Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.09.2011(s) ZA SILNYCH I ZDECYDOWANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 wrzesień 2011
Odsłon: 858

     Przykro mi, bo ludzie powołani do naszej obrony nie czynią tego, ale służą tym, którzy nienawidzą Boga i ojczyznę. Prawo jest po stronie rządzących i tak naprawdę nie możesz rozpoznać czy łamiący przepisy czynią to świadomie czy to żarty.

    Państwo jest podzielone na „naszych”, którym wszystko wolno i resztę. Wobec nieuczciwości władzy, a nawet przemocy jesteśmy bezradni. Przykładem tego jest powalający krzyż Pana Jezusa. Napisałem pismo, ale co to da, gdy jest polecenie i trzeba się słuchać "przełożonych".

    Ten proces nie jest przez nikogo opisywany, ale to sprytna sztuczka ze strony rządzących, a wyżej od szatana. Nękamy kogoś na wszystkie możliwe sposoby, a on wierzy, że ktoś mu pomoże, bo wokół tyle pięknie brzmiących instytucji, ale one nie odpowiadają nawet na listy i wszystko czynią dla mydlenia oczu.

    Piszesz skargę, a ona jest przekazywana do referatu od monologu społecznego. Nękany otrzymuje pismo z Sejmu RP, Urzędu Rady Ministrów lub od Rzecznika Praw Obywatelskich, ale napisane przez urzędnika niskiej rangi. To tzw. „miękki” totalitaryzm z którym zapoznałem się osobiście. Ja nie mam żadnych praw jako człowiek, Polak, katolik i lekarz.   

    Wstaję w stanie najwyższego rozgoryczenia. Zapamiętaj, że to, co teraz opisuję to kuszenie, któremu zawsze towarzyszy wielkie rozkojarzenie, bezsilność, zwątpienie i najwyżej kategorii niechęć do ludzi i świata. Stąd już niedaleko do popełnienia samobójstwa (cel stalkingu)!

     Atak wyjaśni się później, bo to dzień Matki Bożej (pierwsza sobota m-ca) z  kultem do  Najśw. Serca Maryi. Na szczycie kuszenia w przysłanym „Echu Medziugorja” czytam słowa MB Pokoju, która mówi wprost do mnie: „bądź silny i zdecydowany”.

    To wielka prawda, ponieważ większość nawet nie chce słyszeć o Objawieniach i przyjąć wezwania. Ludzkość nie interesuje się ostrzeżeniami Matki Pana Jezusa, nie reaguje na prośby i nie zmienia się za pomocą modlitw. 

    W tym stanie znalazłem się na Mszy św., ale atak trwał dalej, bo myślałem o prześladowcach i dochodzeniu swego. Przepłynęły czytania. Dopiero po przyjęciu św. Hostii zapatrzyłem się w wystawiony Najświętszy Sakrament.

   Serca odmieniło się po błogosławieństwie Monstrancją, a później podczas modlitwy „Ojcze nasz”, którą zaczęły zwolenniczki radia "Maryja". Do domu wracałem napełniony pokojem i słodyczą, pragnący samotności i milczenia. 

    Podjechałem podlać kwiaty pod krzyżem, bo trwa upał z wiatrami. Nie obchodzi mnie ten świat i nie boję się niczego, ponieważ Pan Jezus jest ze mną.

    Wysłałem pisma w mojej sprawie, a także do ks. Piotra Natanka z głównym przesłaniem, aby nie opuszczał naszego Kościoła katolickiego. To mocna i odważna osobowości. Nie spodobał się liberałom, bo wszystko nazywa po imieniu, krzyczy i ostrzega, że trzeba "odbić Watykan".

    Właśnie pokazują  Adamka i Kliczkę, a każdy silny i zdecydowany do walki o pas mistrza. W TVN mówi Adrian Pracoń, który został ocalony podczas ataku szaleńca Breivika na wyspie Utoya. Wyszedł z wody, a zamachowiec wycelował w jego głowę. Prosił go, aby nie strzelał, a później udawał martwego leżąc między trupami.

