Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

07.03.2007(ś) ZA WALCZĄCYCH O ŻYCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 07 marzec 2007
Odsłon: 800

    W naszym kościele jest bardzo piękny wizerunek Jezusa Miłosiernego na tle świecącego krzyża. Bardzo pragnę mieć to zdjęcie w gabinecie. Dzisiaj, po Eucharystii nie mogłem opuścić kościoła.

    Podczas przyjęć wielu chorych prosiłem o ofiarowywanie swoich cierpień (na Ręce Matki Bożej), bo na świecie jest tyle niewinnych ofiar; głodu w Afryce czy obłędnej władzy w Korei Północnej, gdzie zaczęli produkować „pływające czołgi”.

    Z TV popłynie potwierdzenie odczytanej już intencji...kardiochirurg mówił, że wykonał eksperymentalny zabieg ratujący życie, a dzisiaj, gdy to przepisuję (28.01.2017) pokazano pielęgniarkę po przeszczepie płuc, która przez kilka dni żyła - po usunięciu tego narządu - podłączona do aparatury!

     Zrozumiałe stały się wydarzenia;

- ciężarna chora na czerniaka odmówiła kuracji, aby urodzić zdrowe dziecko

- a matka u której stwierdzono, że urodzi dziecko bez nóżek nie przerwała ciąży

- napływa obraz matek na Syberii, które oddawały swój chleb dzieciom

- Fundacja PRO, Marek Jurek...obrona dzieci nienarodzonych

- przeciwnicy eutanazji

- dawcy narządów i krwiodawcy

- oddziały intensywnej opieki medycznej

- walczący z głodem i chorobami

- straż, policja, ratownicy wszelkiego typu...w tym wodni.

     W mass-mediach trwa śmiertelny ból o zabijanie dzieci poczętych. To straszne, że wiedza, aparycja, wielka władza i moc skierowana jest ku niewiniątku. Jakże chciałbym uprosić: Środę (feministka), Borowskiego (komunista), Biedronia (homoseksualista), aby nie występowali przeciwko własnemu Bogu Ojcu.

   Przecież nasz los jest niepewny; można dostać skrętu jelit, zakrztusić się pokarmem, zostać zranionym przez odłamek sputnika lub spadający sopel...”Panie! wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co mówią”.

                                                                                                                                 APEL

 

 

06.03.2007(w) ZA OPŁAKUJĄCYCH ROZSTANIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 06 marzec 2007
Odsłon: 746

    W śnie odwiedził mnie zmarły brat, kręciliśmy się na polu czarnych jagód...wieczorem zawiadomią, że zmarła jego żona (moja bratowa)! Na Mszy św. porannej - przy słowach pieśni o Bogu Dobrym i Miłosiernym, który zmazuje mnóstwo naszego przewinienia - popłakałem się.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.01.2017) czytam przekaz do siostry Eugenii Ravasio „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” w którym zawarte jest zatroskanie Naszego Abba (Taty) o każdego nas! Jego Miłosierdzie jest jak słońce...wystarczy, że w ostatnim momencie życia krzykniesz "Boże przebacz"!

   Dziwne, bo właśnie byłem na pogrzebie kolegi lekarza (28.01.2017) z którym pracowaliśmy w jednym budynku (dwie przychodnie). Msza św. pogrzebowa jest momentem w którym zbierają się wszyscy na pożegnanie.

    Szkoda, że ludzie nie nawracają się wcześniej, a nie mają żadnych przeszkód, aby uregulować swoje sprawy duchowe, bo nawet nie wiadomo czy są z naszego Kościoła Świętego. Bóg sądzi nas nie wg sprawiedliwości, ale wg miłosiernej miłości.

    Nie trzeba czekać do końca, ale wcześniej paść na kolana, przeprosić, wyznać grzechy kapłanowi, a Pan Bóg przytuli takiego z płaczem! Sam się popłakałem podczas tego zapisu, a rozumie to każdy ojciec mający złe dziecko...

