Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

10.04.2010(s) ZA PORAŻONYCH NIESZCZĘŚCIEM

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 10 kwiecień 2010
Odsłon: 1016

    W nocy przyśnił się premier Putin i coś niedobrego oraz kościół pełen ludzi, a ja skuliłem się przestraszony u stóp ołtarza.

   Teraz, gdy idę na Mszę św. w sercu mam ludzi o wybujałych ambicjach; red. Jonasz, były o. Obirek, filozof  Bartoś...wrogowie Boga, któremu przyrzekali wierność! Przepływają chorzy na władzę koledzy z samorządu lekarskiego oraz urzędnicy mylący rządzenie ze służeniem.

   Kirgizja, Chiny, Korea Północna i nasi...„ale wśród was tak nie będzie”. Później pokażą „Wybrzeże szkieletowe”, gdzie samce uchatek walczą o przywództwo. Wokół szakale nękające matki aż do ich zesłabnięcia, aby zabrać im młode.

   Znowu ktoś powie, że czytam „Dzienniki” Stefana Kisielewskiego, ale jak mam oddzielić wiarę od polityki, gdy od ołtarza płynie czytanie o manipulacji władzy (Dz 4, 13-21)! Właśnie przełożeni, i starsi, i uczeni w świątyni Jerozolimskiej mają problem; Piotr i Jan odważnie wyznają wiarę oraz dokonali ewidentnego cudu (uzdrowienie chromego).  

<< Cóż mamy zrobić z tymi ludźmi? Bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać  do kogokolwiek w to imię>>

<<  Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i co słyszeliśmy>>.

   Dzisiaj Pan Jezus Zmartwychwstały rozsyła Apostołów: <<Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu>>.

  W czasie konsekracji przez moje ciało przepłynął dreszcz. Po Eucharystii musiałem głęboko oddychać, a fala pokoju zalewała serce. Nie ma możliwości przekazania mojego wołania...może kiedyś technika pozwoli zarejestować "krzyk duszy" spragnionej Boga.  

Katastrofa samolotu prezydenckiego.

    Ja wiem, że szefem tego świata jest Szatan i nie wierzę w pojednania wynikające „z objęcia się niedźwiedzi”. Prawdziwe pojednanie następuje po nawróceniu człowieka. Dziwne, że zaproszono premiera, a nie zaproszono prezydenta. 

   TVN nie zwraca się do psychologów, ale do kapłanów. Padają pytania o sens życia i cierpienia. Biskup mówi o Woli Boga, ale to wielki błąd, bo Pan Donald Tusk nie nadaje się na stanowisko premiera.

   W dniu 17.02.2008 odwiedził redakcję „Faktu” i czytelników poproszono o listy. Napisałem do Niego, że jest człowiekiem dobrym, ale słabym psychicznie, a przez to manipulowanym! Choruje na władzę (prezydentura), a to nie może być celem rządzenia, bo „cel nie uświęca środków”. Ponadto ma mętną mowę, usta pełne frazesów i jest niesłowny w obietnicach.

   Jednak najważniejszym punktem moich uwag był zarzut, że używa wiary katolickiej jako parawanu. Nie wystarczy zawołać; ”Tak mi dopomóż Bóg!”, bo to oznacza; „bądź Wola Twoja”…

    Wniosek; premier rządzi bez błogosławieństwa Boga. Rada; powinien zrezygnować z tego stanowiska. Proszę bardzo poważne potraktować moją analizę.

Nie wolno twierdzić, że taka była Wola Boga. 

   Nie mieszajcie do tego Boga. Lecąc do Imperium Zła nie zwracaliście się o prowadzenie, nie prosiliście o ochronę...co teraz chcecie? Przed tak wielką uroczystością powinny odbyć się Msze święte oraz wołanie do św. Michała Archanioła. 

    Trzeba wrócić do Pana Premiera, który pogniewał się na moją ojczyznę. Zaczęło się podwójne świętowanie rocznic; powstania „Solidarności”, a teraz w  Katyniu. Krótko mówiąc; Pan Premier ponosi winę za obecną sytuację mojej ojczyzny.    

 Człowieka można zabić na tysiąc tysięcy sposobów. 

   Szatan nie lubi pojednania ludzi, przyznawania się do grzechów i zbrodni oraz przepraszania. Tutaj sprawa jasna od początku do końca; na takim lotnisku nie powinien lądować kwiat naszego narodu! Złamano wszystkie procedury i teraz widzisz upojonych radością wysłanników Szatana, którzy wykonali ”dobrą robotę”. 

