Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

31.03.2011(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE ODPOWIADAJĄ NA BOŻE WEZWANIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 31 marzec 2011
Odsłon: 795

     Zerwałem się na nabożeństwo o 7.00 i pod garażem spotkałem znajomą, której powiedziałem, że już nigdy jej nie zaproszę na codzienną Mszę św.! Nie drgnęła po kilku poprzednich, a zna mnie od przybycia do tego miasta.

     Na koniec ostrzegłem ją, że po śmierci nie będzie mogła powiedzieć: nie widziałem! Nie ma śmierci, bo tylko odrzucamy ciało. Wszystko zrozumie, ale będzie za późno.

     Wielka szkoda, bo ludzie nie widzą galopującego czasu, a ja dodatkowo cierpię, gdy biegnę na spotkanie ze Zbawicielem, a muszę spotykać tych braci, wiernych, ale władzy ludowej. Raz oddasz im swoją wolną wolę i musisz służyć do końca. Tak omamili całe bloki, bo nadal Bóg Ojciec i nasza wiara jest traktowana jako główny wróg.

     Po drodze do kościoła zapraszałem jeszcze trzy znajome panie, które z przejęciem przekazywały sobie „ważną sprawę”, a samo ich siedzenie sprzyja grzeszeniu.

    Prorok Jeremiasz wołał od Boga: «Słuchajcie głosu mojego (...) Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę (...) Powiesz im (...), ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi.”... Jr 7, 23-28

    Sam widzisz, że to wszystko już było, a ja przez tyle lat dawania świadectwa wiary nie mam żadnych sukcesów. „Prorok” jest niemile widziany tam, gdzie go znają. Pan Jezus miał wielkich przeciwników, mądrych i znających Pismo i Prawo.

    Wokół czynił cuda i wyrzucał złe duchy, a oni „chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. (...), a jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże”.  Łk 11, 14-23

    Na Mszy św. nie miałem większych przeżyć, ponieważ  czekał mnie kosztowny przegląd samochodu, ale w słabościach ciała nie słabnie dusza i dlatego wróciłem do Pana wieczorem. Trafiłem na wychodzących ze „szkolenia” neokatechumenów, którzy błędnie głoszą, że w Eucharystii jest obecny Pan Jezus...wg wiary przyjmującego!   

     Po wejściu do kościoła moją duszę zalała wielka radość. To łaska, bo nie mogę tego stanu wywołać samemu. Jak nigdy przykuwają uwagę złote świeczniki, palące się świece, a koi święta cisza. To mogłoby zdarzyć się na jakimś seansie z kadzidełkami, dzwoneczkami i śpiewem mantr, ale wówczas obrzęd skierowałby moją duszę także ku Bogu Ojcu!

    Kapłan mówił, że Bóg jest wśród nas. On każdego kocha i mówi do nas po imieniu. Normalnie nie usłyszysz tych słów, bo trzeba być w moim stanie. To wszystko jest na stronach Biblii, ale dopiero w takim momencie staje się bliskie. Pan Jezus jest przy mnie. Ja potrafię odbierać obecność osoby ludzkiej, a cóż dopiero Bożej, która niesie ze swoją obecnością promieniującą słodycz, pokój i radość.

     „Dziękuję Ci Panie Jezu za możliwość przybycia na ponowną Mszę św. Panie zmiłuj się nad nami. Matko przelej to nabożeństwo na duszę ojca ziemskiego. Pociesz go i obejmij Swoja opieką”.

    Pierwszy podszedłem do Eucharystii, bo nie lubię, gdy Pan Jezus czeka. Wracałem do domu w poczuciu świętości, a radość i pokój falami zalewały duszę.  Gdybym tak mógł dotykać innych i dzielić się moim stanem...niechby poznali obecność Boga w człowieku.

    Napłynęło wielkie pragnienie życia, ale życia dla Pana, dla przekazywania tych niebiańskich doznań, bo nigdzie nie ma aktualnych opisów. Niech nikogo nie dziwi dualizm: pragnienie śmierci jako zysk dla ciała oraz pragnienie życia dla Pana i Jego spraw. Tego nie pojmiesz, bo to „choroba”.

