Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

29.07.2007(n) ZA PRAGNĄCYCH CIAŁA, SYNA TWEGO

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 29 lipiec 2007
Odsłon: 881

    W TV Trwam papież Jan Paweł II trzyma Eucharystię w pięknej scenerii i towarzyszącej muzyce. Moje serce zalał ból i napłynęło pragnienie przyjęcia Ciała Zbawiciela. Z tęskną duszą i łzami w oczach wyszedłem na modlitwę. Tym cierpieniem zostałem zaskoczony, bo byłem już na Mszy świętej.

    W tym momencie mam ukazane cierpienie jakie przeżywają katolicy, którzy nie mogą otrzymać św. Hostii. To cierpienie zrozumiesz, ale sam musisz to odczuć i przeżyć (łaska). Podczas modlitwy omijałem ludzi i wołałem do Nieba;

    „O! Jezu miłości moja, bądź uwielbiony i zmiłuj się nad pragnącymi Twego Ciała”. To trwało godzinę, a modlitwę skończyłem u stóp Matki Jezusa (figura, która „przyszła” pod mój blok). Wołałem na każdym wydechu; „Tato! Tato!” i straciłem całkowicie ciało fizyczne...ratuje wówczas ciężki sen! Tego nie można przekazać.

   Teraz w ręku mam książkę Z. Najdera „Sercu Europy”, która otwiera się na art. „Dar Wdzięczności”. Nagle ujrzałem, że Eucharystia to Dar Boga dla wyznawców…to prawdziwy Chleb Życia dla duszy. Dziwne, ale trafiłem na scenę przyjmowania Komunii Św. przez Matkę Teresę…z rąk J P II.

   Wraca poranne nabożeństwo i Słowa Jezusa o Dobroci Ojca, który daje nam to, o co prosimy. Ja mam wszystko...proszę tylko o ochronę przez Św. Michała Archanioła i mojego Anioła Stróża. Proszę też o wyjaśnienie zaginięcia syna; „żeby choć się przyśnił, przecież Pan może wskazać miejsce jego pobytu”. Płakałem podczas podchodzenia po Chleb Życia. Padam na kolana, żegnam się i nie obchodzą mnie znajomi wokół, a wielu to moi pacjenci.

    Kapłan-pop pięknie odprawia, ale spieszy się podczas Konsekracji. Każdy ma jakiś feler. Poproszę go o wolne przemienianie opłatka w Cud Ostatni oraz o ciszę po Św. Uczcie…przecież śpiew jest w takich chwilach niemożliwy lub utrudniony.

    Nie mogłem wyjść z kościoła, ale zamykają, bo ktoś bezcześci Dom Pana. Płynie wołanie modlitewne „za tkwiących w pogaństwie„ (z wczoraj). Nie mogę się ukoić, nie chce się jeść, uciekam od ludzi, ponieważ pozdrowienia rozpraszają.

    Teraz wyjaśnia się kilkakrotne „patrzenie"  Cudownego wiz. Boga Ojca z kaplicy więziennej, którego otrzymałem od aresztanta. Przeżycia będą trwały jeszcze następnego dnia. Nie ma siostry organistki i ten sam kapłan śpiewa z ludem; „Jeden chleb co zmienia się w Chrystusa Ciało /../ jak ten chleb, co złączył złote ziarna /../ tak nas Chryste w Swoim złącz w kościele"…

   Przed przyjęciem Ciała Pana Jezusa od dawna wołam powtarzając trzy razy: „nigdy nie byłem godny, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko Słowo...".

    Kiedyś, ze zdziwieniem przeczytałem o egzorcyzmach opętanego (przez trzech kapłanów) przez którego zły duch darł się: „nie wiecie, co to jest Św. Hostia…Matka Boża przyjmowałaby Ciało Zbawiciela na kolanach z 3-krotnym wołaniem o Swojej niegodności!! Nieprzyjaciel Boga na szczycie nienawiści wykrzyczał Prawdę!

