Wola Boga Ojca
  1. Jesteś tutaj:  
  2. Start

22.02.2007(c) ZA UMIERAJĄCYCH Z IMIENIEM JEZUSA NA USTACH

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 22 luty 2007
Odsłon: 532

    Wczoraj "nie szło" pisanie i przed snem ponownie przeczytałem wstrząsający artykuł „Żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk” (Flp 1,21) w zabranym z kościoła dwumiesięczniku „Miłujcie się” (nr 5-2018)...

   Natomiast dzisiaj po północy (25 marca 2019), przeżegnałem się i poprosiłem Ducha Świętego o pomoc...zdziwiony otworzyłem to moje świadectwo. Na końcu zobaczysz dlaczego?

    Tam dr Mario Joseph, hindus islamista, który po studiach na muzułmańskiego duchownego (10 lat) pewnego dnia głosił kazanie o Jezusie, przekonując, że nie jest On Bogiem. Ktoś z tłumu zapytał: „kim jest wobec tego Jezus?”

   Aby bliżej poznać naszego Zbawiciela przeczytał jeszcze raz Koran. W ten sposób - ten brat podobny do mnie (w szkole nazywano mnie ‘hindusem’) - doszedł naukowo do tego, co ja otrzymałem w nagłej łasce...po padnięciu na kolana podczas dyżuru w pogotowiu.

    Pan Bóg, nasz Tata i Stwórca nic nie ukrywa; św. s. Faustyna miała pokazane Piekło, a Apostoł Paweł Królestwo Boże. Mnie to nie jest potrzebne, ale wątpiący potrzebują świadectw, a racjonaliści muszą wszystkiego dotknąć. 

   Dziwne, bo znany redaktor Stanisław Michalkiewicz (występuje w TV Trwam) w swoim stylu wskazał, że może wierzyć, ale nie we wszystko. Nie wolno przyjmować części wiary, tylko tego, co jest dla nas wygodne.

    Wyszedłem w ciemność i w płaczu płynęła modlitwa. W tym czasie ujrzałem wielkie kłopoty ludzi nie przebudzonych duchowo. Jeżeli taki grzesznik drgnie w momencie śmierci i krzyknie „Jezu wybacz” jego dusza jest łapana przez stronę Bożą.

   Jest mi przykro, że większość chwali śmierć nagłą, a później zaskoczeni umierają w różnych miejscach i sytuacjach...nie przygotowani nawet finansowo! Jako lekarz stykam się z tą ludzką tragedią, ale większość nie ma świadomości początku gehenny takich dusz.  „Panie zmiłuj się nad takimi, przecież mamy spotkać się z Tobą.” W tym smutku wzrok zatrzymał oświetlony kościół...

    Przypomniał się sen w którym widziałem złote schody do Nieba...po takich wchodzą święci i męczennicy, a w „Poemacie Boga-Człowieka” Piotr powiedział do Pana Jezusa, że pragnie; „umrzeć wypowiadając Jego Imię”. Pan Jezus ucałował Ducha, który powiedział to przez Piotra i mocnym głosem zaintonował psalm.

„Wstańcie!

Błogosławcie Pana, Boga naszego

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże nasz; po wieczne czasy

niech ludzie błogosławią wspaniałe Imię Twoje /../

Ty, Panie jesteś Jedyny /../.”

   Na Mszy Św. o 6.30 łzy zalały oczy przy psalmie; „ku Tobie Panie wznoszę moją duszę”. Po Eucharystii napłynęła słodka łączność z Bogiem z pragnieniem uwielbieniem Stwórcy. To łaska z pragnieniem wykrzyczenia tego, co intonował Pan Jezus.

    W ekstazie pragniesz świadomie „śmierci” czyli powrotu do życia wiecznego. Nie zrozumie tego człowiek kochający to życie ("sto lat"). To łaska, Dar Boga bez żadnego mojego działania...poza pragnieniem spotkania się z Panem Jezusem w Komunii świętej. 

