- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 272
Dziwne, ale na trzech kolejnych Mszach św. Pan Jezus pokaże mi Swoje cierpienie; 19-21.10.2008 wzrok zatrzyma kielich uniesiony przez kapłana. Kościół katolicki to tak niewiele; Stół Ofiarny, kapłan, Słowo, chleb i wino oraz konsekracja. Ktoś wykonał zdjęcie za kapłanem, gdzie ukazał się krzyż, a ze św. Ran Zbawiciela do kielicha spływała krew ze św. Ran!
Tak powstaje duchowy pokarm dla naszych dusz; Cud Ostatni (Eucharystia) oraz Św. Krew Zbawiciela. Kapłan wołał o powrót niewierzących oraz o jedność kościoła. Ewangelia była znana; „Miłujcie waszych nieprzyjaciół /../ czyńcie dobrze /../ pożyczajcie /../ błogosławcie /../ i módlcie się /../ nie sądźcie /../ nie potępiajcie /../ dawajcie /../ odpuszczajcie /../”.
A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego, ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny.
Tak chciałbym tutaj zostać…jeszcze przed chwilka zalękniony, pełen niechęci do wrogów, a teraz wychodzę z pochyloną głową, bardzo mały aż do pragnienia oddania życia za innych…także moich nieprzyjaciół i wrogów sprawiających „internowanie” (zawieszenie prawa wyk. zawodu lekarza).
Wychodzę z kościoła, a serce woła; „Jezu, Boże kochany otwórz moje serce na nieprzyjaciół i prześladowców"…to największa próba, próba świętości! "Spraw Ojcze, abym porzucił niechęć do nich, ponieważ chodzi o moje życie. Ojcze, wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią”!
Dlatego Pan Jezus powiedział do Dobrego Łotra; ”Dziś będziesz ze Mną w Raju”, a my wołamy "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy”!
Napłynęła postać M. M. Kolbe, a moje serce znalazło się przy nim…obóz, wokół wrogowie żądni śmierci. To syn Matki Zbawiciela – jaki byłby sens jego osoby bez Matki. Jaki sens miałaby łączność z nim w tej chwilce.
Cóż może mi ofiarować Kościół Ewangelicki? Czy otrzymałbym stan w którym jestem? Czy otrzymałbym moc i pragnienie oddania życia za wiarę. Wychodzisz i oddajesz życie za innego. W takim stanie jestem w tej chwilce.
To tylko mam ukazane, a tę mężność i odwagę daje Pan. Normalny tego nie zrozumie…odruchowo będzie ratował najbliższe osoby, rzadko obce (heroizm). Tutaj cichość z uniżeniem, brakiem bohaterstwa. Słodycz, słodycz…jakże Jezus prowadzi…jak Dobry Pasterz posyła w cechu głoszenia Dobrej Nowiny.
Pan wrócił po dwóch dniach napięć…nie było Jego Obecności. Mam czynić, co każe i nic więcej. Nie muszę iść do pracy, a w ręku mam wielki wizerunek ojca M. M Kolbego…nie wiem jak to Pan sprawił!
APeeL
Tego dnia otrzymałem list osadzonego w areszcie, który prosił o pomoc (przesłanie dokumentacji o jego chorobach). Pojechałem do przychodni po dokumentację, wszystko napisałem i wysłałem. Napisałem też list do Aresztu Śledczego...
Areszt Śledczy
Przesyłam dokumentację lekarską (ksero) z ksero niewyraźnych zapisów (dla lekarza). W naszym zespole nie był leczony. Nie mogę przesłać pisma z pieczątkami, ponieważ mam zawieszone prawo wykonywania zawodu, a przez to jestem bliski sercu aresztanta. Proszę przekazać mu list osobisty, poświęcony wizerunek Pana Jezusa z Całunu oraz wsparcie finansowe (100 zł).
Serdecznie pozdrawiam
Aresztant
słowa kluczowe; „/../ byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie /../” Jezus.
Drogi naszego Boga Ojca nie są drogami naszymi. Stworzyciel dał nam wolną wolę; możemy grzeszyć lub nie, przyjąć cierpienie lub nie. Przetłumaczę to na język zrozumiały. Dziecko i tata…jedno słucha się, a drugie psoci.
Tata pozwala, aby synek doznał jakiejś krzywdy, oszukania, wywrotki…służy to jego dobru. Ja od dawna wiem, że mam Ojca Prawdziwego (Boga), a mimo to piłem wódkę i mogłem zginąć (zapić się, mieć wypadek, ciężkie złamanie lub zrobić coś strasznego). Nie chciałem, ale przeważały słabości.