    W przychodni miałem wiele spraw urzędowych, a rozpraszała zła energia od chorych i długo schodziło z niektórymi pacjentami. W tym czasie koiła płynąca muzyka: „Requiem dla mojego przyjaciela” (Preisner po śmierci Kieślowskiego), „Sanctus”, „Agnus Dei”, „Lacrimosa”...

    Ogarnij świat opłakujących rozstanie. Kobieta wyszła do sklepu i ślad po niej zaginął, porywani do obozów pracy, domów publicznych, zabici przez „kulawego” po torturach, a zwłok nie ma, ciągnie się sprawa Olewnika, Pyjasa, zabitych w kopalni „Wujek”. Na szczycie tego cierpienia jest rozłąka z Bogiem naszym.

    Później na mszę pogrzebową bratowej zabiorę niewidomą matkę (85 lat). To będzie jej ostatnie wejście za życia do Domu Pana. Wolno wprowadziłem ją do Przybytku Pańskiego, a później zrobiłem jej zdjęcia. Eucharystia pękła na pół, a to oznacza, że w tym cierpieniu Pan Jezus jest ze mną ("My")!

    Głośno śpiewał chór, a serce - przepełnione bólem - było bliskie Boga Ojca, bo nasza śmierć nic nie oznacza, ale dla większości zaczynają się kłopoty po powrocie do życia wiecznego...

                                                                                                                           APEL

 

 

 

05.03.2007(p) ZA ODMAWIAJĄCYCH PRAWA DO ŻYCIA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 05 marzec 2007
Odsłon: 774

   Zawsze, gdy w garażu „spojrzy” wielkie zdjęcie lamparta (reklama leku „Rulid”) czekają mnie kłopoty. Prawdopodobnie czeka mnie „jakiś atak”...przeważnie spracowanie w przychodni i tak będzie dzisiaj.

    Przed Mszą św. gdy wszedłem na teren placu kościelnego moje serce i duszę zalał Duch Boży...daję takie określenie, bo nie znam innego. To nie jest działanie Ducha Świętego, który daje jeden wielki krzyk duszy pragnącej chwalenia Boga Ojca i Jego Mądrości.

   Pokora zalała moje ciało, a jeszcze chwilką byłem normalny. Mszę św. odprawiał kapłan, którego lubię, ponieważ mówi wolno i nie spieszy się. Kiedyś przybył do mojego gabinetu w krótkich spodenkach i poczęstował mnie jednym cukierkiem (imieninowym).

   Po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii stałem się „niezdolny do życia” i nie było mnie dla świata...wyszedłem z kościoła z pochyloną głową, łzy zalewały oczy, a serce ściskał ból.

    Przykro mi, bo dzisiaj jest Sejm RP, a ja wciąż zagrażam bezpieczeństwu państwa. W takich momentach przesuwają się moi opiekunowie...wielu z nich zmarło. W moim stanie kłanianie się tych ludzi sprawia mi podwójny ból.

   Przepłynął fałsz tego świata; od Wielgusa poprzez Betanki do sprzedajnych proboszczów. Przypomniał się także „nawrócony” oficer polityczny z jednostki wojskowej, gdzie pracowałem. W pustym kościele siadał obok mnie, a ja muszę mieć wolną przestrzeń...z pragnienia bycia sam na Sam z Panem Jezusem. Jakże cierpią w Niebie, gdy widzą judaszostwo służących dwom Panom.

    Chorzy męczyli mnie bez wytchnienia od 7.00 - 15.30...aż się popłakałem. Dodatkowo na końcu straciłem radość z niesionej pomocy, bo przyniesiono kiełbasę, która pachniała na całą przychodnię, którą przekazałem potrzebującej, a ostatnia pacjentka z agresją żądała przyjęcia, bo długo czekała!

W telewizji trwała dyskusja o aborcji;

- ciężko chora Polka na Zachodzie (czerniak z przerzutami) urodziła dzieciątko

- inna dziewczynkę u której na usg wyszedł brak nóżek.

    Później w teatrze telewizji oglądałem spektakl: „Norymberga” o zbrodniczej ubecji i ich judaszostwie.