    Odwrotnością tych stanów jest samobójstwo, ale Dobry Bóg jest dla takich miłosierny, bo ci bracia są często chorzy (depresja) i nieświadomi tego, co czynią.  Inną sytuacją jest świadoma eutanazja (moda na zgniłym duchowo Zachodzie)...

   W Islamie przechrzta (daw. «osoba, która zmieniła swoje wyznanie na chrześcijańskie») jest zabijany i to przez najbliższych. Do złapanego Marii Josepha, obnażonego i skutego z pieprzem w ustach przybył brat, który oddał na niego mocz oraz ojciec z nożem, który powiedział:

   „To twoja ostatnia chwila. Koniec z tobą”. I dodał: „Jeśli wybierasz Allaha, pozwolę ci żyć. Jeśli wybierasz Jezusa - zabiję cię”.

    Mario w sercu wybrał Pana Jezusa czyli życie, a w tym momencie na jego czoło padło światło, ciało doznało wstrząsu 'elektrycznego' i nadludzkiej siły w której odepchnął ojca z krzykiem: „Jezu!!!” Ojciec runął na ziemię i zranił się nożem, krwawił, wszyscy zapomnieli o nim i w tym zamieszaniu uciekł...

                                                                                                                                        APeeL

 

 

 

21.02.2007(ś) ZA PRAGNĄCYCH ZMAZANIA PRZEWINIEŃ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 21 luty 2007
Odsłon: 488

    Zdziwiłem się tą intencją, bo dzisiaj, gdy ją opracowuję (23 marca 2019) na Mszy św. padną słowa proroka Micheasza (Mi7, 14-15, 18-29);

    „Któryż bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek. /../ Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze /../ wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy”.

    Psalmista dodał (Ps 103/102), że Bóg Ojciec; „Nie zapamiętuje się w sporze, nie płonie gniewem na wieki. /../ Jak odległy jest wschód od zachodu, tak daleko odsuwa od nas nasze winy.”

   Dziwi głoszenie już w Starym Testamencie nieskończonego Miłosierdzia Bożego, którego kult zostanie przekazany s. Faustynie. Nasz Tata był znany jako „groźny starzec”. W Królestwie Bożym nie ma starości, a miłosierdzie trwa do naszego ostatniego uderzenia serca. Jest to pokazane na Dobrym i Złym Łotrze.

   Tak jest naprawdę, ponieważ przy umierającym kręcą się demony...wystarczy krzyk z serca: „Boże przebacz” i dusza ratowana jest przed wpadnięciem w czeluści piekielne. Ból ścisnął moje serce, a w oczach zakręciły się łzy...u mnie jest to znak prawdy!

    Tamtego poranka podczas wchodzenia do kościoła napłynęła bliskość Boga Ojca, a ja podczas śpiewu siostry zawołałem, aby Pan w Swojej łaskawości zmazał moje przewinienia; „Ojcze! we mnie jest dwóch ludzi; dusza Twoja, a ciało moje...połącz te dwie części w jedną, bom Twój”.

   Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła. Tak chciałbym wykrzyczeć miłość do Pana Jezusa i wypłakać ból rozłąki z Nim na tym zesłaniu, a ten dzień poświęcić Bogu. .

   Podczas klęczeniu pod obrazem Trójcy Świętej wezwano mnie do zmarłego...ile możliwości ma Szatan, aby przerwać miłosne połączenie z Bogiem. Nie mogę odzwyczaić ludzi od „latania” za mną w kościele. Pojechałem do tych biedaków i wszystko załatwiłem.

   Do tej intencji pasuje resztka zapisu z dnia 22.02.1993, gdzie miałem pokazane cierpienia z powodu wyrzutów sumienia, a nawet zabijanych przez wspomnienia. Ja wiem, że Dobry Ojciec wszystko mi wybaczył, ale podczas wracających grzechów zawsze krzyczę: „Tato! Tato! Przepraszam”…

   Tamtego dnia ze łzami w oczach i wstydem w sercu uciekłem Matki Najświętszej, a napłynął obraz żony-nauczycielki na wycieczce z dziećmi, które daleko od domów - w przerwie spektaklu teatralnego  -tuliły się do niej!