Moja prośba. Proszę przyjąć obecne ograniczenie wolności (Pan Jezus jest obok…stąd Jego Słowa; „byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”…to oznacza, że Pan Jezus jest z każdym cierpiącym).
Niedługo okaże się, że ta kara to zbawienie. Nie można pić alkoholu, jest kapłan, który może - w Imieniu Boga - wszystko wybaczyć…można poprosić o Eucharystię, która daje moc w udręce. Nagle okaże się, że wychodzimy z więzienia nowym człowiekiem, a Bracie masz już sporo lat.
Po śmierci – a będzie za późno – dowiesz się, że jesteśmy. Śmierć to Życie. W więzieniach liczą się mocni, ale oni są bardzo słabi. Moc to Bóg. Zawołaj, a Pan wszystko ci pokaże. Zawołaj.
Na odwrocie okładka książki skazanego, który nawrócił się w celi śmierci. Wybrałem – dla Ciebie – kilka jego zapisków; „Bóg nie opuszcza /../ Nie upada się, gdy ma się Jezusa przy sobie /../ Jestem gotów znieść wszystkie cierpienia, jakie Pan zechce mi zesłać /../”. Zapis dziennika kończy się w momencie wykonania wyroku śmierci…”słyszę niepokojące hałasy /../ Żegnajcie wszyscy i niech Pan was błogosławi”.
Trzymaj się Bracie, przyjmij wsparcie finansowe
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 266
Trafiłem na Mszę św. wieczorną, która trwała bardzo krótko (30 minut)…to nigdy się nie zdarzyło, a z nabożeństwa pozostał widok wzniesionego kielicha. To powtórzy się następnego dnia…po włączeniu TVP kapłan będzie trzymał podobnie wzniesiony kielich.
Cały dzień napływały niewielkie ataki złego;
- zmylił mi nabożeństwo…źle odczytałem natchnienie (w kościele do którego pojechałem zmieniono godziny odprawiania)
- nie mogłem zostać po mszy, a miałem wielkie pragnienie, ponieważ wszyscy wyszli, a zmęczony proboszcz wszystko zamykał
- pokłóciliśmy się z żoną
- napięcie związane z napadem na mnie zabiera pokój...
W zestawie wielu kaset miałem nagranie do „Super Stacji”…protest przeciw kalaniu - przez ich program – świętości naszej wiary. Tam były moje miłosne zawołania do Pana Jezusa…jako wynik nieukojonej tęsknoty, bólu rozłąki z poczuciem zesłanie. Popłakałem się przy przesłuchiwaniu moich przeżyć. To jest częste..
Nie wiedziałem czy mam jechać do kapłana z prośbą o wydanie opinii o mojej duchowości. To był czas mojej naiwności, ponieważ nie wiedziałem, że zastosowano wobec mnie sowiecką psychuszkę. Im bardziej się bronisz, tym więcej się pogrążasz. Na tym bazowała „banda dwojga” (władza samorządu + psychiatrzy, koledzy powalającego krzyż). Ponadto trzeba dodać, że kapłani nie znają się na doznaniach mistycznych.
Po zawołaniu o pomoc pozostałem, napisałem dwie dodatkowe intencje, nagrałem kasetę i z pismem-prośba wszystko wysłałem…dokładnie o 15.00. Nie znałem dzisiejszej intencji, ale właśnie przeleciała para białych gołąbków.
Zważ na odczyt duchowość tego zdarzenia, bo gołąbek to pokój, para - miłość, a trójka wywołuje skojarzenie naszego Boga Ojca. Tutaj był znak miłości Pana Jezusa, która wyklarowała się później.
Odmówiłem moją modlitwę, chwilami trwał ból i oschłość, bo przy takich intencjach Jezus nie wspomaga, ponieważ Szatan zarzuciłby; „kocha, bo otrzymuje takie natchnienie”. W wydaniu ziemskim są to klakierzy u Kuby Wojewódzkiego...
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 493
„Panie, to Ty na mnie spojrzałeś”...
Minął miesiąc od zawieszenia mi p.w.z.l. 2069345 (cztery miesiące przed przejściem na emeryturę)...za obronę krzyża Pana Jezusa. Wprost nie chce się wierzyć, ale w Izbach Lekarskich bardzo mocna jest bezpieka i masoneria, ateiści wszelkiej maści oraz obrońcy „samych swoich” (poręczenie dla dr. G. z afery „łowców narządów”).
