- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 765
Pan Jezus - na nabożeństwie porannym - ostrzega; <<Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną (...) gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje (...). >> Mt 6, 19-23
Ja wszystkim mówię o pułapce posiadania, bo Bóg powinien być na pierwszym miejscu, a reszta jest dodana. Dla zwykłych ludzi to bardzo trudne.
Po Eucharystii zapatrzyłem się w piękną figurę Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Kiedyś otrzymałem podobną po śmierci babci „z ludzkiej nory”. Całkowicie odmieniony wróciłem do domu i nie mogłem się ukoić.
Jak Bóg układa to wszystko, bo właśnie wczoraj przysłali niezrozumiałe pismo z ZUS-u i z tego powodu trafiłem do pięknego biura rachunkowego, a dzisiaj mamy zaplanowany wyjazd do banku. To sprawiło, że z łatwością odczytałem intencję.
Zła pogoda; wyż, parno, wiatr...w takim czasie umrę. O 15.00 znalazłem się pod kościołem. Tak chciałbym siedzieć tutaj, bo to ziemia poświęcona z której płynie dobra energia...ziemia po której w procesjach chodzi Pan Jezus. Tych przeżyć nie można przekazać, bo trzeba je doznać samemu.
W ławce kościelnej znalazłem „złotego” korala! Ze względu na złe poczucie nie planowałem nabożeństwa wieczornego, ale gwałtownie maleje liczba wiernych. Zrozum moje zrozpaczone serce. Nawet teraz, gdy piszę łzy zalewają oczy.
Masz przybytek Boga Prawdziwego, Objawionego, który - tak jak do mnie - chce przyjść do Ciebie, ale nie może łamać naszej wolnej woli i wpraszać się. Przecież nie mogę pojechać do córki i gościć się, bo musi mnie zaprosić!
Piękny wystrój ołtarza zniknie jak kamfora. Bogata kwiaciarka zwinie wszystko jak swoją własność, bo kwiaty są w jej naczyniach! Świątynia następnego dnia będzie wyglądała jak mieszkanie przed malowaniem. Pojechałem i powiedziałem jej o tym.
Minęła doba, a Pan Jezus wszystko powtarza; "Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić (...) czym się macie przyodziać. (...) Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się najpierw o królestwo Boga (...)”. Mt 6, 24-34
Dariusz Michalczewski kupił sobie i żonie luksusowe Porsche, a zespół ludowy śpiewa w TV Trwam; „jak żyć, gdy nie ma pieniędzy”. W ręku karteczka ze zdaniem; „zachowacie wiele majętności, ale pozostaniecie ze smutkiem w sumieniu”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 953
„Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę godny”...
Po Mszy św. porannej serce zalało poczucie naszej niegodności wobec Majestatu Boga. Dziwne, bo właśnie czytałem podobny opis u s. Faustyny. Pan nigdy nie wypomina naszych podłości, ale ciemne strony naszego życia wracają jako wyrzuty sumienia, bo moje grzeszne życie zgubiło wielu (muszę się za nich pomodlić, dać na Msze).
Pojękuję tylko i chce się płakać, bo niczego już nie odwrócisz. Niektóre grzechy sprawiają, że rośniemy duchowo widząc własną marność. Napływa refleksja; gdybym „tego i tego nie uczynił” mógłbym naprawdę upaść...to tak jak z oparzeniem palca. Tak ujrzałem swoją niegodność.
Katolik Bronisław Komorowski spotkanie z leśnikami w Józefowie rozpoczął od nabożeństwa i przyjął Komunię św. a jest w faryzejskiej partii opowiadającej się za In vitro oraz za częściowym zabijaniem nienarodzonych.
W złości dzwoniłem do proboszcza tamtejszej parafii; przecież na początku nabożeństwa mógł powiedzieć; kto nawet w myślach jest za In vitro nie może przystąpić do św. Hostii. Nie wiem jak postępować w takich sprawach, które ranią serce moje i Boga, ale postraszyłem przewielebnego.