     „O! Szczęście niepojęte Bóg Sam odwiedza mnie. O! Jezu wspomóż łaską bym godnie przyjął Cię"... To rozrywa serce, a powtarzane niechby trwało do końca świata. Nawet teraz, gdy to zapisuję mam łzy w oczach, a przypomina się wołanie; "Jezu! Jezu!! bądź ze mną w momencie mojej śmierci…Matko Dobrej Śmierci przyjdź ze Swoimi Aniołami…proszę Matko!"  To sekundowe błyski przeszywające duszę z pragnieniem powrotu do Nieba.

    W ręku znajdzie się „Echo Maryi Królowej Pokoju" (lipiec 2007) ze zdjęciem przepięknej Monstrancji, a w relacji z ostatniego Objawienia słowa; „Żyję już nie ja, lecz Chrystus żyje we mnie (św. Paweł). Nawrócenie to proces przeistaczania osoby ludzkiej w Jezusie. W Nim istota ludzka zostaje powołana, aby stać się Żywą Eucharystią. Tą komunię z Jezusem Chrystusem sprawia łaska Boga - Ojca rozdzielana szczodrobliwie i z nieskończonym miłosierdziem.

    Wiem to z fizycznego (znaki widzialne) działania. Bardzo często Eucharystia pęka samoistnie w ustach. Jezus mówi wówczas...”MY„ - ja wiem wówczas, że czekają mnie różne cierpienia (znój w pracy, nieuzasadnione pretensje, odebrany pokój, ataki złego ducha, nękania różnej kategorii, prośby, które nie można spełnić, atak najbliższych.

   Jeżeli Św. Hostia złamie się - mam różnie nasilone mniejsze cierpienia. Przy całkowitym pęknięciu Pan daje mi Swój Krzyż. Kiedyś kapłan podał mi Dwa Ciała Pana…spadające znalazło się w moich dłoniach. Jeden raz przyjąłem Św. Hostie na ręce - kanonik przed śmiercią nie mógł podać do ust.

    Kościół katolicki to Ciało Zbawiciela - Cud Wieczny…nie trzeba innych. Wszystkie wiary są błędne. Istnieje tylko Jeden Kościół, bo w Ewangelickim, "Polskokatolickim” nie ma tego cudu („dzielimy się chlebem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy"),  a znani Św. Jehowy to parodia naszej wiary.

    Trójca Przenajświętsza nie jest Tajemnicą, bo Bóg  Ojciec to Tata z którym kontakt daje niewysłowiona radość, Duch Św. woła przez nas i obdarza różnymi łaskami, a Jezus to krzyż z w/w świadectwami.

    Kiedyś umęczony w czasie konsekracji miałem sekundowe sny:

Kapłan przed stołem, ale inny - czas Starego Przymierza.

Domek ze słomianym dachem - Narodzenie Zbawiciela.

Wielki złoty kielich wypełniony czerwonymi winogronami - Męka Zbawiciela!

Ponownie kapłan przed stołem, w ornacie z wizerunkiem ryby - chrześcijaństwo!

Chleb na stole posypany makiem - Eucharystia!

Na końcu  t o r y…Kościół katolicki jako jedyna droga do N I E B A...

                                                                                                                     APEL

28.07.2007(s) ZA TKWIĄCYCH W POGAŃSTWIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 28 lipiec 2007
Odsłon: 1055

    W nocy czytałem Słowa Zbawiciela o Królestwie Bożym; o polu, siewcy i ziarnie. Nieprzyjaciel Boga rzuca nasiona powoju, pokrzywy, ostu i roślin trujących (cykuta  z  pięknym kwiatkiem).

   Jako lekarz wiem o tym, że wiele kwiatów może zabić, spowodować podrażnienia, dawać uczulenia (sam tego doświadczyłem). Na pola Jezusa przychodzą bardzo liczni nieprzyjaciele. Pan dał ten zapis dzisiaj (28.07.2009), a była właśnie Ewangelia Mt 14,36-43;

    „Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast jest diabeł”. W końcu czasów Aniołowie zbiorą chwast i wrzucą go w piec rozpalony!

    W Internecie szukałem świadectw wiary („na żywo„) w których byłoby połączenie spraw życia, polityki i różnych zdarzeń. W islamie i judaizmie wiedzą, że nie można oddzielić wiary od polityki. Natomiast przeciwnicy Kościoła Zbawiciela zalecają kruchtę i „modlenie się w komórce”.

