- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 669
Motto; „lekarz zapasowy "
Wczoraj była babuszka, dziękowała za ustawienie leczenia męża i własne - zaczyna się otępienie, musiałem wszystko napisać na maszynie, podzielić recepty, wyjaśnić i ułożyć.
Trochę to trwało, bo kolega nabazgrolił...sam nie mogłem odczytać zaleceń - cóż dopiero ona. Ponieważ miałem kilka dni urlopu trafiła do „lekarza zapasowego".
Dyżurujący z pogotowia prosił o zastępstwo dyżurowe, bo dzisiaj wypadła mu uroczystość rodzinna. Zgodziłem się z niechęcią, bo dyżury niektórych kolegów są pechowe. Kiedyś przyjąłem dyżur za jego żonę. W straszliwym upale pracowałem bez wytchnienia przez 12 godzin. Mogłem umrzeć w pracy, bo nie miałem nawet chwilki wytchnienia!
Po Mszy św. (6.30) w pośpiechu wyjmowałem klamoty z fiacika i kładłem na masce samochodu, a tam wypadł mi maleńki krzyżyk. Jak się tam znalazł, bo noszę go przy fartuchu. To wyraźny znak wskazujący na przebiec dyżuru.
Tak się też stało, bo pracowałem bez chwilki wytchnienia od 8.00 do 16.00, a kawę piłem podczas przyjęć chorych.
Dodatkowo zdenerwowanie powodowały różne sytuacje utrudniające przyjęcia: zapalenia gardła, ospa wietrzna, ropień, badanie pijaka (dla policji) i chętnej do pracy w tym organie (tłumaczyłem jej, że jest zbyt delikatna psycho - fizycznie)...i chwilka wytchnienia, bo tylko ciężkie naderwanie przyczepów mięśniowych.
Koniec, a tu telefon: "Panie zmiłuj się". Nic nie jadłem. Niestety, tak jest z krzyżykiem, który otrzymujesz od Zbawiciela...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 680
Motto; „zapomniałem, że mam głowę".
Bardzo lubię małe dzieci i staruszków. Jest w nich jakaś świętość, bo nie mają naszych namiętności. W ramach później odczytanej intencji miałem dwie wizyty domowe.
Pierwsza była u zdrowej fizycznie babci (80 lat), która jeszcze kilka dni temu śmiała się z wnuczką, żartowała i była jej opiekunką podczas pracy rodziców. Na kominku płonie ogień, piękny dom, dziewczynka objada się jabłkami, a tym czasie pacjentka mówi do synowej:
„Przyszłaś, po co, a gdzie pieniądze, mówiłam ci...tak...tak, znowu jesteś, skąd jesteś, przecież ciebie nie ma, a jesteś". Z rodziną będącą w szoku ustaliłem odpowiednie postępowanie (psychoza starcza).
Druga wizyta...po usilnej prośbie synowej. To powtórka z rozrywki u babci (83 lata)...mojej wcześniejszej pacjentki, która ubliża, zamyka się, posądza o zabieranie pieniędzy. Rentę pobiera na czas, ale po kilku dniach upomina się o nią od najbliższych.
To wielki szok dla syna i synowej...też mają piękny dom z kominkiem! W oczekiwaniu na zejście babci gram na akordeonie, który leżał na ziemi. Chora z podziwem patrzy na mój popis i chwali moją urodę.
Powiedziałem jej, aby zawiadamiała mnie w wypadku krzywd wyrządzanych przez bliskich. Natychmiast przyjadę z policją, ale tak też będzie przy skardze na panią. Śmiejemy się. Zapisałem Promazynę i pouczyłem rodzinę.
Wczoraj badałem chorą, która skarżyła się na „nadymanie brzucha”...zawsze „od dołu". Okazało się, że przed laty sprzątała pokój, który wyłożono wykładziną, a opary substancji chemicznych spowodowały uszkodzenie mózgu (zanik kory mózgowej). Zmiana jest trwała i nie postępuje. Zbyteczne są leki rozszerzające naczynia mózgowe, ale trzeba podać duże dawki Nootropilu i Doxepinę.
Dzisiejszy ostatni pacjent uszkodził sobie centr. układ nerwowy podczas pracy przy klejach i barwnikach oraz wyprawianiu skór. Właśnie z miesięcznikiem medycznym otrzymałem informację o Instytucie Chorób Zawodowych w Łodzi.
Przed Mszą św. myłem głowę nad wanną, bo wówczas „mam więcej włosów". Zdziwionej żonie powiedziałem, że podczas kąpieli w wannie zapomniałem, że mam głowę! Może zaczyna się u mnie demencja poalkoholowa, a to niesie także różne przyjemności...w kieszeni znajdujesz zapomniane pieniądze, cieszysz się, że zamknąłeś drzwi mieszkania, nie ma nożyczek, a są, ale przykro jest, gdy kupisz rzecz już posiadaną.