    Przypomniała się sekwencja z filmu, gdzie sowiecki lotnik skierował palący się samolot na okręt wroga. W myśli kamikadze, ludzie żyjący na Syberii i Janosik, który dzisiaj kojarzy się z tymi, którzy wszystko „prywatyzują”. Czy ja jestem mocny i zdecydowany? Trwa bój o prawdę w którym jestem nieugięty. Nie można pozostać bezkarnym po powaleniu krzyża Pana Jezusa.

    W jasności napływa, że wielką łaską jest cierpienie niezasłużone, bo gdy pokochasz wroga to Bóg nazwie cię świętym! 

     Niby przypadkowo oglądam wydarzenia na placu Tiananmen w Pekinie. To noc z 3/4 czerwca 1989 r. gdzie brutalnie stłumiono prodemokratyczne manifestacje pokojowe. Plac Niebiańskiego Spokoju zajęły czołgi i strzelano do ludzi. Tam scena: Chińczyk swoim ciałem zatrzymuje cały ciąg czołgów.

     W ręku znalazła się informacja o dokumencie filmowym dotyczącym obrońców Westerplatte (Kępy Oksywskiej) w dniu 19 września 1939 r. gdzie - po przegranej bitwie -  pułkownik Stanisław Dąbek zastrzelił się z pistoletu. Spełnił daną  Niemcom obietnicę: „Pokażę wam, jak Polak walczy i umiera”. Napłynęła jeszcze postać św. Piotra...

                                                                                                                       APEL

02.09.2011(pt) ABY BÓG POKRZYŻOWAŁ PLANY WROGÓW MOJEJ OJCZYZNY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 wrzesień 2011
Odsłon: 961

    Ze snu zbudził mnie premier, który miał tylko dwa siekacze...jak wampir. W wielkiej powadze trafiłem na koniec Mszy św. z wystawieniem Monstrancji i litanią do Najśw. Serca Pana Jezusa. Duszę zalewał ból i zatroskanie o stan państwa, gdzie władzę mają bezczelni, którzy udają, że zależy im na mojej ojczyźnie.

   Mało ludzi widzi megaukład, fałsz mediów, sztuczne podziały „samych swoich”, królujące „gwiazdy”: Palikota, Nergala i Pani Dulskiej (Elizy Michalik z „Super Stacji”), zjazdy czarownic w TVN oraz trwający rozbiór Polski. 

   Za nimi prezydent „Zgoda buduje” ze swoją religijnością na pokaz (walka z krzyżem i opowiadanie się za In vitro) oraz szałem wieszania orderów na piersiach lewaków. Teraz mówi, że będzie modlił się za prowokatorów z Jedwabnego zamiast ich ująć.

   Jeszcze Lech Wałęsa z MB Częstochowską w klapie pragnący zamknąć radio Maryja i miłościwie nam panujący Donald Tusk, który staje się religijny przed wyborami. Właśnie pokażą go przyjmującego Komunię św. podczas wizyty na Litwie. Przez chwilkę wyobraź sobie Najświętsze Serce Zbawiciela, który wchodzi do duszy wroga „moherowych beretów”.

    Jego ludzie śledzili prezydenta RP, a teraz łażą za o. Rydzykiem, ks. Piotrem Natankiem, który o tym wszystkim głośno krzyczał i słusznie wskazał, że „powinno się odbić Watykan”. To jasne, że żyjemy w państwie policyjnym.

   Wrogowie mojej ojczyzny omijali wczoraj wspomnienie rocznicy wybuchu II wojny światowej, a dla odwrócenia uwagi sprofanowali pomnik w Jedwabnem. Wcześniej postawili pomnik agresorom sowieckim pod Ossowem oraz zawiesili tablicę z nazwiskami ofiar agresji („małpowanie” Smoleńska). Ciekawe co wymyślą na dzień 17 września...

   Tego nie robi żaden normalny Polak. Przestępcy chcą pokazać, że mamy szowinistów i nie szanujemy grobów. Ks. Piotr Natanek słusznie pyta, gdzie są obrzezani Żydzi i gdzie ich synagogi? Jaki jest u nas antysemityzm, gdy nie ma Żydów. Dlaczego Żyd wstydzi się swojego pochodzenia? 