   Nie każdy nadaje się do walki duchowej, bo trzeba się obnażyć, pokazać własną nędzę, aby Pan wyszedł przede mnie i pokazał Swoja Moc.

    Zatwardziali wrogowie Boga są bardzo wrażliwi i łatwo się obrażają, bo nie lubią p r a w d y! To „panny na wydaniu”…powiesz; ateista to się obruszy, a za bezbożnika pobiegnie do sądu!

   Tuż po zbudzeniu "przeleciał" b. premier Oleksy. Wprost mówię do niego; „trzeba paść na kolana, przeprosić i przyznać się do uczestnictwa w budowie komunizmu. Nic nie da omerta, ponieważ Bóg wszystko wie i tylko czeka! Trzeba w miarę możliwości naprawić zło, nie bać się śmierci (mogą zabić, ale „nie ten co zabija ciało”)”. To błysk w którym przebiega „budowa" duchowa świata; Królestwa Boga i Nieprzyjaciela.

   W kościele usiałem przed wielkim obrazem św. Piotra i Pawła. Pan ukazał mi przywódców duchowych (Apostołowie, późniejsi uczniowie, święci, męczennicy, błogosławieni, wyznawcy w tym mistycy), których jest mało. To zrozumiałe, bo jeden był Hitler, Stalin i różni „mocarze" ze swoimi zwolennikami...

   Przed Komunią św. napłynęło wielkie pragnienie padnięcia na dwa kolana z pochyleniem głowy. Idę płaczę, spełniłem pragnienie, ale to jest bardzo kłopotliwe (w tym wieku), bo trudno później wstać. Nie mogłem wyjść z kościoła, bo serce zostało zalane pokojem, a usta słodyczą, której nie ma ziemi!

    Dusza pragnie pełni ukojenia czyli zjednania z Panem, a to możliwe poprzez śmierć. Nie chcę tu być, chciałbym wrócić do Pana, ale wiem, że mam do wykonania wielkie zadanie. W takim stanie tkwię na ławce przed kościołem. W tej słabości jest moc Pana...

    Teraz mam pokazywany fałsz tego świata:;

1. „Super Stacja” z programem atakującym o. Rydzyka ("na żywo"); „jaki on tam ojciec, niech się odczepi od polityki, obraża prezydenta, zrobił centrum pielgrzymkowe dla polityków i tworzy państwo wyznaniowe, trzeba zrobić porządek z klechami, obłożyć podatkami…i t d”.

   Tak dzwonią nawet starsze panie, ustawieni z zagranicy, ewidentni wrogowie Boga oraz chwiejni w wierze. Zaprotestował nawrócony komunista, który dał  świadectwo wiary. Podobnie było ze mną, bo Kuba Wątły i Mariusz Gzyl w sposób bezpardonowy kalali świętości i wyśmiewali katolików.

2. Boks. Gala w Atlantic City, waga ciężka: Andrzej Gołota - Corey Anders. Obaj strasznie pokiereszowani. Krew lała się na ring, dokumentację i sędziów...to bój dzikich o forsę.

3. Teraz sadysta razi prądem skrępowaną kobietę, a przesłuchiwanego topią w muszli klozetowej! Jak można to pokazywać?

4. W TV Trwam profesor Nowak przedstawia plik wycinków prasowych z pism atakujących Kościół Zbawiciela; „NIE”, ”Tygodnik Powszechny”, „Przegląd”, „Rzeczpospolita”, „Gazeta Wyborcza” oraz Katolicka Agencja Informacyjna! 90% nakładu naszej prasy oraz stacji telewizyjnych przypuszcza zmasowany  atak na wiarę katolicką.

5. Przesuwają się nazwiska wrogów naszej wiary „nauczycieli” (w tym kapłanów).... 

    Coś strasznego. Wprost chce się krzyczeć; „Boże zmiłuj się, przecież za chwilkę wszyscy staną przed Tobą”!                                                                                                                              APEL

 

27.07.2007(p t) ZA NIEDOSKONAŁYCH UCZNIÓW ZBAWICIELA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 27 lipiec 2007
Odsłon: 527

   Podczas wyjeżdżania z garażu uwagę zwrócił czyhający kotek…to reklama leku nasennego. Zobacz jak mówi Pan. Czujność, czujność, cały czas! Po wczorajszym ciężkim duchowo dniu…pragnę być cichy, inny, taki jak sam podobam się sobie, ale jest to trudne.