   Z żalem za grzechy łączy się pragnienie poprawy, obietnice, a nawet przyrzeczenia, które później w swojej słabości łamiemy. Właśnie mam takie doznania z 22.02.1992, a był to czas boju z alkoholem, gdy po upadkach zawsze przepraszałem Boga za to, że jestem słaby: „Panie mój! Odrobię to...wybacz! Ojcze! przepraszam Cię za ten dzień. Przepraszam."

    Nie mogłem też pozbyć się gadulstwa...zawsze żałowałem gadania, a nigdy milczenia, które „jest złotem”. To wielka udręka przy mojej łasce...tak samo jak obdarowywanie. Mam niechęć do „brudnych pieniędzy”, bo tracę czystość i nie wiadomo jak postępować. Naprawdę brzydzę się tego, bo często zły podsuwa takie wyrazy wdzięczności, abym tracił czystość.

   Cóż to za modlitwy, gdy ludzie wręczają datki! Ja wiem, że Pan pomaga w naszych pragnieniach...mimo tego boję się, bo badana jest moja wytrwałość i ufność. Wszystko zakończyła śpiewana dzisiaj (23 marca 2019) przez Edytę Geppert: Modlitwa...

                                                              Ile mam grzechów któż to wie
                                                              A do liczenia nie mam głowy
                                                              Wszystkie darujesz mi i tak
                                                              Nie jesteś przecież drobiazgowy

                                                              /../ I tylko mam nadzieje, że
                                                              Że chyba wiesz co robisz Panie

                                                              /../ Lecz czemu mnie do raju bram
                                                              Prowadzisz drogą taką krętą
                                                              I czemu wciąż doświadczasz tak
                                                              Jak gdybyś chciał uczynić święta?

                                                                                                                        APeeL


 

 

20.02.2007(w) ZA TYCH, KTÓRYCH SPOTKAŁA GEHENNA

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 20 luty 2007
Odsłon: 476

   Każdy zna takich ludzi, a nawet sam mógł przechodzić lub przechodzi gehennę. Piszę to, a nie wiedziałem, że w październiku tego roku będę sam uczestniczył w takiej krzywdzie, która trwa dotychczas (20.09.2019).

   Ogarnij cały świat z codziennymi doniesieniami o takich ofiarach...właśnie przekazano doniesienie o zamachu samobójczym w Afganistanie, gdzie zginęło 30 osób, a 100 jest rannych. Kurdowie, Kaszmir, Syria, faktyczni imigranci w tym dzieci, których wykorzystuje się do inwazji na Europę. W Turcji jest ich teraz 4.5 miliona i nikt się nimi nie interesuje. Jednego dnia mogą zostać wypuszczeni...jak się wówczas obronimy?

Wróćmy do tamtego czasu;

1. Własna córka dręczy pacjentkę, nawet wyłączyła jej światło, a ja jej tłumaczę, że uczestniczy w cierpieniu Pana Jezusa, który nie miał gdzie położyć głowy! Przybył też pacjent, który jest w długim konflikcie z matką.

2. Policja przyprowadziła dwóch dennych pijaków, a w przychodni załatwiam kobietę z ciężkim uczuleniem (zimne aglutyniny?) oraz dziewczynkę, która doznała jakiejś reakcji po zamieszkaniu w nowym domu.

3. Teraz rozmawiam z pacjentem, który ma zespół opadania głowy...do zdiagnozowania, bo jest wiele przyczyn tego stanu. Nawet lekarz nie zdaje sobie sprawy jak skomplikowana jest nasza budowa (mięśnie przy pomocy czujników muszą utrzymywać naszą głowę w odpowiedniej pozycji). Wyobraź sobie to cierpienie; musisz trzymać głowę, która opada!

4. Przybyła babcia z zapaleniem płuc, która nie chce jechać do szpitala oraz pacjentka, której złośliwie odmawiają należnej renty...jakby z polecenia  i w złości na mnie, bo wszystko wypełniam na maszynie z dokładnym uzasadnieniem!

