- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 486
MB Bolesnej
Postanowiłem spotkać się z Konstantym Radziwiłłem, prezesem NIL-u, ale to była nieświadomość, bo Izby Lekarskie mają strukturę ustaloną w PRL-u ("mierny, bierny, ale wierny"). W nocy skończyłem pisanie prośby w sprawie zawieszonego prawa wykonywania zawodu, a przecież on to sprawił...zaocznym rozpoznaniem psychozy, która ma - objawy podobne do mistyki - czyli "życie w świecie nierealnym", bo Tam Nic Nie Ma!
Skontaktowałem się z neurologami, aby wykonać badanie EEG. Żaden kolega psychiatra nie chciał mnie przyjąć (rozkaz w mafii), a komisja lekarska nie skierowała mnie do odpowiedniej placówki z wyznaczoną wizytą (obowiązek wg zarządzenia ministra zdrowia).
Padłem na kolana i wołam do Taty, Matki Jezusa oraz Ducha Świętego o natchnienie. Prosiłem, bo pragnę rozwiązać ten problem…dla żony. Popłakałem się, ponieważ tyle lat ją dręczyłem i wiele wycierpiała z mojego powodu. Nie możemy spokojnie spędzić starości, a w bolszewizmie takie właśnie szkodzenie jest kanonem (dręczenie wskazanej ofiary). To zarazem jest jasna próba od Pana...
Popłakałem się na Mszy św. ponieważ Pan Jezus wołał z głośnym płaczem do Boga Ojca, który mógł Go wybawić od śmierci! Znał przebieg swojej Bolesnej Męki, a zarazem wiedział, że Jego ofiara otworzy Królestwo Boże (możemy wracać).
W tym czasie serce rozrywały słowa psalmu; „Wybaw mnie, Panie w miłosierdziu swoim /../ Pośpiesz, aby mnie ocalić /../ wydobądź z sieci zastawionej na mnie /../ pokładam ufność w Tobie /../ w Twoim ręku są moje losy /../ wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców /../”. Z płaczem sam wołałem o taką pomoc do Matki naszej; „Ucieczko grzesznych módl się za nami."
Z pobocza błagalnie machała zmarznięta babcia…zabrałem i podwiozłem do jej domu (kilometr od trasy). Zważ na przykładową "duchowość" tego zdarzenia. Po trafieniu do prezesa ze łzami w oczach mówiłem o błędach kolegów i łamaniu prawa. Wręczyłem mu moje pismo...
Pan "hrabia" powołał później "komisję niezależną"...złożoną z trzech funkcjonariuszy samorządu lekarskiego (doszedłem tego później, a tylko przewodniczący może reprezentować Izbę Lekarską). Zdobyłem też kontakt do krajowego duszpasterza służby zdrowia ks. Józefa Jachimczaka...prosiłem o spotkanie, ale odmówił!
- Proszę księdza…dzisiaj jest św. Matki Bożej Bolesnej! Nieładnie, bardzo nieładnie.
Z dużej ilości tygodników w ręku znalazły się „Misyjne drogi” z art. „Nadzieja zawieść nie może”, a z książki zdanie o Bogu, który jest naszą nadzieją. Pojechałem do proboszcza z „osobistymi objawieniami”, ale był nieobecny…może pomogą inni kapłani?
Ja nie mam możliwości leczenia, a wchodzi znajoma i prosi o przepisanie skierowania do specjalisty. Cóż mam powiedzieć. Jak nigdy rozumiem jej sytuację...ja byłem dla niej jedyną nadzieją!
Poszedłem na drugą Mszę św. i wołałem do Ducha Świętego za prezesa NIL-u…”Ojcze! dotknij tej sprawy…daj mu światło, niech coś się stanie. Matko! uproś nam zmiłowanie, przejednaj u Boga nasze grzechy."
Z Ciałem Zbawiciela pojechałem do pracy i zabrałem moje rzeczy. Nie żal mi niczego, bo pragnę żyć dla Boga...przykrość, że uczyniono to 4 miesiące przed przejściem na emeryturę. To typowa bolszewicka podłość!
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 654
Napadnięto na mnie we własnym samorządzie lekarskim...w sposób sowiecki. Tą świadomość mam dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (24.05.2018), a tak się składa, że właśnie rozpocznie się Krajowy Zjazd Lekarzy 25 maja 2018...od Mszy św. o g. 13.00!
