- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 476
Miałem wielki kłopot z odczytem tej intencji, ale nadeszła w ujrzeniu ludzi „żyjących dla życia”, a właściwie dla śmierci. Przykry jest fakt, że ludzie starsi, a w tym obdarowani emeryci marnują drugi dar Boga Ojca, którym jest c z a s (oprócz wolnej woli).
Przez całe lata zapraszam takich do kościoła, ale bezskutecznie...wolą ławki i czczą gadaninę, skarżenie się na złe zdrowie i postępujące tetryczenie. Jest to wynik propagandy młodości, piękna z używaniem tego życia. Nawet w kościele nikt nie mówi o duszy i co jest z nami po śmierci.
W pogotowiu, podczas wyjazdu do miejscowości, gdzie przed każdym domem jest ławka mówiło się o wezwaniu do ławkowców. Przed moim blokiem też zapraszałem sąsiadki - mające czas i trwając sercem w poprzednim systemie - na Mszę św. i życie wiarą...
- Ja jeżdżę do Częstochowy...wykręciła się jedna z nich.
- Po co jechać tak daleko, gdy ma się dwa kroki „tam, gdzie dzwonią”?
- Pan zostanie świętym, ale co wyprawiają latający do kościoła?
- Nigdy więcej nie usłyszy pani ode mnie zaproszenia do kościoła oraz słowa o naszej wierze...
Zarazem cierpię z powodu otumanienia ludzi przez Szatana!
- oto "wierząca” głosi, że żyje się tylko raz! Ja wówczas mówię, że ma trzeba dodać; "tak. ale wiecznie!"
- pragnąca ładnego wyglądu („figury”)...nie chce słyszeć o poście duchowym!
- rezolutna staruszka czyta i ogląda kryminały
- wypaleni pracą na roli chodzą po sądach
- mająca chorego męża skarży się na przymusowe życie w czystości
- córka podwieziona na przystanek autobusowy poprosiła o forsę, bo wszystko wydała na aparat określający płodność!
Starzy ludzie powinni mieć spokój, a tu niedziela z wnuczkiem. Nie mogę być na „mojej” Mszy św. bo w ulewie trzeba jechać z nimi na inną. Podczas próby odczytu intencji napłynął jałowy bieg samochodu oraz przypomniał się piękny pogrzeb policjanta. Cóż da wymienianie jego zasług przez kapłana, błyskanie światłami przez radiowozy i salwy kompanii honorowej?
Nawet teraz w bólu wołam; "Jezu! Jezu mój! Kto był u Twych Stóp w momencie śmierci? Matka, Jan i kilka niewiast...dobrze, że chociaż Ciało zabrał Józef z Arymatei!”
APeeL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 778
Na Mszy św. porannej Pan Jezus mówi o Bogu Ojcu: „O cokolwiek prosić będziecie w Imię Moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu”. Poprosiłem Boga Ojca - w Imię Pana Jezusa - o wyjaśnienie sprawy zaginionego syna...”spraw to Panie dla umęczonej życiem żony”.
Dziwne, bo teraz - w momencie opracowywania zapisu - z radia Maryja płynie piosenka: „Wróć synu wróć, wróć z daleka”. Ilu wychodzi na drogę i czeka na powrót dziecka. Tak jest też z naszym Ojcem Prawdziwym, który czeka na nas w Niebie.
Popłakałem się podczas konsekracji, bo ujrzałem dobroć żony, jej zatroskanie i wieloletnie znoszenie mojego pijaństwa. Pod blokiem będzie majówka, a żona jest zajęta sprzątaniem przy figurze Matki Bożej Niepokalanej. Wszystko pięknie przygotowane, zawieszono szarfy, postawiono kwiaty i palą się lampki.
Teraz, gdy opracowuję ten zapis...to samo było przed dwoma dniami, ale zrobiono jeszcze piękniej. Pacjentki pochwaliły żonę, że śpiewa jak anioł. Właśnie siostra organistka miała natchnienie i podarowała mi piękny śpiewnik „Exsultate Deo”, który przekazałem żonie ze słowami; „Mojej córeczce, która śpiewa Mi jak anioł” Matka Boża.