     Idę przez rozświetlone miasto i śpiewam: „serce wielkie nam daj, zdolne objąć świat”. Takie właśnie jest teraz moje serce. „Panie niech Cię błogosławi każdy mój oddech, uderzenie serca i krok. Niech chwali Cię każde otworzenie ust”.

     Tak chciałbym teraz objąć Urbanów i Oleksych, kolegów psychiatrów, wszystkich mądrych i pustych duchowo. To sprawia wszechogarniająca miłość Boga naszego i Pana Jezusa.

    „Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem (...) Przyjdźcie, uwielbiajmy Go, padając na twarze (...) zegnijmy kolana przed Panem, albowiem On jest naszym Bogiem”... Ps 95, 1-2.6-9

                                                                                                                                APEL

30.03.2011(ś) ZA ROZLICZANYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 marzec 2011
Odsłon: 990

        Zerwałem się na nabożeństwo o poranku, a  przywitała mnie wielka kula wschodzącego słońca. Pod drzwiami kościoła stała  „resztka Pana”, ponieważ kościelny nie otworzył świątyni.

    Moje serce rozpraszało rozmyślanie, bo czekam na sprawiedliwe rozstrzygnięcie sporu zawodowego, przy stronie internetowej pojawiło się nazwisko, a stała na zakładającego z rodziny (długie ręce „władzy ludowej”)...oraz czekający mnie przegląd samochodu (koszty).

      Wczoraj prorok Daniel wołał (Dn3): „Niech (...) znajdą u Ciebie upodobanie (...) w Tobie, nie zaznają wstydu". Teraz Mojżesz mówi do ludu: „(...) nauczałem was praw i nakazów, jak mi rozkazał czynić Bóg mój, Pan (...) wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością (...) strzeż bardzo i pilnuj swej duszy (...)”. Pwt 4, 1. 5-9

    Do czasu przyjęcia Ciała Zbawiciela byłem normalny. Padłem na kolana, a przede mną kamienie posadzki utworzyły wizerunek Pana Jezusa po św. Poniżeniu. Na głowie jakby korona, twarz Pana wykrzywiona z bólu z krwiakiem oka lewego jak u Gołoty, a głowa pochylona. Pan miał jakby kaptur z błyszczącymi brzegami.

  Muszę zrobić zdjęcie i to pokazać. Niestety, nie  uda się, bo ks. proboszcz wymienił dobrą posadzkę na lepszą, a w tym czasie Ołtarz Święty nadal jest nie odnowiony. Ponadto zniszczono wstrząsające malowidło ścienne ("Golgotę")!

   Nagle odeszły wszystkie sprawy, bo Zbawiciel pokazał mi jak mam znosić cierpienie. Odeszła niechęć do prześladowców. Dzisiaj Pan pokaże mi nasze rozliczenie. Nie zlekceważ tego świadectwa, bo ja nie wymyślam zdarzeń, ale wszystko mam układane wg intencji modlitewnej dnia.  

   Przesuwają się „zdarzenia duchowe”.

1.  Na poczcie odebrałem list z mojego samorządu lekarskiego ("samosądu") oraz wezwanie do sądu, bo byłem świadkiem wypadku (śmiertelnego potrącenia na pasach). 

2.  Sprawa przeliczenie emerytury...

3.  Żona pobiegła z samego rana zapłacić za mieszkanie, a mnie zreperują samochód i wystawią rachunek.

4.  Mowa o aferzystach i mafii w programie „Czarno na białym”.

5. W TV Trwam pokażą amerykańską firmę „Smiethfield”, która zdominowała produkcję świń, przetwórstwo i sprzedaż. Ekolodzy domagają się ukarania ich, płacenia podatków (vide nasz Stokłosa).

6.  Tam też była audycja o „Żołnierzach wyklętych”. Redaktor Mateusz Wyrwich wszystko wykrył. Dwa razy „psuła się” emisja! Ludobójcy boją się rozliczenia, ale Pan Bóg ma czas.

7.  W Rosji toczy się bój o prawdę: Medwiediew chce otworzyć archiwa, a Putin jest przeciw.

8.  W TV trwa sprawa specjalnie krzywdzonego Leppera...

    Na Mszy św. wieczornej  Komunia św. była wyjątkowo lekka i rozpłynęła się w ustach. Podczas powrotu zewsząd „patrzyły” bramy różnych posesji. Ponownie przechodziłem koło domu zapartego bogacza ziemskiego, który na końcu okaże się Łazarzem.

