Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

03.07.2010(s) ZA NIEDOWIARKÓW I DUSZE TAKICH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 lipiec 2010
Odsłon: 893

„Idźcie i głoście światu Ewangelię”.

    5.00 Zły wpuszcza zwątpienie, niechęć do zapisywania przeżyć, skasowanie wszystkiego, aby nie zostawić „bałaganu po śmierci”. Piszę; „wpuszcza”, ale to wyniknie z przebiegu dnia i wiem o tym dopiero teraz.

   Zapamiętaj; Szatan podszywa się pod twoją osobę. Musisz to rozpoznać, a wszystko zobaczysz po owocach, gdy przełamiesz się i nie pójdziesz za dziwnym natchnieniem. Stąd wynika trudność odczytywania woli Boga Ojca.

    Myślę o moim charyzmacie, a właśnie ze starego zapisu Pan Jezus mówi; „Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostra i matką”. Teraz na Mszy św. ból głowy sprawia pragnienie zaśnięcia. Udało się dwa razy po pół sekundy, ale to zbyt mało. Nie docierają czytania oraz litania loretańska. Dopiero Komunia św. sprawiła powrót do świata. 

   W środku dnia ponowny atak „natchnień”; pustka, senność i niechęć do wszystkiego...”nie pójdę na Mszę św. wieczorną”, a wówczas nie odczytałbym  bardzo poważnej intencji modlitewnej, a marazm trwałby dalej.  

   Święty Paweł Apostoł mówi, że ja jestem współobywatelem świętych i domownikiem Boga. Uczestniczę w budowie świątyni, której kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, a fundamentem apostołowie i prorocy. To trudny język; czy chodzi o Kościół katolicki czy Mistyczne Ciało Jezusa?  Ef 2, 19-22

   Pan Jezus „[...] przyszedł mimo drzwi zamkniętych [...]” i kazał apostołowi Tomaszowi (Didymos), aby sprawdził rany i włożył palec w Swój przebity bok...”[...] nie bądź niedowiarkiem lecz wierzącym [...]”. J20, 24-29 

    Przez moje serce przepłynął promień miłości i natychmiast wiem, że to intencja modlitewna dnia. Jakby na potwierdzenie samoistnie pękła św. Hostia...z całkowitym rozejściem się odłamów. To zdarza się bardzo rzadko. Jakie cierpienie mnie spotka? Pokój i słodycz wypełniły serce, a duszę radość zjednania ze Zbawicielem.

   W litanii do Najświętszej Krwi Pana Jezusa wołałem za niedowiarków i dusze takich...”wysłuchaj mnie Panie”. Przepływają zdarzenia z dnia dzisiejszego; rozmowa ze znajomą, która jest za spowiedzią ogólną, dyskusja kilku ateistów o Kościele katolickim w tele 5 „Plusy dodatnie, plusy ujemne”...w Belgii wkroczono do pałacu prymasowskiego (rewizja).

   Wychodzę z kościoła w wielkiej radości i pragnieniu ewangelizowania. Pannom pięknym jak marzanny i z posagiem mówię o potrzebie wymodlenia męża „nadanego w niebie” i słuchaniu naszego anioła stróża.  

    W ramach intencji znalazłem się na forum racjonalistów, którzy zacytowali mój dziennik i szydzili; tam są takie śliczne diagramy, że chyba się nawrócę. A jakie teksty!
    Wówczas napisałem; "W obrażaniu Stwórcy przebija Was tylko Richard Dawkins („Bóg urojony” str.62-65); „żaden człowiek n i g d y nie sformułował jasno idei Trójcy Świętej. To jakaś abrakadabra, stworzona przez szarlatanów mieniących się kapłanami Jezusa”.

   Myli się, ponieważ Trójca Najświętsza nie jest żadną tajemnicą. Każdy może sprawdzić Istnienie Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Wystarczy zawołać i poprosić swoimi słowami o kontakt (uczynić to z pragnienia serca, a nie w sensie próby).

    Obecność Boga Ojca…oznacza najsłodsze chwile; to dzieciątko spragnione spotkania z tatą, którego dawno nie było! Kontakty takie są bardzo rzadkie, bo to wielka łaska ze strony Stwórcy. Ja nie dziwię się temu, ponieważ jestem tego niegodny (najwyższy dar na ziemi). Syn Boży, Pan Jezus…każdy kontakt oznacza cierpienie różnego typu. U mnie dodatkowo pęka samoistnie Eucharystia, a to oznacza, że Pan Jezus wie o czekających mnie zdarzeniach i jest ze mną…”My”. Mimo pełni ufności - jako człowiek - boję się zaskoczenia cierpieniem. Łatwiej jest znieść coś, czego się spodziewamy".