5. W telewizji pokazują skrzywdzonego przez Stokłosę. Janusz Świtaj (porażenie po złamaniu kręgosłupa szyjnego) prosi o odłączenie od aparatury podtrzymującej oddech. Biednym z długami zakręcono wodę. Babcia śmieciara i sąsiedzi...inna pod przymusem zapisała obcym dom i została bez niczego. Dziecko z cukrzycą nie chcą przyjąć do normalnej szkoły. Mistrz bokserski po ciężkim nokaucie. Niespodziewane zajścia w ciążę. Dziecko z zespołem Downa.    

6. Dzisiaj już znamy afery z czasów PO, ale najbardziej wstrząsająca jest reprywatyzacyjna oraz Amber Gold. Dołóż do tego ofiary psychuszki; jeden siedział 20 lat w szpitalu psychiatrycznym, a drugi osiem...za to, że przez płot pogroził nękającemu go sąsiadowi.

                                                                                                                                 APeeL

 

19.02.2007(p) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ OPATRZNOŚCI BOŻEJ

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 19 luty 2007
Odsłon: 1043

opr. 06.09.2014

    Jakże wszystko jest powiązane i zapisane w Wiecznych Księgach. To właśnie ujrzałem, bo powstało realne zagrożenie unicestwienia naszej ojczyzny. Besta ze wschodu pokazała swoją twarz, a nie damy rady bez Opatrzności Bożej. Wpisz: wola.boga.ojca.blog.pl Rozpoczął się bój duchowy o świat...

     Dlatego  trafiłem na czas zorganizowanej akcji przeciwników budowy Świątyni Opatrzności Bożej („Rzeczpospolita”, „Trybuna”, „Fakt” oraz „Wprost” z późniejszym dołączeniem się Janusza Palikota).

    Idąc na dyżur w pogotowiu poprosiłem Boga o natchnienie w napisaniu protestów do tych redakcji. Dałem im świadectwo wiary wskazując, że jeszcze niedawno: „żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem” oraz zapis z 27.01.2007, aby wskazać, że protest płynie od Boga, a oni reprezentują niewdzięczników.

   12 lutego 2007 r. nawet miałem taką intencję za niewdzięcznych Bogu z moim wpisem na blogu Janusza Palikota, który szydził z tej budowy i wymawiał Bogu dotację w wysokości 6 milionów (05 lutego 2014). 

1) „Fakt” z 27-28  stycznia 2007 r. dał tytuł: „Świątynia czy emeryci”. Na co byś wydał pieniądze? Na tle zdjęcia przyszłej świątyni emeryt Henryk Jankowski stwierdził, że „Nie musimy mieć tak wielkiego kościoła”. Napisałem do redakcji:

      << Zdziwiła mnie przewrotność waszej akcji z próbą buntowania przeciw Bogu ludzi prostych i biednych. W tym czasie wielu Polaków żyje dostatnio, a nawet mają już własne świątynie (Stokłosa, Krauze, Solorz). Wyjaśnił to pan Siemiątkowski; „komisarze stali się biznesmenami, a tanki zamienili na banki”.

    „Biednych zawsze mieć będziecie (...)” J12,8

     „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku (...)”...Jr17,5

   Świątynia Opatrzności Bożej powinna być wybudowana już dawno jako votum wdzięczności, bo Polska miała zniknąć z powierzchni ziemi podczas przygotowywanego napadu Sowietów na USA (mogło spaść na nas około 100 bomb atomowych).

   Uratowało nas oddanie i zawierzenie Opiece Bożej i Matce Najświętszej przez kard. Stefana Wyszyńskiego. To przecież sprawiło bezkrwawe opuszczenie naszych ziem przez okupanta sowieckiego, który zostawił nam bożków oraz gaje pogańskie (łamanie przykazań bożych oraz zabijanie dusz, bo "kto nie z nami..."), a Wy dalej jątrzycie. Pasują tutaj słowa z „Poematu Boga-Człowieka” M.Valtorty przeczytane dzisiejszej nocy:

        „(...)O, nie próbujcie oszukać Pana! Nie bądźcie fałszywi w czynach.