     „Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami”. Mt 18, 21-35  Naprawdę zostaniesz rozliczony...                                                                                                                                                                                                                  APeeL

   

29.03.2011(w) ZA TYCH, KTÓRZY WPADLI W SIDŁA SZATANA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 marzec 2011
Odsłon: 890

     Zaspałem na Mszę św. poranną. Przykro, bo zamierzałem poświęcić ją za zamarłego ojca, który się przyśnił, a dodatkowo jego zdjęcie podała mi żona. Patrz na duchowość zdarzeń:

1.  Ze starych dokumentów wypadł symbol szatana: zwinięta i zasuszona żmija!

2.  Z włączonej TV Trwam płynie rozmowa z ks. Maciejem Galle, który mówi o bioenergoterapii jakby ode mnie: 

    Z jednej strony jest dobry i miłosierny Bóg, który nie chce śmierci człowieka, ale jego nawrócenia i uzyskania życia wiecznego. Istnieje też szatan, który walczy z Bogiem i z człowiekiem. Pragnie, abyśmy utracili zbawienie.  

    Zło zawsze chce się uwiarygodnić. Wchodzimy do gabinetu uzdrowiciela i widzimy obrazy świętych, krzyż, palącą się świecę. Na ścianie wisi błogosławieństwo od Ojca Świętego, które nie trudno zdobyć. Panuje atmosfera pokoju i miłości. Dodatkowo wysłannik złego ducha  twierdzi, że czyni to w Imię Boga, ma na sobie koloratkę i każe nazywać siebie ojcem. W ten sposób ludzie są nabierani.

    Człowiek całe życie może zajmować się wróżbiarstwem, bioenergoterapią, wróżyć z ręki, parać się astrologią, ćwiczyć sztuki walki, medytować transcendentalnie, praktykować jogę (ogromna zaraza w środowisku katolickim), ale trzeba patrzeć na koniec naszego życia.

3. Na poczcie odebrałem „Rycerza Niepokalanej”, który otworzył się na z art. „Bóg mnie ocalił”, gdzie świadectwo Wiesława Kowalskiego, który przez 7 lat brał udział w śmiertelnym boju o duszę.

4. Tam też pismo z fundacji zajmującej się obroną nienarodzonych.

5. Po wyjściu z poczty natknąłem się na ateistę, który zamykał bramę do swojego domu. Powiedziałem mu, że bardzo szeroka jest brama prowadząca do zguby, a wąska furtka do zbawienia. Wskazałem, ze nasze spotkanie jest nieprzypadkowe i prawie na kolanach błagałem go o powrót do Boga.

    Poprzednio rozmawiał ze mną normalnie, ale dzisiaj szybko przeskoczył na biskupów, którzy okradają kościół i powiedział, że za niego modli się żona. Odszedłem w wielkim smutku i bólu. Nie można nikogo zmusić do kochania Boga. Psalmista później zawoła: „Dobry jest Pan i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom /../”. Ps 25, 4-9

6. Dzisiaj poprawiam zapisy: za tkwiących w ciemności, potrzebujących oświecenia, zaskoczonych nieszczęściem i nagłym odejściem.

7. W „Czarno na białym” mowa o działalności radia Maryja. Janusz Palikot omawiając podwyżki cen postawił na murku krzyżyk (nie zdrożał), tanie wino (zdrożało 30%) i prezerwatywy. Krzyż nie zdrożał, bo kościół jest bogaty. Sam lata samolotem, robi mafijne przekręty, a pokazuje palcem na Boga!

8. Na Mszy św. wieczornej stałem całkowicie pusty. Myśli pobiegły do bolszewizmu. Ten szatański system sprawił, że mordowano prawych Polaków, zdeptano wiarę, zabito Boga i prawdę w sercach młodych, a w sidła demonów wpadła wielka ilość dusz.

    Przepłynął cały świat: Rosja, Chiny, Albania. Teraz w ich ślady idzie UE. Na szczycie tej piramidy jest Korea Północna, gdzie hoduje się ludzi bez Boga od urodzenia aż do śmierci.