      W tej złości przestałem nabożeństwo wieczorne.                                                                  APEL

09.04.2010(pt) ZA MĘŻNIE WYZNAJĄCYCH WIARĘ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 09 kwiecień 2010
Odsłon: 898

    Piotr i Jan po uzdrowieniu chromego nauczali o zmartwychwstaniu, ale zatrzymała ich straż świątynna. Następnego dnia arcykapłani postawili ich w środku i pytali o cudowne uzdrowienie chromego;

<< Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to>>?  

<< Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w Imię Jezusa Chrystusa, Nazarejczyka [...] On jest [...] kamieniem węgielnym [...] I nie ma w żadnym innym zbawienia [...]”.  Dz 4, 1-12

   Dopiero po odczycie intencji stanie się jasne dlaczego mężnie mówiłem o naszej wierze;

1. do pięciu kobiet gadających o złamanym żebrze zacząłem mówić głośno; „Zdrowaś Maryjo”, co miało wskazać, ze strzępią sobie niepotrzebnie języki

2. znajomemu w sklepie wskazałem na prawdę naszej wiary, istnienie życia po śmierci, odpowiedzialności w odżegnywaniu się od praktykowania wiary (bliskość kościoła)

3. mechanikowi o imieniu Dominik, że to „należący do Pana”

4. spotkane kobiety poprosiłem, aby w modlitwach nie wołały tylko o swoje sprawy, a jednej z nich wskazałem na cud Eucharystii

5. zamyśloną nauczycielkę zapytałem jaki dary duchowe zaniesie po śmierci Panu Jezusowi

6. fotografa poprosiłem o wykonanie zdjęć grobu Pana Jezusa („krzyż na śmietniku”) i mówiłem mu o śmiertelnym boju z niewiernymi

7. w Kaplicy Miłosierdzia Bożego złożyłem ofiarę z prośbą o zawołanie modlitewne za kolegów lekarzy, którzy wiarę taktują jako chorobę.

     Zapaliłem lampkę pod krzyżem, a w ręku znalazł się zapis przeżyć z dnia 17.10.2009, który pomógł w odczycie intencji modlitewnej. Wówczas moje serce zalała tęsknota za opuszczonym Panem Jezusem.

    „Tak chciałbym stanąć pod krzyżem Zbawiciela z Jego Matką oraz Janem i Maryją. Wprost widziałem tego wysokiego Apostoła o wielkiej cichości i łagodności. To pragnienie napływało falami i nic mnie nie mogło ukoić oprócz bycia u Stóp Pana  mego serca. To jak oddalenie najbardziej ukochanej osoby. Zrozum cierpienie obdarzonego łaską wiary".

    Wyobraź sobie, że dodatkowo żyjesz w rodzinie niewierzącej w Boga i w kraju, gdzie  wiara jest zakazana. A przecież tak jest w Indiach. Nic nie masz, a dodatkowo wyganiają z nędznej siedziby („trędowaty”). To także jest u nas, ale w innej formie.

    Podczas wołania do Boga przepływały osoby świętych i męczenników, J.P II, zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki, „patrzył” J.M. Vianey, a nawet Wojciech Cejrowski, który dzielnie broni wiary katolickiej.

    Przypomniała się pieśń;  „Serce wielkie mi daj, mężne w walce ze złem” oraz słowa kapłana z radia Maryja o mężnie wyznających wiarę. Popłakałem się, ponieważ w TV Trwam pokazano zlot 20 tys. motocyklistów zebranych na błoniach w Częstochowie, którzy przybyli do Matki Zbawiciela.

    15.00 „Dzienniczek". Siostra Faustyna dzisiaj mówi o woli Bożej, którą  mamy przyjmować z całkowitym oddaniem. Ta wola może być ciężka i twarda, ale wypełnił ją Pan Jezus i tak ma być z nami; cierpienia, prześladowania, zniewagi, hańba.

    Przez to wszystko upodabniamy się do Zbawiciela. Cierpienia nie odbierają spokoju i szczęścia duszy. Nikt nie pojmie szczęścia w jakim się rozkoszuje serce w spotkaniu sam na Sam z Bogiem. To znam z własnych przeżyć...  

    O godz. 20.00 znalazłem się w kaplicy Miłosierdzia Bożego z relikwiami s. Faustyny Kowalskiej...pod tablicą upamiętniającą wmurowanie kamienia węgielnego (przywiezionego z grobowca św. Piotra). Po bokach dwie stacje Drogi Krzyżowej; Szymon pomagający dźwigać krzyż i Weronika ocierająca Twarz Zbawiciela.