Dzisiejsza intencja jest prosta. Dlatego włączyłem kasetę, gdzie JP II kilka razy intonował „Czarną Madonnę”. Płynie reportaż, gdzie zesłańcy do Kazachstanu (w 1936 r.), którzy przeżyli mówili z płaczem, że w czasie 10-dniowego transportu śpiewano pieśni maryjne. Szatan nie znosi Matki Zbawiciela i sprawił, że nie ma Jej kultu w kościele Ewangelickim i Polskokatolickim.
Lud śpiewał litanię do Matki Zbawiciela, a ja chciałbym głośno dziękować przy ludziach i do ludzi. Napływają całe zakony i domy czcicieli Maryi...zabierz im matkę Prawdziwą!
Jeszcze rano w niedzielę będzie trwał ból, a przed kościołem przywita mnie pieśń: „Matko Najświętsza, do Serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego /../ ociemniałym podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę”...
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 800
Zapomniałem, że dzisiaj jest pierwszy piątek m-ca, a Zły natychmiast zaleca „odpoczynek i spanie”, bo wie jaką moc ma Msza św. z litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa i błogosławieństwo Monstrancją. Zrozumiesz to w moim stanie.
Ponieważ zauważyłem kuszenie to dla odmiany w głowie mam „dobro” państwa i przepływa sprawa tajemnicy lekarskiej. W służbie zdrowia ludzie mają swobodny dostęp do danych osobowych i chorób ludzi; kierowcy od kierownicy, sanitariusze oraz lekarze czytający zgłoszenia (księga w dyspozytorni).
Ja jadę na wyjazd, piszę rozpoznanie, a inny czyta. Może to rozgłosić w jakimś celu, bo wówczas nie odpowiada. W głupim zleceniu na transport musisz pisać rozpoznanie, które czyta kilku niefachowych pracowników. Jeszcze pielęgniarki, laborantki w rejestracji...i sprzątaczka przy komputerze z danymi pacjentów (sam widziałem).
Trwa buta sprzedawczyków wiernych władzy ludowej...od małych do wielkich i tak już będzie. W tym czasie 3 razy napływa: „wstań, idź już”. To śmiertelny bój w małej sprawie - zważ na wielką: powiesił się rolnik z powodu przymrozków, które zniszczyły jego drzewostan.
My nie mamy dostępu do wiedzy o naszym losie i czekających zagrożeniach. Garstka prosi Boga Ojca o pomoc w naszych decyzjach, a dar widzenia naszej przyszłości jest bardzo rzadki.
Płyną czytania, a ja dziękuję za możliwość przekazywania moich doświadczeń duchowych. W śnie zmarły ojciec pokazał mi zakrwawioną rękę i powiedział, że ma splamione także „inne miejsca”. Zawołałem za jego duszę i przekazałem w jego intencji cierpienia dzisiejszego dnia, a Eucharystia pękła z trzaskiem na pół, a to oznacza jakieś cierpienia...
Zawołałem: „Ojcze Najświętszy przyjmij dzisiejszy dzień, pracę, umęczenie i pokusy za duszę ojca ziemskiego...zdejmij z niego grzechy. Chwała niech będzie zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu!”...
W śnie miałem też 6 wizyt domowych!...i tak się stanie. To doba ciężkiej pracy od 7.30 - 7.30 z kilkoma godzinami przerwy (na dyżurze w pogotowiu). W nocy umierała babcia; krańcowa niewydolność nerek z obrzękiem płuc. Podałem 2 amp. furosemidu...żyje.
Natomiast nad ranem trafiły się dwa złamania po upadkach, zasłabnięcie babci, przewracający się z powodu zawrotów głowy, powalony przez kolkę nerkową, a na końcu padaczka. W tym czasie upadł mi dodatkowo dyktafon, a to znak pomocny w odczycie intencji.
Ile razy upadałem w swoim życiu. Ilu jest podnoszonych, a później podnoszących innych w ich upadkach. Dzisiaj, gdy to przepisuję płynie program o alkoholikach, którzy porzucili nałóg...w tym znana modelka, która roztrzaskała kilka samochodów.
Pokazują bójkę i stojących z boku, którzy nie reagują na widok padających. To samo dotyczy spraw duchowych. Z serca wyrywa się wołanie; „Panie Jezu! Ty zawsze byłeś przy moich upadkach. Wiem, że muszę to odrobić, bo dzieło Boże jest wielkie, robotników mało, a wielu stoi nad przepaścią i ginie".