   Media stoją po stronie prawdziwie rządzących, którym nie zależy na Polsce, a w  „Super Stacji” coraz częściej gości Jerzy Urban.

    Serce zalał ból o dobro mojej ojczyzny. W tej powadze przyjąłem św. Hostią, która zgięła się na samym brzegu. Padłem na kolana przez Panem Jezusem Miłosiernym i prosiłem za kolegów lekarzy, bo nie wiedzą, co czynią. Wielu z nich jest nietykalnych.

    Tutaj pasują słowa św. Pawła w których wskazuje, że Pan Jezus jest Głową tronów i panowania oraz wszelkiej zwierzchności i władzy. To wielka prawda, bo nigdzie nie dojdziesz bez prowadzenia przez Boga i jego błogosławieństwa. 

   Dzisiaj Pan Jezus tłumaczy faryzeuszom, że na czas Jego pobytu uczniowie nie poszczą, a stare prawo zostanie zniesione, bo nie przyszywa się łaty z nowego ubrania do starego. Po Jego śmierci jako znak zostanie rozerwana zasłona w świątyni.

    Wróciłem na nabożeństwo wieczorne do kaplicy Miłosierdzia Bożego, które przekazałem w intencji osobistej. Podczas aktu czałowania relikwi s. Faustyny napłynęła łączność ze świętą i świadomość, że może wyprosić miłosierdzie dla tych, za których wołałem.

    Wszyscy wyszli, a ja zostałem całkowicie odmieniony. Słodycz zalała usta, a pogoda serce. Dopiero teraz było mi dobrze: chciałbym tutaj zostać, modlić się, dawać świadectwo wiary i rozmawiać z młodzieżą o Bogu. Dziwne, bo to pierwszy piątek m-ca, a jakaś bliskość Matki Zbawiciela.

    Do „Super Stacji” dzwonił mężczyzna, który stwierdził, że w nadchodzących wyborach wygra PO...miał rację, że tak się stanie, ponieważ nawet hierarchowie Kościoła katolickiego nie chcę Pana Jezusa ogłosić Królem Polski. Wszystko kończy psalm, który ukazał się na końcu reportażu w telewizji Trwam:

   „Nakłońcie ucha wy, co nad wieloma panujecie (...) bo od Pana otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie: On zbada uczynki wasze i zamysły wasze rozsądzi”...                      APEL 

 

 

 

01.09.2011(c) ZA TYCH, KTÓRZY POSZLI ZA GŁOSEM BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 wrzesień 2011
Odsłon: 809

     Siedziałem w nocy, a później nie mogłem spać z powodu zimna. Jeszcze nigdy nie czułem się tak połamany po przebudzeniu. W stanie najwyższej słabości znalazłem się w kościele...

    Św. Paweł prosi, abyśmy „/../ postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce /../  On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna /../”. Kol 1, 9-15

    Zdziwienie zbudził fakt, że w pewnym momencie spowiadało trzech kapłanów. Przypomina się  art.: „Bez kapłana ani rusz” z pisma „Różaniec”, gdzie zmarły ksiądz kazał napisać na swoim grobowcu prośbę, aby parafianie nie wybierali potępienia, bo będzie odpowiadał za nich na sądzie.

    Nie trafisz do Królestwa Niebieskiego bez pojednania z Bogiem poprzez kapłana. Wszyscy, którzy głoszą coś innego („lepszego”) rozpraszają, a wręcz odciągają od  p r a w d y. Nikt na ziemi nie może odpuścić naszych grzechów. Nie mam na myśli sytuacji ekstremalnych, gdzie ktoś przed śmiercią zawoła: „Jezu! wybacz!”.   