Pewność kacyków przerasta ludzkie wyobrażenie...krzywdę czyni Polak Polakowi, urzędas-sprzedawczyk, który naucza etyki lekarskiej, a w tym czasie zatrudnia swoją żonę (standard u bolszewików) i mówi o naszym sumieniu.
Pasują tutaj słowa św. Pawła (1 Kor 4, 6-15): „Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. /../ my głupi dla Chrystusa /../ niemocni /../ znosimy, gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają”...
Wróćmy do mojej codzienności w której Bóg wypełnia całe moje życie…od rana do rana, a także w marzeniach sennych. Pragnę cały czas „być Jego i dla Niego”…dawać świadectwo wiary i iść za Jezusem. Popłakałem się, a jestem twardy. Tak Bóg urządził ten świat oraz ukazał Królestwo Niebieskie.
Wielką łaską jest czas dany od Boga dla Boga! Całkowicie nie żal mi pracy…wielu leczy, a garstka poświęca się zbawianiu innych. Wyraźnie widzę, że to czas dla Niego oraz Jego spraw z wypełnieniem mojego pragnienia. Jak mam to wszystko wypowiedzieć? Kto zrozumie moje pragnienie świętości?
Dzisiaj jest wspomnienie bł. Guntarda (Contardo) Ferrini (Włoch) patrona matek oczekujących dziecka (1859-1902). Jego życie i pragnienia są typowe:
1. w swoim pragnieniu zostania świętym był niezrozumiały, posądzony i uwięziony, doświadczył samotności, pragnął cierpień zastępczych, zasłynął z posłuszeństwa
2. umiłował Eucharystię…uwięziony umarł z tęsknoty za Najświętszym Sakramentem
3. dzielił się wszystkim we wspólnocie.
W Słowie Pan Jezus powiedział: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili /../ oto was posyłam jak owce między wilki /../”.
To śmiertelny bój o dusze z Księciem Kłamstwa, którego zadaniem jest gubienie Dzieci Boga. Jest to pokazane na dzieciach odwróconych od rodziców, przystępujących do sekt lub grup przestępczych lub wpadających w nałogi.
Na ziemi są tego przykłady: dziecko w sekcie, w zbiorowisku narkomanów, odwrócone od rodziców. Właśnie pokazano 10 i 12-latka, którzy w poczuciu bezkarności kradną, obrażają i wywołują strach.
Natomiast w „Rycerzu Niepokalanej” była relacja przebywającego w sekcie „Niebo”. To wielkie ostrzeżenie Boga, ponieważ przywódcy takich „kościołów” mają diabelskie możliwości.
Tam Bogdan Kacmajor „nakładał mi ręce na głowę i mówił, co mi dolega /../ wiedział o mnie wszystko, choć widział mnie pierwszy raz. Wiedział nie tylko, na co choruję, ale też, jaki jestem, jakie mam marzenia i co mnie gnębi”. Każdy z adeptów miał te same możliwości, które w efekcie doprowadzały do opętania!
Po Eucharystii odeszły wszystkie poprzednie sprawy (chęć skarżenia się i pisania, szukania pomocy u ludzi), lęki z agresją...nie mogłem wstać z kolan w poczuciu wybrania do służby Bożej. Napłynęła ufność w Moc Pana („nie bójcie się”).
Wolno, wolno pojawiła się słodycz w ustach, a pokój falami zalewał serce z pragnieniem bycia z Panem Jezusem. Po wyjściu z kościoła zawołałem do Nieba; „Panie! Niech błogosławi Cię każdy mój oddech, krok, myśl i słowo”. Wracałem wolno samochodem, milcząc i ustępuję innym…to przecież moi bracia, tacy jak ja!
Następnego ranka w jednym błysku pojawiło się pragnienia bycia z Jezusem. Można to porównać do dzieciątka i rodziców lub pary zakochanych. W tym momencie trafiłem na nagrane słowa kazanie z mszy radiowej...o dotkniętych przez Boga!
Podczas spaceru odmawiałem modlitwę w intencji tego dnia. „Przymierze z Maryją” donosi o nadchodzących prześladowaniach chrześcijan. Ja znalazłem się w mniejszości, która służy Bogu, a to wielki krzyż!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 785
4.00. W śnie znalazłem się w moim gabinecie lekarskim, ale biały fartuch miałem ubrudzony smołą! Usiadłem w złości, a zły zalał mnie nienawiścią do krzywdzicieli.