Teraz „patrzy” Pan Jezus Miłosierny i Jego przebita dłoń...przypomniała się dusza zmarłego ojca z zakrwawioną ręką.
APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 1034
Opracowuję ten zapis w roku 2010. Teraz 3 Maja „świętuje” PO; ponownie można wywieszać flagi, składać wieńce, defilować, a marszałek - prezydent w przemówieniu 3 x wspomniał o modlitwie.
Pasuje tutaj zwrotka z hymnu narodowego; „Już tam ojciec do swej Basi, mówi zapłakany, słuchaj jeno, pono nasi biją w tarabany”. Naprawdę bito w tarabany, a relację transmitowały cztery stacje; TVN 24, TVN, TVP 1 i „Polonia”. To prawdziwy „Front Jedności Narodu”.
W tym czasie trwa aborcja, In vitro, rozkład moralny narodu („europeizacja”) z demokracją pogańską, a to wszystko jest dalekie od Państwa Bożego. Nikt nie wspomniał o NMP Królowej Polski i nie kupił jednego kwiatka pod krzyż Pana Jezusa!
Nie można kochać ojczyzny bez miłości do Boga. Jeszcze niedawno patriotą był ten, który miłował Partię (dzisiaj Peło). Bóg nie błogosławi temu rządowi.
Wróćmy do tamtego czasu. Od rana napływała niechęć do Mszy św. za ojczyznę (10.15), a złość zalewała serce, bo nie wywieszono flag na 1 Maja, aby ominąć 3 Maja! Zobacz precyzję w czynieniu zła przez trzymających władzę.
Kto ma telewizję ten ma władzę, a czyja władza tego religia! W reżymowej telewizji nawet nie wspomniano o 216 Rocznicy Konstytucji 3 Maja, a relację z Belwederu zagłuszono („awaria”). Wrogowie mojej ojczyzny robią co chcą. Stacja za takie zachowanie powinna stracić koncesję.
Proboszcz mówił o obawach, bo Konstytucja Europy nie zawiera odnośnika do Boga. Cała uroczystość była trochę śmieszna, bo kompanii honorowej przewodził staruszek, a podczas grania hymnu wył pies „podwórkowy”, którego dyrygent próbował przegonić batutą.
Nigdzie nie można kupić flagi państwowej, a żadne pismo nie dodało jej do egzemplarza świątecznego („wytyczne”). W TVN 24 przez 2 godziny mówiono o homoseksualistach. Nawet dziennikarze czuli się nieswojo. To brak szacunku dla Polaków, a nawet profanacja święta mojej ojczyzny.
Dziś prawdziwych Polaków już nie ma. Króluje lewica, europejczycy, ekolodzy, ateiści, obrońcy homoseksualistów, członkowie sekt, zwolennicy aborcji, czerwoni burżuje oraz sfrustrowani z powodu utraconej władzy, którzy muszą wymrzeć!
Właśnie dzisiaj Europejczycy dyskutują o Strasburgu;
prof. Zbigniew Hołda UMCS Lublin (nic się nie wstydzi)
Marta Abramowicz v-ce przewodnicząca „Kampanii przeciw homofonii”
dr Ryszard Piotrowski konstytucjonalista (marnuje talent)
Marek Antoni Nowicki z długim wywiadem (nie szkoda mu języka)
Fundacja Równości, Ruch na Rzecz Demokracji i niezastąpiona Pani HGW.
Większości obojętny jest los kraju, bo „mają swoje sprawy”. Ile jest nienawiści brata do brata. Oto Eleni, piosenkarka, która chwali Boga nie ma wstępu do TVP, a w każdy piątek obowiązkowo emitują komedie. Trwa inwazja homoseksualistów i lesbijek, a w ten sposób odwraca się uwagę od prawdziwie dyskryminowanych katolików.
Zły duch ma nieskończone zastępy nieświadomych wysłanników. Państwo świeckie jest puste duchowo. Nie można oddzielić wiary od polityki, bo ojczyzna ziemska jest namiastką Ojczyzny Niebieskiej. Nie ujrzysz tego bez łaski wiary (daru Boga).
