Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

06.05.2010(c) ZA FRYWOLNYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 maj 2010
Odsłon: 568

    Ten, co dobrze śpi nie dziękuje Bogu za tą łaskę („niechaj nawet sen Cię chwali”), bo nie wie jak umęczy „życie nocne”. Właśnie ktoś podrzucił mi trzy małe pieski, które jeszcze nie potrafią same jeść...nawet „zimnych nóżek”. Wieczorem żonie - na takie nogi - założyłem grube skarpety.

    W „Senniku” piszą, że to oznacza frywolne myśli, a w „Słowniku” pod palcem są słowa; 

- figa <<figa z makiem>> lub figi <<damskie majtki bez nogawek>>

- figiel <<psota, żart>>

- filister; m.in. kołtun

- filut <<figlarz>>

- fircyk <<człowiek niepoważny>>

- fiks <<mania, bzik>>, <<fiksum dyrdum>>

   Tutaj ciekawostka zespół b z i k jest mojego autorstwa i oznacza; bardzo zaburzaną interkomunikację pomiędzy mistykiem, a psychiatrami („szkiełko i oko”).

  Zalewają mnie żartobliwe myśli i opowiadam żonie kawał o policjantach, którzy zatrzymali proboszcza;

- co tam wieziemy?...z otwartego bagażnika wygląda bojler!

- możecie jechać

- Ty, słuchaj; co to jest bojler?

- Nie wiem, bo nie chodzę do kościoła!

     Na ten moment żona pyta o wyraz do krzyżówki w „Niedzieli”;

- co to jest religijność oparta na pozazmysłowym kontakcie z Bogiem?

- mistyka!

    Teraz serce zalała straszliwa niechęć do wstania na Mszę św., ale pójście do kościoła w niechęci ma większą wartość. W moim stanie istnieje wyższe poczucie nieczystości i niegodności przystępowania do Komunii świętej.

   Każdy z nas ma jakieś wady z którymi powinien walczyć, bo Zły wykorzystuje nasze słabości. Takim grzechem są także nasze frywolne myśli. Okaże się, że słabość poranną wpuścił Szatan, ponieważ trafiłem do spowiedzi. Kapłan słusznie potwierdził, że grzeszność jest częściowa, bo powodowana przez zaburzenia snu.

    „Za karę” mam odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego...za żonę. Nie poszedłem na nabożeństwo wieczorne, bo właśnie przygotowują frywolną młodzież do bierzmowania. Wielu z nich jest niegodnych...nawet dotknięcia głowy przez wysłannika Pana Jezusa.

     Dość tych żartów…

                                                                                                                         APeeL

05.05.2010(ś) ZA DAJĄCYCH POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 maj 2010
Odsłon: 830

    Dzisiaj trafiłem do pogotowia, ale nie mogłem wejść, bo w drzwiach była  wielka ilość splątanych kabli i naprawiano zniszczone płytki na schodach! To dziwny sen, ale okaże się, że w ramach intencji modlitewnej.

     Nie chciało mi się wstać na nabożeństwo poranne, a „patrzył” wielki budzik (czytaj: czas wstać!). W myślach koledzy-lekarze „od głowy”, którzy nic nie wiedzą o duchowości człowieka. Jak może taki pomagać ludziom w różnych rozterkach życiowych?

   Przede mną zdjęcie Rzecznika Komisji Odpowiedzialności Zawodowej, a w ręku „Katechizm Kościoła Katolickiego”, który otwiera się na zdjęciu fresku, gdzie prorok Balaam wskazuje na „wschodzącą Gwiazdę”, Maryję od której zacznie się wyzwolenie ludzkości z królestwa Buntownika.

   Na przejściu dla pieszych przed szkołą kobieta ze „stopem” przeprowadza (chroni) dzieci. Dalej matka prowadząca za rękę wyrostka i znajoma gadająca w tym miejscu przez telefon. Kilku kierowcom pokazałem, że jadą bez świateł. 