    W nocy czytałem ostrzeżenie Zbawiciela; „Szatan i jego słudzy to ludzie pełni namiętności, świata i ciała. To moc, którą przeciwnik Boga razi uczniów Zbawiciela. Ta broń łatwo dosięgnie tych, którzy nie trwają przy Jego Boku. Złoto, moc, kobieta, pycha, lęk przed złym osadem świata, także duch wygody (różne postacie).

   Ludzie służą wielkim tego świata, którzy mają moc i wielu przyjaciół. Bóg nie przerywa faktu nieprzyjaźni - nawet Swoich (nie lamie naszej wolnej woli), nigdy nie wypomina naszych niegodnych zachowań…ja sam widzę je w moim sumieniu, przepraszam i płaczę. Wyobraź sobie całkowicie odtrąconego (przecież znamy to z życia fizycznego)…staje się podwójnym wrogiem (z powodu złości). Ludzie kuszą dążącego do świętości, aby odciągnąć go od Królestwa Bożego.

   Po Mszy św. szedłem cichy, serce skupione, ale to trwało tylko do nadejścia pierwszych chorych. Gadam o kierowcach, nepotyzmie, władzy ludowej…na końcu dnia (piątek) słucham na cały regulator melodii bitowej. Ani chwilki modlitwy, „patrzyły” smutne oczy Zbawiciela z Całunu. Przespałem dzień, nie było we mnie ducha.

    Uczyniłem trochę dobra. Wczoraj straciłem 1.5 g na telefony i pisanie pism do Sądu Pracy. Skandaliczna i żenująca sprawa - pacjentka od 3 lat walczy o należną rentę. Naczelnej Lekarce ZUS-u mówiłem o Bogu, odpowiedzialności i moim zadziwieniu jak trzech lekarzy orzeczników z Centrali może uznać ciężko chorą za zdolną do pracy.

    Inny 60-latek z 35-latami pracy (w tym wszystkie przy lutowaniu i na dachu)…też jest na utrzymaniu żony. Pomogłem pokierowałem, wyjaśniłem.

     Pan ukazuje obronę w świecie fizycznym…taka sama jest w świecie duchowym.

                                                                                                                               APeeL

 

 

26.07.2007(c) ZA OSAMOTNIONYCH W CIERPIENIU

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 26 lipiec 2007
Odsłon: 1061

Joachima i Anny

     Od rana jakieś; „samotnyś jak pies” w sensie cierpienia innych, bo ja nigdy nie czuję się takim. U mnie codziennie trwa karuzela w przychodni, a samotność to wielkie wytchnienie.

    Z katedry w Radomiu płyną słowa mojego kapłana. Dowiedziałem się, że dzisiaj jest święto dziadków Pana Jezusa. Nawet teraz, gdy zapisuję przeżycia łzy płyną po twarzy, a w sercu skurcz. Kult rodziców Matki Jezusa rozpoczął się w II wieku naszej ery. W Polsce jest Góra św. Anny k. Opola.

    Kapłan mówił o wielu prorokach, sprawiedliwych i wyznawcach Boga, którzy nie doczekali przyjścia obiecanego Mesjasza...Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz i Izraelici! Idę do kościoła i dziękuję Joachimowi i Annie  za to, że mogę słuchać Słów Pana Jezusa i przyjmować Jego Ciało! 

    Ze łzami w oczach wchodzę na Mszę Świętą, a Pan Jezus właśnie mówi o tym w dzisiejszej Ewangelii, że mogę Go kochać, uwielbiać i z Nim przebywać. Zrozumiesz to w moim stanie, bo  jesteśmy na zesłaniu i mamy czekającego na nas Ojca. Płaczę podczas Konsekracji, a ból zalewa serce.

   Ten ból jest inny niż w chorobie wieńcowej (czasami mam taki) lub w złości, gdy mogą wystąpić zaburzenia rytmu serca (adrenalina). To ból duchowy, który wywołuje współcierpienie. Normalnie trudno to wyrazić. Przypomnij sobie cierpienia związane z pierwszą miłością (przeważnie bez wzajemności). Pomogłoby nagranie, ponieważ po czasie nie można tego opisać.