Z kasety popłyną słowa JP II; „To jest nasza ojczyzna (...) To jest nasze być i nasze mieć (...) Każde pokolenie Polaków stawała przed tym samym problemem. Westerplatte, major Sucharski i nierówna walka z najeźdźcą (...) do takiego zwycięstwa powołany jest każdy Polak. Jezu Chryste! Dobry Pasterzu! Polecam Ci trudne dziś i jutro mojego narodu. Polecam Ci jego przyszłość!”
W wielkiej jasności ujrzałem, że Pan Jezus oddał Swoje życie za Ojczyznę Prawdziwą i w ten sposób otworzył Niebo! W podzięce podjechałem pod „mój” krzyż i postawiłem Zbawicielowi 10 róż... APEL
- Szczegóły
- Autor: APeeL
- Odsłon: 805
W czasie szczytu zbrodni bolszewickich zabijano rodziców i handlowano dziećmi. Mężczyzna zapytał przestraszoną macochę o swoje pochodzenie. Uparł się i doszedł, że powstał w wyniku gwałtu (strażnika więziennego). Na poród wtrącono ją do więzienia i zabito, a w „szpitalu” wydano lipną kartę zgonu! Ciało wrzucono do starej studni - nie ma jej grobu.
Trafił do opiekunki z Domu Dziecka i zgrzybiałego komunisty, który był ojcem chrzestnym 60 takich dzieci. Nic nie rejestrowano. Opiekunka jeszcze dzisiaj boi się mówić, bo dzieci sprzedawano jak pieski (byli też amatorzy z zagranicy).
Żonie śnił się zaginiony syn...pukał, otworzyła drzwi i zobaczyła go stojącego ze łzami w oczach. Wiele razy prosiłem ks. Jerzego Popiełuszkę, aby w jakichś sposób napłynęła wiadomość o nim żywym lub martwym. Ilu ludzi poszukuje swoich bliskich.
Syn znajomych wstąpił do Ligii Cudzoziemskiej i słuch po nim zaginął. Ilu jest zabitych, których ciał nigdy nie odnaleziono. Właśnie dzisiaj szukają na Bałtyku dziadka z wnuczkiem (znaleziono łódź).
Jakoś uporałem się z chorymi i popłakałem się podczas Konsekracji. Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, a ponieważ to dzień postu...zabrałem tylko kawę i cztery banany, dwie kanapki i płyn (na 34 godziny).
Umówiłem się z lekarzem, że przyjdę wcześniej na dyżur i rzuciłem się na legowisko. O 15.00 byłem poszukiwany (dzwoniono do mojej żony), bo wzywano do złamania. Żona mogła dostać zawału, przecież poszedłem do pogotowia. Zobacz jak Pan pokazuje poszukiwanie osoby...w tym wypadku mojej!
Jedziemy karetka ze starszym panem (złamanie biodra), a z radia płyną informacje;
- poszukują zbiegłych strusi
- zaginieni na morzu
- właśnie w górach spadł helikopter
- 8 osób w Tatrach zboczyło ze szlaku; zasłabnięcia i zawał serca
- porwani.
Program ITAKA. Napływa obraz Pana Jezusa zaginionego w Świątyni Jerozolimskiej, a w naszym mieście zgubił się dziadek i zmarł nad rzeką.
Przepływa świat zagubionych w górach, w lesie i na morzu. Teraz kręcimy się po odległej wiosce i szukamy kobiety z krwotokiem. Dzisiaj, gdy to edytuję (9 marca 2017 r.) dominują imigranci...
APEL
- 01.05.2007 (w) ZA TYCH, KTÓRZY NIE WIEDZĄ, ŻE SĄ KOCHANI PRZEZ BOGA
- 30.04.2007(p) ZA PEŁNYCH ROZPACZY
- 29.04.2007(n) ZA ODERWANYCH OD CIEBIE, BOŻE OJCZE
- 28.04.2007(s) ZA UDRĘCZONYCH ŻYCIEM
- 27.04.2007(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE DOTRZYMUJĄ UMOWY
- 26.04.2007(c) ZA SKUSZONYCH OHYDĄ SPUSTOSZENIA
- 25.04.2007(pt) ZA DUSZE UMIERAJĄCYCH
- 24.04.2007(w) ZA MOCNYCH W WIERZE
- 23.04.2007(p) ZA BUDZĄCYCH ŻAL
- 22.04.2007(n) ZA SPROWOKOWANYCH