Jutro w Ew Mk 3, 20-21 bliscy Pana Jezusa wybiorą się, aby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: <<Odszedł od zmysłów>> Przepłynął świat chorych psychicznie i w ich intencji z płaczem wołałem do Matki Najświętszej. To wielkie cierpienie milionów ludzi. Wielu z nich popełnia samobójstwo, gwałci, ubliża innym, biega po wsi z siekierą, staje się dziwakami i pośmiewiskiem...
Po śmietnikach chodzi były komendant posterunku policji. Kiedyś byłem u niego...cały korytarz i pokój był zapchany torbami,a wszędzie muchy i smród. Wywieziono wszystko w czasie jego hospitalizacji. Po powrocie ponownie kolęduje, grzebie w śmietnikach i wszystko znosi, a za nim chodzą 2-3 psy.
W rozmowie jest bystry, normalny i zna się na żartach, ale przeważa chorobowa mania. Każdy to zna; „szkoda wyrzucić, bo może się przyda”. Każdy ma taki zestaw klamotów, wykrzywionych sanek i starych żyrandoli...
Stoję na Mszy świętej i wprost widzę Pana Jezusa ubranego w czerwony płaszcz. Dzisiaj śmieją się z wierzących, babek latających do kościoła, a także ze mnie. Gdzie jest granica „odejścia od zmysłów", bo Szatan miesza w ludzkich głowach. Kłopot polega na tym, że nie ma normy...
A ja? Po czasie stwierdzę, że przez dwa lata (2006-2008) oddychałem oparami rtęci z uszkodzonego aparatu do mierzenia ciśnienia, który wrócił do mnie po „reperacji”!
Rtęcica uszkadza mózg, ale nikt na to nie zareagował, bo mamy tylko pięknie nazywające się instytucje (fikcję). Nawet Rzecznik Praw Lekarzy w OIL w W-wie nie kiwnął palcem, bo pomaga się tylko „samym swoim”. Każdy pamięta ich poręczenie...dla dr. G! Trwa Polska Rzeczpospolita Ludowa...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 748
W śnie zostałem powołany do wojska, ale otrzymałem zbyt duży mundur, a ponadto spóźniłem się na zajęcia. To sprawdzi się w ciągu dnia, bo z kasety usłyszę relację z kompanii honorowej, marsz wojskowy oraz salwy honorowe. Ponadto nasze wojska wysyłamy do Afganistanu, popłynie też obraz maszerujących Anglików i „Bitwa o Anglię”.
W takiej straszliwej wichurze pojechałem do kościoła, ale bałem się, bo nie mogłem zamknąć drzwi garażu (porywy wiatru). Na Mszy św. pojawiły się łzy w oczach, bo było tylko kilka osób z pochyloną staruszką. Napłynęła bliskość Matki Zbawiciela, "patrzyła" Golgota ze ściany, a po Eucharystii poczułem moc Boga naszego.
Przepływały obrazy idących w tym czasie do pracy, a kościół prawie chwiał się od wichury. Błagałem Matkę Jezusa o pomoc dla nich. Proboszcz odmawiał suplikację:
Od powietrza, ognia i wojny...wybaw nas Panie
Od nagłej, a niespodziewanej śmierci...zachowaj nas Panie!
My grzesznicy Ciebie, Boga prosimy. Wysłuchaj nas Panie (3 x).
Teraz, gdy to opracowuję (20.06.2012) płynie relacja o obozach pracy w Polsce dla Rumunów, a dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (17.02.2016) trwa okrutna wojna w Syrii...o ratunek błagają miliony uchodźców. Wg mnie zbliża nasza zagłada, a zarazem ponowne przybycie Pana Jezusa.
Dzisiaj jest zły dzień, wolno idzie przyjmowanie chorych, którzy kłócą się i krzyczą. Przepływają osoby szukające ratunku:
- poszukujący zaginionych („ITAKA”)...w telewizji pokazano zdjęcie takiego chłopca
- na wizycie byłem u samotnej babci
- wybłagano u mnie przyjęcie wolnego dyżuru w pogotowiu, siostra zakonna podbiegła z receptą, a dzisiaj było wiele różnych próśb od personelu i chorych
- rolnik prosi władzę o ratunek, bo na polu ma słup!
- sądy i sąd apelacyjne, lekarze oraz górnicy planują strajki...
Przed zakończeniem pracy ktoś wzywał karetkę, ale dyspozytorka w złości odmówiła, ale po błaganiu przyjęła wezwanie! Przez dwa dni były nawałnice w całej Europie i płyną błagania o ratunek. W „Rycerzu Niepokalanej” przeczytałem błaganie o pomoc modlitewną, bo ojciec rodziny rzucił naszą wiarę i przeszedł do Adwentystów Dnia Siódmego.