Tam pod datą 17.11.07 były dwa wpisy Marcina Zbrożka;  a t e i z m  to też religia.

  << Ateista tym się różni się od wierzącego w Boga, że wierzący a priori wie, że Bóg istnieje, a ateista że nie istnieje. [...] oba światopoglądy są po prostu lustrzanym odbiciem. Można się jedynie zastanawiać, który z nich jest bardziej korzystny dla ludzkości i tu ateizm przegrywa sromotnie. [...] lepiej jest żyć w otoczeniu ludzi, którzy są przekonani o istnieniu "niezależnego sędziego", bo choćby ze strachu przed "wyrokiem" nie będą popełniać przestępstw.

   Ateista [...] sam ustala standardy moralności [...] jest, co tu dużo mówić, niebezpiecznym człowiekiem. [...] jak to jest, że ktoś jest przekonany o nieistnieniu Kogoś, na którego nieistnienie nie ma  żadnych dowodów.

   Pierwszą nanosekundę po Big Banku znają lepiej jak własną żonę i nagle; skąd się ten w mordę kopany Wielki Wybuch wziął? [...] Dla wierzącego odpowiedź jest prosta - Wielki Wybuch to emanacja woli Bożej. Wtedy, podobnie jak teraz trwa wojna pomiędzy kreacjonistami (człowiek został stworzony przez Boga) i naturalistami (człowiek wziął się - w uproszczeniu - sam z siebie)>>

     Cały czas napływał Jerzy Urban jako przedstawiciel tej formacji. Teraz zrozumiałe jest całkowite pęknięcie św. Hostii...z rozejściem się odłamów! Tak rozerwane jest Serce Pana Jezusa i dzisiaj mam ukazane Jego cierpienie, a ja tylko pomagam je zmniejszyć. Za tych biedaków wołałem w litanii do Najświętszej Krwi Pana Jezusa, a teraz odmawiam moją modlitwę, którą skończę jutro. Dzięki temu wielu z nich nie zginie.

     Wyjaśniło się dlaczego dwa razy podchodził do mnie Szatan i o mały włos nie upadłem! Nie śmiej się i nigdy go nie lekceważ, bo nim się obejrzysz będziesz niósł krzyż, ale diabelski!  Jak przebiegałby dzień wg jego „dobrych pouczeń”?                                                   

                                                                                                               APEL        

 

02.07.2010(c) ZA PRAGNĄCYCH SŁOWA BOŻEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 02 lipiec 2010
Odsłon: 932

    Na poranne spotkanie z Panem Jezusem przyszły cztery osoby. Od ołtarza płynie ostrzeżenie (Am 8, 4-6.9-12): << Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego (...) zajdzie słońce w południe (..) zaciemnię ziemię. 

     Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje (...) ześlę głód na ziemię, nie głód chleba (...) lecz głód słuchania słów Pana. Wtedy (...) będą krążyli, by znaleźć słowo Pana, lecz go nie znajdą>> Oto słowo Boże! 

    Nie pojmiesz tego głodu, ponieważ musisz otrzymać łaskę Boga naszego, łaskę słuchania Jego Głosu z pragnieniem powrotu do Nieba. Ten największy dar otrzymali Żydzi, a teraz przeszedł na gojów...w tym na mnie.

    Łzy zakręciły się w oczach, bo przypomniał się brat Isaaca Singera, który całymi dniami śpiewał psalmy, powtarzał wersety Starego Testamentu i w stanie upojenia słowem Pana chodził po mieszkaniu.

    Kapłan szybko czytał Psalm 119 (118); „Słowem Boga żyjemy jak chlebem (...) Błogosławieni, którzy zachowują Boże pouczenia (...)”...gdzie się spieszy i po co? Pan Jezus mówi, że przyszedł powołać grzeszników, a nie sprawiedliwych.

    Przed wyjściem na Mszę św. czytałem mój list do Józefa Glempa, który trafił także do grzeszników („Newsweek’a”). To śmiertelny bój pomiędzy dwoma królestwami...Bożym oraz tych, którzy są pod władzą Szatana.