     Płynie morze tego cierpienia; żony pijaków, wyrzucani na bruk, rodziny ofiar wypadku autokaru oraz rodziców młodego kierowcy, samotne osoby w domach opieki społecznej, chorzy w szpitalach. Przez chwilkę wyobraź sobie, że leżysz zdany na innych, którzy nie mają tylko ciebie na głowie, a nie możesz wstać do WC!

    Piszę, a w telewizji Trwam kapłan mówi o cierpieniu matek dzieci niepełnosprawnych. Straszliwa powódź w Anglii z ludzkimi tragediami i utratą wszystkiego z brakiem wody do picia. Teraz zwalniani z pracy, walczący o rentę, więźniowie. Napływa obraz schroniska dla nieletnich, gdzie nawet personel jest niedelikatny i śmieje się z osadzonego.

    Wciąż strajkują lekarze, wielu chorych pozostaje osamotnionych w swoim cierpieniu. Pierwszą pacjentką dzisiaj była  chora na nowotwór, a ostatnią żona chorego na nowotwór, która opowiadała o „kolędowaniu” z mężem po różnych szpitalach w W-wie. Znajdź się w jej położeniu.

    Jeszcze kapłan Tadeusz Isakowicz - Zaleski walczący o lustrację kapłanów i osamotniony w ujawnieniu prawdy o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu.

    W kupionym „Gościu niedzielnym” tytuł; „Żony alkoholików”. W garażu znalazłem stare „Wysokie obcasy”, gdzie był list dziewczyny, której rodziców zastąpił telefon komórkowy. Dalej udręka mieszkańców Hongkongu (małe mieszkania) oraz tragedia Agaty Wróbel. Mnie zawiesił się komputer i wszędzie szukałem pomocy.

    Nie wiedziałem, że trzeba w takiej sytuacji trzymać przycisk wyłączenia powyżej 10 sekund. Teraz krążę po mieście i odmawiam moją modlitwę. Przepływa świat od Iraku poprzez Afrykę do moich chorych, a Pan Jezus w Ogrójcu pyta uczniów; „Śpicie?...naprawdę śpicie?”.                     APEL

 

25.07.2007(ś) ZA OBROŃCÓW SKRZYWDZONYCH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 25 lipiec 2007
Odsłon: 1048

     W ręku znalazła się „Gazeta Polska”  z art. „Zbrodnia bez kary” o zamordowaniu radioaktywnym polonem Aleksandra Litwinienki.  Wielka Brytania żądała wydania sprawcy, agenta Ługowoja, ale Sowieci nie zgadzają się na ekstradycję.

      Programy: „Uwaga” TVN oraz TVP 3 każdego dnia przekazują różne krzywdy ludzi i interwencje;

- zbieracz śmieci spowodował pożar budynku mieszkalnego...ludzie płakali i dopiero nacisk telewizji zmusił władze do działania (eksmisja)

- ujawniono, że w domu opieki społecznej więziono pensjonariuszy, a nawet uśmiercano

- w Algierii oskarżono i więziono 8 lat pielęgniarki i lekarzy (rzekomo zarażały HIV)…dopiero interwencja odpowiednich fundacji sprawiła ich uwolnieni

- pokazano pertraktacje w sprawie porwanych Koreańczyków i Niemców przez Alkaidę

- ojciec porwał synka i więził go 3 lata…matka przeszła wiele udręk, aby go odzyskać

- porywani przez mafię do domów publicznych oraz zmuszani do kradzieży…zostali uwolnieni dzięki ujawnieniu wszystkiego przez prywatne śledztwo TVN.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję red. Talkowski z „Państwa w Państwie” interweniuje w sprawie utopionego w zbiorniku p. pożarowym, którego wcześniej napastował policjant prowadzący śledztwo!  

    Na porannej Mszy św. śpiewające babcie strasznie fałszowały, a ich głosy falowały od ołtarza do drzwi kościoła. Zły sprawił, że moje myśli krążyły po błahostkach związanych z pracą oraz umęczeniem przez poty „przekwitnieniowe” oraz „życie nocne”, a czasami „niecne” podczas wędrówek sennych o typie eksterioryzacji.