    W nocy czytałem o Panu Jezusie, gdy dotarł do Betabara. Tam w 20 prowizorycznych namiotach przez 3 dni ciężko chorzy czekali na przybycie Świętego Uzdrowiciela. Popłakałem się, bo wysoki Pan Jezus zaglądał tylko do każdego namiotu, gdzie pragnący uzdrowienia wołali <<Jezusie, Syna Dawida, ulituj się nad nami.>> Pan mówił do nich <<Pokój wam, którzy uwierzyliście.>>

    Wtenczas rozlegał się krzyk uzdrowionych: <<Jestem uzdrowiony. Hosanna Synowi Dawida!>> Wszyscy wychodzili i po odrzuceniu kijów, noszy oraz bandaży szli za Nim. Jezus powiedział do nich: <<Pan nagrodził waszą wiarę. Błogosławmy razem Jego dobroć>> I śpiewał psalm: <<Śpiewajcie radośnie Bogu po całej ziemi, służcie Panu z radością. Stańcie przed Nim z okrzykami radości. Uznajcie, że Pan jest Bogiem, że On nas stworzył...>> (por Ps 100)*

    Nie mogłem czytać, a teraz nie mogę pisać z powodu łez płynących po twarzy. Jako lekarz znam pragnienie chorych, ich zawierzenie, że właśnie ja pomogę i radość uzdrowionego. Sam nie dawno szukałem psychiatry katolika i wiem, co oznacza bezsilność.

    Po wahaniu pojechałem na ponowną Mszę św. w ramach podziękowania za posługę kapłanów. Dzisiaj Pan Jezus „/../ rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.  Łk 5, 1-11

    Komunia św. wygięła się jak parasol (ochrona), a później rozpłynęła się w ustach, które zalała niewysłowiona słodycz. Nie ma takiej na ziemi. Wróciła też moc ciała.

    W TV Trwam trafiłem na spotkanie zwolenników RM, którzy zjechali z całej Polski do Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. „Cóż Ci Jezu damy za Twych łask strumienie? Jezu! Ty nam obiecałeś, że nas nie zostawisz”. Przez ciało przepłynął wstrząs i chciało się płakać. Odeszła także słabość trwająca od wczorajszego wieczora.

    Jak odczytałem intencję? Dzisiaj skontaktowałem się z wydawnictwem Vox Domini (Głos Boga) w sprawie praw autorskich. Ogarnij wszystkich, którzy poszli za głosem Boga...       APEL

*Poemat Boga-Człowieka” M. Valtorta Vox Domini ks. czwarta cz. szósta str. 177      

31.08.2011 (ś) ZA PRAGNĄCYCH POZORNEGO SZCZĘŚCIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 sierpień 2011
Odsłon: 817

      My różnimy się od zwierząt posiadaniem duszy. Zwierzę zadowolone w ciele ma pełnię radości, ale nam to nie wystarczy. Większość nie wie czego szuka i błądzi, bo nic nie zadowoli naszej duszy oprócz Boga do którego należy ta święta cześć naszego ciała.  

    W tym momencie krzyk podniosą panie: Senyszyn, Środa, Labuda oraz Palikot, Mikołejko, Urban oraz były ksiądz. Kotliński. Za nimi stanie prawie cały świat, ale nic nie da krzyk, bo duszy nie można oderwać od ciała. Zabija ją grzech, a dowiedzą się o wszystkim po śmierci, ale to stanowczo za późno. 

    Dziwne, bo w ręku mam zapis z 02.07.1992 roku, gdzie już wówczas zauważyłem rozdźwięk pomiędzy potrzebami ciała fizycznego i duszy, która pragnie modlitwy, ciszy, milczenia, odosobnienia. Skrzyżowanie pragnień duszy i ciała to wielka udręka.

    Pragniesz modlitwy, a tu obiad na stole. Na tym świecie trudno o samotność, dlatego Jezus uciekał do miejsc odosobnionych: na pustynię i do jaskiń. W smutku pragniesz wołać jak dziecko: „Ojcze! Abba!”.

    Zastanawiałem się jak tą intencję opisać, a właśnie w TV „produkuje” się modelka Krupa, która nago, z krzyżem na łonie broniła  kotków, a teraz głaszcze i całuje bezdomnego pieska. Dla odmiany o. Rydzyk mówi o geotermii, bo ciepłe źródła dobrze leczą „romantyzm” stawów. To żart, ale jako lekarz wiem jak lud z miast i wsi pragnie zdrowia.

    Gdybyś mógł usłyszeć ten krzyk zdrowych proszących o zdrowie i życzących sobie zdrowia. W sobotę trafię na kolejkę przed nowożeńcami. Poprosiłem ich, aby życzyli młodym błogosławieństwa Bożego.