    Większość nie wierzy w istnienie świata nadprzyrodzonego...weź tylko do ręki "Nieznany świat"! Szukają tam wszystkiego poza Bogiem Stwórcą, a na co spojrzysz to same cuda! Nie pojmiesz tego boju, bo nie widzisz tych królestw i nie wiesz, że świat niewidzialny faktycznie istnieje, a większość mądrych marnuje czas na udowadnianie, że Tam Nic Nie Ma!

   Bardzo lubię otrzymywać trójkątną św. Hostię. Zjednanie z Jezusem sprawiło uniesienie duszy, słodycz zalała usta i serca. Na ławce przed kościołem napłynęło pragnienie zostawienia zbolałego ciała i tego świata („śmierci”). Jednocześnie wiem, że Pan straci robotnika, a „żniwa wielkie”. Najlepiej widać to na brygadzie pracującej przy ocieplaniu bloku...kilka firm wykonuje różne zadania; ten wstawia drzwi, a ten układa płytki.

   20.00 Msza św. z czuwaniem, ale znowu mała garstka, a przecież powinniśmy dziękować - na kolanach - za bezmiar łask; ojczyznę, pokój, świeży chleb oraz kapłanów i Eucharystię. Duszę koi łagodna muzyka organowa.

    Kapłan mówi o miłości Boga Ojca do każdego z nas, a w szczególnie do grzeszników. Prosi, abyśmy uwierzyli, że Pan Jezus jest obecny w Eucharystii. Po Komunii św. ponownie słodycz i pokój zalały serce.

   Teraz, gdy płynie koronka do Miłosierdzia Bożego mam pragnienie, aby to trwało wiecznie; zmieniamy się i cały czas trwa adoracja Najświętszego Sakramentu oraz modlitwa. Ze łzami w oczach podchodzę do relikwii s. Faustyny, a przez serce przepłynął „dreszcz prawdy”.

    Po błogosławieństwie Monstrancją chciałbym zostać tutaj...wołać do Boga, dziękować, prowadzić modlitwy oraz dawać świadectwo wiary. Podjechałem i zapaliłem Panu Jezusowi lampkę pod krzyżem. Miną trzy godziny, a w moim sercu dalej będzie trwał niedosyt spełnienia duchowego.

   W tym czasie trwa bój o prezydenturę. Właśnie Bronek przemawia pod kościołem do którego ma wstąpić, a grozi mu ekskomunika. Natomiast Jarek odkurzył tow. Gierka, a wcześniej obiecał wczasy dla milionów w Egipcie!

    Ja nie pojechałbym tam za darmo, bo ten kraj kojarzy się z niewolą narodu wybranego...                                                                                                                                                                                                                                                                        APeeL

01.07.2010(c) ZA STĘSKNIONYCH ZA PANEM JEZUSEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 01 lipiec 2010
Odsłon: 981

    Łaska wiary to wielkie cierpienie, ponieważ stale trwa konflikt pomiędzy pragnieniem duszy i ciała. Do tego dochodzi przebywanie w świecie, gdzie przeważa „szkiełko i oko”.

   Ja żyję Bogiem od rana do wieczora, a nawet w nocy, bo „niech Cię nawet sen nasz chwali”. Rozumie to każdy budujący dom, bo cały czas myśli tylko o tym. Tak samo jest z politykiem, biznesmenem, a także każdym zakochanym, bo; „gdzie s k a r b  twój, tam serce twoje”.

   Kiedyś żyłem tylko tym światem z jasno wytyczonym celem; nauka zawodu, specjalizacje i praca. Teraz nurtuje mnie pytanie; jak jest ze zbawieniem dobrych i prawych ludzi?...myślę, że muszą przejść jakiś czas tęsknoty za Bogiem w Czyśćcu, bo nie jedziesz do domu ojca ziemskiego, jeżeli tego nie pragniesz.

   Anazjasz, kapłan doniósł królowi izraelskiemu („agentura wśród duchowieństwa”) na proroka Amosa i przeganiał go;

-  „Widzący”, idź, uciekaj sobie do ziemi Judy. I tam jedz chleb, i tam prorokuj. A w Betel więcej nie prorokuj (...)”.