- Dlaczego nie łapaliście szpiegów?

- My byliśmy od zabijania!

    W intencji tego dnia odmówiłem koronkę za bezbożników i moich prześladowców. W ręku znalazł się „Proces” Kafki. Do współpracy z komunistami przyznał się reżyser Piwowski, a policjanci do kontaktów ze zbrodniarzem „Kulawym”.

    Pokazano też deweloperów, którzy biorą wpłaty na budowane mieszkania, a później ludzie czekają i płaczą, bo rośnie zadłużenie. Z tego powodu rozpadają się rodziny.

    Syn z zazdrości o miłość matki do rodzeństwa zabił ją młotkiem i dwójkę braci. W ręku mam książkę „Stan wojenny” oraz czytam art. M. Jurka o aborcji z jego głoszeniem, że prawo do życia jest zagwarantowane w Konstytucji RP...

                                                                                                                               APEL

04.03.2007(n) ZA TKWIĄCYCH W CIEMNOŚCI

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 04 marzec 2007
Odsłon: 888

opr. 26.02.2010

   Przemienienie Pańskie.

     W nocy czytam „Miłość i wygnanie” Isaac’a Singera. To zapis tragicznego losu narodu żydowskiego, który wciąż oczekuje na przyjście Zbawiciela.

    Jakby dla kontrastu znalazłem wizję Narodzin Pana Jezusa w Betlejem („Poemat Boga- Człowieka”). Pan nasz przybył w sposób cudowny, Światłość Boża wypełniła grotę, a Matka pojawiła się z Maleństwem na ręku.

    Powiesz zaraz, że tego nie ma w Ewangelii. Cała działalność Pana Jezusa nie była dokumentowana jak wyprawa dziennikarza śledczego. Ja wiem, które przekazy są prawdziwe. W Świetle Pana dobrze widać Prawdę.

     7.00 „Patrzy” wiz. Ducha Świętego, a w Ps 27 „Pan moim światłem i zbawieniem moim”. Św. Paweł pisze o tych, których dążenia są przyziemne i postępują jak wrogowie krzyża Chrystusowego. „(...) Ich losem - zagłada, ich bogiem - brzuch, a chwała - w tym, czego winni się wstydzić (...)”.

    Dzisiaj Pan Jezus pokazał uczniom Swoją Boskość. Płaczę po przyjęciu św. Hostii, która odmieniła moją duszę. Powalony w ciele nie mogłem oderwać oczu od rozświetlonej Głowy Jezusa Zmartwychwstałego. „Panie! tylko z Tobą dobrze, tylko Ty dajesz pokój...czego szukamy?”

     Nie minęła godzina, a nikogo nie ma w kościele. Gdzie się spieszymy i do czego?  Pozostałem sam w pustym i ciemnym kościele. Przepływają zdarzenia związane z intencją;

- w tv Partia Kobiet w marszu propaguje zabijanie dzieci nienarodzonych...nie poradzi sam Marszałek Sejmu RP Marek Jurek, obrońca nienarodzonych.

- „pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, a ja zajmuję się prasą i telewizją...bez minuty modlitwy

- nie mogę dojść jak działa lampa błyskowa w zakupionym aparacie fotograficznym

- w tv dyskusja o aborcji i eutanazji...wielu mówi pokrętnie, aby uzasadnić zabijanie

- artykuł o apostazji.

     Z telewizji płynie obraz aborcji. Pomagająca  w pracy „lekarzowi” mówi, że ma rozterki, bo dzieci mają już duże główki. W Chinach spożywają te zwłoki dzieciątek, ale mają zakazać zabijania psów... APEL

03.03.2007(s) ZA TYCH, KTÓRZY ŻYWIĄ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 03 marzec 2007
Odsłon: 805

    Od czasu poproszenia Ducha Świętego jestem zadziwiany natchnieniami, bo ta nieciekawa intencja czekała na opracowanie do 28.01.2017!

   Właśnie doznałem wstrząsu podczas czytania art. dr Jerzego Jaśkowskiego w aktualnej „gazecie warszawskiej” (kup, a nie pożałujesz): <<Największe przekręty „naukowe” ostatniego ćwierćwiecza - mleko>>.