    Kapłan mówił o Panu Jezusie Zmartwychwstałym, który spotyka się z głodnymi Apostołami i przygotowuje im posiłek. Pan Jezus nie wypomina im  niewierności. To Dobry Bóg, który zna nasze słabości. Nie poszedł do prześladowców, nie pokazał im Swojej mocy, ale przybył do Swoich.

   Zbliża się czas Eucharystii, a ja wołam; „Dziękuję Ci, Panie Jezu za powierzoną mi misję...za to, że mogę Ci służyć. Ożywiłeś mnie Panie, dałeś nowe życie i powołałeś. Jak się odpłacę za ten cud? Jak to odrobię...jakim czynem? Jaki cudowny dar duchowy dam Ci, Panie mój...Jezu, Słodki Boże”.

  Wystawienie Najść. Sakramentu sprawiło, że moje serce zostało przemienione (w mojej krzywdzie zawodowej)...tym bardziej, że to nabożeństwo jest także za kolegów lekarzy. Nabrałem mocy po pocałowaniu relikwii s. Faustyny oraz dotknięciu kamienia z grobu św. Piotra. Płynęła pieśń: „Jezu ufam Tobie”.

   W TVN 24 trwa atak na mój Kościół Święty, a najgłośniej krzyczą dyżurni Judasze (Obirek i Bartoś). Co gorsza grzechami kapłanów (pedofilstwo) obarcza się Benedykta XVI i JPII. Wrogowie nie wiedzą, że Głową KrK jest Pan Jezus i nigdy nie będzie pokonany, bo to oznaczałoby koniec tego świata.    

                                                                                                                                      APEL

 

 

 

08.04.2010(c) ZA ZDZIWIONYCH CUDEM STWORZENIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 08 kwiecień 2010
Odsłon: 799

    Świątynia Piękna w Jerozolimie. Uzdrowiony chromy stoi blisko Piotra i Jana, a wokół cały lud zdumiony, który zbiegł się do nich. Wyobraź sobie przez chwilkę, że tam jesteś. Cud uczynił rybak Piotr, który teraz przemawia:

     << Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg naszych ojców (...) wsławił sługę swego, Jezusa (...) przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi (...) Imię to przywróciło siły (...) Pokutujcie więc i nawróćcie się”...  Dz 3,11-26

     Pan Jezus pokazuje zdumionym uczniom przebite ręce i stopy, zaleca dotknięcie Swego Ciała, a na dowód, że żyje spożywa przy nich rybę. Po Komunii św. słodycz zalała serce i usta, a pokój duszę, którego nie wypowiesz. Nawet ustąpił głód po poście.

    Ty też nie uwierzysz, że to wszytko sprawia Cud Boga, Słowo, które stało się Ciałem. To zwykły kawałek chleba, który usta i ręce kapłana zamieniają w Jego Ciało. Dziwisz się?, ale to p r a w d a. Napisałem tytuł intencji, a właśnie w telewizji  pada słowo: „cud”.

     Środek dnia. Wiosna...słońce, wszystko budzi się do życia. Stoję urzeczony cudami. Ty potrzebujesz wstrząsu...jak uczniowie jeszcze nie wierzący, że Pan Jezus zmartwychwstał! Piszę, a dreszcz przepłynął przez ciało, bo wiem, że wszystko jest prawdziwe, a zadziwia mnie teraz cud stworzenia.

    Oto z czarnej, brudnej ziemi wyrastają kaczeńce, a pod folią zieleni się kapusta pekińska. Kwitną brzydkie krzewy, nad nami śpiewają ptaki, a za nami biegnie karmiąca małe suka. Jak wielkim cudem jest słońce! To ono sprawia, że H2OH jest w postaci pary, lodu lub wody. Zatrzymałem się i wołam tylko „Ojcze nasz, który Jesteś”.

    Ludzie odkrywają te cuda, ale mało mówią przy tym o Bogu! Niewierni bełkocą po swojemu. Właśnie z „Planete” płynie reportaż „Bliżej prawdy”, gdzie uczeni wyjaśniają jak powstał wszechświat!.

    Geneza kosmosu. Słucham zdziwiony, bo w drodze do kościoła na samochodzie zauważyłem napis „Genesis”, a w kiosku pismo z tytułem "Iluzja". Kosmos powstał w wyniku "wielkiego wybuchu". Teoria inflacyjna. Antygrawitacja. Kosmos zwiększa się i zmniejsza.

  Wróciłem do Domu Pana jeszcze wieczorem. Święta Hostia sprawiła radość i słodycz. Po mszy prowadziliśmy dysputę religijną. Niewiastom dałem zalecenia;

   „Bóg jest Dobry, ale to nie oznacza, że wszystko przebacza, bo to przyzwalałoby na grzeszenie. Miłosierdzie trwa jeszcze przez chwilę po śmierci. Później jest straszna sprawiedliwość, bo prawdziwa dla niewierzących".