 -  „(...) jestem pasterzem (...) Od trzody bowiem wziął mnie Pan (...)”. Am 7, 10-17

     Ja nie wiem dlaczego Pan wziął mnie od chorych? Po Komunii św. nie ma mnie dla świata, a w tym zjednaniu z Panem Jezusem trzeba przygotować śniadanie i grać w piłkę z wnuczkiem...biegam, a dusza pragnie modlitwy.

    Królestwo Niebieskie i zesłanie ziemskie. To wielka udręka, bo nie czynię tego, co chcę, a dusza rwie się do Boga. Nie pogodzisz uniesienia modlitewnego równocześnie „przykładając rękę do pługa”. Ważne jest; „módl się i pracuj”...bardzie pracuj z modlitwą, ale to całkowicie odmienna sytuacja.

   W domu szukałem jakiejś melodii, a tu „Wystarczyła ci uboga sutanna”. Ból tęsknoty za Panem Jezusem rozrywał moje serce;

    „Panie Jezu! Ja nie czekałem na Ciebie. Nie słyszałem nawet, gdy przyszedłeś. Nie otwierałem, gdy stałeś u moich drzwi. Nie wiedziałem, że Jesteś i masz dla mnie Słowo Życia. Wszystko nic nie znaczy bez Ciebie. Obym nigdy nie zszedł z Twej drogi.”

   Napłynęła wielka niechęć do nabożeństwa wieczornego, a na miejscu okaże się, że będzie odmawiana Litania do Najśw. Krwi Pana Jezusa. „Oto jedno wino, które Krwią Chrystusa się stało”. Moje serce doznało wstrząsu, a w oczach pojawiły się łzy.

   To powtórzy się podczas zapisywania przeżyć duchowych. Dla głupich wrogów Kościoła Katolickiego to zdziecinnienie, a wg mądrych psychiatrów „brak krytycyzmu do własnych przeżyć”.

   Przed kilkoma dniami wzrok zatrzymały „Dzieła” św. Teresy od Jezusa z roku 1987 wyd. oo. Karmelitów Bosych, które otworzyły się na rozdziale 20,  t.1 str. 265, gdzie dr Kościoła opisuje ekstazę.

   Na ten moment zacytuję; „W tych zachwyceniach dusza jakby już nie żyje w ciele (...) chociaż niewypowiedzianej doznaje z tego słodkości i rozkoszy. (...)  czujesz się porwany (...) gotowy oddać w ręce Boga (...) skutkiem, jaki pozostawia zachwycenie, jest (...) zniechęcenia do rzeczy tej ziemi, skutkiem czego życie doczesne jeszcze (...) przykrzejsze się wydaje (...) Wywołanie tego cierpienia (...) przychodzi z nagła (...) dusza tak zaczyna tęsknić i boleć, iż wznosi się (...) nad wszystkie rzeczy stworzone (...) niczyjego towarzystwa nie pragnie, chciałaby raczej umrzeć w tym osamotnieniu  (...) nie uwierzy, ani nie zrozumie tego, jeno kto sam doświadczył (...).”

    Te właśnie przeżycia znajdują się w moich zapiskach i mnie jest łatwiej jako lekarzowi opisać różnicę doznań po używce (w mózgu) oraz po przyjęciu Ciała Zbawiciela (w duszy).                                                                                                                                                                                                                                                         APeeL

30.06.2010(ś) ZA POTRZEBUJĄCYCH POJEDNIANIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 30 czerwiec 2010
Odsłon: 793

     Podczas porannego przejścia do kościoła wzrok zatrzymały dwie połówki chleba, które leżały na ziemi...wydziobane w środku przez gołębie. Wiedziałem, że to znak duchowy, ale jaki?

     Pan woła do nas od ołtarza; „Szukajcie dobra, a nie zła. Wtedy Pan Bóg zastępów będzie z wami [...] Wymierzajcie wyroki sprawiedliwe [...] << brzydzę się waszymi świętami [...]  Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć [...]”.  Am 5, 14-15.21-24 

     Ojciec Najświętszy pragnie naszego kultu  w  p r a w d z i e. Piszę to, a Palikot „wita”  - śpiewem i grą na gitarze - nadjeżdżającego do TVN 24 Jarosława Kaczyńskiego. Z pięknych limuzyn w otoczeniu „ochroniarzy” wyszedł satyryk Rewiński, a „poseł-małpa” uciekł. Tak można wyrazić uczucie Boga do naszego fałszu.