    Dopiero Eucharystia sprawiła, że moje ciało zalała cichość i pokój...po Mszy św.  musiałem siedzieć na ławce przed kościołem. Piszę, a z TVP Kultura płyną obrazy Hindusów, kasty, bieda, los niedotykalnych, a do tego  ślepy wielbłąd, którzy orze chodząc wkoło. Nasi europejscy obrońcy zwierząt, roślin i „spółkujących inaczej” mieliby ręce pełne roboty.

    W przychodni dzień luźniejszy, ale na koniec przybyła pacjentka walcząca z ZUS-em o rentę, którą pobierała od 10 lat. W tym czasie 1/5-1/3 rent jest „lewych” i pokazywano to w TVN.

    To instytucja pełna złodziei w białych rękawiczkach budująca w ramach dywersji specjalnie okazałe centrale oraz zatrudniająca lekarzy „uzdrowicieli”. Tam dobrze wiedzą o wyczynach tych cudotwórców, bo wszystko jest nagrywane. Wielu chorych po spotkaniu z takimi kolegami przenosi się na drugi świat...niekiedy już na ich korytarzu.

   Nikt nie poniósł nigdy żadnej kary, a bezkarność i chamstwo niektórych rzeczoznawców jest porażająca. Nigdy nie słyszałem o ukaraniu lub zgłoszeniu takiego „kolegi” do Izby Lekarskiej. To zresztą też nic by nie dało, bo mamy „towarzystwo wzajemnej asekuracji”.

    Wiem, co piszę, bo to jedno z zaplanowanych działań okupantów nękających moją ojczyznę. Moja pacjentka przegrała sprawę i telefonicznie szukałem jej dokumentów. Tak połączyłem się z Naczelną Lekarką ZUS-u, której powiedziałem;

   „Pani doktór, ja nie wiem jak to jest, że moi koledzy lekarze powołani do niesienia pomocy, sprawiedliwej oceny zdrowia…krzywdzą z przyjemnością ciężko chorych i z rozkazu cudownie ich uzdrawiają. Przecież niedługo staną przed Bogiem…staną, a Pan zapyta; cóż przynoszą wasze ręce. To przykre, że to dzieje się w mojej ojczyźnie...”. Pacjentka w tym czasie popłakała się.

    Na pewno tą rozmowę mają nagraną i można ją ujawnić! Napisałem jeszcze raz pismo do sądu i prosiłem o wydanie ostatecznej decyzji w tej skandalicznej sprawie.

   Nie wiedziałem, że w ciągu trzech miesięcy sam znajdę się w ciężkich opałach, bo funkcjonariusze publiczni z mojej Izby Lekarskiej przebrani w białe fartuchy uznają mnie zaocznie za chorego psychicznie.

    Mamy demokrację ruską i ktoś, komu nie podoba się władza, a ta chce tylko dobrze nie może być normalny. Sprawa trwa do dnia dzisiejszego (16.12.2014) i powiem Ci, że w mojej obronie nikt nie stanął!             

   Wyszedłem na spacer modlitewny, a Pan zaprowadził mnie na mecz piłkarski z rzucającym się obrońcą...                                                                                                         APEL

 
 

  1. 24.07.2007(w) ZA POMAGAJĄCYCH INNYM
  2. 23.07.2007(p) ZA GINĄCYCH W DRODZE POWROTNEJ
  3. 22.07.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIDZĄ MĄDROŚCI BOŻEJ
  4. 21.07.2007(s) ZA ZWAŚNIONYCH I ZA DUSZE TAKICH
  5. 20.07.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ GROSZA PRZY DUSZY
  6. 19.07.2007(c) ZA UWIKŁANYCH
  7. 18.07.2007(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MOGĄ SIĘ POGODZIĆ
  8. 17.07.2007(w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ CZASU NA MODLITWĘ
  9. 16.07.2007(p) ZA POTRZEBUJĄCYCH UWOLNIENIA OD NAŁOGU
  10. 15.07.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ ZAĆMIENIE ROZUMU

Strona 1336 z 2406

  • 1331
  • 1332
  • 1333
  • 1334
  • 1335
  • 1336
  • 1337
  • 1338
  • 1339
  • 1340

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2030  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?