W faryzeizmie nic się nie zmieniło, bo koledzy udawali katolików, ale jak jeden mąż stanęli po stronie psychiatry anty krzyżowca, który w 2007 roku zdemolował miejsce poświęcone...ściął krzyż i zniszczył grób patrioty.
To było zachowanie człowieka wprost dzikiego, a nie lekarza psychiatry, dyrektora szpitala i biegłego sądowego. Mój protest przyniósł efekt: właśnie zawieszono mi pwzl 2069345, bo moja wiara (mistyka) to choroba psychiczna (psychoza).
Sowiecka psychuszka udała się, ale jej wykonanie było kimolskie (od Kima), bo rzucono zaocznym rozpoznaniem choroby i zaocznie powołano komisję lekarską. Dalej poszło gładko: badanie to było zakładanie historii przez funkcjonariuszy OIL (złamane rozporządzenie ministra zdrowia), nie skierowano mnie nigdzie, ukryto istnienie pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy, a kontrolna komisja lekarska była bez przewodniczącego. Tak to trwa do chwili obecnej...
„Banda dwojga” (Radziwiłł-Włodarczyk) 4 miesiące przed przejściem na emeryturę (wrzesień 2008 r.) wyrwała mi pwzl 2069345 (zabiła mnie duchowo). Do mojej pracy przysłano opinię psychiatryczną (nie miałem wglądu), ale czytał ją niepowołany kolega...mogła umrzeć mi żona, bo zaginął nam syn. Ponadto zostałem wpisany na listę lekarzy ukaranych, a w tym czasie poręczenie otrzymał dr. G.
Mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że poniżej wymienieni koledzy są już wysłużeni:
1. Maciej Hamankiewicz (do ręki dostał ode mnie informację o wyczynach kolegi psychiatry, ze zdjęciami)...
2. Andrzej Włodarczyk z żoną...to samorząd rodzinny (typu sycylijskiego). Na szczycie swoich możliwości był prezesem OIL, wiceprezesem NIL i równocześnie ministrem zdrowia (na drzwiach gabinetu w OIL miał kartkę: urlop bezterminowy). To już nie choroba władzy, ale zaraza...
3. Ładysław Nekanda - Trepka podpisał zaocznie, że jestem chory psychicznie, a wcześniej nigdy się nie widzieliśmy...chce umrzeć na stanowisku, bo właśnie wciśnięto go na z-cę prezesa OIL w W-wie.
4. Mieczysław Szatanek...bardzo dobrze reprezentował mój rejon, ale nie potrafi czytać, bo prośbę o zabranie mi pwzl 2069345 z uzasadnieniem przekazał ORL - jako moje pragnienie - jeszcze jednego badania przez psychiatrów (świadkiem była cała rada, ale nikt się nie odezwał)...
5. Andrzej Sawoni jako reanimator tej stryktury...trwa w niej dotychczas (jest na liście delegatów zjazdu) .
Apeluję do biorących udział w Mszy św. oraz obradach Zjazdu, aby do Naczelnej Izby Lekarskiej nie wybierano działaczy niższych szczebli: jest to nieetyczne, przestępcze, bo nie wolno działać równocześnie na dwóch poziomach!
Oto mój naiwny list z tamtego czasu (14.09.2008). Wówczas nie wiedziałem, że ówczesny prezes Konstanty Radziwiłł rozpoczął cały proces psychuszki, a ja prosiłem go z serca o interwencję w mojej krzywdzie. To katolik, ojciec wielkiej rodziny...
dotyczy; 1155/OIL. rej./08
Uchwała nr 675/R - V/08/Poufne
OIL z dnia 29 sierpnia 2008
P R O Ś B A
<<Pan Prezes ma wielką łaskę…łaskę służenia całemu środowisku lekarskiemu, nadzór nad różnymi nieprawidłowościami /../. Serdecznie przepraszam za moje chaotyczne pisma w których się broniłem.
Traktowanie wiary jako choroby ma długą historię; urojenie u św. M.M. Alacoque od kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa, o. Pio odsunięty od posługi, głupia „Fausia” czyli s. Faustyna Kowalska…to najbardziej znani święci. Jest tam także pielęgniarka…bł. Aniela Salawa.
W początkowej fazie napadu zlekceważyłem moc psychiatrii…sądziłem, że są tam lekarze, którzy wiedzą coś o duchowości człowieka. Teologiczną „duchowość zdarzeń” czyli „mowę nieba” potraktowano jako „głosy” (urojenie). To wielka ignorancja kolegów...