    W kościele pada do mnie pozdrowienie „Szczęść Boże” i „patrzy” wizerunek Ducha Świętego. Piszę to, aby ukazać „duchowość zdarzeń”, która doprowadzi do ostatecznego odczytu intencji. W tym czasie miałem pragnienia modlitwy i już wiedziałem, że będzie dotyczyła ochrony.

    W nagłym błysku przepłyną...służby specjalne, policja i pogotowie służące naszemu bezpieczeństwu, matka tuląca dziecko, komisje odpowiedzialności, światła drogowe, przejścia dla pieszych, a nawet dobre schody!

   Odpowiednikiem w świecie duchowym jest Kościół katolicki z „Katechizmem”, św. Michał Archanioł oraz Anioł Stróż i Duch Święty. Tak przebiega odczyt intencji modlitewnej dnia. Dla mnie jest to frapujące, ale ten rebus był łatwy...nawet dla początkujących.

   Dzisiaj Pan Jezus ostrzega wskazując na winorośl; „[...] Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia i plonie [...]”.J 15, 1-8.

    To prawda, bo sami z siebie nic nie możemy, owoc przynosimy tylko z Panem Jezusem. Czy mógłbym bez Boga napisać to dla Ciebie? Nie wstałbym na Mszę św. i nie zauważyłbym ”mowy Nieba” (znaków Boga) czyli „duchowości zdarzeń”, a przez to nie poznałbym intencji modlitewnej dnia.

   Eucharystia przyniosła pokój i słodycz. Napłynęła Org. Narodów Zjednoczonych, a to wyjaśnia dlaczego w nocy oglądałem film „Hitler i Stalin - śmiertelny pojedynek”...jeden opętany ideą rasy, a drugi walką klas. Teraz, gdy piszę płynie relacja z wojny w Kambodży. To przykład bestialstwa Szatana, który omamia całe narody, a jego główne zadanie wyraża jedno słowo; s z k o d z i ć!

   Z Aten płyną obrazy bojówkarzy walczących z policją oraz informują o złapaniu terrorysty w USA. Pokazują też przygotowanie do parady wojskowej w Moskwie, ale „nie ochroni króla liczne wojsko”. Reklamują system antywirusowy dla Internetu.

  Idę na mszę wieczorną dla Matki Bożej, a mija mnie ojciec z chłopczykiem niosący fotelik samochodowy, a z nimi matka przytulająca maleństwo. Przypomina się audycja o autostradach w Niemczech, które są masywne, mają odpowiednie pochyły, ale tam nieprzydatne są poduszki powietrzne (duże szybkości).

   Z płotów  „patrzą” informacje; „zły pies”, a w kościele symboliczna tablica poświęcona ofiarom obozów (zasieki pod prądem i ostrzeżenie „Achtung”).

    Podczas powrotu do domu trafiłem na plakat; „Bezpieczna droga do szkoły”. Napływa pakt wojskowy NATO, a w sercu proszący Matkę Bożą oraz wstawiennictwo o Opatrzność Bożą, bo prawdziwe bezpieczeństwo daje nam  Bóg Ojciec. Jak Pan to układa?    

                                                                                                                           APEL

04.05.2010(w) ZA UPOKORZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 maj 2010
Odsłon: 795

    Dokładnie o północy przybył do mnie zmarły brat. Zerwałem się z bijącym sercem i w nagłym błysku zrozumiałem, że - w dniu „maryjnym” - zostałem sprytnie oszukany przez Szatana. Aż chce się powiedzieć; „no i co eksperciku”?, bo zaprzepaściłem możliwość odmawiania modlitw za dusze:

1. koronki do Miłosierdzia Bożego, która płynęła z radia Maryja...wyłączyłem, a wcześniej s. Faustyna mówiła o jej mocy; szatani wprost uciekają od umierających!

2. pod figurką Matki Bożej załatwiałem sprawy ziemskie

3. cz. radosną różańca w TV Trwam...słuchałem „jednym uchem”

4. apel do MB Częstochowskiej w TV Trwam...wyłączyłem!