Jeszcze: rozbitkowie na tratwie wzywają na pomoc przepływający statek, ofiary huraganu, niesłusznie oskarżeni i oszukani (aktualnie za budowane drogi na Euro 2012), po pożarze w Słubicach 600 osób jest bez pracy. Ojciec reanimował zmarłego synka, czekano na pogotowie, ale przybyła straż i ożywiono go.
Znaleziono zwłoki poszukiwanego Irlandczyka, który wpadł do kanału. Z radia płynie błaganie o pomoc dla pasażerów pociągu, który utknął z powodu huraganu, a są tam małe dzieci bez jedzenia. w polach (4 godziny). Pilot porwanego samolotu błagał o lądowanie awaryjne na najbliższych lotniskach. Kończę zapis, a pokazują płaczące ofiary powodzi w Peru, bo fala błota zniosła miasteczko.
Sam błagałem o pomoc dla pacjenta w Instytucie Chorób Zawodowych...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 652
Idę na Mszę św. i w cichości poranka wołam: „Ojcze! Spraw, abym jeden dzień był cichy”. Prośba wynika z tego, że sam z siebie nie mogę skasować wad i spełnić to pragnienie.
W kościele trafiłem na ciszę, bo długo nie przychodził kapłan (kwadrans). Zobacz możliwości Stwórcy! Ile zdarzeń, ile łask każdego dnia. Czuję, że ten dziennik jest moim powołaniem. Nie mogę wyjść z Domu Pana, chciałbym tutaj zostać do końca moich dni.
W przychodni trafiłem na nawał (7.00 -16.00). Praca bez wytchnienia, a ten dzień zapowiedziało pęknięcie św. Hostii. Nikomu nie odmówiłem. Z kasety zabranej „ot, tak” popłynie kolęda „Cicha noc” i inne utwory zalewające oczy łzami!
Nagły zgon mojej pacjentki, która miała zaburzenia krzepliwości krwi. Padła na twarz i zalała się krwią. Na pewno prosiła o śmierć nagłą, „aby nie leżeć”. Tacy później umierają w autobusach, na podwórkach, w kościele lub na weselu kogoś bliskiego. Zapamiętaj raz na zawsze: proś o śmierć dobrą (Wiatyk) oraz o godną (wśród swoich modlących się przy zapalonej gromnicy).
Zły podsuwa mi zamianę dyżuru, a żona jest zła, bo będzie sama na Wigilię (wypada dyżur). Poprzednia była też zepsuta, ponieważ - podczas dzielenia się opłatkiem - „ożyła” zmarła pacjentka. (pośmiertny skurcz mięśni sprawił, że poruszyła się). Popsuła nam Wigilię, bo musiałem jechać ponownie, a było daleko. Zniszczony został pokój, pojawiła się złość, bo rzadko jesteśmy razem.
Tamto poróżnienie Szatan przypomniał dzisiaj, bo niespodziewanie przyjeżdża wnuczek, a z drugiej strony nie przyjeżdża do nas córka, która zakochała się jak ja w wieku 15 lat.
Na ten moment Pan Jezus powiedział dzisiaj okrutną prawdę (Mt 10, 34-11,1): „Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, syna z teściową; „i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy”.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 666
„Ci, którzy nie wierzą w życie ostateczne,
będą cierpieli całkowicie zabłąkani”. Koran Sura XXXIV
Czy wiesz jak boleję nad takimi braćmi i siostrami? Spójrz na wszystko od Boga Ojca, a tak widzi każdy zalany Jego Światłością. Nad nami mamy dwa królestwa: Boże (które już tutaj jest w nas) oraz Przeciwnika, który pragnie śmierci naszej duszy...z trafieniem do Otchłani.
Nie potrafię edytować obrazów i rysunków, bo wówczas łatwiej byłoby to przekazać poszukującym drogi do Autostrady Słońca. W punktach wymienię tylko to, co w tej chwilce Pan dał mi do ręki.
1. Na początku moich poszukiwań podobało mi się chrześcijaństwo z reinkarnacją. Z półki wziąłem gruby tom księgi Bhagawadgita z przekazem dla królów wszystkich planet począwszy od Słońca! Dla hinduizmu jest jak Biblia dla nas.
2. Interesowałem się też „Eksterioryzacją” czyli potwierdzeniem istnienia Drugiego Ciała, ale Robert A. Monroe okazał się ateistą, a nawet wrogiem naszej wiary...negującym istnienie Królestwa Bożego, ponieważ tam nie dotarł!
Matka Joanna od demonów (prof. Senyszyn) miała ostrzeżenie, bo doznała „życia po życiu”, ale po powrocie wróciła do siebie i dalej głosi, że Tam Nic Nie Ma! Zobacz co Szatan wyprawia z „mądrusiami”.