„Gazeta wyborcza” donosi o abp Paetz’u, któremu JP II zabronił wyświęcania kapłanów...pisali nieprawdę, że zniesiono mu zakaz posługiwania.
W kościele myślałem o łamaniu prawa; proboszczowie powinni być przenoszeni co pięć lat, bo w ten sposób trwa dekret Bieruta i dobrych kapłanów „karze się” złymi parafiami.
Wieczorem usiadłem przed kościołem; „jak tu dobrze Panie u Ciebie, z dala od zgiełku tego świata”. To sekundy w których stajesz się innym człowiekiem. W moim stanie niczego nie potrzebujesz i niczego nie pragniesz...oprócz Pana.
Pierwszy raz miałem wielkie przeżycia podczas śpiewania litanii do Najśw. Serca Pana Jezusa; Dom Boży, a to nasz Kościół święty, Gorejące Ognisko Miłości...wprost widziałem promieniste Serce Pana, Brama Niebios, a u mnie to Otwarte Niebiosa!
Nagle zauważyłem nową figurę Pana Jezusa w czerwonym płaszczu i zrozumiałem moją łaskę. To łaska współcierpienia z Panem Jezusem....”Święty Boże, Święty Mocny, Święty, a Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami”. Ja jestem niegodny tej łaski, bo nie przyjmuję jej w moim sercu, które miota się od chęci powrotu do Boga do pozostania dla dzieła Pana, a to często także czas grzeszenia.
Zostałem sam w kościele z Panem Jezusem. Nie wiedziałem, że spotka mnie tak wielkie cierpienie duchowe. Napłynęła niechęć do tego życia i świata. Całą modlitwę odmówię następnego dnia, a dojdzie jeszcze intencja; za gromadzących dobra ziemskie.
Pan pokaże mi machających rękami podczas podchodzenia do Eucharystii, zwykłe opóźnianie rozpoczęcia nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a także zabieranie wszystkich „starych” kwiatów przez bogatą kwiaciarkę! Kwiaty te zostawiają nowożeńcy i są własnością kościoła. Po przebraniu mogą stać w bocznych ołtarzach.
Proboszcz ma różne pomysły, jeździ na wycieczki, a kościół brudny i nie pomalowany. Siostry służki nie podleją kwiatów na ołtarzu, gdzie króluje Matka Niepokalana, bo to „nie leży w ich obowiązkach”. Kościelny nie splami się komżą, bo czuje się robotnikiem...
Hiszpania, naród katolicki usuwa krzyże ze sfery publicznej, a w naszym Sejmie RP ten święty znak wisi nielegalnie (nie usankcjonowano aktu zawieszenia). Zastanawiałem się nad otrzymanym znakiem; proboszcz nie zauważył mnie, bo przyklęknąłem za osobą otrzymującą Ciało Zbawiciela...odchodził z Komunią św.!
Pan Bóg pokazał mi moja niegodność, a sprawia ją wielki grzech; to pycha duchowa. Biskup w telewizji „Trwam” mówił; każdemu z nas śni się elitarność, wyżyny intelektualne, zostanie ekspertem...kusi pycha ludzka! To wielka prawda, ale jak rozmawiać z poganami, wrogami, a nawet błądzącymi kapłanami.
Zobacz różne niegodności; od upadku arcybiskupa poprzez mnie do służek MB Niepokalanej. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 940
Rzadko śpię jak kamień, a tak się stało po wielkich przeżyciach duchowych dnia wczorajszego. Dzisiaj jest wiele mszy (zgon kapłana i siostry zakonnej), ale mój codzienny los jest w ręku Pana.
Ludzie nie proszą Boga o prowadzenie w małych sprawach (tutaj godzina Mszy św.), a przecież lawinę w górach wywołuje rzucony kamień lub głośny krzyk! Radko ktoś prosi Boga także w wielkich sprawach...szczególnie wagi państwowej, a póżniej się złorzeczy.