Proszę o poważne potraktowanie mojej krzywdy, ponieważ kwalifikuje się do nagłośnienia oraz sądowego żądania odszkodowania >>.
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 772
słowo kluczowe; Judasz
Nie mam już prawa wykonywania zawodu lekarza. Moja dyrektorka spotkała żonę i brutalnie przekazała jej tą decyzję (przeczytaj poniżej 12.09.2008 o działalności "władzy" w RP). Teraz zdruzgotana płacze na granicy śmierci, a łzy płyną jej po policzkach...
Dobrze, że Bóg przysłał wnuczka…na jej pocieszenie. Ja odwrotnie uzyskałem spokój, bo wiem, że jest to działanie z woli Boga Ojca, którego często błagałem o zmiłowanie w czasie nawału chorych, a teraz prosiłem o radę w sprawie ewentualnego kontynuowania pracy na emeryturze (napłynęło „Nie!”).
Sam nabrałem też doświadczenia, bo ujrzałem nędzę medycyny...w kraju katolickim króluje psychiatria radziecka! Ciekawe byłyby opinie o szydercy Niesiołowskim, opanowanej nienawiścią do Kościoła Zbawiciela (kapłani, kasa, posiadanie) profesorki Senyszyn oraz całej reszty (Pitera, Palikot, Wunderlich, Kutz). Pokazuje to Majewski...
Nie będę pisał mojej opinii o „badających” mnie specjalistkach, które w każdym ujrzą chorego. Właśnie w TV mówią o chorych na władzę, którzy chcą się dowartościować, często słabi psychicznie (Tusk).
Od ołtarza płyną słowa św. Pawła (język teologa zbyt trudny dla zwykłych wiernych); „/../ Zachęcam, abyście postępowali w sposób godny powołania /../ znosząc siebie nawzajem /../ usiłujcie zachować jedność /../”.
My jesteśmy lekarzami, których łączy niesienie pomocy chorym, słabym, biednym i mającym różne potrzeby. Wśród nas istnieją ateiści, agnostycy, wyznawcy różnych religii i tacy jak ja. Dzisiaj odbywa się (w mojej AM w Gdańsku ) zjazd wszystkich stowarzyszeń lekarzy katolickich!!
Czy była gdzieś jakaś wzmianka („Gazeta Lekarska”). Kto jest kapłanem naszego środowiska i gdzie mieści się siedziba Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy w naszym regionie? Na pewno wszystko jest Internecie, ale wielu starych lekarzy ma tylko zwykły telefon.
Ogarnij cały świat wykluczonych spośród swoich. Napłynęła bliskość Pocieszycielki Strapionych, a moje serce zalała tęsknota i ból rozstania. W tym smutku zawołałem;
„Mamo moja! Za Tobą pójdę na kraj świata drogą gwiazdami rozświetloną
Ty mi dzisiaj Swą Rękę podałaś, a Twoje Usta wyrzekły me imię
Ty Zbawcę mi dałaś i Niebo”…
Chciałbym tak wołać do końca świata. Napłynęło, aby podziękować za otrzymaną pomoc…drugą mszą.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 776
Najświętszego Imienia Maryi.
Dzisiaj jest szczyt mojej krzywdy…muszę oddać prawo wykonywani zawodu lekarza (za obronę Krzyża Jezusa). W nocy napisałem odwołanie do Naczelnej Izby Lekarskiej, ale tam prawo mają tylko koledzy należący „do państwa w państwie lekarskim”. Ten zapis edytuję 08.09.2016, a sprawa wciąż trwa, bo nie umarłem i nie popełniłem samobójstwa...koledzy liczą na przedawnienie tego ohydnego przestępstwa (po 10 latach) lub moje zejście.
Takie zgniłe Państwo mamy nadal, a obnażyła go „afera warszawska”, ale to samo jest we wszystkich samorządach. Chyba nie uda się naprawić już naszej ojczyzny, bo świat zdąża ku samozagładzie (Korea Północna wbrew zakazom ćwiczy się w próbach atomowych).
Ja dopiero później poznałem prawo, ale pwzl 2069345 miałem już zabrane, a nawet zostałem wpisany na listę lekarzy ukaranych!
Złamano ROZPORZĄDZENIA MINISTRA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.).
1. Nie poinformowano mnie, że mogę zgłosić się z mężem zaufania, nie wezwano mnie na posiedzenie ORL i nie udostępniono akt sprawy.