     Prosiłem też, aby nie modliły się w swoich sprawach. Matka Boża ma wielkie potrzeby. Trzeba ofiarować każdy dzień i wszystkie cierpienia. Duch Święty wyjaśnia nam wszystkie wątpliwości. Ludzie potrzebują cudów, a takim cudem jest Eucharystia. Moje nawrócenie to też cud...nie mogę się nadziwić każdego dnia.            

    Pan obudził mnie w nocy i pokazał półksiężyc, a moje myśli pobiegły do budowy oka, narządu równowagi i funkcji naszej ręki. To wszystko sprawił „wielki wybuch”, ale dętek mózgowych u badaczy!

     Zobacz, gdzie mądrych prowadzi Przewielebny Towarzysz Szatan...                        

                                                                                                                                    APEL

07.04.2010(ś) ZA DZIELĄCYCH SIĘ DARAMI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 kwiecień 2010
Odsłon: 875

    7.45! Och! nie zdążę na spotkanie z Panem Jezusem, a przez to będę tylko jeden raz na nabożeństwie! Zerwałem się i biegnę do Świętego Miejsca, gdzie Zbawiciel czeka na nas dzień i noc...„niech się Wola Twoja ziści, ale chroń mnie od pogardy, chroń od nienawiści”.

   Przed świątynią Piękną w Jerozolimie chromy prosi Piotra i Jana o jałmużnę, ale  Piotr popatrzył na niego i powiedział;

   <<Nie mam srebra ani złota, ale co mam to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!>>  Dz 3, 1-10 Chromy od urodzenia „Zerwał się i stanął na nogach, skacząc i wielbiąc Boga. A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga”.

    To właśnie ja. Przecież stałem porażony na rogu ulicy, a Pan Jezus powiedział <<chodź!>> Nagle ujrzałem otrzymaną łaskę, która przeze mnie spada na wielu. Teraz podskakuję z radości i wszystkim opowiadam o tym, co się stało. Ja nie ukrywam mojego daru i głoszę wszędzie Chwałę Boga naszego..

   Szkoda, że większość żyje jakby Boga nie było. Praca, praca, a czas płynie. Niektórzy nawet udzielają się w różnych posługach Kościołowi świętemu, ale to tylko usypia ich sumienia i latami nie uczestniczą w Mszy świętej.

    Wprost z serca mówię do pogan; „Nawróćcie się, bo wszyscy poginiecie”. Właśnie zarejestrowałem się na forum „Faktów i mitów”, bo mnie ciągnie do takich. W sercu też koledzy lekarze dla których wiara to choroba. Te przeżycia zapisałem „na żywo”...

    Po zjednaniu z Panem Jezusem pokój i słodycz zalały serce. Na chwilkę stałem się świętym, a to cel naszego życia. Nawet mówię o tym do niewiast, bo to dowód na prawdę kultu świętych. Wymieniamy się doświadczeniami otrzymanej pomocy (św.Józef, Antoni, Apolonia, Florian).  

   Idę na drugie spotkanie z Panem Jezusem, a straszliwy ból zalewa serce, ponieważ kończę moją modlitwę „za płaczących z bezradności”. Dzisiaj uroczystości w Katyniu. Rodziny zamordowanych usłyszą kiedyś moje wołanie, bo wszystko jest zapisane, a zamordowani modlą się ze mną.

    Ile potworności ukazuje świat, a to tylko te, które można zarejestrować; helikopter strzela do ludzi jak do kaczek, ofiary ulewy w Brazylii, mordowani na oczach świata w Kirgizji...Irak, Afganistan.

  Kościelny podał mi książeczkę świadectwo dr Polo „Trafiona przez piorun”. Dziwne, bo otwiera się na str. 62, gdzie Pan Jezus pyta ją; „Jakie duchowe skarby Mi przynosisz?”

     Koleżanka lekarka stała przed Panem Jezusem z pustymi rękami, które zwisały, bo nie miała nic! W tej chwili napłynęło do niej;

    „Co z tego, że miałaś dwa mieszkania własnościowe, że niektóre mieszkania były twoją własnością, że niektóre gabinety mogłaś nazwać swoimi? Na co ci się zdało, że uważałaś się za wysoce wyspecjalizowanego stomatologa, który odniósł wiele sukcesów? Może masz przy sobie swój wypchany portfel albo grubą książeczkę czekową?”

  „Co uczyniłaś z talentami, które ci dałem?”.