Przykładem są obecne wybory prezydenta. Kierowca zapomniał zabrać dokumenty, wrócił po chwilce, a to sprawiło, że później jechał w bliskiej odległości od samochodu ciężarowego z którego spadały belki żelbetonowe. Normalny człowiek widzi tylko „przypadki”.
Płynie śpiew; „Serce Jezusa ucieczko nasza, zlituj się zlituj nad ludem Swym”, a w moim sercu: „Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los”. Czy to intencja modlitewna? Ja nie znam pieśni, ale napływa jeszcze jedna; „upadnij na kolana, ludu czcią przejęty...Święty, Święty, Święty”.
W Starym Testamencie są zdarzenia (1 Krl 2, 1, 6-14), które powtarzają się w Nowym Testamencie. Elizeusz z Gilga nie pozwalał Eliaszowi...tak samo jak uczniowie Jezusowi - w odejściu do Nieba! Nagle podjechał wóz z ognistym rumakiem, który ich rozdzielił. Z góry spadł tylko płaszcz proroka, którym później Elizeusz rozdzielił wody Jordanu.
Łzy zalały moje oczy, bo to przykład zawierzenia Bogu. Serce doznało skurczu i zacząłem ciężko oddychać. Nasze ciało jest zbyt słabe wobec faktów, które objawiały i objawiają Boga.
Płynie psalm: „Bądźcie odważni, ufający Panu”. Ludzie nie wierzą w moc Boga, bo to tylko obrazek. Wielu woła, płacze, ale nie widzi p r a w d y, a po otrzymaniu pomocy nie podziękuje.
Słodycz zalała serce po św. Hostii. Wrócił wczorajszy moment przechodzenia obok mnie Pana Jezusa (kapłan niósł Monstrancję) oraz „zatopienie w duszy”. Te przeżycia sprawiły, że moje ciało zesłabło.
Idę na Litanię do Serca Pana Jezusa i wołam w intencji dnia. W TV Trwam pokażą nawróconą w Rosji, która powiedziała, że Bóg odnalazł ją Sam...poprzez spotkaną kobietę na ulicy. Czy słusznie zagaduję różnych ludzi i mówię im o Bogu? Sam pomyśl.
Powierz swój los Bogu, a zobaczysz co się stanie. Postaw Pana na pierwszym miejscu i przestań zawracać sobie głowę jutrem. Chcesz zrobić krok przyjdź najpierw do Najświętszego z Najświętszych...do Ojca Prawdziwego ("Ja Jestem"). APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 997
„Jeżeli Mnie prześladowali to i was będą prześladować”. J15, 18-21...
Podczas zebrania wyborczego PiS-u zostałem zaproszony na wyjazd do Sejmu RP. Ta intencja ma wielodniowy ciąg zdarzeń;
1. Planowałem pójście na Mszę św. o 6.30, ale zmieniłem zamiar...jak się okaże pomyliłem godzinę wyjazdu! Jedna z pań otrzymała natchnienie, aby przypomnieć mi telefonicznie, że wyjeżdżamy za 30 minut! Okazało się, że miała „wyraźna polecenie”!
2. W TV Trwam trafiłem na rozmowę z lekarzem z Sejmowej Komisji Zdrowia. Po modlitwie napisałem pismo ze świadectwem wiary, które na miejscu przekazałem do kancelarii Sejmu RP.
Podziękowałem Bogu i popłakałem się, bo widziałem pomoc w szerzeniu wiary i dawaniu jej świadectwa. Niech stanowiący prawo dowiedzą się o pogańskich wyczynach niektórych Polaków (zbezczeszczenie miejsca kultu religijnego przez kolegę lekarza).
3. Po zwiedzeniu miasta ktoś podarował mi wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego!
4. Z Sejmu RP dokładnie o 14.50 dotarliśmy do kościoła parafialnego ks. Jerzego Popiełuszki, a ja miałem tylko jedno pragnienie; Msza św. tu i teraz!
Okazało się, że po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego będzie nabożeństwo oraz wystawienie Najświętszego Sakramentu. W tym momencie wiedziałem, że jest to podziękowanie świętego za mój list do ks. prymasa Józefa Glempa, który dał wywiad w pogańskim „Newsweek’u”...tuż przed Mszą św. beatyfikacyjną!