    Następnego dnia sam zawołałem, aby „wyszedł ten diabelski ból pięty przez który nie mogę chodzić do kościoła”, a wiedz, że jestem specjalistą od przyczepów, rozcięgien, torebek, więzadeł, kaletek, stawów i kości (reumatolog).

    Masz zdrową piętę? To dlaczego nie chodzisz do kościoła? Pan kiedyś da Ci znak, że Jest. Popłaczesz się i zapragniesz spotkania, ale nie będziesz mógł dojść, aby nakarmić duszę. Serce pęknie ci z tęsknoty.

    Na nic zda się  złoto, władza i wspomnienia o podbojach pań. Przyjdź do Pana już dzisiaj, a pięty będziesz miał zdrowe i umrzesz jak słoń...na stojąco i w pełni świadomości. Piętę obłożyłem lodem i wyzdrowiała.   

    Przed wyjściem do kościoła z nowenny do św. Michała Archanioła płynie wołanie, abym nie wybierał drogi pozornego szczęścia. Posłuchałem też polecenie: „włącz radio!”, gdzie trafiłem na słowa piosenki: „prosiłem Pana o władzę - dał mi niemoc, abym miał tylko Jego / prosiłem o radość i uśmiech - dał mi cierpienie, żeby uszlachetnić”. Łzy zalały oczy, bo taka jest Mądrość Boża.

    Św. Piotr mówi o nagrodzie za wierność Panu Jezusowi, która procentuje i jest  „odłożona w niebie” (Kol 1, 1-8), a dzisiaj Pan Jezus uzdrawia wszystkich „cierpiących na rozmaite choroby”, których przynosili do Niego. 

     „/../ Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: "Ty jesteś Syn Boży". /../ ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Łk 4, 28-44 Komunii świętej towarzyszyła pieśń: „O! Szczęście niepojęte, Bóg Sam odwiedza mnie”.

    W ręku ostatnie „Echo Maryi Królowej Pokoju” z Medziugorja, gdzie tekst: „starajcie się wpierw o królestwo Boga /../ a wszystko pozostałe będzie Wam dodane” (Mt 6,33). Przetłumaczę to na mój język.

   Bóg martwi się o moje sprawy, a ja mam pracować jako Jego sługa. Stąd pękanie św. Hostii („My”). Tak ma być do końca i Tobie życzę tego. Zostaw sprawy ziemskie, nie martw się o jutro, bo potrzeba niewiele, albo nic.

    Pobiegnij do Pana, zjednaj się w Komunii św. a podziękujesz mi, gdy spotkamy się w krainie życia. Na nic się nie przyda złoto (Krauze) i zdrowie fizyczne, sława (Krupa), władza (Jaruzelski, Castro, Chavez)... 

    -    Może wybierzemy się po sezonie do Hiszpanii, bo mają być promocje?

    -  Trzeba w biurze zapytać czy stamtąd jest blisko do kościoła? Mnie nie interesuje ten świat, bo czekam na powrót do Nieba.

    Do drzwi mieszkania zadzwonili fałszywi kominiarze i za oferowane szczęści otrzymali 8 złotych. Bóg Ojciec ma też poczucie humoru...  

                                                                                                                  APEL

30.08.2011(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH POCIESZENIA DUSZY

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 sierpień 2011
Odsłon: 800

    Siedziałem w nocy, a później nie mogłem zasnąć z powodu zimna. Po  krótkim śnie usłyszałem dzwony kościelne zapraszające na Mszę świętą. Z obrazu „spojrzał” Jezus błogosławiący matki i dzieci, a serce zawołało, aby Pan mnie przytulił.