  Zobacz nędzę. Moje uczestnictwo trwałoby około godziny z dobrem duchowym na wieki wieków. Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś duszą czyśćcową, która pragnie „ochłody” i czeka na nasze wołania...jak spocony w polu na powiew wiatru lub spragniony zimnego soku ananasowego.

   Brat miał rację, bo nawet nie zawołałem za dusze z naszych rodzin oraz całe miriady. Przypomniało się wczorajsze czytanie „Dzienniczka” s. Faustyny;

 - Kiedy przepraszałam Pana Jezusa za pewny uczynek swój, który okazał się po chwili niedoskonałym...[...]

     Ja poczułem się podobnie, bo nie miałem czasu na modlitwę, ale mówiłem o śmierci, która ma być dobra (Wiatyk) i godna...aż babcie ziewały! Szatan mąci im w głowach „leżeniem i kto się będzie nimi opiekował”...przestraszone błagają o śmierć nagłą, ale „przygotowaną”.

 - Jezus mnie uspokoił tymi słowy; nagradzam cię za czystość intencji jakąś miałaś w chwili działania [...] i teraz jeszcze masz z tego korzyść...to jest  u p o k o r z e n i e.

   To wielka prawda i tajemnica...zerwałem się, skuliłem i przepraszając Pana zacząłem żarliwie odmawiać moją modlitwę. W normalnym stanie nie mógłbym wołać z głębi serca i duszy. Sam już nie wiem, co powiedzieć, ale mam to zapisać dla Ciebie, abyś w przyszłości nie dziwił się takiej przypadłości.

  Teraz wołam w drodze do kościoła, a to prawdziwe konanie, bo potrzebne Getsemani, a tu znajomi i trzeba omijać wstawionych.

    Maleńki chłopczyk czyta Tm 2, 1-13 „Bierz udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa”. Idę do Komunii św. a Pan Jezus dał mi maleńki obrazek, gdzie skojarzono Biblię, Św. Hostię w kielichu oraz krzyż z barankiem; „Ja oddałem Swoje Życie, abyś miał codzienny pokarm dla duszy”.  

    Przez ciało przepłynął wstrząs. Wracałem i ściskając ten znak odmawiam drogę krzyżową za dusze potrzebujące doprowadzenia do Nieba.

    Na poczcie odebrałem pismo dotyczące mojej sprawy zawodowej...to prawdziwe upokorzenie. Serce zalał niepokój, ponieważ musiałem odpisać, wysłać fax i czuję reakcję ze strony krzywdzicieli.

    Modlitwę kończę w drodze na nabożeństwo wieczorne. Nagle ujrzałem szczyt upokorzenia...to obnażenie Pana Jezusa. Tak czynili też bolszewicy w więzieniach. Wchodzi grupa umundurowanych, a prof. Szaniawski - jako wróg ludu - jest nagi. Zobacz podłość Szatana i jego popleczników.  

   Podczas podchodzenia do Komunii św. gdy siostra śpiewała o dobroci Boga Ojca moje serce zalał pokój.

   „Ojcze Najświętszy przyjmij - przez Matkę Pośredniczkę Łask - dusze potrzebujące doprowadzenia do Nieba”.   

     Właśnie wypada zawołanie Pana Jezusa „w Twoje Ręce składam ducha i duszę moją”, a ja przekazuję te dusze bezpośrednio w Ręce Boga. Łzy zalały oczy. Nie zmarnuj mojego świadectwa.   

                                                                                                                          APEL

 

 

03.05.2010(p) A CO TAM PANIE W POLITYCE?

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 maj 2010
Odsłon: 875

     Powiem Ci, że 3 Maja - patrząc z Nieba - to taka sobie rocznica, którą „świętuje” teraz PO; wywiesza flagi („już wolno”), składa wieńce, defiluje, a marszałek - prezydent w przemówieniu 3 x wspomniał o modlitwie („można już chodzić do Kościoła”). Pasuje tutaj zwrotka z hymnu narodowego;

                          „Już tam ojciec do swej Basi, mówi zapłakany,

                           słuchaj jeno, pono nasi biją w tarabany”.