4. Kupiłem wizerunki błogosławionego i Pana Jezusa z Najświętszym Sercem.
5. W czytaniach była mowa o przebaczeniu prześladowcom;
a) nie dochodzić ściśle swojego prawa (Mt 5, 38-42): „nie stawiajcie oporu złemu (...) jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi (...)”.
b) przykazanie miłości nieprzyjaciół (Mt 5, 43-48): "miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (...)”.
6. Kapłan czytał „Dzienniczek” s. Faustyny z jej słowami o nienawiści do tego świata, wygnaniu i pragnieniu powrotu do Nieba. To odwrotność, bo świat kocha to życie i nienawidzi takich świadków.
7. Komunię świętą rozdawało dwóch kapłanów...tak się stało, że czekałem na Pana Jezusa, a podszedł trzeci kapłan i podał mi Eucharystię, a ja "zapadłem się w duszę" (straciłem ciało). Popłakałem się, bo poczułem obecność Pana Jezusa, gdy kapłan przechodził z Monstrancją...„Upadnij na kolana ludu czcią przejęty. Uwielbiaj swego Pana; Święty, Święty, Święty”.
8. Poświeciłem zakupione obrazki z błogosławionym ks. Jerzym oraz zabrany z domu różaniec i krzyżyk,
9. Wycieczkowicze nie byli na Mszy św. i zareagowali oburzeniem na moje spóźnienie (10 minut), bo adorowałem wystawiony Najśw. Sakrament. Później zatrzymywano się dwa razy w przydrożnych barach, a zajęło to 1.5 godziny.
10. Podjechaliśmy do Świątyni Opatrzności Boże, która się ślimaczy, bo władzy zależy na słabości naszej ojczyzny. Podczas powrotu nic się nie odzywałem i cały czas modliłem się „za znienawidzonych przez świat”. Wycieczkowicze śpiewali piosenkę o dwóch zakochanych serduszkach, które są ze sobą tyle lat, a „głupi mówią ludzie, głupi”.
Tak, ja jestem głupi z miłości do Pana Jezusa, a obrazek z Jego Najświętszym Sercem właśnie poświęciłem! To świadectwo wiary mam przesłać na adres postulacji bł. Jerzego Popiełuszki, który był na odwrocie obrazka (Hozjusza 2 01-565 W-wa).
Pani z kiosku podała mi magazyn katolicki „Moja rodzina” ze zdjęciem księdza Jerzego Popiełuszki...współtowarzysza i opiekuna mojego ziemskiego zesłania.
Podczas zapisywania tych przeżyć wstrząs przepływał przez ciało. Wprost czułem obecność błogosławionego kapłana, który zna moje cierpienie, bo przechodził to samo. Podobnie jak ja kochał naszą ojczyznę i Prawdę.
To ks. Jerzy zaprosił mnie na to spotkanie...wiem też, że razem z Panem Jezusem będzie ze mną do końca życia, bo Go o to prosiłem. APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 851
„Oko za oko i ząb za ząb”.
Na niedawnym zebraniu wyborczym „PiS-u” zaproszono mnie na wyjazd do Sejmu RP. Nigdy nie byłem na takiej wyprawie. Na ten moment z TV Trwam dowiedziałem się o istnieniu Sejmowej Komisji Zdrowia.
Napisałem pismo-świadectwo, które pragnę dostarczyć do Kancelarii Sejmu (zarys poniżej). Na mszy porannej, a także nabożeństwie wieczornym (z umęczenia) - nie będę miał przeżyć duchowych. To naprawdę wielki wysiłek.
Przyjechaliśmy wcześniej i udało się dotrzeć do kancelarii Sejmu RP. Pod gmachem stali protestujący przeciw prokuratorom, którzy łamią prawo...podano ich nazwiska. Podczas spaceru minąłem posła Czumę, a to normalny człowiek z teczką. Aż trudno uwierzyć, że to „nie cholera ani dżuma, ale przewodniczący Czuma”!