        Nie mieszajcie Boga i Mamony, bo ołtarz Boga będziecie mieli pusty.(...)

        Albo Bóg, albo bożek. W y b i e r a j c i e…(...)”. Vt-2,99 - Vox Domini

    Zrozumcie, że wasz protest to działanie przeciwnika Boga, mąciciela, księcia ciemności, który sieje zamęt wśród ludzi i narodów. >>

2. „Wprost” nr 7/2007 (1260), gdzie był art. „Podatek Glempa” z podtytułem „Świątynia Opatrzności Bożej jest niepotrzebna”. 19 lutego 2007 r. napisałem do redakcji:

    << Zdziwiła mnie  przewrotność Waszego pisma, bo na okładce daliście zdjęcie konającego Jana Pawła II po zamachu na Pl. Św. Piotra, a wewnątrz negujecie potrzebę wdzięczności Bogu za Jego Opatrzność. Przykro mi, bo cichy jest głos obrońców naszej wiary.

   Nie wiem co stało się redaktorowi Tomaszowi P. Terlikowskiemu, że wystąpił w tak kluczowej sprawie dla naszego narodu jako adwokat diabła. (...) Cała UE to wrogowie Boga. Szatan zamienił dla niepoznaki  czapeczkę czerwoną na wielobarwną! A krzyżyk na szyi lub jego wykonanie jego znaku (piłkarz) może obrażać uczucia religijne! >>

    Po wszytkim wróciły Słowa Pisma z  porannej Mszy św.: „Cała mądrość od Boga pochodzi, jest z Nim na wieki”. Ks. Syr. oraz pieśń w czasie Eucharystii; Bóg Najwyższy, Bóg Miłości w sakramencie utajony teraz, zawsze i w wieczności niechaj będzie pochwalony.

   Ciało Zbawiciela całkowicie przemieniło moją dusze. Pokój zalał serce i przypomniał się sen w którym gołąbki krążyły u szczytu wieży kościelnej, a po przebudzeniu w wyobraźni ujrzałem Monstrancję, bo właśnie w świątyniach trwają czuwania.  

    Po Mszy św. popłakałem się i nie mogłem wyjść z kościoła. Zapragnąłem  dokonać czegoś dla Boga Ojca, uwielbić Go i wykrzyczeć, że Jest. Pasowała pieśń kończąca to święte spotkanie: „Wielbić Pana chcę, radosną śpiewać pieśń”.

    Moje pragnienie spełniło się, bo po proteście (może takze innych) akcja upadła...   APEL

 

 

18.02.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY ZMARNOWALI SOBIE ŻYCIE

Szczegóły
Autor: APeeL
Opublikowano: 18 luty 2007
Odsłon: 607

    Życie każdego człowieka można przedstawić graficznie...falująca nędza z przebudzeniem i dalszymi upadkami w dążeniu do świętości. Istnieje nieskończoność kombinacji. Najgorsza jest sytuacja, gdy ktoś żyje po ludzku, nawet jako wierzący, a pod koniec życia głupieje, szaleje z „miłości”, przeżywa „młodość” i zostaje nagle odwołany!

   Na tym tle przepłynęło moje „stare” życie. Tyle lat zmarnowałem bez Boga i tego już nie odwrócę...płakano wówczas w Niebie! Przepłynęły obrazy brylowania, pijaństwa i mojej „wielkości”, złośliwości, napadów agresji, bezbożności z różnymi diabelskimi pomysłami.

   „Tato! Tato! przepraszam, bo pragnę całkowitej przemiany, porzucenia wad, pragnę świętości”. Nie pojmiesz tego bez łaski, którą musisz otrzymać od Boga, a jest to dar całkowicie niezasłużony!

   Stoję w kościele, a pokój Boży zalewa serce, bo ”Bóg jest Miłością”. Napływa pragnienie śpiewania: „Grajmy Panu na harfie, grajmy Panu na cytrze” i witania każdego pacjenta „niech Cię Bóg błogosławi...niech rozpromieni nad tobą Swoje Oblicze”. To tylko błyski Światłości, a gdzie wieczność i życie prawdziwe.  Wszystko tutaj jest marne i chwilowe...zabraknie prądu i już krzyczymy.