    Pierwszy raz zaskoczyło kojące ciepło wnętrza świątyni, a psalmista wołał (Ps 27(26): „O jedno tylko proszę /../  abym kosztował słodyczy Pana, stale radował się Jego świątynia”. Na ten moment św. Paweł wskazuje, że jesteśmy synami światłości (dnia), a nie ciemności (nocy): ”Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi". 1 Tes 5, 1-6. 9-11

    Płynie konsekracja, a ja na kolanach wołam: „Jezu! najsłodszy Panie, dobry Ojcze, mój Zbawicielu, przytul mnie do Swojego Serca i nie daj zginąć". Później w zapisach trafię na słowa psalmu: „/../  Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny, zbaw sługę Twego, który Tobie ufa /../ bo nieustannie wołam do Ciebie”. Ps. 86/85

    Tylko Bóg może spełnić pragnienie naszej duszy, a to stan bezgrzeszności (świętości) czyli zjednania z Panem Jezusem. Wówczas jesteśmy w Królestwie Niebieskim już tutaj na ziemi. Każdy musiałby choć jeden raz zaznać tego, ale trzeba zapragnąć.

   Człowiek nie może pocieszyć duszy radościami ciała, które przeważnie wywołują smutek duszy. To, co koi ciało nie ukoi duszy, bo dopiero odnalezienie Boga i przyjęcie Go w Komunii św. sprawia pełnię szczęścia. 

    To wyjaśnia zadowolenie dzieciątka w ramionach ziemskiego tatusia i jest bardzo proste, ale niepojęte dla mądrych. Zwierzę zadowolone w ciele ma pełnię radości, ale nas to nie może zadowolić. Dlatego większość szuka czegoś i błądzi...

    Na ten moment opracowuję zapis z 21.07.1992, gdzie moje rozważania: „W ostatnich dniach Pan wskazał, że jestem „nowym stworzeniem” i muszę rozpocząć życie w którym nie wolno mi łą­czyć pociech cielesnych i duchowych, bo zły wciska ludziom bój o ciało.

    Bestia wie, że prawdziwy bój toczy się o świętość duszy. Większość ludzi czyni odwrotnie, gubi siebie, bo nie zdąża ścieżką do autostrady z napisem: „zbawienie”.

    Nie czyń jak większość, która martwi się o jutro i zabezpiecza swoją starość. Nie sięgają dalej, bo nie wierzą w istnienie duszy i życia wiecznego. Jako wysłannik Boga odpowiadam za nich. 

    Padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym, ale przykro mi, bo stoją tam zwiędłe kwiaty, a tyle zostawiono po ostatnich ślubach.  

    Idzie zmiana pogody, a to sprawia złe poczucie: „nie pójdę na Mszę św. wieczorną”. W sekundowym śnie ujrzałem kwitnący sad jabłoniowy, kolorowy jak w piosence. To zaproszenie od Matki, bo drugie nabożeństwo przekazuję na Jej ręce.

    Po tej Mszy św. kapłan składał życzenia jubilatom i próbował żartować, ale nie powiedział, aby nie zwątpili w Boga, gdy spadną na nich różne cierpienia, a nawet nieszczęścia.

    Pan dzisiaj przytulił moją duszę, a teraz zdziwiony słucham pieśni, gdzie padają słowa prośby do Pana Jezusa o przytulenie...                                  

                                                                                                                                             APEL

  1. 29.08.2011(p) ZA TYCH, KTÓRZY UPOMINAJĄ RZĄDZĄCYCH
  2. 28.08.2011(n) ZA UWIEDZIONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
  3. 27.08.2011(s) ZA URADOWANYCH
  4. 26.08.2011(pt) ABY W MOJEJ OJCZYŹNIE OBOWIĄZYWAŁO PRAWO BOŻE
  5. 25.08.2011(c) ZA TYCH, KTÓRYM WŁADZA UDERZYŁA DO GŁOWY
  6. 24.08.2011(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH ŚWIATŁA DUCHA ŚWIĘTEGO
  7. 23.08.2011(w) ZA OBŁUDNYCH W WIERZE
  8. 22.08.2011(p) ZA CZYSTYCH W SERCU
  9. 21.08.2011(n) ZA CUDOWNIE PRZEMIENIONYCH PRZEZ PANA JEZUSA
  10. 20.08.2011(s) ZA TYCH, KTÓRZY NAROBILI SOBIE KŁOPOTÓW

Strona 1049 z 2439

  • 1044
  • 1045
  • 1046
  • 1047
  • 1048
  • 1049
  • 1050
  • 1051
  • 1052
  • 1053

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3653  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?