     Naprawdę bito w tarabany, a relację transmitowały cztery stacje; TVN, TVN 24, TVP 1 i Polonia. To prawdziwy „Front Jedności Narodu”. W tym czasie trwa aborcja, In vitro, rozkład moralny narodu („europeizacja”) z demokracją pogańską, a to wszystko dalekie od Państwa Bożego.

    Nikt nie wspomniał o NMP Królowej Polski i nie kupił jednego kwiatka pod krzyż Pana Jezusa! Nie można kochać ojczyzny bez miłości do Boga. Jeszcze niedawno patriotą był ten, który miłował Partię. Bóg nie błogosławi temu rządowi...                                                                              APEL

      Dla kontrastu w ręku mam zapis sprzed 3 lat. Znajdź: Menu główne. Chronologicznie Wpisz: Wszystkie (Ws) i po chwilce przeczytasz zapis z 03.05.2007 ZA NIECHĘTNYCH MOJEJ OJCZYŹNIE...

 

02.05.2010(n) ZA ZAMYKAJĄCYCH SOBIE DROGĘ ZBAWIENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 maj 2010
Odsłon: 870

    Pokój to dar w naczyniu glinianym...już w drodze na nabożeństwo wieczorne czułem, że pryśnie i tak się stało;

- w czasie Mszy św. sprzątano (!) po ślubie...powiedziałem im, że to grzech, ale przegonił ich dopiero kapłan odprawiający nabożeństwo

- w czasie procesji proboszcz śpiewał do siebie, bo nie było niosącego głośnika

- pojawił się pan od którego odbierałem złą energię (nie mogę opisać)

- wracaliśmy później z żoną, a każdy inną drogą.

   W śnie widziałem rozjuszonych ludzi, którzy otoczyli jakiegoś niewinnego człowieka na kolanach i z twarzą w dłoniach. To symbol mojego spotkania na forum „Faktów i mitów”. Tam poznałem tolerancję niewierzących...   

Dyskutanci.

   Jeżeli faktycznie jesteś wierzącym to przystąp proszę do lektury grubego dzieła zwanego biblią [...] z uwzględnieniem przede wszystkim tekstów stanowiących ST. Tylko bez religijnych okularów [...] Tak wyglądała moja droga do ateizmu - od lektury biblii i sporów z klechą na religii - do stwierdzenia, że to wszystko bajki dla naiwnych lub słabych psychicznie [...].

Ja.

   Zdziwisz się Bracie, ale nie przeczytałem Biblii, ponieważ sięgam tylko po to, co mam  w s k a z y w a n e  (znajdź art. w „Faktach i mitach” „Jak Bóg mówi do nas dzisiaj”?). Ponadto Biblia jest czytana codziennie na Mszy św. Pan Jezus mówił do narodu pasterskiego, a  św. Paweł do teologów...dlatego Żydzi, którym zabrano Światło zatykają sobie uszy!

    Moja wiedza, że Bóg Jest to wiara w bajki! [...] Naprawdę nie widzisz cudów?...jak prof. Joanna Senyszyn. Nie bądź uparty. Masz problem; zawołaj jak dziecko do ojca. To naprawdę normalny Ojciec. Zapytasz. Gdzie był Bóg, gdy spadł autobus z pielgrzymami z Medjugorie? Zapytasz też o wypadek w Starobielsku? Tak miało być? Tego chciał Bóg Ojciec?

   Tylko głupi wskaże na swojego Prawdziwego Ojca, że chce jego nieszczęścia. Jeżeli masz dzieciątko to wiesz, że zasłonisz go w niebezpieczeństwie. Czy Pan Bóg kazał, aby autobusem kierował chłopaczek 23 lata i jechał trasą, gdzie było kilka zakazów. Chłopaczek uwierzył w hamulce. Po co tworzymy przepisy?

