrobił mi jakiejś przykrości. Śmiej się, ale ja „żyję Bogiem dzień i noc”, a dzisiaj (w śnie) badałem piegowatego podrostka i prowadziłem straszliwy bój z nawałem much! Zobaczysz, co się stanie?
Po Komunii św. w słodyczy i pokoju pojechałem do parku nad rzekę, gdzie śpiewają ptaki, ryby wyskakują z wody, a łagodne powiewy wiatru koją ciało. Tak tu dobrze, a Bóg Ojciec na wyciągnięcie ręki. Kończę modlitwę „za tych, którym Bóg daje moc do znoszenia przeciwności”.
Życie po śmierci.
Dziwne, bo dzisiaj w kościele ktoś zostawił przeczytane dwumiesięczniki „Miłujcie się”. Natychmiast szukam „coś dla mnie” i faktycznie nr 5/2009 otwiera się na artykule ”Życie po śmierci”! To przecież temat dyskusji na forum, gdzie wrócę wieczorem.
Dyskutujący.
Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. [...] Tyle pokoleń przed nami odeszło [...] Zdrowemu umysłowi na myśl nie przyjedzie aby nieznane zjawiska tłumaczyć [...] Jedyną moc jaką posiada człowiek to jego ROZUM [...] Jak go braknie religie ogłupiają ludzi na potęgę [...].
Ja
Straszysz śmiercią biedny naród, a ludzie kochają to życie i boją się śmierci. Sam się przestraszyłem, że mogę żyć tylko chwilkę, bo wg dyskutujących nie ma wieczności.
Kapitan
F. Nietzsche napisał; „Jestem dzisiejszy i niegdysiejszy, ale jest we mnie coś z Jutra, Pojutrza i z Kiedyś”. [...] Albowiem zaprawdę, bracia moi, duch jest żołądkiem! Życie jest krynicą rozkoszy [...] Psyche jest uzależnione od some, czyli jakość myślenia od jakości pożywienia [...]".
Ja
Ponieważ lubisz bajki na dobranoc (żołądek i życie wieczne) to zacytuję taką; << Teraz, lube dzieci. Najedzcie się i śpijcie, bo juz noc zapada>> La Fontaine "Bajki". Do obudzenia...
Phantomas 1 napisał;
W Dniu Zmarłych. [...] sam wyłączył sie dekoder Polsatu [...]...o tej porze zmarł teść mego brata. Kiedyś mieszkałem na stancji, nad ranem w śnie usłyszałem krzyk gospodyni domu, która - właśnie zmarła - wymieniając moje imię. Gdy umierał mój wujek w śnie słyszałem jego krzyk...[...] Przeraźliwy, donośny krzyk, który wymieniał moje imię [...]”.
Ja
Wspomniałeś o różnych zdarzeniach duchowych, snach, a to dla mnie bardzo proste, ponieważ Pan Bóg mówi do nas w różny sposób. Patrz art. "Czy Bóg mówi do nas dzisiaj?" (arch. egz. "Faktów i mitów"). Bracie! Jesteś na dobrej drodze, ale wiedz, że ostrzeżenia (myśli o zagotowaniu się wody w chłodnicy samochodu i "kapeć") otrzymałeś od swojego Anioła Stróża, bo twoje życie było zagrożone.
W zabranym z kościoła „Miłujcie się!” w art. „Życie po śmierci” były rozważania. "Każdy powinien zdawać sobie sprawę z niepowtarzalności życia i czekającej nas odpowiedzialności (sądu) w momencie śmierci. Do tego czasu dusze mogą korzystać z cudu Miłosierdzia Bożego, a później „na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno”.
W chwili śmierci rozpoczyna się życie wieczne. [...] Odpowiedź daje nam Pan Jezus; „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie [...] nie umrze na wieki [...]”.
Nawrócony ateista Vittorio Messori. W rocznicę śmierci wujka zbudził go telefon w którym był zgiełk, szumy, świsty”...po zawołaniach do słuchawki usłyszał głos wujka, który powiedział, że u niego wszystko jest w porządku. To było dokładnie w godzinie jego śmierci, ale Messori nie nawracał się wg przypowieści o Łazarzu; „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”. Łk 16, 31
Pan Jezus nieustannie naucza w swoim Kościele o istnieniu życia po śmierci, a więc o niebie, piekle i czyśćcu. Niebo to stan nieskończonej radości dla tych, którzy pragną Boga w czasie tego życia. Maria Simma miała kontakty z duszami czyśćcowymi, które proszą ludzi o nawrócenie i wskazują na różne grzechy oddalające od Boga...w tym pychę wierzących.
Jak narozrabiał Szatan?
1. kupiłem oszukane truskawki, które zgniły w kilka godzin...umyte czyli stare
2. chciałem założyć siatkę przeciw insektom...dobrze, że posłuchałem natchnienia, bo zerwała się nawałnica
3. wzorowo zmarnowałem czas, pustka zalewała serce i duszę, nic nie mogłem uczynić
4. żona wróciła z Sanktuarium, ledwie przeżyła ukrop w mikrobusie i miała smak na wyrzucone truskawki!
5. wieczór spędziłem z burzą, psującym się TV i gonieniem obrzydliwych much.
Nie posłuchałem ks Jerzego Popiełuszki „proszącego” o modlenie się. Powinienem wszystko wyłączyć, zapalić świece i w ciszy wołać do Nieba. Bóg Ojciec czekał na ukojenie, a jego sługa w złości jadł lody i poszedł spać! Rano popłakałem się bo ujrzałem swoją nędzę i nicość wobec sztuczek Szatana.
Mój ostatni wpis na forum.
Widzę, że męczycie się. Śmierć to życie...właściwe jest porównanie; larwy z wylatującym motylem. Każdy w wątpliwościach może zawołać do Ducha Świętego i otrzyma odpowiedź w "swoim języku".
Moje włączenie się do dyskusji jest wynikiem jakiejś intencji, która będzie podana z Nieba. Sam jestem jej ciekaw? Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tak poważnym problemem.
Dobę duchową kończy spotkaniem z piękną gąsienicą „idącą” w poprzek drogi...
APEL
- 11.06.2010(pt) ZA TYCH, KTÓRYM BÓG DAJE MOC W ZNOSZENIU PRZECIWNOŚCI
- 10.06.2010(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OTRZYMANE ŁASKI
- 09.06.2010(ś) ZA GARSTKĘ WIERNYCH JEZUSOWI
- 08.06.2010(w) ZA NIE MAJĄCYCH SZACUNKU DLA EUCHARYSTII
- 07.06.2010(p) ZA PRZEŚLADOWANYCH DLA SPRAWIEDLIWOŚCI
- 06.06.2010(n) ZA MĘCZENNIKÓW ZA WIARĘ
- 05.06.2010(s) ZA NIEWYGODNYCH ŚWIADKÓW PRAWDY
- 04.06.2010(pt) ZA CZUWAJĄCYCH
- 03.06.2010(c) ZA DZIELĄCYCH SIĘ SWOIM DOŚWIADCZENIEM
- 02.06.2010(ś) ZA SŁUŻĄCYCH OJCZYŹNIE