   Napływa obraz ludzkich nocy poślubnych, gdzie nie dziękują Matce Bożej za wszystko i nie poproszą o dodatkowe błogosławieństwo, ale pijani „konsumują” małżeństwo. Często z takiego alkoholowego zjednania powstaje dzieciątko.

   Na dyżurze - w środku nocy - miałem wyjazd do alkoholika, który umarł na nowotwór (nikotynizm). Napłynęła osoba brata, którego zgubiły podobne nałogi (śmierć nagła) oraz kuzyna, który po pijanemu spowodował wypadek i zabił całą rodzinę. W moim rejonie nałogi pochłonęły 6 lekarzy!

    W telewizji redaktor pyta generała Marka Dukaczewskiego:

- Czy nie ma pan generał nic sobie do zarzucenia?

- Nie...kręci głową i przebiera oczami, a cała twarz mu chodzi!

   Opracowuję ten zapis, a napłynął Janusz Palikot i tragiczna śmierć jego matki, która bardzo cierpiała z powodu jego wyczynów.

    W czasie całego dyżuru, podczas odmawiania mojej modlitwy napływały obrazy:

- członków zbrodniczych organizacji, płatnych zabójców i zamachowców 

- ryzykujący zdrowie i życie dla sławy („wolna amerykanka”), sporty ekstremalne, przechodzenie między wieżowcami, wspinanie się na szczyty.

- anoreksja dla urody

- porzucający Boga (sutanny, zakony, apostazja)

- „spółkujący inaczej” oraz pedofile

- piłkarz, który stracił wszystko przez hazard...był na szczycie i odpadł od ściany.

    Ogarnij cały świat. Korea Północna, Kim Dzong Il, gasnący bożek - ze swoimi wyznawcami - mordujący własnych rodaków. Liga Cudzoziemska i najemnicy wojenni oraz snajperzy, którzy strzelają na rozkaz nawet do matek z dziećmi (Syria). Terroryści z Alkaidy...właśnie pokazują młodego i pięknego mężczyznę, który przygotowuje się do akcji!

  Dodaj do tego: władzę „ludową”, agenturę, członków mafii z omertą, a najgorsza jest bolszewicka...żaden taki nie trafi do Królestwa Niebieskiego. Teraz, gdy to edytuję (16.02.2018) dochodzą do nich członkowie Państwo Islamskiego (Szatańskie)...

                                                                                                                     APeeL

  1. 17.02.2007(s) ZA RATUJĄCYCH W POTRZEBIE
  2. 16.02.2007(pt) ZA MAJĄCYCH NADZIEJĘ NA UZDROWIENIE
  3. 15.02.2007(c) ZA ZAPALAJĄCYCH ŚWIATŁOŚĆ
  4. 14.02.2007(ś) ZA BEZDOMNYCH
  5. 13.02.2007(w) ZA TYCH, KTÓRYM BRAK HAMULCÓW
  6. 12.02.2007(p) ZA NIEWDZIĘCZNYCH BOGU
  7. 11.02.2007(n) ZA PIĘKNIE MIŁUJĄCYCH
  8. 10.02.2007(s) ZA WYMAGAJĄCYCH OPIEKI
  9. 09.02.2007(pt) ZA BĘDĄCYCH W OPRESJI
  10. 08.02.2007(c) W INTENCJI ZDROWIA ŻONY

Strona 1334 z 2296

  • 1329
  • 1330
  • 1331
  • 1332
  • 1333
  • 1334
  • 1335
  • 1336
  • 1337
  • 1338

Menu główne

  • Strona domowa
  • Dziennik duchowy
    • Chronologicznie
  • Moja duchowość...
  • Dwa zdania o sobie

Licznik odwiedzin

Odwiedza nas 2375  gości oraz 0 użytkowników.

WYSZUKIWANIE

Logowanie

  • Nie pamiętasz hasła?
  • Nie pamiętasz nazwy?