2. Komisja lekarska pierwsza z dnia 25 stycznia 2008 w składzie miała funkcjonariuszkę z samorządu lekarskiego (oprócz przewodniczącego), co wyjaśniło jej „prokuratorskie” zachowanie. Nie skierowano mnie do wybranej placówki służby zdrowia ze wskazanym lekarzem, a nawet ukryto istnienie od 2007 roku pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy (specjalistkę z psychiatrii!).
3. Komisja lekarska druga (kontrolna) z dnia 16 czerwcu 2008 roku była bez przewodniczącego lekarza Medarda Lecha (2-osobowa). Kolega nie widział się ze mną, a 24 lipca 2008 r. podpisał, że mnie badał! Na podstawie orzeczenia tej "komisji" zaocznie zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza.
Po co Min. Zdrowia wydaje rozporządzenia? Po co są standardy postępowania? Dlaczego funkcjonariuszy publicznych z Izb Lekarskich oraz z Ministerstwa Zdrowia nie obowiązują żadne przepisy?
Koledzy poczuli się bogami, bo brakuje mi tylko 4 miesięcy do emerytury. Jak można zaocznie rozpoznać i udowodnić - w tak ohydny sposób - że moja wiara (mistyka) to choroba psychiczna (wstępnie urojenie, a później psychoza).
Psychiatrzy, którzy szkodzili mi na rozkaz powinni stracić pwzl i ponieść kary finansowe. Chirurdzy otworzyli brzuch i stwierdzili tętniaka aorty. Pacjent zmarł, czeka ich sprawa sądowa. Nad psychiatrą jest tylko psychiatra...kolega. Trwa bolszewizm.
Dokonano na mnie zabójstwa duchowego (psychuszka) łamiąc w/w rozporządzenie ministra zdrowia. Może jestem chory, ale na pewno nie jest to spowodowane moją wiarą w Boga i obroną krzyża Pana Jezusa. Dlaczego nie zbadano lekarza dokonującego czynu bluźnierczego, a w Internecie wymazano jego wyczyny?
Nie mogłem zasnąć i w tym czasie zebrałem wszystko potrzebne do zerwania z pracą, a podczas przejścia na Mszę św. (6.30) z włączonego dyktafonu słuchałem śpiewu wiernych ze Skrzyńska (koronacja MB Pięknej Miłości);
„Jeszcze Polska nie zginęła /../ co nam obca przemoc wzięła (tutaj przemoc Izby Lekarskiej)…/../ marsz, marsz Polonia nasz dzielny narodzie /../ odpoczniemy po swej pracy w ojczystej zagrodzie”.
To wielkie pocieszenie, a później okaże się, że otrzymam także pomoc od Matki Bożej, ponieważ będę musiał oddać wszystkie druki za poręczeniem, w tym recepty na narkotyki, pieczątkę przychodni, klucze do kasetki, zawiadomić pogotowie o chorobie, oddać duplikat odwołania dyrektorce, ,podbić” książeczkę ubezpieczeniową oraz odesłać prawo wykonywania zawodu, a także zgłosić się do lekarza kardiologa po zwolnienie lekarskie, bo dopiero 2 stycznia 2009 roku będę na emeryturze.
Natchnienie sprawiło, że przystąpiłem do spowiedzi…to mój podarunek imieninowy dla mojej Świętej Opiekunki, która już od rana jest ze mną. Mam odmówić Litanię Loretańską...
Napływają prawdziwe krzywdy chrześcijan w Indiach oraz artykuł w dodatku do „Gościa Niedzielnego”, gdzie informacja o tym, „że członkom pobożnego fanklubu Matki Bożej jeszcze nie tak dawno groziły tortury”…z witraży ”patrzy” o. Pio (na 2 lata odsunięty od sprawowania Mszy św.) oraz Matka Teresa z Kalkuty.
Po Eucharystii poprosiłem o pomoc, a od Matki w podzięce otrzymałem dwa kwiaty lilii (leżały na posadce kościelnej), które zabrałem do samochodu. Lud śpiewał; „Maryjo, Maryjo…cudne imię, to imię Bożej Matki. Maryja, gdy Ją wezwiesz ususzy twoje łzy”.
W przychodni czekali na mnie chorzy...w tym astmatyczka prosząca o interwencję. Cóż powiem, gdy w oczach mam łzy. Sprzątaczki - w odnowionym gabinecie - zostawiły karteczkę z życzeniem dobrej pracy z kwiatkiem w plastikowym kubku.