  Sam oceń czy przypadkowo przyglądałem się wypalaniu trawy („grzesznicy są jak trawa”), wabieniu ryb przez wędkarzy (pokusy szatana) oraz łataniu przez drogowców wielkiej wyrwy w jezdni z użyciem wrzącej smoły (symbol piekła)? Jak Pan Bóg to układa?   

                                                                                                                      APEL

 

28.03.2011(p) ZA CZCICIELI BOGA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 marzec 2011
Odsłon: 931

    W smutku szedłem na Mszę św. ale w przedsionku kościoła moją duszę zalała Obecność Boga. Przewaga części duchowej naszego ciała sprawiła, że odeszły wszystkie złe myśli i rozproszenia, pojawiło się skupienie z wielkim pragnieniem słuchania Słowa, a dzisiaj jest przekazywana piękna nauka.

    Król syryjski poprosił króla izraelskiego o uzdrowienie trędowatego wodza Naamana. Król izraelski rozdarł szaty, bo nie miał daru uzdrawiania, a nie chciał wojny. „Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: "Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu".

    „Przyjechał więc Naaman (...) stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: "Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!" Rozgniewany Naaman odszedł (...) Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego...

<<Obmyj się, a będziesz czysty>> i zanurzył się (...), a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka (...) Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem". 2 Krl 5, 1-15a

     To wielka nauka, bo Bóg wszystko czyni myślą, a wody Jordanu to jakby „próba wiary”. Przed Eucharystią wrócił pokój, a ciało utraciło swoją fizyczność. Tego nie opiszesz żadnym językiem.

     Siostra śpiewała „Jezu! ufam Tobie, miłosierny Boże. Jeszcze raz mi przebacz, błagam Cię w pokorze”. Nawet teraz, gdy zapisuję te przeżycia serce kurczy się i prawie płaczę („dar łez”).

    „Boże mój, pragnę ujrzeć Twe oblicze. (...) dusza moja pragnie Ciebie, Boże. (...) Boga żywego (...)”. Ps 42, 2-3; Ps 43, 3-4

    Pan Jezus na ten moment mówi, że: „Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”. (...) Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić”.  Łk 4, 24-30

    Komunia św. zgięła się lekko i rozpłynęła w ustach. Wracałem i w wielkim uniesieniu odmawiając dwa razy koronkę do Miłosierdzia Bożego.

    Przypomniały się wczorajsze słowa Pana Jezusa: „Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie". J 4, 5-42

    W środku nocy łzy płyną po twarzy, bo do mojego pokoju przybył Sam Bóg Ojciec. Dzisiaj miałem Jego wizerunek. Tylko nie mów mi, że nie wolno malować Osoby Boga, którego nikt nie widział. Każda sierota ma prawo wyobrazić sobie ojca, którego pragnie ponad życie. Miłość wieczna nie ma nic wspólnego z mądrościami ludzkimi.

    Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo piszę to dla Ciebie. Spotkamy się kiedyś to mi podziękujesz. Razem pobiegniemy do naszego Taty i padniemy na twarze przed Jego Świętym Obliczem. Kończę, bo łzy przeszkadzają pisać...                 

                                                                                                                                     APEL 

 

27.03.2011(n) ZA TKWIĄCYCH W EGIPCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 marzec 2011
Odsłon: 863

      Idę w słońcu na nabożeństwo, a dzwony grają pieśń kościelną. Jakże Pan obdarza każdego dnia. Ten, który żyje bez Boga traci moje pocieszenia. To  s i e r o t a  na własne życzenie, w y g n a n i e c Ewy zamykający sobie drogę do ojczyzny niebieskiej. Po śmierci „będzie straszył” czyli błagał najbliższych o modlitwę.

    Dzisiaj lud zbuntował się przeciwko Mojżeszowi, bo na pustyni zabrakło wody. Prawdziwa wolność nie przychodzi łatwo. Pamiętam jak od nas wyszli Rosjanie. Wracałem wówczas z przychodni, a łzy leciały na ziemię. Nie wiedziałem, że to było pozorne, bo władzy nie oddali do dzisiaj.

    Teraz nastąpiło zbliżenie rządzących („zgoda buduje”) i dalej oszukuje się własny naród. Pan prezydent rozdaje odznaczenia i szybko ułaskawia kogo trzeba, a jego giermek prof. Nałęcz bez przerwy biega od pałacu do Tfu-enu i „Super Stacji”.