Napływa; „zostaw to wszystko i módl się za nich”, a przecież sam tak postanowiłem! Na ten moment z radia Maryja red. Michalkiewicz mówił o rządzących, którzy zdradzają moją ojczyznę, ponieważ Tusk musi się odwdzięczyć gangsterom za pomoc w wyborach. Tajniacy sprawili, że jest premierem…to zakładnik.
Napływa mój list do premiera (akcja „Fakt-u”) z jego podobną oceną i ewidentnym odwetem prawdziwie rządzących, którzy boją się prawdy. W ręku znalazł się obrazek, który właśnie „wypadł” z książki przedstawiający Judasza całującego Jezusa.
W złości jechałem do kościoła, bo trwa poczucie krzywdy z pragnieniem skarżenia się, ale to nic nie da, ponieważ ostatnie żarty z prezydenta wykazały bezkarność rządzących. Tylko Pan Jezus może nas pocieszyć, bo nigdy nie odwróci się, nie zdradzi i nie opuści.
Czytania 2 Tm 4, 9-17a; „W (...) mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili; niech im to nie będzie policzone (...)”.
Llp 3,18-19 „(...) Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem - zagłada , ich bogiem - brzuch, a chwała - w tym, czego powinni się wstydzić (...)”. W moim sercu znalazł się kolega, który zniszczył krzyż…co z nim teraz?
Pan Jezus mówił o ziarnie, które musi obumrzeć, aby przynieść plon. To fakt. Tak Bóg urządził ten świat oraz ukazał swoje Królestwo Niebieskie.
Po Świętej Hostii straszliwy ból zalał serce, a usta wypełniła słodycz. Przypomniał się bł. mistyk Guntard Ferrini, który umarł w więzieniu z tęsknoty za Jezusem. Wrócił pokój, odeszło kuszenie z pragnieniem zemsty i stałem się czysty. Św. Chleb dał nasycenie, którego nie oddam za cały świat, bo nic nie ukoi duszy pragnącej złączenia z Bogiem.
Minęła godzina...dalej trwał pokój i słodycz, które zalewały serce. Dodatkowo koiła cisza, a łzy zalewały oczy. Tak mało jest potrzebne dziecku…nie zabawki, ale miłość. Wiesz, że masz Ojca, że jest Jezus i Jego Matka, nasza Święta Opiekunka. Tylko tyle, a to wszystko.
Jakie stworzenie może ukoić moje serce. Ile cierpień przyniosła pierwsza miłość! Płyną pieśni (organy, fletnia Pana, cymbały koncertowe)…Jezus jest obok, a tykanie zegara przybliża mnie do wieczności. Jakim językiem i jak to przekazać człowiekowi normalnemu, a po czasie sam wrócę do ciała i będę oglądał boks.
Wzrok zatrzymał róg „Naszej Polski” z art. „Czwarta władza może zabić”, ale wg mnie to pierwsza władza! Tam też był art. „Wiedzieli, jak bić, żeby zabić” o ks. Romanie Kotlarzu. Jeszcze aresztowanie redaktora Sumlińskiego zaangażowanego w wyjaśnienie zakatowania ks. Jerzego Popiełuszki i JP II w dokumentach SB. Zobacz z kim walczą rządzący...
Po przebudzeniu z kojącego snu Pan dał mi odczucie Swojego stanu po biczowaniu wg obrazu Malczewskiego; jestem uwięziony, mam związane ręce, skatowane ciało pełne krwawiących ran. Nawet „patrzył” wizerunek Zbawiciela z Całunu za kratami, które wywołał efekt świetlny.
W takich momentach pragniesz tego cierpienia i odczuwasz słodycz Męki Pana. To sekundy rozrywające serce i wyciskające łzy... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 638
Ambasada Republiki Indii w Polsce. 02-516 Warszawa ul. Rejtana 15
Panie Ambasadorze !
Hindusi są bliscy mojemu sercu…jestem jakby z tej rasy. Nawet w szkole miałem takie przezwisko. Dobry Bóg stworzył nas i wszystko wg Swojej Mądrości. Tylko wiara katolicka - dzięki Męce Jezusa Chrystusa - daje zbawienie. Zapyta ktoś; czy zbawienia dostąpią wierni z innych religii?
Tak, ale muszą przestrzegać jej praw. Nie wolno nawracać na siłę, a także walczyć z innymi wyznawcami. Nasza wiara opiera się na Bożej Miłości. Prześladowcy zamykają sobie drogę do Nieba.