Podczas przechodzenia przez „bramkę” trzeba zostawić wszystkie przedmioty metaliczne, ale przepuszczono mnie z krzyżykiem z którym się nie rozstaję. Trafiliśmy do kaplicy, gdzie znajduje się obraz MB Trybunalskiej Patronki Parlamentarzystów.
Odmówiliśmy „Pod twoją obronę”, a ja poprosiłem, aby Matka Boża sprawiła wybranie prezydenta „prawego i sprawiedliwego”. Pilotującą grupę zapytałem o krzyż Pana Jezusa z sali obrad, który znajduje się tam nielegalnie. To bardzo ważne, ponieważ nie przegłosowano jego umieszczenia.
W ramach odczytanej intencji mam pokazywane złe prawo. Oto przykłady.
Budowa trasy. Trzeba ominąć stary dąb, a drogę „puścić” pod oknami domów! Ma być „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Nie wolno niszczyć urodzajnej gleby, trzeba sadzić drzewa, ale nie robić świętości z dębu, bo w innym miejscu wycina ja je bezlitośnie (gospodarka rabunkowa).
Rada Języka Polskiego ustaliła, że nazwa miejscowości Jastrzębie Zdrój powinna mieć łącznik (Jastrzębie-Zdrój). Wyobraź sobie kłopoty i koszty całej operacji!
Poczta chce zmienić kolor swojego logo...za ciężkie pieniądze.
Prawo wodne stanowi, że każdy może pływać „lepiej lub gorzej” łodziami do 7 metrów...bez patentu żeglarskiego!
Posłowie uchwalili, że mogą pobierać emerytury, a zarazem diety.
Bardzo wrażliwy pan Bronisław Komorowski poskarżył się do sądu wyborczego, bo Jarosław Kaczyński powiedział, że jest za prywatyzacją służby zdrowia. Ekspert w TV protestuje przeciwko mieszaniu się sądu do „prywatyzacji”, ponieważ jest wiele form własności, która jest bardzo skomplikowana. PO nie udało się „rozdać” szpitali, a teraz „wygrali” w sądzie.
Następnego dnia myśliwy Bronisław Komorowski spotkał się w Józefowie z leśnikami...zaczął od Mszy św. z przyjęciem Ciała Zbawiciela, a jest za In vitro (PO). Rozmawiałem telefonicznie z tamtym proboszczem;
„Proszę księdza można było to wcześniej ustalić, a nawet zapytać przed podaniem Eucharystii, bo nie powinien otrzymać. Przecież to Ciało Zbawiciela, ostatni cud na ziemi, a tu ludobójstwo! Ksiądz będzie miał grzech”.
Proboszcz tylko pojękiwał na moje argumenty. Napisałem też do posła Janusza Palikota twórcy „przyjaznego państwa”...na pewno przyjaznego dla wybrańców. Dobrze, że przyjazne państwo nie zabrania pisać...chociaż mam przez to same kłopoty.
„Sprawa dla reportera” młodociani przestępcy, całkowicie bezkarni, bo pochodzą z rodzin policjantów. Płaczą rodziny poszkodowanych, całkowicie bezsilnych wobec tego bezprawia.
Pan Jezus powiedział do swoich uczniów (Mt 5, 38-42) „Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy (...) chce prawować się z tobą (...) zmusza cię kto, żeby iść z nim (...) prosi cię (...) chce pożyczać (...)”. Nadstaw policzek, nie prawuj się, idź dalej niż chce, dawaj i pożyczaj.
APEL
14.06.2010 Sejm Rzeczpospolitej Sejmowa Komisja Zdrowia
poprzez Kancelarię Sejmu RP
ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa
dotyczy; bezprawia Samorządu Lekarskiego
motto; „Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować”. J 15, 18-21
Zwracam się z prośbą o interwencję w mojej precedensowej sprawie. Tutaj wspomniałem o koledze-psychiatrze z Gdańska powalającym krzyż Pana Jezusa i walczącym ze społecznością lokalną, która chciała postawić nowy krzyż już poza jego działkę nr 265/1 (Kaszuby. Gołubie gm. Stężyca) na której „zapomniano” zaznaczyć (na mapce geodezyjnej) miejsce kultu religijno-patriotycznego (Pomnik Pamięci Narodowej nr. 4401 z ogrodzonym krzyżem, masztami na flagi, tablicą).