   Dzisiaj debata kandydatów na prezydenta. Pan Bronisław Komorowski szermuje hasłem ”zgoda buduje”. W tym czasie jego pryncypał atakuje Jarosława Kaczyńskiego do którego napisałem, że „Prawda buduje zgodę”. Wielką radość odczuję, gdy - podczas debaty - z ust mojego kandydata padną te słowa:

    <<Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze? Ty, co nienawidzisz karności, a słowa moje odrzuciłeś za siebie? >>  Ps 50

     W nagłej jasności ujrzałem moje posłannictwo. To, co piszę - w prowadzeniu przez Boga - nie mogłaby uczynić zakonnica, a także człowiek nie interesujący się polityką. Z tego właśnie powodu groźnym był JPII. Wiedziano o tym w KGB. Dlatego decyzja mogła być jedna; zabić!  

    To naprawdę poważna refleksja, bo ktoś zarzuci mi, że w zapiskach duchowych tyle „tego świata”. To dowód, że nie można oddzielić Państwa od Kościoła. Dziwne, bo w tym momencie na ekranie wyskoczył zapis „za ofiary manipulacji”.

    Podobnie jest z ekstazą, którą opisuje św. Teresa od Jezusa. Mnie jest łatwiej wskazać na różnicę doznań w mózgu po alkoholu i w duszy po  z a c h w y c e n i u  Bożym.

  Przez kilka dni napływało, abym nie szedł na pocztę. Nie wiedziałem dlaczego, ale dzisiaj po odebraniu korespondencji - w ramach intencji modlitewnej - mam napisać pismo i prosić o  m e d i a c j ę (sprawa zawodowa). To nowa możliwość dochodzenia swoich spraw.

   15.00 Siostra Faustyna relacjonuje przebieg jednej z Mszy św. Oto piękne roczne Dziecię Boże oparło się o jej ramię...pełne przenikliwości i zadowolenia w oczach. Podczas złamania św. Hostii stanęło na ołtarzu i zostało spożyte przez kapłana.

    Przez serce przepłynął wstrząs, a łzy zalały oczy, ponieważ napłynął obraz mojego krzyża przydrożnego, gdzie figura Pana Jezusa jest złamana na pół (po upadku). Nie wiem dlaczego spotkało mnie takie cierpienie?

     Płynie koronka do miłosierdzia Bożego, a ja mam łzy w oczach, bo złamany Pan Jezus kojarzy się z łamaniem św. Chleba podczas konsekracji. Ten znak odczytałem dopiero 02.07.2010 o g. 5.40, bo E u c h a r y s t i a  to Sakrament Pojednania..."wielbię Ciebie w tym Sakramencie, o Żywy Chlebie nasz [...]". Nie możesz połączyć się z Panem Jezusem bez przebaczenia bratu ziemskiemu. Podczas drogi powrotnej napłynął zapach chleba z pobliskiej piekarni.

   - Czy poda pan rękę Lechowi Wałęsie...zapytano Jarosława Kaczyńskiego.

  Wg mnie podanie ręki nic nie oznacza, bo to gest ważny, ale zewnętrzny. Prawdziwe pojednanie następuje w naszych sercach, a tak naprawdę może sprawić je Pan Jezus. Dlatego tak ważne jest Boże Miłosierdzie.

    Całe narody wymagają pojednania (Korea). Sam widzisz jaki jest związek debaty prezydenckiej i naszej wiary. Pani Senyszyn, Środa, Urban jako przykład formacji wrogiej Bogu są w błędzie. Sami mówią o Kościele Pana Jezusa, a nie pozwalają mówić o sobie.

   Czy może dojść do pojednania takich Polaków; chrystusowych i synów tego świata?                                

                                                                                                           APEL

 

29.06.2010(w) ZA PRAGNĄCYCH PRAWDZIWEJ WOLNOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 czerwiec 2010
Odsłon: 1115

Św. Apostoła Piotra i Pawła

     W śnie byłem na nabożeństwie, a teraz, gdy idę do kościoła moje serce zalewa miłość Boża do dusz i tego świata. Wciąż wraca kazanie z niedzieli, bo tam kapłan poruszył sprawę: wolnej woli, znalezienia drogi powołania oraz uzyskanie wolności. 