Żaden Hindus w Rzeczpospolitej nie miałby kłopotów z praktykowaniem swojej wiary. Tyle dobra uczyniła dla Indii matka Teresa z Kalkuty oraz ojciec misjonarz Marian Żelazek, który służył Hindusom przez 50 lat (zmarł przed rokiem)…gdzie wdzięczność za ich serca?
Wyznawcy Chrystusa nie dzielą ludzi, ponieważ wszystko widzi nasz Dobry Ojciec, który jest w Niebie. W momencie naszej śmierci przechodzimy błyskawiczną lustrację. Każdy otrzymuje odpowiednią zapłatę. Większość ludzi żyje tym światem; „zabić i zabrać”, oszukać, wyzyskać, zniewolić. Wokół nas krąży Książę Kłamstwa, król tego świata…niewidzialny, ale realny.
Przytoczę aktualne kazanie naszego biskupa; „/../ obserwując to, co się dzieje w świecie…jesteśmy świadkami prześladowań chrześcijan w Indiach, Indonezji, Wietnamie /../ ekstremiści islamscy niszczą kościoły /../ często wdzierają się w czasie nabożeństw i na oczach wiernych profanują ołtarze, Tabernakula /../ klasztory, prywatne domy /../ chrześcijanie są bici /../ podpalani żywcem, a po śmierci ćwiartuje się ich ciała i wrzuca do stawów /../ zostają bez środków do życia i przebywają w obozach oraz lasach /../ niemożliwa jest wszelka pomoc, ponieważ drogi są zablokowane /../ boją się wracać i nie mają do czego /../”.
Dlaczego nikt nie zatrzyma złoczyńców, którzy wykazują się szczególnym okrucieństwem? Dlaczego w Indiach dochodzi do zabijania własnych braci-chrześcijan? Cóż złego czynią? Kto pozwala i komu zależy na ich mordowaniu, przeganianiu z siedzib, paleniu domów, okradaniu?
Dlaczego rząd jest bierny wobec ewidentnej eksterminacji? Tak było także w mojej ojczyźnie…za przyzwoleniem władz, a nawet organizowaniem morderstw na zlecenie (ks. Jerzego Popiełuszko).
Zniewolone media - w mojej ojczyźnie - nie podają informacji o sytuacji chrześcijan w Indiach, ale bardzo martwią się o dyskryminację gejów, o świeckość państwa oraz obrażanie uczuć mniejszości religijnych.
Dalej trwa podłość środków przekazu, których nie uda się zmienić, ale ja mam obowiązek bronić Kościół Boży…Kościół mojego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Mam ujawniać sprzedanych dziennikarzy, których obowiązuje etyka zawodowa. Niech wiedzą, że ktoś to widzi, a na pewno wie o wszystkim nasz Bóg-Ojciec.
Pan Ambasador - jako przedstawiciel Rządu Indii - ponosi pewną odpowiedzialność za śmierć niewinnych katolików - Hindusów.
Bardzo proszę Pana Ambasadora o interwencję. Czas zatrzymać działania szaleńców, którzy są nieświadomi czynionego zła, a „nie ma nic zakrytego, co nie byłoby odkryte”.
Specjalnie połączyłem odczucia serc; katolika polskiego i hinduskiego. To dwaj bracia złączeni z Najświętszym Sercem Pana Jezusa, które krwawi, gdy ludzie tak postępują…
APEL
Do wiadomości
1. Kancelaria Prezydenta RP Wiejska 10 00-902 Warszawa
2. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Al. Ujazdowskie 1/3 00-583 Warszawa
3. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejm RP 00-902 Warszawa ul. Wiejska 4/6/8
- 15.10.2008(ś) ZA TYCH, KTÓRYCH WSZYSCY OPUŚCILI
- 14.10.2008(w) ZA ZAMKNIĘTYCH NA TWOJĄ ŚWIATŁOŚĆ, JEZU
- 13.10.2008(p) ZA NIEPRZEJEDNANYCH
- 12.10.2008(n) ZA NAMASZCZONYCH I DUSZE TAKICH
- 11.10.2008(s) ZA TYCH, KTÓRZY ODESZLI OD CIEBIE, OJCZE
- 10.10.2008(pt) ZA BRONIĄCYCH KRZYŻA
- 09.10.2008(c) ZA ŚWIADOMYCH SWEGO POSŁANNICTWA
- 08.10.2008(ś) ZA PROSZĄCYCH O POMOC
- 07.10.2008 (pt) ZA TYCH, KTÓRZY ROBIĄ ZŁE WYBORY
- 06.10.2008(p) ZA NIEZASADNIE UPOKARZANYCH