    To cała strona prawdy o mleku, które bardzo lubię:

1. zdrowe jest tylko nieprzetworzone: „prosto od krowy” (pełne bakterii), które kiedyś roznoszono pod drzwi, a dzisiaj trzeba czekać na przywożących

2. ja kupuję mleko świeże, które najpierw płynie rurami do kadzi, gdzie jest schładzane, a rury są myte za pomocą śr. chemicznych i przepłukiwane wrzątkiem

3. z tego mleka robi się proszkowane (pasteryzowane) i składa w magazynie, a w potrzebie miesza z wodą w stosunku 1 do 10 i sprzedaje się w sklepach.

    Ten płyn w kartonikach nie ma nic wspólnego z mlekiem, a zalecają go dzieciom nawet nieświadomi pediatrzy. Przy mnie matka kupowała kilka opakowań, bo „nie trzeba trzymać w lodówce”! Nie wiedziałem o jego szkodliwości, ale po spróbowaniu nie kupowałem, a bardzo ważne jest kierowanie się naszym smakiem.

    Wróćmy do tamtego czasu, gdy po dyżurze znalazłem się na Mszy św. a w kolejce po Chleb Pański szedł przede mną siwiuteńki i ledwie człapiący dziadek, którego podpierała niewiasta.

   Moje oczy zalały łzy, a z serca wyrwało się wołanie: „Boże! Panie mój! Jezu! Jakże pragnę Eucharystii i proszę Cię, Panie o to, abym do końca moich dni mógł uczestniczyć w tej łasce i odszedł stąd zaopatrzony na drogę do Ciebie, dobry Ojcze”!

    W domu żona czekała na mnie ze śniadaniem, ale Komunia Święta odjęła także głód ciała, a wczoraj pościłem. W tym czasie z telewizji płynęły obrazy porad kucharskich, a zarazem reklamowano tabletki spalające niepotrzebny tłuszcz. W prasie pisano o otyłych i uzależnionych od czekolady.

   Wzrok zatrzymały sikorki dziobiące z krzykiem oraz wrony karmiące młode w lukach bloków, a podczas przeglądania „papierów” na ziemię wypadło zdjęcie kleszcza z napisem ”Chce twojej krwi”, informacja o „piersi matki karmiącej dziecko” oraz reklama słodzika i balsamu na dziąsła.

   W Rwandzie trwa straszliwy głód, właśnie płacze misjonarz, a dzieci łapią rzucane kartofle i spożywają surowe...cukierek to najwyższy dar. Nawrócony mówi, że jego ojciec był kanibalem.

    Dzisiaj Pan Bóg ukazał mi łaskę posiadania „chleba codziennego”, który jest potrzebny dla życia ciała oraz Chleba Bożego dającego życie wieczne naszej duszy...

                                                                                                                             APEL

  1. 02.03.2007(pt) ZA PRAGNĄCYCH PRZEMIANY
  2. 01.03.2007(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ O CO PROSZĄ
  3. 28.02.2007(ś) ZA POMAGAJĄCYCH W IMIĘ JEZUSA
  4. 27.02.2007(w) ZA PRAGNĄCYCH KOMUNII ŚWIĘTEJ
  5. 26.02.2007(n) ZA BĘDĄCYCH W MATNI
  6. 25.02.2007(n) WDZIĘCZNY ZA WYBRANIE
  7. 24.02.2007(s) ZA BEZBOŻNYCH I DUSZE TAKICH
  8. 23.02.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY SŁUŻĄ Z SERCA
  9. 22.02.2007(c) ZA UMIERAJĄCYCH Z IMIENIEM JEZUSA NA USTACH
  10. 21.02.2007(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZMAZANIA PRZEWINIEŃ

Strona 1341 z 2321

  • 1336
  • 1337
  • 1338
  • 1339
  • 1340
  • 1341
  • 1342
  • 1343
  • 1344
  • 1345

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 6248  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?