W TV Trwam był 3-odcinkowy reportaż, interpelacja w Sejmie RP posła Zbigniewa Kozaka oraz Jolanty Szczypińskiej nr 1709, a prokuratura określiła, że k r z y ż Pana Jezusa to drzewo.
W dniu 04.10.2007 r. w w/w sprawie napisałem protest do AM w Gdańsku z powiadomieniem Naczelnej Izby Lekarskiej w Warszawie, ponieważ życie osobiste lekarza - osoby zaufania publicznego - powinno być godne i w niczym się nie plamić.
Po 3 tygodniach z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie otrzymałem pismo podpisane przez prezesa Andrzeja Włodarczyka w którym moją wiarę w Jezusa Chrystusa potraktowano jako u r o j e n i e.
Naiwnie sądziłem, że to jakaś pomyłka, bo sprawa nie dotyczyła chorych i Okręgowej Izby Lekarskiej. Wówczas nie wiedziałem, że to ukartowana zmowa (rozpoczęcie procesu sowieckiej psychuszki). Nic nie dały odwoływania się, bo pan Andrzej Włodarczyk „dwoił się” (prezes w OIL i wiceprezes w NIL) oraz „troił” (OIL, NIL i rząd RP) z „urlopem bezterminowym” na drzwiach.
Kolega w tym czasie zapomniał o chorych (długa przerwa) i powinien mieć zabrane prawo wykonywania zawodu lekarza. Ratował się zdjęciem ze słuchawkami i wywiadem w którym mówił o swoich dyżurach w szpitalu („zawsze byłem lekarzem”).
Moją nadprzyrodzoną łączność z Bogiem (mistykę) uznano jako chorobę psychiczną, która wymaga zbadania, bo zagrażam chorym. Chorobę psychiczną rozpoznano zaocznie („były takie powody”) na podstawie zdania teologicznego, którego nie rozumie przeciętny kapłan; „jestem mistykiem świeckim z nadprzyrodzoną łaską odczytywania mowy Nieba”.
W prostym języku to; wierzący odczytujący znaki Boże, a teologicznie; mam nadprzyrodzoną łączność z Bogiem i charyzmat odczytywania woli Boga Ojca poprzez tzw. duchowość zdarzeń.
W czasie trwania sprawy w Sądzie Administracyjnym w Warszawie koledzy powołali komisję lekarską złożoną z działaczy (nomenklatura)...w tym psychiatrów-ateistów!
W czasie 30 minut przesłuchania (wywiad jak przy zakładaniu historii choroby) nie padło słowo o przyczynie sprawy (profanacja krzyża Pana Jezusa), a także nie wyjaśniano zdania określającego moją łaskę wiary. Koleżanki miały wielki kłopot, ponieważ przedłożyłem im dwa zaświadczenia zezwalające na pracę;
1) od lekarza badającego pracowników przychodni, gdzie byłem zatrudniony
2) oraz od lekarza psychiatry (!), który dodatkowo miał uprawnienie do badania pracowników (dyżury w pomocy doraźnej).
Tą przeszkodę pokonano wzywając tych lekarzy (łamanie sumień) do oddzielnych izb lekarskich...podległych de facto Andrzejowi Włodarczykowi. Koledzy lekarze znali mnie od 30 lat, ale od dawna nie miałem z nimi żadnych kontaktów.
Jak mogli oceniać moją wiarę w Boga, gdy jeden z nich nie wie, gdzie w mieście jest kościół, a drugi to „katolik niedzielny”. Koleżanki specjalistki reprezentowały całkowitą indolencję duchową, a nawet ciemnotę. Dziwne, bo praktykują w kraju katolickim.