    Takie myśli przepłynęły w oczekiwaniu na początek Mszy św., a siedzę za drewnianym rusztowaniem przypominającym kraty (malowanie kościoła).

     "Co mam uczynić z tym ludem? Niewiele brakuje, a ukamienują mnie!" Pan odpowiedział Mojżeszowi: "Weź w rękę laskę, /../ Ja stanę przed tobą /../ Uderzysz w skałę, a wypłynie z niej woda, a lud zaspokoi swe pragnienie". Wj 17, 3-7

    Ból ścisnął serce, a w oczach zakręciły się łzy. Przydałaby się taka laska u nas, ale dla otrzeźwienia pana Donalda Tuska i jego hazardzistów grających na nerwach narodu napiętych do granic wytrzymałości. To tak jest, gdy rządzisz dla rządu, podobania się mass-mediom i tym, którzy wynieśli cię na tron.

   W tym czasie kasujesz stocznie, cukrownie, sprawiasz upadek huty szkła, zakładów naprawiających wagony, a pola zasiewasz brzózkami! Przed Panem Bogiem nie wystarczy przebieranie oczkami.  Psalmista w tym czasie woła (Ps 95, 1-2. 6-7ab. 7c-9):

     „Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, /../

      Albowiem On jest naszym Bogiem, /../ Niech nie twardnieją wasze serca /../”...

    Dzisiaj jest bardzo trudna Ewangelia. Pan Jezus powiedział do samarytanki: "/../ Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, /../". J 4, 5-42  Pojmie to ten, który choć jeden raz będzie miał moje doznania po Komunii św. Wówczas nie będzie już pragnął niczego innego.

   W ręku mam wycinek art. „Generał” prawdziwego mężczyzny Leszka Millera („Super express z 2 marca 2011), który ocenia Mariusza Kamińskiego. To „zadymiarz /../ szef policji politycznej /../ zbrojne ramie PiS/../”. Bojówki nie łapały zbrodniarzy lecz ich fabrykowały (dr G.).

   Szkoda, że Leszek Miller nie widział rodziców chłopca, którego zabito w tym szpitalu po dwóch tygodniach śpiączki pourazowej (odłączono go od aparatury, aby ukraść dwie nerki, wątrobę i serce). Ja wierzę „zadymiarzowi”.

    Dla odmiany w "Fakcie" z 10 marca 2011 Łukasz Warzecha pisze o generale, ale Jaruzelskim „/../ usłużnym wobec Sowietów, gorliwym politrukiem w ludowym wojsku /../, który w obawie przed utratą władzy zafundował nam stan wojenny. Wmówiono Polakom, że to zbawca narodu.

   Co zmieniło się w sprawie Egiptu (uwielbieniu zniewolenia)? Ilu pragnie prawdziwej wolności dzieci Bożych? Większość Polaków kłaniania się władcom ziemskim i nie widzi, że są oszukani. Za nich przekazałem Panu dzisiejszy dzień mojego życia.  

                                                                                                                                 APEL

  1. 26.03.2011(s) ZA CELOWO NĘKANYCH
  2. 25.03.2011(pt) ZA PEŁNYCH KULTU KRZYŻA PANA JEZUSA
  3. 24.03.2011(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ BOŻYCH RADOŚCI
  4. 23.03.2011(ś) ZA ULEGEGAJĄCYCH SŁABOŚCIOM
  5. 22.03.2011(w) ZA MAJĄCYCH PODOBNE PRZEŻYCIA
  6. 21.03.2011(p) ZA OFIARY OKRUCIEŃSTWA
  7. 20.03.2011(n) ZA MAŁPUJĄCYCH WIARĘ W BOGA
  8. 19.03.2011(s) WDZIĘCZNY ZA OPIEKĘ ŚWIĘTEGO JÓZEFA
  9. 18.03.2011(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WSTYDZĄ SIĘ KRZYŻA
  10. 17.03.2011(c) ZA MAJĄCYCH BEZNADZIEJNE SPRAWY

Strona 1080 z 2439

  • 1075
  • 1076
  • 1077
  • 1078
  • 1079
  • 1080
  • 1081
  • 1082
  • 1083
  • 1084

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 3486  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?