Wszystko załatwiłem, a przed przychodnią spotkałem koleżankę kardiolog, która przyjęła mnie pierwszego i wydała zwolnienie. Zrozum, że to wielka, wielka pomoc mojej Świętej Opiekunki i Pocieszycielki, którą „płacz sierot do litości budzi”.
Ten płacz to głównie zlewne łzy na twarzy zrozpaczonej żony, która nie rozumie mojego prowadzenia - jak się okaże - przez Boga Ojca do którego wołałem. Piszę, a z TV Trwam padają słowa; „Pełna Łaski wstawiaj się za nami”.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 790
Zdziwiony czytam („Gazeta Lekarska”), że świat obchodzi pierwszy raz: światowy dzień zdrowia jamy ustnej. Uśmiecham się, ponieważ napływa nieskończona ilość propozycji (zdrowej stopy, jelita, włosów…). To tak jak moje intencje…
Na ten moment ustaliliśmy z żona, że będziemy to stosowali w naszym życiu duchowym. Zaczynamy od dzisiaj od czystości w myślach, a przez to wyklarowała się intencja modlitewna dnia.
Wychodzę na Mszę św, a serce mam zalane wielkim smutkiem, ponieważ wiem jak trudno pozbyć się niechęci do krzywdzących, do wrogów…z tego powodu giną całe narody (odwet). Nienawiść w myślach, słowie i uczynkach to straszna broń Szatana.
W kościele przywitała mnie b i e l, bo wiele lilii, które stroiły Ołtarz Święty. Wzrok zatrzymała biała figura Matki Bożej Fatimskiej oraz św. Józef z lilią i wiz. Ducha Świętego. Czytaj; czystość duchowa, czystość prawdziwa, a to miłość miłosierna…
W Ew 1J4,12 płyną Słowa Pana Jezusa; "Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą /../ i módlcie się za tych, którzy was oczerniają /../ A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego, ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. /../ odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. /../ Odmierzą wam taką miarą, jak wy mierzycie”.
W czasie Konsekracji wzrok zatrzymała wielka Hostia (przed połamaniem). Powtarzam teraz – złączony z Jezusem – słowa piosenki Kaczmarskiego; „Każdy Twój wyrok przyjmę twardy, ale chroń mnie od nienawiści, chroń od pogardy…od pogardy…od pogardy”.
To jest naprawdę trudne dla normalnego człowieka, który nie otrzymuje mocy Bożej w Eucharystii. Usta zalała słodycz, serce pokój, a w nadbrzuszu pojawiło się przyjemne ciepło, a wg psychiatrów-ateistów jest to: „brak krytycyzmu do własnych przeżyć”!
Nie mogłem opuścić kościoła Pana Jezusa, chciałbym tu zostać, mówić wszystkim o Bogu i Jego prowadzeniu każdego dnia oraz o cudach, którymi jestem zalewany. Wprost chciało się wołać do Nieba i w ten sposób głosić chwałę naszego Boga Ojca.
Uporałem się z chorymi i ustawiłem meble w wyremontowanym gabinecie, sprzątałem, czyściłem i odkurzałem, a jest to widzialny odpowiednik czystości duchowej. Wieczorem poszedłem na drugą Mszę św. w intencji przewodniczącego Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie…później zrozumiałem, że stało się to w ramach intencji modlitewnej tego dnia. Prosiłem, aby Bóg Ojciec otworzył jego serce…
APEL
- 10.09.2008(ś) ZA TYCH, KTÓRZY WIERZĄ W POMOC ŚW. JÓZEFA
- 09.09.2008 (w) ZA PROTESTUJĄCYCH PRZECIW NIESPRAWIEDLIWOŚCI
- 08.09.2008(w) ZA POBOŻNE NIEWIASTY
- 07.09.2008(n) NADSZEDŁ CZAS PRAWDY...
- 06.09.2008(s) ZA ZALANYCH ŚWIATŁOŚCIĄ
- 05.09.2008(pt) ZA NIEGODNYCH POWOŁANIA
- 04.09.2008 (c) ZA BEZRADNYCH
- 03.09.2008(ś) ZA TYCH, KTÓRZY SKRZYŻOWALI DŁONIE
- 02.09.2008(w) ZA TYCH, KTÓRZY ZBŁĄDZILI
- 01.09.2008(p) ZA WIERNYCH BOGU