3. Dzisiaj, gdy to opracowuję czytam wielki wywiad z aktorem Krzysztofem Pieczyńskim (tyg. Faktycznie 15/2017), który przeszedł na ciemną stronę mocy i jako opętany intelektualnie głosi brednie duchowe (Stowarzyszenie Polska Laicka). Tytuł jest też znaczący: Religia usypia duszę. Przytoczę tylko kilka przykładów - duchowego bełkotu Krzysia - ululanego przez Bestię:
a) „Kościół przez akt chrztu blokuje /../ ludzi na najniższym poziomie duchowym /../ nie można przejść wyżej, do czakramu Trzeciego Oka i korony w Drzewie Życia”. Jako elektryk-amator stwierdza, że nasze ciało jest pojemnikiem elektryczności, w którym neurony transferują informacje poprzez aksony i dendryty /../”. Ja, jako mistyk tak właśnie komunikuję się z kosmosem czyli ze światem duchowym. Nawet redaktor-wywiadowca był zaskoczony tymi bredniami...
b) „Archetypy to konkretne informacje, wiedza i siły budzące się w podświadomości i wypływające na powierzchnię do świadomości /../”.
c) Polacy są bardzo grzeszni i dlatego utrzymują kler, aby ich rozgrzeszał, bo hipokryzja jest siłą napędową Kościoła (20/2016 nr Tygodnika Faktycznie).
4. W resztce zapisu z 31.12.1994 są słowa o znaku dla świata: Rosja ma doznać szczególnego nawrócenia! Właśnie Jelcyn zaniósł "pokój” do Czeczenów, a Lech Wałęsa...prezydent państwa katolickiego nie podpisał konkordatu.
5. Ruch Neokatechumenalny, który wg mnie jest to V kolumną KK, ale jest popierany przez hierarchię(!). U nich Kościół święty nie został założony przez Chrystusa Pana, lecz przez pierwotną wspólnotę wiernych dlatego każdy chrześcijanin jest kapłanem...także kobiety.
Msza św. nie jest ofiarą, ale katechezą...nie jest potrzebny ołtarz i kapłan. Spowiedź jest ogólna, a Eucharystia ucztą biesiadną, nie istnieje realna obecność w niej Pana Jezusa. Nie istnieje czyściec (zbyteczne są modlitwy za zmarłych) i piekło. Niepotrzebny jest kapłan i hierarchia.
6. Tkwienie w błędzie narodu wybranego (odrzucili Zbawiciela), masoneria oraz Islam negujący Pana Jezusa Jako Syna Bożego, który odkupił ludzkość. Zostaliśmy przeklęci przez Allaha, bo nie nie przyjęliśmy Posłańca (Muhammada) z Księgą (Koranem), który jest potwierdzeniem Starego i Nowego Testamentu. Ponadto jesteśmy jak małpy i świnie, ponieważ wyznajemy wielobóstwo (Trójcę Świętą)! Koran stawia wyżej człowieka (proroka) od Syna Bożego, Zbawiciela! Kto może tak mówić z Tamtej Strony? Patrz początek mojego wpisu...
Wówczas w pracy jakoś wytrwałem, a na wizycie znalazłem się w domu, gdzie był piękny obraz Pana Jezusa w Ogrójcu. Pacjent krążył po lekarzach, a schorzenie było błahe...półpasiec na głowie! Przypomniała się wizyta w odległej wiosce, gdzie wzywająca kobieta pomyliła stronę lewą z prawą (częste u niewiast), a pijak specjalnie skierował mnie na bagna!
Podczas Eucharystii św. Hostia pękła, a serce i duszę zalało działanie Ciała Pana Jezusa. Nie chciało się wyjść z kościoła, a w domu z włączonej kasety popłynęły słowa piosenki: „Ciebie Jezu chciałbym spotkać na swej drodze w takie dni...duszę swą nasycić Tobą...smakiem Twej Miłości żyć".
APEL
- 15.01.2007(p) ZA POZORNIE DOBRYCH
- 14.01.2007(n) ZA NIEGODNYCH PANA JEZUSA
- 13.01.2007 (s) ZA LETNICH KATOLIKÓW
- 12.01.2007(pt) ZA PRZESZKADZAJĄCYCH INNYM
- 11.01.2007(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ ZIEMSKIEGO ZESŁANIA
- 10.01.2007(ś) ZA WŁADCÓW TEGO ŚWIATA
- 09.01.2007 (w) ZA OPĘTANYCH NIENAWIŚCIĄ
- 08.01.2007(p) ZA DOBRYCH
- 07.01.2007(n) ZA NIEWIERZĄCYCH W CUDA
- 06.01.2007(s) ZA ODRZUCANYCH