   Dlaczego zdjęto oświetlenie po wylądowaniu Putina? Dlaczego lądujemy, gdy nie można? Dlaczego wcześniej nie było Mszy w intencji dobrej podróży do Imperium Zła? Dlaczego nie wołano o ochronę do św. Michała Archanioła? W samochodzie mam medalion św. Krzysztofa. Przewrócił się, gdy szalałem. Czytaj; "Nie daję ci ochrony, bo łamiesz przepisy". Ty się uśmiechniesz, bo Tam Nic Nie Ma!  

Dyskutanci

    Próbując mówić o Bogu w Twojej postaci, czyli jakiś ojciec [...]. Ja zawsze jestem zdania, że BÓG to tylko skrót pojęciowy na określenie różnistych energii, już częściowo wyjaśnionych nauką. [...] Owe energie są wszędzie dookoła, ładują nas - czasem mocniej, czasem słabiej (oczywiście ateistów też).  Religie manipulują ludźmi...

Ja

    W moim mieście 3 razy dyskutowałem (teraz go omijam) z "Panem Energia". Ja o Bogu, a on o energii. Po co się męczysz w myślach. Zawołaj, sprawdź, a Ojciec Najświętszy przyjdzie do Twojej siedziby, bo wie gdzie mieszka Jego dziecię. Co Ci szkodzi zawołać? Nie kosztuje to nawet 1 zł...tyle co lód w IKEA.    

Dyskutanci

     W swoim życiu przeszłam długą drogę do wyzwolenia z takiego religijnego "prania mózgu" zarówno przez czarną stonkę jak i inne wyznania. Kocham wolność i mimo tego, że nie lubię nikomu robić przykrości [...] udało mi się pogonić całe to nawiedzone, zakłamane, fundamentalistyczne towarzystwo!

 Ja

    Brak Ci pokoju w sercu, bo tolerujesz tylko "swoich". Podzielmy Rzeczpospolitą na dwie części (vide Korea), bo ja chcę mieszkać w Rzeczpospolitej katolickiej, a nie w Rzeczpospolitej kłamców, gdzie boją się prawdy i zwykłych zaleceń (nie zabijaj, nie mów fałszywego świadectwa, nie kradnij).

    To jest właśnie mój fundamentalizm. Kogo obrażałbyś w Korei Północnej, gdzie nie ma podłych i pełnych nienawiści katolików. Przecież Was jest 90% z Kubą Parchatkiem na czele, który "Boga ma w dupie", a naszą flagę upaprał w łajnie. Osobiście go lubię (mój typ), ale nie można być bezkarnym, bo to wskazuje, że należy do "państwa w państwie", a "Gazeta wyborcza" prosi na kolanach o jedność. 

Dyskutanci

   Zdecydowanie sprzeciwiam się jakiemukolwiek dzieleniu Polski i watykańskim okupantom, którzy nagminnie dzielą Polaków na tych, co uprawiają wyznanie KK i na resztę czyli "beton" [...] To ogłupianie ludzi, jątrzenie, dzielenie. Tam gdzie społeczeństwa poradziły sobie z wszędobylstwem religii (kraje skandynawskie), tam jest spokój, rozwój, uczciwość...

Ja

    Twoja tragedia polega na tym, że będziesz po śmierci. Mimo, że nie wierzysz to będziesz (nie chcesz tego?).  Nie śmiej się z wiary, bo wszystko jest Prawdziwe w Kościele katolickim.

Dyskutanci

    A z braku jakichkolwiek sensownych argumentów próbujesz straszyć? Nie prowokuj! Trzeba żyć tu i teraz, bo tylko to mamy, a nie umartwiać się na pokaz napełniając przy okazji kabzę zręcznym oszustom mamiącym czymś tam w nieokreślonej przyszłości.

     Starość to kolejny etap życia, który należy przejść pogodnie i bez obaw o to gdzie mnie pochowają. Bo jakie to ma znaczenie: lampa zapala się i gaśnie. Jestem dumna z siebie, warto było! Dziś wierzę w swoje możliwości, zdolności i wiem, że to jakim będę człowiekiem zależy tylko ode mnie.