Przesłuchiwany byłem niezgodnie z zasadami etyki obowiązującej w psychiatrii. Czułem się jak przestępca, a przez 40 lat pracy nie zrobiłem większego błędu. Zapis tego przesłuchania znajduje się na załączonej płycie. Zalecono „leczenie” ambulatoryjne, ale nie wydano skierowania do wskazanej placówki sł. zdrowia w wyznaczonym lekarzem (złamano instrukcję MZiOS)!
Moją miłość do Pana Jezusa koję codziennie w kościele parafialnym uczestnicząc w Mszy św. i przyjmując Najświętszy Sakrament, modląc się, poszcząc w środy i piątki w intencji pokoju na świecie, a także uświęcając różne cierpienia w odczytywanych intencjach modlitewnych.
Zbyto zaświadczenia od mojego proboszcza i z Seminarium Duchownego. Nie chciano powołać kapłana („czy pan bada chorych z księdzem”?). Straciłem wiele pieniędzy, nerwów i zdrowia, bo musiałem tłumaczyć się dlaczego wierzę w Boga.
W kraju katolickim lekarz - urzędnik i psychiatra - ateista żąda tłumaczenia się dlaczego kochasz Pana Jezusa? To niebywałe, ale prawdziwe, bo wszystko mam na piśmie. Moje świadectwa wiary całkowicie mnie pogrążały, bo poglądy spotykanych lekarzy zawiera książka R. Dawkinas „Bóg urojony”...
Kontrolna Komisja Lekarska była bez przewodniczącego...składała się tylko z dwóch koleżanek specjalistek z psychiatrii. „Badanie” trwało 20 minut z powtarzaniem sprytnych pytań; czy czuję się chory i czy się leczę?
Jaką głupotę i bezczelność trzeba reprezentować, aby w takim składzie - niezgodnym z przepisami - badać i na tej podstawie zabrać mi prawo wykonywania zawodu lekarza, który był moim powołaniem.
Pan Andrzej Włodarczyk doświadczony w bronieniu przestępcy dr. G wykazał także wielką sprawność w szkodzeniu mnie, mojej rodzinie i chorym. Nie wezwano mnie na posiedzenie ORL zawieszającej mi prawo wykonywania zawodu lekarza.
Dodatkowo zostałem wpisany na listę przestępców (Centralny Rejestr Lekarzy Ukaranych). Izba Lekarska odmawiała mi pomocy prawnej, a prawnicy wręcz uczestniczyli w manipulacjach i to trwa dalej. Mogłem utracić odprawę emerytalną oraz nagrodę za 40-lecie pracy.
Dokonano „zabójstwa duchowego” i spowodowano moją śmierć cywilno - zawodową. Sprawa trwa...nie mogę nawet sobie zapisać żadnego leku, a kolega Andrzej Włodarczyk na dzień 16.08.2016 nadal jest członkiem ORL...miał rację, gdy zapowiedział, że „nie wygram”!
- 13.06.2010(n) ZA TYCH, KTÓRZY MODLĄ SIĘ ZA INNYCH
- 12.06.2010(s) ZA TYCH, CO NIE WIERZĄ W ŻYCIE WIECZNE
- 11.06.2010(pt) ZA TYCH, KTÓRYM BÓG DAJE MOC W ZNOSZENIU PRZECIWNOŚCI
- 10.06.2010(c) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OTRZYMANE ŁASKI
- 09.06.2010(ś) ZA GARSTKĘ WIERNYCH JEZUSOWI
- 08.06.2010(w) ZA NIE MAJĄCYCH SZACUNKU DLA EUCHARYSTII
- 07.06.2010(p) ZA PRZEŚLADOWANYCH DLA SPRAWIEDLIWOŚCI
- 06.06.2010(n) ZA MĘCZENNIKÓW ZA WIARĘ
- 05.06.2010(s) ZA NIEWYGODNYCH ŚWIADKÓW PRAWDY
- 04.06.2010(pt) ZA CZUWAJĄCYCH