     Dalej jest  prośba wydawcy, aby szerzyć to świadectwo wiary. To do mnie, ale ja to czynię i tylko tego pragnę...o tym jest mój poranek.

 - Opuszczamy mamusię czy jeszcze nie?...zagaduję trzymającego się spódnicy!

 - Nie mogę znaleźć tej pana strony...młodzieniec odpowiada wykrętnie.

 - Wola Boga Ojca...

    Wczoraj spotkałem komendanta policji i prosiłem o uporządkowanie zaniedbanego pomnika poświęconego poległym policjantom. To piękne miejsce, które trzeba ponownie uświęcić. Przy okazji mówiłem o łasce wiary i Jezusie, który nie jest figurą oraz o Bogu Ojcu, który Jest i troszczy się o nas. Wskazałem na moc władzy i słabość Boga czyli moc prawdziwą, która odsuwa nawet strach przed śmiercią.

  Jak Pan Jezus to wszystko układa? Nie znam intencji, ale napłynęła pomoc, bo właśnie siostra żony dziękuje za odebrany dar (paczkę). Napływa św. Piotr, który nie miał srebra ani złota, ale podzielił się swoją łaską. Ja też nie mam wielkich możliwości finansowych, ale dzielę się tym, co otrzymałem za darmo...                                                                                                                               APEL

                                                                                        

 

 

         

 

 

06.04.2010(w) ZA PŁACZĄCYCH Z BEZRADNOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 kwiecień 2010
Odsłon: 942

    Wyobraź sobie, że jesteś wierzącym Żydem, który z całym narodem czeka na Mesjasza. Teraz słuchasz znanego prześladowcy chrześcijan św. Pawła; „Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem i Mesjaszem”.

    Mój Profesor przejętym rodakom zaleca ochrzczenie się, nawrócenie, a przez to każdy uzyska działanie Ducha Świętego. Padło też napomnienie << Ratujcie się z tego przewrotnego pokolenia>> Dz 2, 36-41

  Zaczynam zapis, a w "Ex. reporterów" przedstawiają tragedię; płacze matka zaginionego w Korei marynarza. Upór rodziny sprawił, że wyjaśniono przyczynę śmierci (zatruł się spalinami w maszynowni). Marynarze giną bez wieści na całym świecie, a za nimi płaczą bezradni najbliżsi.

   W sercu znalazła się ofiara spalonego domu i młodzieniec oczekujący na przeszczep płuc. Wczoraj z bezradności popłakałem się nad zainstalowanym programem, bo straciłem czas i pieniądze.

  Mężczyzna na imprezie sportowej stracił oko, a wielu zostało w inny sposób uszkodzonych...bez żadnego odszkodowania. Okazuje się, że to wielki problem. Umywają ręce firmy ubezpieczeniowe. Płacze też siwy mężczyzna, który do końca wierzył, że jego ojciec nie został zabity w Katyniu. To mam pokazywane podczas zapisywania intencji, którą odczytałem w nocy.

   Dopiero teraz stwierdzam, że w Ew J10, 11-18 bezradna Maria Magdalena płacze przy pustym grobie Zbawiciela <<Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono>>.     

   Nie byłem pewny intencji tego dnia, a właśnie z telewizji pada słowo  b e z r a d n o ś ć! Dodatkowo w ręku znalazł się zapis; „za udręczonych życiem”. Wyszedłem na drugą Msze św. i w wielkim bólu odmawiałem moją modlitwę. Ogarnij świat płaczących z bezradności...                                               APEL.

  1. 05.04.2010(p) ZA TYCH, KTÓRZY SPOTKALI JEZUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO
  2. 04.04.2010(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE SZUKAJĄ SWEGO
  3. 03.04.2010(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH ŚWIATŁOŚCI BOŻEJ
  4. 02.04.2010(pt) ZA TYCH, DLA KTÓRYCH BÓG JEST NAJWAŻNIEJSZY
  5. 01.04.2010(c) WDZIĘCZNY KAPŁANOM ZA EUCHARYSTIĘ
  6. 31.03.2010(ś) ZA STAWIAJĄCYCH CZOŁO PRZECIWNOŚCIOM
  7. 31.03.2020(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCIELI MI POMÓC
  8. 30.03.2010(w) ZA UFNYCH JAK DZIECI
  9. 29.03.2010(p) ZA CIERPIĄCYCH
  10. 28.03.2010(n) ZA ZDZIWIONYCH

Strona 1141 z 2409

  • 1136
  • 1137
  • 1138
  • 1139
  • 1140
  • 1141
  • 1142
  • 1143
  • 1144
  • 1145

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 1501  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?