    Za swoje błędy ponoszę odpowiedzialność. Umiem przepraszać i nie czekam na rozgrzeszenie jakiegoś guru w kiecce czy innego dziwadła.

Ja

    Kapłan nic mnie nie obchodzi. To sługa Pana, który odpuszcza grzechy i podaje mi Ciało Zbawiciela (Sokółka mi niepotrzebna). Nie może tego uczynić przebrany, kobieta oraz omijający wypowiadaną formułę. Skalany nie kala Sakramentów Św. Rozpoznam fałszywego...poda mi opłatek.

 Ja  do Ateisty Aktywisty.

     Musimy się spotkać. Nie ma wyjścia! Czy wiesz jak pragnę takiej dyskusji. Wprost chciałbym Cię objąć...wierz mi, że oczy zalały łzy. Prosiłem Boga o odjęci mi największego daru na ziemi...łaski wiary i przelanie na Ciebie.

    Zobaczysz, co się stanie. Twoje wtrącenie się do dyskusji to początek zamiany Szawła w Pawła! Jezus Zmartwychwstały musiał podejść do mojego profesora teologii. Otwórz na "chybił-trafił" jakiś jego list.

Dyskutant

    „[...] jeszcze namawiasz do kanibalizmu...i to w odniesieniu do osobnika o którym mówią, że zmarł 2000 lat temu [...]”...chodziło o trudny język Ewangelii „[...] Kto ponownie się nie narodzi [...] kto nie będzie spożywał Mojego Ciała [...]”...

Ja

    Nie wiedziałem, że tak wygląda Forum Polaków, bo już Was polubiłem. Niepotrzebnie się  zagotowało. Dziękuję za udowodnienie, że jestem ostatnim nędznikiem.  Przepraszam jeżeli kogoś obraziłem. Zostańcie z sobą!

    Kręciłem głową, a w tym czasie "patrzyły" smutne Oczy Pana Jezusa z Całunu. W sercu refleksja: jak sądzić później  ś w i a d o m y c h  wrogów wiary. Przecież inna jest kara dla obojętnego religijnie, kogoś, kto nigdy nie słyszał o Zbawicielu i grzeszącego katolika.

   Następnego ranka - w drodze do i z kościoła - w niewypowiedzianym bólu odmawiam moją modlitwę. To prawie godzinne "umieranie", bo w tym czasie płynęły stacje drogi krzyżowej oraz zawołania Pana Jezusa na krzyżu: "Jezu miłości moja zmiłuj się nad nimi. Matko Miłosierdzia módl się nad nimi. Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Najświętszej Matki - św. Opuszczenie Pana Jezusa na krzyżu za tych, którzy zamykają sobie drogę do zbawienia". To przykład tych zawołań...                                                                                                                         

                                                                                                                                                     APEL 

  1. 01.05.2010(s) ZA OBDARZANYCH POKOJEM PRZEZ JEZUSA
  2. 30.04.2010(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ
  3. 29.04.2010(c) ZA BOJĄCYCH SIĘ UJAWNIENIA PRAWDY
  4. 28.04.2010(ś) ZA WEZWANYCH DO GŁOSZENIA KRÓLESTWA BOŻEGO
  5. 27.04.2010(w) ZA CAŁKOWICIE ZDEGENEROWANYCH
  6. 26.04.2010(p) ZA PRAGNĄCYCH MIŁOŚCI PANA JEZUSA
  7. 25.04.2010(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZAWIERZYLI JEZUSOWI
  8. 24.04.2010(s) ZA DBAJĄCYCH O ZDROWIE
  9. 23.04.2010(pt) ZA UCZESTNIKÓW ŚMIERTELNEJ MISJI
  10. 22.04.2010(c) ZA OCZEKUJĄCYCH NA POWRÓT DZIECI

Strona 1136 z 2410

  • 1131
  • 1132
  • 1133
  • 1134
  • 1135
  • 1136
  • 1137
  • 1138
  • 1139
  • 1140

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2069  gości oraz jeden użytkownik.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?