    To był wykład teologiczny, którego nie pojmie przeciętny człowiek, bo nauka Kościoła katolickiego jest bardzo trudna, ponieważ Pisma wychodzą spod piór natchnionych Duchem Świętym. Wszystko trzeba „przełożyć” na język katolików „niedzielnych”, bo Bóg stworzył wszystko bardzo prosto i za to właśnie dziękował Ojcu Zbawiciel. Nie ujrzą tego mądrzy świata. 

   Kapłan nie rozdzielił wolnego wyboru od wolności oraz wolności w pojęciu naszym od Wolności Prawdziwej.

    Przekażę kilka słów o wolności. Wolność Prawdziwa (Boża) jest całkowitym poddaniem się Woli Boga Ojca. Wówczas zaznajemy wolności dziecka Bożego i radości duchowych! Trzeba stać się niewolnikiem Boga, a to oznacza codzienne prowadzenie przez Ojca Prawdziwego („bądź Wola Twoja”).

    Przypomina to dziecko prowadzone przez dobrego ojca ziemskiego. Czasami mówimy, że "wyrwał się z ręki ojca". Ja idę tą drogą i proszę, aby Bóg Ojciec nie puszczał mojej ręki. Wierz mi, że jest to fascynujące, a po czasie nie sprawia trudności...mój dziennik jest tego dowodem.

   Herod zauważył, że ścięcie Jakuba spodobało się Żydom. Uwięził Piotra i chciał oddać go w ręce prześladowców, a lud modlił się za niego. „[...] Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał miedzy dwoma żołnierzami [...] zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi [...]” Opadły kajdany, minęli straże, a żelazna brama sama się otwarła. Dz 12, 1-11. To przykład uwolnienia więźnia, a więzienie kojarzy się z brakiem wolności.

   Pan Jezus mówi do św. Piotra; <<Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale, gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz>>

  Tu między innymi tajemnica naszej wolności ziemskiej oraz Wolności Prawdziwej czyli oddaniu się Bogu. Tej wolności nie niszczy uwięzienie, a nawet śmierć, bo nie boimy się. To wolność Boża, prawdziwe wyzwolenie ze wszystkich pęt, a jednym z nich jest strach przed śmiercią i ona sama.

   Tego nie zrozumiesz z opisu, bo to musisz sam przeżyć. Wracają słowa świętej z „Dzienniczka”; „Jezu! [...] Miłość Boża czyni duszę swobodną [...] Jest jej królową [...]”. 

    Pan Jezus wyjaśnia, co oznacza Królestwo Boże, a ja zaznaję tego po Komunii św.! Wówczas łzy zalewają oczy, wzdycham i nie mogę wyjść z kościoła. W tym stanie wołam; „Ojcze ! Tylko Twoja ochrona daje na tym zesłaniu prawdziwą wolność z możliwością powrotu do Ciebie". 

    Na ulicy orkiestra grała smutną melodię, a moje serce uciekło do Boga i wołało; „Jakże pragnę Prawdziwej Wolności...wolności z Tobą”! Tylko garstka potrafi zrezygnować z kochania tego świata i jego różnych „wyzwoleń”...ta garstka wybiera „niewolę” Bożą, a przez to Prawdziwą Wolność.  

                                                                                                           APeeL

  1. 28.06.2010(p) ZA GŁOSZĄCYCH KRÓLESTWO BOŻE
  2. 27.06.2010(n) ZA SZUKAJĄCYCH DROGI
  3.  26.06.2010(s) ZA OBIECUJĄCYCH SZCZĘŚCIE NA ZIEMI
  4. 25.06.2010(pt) ZA UMIERAJĄCYCH NA ROGACH ULIC
  5. 24.06.2010(c) ZA BESTIALSKO NĘKANYCH
  6. 23.06.2010(ś) ZA ZABEZPIECZAJĄCYCH SIĘ
  7. 22.06.2010(w) ZA NIEWYGODNYCH ŚWIADKÓW PRAWDY
  8. 21.06.2010(p) ZA TYCH, CO SĄ W ROZTERCE DUCHOWEJ
  9. 20.06.2010(n) ZA LEKCEWAŻĄCYCH ZBAWIENIE
  10. 19.06.2010(s) ZA TYCH, KTÓRYCH CZYNÓW BÓG NIE BŁOGOSŁAWI

Strona 1134 z 2439

  • 1129
  • 1130
  • 1131
  • 1132
  • 1133
  • 1134
  • 1135
  • 1136
  • 1137
  • 1138

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2076  gości oraz jeden użytkownik.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?